Widok
Ja tak samo jak kina. Niepotrzebna ci zada kielkownica. Najpierw namaczasz kielki na jakes 4 godzinki, potem do salaterki lub innego naczynka wrzucilam recznik papierowy mokry i na to posypalam odsaczone nasionka. Schowalam to do szafy, zeby nie dostalo swiatla i za 3-4 dni cieszylam sie obfitoscia kielkow z rzodkiewki
mam, używam, polecam :)
łatwe.
jeśli wychodzi za dużo, to można po prostu używać mniej pięter, albo dodawać piętro co kilka dni i mieć kiełki na okrągło.
ja swoją kiełkownicę wyniosłam do pracy, bo tam spędzam dużo czasu i tam jem śniadanie / drugie śniadanie, a w domu to już niekoniecznie.
poza tym korzystają z kiełków inni i nic się nie marnuje :)
jak coś zostaje, to w piątek do pudełka i wraca do domu na weekend.
świeża, chrupiąca buła, masło, góra kiełków, sól... boskie :)
łatwe.
jeśli wychodzi za dużo, to można po prostu używać mniej pięter, albo dodawać piętro co kilka dni i mieć kiełki na okrągło.
ja swoją kiełkownicę wyniosłam do pracy, bo tam spędzam dużo czasu i tam jem śniadanie / drugie śniadanie, a w domu to już niekoniecznie.
poza tym korzystają z kiełków inni i nic się nie marnuje :)
jak coś zostaje, to w piątek do pudełka i wraca do domu na weekend.
świeża, chrupiąca buła, masło, góra kiełków, sól... boskie :)
Bo zwykłych się NIE KIEŁKUJE !!!
Chyba, że do wsadzenia do ziemi na warzywo.
Takie nasiona są podprawiane antypleśniami i innymi chemikaliami. jeśli chcecie kiełkować do spozycia to kupujcie TYLKO I WYŁACZNIE opakowania z napisem NA KIEŁKI !!!
Swoją drogą ja używam zwykłego słoika lub takiego sitka do kiełkowania. jednak nie zainwestowałam w kiełkownicę, bo zawala miejsce.
To mój wątek i moje sitko:
http://forum.trojmiasto.pl/kielkownica-t146454,1,16.html
Chyba, że do wsadzenia do ziemi na warzywo.
Takie nasiona są podprawiane antypleśniami i innymi chemikaliami. jeśli chcecie kiełkować do spozycia to kupujcie TYLKO I WYŁACZNIE opakowania z napisem NA KIEŁKI !!!
Swoją drogą ja używam zwykłego słoika lub takiego sitka do kiełkowania. jednak nie zainwestowałam w kiełkownicę, bo zawala miejsce.
To mój wątek i moje sitko:
http://forum.trojmiasto.pl/kielkownica-t146454,1,16.html
Aga, kiełki rzodkiewki sa ostre, dużo ostrzejsze niż sama rzodkiewka, słonecznik smakuje jak nasionka słonecznika, groszek cukrowy-jak strączki groszku, fasola jest mniej fasolowa w smaku od fasolki, buraki są tylko soczyste, bez smaku zdecydowanego; lucerna-smakuje... hm, jak młoda trawa, czerwona kapusta i brokuł nie maką zdecydowanego smaku warzyw, które z nich powstają.
Ja najmniej lubie k.rzodkiewki, najbardziej słonecznik,groszek i lucernę. jak jadłam chleb-dodawałam do kanapek. Teraz dodaje do sałatek z sałaty, albo w formie zieleniny do obiadu.
Rzodkiewkowych nie lubię po tym jak sie ich obżarłam i dostałam mega wdęcia-prawie skrętu kiszek. Teraz rzodkiewkowych nie jem wogóle.
Ja najmniej lubie k.rzodkiewki, najbardziej słonecznik,groszek i lucernę. jak jadłam chleb-dodawałam do kanapek. Teraz dodaje do sałatek z sałaty, albo w formie zieleniny do obiadu.
Rzodkiewkowych nie lubię po tym jak sie ich obżarłam i dostałam mega wdęcia-prawie skrętu kiszek. Teraz rzodkiewkowych nie jem wogóle.