Widok
no tak sie składa,ze ja tez mam ten problem:) u mnie zaczeło się od nieregularnych miesiaczek...lekarz straszyła mnie,że będą problemy z zajściem w ciąze, ale jakos nie było i teraz mam 3 miesięczną córcię. moje leczenie polegało na niczym innym jak przyjmowaniu tabletek diane... później zmieniłam lekarza,bo poprzedni był dosyć drogi, ale podobno najlepszy w trójmieście... 2 lekarz przepisał mi jasmine(nie wiem czy dobrze napisałam nazwe). ogólnie lekarze mówili mi,że nie da sie wyleczyć tego do końca...z tego co wiem jedne kobiety mają z tym większe prolblemy(owłosienie) inne mniejsze.
To,że ma się Zespół Policystycznych jajnikow nie oznacza problemow z zajściem w ciążę !!!!!!!!!! Ja po 1,5 m-ca "świadomego zachodzenia" byłam w ciązy. Prawda,że nie można sobie wyliczyć kalendarzykowych dni płodnych ,gdyż cykl (przynajmniej) w moim przypadku jest wydłużony. Z takimi jajnikami się urodzilyśmy i z takimi umrzemy :) nie ma na to lekarstwa. Tzreba natomiast częściej bywać u lekarza - gdyż pęcherzyki ,ktore tworzą się na jajnikach mogą przerodzić się w torbiele.
Ja też jestem z PCO. Podobno większe predyspozycje mają do nich kobiety puszyste, do których i ja należę. Cykle wydłużone, nawet do pół roku. O dziecko starliśmy się dobre 7mcy. Niestety nie obeszło się bez stymulacji jajników clostilpegytem, ale jak widać są efekty:)) Na początku ciąży miałam na każdym jajniku po bonusie- torbielki. Na szczęście obie się wchłonęły bez objawów ubocznych.
Jak pomóc? znaleźć dobrego ginekologa-endokrynologa.
Jak pomóc? znaleźć dobrego ginekologa-endokrynologa.
wydłużone cykle, podwyższona prolaktyna - brałam bromek i dostinex, chodziłam do dr kujawy w gdańsku przy kowlskiej
ja też miałam torbieliki na jajnikach, w ciąży też był jeden wielki ale wchłonął się....
wielu lekarzy straszyło, że z zajściem w ciąże będzie kłopot, ale się udało !
ja też miałam torbieliki na jajnikach, w ciąży też był jeden wielki ale wchłonął się....
wielu lekarzy straszyło, że z zajściem w ciąże będzie kłopot, ale się udało !
apropo miesiaczek nieregularnych-odkad wogole zaczelam je miec czyli od 14 roku zycia mam STRASZNIE nieregularnie bo co 35-45 dni.po drugie zawsze trwają od 7 do 9 dni i ze tak powiem przez pierwsze 5 dni doslownie nie powinnam z domu wychodzic(no ale przeciez trzeba)i wykupic chyba poł sklepu podpasek oczywiscie najwiekszych jakies istnieją. Przy takim uroku organizmu nie mialam i nie bede miala szans na jakiekolwiek liczenie tzw kalendarzyk.A jednak w ciążę zaszlam bez zadnego problemu i to w tempie ekspresowym... Tak wiec nieregularne miesiaczki nawet tak drastycznie jak u mnie nie maja raczej wplywu na zajscie w ciaze...
Ja również cierpię na PCO. O naszego skarba staraliśmy się prawie 3 lata. Na szczęście się udało. Walka nie była łatwa ale opłacało się. Wydłużone cykle, potem okazało się, że miałam brak owulacji, jak po lekach powróciła to jajeczko nie mogło się uwolnić z osłonki, więc raz w miesiącu lądowałam na zastrzyku i miałam 24 godziny, żeby postarać się o dzidzie. MASAKRA !!! W zeszłym roku wylądowałam w szpitalu na laparoskopii i miałam udrażniane jajowody oraz nakłuwane jajniki. Ponoć zabieg ten jest skuteczny do pół roku, więc kiedy minęły załamałam się kompletnie. Rzuciłam się w wir pracy i obowiązków i trach..... samo przyszło zupełnie niespodziewanie. Więc im bardziej się czegoś przgnie tym trudniej to uzyskać. Myslę, że bardzo dużo jednak zależy od nastawienia i psychiki. Jeżeli chodzi o lekaża od początku prowadził mnie doktor Piotr Mielcarek. Jestem bardzo zadowolona z jego podejścia i opeki. teraz prowadzi moją ciążę i z całego serca polecam tego lekarza.
Powodzenia dziewczyny nic nie jest niemozliwe !!!
Powodzenia dziewczyny nic nie jest niemozliwe !!!
Nie twierdzę, że to masz. Wyjasnie tylko, że przy tym zaburzeniu można zajść w ciążę, o ile się trafi w odpowiedni czas cyklu, co przy dłuższych cyklach jest bez obserwacji mniej prawdopodobne :-)
> Podobno niektore organizmy kobiet tak mają i juz..
Swego czasu też przyjełam taką tezę, jednak oligomenorrhoea - brak miesiączki przez 6-12tyg. jest już wg medycyny zaburzeniem.
> Podobno niektore organizmy kobiet tak mają i juz..
Swego czasu też przyjełam taką tezę, jednak oligomenorrhoea - brak miesiączki przez 6-12tyg. jest już wg medycyny zaburzeniem.
Ja też mam PCO...i starm się o dzidzie już albo dopiero 3 m-ce i na razie NIC! Lekarz mi powiedział, że po odstawieniu tabletek hormonalnych mam 3 miesiace na to zeby zajsc w ciaze bez pomocy lekarskiej. No i ten termin wlasnie minal. Za tydzien ide znowu do endokrynologa i pewnie bede jakos wspomagac farmakologicznie owulacje.
U mnie podobnie jak u was zanikala owulacja. Cykle byly nawet paromiesieczne.
Ale podnosi mnie na duchu fakt, ze wam sie udalo zajsc w ciaze! ;-)
U mnie podobno PCO przebiega "delikatnie", tzn. nie mam pleblemu z nadwaga, nie mam nadmiernego owlosienia i az takich duzych problemow z cera. Ale wlasnie jajniki policystyczne, zanika owulacja itd.
A powiedzcie mi dziewczyny, czy to prawda ze kobiety z PCO maja ciaze wysokiego ryzyka, tzn. ze czesciej moze dojsc do poronienia? Czy wy bierzecie jakiej leki na podtrzymanie? Czy konieczne jest zwolnienie lekarskie, czy normalnie mozna pracowac?
U mnie podobnie jak u was zanikala owulacja. Cykle byly nawet paromiesieczne.
Ale podnosi mnie na duchu fakt, ze wam sie udalo zajsc w ciaze! ;-)
U mnie podobno PCO przebiega "delikatnie", tzn. nie mam pleblemu z nadwaga, nie mam nadmiernego owlosienia i az takich duzych problemow z cera. Ale wlasnie jajniki policystyczne, zanika owulacja itd.
A powiedzcie mi dziewczyny, czy to prawda ze kobiety z PCO maja ciaze wysokiego ryzyka, tzn. ze czesciej moze dojsc do poronienia? Czy wy bierzecie jakiej leki na podtrzymanie? Czy konieczne jest zwolnienie lekarskie, czy normalnie mozna pracowac?
Ja też mam pco, moja historia jest taka że rok brałam luteinę i miałam się starać, po roku okazało się to bez sensu bo nie miałam owulacji, to się zaczał clostirbegyt, w zwiekszających się dawkach co 2-3 cykle, i też bez efektu opórcz takiego że powoli ale miarowo tyłam, aż w końcu lekarka mi powiedziała że jak się nie uda z dawką 150mg to ona już generalnie nie widzi innego wyjścia tylko in vitro. Załamałam się troszke, ale pomogła mi szwagierka która namówiła mnie na laparoskopię, przeszłam ją w lutym br, i w marcu bez żadnych hormonów zaszłam w ciążę, brałam tylko luteinę pomocną przy utrzymaniu. Jeżeli chodzi o to ryzyko poronienia- też strasznie się tego bałam ale czuję się od początku super w porównaniu z innymi dziewczynami, nie miałam żadnych problemów typu krwawienia, tyle że profilaktycznie tą luteinę brałam do końca 3-go miesiąca, nie warto było się zamartwiać na zapas. Życze powodzenia:))))
Ciąża po PCO może mieć wiele niespodzianek np nadciśnienie, obrzęki, żylaki zdarzają się częściej podczas jej przebiegu. Tak mi gin mów i za każdym razem dokładnie zbiera wywiad co i jak.
Ja od początku ciąży brałam luteinę na podtrzymanie. U nas z PCO częściej występują torbiele na poczatku ciąży i to jest niebezpieczne. Ja miałam po jednej na każdym jajniku. Gin powiedziała,że to się często zdarza, brałam duphaston, miałam prowadzić oszczędny tryb życia, nie dźwigać, rzadnych skoków, gwałtownych ruchów i baraszkowania z mężem. Torbiele ładnie się wchłonęły i w 14 tygodniu został tylko po nich ślad.
Ja pracowałam do 18 tyg i poszłam na zwolnienie, ale nie dlatego,że coś się złego działo z dzidzią, tylko charakter mojej pracy powodował zagrożenie dla niej.
Ja od początku ciąży brałam luteinę na podtrzymanie. U nas z PCO częściej występują torbiele na poczatku ciąży i to jest niebezpieczne. Ja miałam po jednej na każdym jajniku. Gin powiedziała,że to się często zdarza, brałam duphaston, miałam prowadzić oszczędny tryb życia, nie dźwigać, rzadnych skoków, gwałtownych ruchów i baraszkowania z mężem. Torbiele ładnie się wchłonęły i w 14 tygodniu został tylko po nich ślad.
Ja pracowałam do 18 tyg i poszłam na zwolnienie, ale nie dlatego,że coś się złego działo z dzidzią, tylko charakter mojej pracy powodował zagrożenie dla niej.
Dzieki za odp.
Lekarz tak mnie nastraszyl, ze myslalam, ze bede musiala lezec cala ciaze - jesli oczywiscie uda mi sie zajsc ;-).
Na razie jestem jeszcze pozytywnie nastawiona do sprawy! Caly czas sobie mysle, ze w koncu sie uda. Ale boje sie ze jesli starania bede dluugo trwaly, to sie zalamie! Echhh jak trudno zajsc w ciaze!
Lekarz tak mnie nastraszyl, ze myslalam, ze bede musiala lezec cala ciaze - jesli oczywiscie uda mi sie zajsc ;-).
Na razie jestem jeszcze pozytywnie nastawiona do sprawy! Caly czas sobie mysle, ze w koncu sie uda. Ale boje sie ze jesli starania bede dluugo trwaly, to sie zalamie! Echhh jak trudno zajsc w ciaze!