Widok

konsekwencje wyścia ze szpitala na żądanie

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Właśnie wyszłam ze szpitala na żądanie, bo bez sensu mnie trzymali, nic mi nie dolega takiego (trafiłam tam tylko na badania które zostały wykonane) a trzymają i każą czekać nie wiadomo na co i nic nie robią. Co może mi zagrażać z tytułu takiego wyjścia?
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 10
a na co "leżałaś".
W jakim szpitalu?
image

image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
jesteś w ciąży ??jesli tak to mega k.... jesteś nie odpowiedzialna według mnie ...

no jeśli coś Ci się stanie mogą odmówić ci wyplaty świadczen oraz ponownego przyjacia do owego szpitala
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 36
A wiesz czemu ją tak długo trzymają ?? bo dopiero po 3 dniach dostają za nią kase. Moja bratowa pytała dlaczego musi leżec do poniedziałku to jej pielęgniarka powiedziała że dopiero po 3 dniach dostają za nią kase. A jak powiedziała ze wychodzi na własne żądania to jej powiedziała ze jak bd sie jej cos dało to juz jej nie przyjmą.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Muszą cię przyjąć jesli to jedyny szpital.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie prawda!!!!! to nie te czasy co kiedyś
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie mogą. Nawet gdy wypis jest na żądanie pacjenta normalnie udziela się porad, wydaje recepty i wrazie pogorszenia szpital ma obowiązek udzielić pomocy...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bzdura
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
To zależy z jakiego powodu trafiłaś do szpitala, jaka choroba, jakie badania itd.
To pytanie raczej powinno być skierowane do lekarzy w szpitalu, a nie na forum.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5
o konsekwencjach czlowiek powinien zastanawiac sie przed decyzja a nie po :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
ja tez wyszlam raz w ciazy na wlasne zadanie. mialam problemy z jelitami ale nic w tym kierunku nie robili. nie sluchali porad gastrologa i on sam poradzil mi, zeby lepiej wyjsc i zadbac o specjalna diete w domu. szpital byl zamkniety ze wzgledu na grype wiec maz nie mogl mi przywozic ani jablek, ani ryzu, nic. podawali mi najtanszy potas, zamiast zalecanego przez gastrologa. na patolgogii tlumaczyli, ze oni nie maja obowiazku takiej diety podawac, bo to nie interna, a przeniesc na interne mnie nie chcieli, bo tam nie ma miejsca dla kobiety w ciazy...po zrobieniu kompletu badan i poradach gastrologa - wypisalam sie do domu. po kilku dniach zalecanej diety przeszlo.

pzu wyplacilo mi normalnie swiadczenia mimo, ze na wypisie bylo "wyjscie na wlasne zadania".

jedyna konsekwencja jest to, ze jak cos ci sie stanie, to nie masz szans na odszkodowanie, bo podpisujac wyjscie na wlasne zadanie podpisujesz oswiadczenie, ze zostalas poinformowana o skutkach i zagrozeniach i wychodzisz na wlasna odpowiedzialnosc...

jesli moja ciaza bylaby wtedy zagrozona, tzn. mialabym skurcze (poprzednio lezalam wlasnie ze wczesniejszymi skurczami) to na pewno bym sie nie wypisala, bo zastrzyki z papaweryny moga uratowac sytuacje. zalezy na co lezysz.
image

image
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja też wyszłam w ciąży na własne żądanie - Szpital Kliniczna. Nie grożą za to żadne konsekwencje. Zdecydowałam się wyjść, bo bardzo źle znosze szpitale...a sytuacja z jakiej tam się znalazłam nie była mocno poważna - to był 38 tydz. miałam jednorazowo podwyższone ciśnienie...a potem przez 3 dni w normie..zrobili mi wszystkie badania i ... chcieli zatryzmac jeszcze na weekend bo...nie było Pana Ordynatora żeby zdecydował...cały czas płakalam po katach wiec z mężem zdecydowaliśmy się wyjśc do domku...

a Forumowiczka która nazywa autorkę wątku K...powinna chyba troszeczkę trzymać emocje na wodzy bo to nie jest jakiś rynsztok...

pozdrawiam
image

image





popieram tę opinię 35 nie zgadzam się z tą opinią 2
To "k" to chyba było wtrącenie a nie nazwanie osoby K///ą.

Jessssu, spokojnie, oby do kłotni znowu nie doszło, bo sama jestem ciekawa, jakie są konsekwencje,,,na przyszłość;)
image

image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
nie wyzwałam autorki wątku czytaj ze zrozumieniem
ale dla mnie jesli ktoś sam wychodzi ze szpitala na własne żadanie będąc w ciązy jest nie odpowiedzialny i już !!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 33
przepraszam ale może nie zauważyłam- GDZIE AUTORKA WĄTKU NAPISAŁA ZE JEST W CIĄŻY???? Dziewczyny relax....
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 4
ba nawet powiem czemu trafiłam z córeczka do szpitala poprostu zwymiotowałam na wkładcce dosłownie krople w szpitalu powiedziano mi ze z takimi objawami sie nie przyjezdza ale twardo zarzadałam usg i ktg ... okazało się ze po prawej stronie mam mało wód według karty ciązy 35 tydz według usg 32 dostałam tokaine i mnie nawadniali 5 dni maial suche wkładki kazda w koło mówiła wyjdz na własne żadanie przeciez nie masz skórczów wody nie odchodza a tak tesknisz za synkiem i pewnie jeszcze troche i bym też podjela taka decyzje ale twardo czekalam na rozwój juz nawet zalatwialam pielegniarke do domu by miec kroplówki mąż zakupił dedektor płodu ... i rano w poniedzialek lekarz zaprosił mnie na usg i co zero wód płodowych !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a przeciez wkładki suche były ...a ja czulam sie swietnie zero nieprzyjemnego zapachu nic odrazu cc jak sie pozniej okazalo mialam zatrucie ciazowe 4h i ani mnie ani Poli nie było by na świecie moje crp w 2 dni podeszło z 3,5 do 150 !!! i teraz dziękuje bogu ze takie inteligętnie mnie nie namówiły nie chce nikogo obrazic ale uczulić ze nasza nie wygoda to pikus jestesmy odpowiedzialne ze male istty ktore nosimy pod sercem
Pola jest wcześniakiem miala mase klopotów i do tej pory ma ale zyje i super sie rozwija ale znam przypadki mam które nie mialy tyle szczescia wiec radze sie zastanowic
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 8
Oli rozumiem Twoje obużenie tym wypisem. Całe szczeście, że nie wyszłaś wtedy do domu.
Ale czasami bywa tak jak piszą dziewczyny - papierologia przerasta szpital, bądź trafiasz na lekarza, który najwidoczniej czerpie przyjemność z niewiedzy pacjentów.
Są sytuacje kiedy takie "żądanie" jest jedynym wyjściem z sytuacji.

U mnie okazało się, że szanowny doktor postawił złą diagnozę i pewnie długo gościłabym u niego na oddziale, tylko po co.
Przy usg przed samym wypisem (było obowiązkowe) syczał do monitora,kiwał głową, że niby głowa duża, a czy ja miałam wysokie ciśnienie w ciąży. Po czym zasugerował prywatne wizyty :)
Mój lekarz stwierdził później, że to normalka na tym oddziale i że bardzo dobrze, że się wypisałam :)
Opiekę miałam rewelacyjną. Nawet na wszelki wypadek opiekował się mną diabetolog i regularnie przed 2 tygodnie mierzyłam cukier zapisując wszystko.
Uważam, że zachowałam się racjonalnie i nie miałam sobie nic do zarzucenia.
www.naszekobiece.fora.pl
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
ja wyszłam ze szpitala w pierwszej ciąży i w drugiej na własne życzenie, nie działo się już nic co zagrażało mojej ciąży, a miałam tam siedzieć przez cały weekend tylko dlatego, że nie było akurat osoby, która miała zdecydować o wypisie, tak mi powiedziały pielęgniarki, często tak jest, że w czwartek Ci mówią że następnego dnia idziesz do domu, a w piątek okazuje się, że jest weekend i nie ma kogoś do podpisania jakiś tam świstków, ja bardziej się stresowałam w tym szpitalu wysłuchując "niesamowitych "opowieści na patologii niż w domku :)))
także zależy jaka to sytuacja , nie ma co się tak emocjonować, bez przesady
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziewczyny jestem w ciąży i trafiłam tam po to, żeby zrobić badanie przeciwciał i podejrzenie hipotrofii, którą wykluczono zaraz po zrobieniu usg a na wyniki badania z przeciwciałami czeka z się z tydzień. Miałam nadzieję, że wyjdę na weekend ale po prostu lekarze na obchodzie nawet się za bardzo nie interesują Tobą, pytali po co przyszłam i totalnie nic ze mną nie robili, jedynie co rano podłączyli mnie raz do ktg i były ok. Nie mogłam tam już wytrzymać. Lekarz dyżurny też stwierdził, że nie nie widzi aż takiej potrzeby mojego pobytu tam ale powiedział, żę on mnie wypisać nie może jedynie ja sama więc nie zastanawiałam się ani minuty dłużej. A teraz po prostu zastanawiam się czy mogą być z tego tytułu jakieś konsekwencje administracyjno - prawne że się tak wyrażę.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Uogólniasz, ja też wyszłam na wlasne życzenie, bo chciano mnie zatrzymać na weekend i wprost powiedziano, że i taj nie będzie żadnego lekarza, bo biega pomiedzy oddziałami. Poradzono mi, że gdyby coś się działo mozna przyjechać ponownie, a w domu dużo kobiet czuje się lepiej niż w szpitalu pelnym zarazków.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Oli ja również wyszłam na żądanie ;)
Z patologii ciąży na Zaspie. Pan ordynator orzekł z szyderczym usmiechem, że mam zostać żeby "poćwiczyć badanie krwi glukometrem " ... Najlepsze było to, że glukometry miały przyjść dopiero za kilka dni.
Po 9 dniach się wypisałam, po konsultacji z moim lekarzem (również z Zaspy).
Pamiętam jak położne przyszły do mnie po obchodzie i powiedziały, że ordynator ma tendencję do trzymania "na siłę".
Wyniki miałam w normie, nic się nie działo, także się wypisałam.
Zero konsekwencji.
Jednak w ramach odpowiedzialności następnego dnia po wyjściu miałam już konsultacje i dodatkowe badania celem potwierdzenia, że wszystko jest ok.

Także Dziewczyny nie należy osądzać Janki, bo nie znamy całej sytuacji ;-)
www.naszekobiece.fora.pl
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja również kiedyś wyszłam na żądanie. Leżałam 2 tyg bez badań, bez USG, zdaniem lekarza na Klinicznej krwiak którego miałam zagrażał ciąży.
Przypadkowo trafiłam na obchód, gdzie był inny lekarz ( w zastępstwie ) i ten zdziwił się, że leżę w szpitalu.
Następnego dnia po wypisaniu poszłam do dwóch ginekologów w celu upewnienia się, że mojej ciąży nic nie zagraża. Jeden i drugi zgodnie powiedział, że mogę normalnie funkcjonować, że nie ma potrzeby leżenia plackiem, tym bardziej w szpitalu.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts

Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Konsekwencje "formalne" moga byc co najwyzej takie, ze jesli cos sie stanie z powodu tego wczesniejszego wyjscia, to szpital nie bierze za to odpowiedzialnosci. Czyli ewentualnie jakies odszkodowania czy cos takiego nie wchodza w gre.
Jakbys jednak musiala tam wrocic, bo cos sie stanie naglego, to oczywiscie cie przyjma, ale jesli to nie bedzie nic pilnego, to mozesz miec problem z ponownym przyjeciem na ten oddzial.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myslę że największe konsekwencje możesz ponieść w przypadku utraty życia lub zdrowia, sorry ale chyba wiedzialas co robisz, jestes dorosla?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 10
Oli AG naucz się pisać po polsku, bo nic nie można zrozumieć. I wtrącenia typu k... to sobie w domu używaj, a nie tu. Trochę kultury LUDZIE!
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 1
jeszcze upewnilam sie u mojego meza - jedyna konsekwencja prawna jest brak mozliwosci ubiegania sie o odszkodowanie jesli stanie sie cos zlego zwiazanego z powodem twojego pobytu w szpitalu. maja jednak obowiazek ponownego przyjecia cebie jesli cos sie bedzie dzialo.

ja tez spotkalam sie czesto z sytuacja jak dziewczyny musialy czekac npo 3 dni do wypisu, mimo ze pierwszego dnia wykluczono zagrozenia - ale tu, na podlasiu, kasa chorych zwraca koszty za pacjenta po min. 3 dniach w szpitalu. dziwne, ale prawdziwe. przy pierwszym pobycie tez musialam czekac bez sensu caly weekend, bo nie bylo komu zrobic wypisu :/

ale wszystko zalezy od sytuacji. z jakiego powodu trafilo sie do szpitala, na jakie wyniki sie czeka. trudno ocenic. warto skonsultowac sie z innym lekarzem, takim, do ktorego chociaz masz troszke zaufania.
image

image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pewnie że idę do mojego lekarza prowadzącego za kilka dni i się ponownie zbadam. jestem dorosła i wiem w jakiej jestem kondycji zdrowotnej a przebywanie na patologii bez sensu i patrzenie się na te wszystkie niefajne przypadki pogarsza tylko zdrowie psychiczne. Ja uważam że właśnie chodzi o kasę, nie ja jedna siedziałam tam bez sensu... co to za kontrola jeżeli nikt Cię nie bada bo tego nie potrzebujesz a lepszy pacjent który nie wymaga opieki niż ten co wymaga, więc trzyma się na siłę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie poniesiesz żadnych konsekwencji wyjścia na żądanie ze szpitala. Ja leżałam na patologii ciąży na zaspie i 2 razy wypisywałam się ze szpitala właśnie na żądanie i miałam wrażenie, że oni nawet nie mieli tego nigdzie zanotowanego, bo za każdym razem przyjmowali mnie tam z otwartymi rękoma;D Także nie przejmuj się, będzie dobrze ;]
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Poza tym z tego co się orientuję od znajomego lekarza, to szpital nie weźmie na siebie tak wielkiego ryzyka jakim byłoby nieprzyjęcie do swojego szpitala ciężarnej z powodu tego, że się wcześniej wypisała na żądanie. Twierdzi, że to jakieś bujdy i wymysły pacjentów na temat służby zdrowia. Ale widzę, że rozkmiciłaś ciekawy temat, bo niektórym mamuśkom aż się ciśnienie podniosło i trochę je poniosło chyba;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz bedzie zbędna dyskusja, która to co zrobiła;)

Dziewczyna zapewne wie , co robi, wyjście na własną odpowiedzialność , i tyle.
Pójdzie do swojegolekarza, zbada sie i jak pisze, będzie kontrolowała wszystko.
Jak się coś stanie, też będzie świadoma, co zrobiła.
A leżenie na patologii nie jest super przyjemną sprawą!

Dziewczynka wystraszyła się , podejrzewam, lekko.Nie ma potrzeby jej dołowac i wyzywać, jedynie oczekuje naszego zrozumienia i rady.Nie kopcie leżącego!
Nie ma takiej potrzeby, nie po to było pytanie.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
dziewczynka- literówka, miało byc dziewczyna.
Wyszło ironicznie, sorks.
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Janka, a co z tą hipotrofią?
Pytam, bo moja mała jest hipotrofikiem - urodziła się w 35tc z wagą 1650. Zaczęło się u mnie niewinnie: w 28 tc na USG mała była mniejsza, ale wszystko poza tym było OK (mieściła się w normie jeszcze). Po miesiącu miałam zrobić USG, żeby sprawdzić czy różnica wieku płodu pomiędzy kolejnymi USG się nie powiększa. I znów było niby OK - mieściła się w normie, przepływy prawidłowe. Lekarz jednak kazał przyjść po tygodniu jeszcze raz. I wtedy okazało się, że przepływy były już nieprawidłowe. Kazał jechać na Zaspę i powiedział, że na pewno zostanę tam na obserwacji.
Leżałam 2 tygodnie. Po tygodniu zrobili mi USG (tydzień to i tak mało, aby stwierdzić czy dziecko rośnie czy nie) i przepływy były lepsze niż poprzednio, jeszcze nie dobre. Czułam się dobrze, dziecko w porządku i nie mogłam zrozumieć czemu mnie trzymają.
Z Mają generalnie było OK, ale w pewnym momencie przestała rosnąć w ogóle. W środę zrobili mi CC, a od poniedziałku chodziłam co rano głodna czekając na kolejne USG sprawdzające przepływy i potem decyzję lekarza. Lekarz wytłumaczył mi to tak: jeśli dziecko otrzymuje za mało pożywienia, ale w końcu zacznie samo siebie niszczyć i dlatego trzeba zrobić CC w odpowiednim momencie. Mnie przyjmowali w 33 tc i dlatego tyle czekali, bo każdy dzień jest ważny.
Majka na szczęście od początku była zdrowa i nic poza niską wagą jej nie dolegało. Ale prawda jest taka, że gdybym wyszła sobie ze szpitala, to nie miałabym możliwości sprawdzać tych przepływów i tym samym naraziłabym jej życie. Wolę nie myśleć co mogło się zdarzyć...
A Ty, jak to jest u Ciebie? W którym tc jesteś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ewwa a powiedz jak Maja rozwija się w stosunku do swoich równiesników?
Moja Zosia tez urodziła się z hipotrofią. W 39 tyg i ważyła 1960. do 32 tyg wszystko było w normie a potem wzrost się zatrzymał:( Byłam pod obserwacją lekarza a ostatnie tygodnie leżałam na patologii i miałam zrobione cc
Zosia na tle swoich rówieśników wypada nieco gorzej:( ale duze róznicy nie ma:) jest dorbnioutka
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Od samego początku w utrzymywał się ten miesiąc różnicy jak czytałam w książkach co powinna i sprawdzałam czy coś już potrafi.
Majcia miała problemy z napięciem mięśniowym i przez to np późno składała razem rączki, zaczęła siadać dopiero w 8 miesiącu (nie sadzałam jej dopóki sama nie zaczęła). Ale odkąd zaczęła siedzieć wszystko poszło już szybciutko. W zasadzie widzę, że w niektórych kwestiach jest różnica, ale porównuję z dzieckiem koleżanki, które zaczęło chodzić jak miało 10 m-cy i wszystko bardzo szybko robiło...
Grunt, że zdrowa jest :D
Powiem jednak szczerze, że nieprędko przekonam się do kolejnej ciąży, bo jak sobie przypomnę przez co musiałam przejść (i fizycznie i emocjonalnie), to się odechciewa...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
napisałam na priv, bo trochę zeszłam z tematu
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
inka.ja moja córcia też miała hipotrofię. Z tym że ja o tym nie wiedziałam. Po ur. okazało się że jest malutka. Na usg u lekarza do końca ciąży wszytsko było ok. Miałam podwyższone ciśnienie od 35tc ale na granicach było jak on to twierdził. Na jednym z usg wyszło że mam mało wód płodowych ale tu również lekarz stwierdził że jeszcze są w dolnej granicy normy. Oliwia urodziła sie o czasie 38tc z wagą 2460 więc nie do końca tak żle. Jednak jest niejadkiem i tu widzę dużą róznicy między jej rówieśnikami. Oliwka ma prawie 11 miesięcy i warzy zaledwie 7400:( Więc jest bardzo drobna. Poza tym jest to wielki łobuziak i śmieszek i rozwija się prawidłowo w.g neurologa:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie ma praktycznie żadnych konsekwencji...
jak coś Ci się stanie to ubezpieczyciel może odmówić świadczeń i tyle...
w szpital trzymają dla kasy z NFZ...
siedzisz minimum 3 dni żeby szpital na tym nie stracił, a jak siedzisz dłużej to już mogą zarobić, nie krytykuje tej polityki, mówię tylko jak jest w większości przypadków...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jak coś Ci się stanie jak wyjdziesz, to tyle, że to na prawdę jest tylko Twoja odpowiedzialność, a nie lekarza. Potem przyjmą Cię jakby co :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem w 37,4 tyg ciąży i ponad tydzień temu trafiłam do szpitala, bo myślałam że sączą mi się wody płodowe..ale jednak się myliłam. Wyniki mam wszystkie w normie, wręcz książkowe i nic się ze mną nie dzieje, z tym że biore od dłuższego czasu leki na nadciśnienie, ale teraz utrzymuję mi się ciśnienie 120/60. Myślałam że wypuszczą mnie do domu, ale lekarze stwierdzili, że CO TO ZA RÓŻNICA CZY BĘDĘ W SZPITALU CZY W DOMU, i że mogę się wypisać na własne żądanie... Co mam w tej sytaucji zrobić, bo boję się trochę, że później do porodu mogą mnie nie przyjąć, albo traktować jakoś "gorzej" od pozostałych pacjętek...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
napisz , że z ważnych powodów rodzinnych chcesz wyjśc na żądanie ( ślub , goście wakacyjni do Ciebie przyjechali itp powodów mozesz mieć 100 ) skoro dobrze się czujesz i to cisnienie masz w normie to szkoda tam siedzieć , oczywiście wszystko to będzie na Twoją odpowiedzialność więc tylko tyle i aż tyle . Wiadomo co w domu to w domu , pobyt w szpitalu jest dołujący a Twoje samopoczucie psychiczne tez jest bardzo ważne.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
rozmawiałam jeszcze raz z ordynatorem opisał to wszystko słowami "mimo iż nie ma żadnych podstaw to i tak zostaje Pani z nami" . Jak dla mnie jest to bez sensu, nie moge tu spać, więc ciągle jestem niedospana, niedojadam, bo ze stresu brak mi apetytu i to ciągłe uczucie irytacji poprzez pobyt tutaj naprawde mnie dołuje... ciągle chodze i płacze po kątach, a to jest przecież bardzo niezdrowe dla mojej córeczki :( Afe
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no bo pewnie NFZ więcej im zaplaci jak polezysz tam więc wypisz się na swoją odpowiedzialność i juz
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
dziś jest piątek, poczekam jeszcze do poniedziałku, jeśli mnie nie wypiszą, to sama to zrobię, bo to jest niepoważne, by tak traktować ludzi. a Ty kiedyś wypisałaą/eś się na własne żądanie ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a nie szkoda Ci weekendu wypisz sie dzisiaj i juz ..ja bym tak zrobila na co czekać zeby się bardziej zdolować (?) - poleżeć możesz i w domu jak leków innych w szpitalu nie dostajesz ...i ogolnie nic się nie dzieje..wypisałabym się
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja sie wypisalam na wlasne zadanie.
bylam w 37 t.c., skierowanie mialam z powodu malej ilosci wod plodowych, co w szpitalu na usg okazalo sie nieprawda, mimo to przyjeli mnie na patologie.
lezalam kilka dni, nie dawali mi zadnych lekow, robili tylko raz dziennie ktg, nie mialam zadnych innych badan.
tez bylam zdolowana, niewyspana i nie moglam patrzec na cierpiaca kobiete, ktora lezala ze mna w pokoju.
wypisalam sie na wlasne zadanie w sobote, w niedziele mielismy impreze rodzinna, a w poniedzialek pojechalam spowrotem do szpitala - juz rodzic.
nie mialam zadnych nieprzyjemnosci, przyjeli mnie bez problemu, nikt nawet slowem nie wspomnial o moim wypisaniu sie.

decyzje musisz podjac jednak sama, albo zdac sie na lekarzy :-)
powodzenia!
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
boje się trochę. nie wiem co zrobić, mam tysiąc myśli na minutę. bardzo źle znosze pobyt w szpitalu, ale z kolei rodzina (głownie moja mama) odraza mi wypisu, strasząc, że coś się później stanie ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Adelka, podobnie jak dziewczyny wyzej jestem zdania ,ze powinnas juz dzis wypisac się na wlasną prosbę, nie boj sie zadnych konsekwencji, bo jakie niby mają byc:)
sama piszesz, ze wszystko jest pod kontrolą,domyslam się ,ze nie mieszkasz na jakims zadu..u i do szpitala nie masz 3h drogi w razie czego

chcą cie przetrzymac dla kasy po prostu, mają akurat wolne łóżka widocznie,przeciez ordynator wyraznie sam ci powiedzial, ze nie ma zadnych wskazan medycznych abys tam lezala do porodu, a moze to byc i za 3-4 tyg.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zanim sie wypiszesz dowiedz sie jak to jest z powtornym przyjeciem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli zajdzie koniecznośc to napewno powtórnie ją przyjmą ..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak napisalam , bo w listopadzie jak bylam w szpitalu i chcialam wyjsc na zadanie to wydarli sie na mnie ze jak chce sama wyjsc to u nich jak cos jest dla mnie droga , ale widocznie tak chcieli nastraszyc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
no i wypisałam sie na włase żądanie.. czuje się dobrze i jest wszystko w porządku, jutro mam jechać po wypis, zastanawiam się tylko co będzie ze zwolnieniem L4, bo za pobyt w szpitalu dostnę na pewno, tylko co z po szpitalnym... jak myślicie, przysługuje mi ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wczoraj po południu wyszedłem na 15 minut do sklepu po wodę dodaje ze sklep jest 100 metrów od szpitala pielęgniarka odzialowa tak sieprzyczepila ze puściły mi nerwy i wypisałem się na własne zadanie jestem cukrzykiem ipodobnych innych chorób co państwo o tym sadza
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Odkładanie pieniędzy dla dziecka (23 odpowiedzi)

Rozważam odkładanie co miesiąc jakiejś kwoty dla dwójki moich smyków. Myślałam o 100 - 200 zł....

Co jest ze mną nie tak że nie mogę znaleźć pracy.... (26 odpowiedzi)

Poszukuje pracy juz rowny rok, mam 26 lat, w miedzyczasie dorabiam troche sprzataniem..pracowalam...

Piesek interaktywny-warto? (15 odpowiedzi)

Synek sobie zażyczył od Mikołaja,ale nie wiem czy warto. Taki jak on chce kosztuje 150zł,czy jest...

do góry