Widok
Matka ma wybór, a dziecko niestety już nie. Mimo wszystko nie powinno przechodzić się obok tego tematu obojętnie. Picie jakiejkolwiek ilości alkoholu w ciąży lub w czasie karmienia jest karygodna. Matka, która podaje dziecku alkohol jest matką patologiczną i karaną, a czy picie w ciąży bądź podczas karmienia nie jest tym samym?
Temat lekarzy polecających piwo karmelowe pozostawię bez komentarza...
Temat lekarzy polecających piwo karmelowe pozostawię bez komentarza...
ej dziewczyny, bez przesady:) mi położna również zalecała w pierwszej ciąży 2lata temu picie KARMI (tego karmelowego), jak i przy karmieniu. Wiadomo, że nie codziennie po nie wiadomo ile butelek, ale trzy-cztery razy w tygodniu-wiadomo-butelke, jedną:) i pomagało.
Teraz urodziłam niedawno synka, i również raz na jakiś czas, jak mam ochote, pije KARMI, małemu nie szkodzi a i na laktacje wpływa, no i ja mam chwile przyjemności :) zawsze odczekam troszke, aż sie lekko odgazuje. I nie uważam, aby takie "piwo" było szkodliwe...
tyle, co tam jest alkoholu, można mieć we krwi, jak sie zje za dużo jabłek, także myśle że nie ma co popadać w obsesje ;)
Teraz urodziłam niedawno synka, i również raz na jakiś czas, jak mam ochote, pije KARMI, małemu nie szkodzi a i na laktacje wpływa, no i ja mam chwile przyjemności :) zawsze odczekam troszke, aż sie lekko odgazuje. I nie uważam, aby takie "piwo" było szkodliwe...
tyle, co tam jest alkoholu, można mieć we krwi, jak sie zje za dużo jabłek, także myśle że nie ma co popadać w obsesje ;)
hmmm, karmi....mi nie smakuje, wiec na laktacje wybrałam herbatki...
ale prawda jest, że lampke czerwonego wina sie wypiło ot tak...nie na laktacje...
co do lekarzy, to nie spotkałam sie z tym żeby jacyś lekarze polecali picie...a o karmi i jego wpływie na laktacje dowiedziałam sie tu na forum od kolezanek forumek:)
ale prawda jest, że lampke czerwonego wina sie wypiło ot tak...nie na laktacje...
co do lekarzy, to nie spotkałam sie z tym żeby jacyś lekarze polecali picie...a o karmi i jego wpływie na laktacje dowiedziałam sie tu na forum od kolezanek forumek:)
Aniaa:
to nie u nas, w innym województwie - ale ja akurat w to wierzę ...
Mi jedna położna ( ale nie w szpitalu) też polecała karmi na laktację.
Podejrzewam,że wpływ karmi na dziecko jest znikomy albo żaden, ale jeśli nikt nie przeprowadził badań, to lekarze i położne nie powinny go proponować matkom ...
to nie u nas, w innym województwie - ale ja akurat w to wierzę ...
Mi jedna położna ( ale nie w szpitalu) też polecała karmi na laktację.
Podejrzewam,że wpływ karmi na dziecko jest znikomy albo żaden, ale jeśli nikt nie przeprowadził badań, to lekarze i położne nie powinny go proponować matkom ...
swego czasu duuuużo czytałam o laktacji i sposobach na jej rozbudzenie - bo musiałam bardzo mocno walczyć o pokarm, dosłownie o każdy ml :P
i też wiele razy spotkałam się z polecaniem Karmi (chyba nawet polecane przez doradców laktacyjnych) :)
ale słód jęczmienny zawiera też kawa Caro (Nestle) - dzięki temu zaczęłam ją pić ;) i tak mi zostało do dziś chociaż pokarmu już nie potrzebuję/nie mam :)
i też wiele razy spotkałam się z polecaniem Karmi (chyba nawet polecane przez doradców laktacyjnych) :)
ale słód jęczmienny zawiera też kawa Caro (Nestle) - dzięki temu zaczęłam ją pić ;) i tak mi zostało do dziś chociaż pokarmu już nie potrzebuję/nie mam :)
I znowu o karmieniu (żeby nie napisać że o cyckach:)!!! ło matko co za masakra!!!
Co do Karmi to powiem tak: jest z****i...na zastoje!! i gdybym wcześniej wiedziała że działa (a nie po 9 miesiącach) to bym piła je wcześniej.
Więc coś w nim jest co działa na laktację.
A co do alkoholu w ciąży i w czasie laktacji to pewnie że mówią żeby nie pić bo jakby powiedzieli że można pić troszkę to musieliby podać definicję troszkę. dla jednych troszkę to jest pół kieliszka a dla innych pół litra! tak więc lepiej zabronić:)))
Co do Karmi to powiem tak: jest z****i...na zastoje!! i gdybym wcześniej wiedziała że działa (a nie po 9 miesiącach) to bym piła je wcześniej.
Więc coś w nim jest co działa na laktację.
A co do alkoholu w ciąży i w czasie laktacji to pewnie że mówią żeby nie pić bo jakby powiedzieli że można pić troszkę to musieliby podać definicję troszkę. dla jednych troszkę to jest pół kieliszka a dla innych pół litra! tak więc lepiej zabronić:)))
Wg mnie każda ilość alkoholu szkodzi. Zobaczcie, kupujecie dzieciom dobre mleko, dobre owoce, dobre mięsko, witaminki i inne cuda i jednocześnie poicie alkoholem? Jak mozna noworodkowi podawać alkohol? W mleku bo w mleku, ale jednak alkohol, takie małe malibu ;)
I nikt nie może powiedziec, że "mojemu dziecku to nie zaszkodziło, bo ma już 2 latka i jest zdrowe". Co musiałoby się stać temu dziecku żeby matka stwierdziła, że to piwo jednak szkodzi? Paść trupem przy tym cycku, drgawek dostać czy co? Przecież to tak nie działa.
I nikt nie może powiedziec, że "mojemu dziecku to nie zaszkodziło, bo ma już 2 latka i jest zdrowe". Co musiałoby się stać temu dziecku żeby matka stwierdziła, że to piwo jednak szkodzi? Paść trupem przy tym cycku, drgawek dostać czy co? Przecież to tak nie działa.
:) Nie przesadzajmy, Kartmi ma ppniżej 0,5 % ! Po jednej butelce i karmiąc za dwie/trzy godziny do dziecka prawie nic sie nie dostanie...To tak jakby chcieć zabić sąsiada bo pali i przez wentylację i łazienkę dym do dziecka w sypialni się dostaje z sąsiedniego mieszkania..
Jak kto czuje, że ma mało pokarmu to faktycznie trochę pomaga...Od czasu do czasu a nie co karmienie oczywiście. Ja ściągałam do 50 mi. wiecej po karmi na przykład... Herbatki też ale nieco mniej.. Jasna rzecz herbatki na karmienie piłam już bardzo często choć słyszałam, że i do nich maleństwo może dostać kolek wiekszych
Jak kto czuje, że ma mało pokarmu to faktycznie trochę pomaga...Od czasu do czasu a nie co karmienie oczywiście. Ja ściągałam do 50 mi. wiecej po karmi na przykład... Herbatki też ale nieco mniej.. Jasna rzecz herbatki na karmienie piłam już bardzo często choć słyszałam, że i do nich maleństwo może dostać kolek wiekszych
kurde - to pewnie wiele z nas Forumek jest alkoholiczkami, patologią itp. bo piłyśmy raz na jakiś czas 0,5-1 butelkę Karmi w czasie karmienia?
o maaaatkoo... zawsze wiedziałam, że jestem wyrodną matką i macierzyństwo absolutnie nie jest dla mnie ;P ale co zrobić? już za późno na takie przemyślenia ;P
ja też mam bardzo słabą głowę, piję baaaaaardzo okazjonalnie - każde pół kieliszka wina(albo malutki kieliszek ajerkoniaku) czuję już w nogach ;) hehehe (takie mrowienie w kończynach dolnych)
przy Karmi jakoś tego nie mam :) nawet po całej butelce ;)
o maaaatkoo... zawsze wiedziałam, że jestem wyrodną matką i macierzyństwo absolutnie nie jest dla mnie ;P ale co zrobić? już za późno na takie przemyślenia ;P
ja też mam bardzo słabą głowę, piję baaaaaardzo okazjonalnie - każde pół kieliszka wina(albo malutki kieliszek ajerkoniaku) czuję już w nogach ;) hehehe (takie mrowienie w kończynach dolnych)
przy Karmi jakoś tego nie mam :) nawet po całej butelce ;)
ja może trochę przesadzam, bo mam bardzo negatywny stosunek w ogóle do alkoholu, ale to już inna historia. Dlatego tak to przeżywam, może trochę przesadzam, sama nie wiem... ale tak sie zastanawiając to noworodek szybko się rozwija, rozwija się mózg, namnażają się komórki no i nie wiadomo co alkohol może spowodować, nawet w małych dawkach, w końcu alkohol to trucizna (o czym najlepiej można przekonać się na drugi dzień na kacu, przecie to najnormalniejsze w świecie zatrucie, hehe).
Do Darii- rozumiem, że wątek pod moją wypowiedzią skierowany jest do mnie, datego prosze Cie, abyś zastanowiła sie dwa razy zanim coś napiszesz- nie możesz z góry zakładać, że jak któraś z mam KARMIĄCYCH albo w ciąży pije """"piwo"""" KARMI to ma brzydko mówiąc w d**ie swoje dziecko!!! A Twoje insynuacje i zapytanie, czy podałabym mojemu dziecku PIWO jest co najmniej chore! Uważasz mnie za nieodpowiedzialną bo co?! Bo napisałam że piłam karmi i mojej córeczce nie zaszkodziło? i teraz próbujesz mi wmówić że może i piwko bym podała i poczekała aż padnie żeby zrozumieć że jednak szkodzi? Jakoś nie uważaqm sie za nie odpowiedzialną mame i myśle że moje dzieci są szczęśliwe, że to właśnie ja jestem ich mamą i piszcie co chcecie! Może zamiast zastanawiać sie czy położne proponują KARMi zapytajcie każda swoją czy jest szkodliwe i zabronine. I n ie róbcie patologicznych mam z tych, które czasami maja ochote wypic sobie takie "piwo", a jesli tak o nas myslicie, to chyba nie znacie definicji patologii...:/