Widok

jak sie poznaliscie?

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Jestem bardzo ciekawa jak sie poznaliscie w jakiej sytuacji ?ja jestem własnie po rozejsciu i patrzac czasami na ludzi zastanawiam sie czy spotkam jeszcze tego jedynego i gdzie?:( To chociaz wy sie pochwalcie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi wrozka wywrozyla hihi:)))

***MadziaK***
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my na biwaku, 9 lat temu :)

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my w szkole chodzilismy do jednnej klasy

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My znamy się od przedszkola, przez szkołę podstawową i ogólniak, ale zeszliśmy sie dopiero na studiach:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
poznalismy sie w pracy. Na studiach dorabialo sie to tu to tam i przed swietami Bozego Narodzenia na 2tyg. wyladowalam w auchanie na dziale sery hehe. Spotkalam tam mego Roberta i tak zostalo! ukladalismy razem maslo, jak sobie to wspominam strasznie smiac mi sie chce bo to wszystko takie komiczne bylo, te ukradkowe spojrzenia pomiedzy lodowkami z nabialem hehe. Tak wiec milosc mozna spotkac doslownie wszedzie:))))) jestesmy juz razem ponad 4lata i slub w przyszlym roku:) pozdrawiam!!!
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój G. jest przyjacielem mojego brata :) Jak Go poznałam nie miałam o nim najlepszego zdania ...ale jak widac,tylko krowa nie zmienia poglądów :) TERAZ JESTEM ZAKOCHANA NA ZABÓJ I NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻYCIA BEZ NIEGO! Ślub w przyszłe wakacje.
Pozdrawiam
Ola
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jejku Aniela czytałam że z Bravotonem podpisałaś umowę któregoś tam kwietnia i co się stało ? koniec ? wesele odwołane ? a na kiedy miałaś termin ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

My na czacie:trójmiasto..po tygoodniu spotkanie..milosc od pierwszego wejrzenia i potem juz nie rozłączni....3 lata i 4 miesiace razem:)Kocham mojego S.!!

Nie przeprasam za bledy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehe, my tez na czacie.. ale na onet.pl :) najpierw telefon (2 tygodnie rozmów-zakochałam się w jego głosie) a potem spotkanie.. i od samego początku razem.. widocznie czaty tak mają "miłość od pierwszego spotkania"

:) pozdrawiam i życze szcześcia.. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a my na imprezie na jego polowinkach przyszlam z jego kolega ale moim A zakochalam sie od razu:)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a my na weselu naszego wspólnego kolegi dokładnie 11 czerwca zeszłego roku; najśmiejniejsze jest to, że w zasadzie parę razy tylko zatańczyliśmy a później dostałam jednego smsa, drugiego !nawet nie wiem skąd miał mój numer telefonu...) a potem przyjechał do mnie z drugiegiego końca Polski raz, drugi... i tak już prawie rok...

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przez neta:)))
Matyda, ur. 15.10.2008; 3430g, 54 cm
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a my w pracy, mnie sie podobały jego oczy.....a jemu spodobał sie mój usmiech i łagodne oczy (tak on twierdzi)....i tak mineło nam wspólnie chyba z 3 lata, juz nawet nie pamietam dokładnie, kiedy był ten pierwszy dzien randki, wiem jedynie że spędzilismy ja gadajac cała noc na plazy
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja jestem leniuch i przekopiowałam swoją opowieść z wątku o tym samym tytule, ale sprzed kilku miesiecy:
----------------------------------------------------------------------------------------
uwolniłam sie z 4,5 letniego, toksycznego związku
koleżanka zabrała mnie na dyskotekę
tam poznała mnie ze swoim kolegą
nie za ciekawy mi sie wydał, zgrywał sie,
chciał zrobić wrażenie na małolacie (he he, on miał wtedy 28, ja 20)

zaprosił mnie na swoje imieniny, które mial za tydzień,
mielismy z ogromną liczbą jego znajomych płynąć promem do Baltiska
(sory za pisownie, ale nie wiem jak to sie pisze)
tam zrobic impreze, zakupy w bezcłowym
i wrócić do Pruszcza i tam dokończyć impreze

w ciągu tego tygodnia nagle wszyscy znajomi zaczeli sie wykruszać,
a to nie ma z kim zostawić dziecka, a to ma dyżur w pracy,
i Paweł zadzwonił w czwartek i zapytał czy płyniemy sami!!!!
Czyli ja i obcy, starszy ode mnie facet!!!
o czym ja bede z nim gadać?
czy mi nic nie zrobi?
nie wywiezie gdzieś?
mówie wam, setki myśli, i czarnych scenariuszy!!!
ale popłynęliśmy :]

nasza randka zaczęła się o 6:30 rano
i była doskonała
nie mogliśmy sie nagadać
otworzyłam się przed nim bardzo
on mi opowiedział o swoim życiu.
Okazał sie dojrzałym, zabawnym, cudownym facetem,
po zejściu na ląd, poszliśmy na objad, potem potańczyć.

Nasza randka skończyła się po 24 godzinach
odporowadził mnie pod sam dom
a gdy rano do mojego pokoju weszła moja mama by mnie obudzić, powiedziała, że spałam z uśmiechem na ustach
a ja juz byłam zakochana, i jestem do tej pory :))

.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
G.byl kolega chlopaka mojej kolezanki i pewnego sobotniego wieczoru poszlismy z nimi na imprezke.....w tedy zobaczylam go poraz pierwszy:)
Nie wiem czemu ale wpadlo mi w oko ze ma rekawiczki ( niby nic dziwnego bo to zima byla )Od tamtej pory myslalam o nim:)
BYly dyskoteki , tance bez przerwy po 2 godz ale nic wielkiego oprocz zwyklego tanca :))) Ja mialam chlopaka od 1,5 roku.
Pozniej byla imprezka u kolezanki a tam od slowa do slowa okazalo sie ze mamy duzo wspolnego , on byl z inna ja z innym......

Pozniej GG , i jego urodziny na ktore mnie zaprosil..... na drogi dzien spodkanieee nie brakowalo tematow bo 5 godz minelo jak 30 min...

Nastepne spodkanie a po 2 tyg wyjazd na majowke......w pazdzierniku mi sie oswiadczyl :) tak minal rok w kwietniu tego roku a we wrzesniu bierzemy slub :)

Zawsze mowilam ze slub wezme jak skoncze szkole...... pierw musze mieszkac z moim chlopakiem by go pozanac..... a teraz wiem ze jak sie kogos kochaaa i mocno pokocha to wszystkie plany ida na bok a liczy sie tylko serduszko tak wiecccc bedziemy razem 1,5 roku i bedziemy po slubie:) A moje zasady odeszly razem z poznaniem G.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Acha zapomnialam dodac ze miedzy czasie skonczyly nasze poprzednie zwiazki :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobry temacik wspomnienia wracaja. 5 lat temu bylam z kolezankami (czterema)w domku jedej z nich ..surowy stan spanie na podllodze jeden sasiad bez swiatla,zadupie-rewa...ktorejs nocy dobijali sie do nas jacys chlopacy ze policja otwerac walili -bylysmy p******e...naszczescie nic sie nie stalo.nastepnego dnia zaprosilismy na noc kolege z klasy bo sie balysmy...on ze spoko wezmie kolege wszystko bedzie ok...no i wzial kolegow trzema samochodami przyjechali -pelno jakis kolesi..niewiedomo z kad niektorzy morda jak kryminal-ale luz jednym z nich byl moj G.heheh Przyjechali na schronic.napewno nie byla to milosc od pierwszego wejzenia...ale nikogo nie kocham jak Jego


image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
studniówka :-)) ehhhh bylo pieknie a z tego co sie pozniej dowiedzialam to obserwowal mnie na korytarzu ogólniaka juz od dawna, a na studniówce sie odważył zagadać - nieśmiały ;-p i tak juz ponad dwa lata razem i jest cudownie

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o jej, ajcy westeście młodzi....
eh, stódniówka, to tak dawno było :(
piękne czasy :)

.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
coś mi chyba szwankuje klawiatura, że takie bzdury mi sie piszą
i musze poprawiać
i potem wychodzą takie babole: "o jej, ajcy westeście młodzi...."

miało być oczywiście: o jej, jacy wy jesteście młodzi:)

.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agatonia to ty masz 21 - 22 lata?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ewusia85 ty tez jestes młódka hehehe jeseli 85 w nick-u to rocznik
ps kobiet o wiek sie nie pyta podobno ;-p

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj ale kobieta kobiete moze :))) tak mam 21 jeszcze nie skonczone 85 rocznik :) tak pytam z ciekawosci czy ktos jest w podobnym wieku na tym forum :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem jestem :-) mam pytanie ktore mi ludzie zadaja - czemu tak szybko??? hehehe tez tak mialas bo z tego co widze to ty juz niedługo

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pierwsze pytanie jest zawsze takie : Jestes w ciazy???:)) kiedy odpowiadam ze nie to pytaja czy jestes pewna??? tak krodko sie znacie.... a potem czy to napewno ten...???
Wogole kazdy kto mnie zna byl w szoku ... ale ogolnie sie ciesza :)
Rodzice bardzo sie ciesza, ludzie ktorzy jeszcze go nie znali a widzieli tylko nasze zdjecie to mowia ze pasujemy do siebie z wygladu a G. wyglada na bardzo fajnego :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też mam 21 lat:-)

image

image

www.nikolaszymanska.pamietajmy.com.pl
córeczko
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie ma co sie sugerować
ja tam ci zazdroszczę że taka jesteś młodziutka :)
ja mam 25, wiec jeszcze spoku, myślę, że taki akurat wiek
a mój Paweł ma 32, wiec dla niego to też już czas

.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurcze, ja mam 27 lat i teraz wychodzę za mąż bo dopiero spotkałam tego właściwego faceta; gdybym go spotkała 5 lat wczesniej to bym popełniała ten"błąd" wczesniej

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no właśnie o to chodzi
:)
paweł mój niby juz taki poważny, dojrzały facet,
jak go poznałam i powiedziałam mamie ile ma lat,
to od razu była reakcja,
że "za stary, że pewnie ma żone dzieci i mnie tylko do łóżka chce zaciągnąć",
a jak powiedziałam, że nie ma żony i dzieci, to było
"to coś z nim nie tak, jak jeszcze w tym wieku żony nie ma"

a teraz mi Paweł mówi, że się cieszy,
że nie chajtnął się z pierwszą lepszą "poważniejszą" dziewczyną
że warto było na mnie czekać

kocham go za to :)

wiec wiadomo, że nie ma reguły :)
jak sie kocha to wiadomo, ż eto jest to :)

Paweł czekał na mnie
a jakbyśmy sie poznali ileś lat temu,
to już pewnie dawno byśmy byli małżeństwem :)

.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moj G ma 27 lat wiec jego pora tez juz nadchodzi :) Ciesze sie ze tak szybko spodkalam swoja milosc zycia choc calkiem przypadkiem :PPPP

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:-) u mnie rodzinka stwierdzila ze fajowo bo w koncu sie pobawia na weselichu tylko mowili ze dlugo musza czekac hehehe A rodzice bardzo lubia mojego T i sie ciesza i nie mowili ze za mloda czy za szybko
a co do pytan z cyklu " co was opetało" to malo ich bylo raczej znajomi stwierdzali fakt ze od poczatku wiedzieli ze predzej czy pozniej

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a pozatym macie jeszcze rok do slubu
wszyscy przez ten czas się przekonaja, że wy wiecie lepiej czego chcecie od życia :)

.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam 25 ,on ma niecale 23 i na poczatku smieli sie ze wychodze za gówniarza i pewnie nam sie nie uloży

Nie przeprasam za bledy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My jestesmy ze soba od kwietnia w pazdzierniku moj ukochany sie oswiadczyl wiec to tez by szok ze po 0,5 roku znajomosci taki szok :)
Ale tak tak mowi beataaa macie jeszcze rok.....ale szybko zleci zobaczysz....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja jak wiper - też mam 27 lat i bardzo sie cieszę, ze z poprzedniego zwiazku nic nie wyszło, bo pewnie teraz bym załatwiała rozwód... a wiek faceta nie zawsze oznacza, że starszy to dojrzalszy itp. mój taki jest ale poprzedni - porażka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja z poprzednim byłam 5,5 roku, a był moim rówiesnikiem i całe szczęście, że sie rozstalismy, teraz ja mam 29 lat i niedługo slub (teraz czuje ten klimat i chce zostac zoną), a mój Z. ma lat 35 i to jest bardzo odpowiedni wiek. Dojrzały facet jest jak dojrzałe wino. Aczkolwiek znam starszych od niego, którzy tzrymaja sie takich głupot, że az przykro.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
majls napisał(a):

> slub (teraz czuje ten klimat i chce zostac zoną), a mój Z. ma
> lat 35 i to jest bardzo odpowiedni wiek.

Ja też uważam , że to odpowiedni wiek na zawieranie małżeństwa! ;-)))
Właśnie tyle będę miała skończone miesiąc przed ślubem... :-))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tam się wogóle nie przejmuje mam 25 lat moj J 31 i wcale nie jest za stary. Ostatnio tak rozmawislismy i mi powiedzial ze jeszcze ze 3 lata temu nie czul sie gotowy na slub, musial mnie spotkac. Co do długości znajomosci to tez sie nie przejmuje tym co mowia inni. Moj J oswiadczyl mi sie po 2,5 miesiacu znajomosci wiec tez sie niektorzy przestraszyli. Ale ja bylam pewna jak nigdy swojej decyzji :)))

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
paulinka mielismy date 6.pazdziernik.wszystko jest odwołane!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja mam 26, on 28

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aniela !
Pewnie, że jeszcze spotkasz TEGO WŁAŚCIWEGO! Głowa do góry!

Mnie już rodzina zaczęła powoli uważać za stara pannę, a ja byłam przekonana, że nie ma co panikować i - nie daj Boże - "rzucać" sie w jakieś związki bez przekonania!

No i proszę! Mając 33 latka poznałam mojego ukochanego. To było niecałe 2 lata temu, a w sierpniu bierzemy ślub!
I czuję się jak szczęśliwa panna młoda (35-cioletnia:-)))
Wybawiłam się, wyimprezowałam i teraz z radością się "ustatkuję";-)

A gdzie sie poznaliśmy...? W necie! :-))) Trzeba czasem trochę pomagać szczęśliwemu losowi...;-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
powiem wam dziewuszki,że wiek nie ma znaczenia. Jeden jest stary i głupi a inny odwrotnie
Ja byłam 3 lata w związku z facetem o 14 lat sterszym i świata poza nim nie widziałam, ale on nie był gotowy na ślub, bo już po rozwodzie mu sie nie chciało ,a ja głupia czekałam na nie wiem co.
Potem spotkałam mojego Parqsa i zobaczyłam jak fajnie jest z rówieśnikiem, zarwałam z tamtym, po pół roku zaręczyliśmy się z Partqsem i ślub w sierpniu. już nie mogę sie doczekać i wiem ,że to dobry wybór pomimo ,że jesteśmy ze sobą tak niedługo(1,5 roku)

A wracając do tematu wątku to poznaliśmy się na nartach jak byłam na wczasach odchudzających:))

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A w ogóle - najważniejsze to nie wplątać się w jakieś - za przeproszeniem - gówniane "toksyczne związki"!!!

Ile to sie takich przykładów widzi dookoła - oboje cierpią i myślą, że "tak ma być!" "na tym polega prawdziwe życie" "milość to ból" i tym podobne bzdury!

W dodatku kobiety są bardziej skłonne do takiej "martyrologii"...
Hasło na dziś "toksycznym związkom - NIE! Miłość to ma byc radość, a nie ból!" :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam sie - dokładnie tak powinno być - żadnego poświęcania się siłę, "z miłosci" i działania wbrew sobie. to się tylko potem odwraca przeciwko danej osobie. A jak sie prawdziwie kocha to o kompromis nie jest aż tak bardzo trudno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja poznałam sie z moim ukochanym przez kolezanke ktorej strasznie sie podobal P. i chciala zebym podeszla zagadala go i poznala bo ona sie wstydzila. Pokazala mi go i wtedy wymieklam...:) i nie chcialam podchodzicbo sama mialam pietra ale podeszlam i tak jestesmy razem. Koleznaka nienawidzi mnie ale zawsze fałszywa w stosunku do mnie nie dlatego nie zaluje jej przyjazni ale dzieki temu poznalam mezczyzne mojego zycia a i okazlalo sie ze ja mu od dawna sie bardzo podobałam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A my .... poznalismy sie w autobusie :) poznała nas jeszcze w liceum kolezakoa ktora pozniej była dziewczyna mojego Krystiana jakieś 2 czy 3 imprezy fajna zabawa tance itd ... cos nas do siebie ciagnelo ... ale on byl w zwiazku a ja nie chcialam tego psuc ... potem koniec liceum... studia kontakt znikł on wyjechal do warszawy w miedzyczasie ... potem dzwonił ja miałam kogos...a potem krotki sms po 3 latach. Krystian wrocił na magisterke na Pg ja byłam na ostaniim roku studiów i tak to sie zaczeło..... prawie 3 lata temu :) w nocy Sylwester- Nowy rok dostałam pierscionek... była rakieta taka czerwona w niebo i wogole full romantic tym bardziej ze zaskoczenie :) jest cudownie,,,,,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas też się zaczęło w autobusie;-) Wcześniej znaliśmy sie w liceum. Wzdychalam do Niego na szkolnym holu. Powiedziałam przyjaciółce o obiekcie moich westchnień...no i sama zaczęła z Nim "kręcić". Spotykali się 2 miesiące, po czym rozstali się z wielkim hukiem. Ja nie miałam już przyjaciółki i nie chciałam już Go bliżej poznawać... Los chciał że Jego rodzice przeprowadzili się na wieś i spotkaliśmy się po 3 latach w PKSie. Fajnie nam się rozmawiało... Poszliśmy na imprezę. Moje uczucie odżyło,a w Nim się obudziło. Jesteśmy razem ponad 2 lata. W przyszłym roku się pobieramy... Niczego nie żałuję...no może tylko tego że nie potrafię do siebie przekonać przyszłej teściowej...

http://daisyPath.com/days/070804/0/1/+10/1
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a my poznaliśmy się w pracy. na imprezie integracyjnej się "skumaliśmy" bo wcześniej jedynie zerkaliśmy na siebie zza biurek i wymienialiśmy jakieś bezsensowne zdania ;-) i tak już 2 latka. oświadczyny były po 6 miesiacach w święta bożego narodzenia 2004 a ślub 30,09,2006 :-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a my się poznalismy przez przypadek?a może to przeznaczenie było?? pewnego dnia poznałam na czacie chłopaka z trojmiasta (wtedy mieszkałam w warszawie) i klikalismy codziennie przez chyba 4 miesiace i w koncu sie poznalismy, przyjechal do mnie...w sumie nie bylo tak, ze my coś może kiedys-czyste kumpelskie rozmowy... wiadomo, ze nie zaiskrzylo, wrocill do domu, ale kontakt pozostal... poznal dziewczyne z moich stron a ona kiedys do mnie zaklikała na gg... rozmawialysmy dosyc czesto, spotkalysmy sie na ploteczki (smialam sie, ze nigdy bym nie powiedziala, ze bede miala "randke" z dziewczyna z netu ;-) ) pewnego dnia klikała na gg ze mną a jej chłopaka (tego ktorego ja wczesniej poznałam) kolega (czyli mój M.) zapytal coś o opis i co robi... napisała, że klika ze mna... zapytał o moje imię... a że nie jest zbyt oklepane wzbudziło jego zainteresowanie moja osobą... od słowa do słowa i dała mój numer gg (poprzedzony wymianą fotek)... 12 dni klikania i już był u mnie... 3 dni znajomości w realu-już rozmowy o ślubie, po pół roku-zaręczyny, w lipcu-ślub, czyli po 15 miesiącach od pierwszego klikniecia :-)
i tak sobie mysle, ze gdybym 4 lata temu nie poznała pewnego chłopaka na czacie to dzisiaj na pewno bym nie znala M.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no własnie, gdybym w zeszłym roku nie wybrała się na wesele kolegi na drugi koniec Polski to też bym nie poznała mojego Skarba

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A moja historia jest w poprzednim wątku o tym samym tytule i jak macie ochotę to tam poczytajcie. Napiszę w skrócie: ogłosiłam w necie casting na partnera dla mnie na wesele mojej siostry, M. odpisał, po miesiącu się oświadczył, w dniu ślubu będziemy znać się 11 miesięcy. Ja mam 29 on 40. Obydwoje jesteśmy już gotowi, wyszaleliśmy się w przeszłości i dopiero teraz spotkaliśmy właściwe osoby. Nie obrażając nikogo ale biorąc ślub w wieku (obecnie) 20-21 a zwłaszcza dla faceta, to za wcześnie moim zdaniem, w taki sensie że większość ludzi nie jest na to jeszcze gotowa ani psychicznie ani fizycznie na założenie rodziny. Potem tylko są rozwody, np. ma się 29 lat dwoje dzieci i się ucieka od tego.

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Karolinka w 100 % się z Tobą zgadzam :-)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja sie nie zgadzam ;), mam 20 lat z moim facetem jestem od 5 (sic!) i jestesmy szczesliwi no i nie wyobrazam sobie zeby mi sie mialo cokolwiek odmiennic, a jezeli chodzi o wyszalenie/wyszumienie sie to szalejemy sobie razem i jest nam z tym dobrze! A nawiazujac do tytulu -- poznalismy sie na sylwestra, on jest przyjacielem mojego kuzyna, a ze mieszkalismy wtedy w roznych miastach to pisalismy maile, a teraz juz nic pisac nie musimy :), telefonowac na szczescie tez nie, bo mieszkamy razem :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na nic nie ma reguły zarowno w kwestii wieku czy stazu związku przed ślubem, ale z obserwacji wiem, ze wlasnie te zwiazki z mlodosci nie wytrzymuja, bo skoro bierze sie slub z pierwszym chlopakiem (a on z pierwszą dziewczyną) to z czasem może wyjść chęć poznania jak kto jest z innym partnerem i zaczynają sie zdrady...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehehe a ja sie nie zgadzam mozna w wieku 22 byc bardziej dojrzalym facetem niz w wieku np 30 znam osoby po 30stce ktore zachowuja sie gorzej niz dzieci w gimnazjum a szczegolnie faceci ktorym w glowie np tylko imprezy i co impreze inna panienka - czy to jest dojrzale NIE!!!!!!!!!! chociaz maja wiecej niz 22 lata
jezeli sie kogos kocha i sie czuje ze to ten jedyny lub ta jedyna na co czekac ??? bo co bo niewypada w tak mlodym wieku??? wszytko wypada jezeli ktos decyduje sie na slub to jest to na tyle powazna decyzja ze ludzie nie "dojrzali " nie moga sie dycydowac a pozatym łatwiej isc przez zycie razem i budowac razem przyszlosc

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja tez sie nie zgadzam my mamy po 22 lata i jestesmy siebie pewni na 1000000% mysle ze wszystko zalezy od osoby i nie ma reguly jaki wiek jest nalepszy

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
brawo - bronmy swojej mlodosci hihihi :-)
moim zdaniem lepiej wziac slub w mlodszym wieku ale np po kilku latach stazu a nie np po 5 miesiacach znajomosci w obojetnie jakim wieku bo wtedy ludzie wogole sie nie znaja , swoich zachowan tego czy mozna na sobie polegac w kazdej sytuacji
choziaz na miłość nie ma reguły .................. i tego sie trzymajmy !!!!!!
pozdrowionka

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i jak poszłam na łatwiznę i wklejam ponownie swoja wypowiedz:))
My poznaliśmy sie 10 maja 2002 roku w dzień mojej matury z matematyki a dokładnie juz po na imprezie. Moja koleżanka z którą znałam sie już 4 lata chciała mnie wyciągnąć na impreze do Gdańska z jej byłą klasą z liceum ale ja zabardzo nie chciałam. Powiedziałam że pojadę ale jeśli zgodzi sie jeszcze jedna nasza wspólna koleżanka, no i zgodziła sie. Umówiła Nas ze swoim kolega który miał po Nas przyjechac samochodem i mieliśmy wtedy jechac na imprezę. Przyjechał właśnie mój R. w samochodzie zaczęlismy rozmawiac i było naprawdę miło. Ja jednak byłam w związku drugi raz z tym samym chłopakiem więc wcale nie myslałam że bedzie coś miedzy nami. Po imprezie odwiózł mnie do domku i na tym sie skończyło. Mineły 3 tygodnie 30 maja ja juz kończyłam swój związek i moja koleżanka zaproponowała ze zadzwoni do swojego kolegi żeby przyjechała do Nas na imprezę i przyjechała razem z R. Ja miałam wtedy zły humor wogle mi sie nic nie chciało ale jak go tylko zobaczyłam to uśmiech pojawił mi sie na twarzy i całą noc bawilismy sie razem. Był tak nieśmiały ze nie potrafił zapytać sie mnie o mój nr telefonu i poporsił o niego moja koleżankę i tak zaczęły sie Nasze sms-y. Mój poprzedni związek zaraz po tym sie skończył. R. proponował mi wyjścia do kina, nad jezioro ale ja mu zawsze odmawiałam bo nie chciałam znów wiązać sie z kimś. Spotykalismy się jedynie gdzies na imprezie ze znajomymi ale przez przypadek bo mieszkamy w tym samym mieście. W sierpniu było wesele jego siostry i zaprosił mnie na nie ale ja mu odmówiłam bo jechałam do Krakowa na spotkanie z Ojcem Świętym. Przez cały czas sms-y i kiedy wracałam spowrotem przyjechał po mnie do Gdyni był 19 sierpień. Wieczorek umówiliśmy sie na kawkę i od tego dnia jesteśmy już razem. Dwa lata po tym wyjechalismy sobie we wrześniu na weekend w Bory Tucholskie i tam nad brzegiem jeziora oświadczył mi się. Ucieszyłam sie jak dziecko. Oficjalne zaręczyny mieliśmy 5 listopada 2004. A ślub 19 sierpnia 2006 i juz nie mogę sie doczekac. Po pół roku naszej znajomości wiedzielismy już ze chcemy być razem.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Karolinka 29 napisał(a):

> A moja historia jest w poprzednim wątku o tym samym tytule i
> jak macie ochotę to tam poczytajcie. Napiszę w skrócie:
> ogłosiłam w necie casting na partnera dla mnie na wesele mojej
> siostry, M. odpisał, po miesiącu się oświadczył, w dniu ślubu
> będziemy znać się 11 miesięcy. Ja mam 29 on 40. Obydwoje
> jesteśmy już gotowi, wyszaleliśmy się w przeszłości i dopiero
> teraz spotkaliśmy właściwe osoby. Nie obrażając nikogo ale
> biorąc ślub w wieku (obecnie) 20-21 a zwłaszcza dla faceta, to
> za wcześnie moim zdaniem, w taki sensie że większość ludzi nie
> jest na to jeszcze gotowa ani psychicznie ani fizycznie na
> założenie rodziny. Potem tylko są rozwody, np. ma się 29 lat
> dwoje dzieci i się ucieka od tego.
>
>

Ja nie zgodze sie z toba Karolino. Jezeli twierdzisz ze ludzie młodym wieku sa najprawdopodobiej zkazani na nieudane małżeństwo bo są niedojrzali psychicznie to powiedz skąd wiesz ze ty na przykład jestes dojrzala pod kazdym względem ze swoim parnerem i wy...(wypluwam) nie weźmiecie kiedys rozwodu. Nie masz zadnej pewności ze kiedys to sie nie stanie. Nikt nie wie co kiedys sie stanie. Nie chcialam ciebie tutaj urazic bron boze. Ale uwazam ze wiek tu nie ra roli tylko miłość dwojga ludzi. Jak sie kochaja to niech biora slub a nie czekac iles tam lat az bedzie sie starszym. Zaloze sie ze gdybys spotkala swojego lubego duzo duzo wczesniej napewno bys wtedy juz wzieła z nim slub.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jednak sama milosc, nawet najwieksza nie wystarczy, bo tylko dojrzaly emocjonalnie czlowiek potrafi ja przeniesc przez zycie, gdy minie juz to pierwsze zauroczenie...
Kochane, pamietajcie: SLUB BIERZE SIE RAZ, A MAŁŻEŃSTWO BUDUJE SIĘ CAŁE ŻYCIE!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ancia napisał(a):

> a jednak sama milosc, nawet najwieksza nie wystarczy, bo tylko
> dojrzaly emocjonalnie czlowiek potrafi ja przeniesc przez
> zycie, gdy minie juz to pierwsze zauroczenie...
> Kochane, pamietajcie: SLUB BIERZE SIE RAZ, A MAŁŻEŃSTWO BUDUJE
> SIĘ CAŁE ŻYCIE!!!!!!


Anciu ja uwazam ze tylko prawdziwa milosc przetrwa cąłe zycie. Jesli kogos sie kocha prawdziwie to przez to traktuje sie tą osobę z wielkim szacunkiem i wytrwają w tej milosci cale zycie. Jesli sie rozejda to znaczy ze nie byla to milosc tylko im sie to tak wydawalo. Jesli ludzie sie naprawde kochaja to nie wytrzymaja bez siebie zyc osobno. A co do slubu to ze względu na milosc i slub małżenstwo powinno sie budowac. Slub to nie jest zadna impreza 1dniowa tylko przysiega przed Bogiem i sobie nawzjaem. To sakrament który juz cie obowiązuje do konca zycia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
miłość musi być, oczywiście, ale dojrzałość do założenia rodziny to jest bardzo istotne, też trzeba trzeźwo patrzeć na druga osobę, nie można miec klapek na oczach bo wtedy nie pozna się tej osoby tak naprawdę... chyba najgorsze jest zaślepienie...czasami mam wrażenie, że młodym dziewczynom spieszy się do ołtarza bo to fajnie, biała suknia, ta cała pompa weselna... ale tego jest jeden dzień. mysla, że życie będzię usłane różam a potem rozczarowanie... pierwsze niepowodzenia, kłótnie, sprzeczki (wiadomo, małżeństwo musi się "dotrzeć") i już myśli że to pomyłka, że to jednak nie była miłość...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi chodzilo o to ze oczywiscie jak ktos jest nie dojrzaly psychicznie to raczej bedzie trudno razem przetrwac ale ale nie masz pewnosci czy młoda osoba 22letnia czy 29 wezma rozwod. Zycie roznie sie toczy i to zalezy od milosci przedewszystkim. Nawet 29letni nie moga miec pewnosci takiej i tyle
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale niestety co może wiedzieć 20-letnia dziewczyna o zyciu? nic. zrobiła maturę, nie wyszła jeszcze spod garnuszka mamusi(pomijam wykolejenców ktory maja po 30lat i móżdzek 10-latka :-) )nie chce nikogo urazić, nic z tych rzeczy, ale mysle, że ze ślubem nie ma co się spieszyć, po co sie w mlodym wieku pakowac w pranie skarpetek mężusiowi? ;-)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co moze wiedziec 20 letnia dziewczyna o zyciu hmmm powiem ci ze nawet sobie nie wyobrazasz jak duzo ........moze niektorych zycie nie oszczedzalo i dawalo w kosc wiec nie mozna pisac tego typu komentarzy

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
komentując wypowiedz Jen, rozumiem, ze dawniej miłość sie czesciej przydarzala niz dzis, skoro bylo o polowe niej rozwodów?

i jesli myslisz, ze za 10 lat bedziesz czula do swego meza to samo co dzis, to naprawde nie zycze Ci zle, ale jestes w duzym błędzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ancia napisał(a):

> komentując wypowiedz Jen, rozumiem, ze dawniej miłość sie
> czesciej przydarzala niz dzis, skoro bylo o polowe niej
> rozwodów?
>
> i jesli myslisz, ze za 10 lat bedziesz czula do swego meza to
> samo co dzis, to naprawde nie zycze Ci zle, ale jestes w duzym
> błędzie.

Anciu jezeli masz zamiar wziąśc ślub i sadzisz ze wasze uczucia sie zmienia za 10 lat albo mi...to przepraszam ale nie wiem po co beirzesz ten slub. NIe wiem dlaczego mialabym nie kochac mojego lubego za 10lat po malzenstwie. Dla mnie prawdziwa milosc istnieje przez cale zycie widze to na przyklad po moich rodzicach a sa juz po slubie grubo 25lat i u nich nic sie nie zmienilo. Jak ty z takim podejsicem podchodzisz do slubu to nie obrazajac Ciebie oczywiscie zycze powodzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moim zdaniem mozna duzo ze soba przezyc i wiedziec czego sie chce i miec poukladane w glowie nawet w wieku tych 22 czy 23 lat - nie sadze zeby wiek byl jakims wyznacznikiem powagi odpowiedzialnosci bo wszystko zalezy od czlowieka a nie od wieku !!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sorki, ale nie znam dojrzałego faceta w wieku do 26 lat... sami nieopowiedzialni smarkacze a pochodza z różnych rodzin... mimo, ze niekotrzy już mają dzieci i żony nadal chcą balowac jak kawalerowie i wiecje czaus poświecaja kumplom ... nie twierdze, że to reguła, ale nagminne zjawisko

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia " czy jakos tak ....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moj ma 23 a mysli czasem jak 18 latek...komputer i nic nie robienie.musze uzyc ostrych srodków wychowawczych wobec niego gdy trzeba cos zrobic

Nie przeprasam za bledy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agatonia przyznaje Tobie racje uwazam ze wiek nie ma znaczenia co do dojrzalosci czlowieka. Tu chodzi o osobowosc i charakter czlowieka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Milko81 ja znam faceta ktory ma 21lat i jest bardzo dojrzalym, odpowiedzialnym i poukładanym facetem. Nie jest leniwy tylko zarabia na siebie i to moj facet. czesto nazywam go pracus bo wraca wieczorami do domu. I nie sadze aby tu u nas wiek grał role co do slubu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiście że wszystko zalezy od człowieka a nie od wieku, ale niestety za dużo jest prawidłowości wśród młodych chłopaków... w ogole faceci podobno później dojrzewają niż kobiety... no i wiele się wynosi z domu... no i chroń nas Boże od mamin synków :-)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokładnie przykład mojego T - pracuje odkladamy jak mozemy na slub ( nawet teraz jeszcze jest w pracy - nadgodziny ) uczy sie przesadnie nie imprezuje- prawie wogole bo juz mu sie nie chce byly juz sie wyszalal jedynym jego nalogiem jak twierdzi jestem ja:-)) no i fajki ale z tym walczy no i najwazniejsze pomaga rodzince bo jak twierdzi jak ma to pomoze bo chociaz tak moze im sie odwdzieczyc i teraz najlepsze ma 22 lata

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jen napisala

Anciu jezeli masz zamiar wziąśc ślub i sadzisz ze wasze uczucia sie zmienia za 10 lat albo mi...to przepraszam ale nie wiem po co beirzesz ten slub. NIe wiem dlaczego mialabym nie kochac mojego lubego za 10lat po malzenstwie. Dla mnie prawdziwa milosc istnieje przez cale zycie widze to na przyklad po moich rodzicach a sa juz po slubie grubo 25lat i u nich nic sie nie zmienilo. Jak ty z takim podejsicem podchodzisz do slubu to nie obrazajac Ciebie oczywiscie zycze powodzenia

A wiec sie nie zrozumialysmy....
Bo ja nie zamierzam sie rozstac z moim mezem nigdy, nigdy...I nie uzalezniam tego od milosci w Twoim (chyba ) rozumieniu, czyli patrzenia sobie w oczy i czułych slówek. Mozesz mnie dzis zbluzgac, ze cos Ci takiego powiedzialam, ale spotkajmy sie za te 10 lat i powiesz mi czy nic sie nie zmienilo. Pewnie, ze to bedzie tez milosc, ale nie ta, ktora czujesz dzis...I mozesz myslec co chcesz, a ja wiem swoje

A co do mojego podejscia do slubu, to jednak obrazasz mnie. Zycze Ci, zebys miala tyle wytrwalosci w zwiazku co ja...dodam tylko ze musze przejsc niejedno, bo moj narzeczony jest marynarzem. A jadnak juz 10 lat z soba jestesmy. I dzis juz nie jest to to samo uczucie, co kiedys...ale co ja Ci tam bede tlumaczyc, zycie Ci wszystko wytlumaczy...Zycze wszystkiego najlepszego
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pisząc o 20-latce miałam na myśli przeciętną dziewczynę jakich jest wielu... kogo życie doświadczyło to już inna bajka... nie twierdze tez, że nie ma dojrzalych 20-letnich chłopaków, ale swoje wypowiedzi opieram na swoich obserwacjach i z przykrością muszę stwierdzić że takich wyjątków jest jak na lekarstwo... ale... kazdego fceta mozna sobie "wytresowac", wystarczy odpowiednie podejście :-) no i jeszcze jedno... nie ważne w jakim wieku jest facet trzeba brać na niego poprawkę... każdy to na swój sposób duże dziecko :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie jest podobnie:) tez mu juz nie chce sie imprezowac juz bo wyszalal sie ale to nie jest tak ze juz nie chodzimy jak juz pojdziemy dobrze sie bawimy ale nie brakuje nam tego zeby nonstop gdzies łazic. Mamy razem plany i nasza milosc a to jest najwazniejsze:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anciu nie miałam zamiaru ciebie obrazac ale nie rozumiem jak mozna kochac inaczej za 10lat? Chodzi o przyzwyczajenie czy co? Moim zdaniem jak sie kogos kocha to kocha i to przez całe zycie. Ja zauważyłam np ze im dłuzej jestesmy razem tym bardziej go kocham...Ja tak mam i nie wiem czy chodzilo Tobie o to na przykałd moze masz podobnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
duze dzieci - kazdy z nas ma cos w sobie z dziecka a ze u facetow to jest do konca zycia i ja uwazam ze to jest slodkie i kazda wie o co chodzi ;-p

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zyczysz mi tyle wytrwalosci w zwiazku ile ty masz a skąd wiesz ile ja mam wytrwalosci? Zycie mi pokaze? Uwazasz siebie na taka doswiadoczona bo jestes juz 10lat z chlopakiem. Przykro mi ze tak mowisz bo mnie nie znasz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokładnie Jen my np wolimy jakis spacer kino czasami impreze i jak juz gdzies idziemy to bawimy sie rewelacyjnie razem :-)
poprostu obojetnie jak spedzimy czas i tak bedzie super bo razem a my sie nie potrafimy nudzic

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ile juz jestescie razem agatonia:)? My 3lata ale nie wiem kiedy to minęło:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jen napisał(a):

> Anciu nie miałam zamiaru ciebie obrazac ale nie rozumiem jak
> mozna kochac inaczej za 10lat? Chodzi o przyzwyczajenie czy co?
> Moim zdaniem jak sie kogos kocha to kocha i to przez całe
> zycie. Ja zauważyłam np ze im dłuzej jestesmy razem tym
> bardziej go kocham...Ja tak mam i nie wiem czy chodzilo Tobie o
> to na przykałd moze masz podobnie


chodzilo mi o to, ze milosc dojrzewa razem z nami i najpierw jest to zauroczenie, tzw zakochanie, a milosc przychodzi z czasem i jesli sie to uczucie umie pielegnowac to mozna stworzyc wspanialy zwiazek. Ale jesi ktos oczekuje, ze przez cale zycie bedzie slodko i radosnie, czule słówka i bicie serca to moze sie szybko rozczarowac. Niedojrzaly emocjonalnie czlowiek stwierdzi, ze TO JEDNAK NIE TO i szuka dalej, a tu nie o to chodzi. Trzeba razem rowiazywac problemy,szanowac sie i po prostu tworzyc małżenstwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ponad dwa a raczej dwa i pół :-) ehhh i jest coraz bardziej bajecznie heheh ja tak samo jak ty z dnia na dzien coraz bardziej go kocham dzisiaj bardziej niz wczoraj a jutro bardziej niz dzis
i tez nie wiem jak to "zlecialo "
szczesliwi czasu nie licza

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz całkowicie sie z tobą zgodze:) mysle ze na poczatku sie nie zrozumialysmy... ale teraz ciebie rozumiem. Mi nie chodzilo oczywiscie o taka głupia słodką milosc. Ale mowilam o prawdziwej milosci ze ludzie sa ze soba na dobre i na złe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jen napisał(a):

> Zyczysz mi tyle wytrwalosci w zwiazku ile ty masz a skąd wiesz
> ile ja mam wytrwalosci? Zycie mi pokaze? Uwazasz siebie na taka
> doswiadoczona bo jestes juz 10lat z chlopakiem. Przykro mi ze
> tak mowisz bo mnie nie znasz


nie wiem ile masz wytrwalosci, ale skoro ocenilas w taki spsob moje podejscie do slubu, i to tak bez ceregieli, to wypraszam sobie.

I tym (nie)milym akcentem zycze Ci dobranoc i wszystkiego dobrego :)))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"tworzyc małzeństwo" oschle to zabrzmialo
a codziennie widze pare staruszkow ktorzy trzymaja sie za rece i nadal patrza na siebie takim wzrokiem ze az milo sie wszystkim dookola robi i niech mi ktos powie ze to nie jest prawdziwa milosc
a ze po 10 latach nie bedzie bicia serca i przyslowiowych motylkow w brzuchu - to po co te wszystkie sluby i zwiazki skoro takie podejscie

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nawzajem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agatonia napisał(a):

> "tworzyc małzeństwo" oschle to zabrzmialo
> a codziennie widze pare staruszkow ktorzy trzymaja sie za rece
> i nadal patrza na siebie takim wzrokiem ze az milo sie
> wszystkim dookola robi i niech mi ktos powie ze to nie jest
> prawdziwa milosc
> a ze po 10 latach nie bedzie bicia serca i przyslowiowych
> motylkow w brzuchu - to po co te wszystkie sluby i zwiazki
> skoro takie podejscie
>
>

hmm, moze wlasnie dlatego, zeby te motylki byly mimo tego, ze facet nie spuszcza klapy na sedesie?

bo byly juz na tym forum wypowiedzi w stylu, ze jesli nie spuszcza, to po co sie meczyc? bez kitu, naprawde byly...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moze to i brzmi oschle, ale par babc i dziadkow patrzacych sobie w oczy jest niewiele, a malzenstw, i to szczesliwych do poznych starosci na szczescie troszke wiecej :) Licze na to, ze jesli nie do tych pierwszych par, to chociaz do drugich sie z Miskiem zalapiemy :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o zgrozo naprawde takie komentarze byly :-( smutne
przeciez ludzie skladaja przysiege i chca byc ze soba bez wzgledu na wszystko ze cokolwiek by sie dzialo choroba bieda to na zawsze razem i nawet ta klapa od sedesu czy brudne skarpetki czy ( tak zeby kazda sie usmiechnela ) czy nawet bąki pod kołdra to trzeba kochac ;-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jest właśnie przykład człowieka(z tym sedesem) niedojrzałego do małeżństwa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
heheh Jen zartujesz chyba co ??
ze niby jak klapy nie opuszcza to niedojrzaly

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nieee:) ze jesli chce ktos kogos zostawic z takiego wlasnie powodu ze nie opusil klapy od kibla:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, dajmy juz spokoj, jest pozno i chyba kojarzymy w zbyt wolnym tempie, chyba Jen nie o to chodzilo :))))

dobranoc!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aaaa z tej strony znaczenia klapy
dobra ja uciekam
do odczytania
pozdrawiam :-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak widać każdy z nas ma inne zdanie na ten temat, a ja i tak swojego nie zmienię. Nie jestem przeciwko tym młodym osobom które biorą ślub, i naprawdę życzę Wam żeby było zawsze tak, jak tutaj się deklarujecie. To była moja opinia poparta tym co widzę, co się dzieje wokół a niestety to są fakty. Oczywiście nie ma na to reguły, każdy z nas czegoś w życiu doświadczył, czy ma 20 czy 30 lat, nie raz dostało się w d.... od życia. Ale zgadzam się z czyjąś wypowiedzią wcześniejszą, miłość to nie wszystko niestety i w większości przypadków z czasem się ona zmienia, dojrzewa albo i też nie. Każda młoda osoba będzie się tutaj broniła, broniła swojej miłości i pewności, nie oczekuję że ktokolwiek z młodych się ze mną zgodzi. Ja też miałam 21 lat i wiem jak to jest, jednak z perespektywy czasu fakty są niezaprzeczalne.

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam propozycje:zalozcie osobny watek dotyczacy dojrzalosci zwiazku czy np.czy jest odpowiedni wiek na malzenstwo?bo jak sie nie myle mial byc to watak na inny temat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no pola wrocilas i od razu sie mądrzysz!!!
jak pamietam to ty zakladalas tylko takie, w ktorys sie moglas pochwalic ile kasy wydasz na wesele i slub. Wiec przejdz sobie do nich, jak ci sie nie podoba. Zdrowa dyskusja na tematy inne niz kasa nikomu nie zaszkodzą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ciebie pogrzalo rowno kochana!!!moze zerknij na watki dotyczacych kasy i zrob liste wszystkich a nie pamietasz tylko mnie:)mozejakies konkrety???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pola28 daj spokuj nie reaguj
ja jakos wydajae tyko czastke trgo co ty a nie przeszkadza nam to w normalnej dyskusji wiec olej to


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tylko nie kumam tej laski bo nie podaje konkretow a cos zarzuca.dziewczyny kupuja drozsze suknie,wydaja wiecej na wesele-ja jestem w wiekszosci a czepia sie.widac cos ja boli .no i mam to gdzies:)
.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
masz racje Pola olej to
moze zazdrosci ci ze ty wydasz wiecej a ona nie
nie wiem
ja mam to gdzies ja np nie uwazam sie za gorsza i nie zazdroszcze innym bo ja wydam mało bo mnie nie stac
wszystko jest niewazne i tak bedzie pieknie


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiscie,mnie tez nie byloby stac na tyle gdyby nie nasi rodzice.wiec tylko sie cieszyc i im dziekowac.a jak ktos wyda 50 tys to co?bedzie potepiany i wytykany ze sie madrzy?byl watek ile ktora wydaje i jakos nie pamietam zebym tylko ja tam sie wpisywala lub miala wesele za najwieksza kase!to jest chore!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

prawda w oczy kole, a winni sie tłumaczą :))))))))

myslisz ze tylko ty masz patent na opieprzanie, bo ci sie nie podoba to, o czym dyskutujemy?

to nie twoj watek, wiec jak autorka bedzie chciala cos zmienic, to sie wypowie, a ty madralo wyluzuj lepiej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sprzataczką jesteś (nie ublizając paniom sprzatajacym), ze Ci sie na porzadki zebralo?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pola28 nie przejmuj sie wogole ta typiara. Ma cos z deklem . Caly czas sie mądrzy tylko na tym forum szkoda tylko ze nie moze ukryc zazdrosci ze ktos ma wiecej od niej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i do tego prostaczka:)nie raz tlumaczenia sie przydaja,szczegolnie dla takich ogranicznikow jak ty.porostu chce zebys zrozumiala,dlatego staram sie ci tak jasno naswietlic sytuacje.:)i nadal nie masz argumentow,tylko atak...tylko wspolczuc.
i wlasnie co masz do sprzataczek????a ty co,ksiezniczka na ziarnku?:)
madruj dalej i pozdrawiam cie serdecznie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pola 28 daj na luz bo taka chora rozmowa sie bedzie ciagneła w niskonczonośc
na takie chore zaczepki lepiej nie reagowac


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)))))))))))))))))))))))))))))

winni sie tlumaczą j.w. :)))))))))))))))))))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ancia daj juz spokuj robisz sie nudna
naprawde nie masz innych problemów ?
chcesz sie powyzywac na innych to załóz w tym celu nowy watek a nie zasmiecasz watek innym


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ancia ty zakonpleksiona, tępa dziewczyno daj sobie spokój bo coraz bardziej sie ośmieszasz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzieki za komplementy :)))))
oj jakie wy jestescie inteligentne, daleko mnie do was :(((((
ja taka prostaczka, a tu mnie damy tak zwyzywały :(((((
ide sie uczyc dobrych manier :((((((((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I tak sie juz nie nauczysz bo masz mózg wielkości tiktaka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o jeny.....prosze, jeszcze, jeszcze....nie mozemy sie z Miskiem nacieszyc z waszych bluzgań... i kto tu prostak???
:)))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny przestańcie juz to sie zaczyna robic nudne dajcie sobie na luz


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to dalej sie dziwcie i zdumiewajcie bo nawet nie wiecie jak odpowiedziec Pozdro
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

Piling do ciała który zdziała cuda-jaki polecacie? (26 odpowiedzi)

Chciałabym wygłacic skóte na rekach mam lekko zrogowaciały naskórek zawsze pomagało słonce lub...

dobry...i nie drogi dentysta (54 odpowiedzi)

Hejka szukam dentysty dobrego ale żebym nie straciła majątku !!! mam sporo ubytków i pochłonie mi...

bielizna ślubna - gdzie kupić? (36 odpowiedzi)

Dziewczyny tak jak w tytule, gdzie najlepiej w trójmieście dobrać bieliznę ślubną? macie może...

do góry