jaki blender czy inny rozdrabniacz?

Ja też jestem zainteresowana. Dodatkowo chciałabym aby kruszył lód.
Jakieś pomysły?

a ja rozdrabniam w maszynce do mielenia miesa dwa razy.zaoszczedzilam kupno blendera.

my mamy bosh i jest super

ja zamierzam kupic brauna
nie tylko pod katem mlodego
ale i dla siebie

wybiore taki model na ktorym mozna pokoic w plastry ogorki nam mizerie
oraz marchewke w slupki ma surowke

bo juz mi rece odpadaja od tarki :)

kopiuję co napisałam w wątku o robotach kuchennych :)))


mam wielkiego robota kuchennego Moulinex :) to był mój pierwszy zakup na raty ;) w sumie kosztował mnie ok 1000zł ;P
jest bardzo fajny ale z większości dodatków nie korzystam ;)
mam pod ręką tylko tradycyjny nóż + 2 tarcze do ścierania warzyw itp. :)



za to moja Mama na zajączka podarowała nam Dualetto :))) wygląda jak zabawka i gdybym sama miała go kupić, to bym tego nie zrobiła ;)

ale okazał się świetny :) mały, mało mycia, rewelacyjnie szybko sieka, uciera, miksuje :) minusem jest to, że jest bardzo głośny - no ale w końcu posiada 2 noże ;)
http://www.mango.pl/kuchnia/dualetto

na początku czerwca zabraliśmy Go ze sobą na urlop :) koktajle mleczno-owocowe REWELACJA!!!!!! placki ziemniaczane - super :)) tylko jeśli akurat chodzi o placki - ma małą pojemność i trzeba robić ratami ;)


nie mam jeszcze wielkiego doświadczenia z Dualetto - tyle robiłam, co napisałam wyżej ;) ale moja Mama kupowała razem z koleżanką - wiosną była promocja w Mango na zakup 2 szt. :) i ta znajoma jest zachwycona!!! robiła i ciasta i pasztety :) nawet ciasto słonecznikowe (bez grama mąki, ale trzeba zmiksować słonecznik - i to właśnie robiła w tym robocie)

ostatnio widziałam Dualetto w Leclercu :) chyba po 99zł :)

Mamy blender, ale uzywalam latem do robienia przetworów;)

Jaśka jedzenia nie miksowałam ,moze parę razy, a potem rozdziabywałam i do jedzenia.

Myślę,że to sprzęt dla dziecka na krótki czas, za to przyda Ci się w kuchni może- ja uzywałam do musów na zimę dla Jaśka, itp.

ja mam Philipsa

ja mam Brauna ale szczerze powiem że nie używam i nie używałam...no chyba że robię zupę krem to wtedy albo jakiś sos-ale to bardzo rzadko

natomiast jedzonka dla Miśki nigdy nie miksowałam, rozgniatałam tylko widelcem i do paszczy