Widok
mój płaci za wszystko hi hi hi , żartuję ;) ja płacę za przyjęcie weselne tzn sala, jedzenie, ciasta mój ubiór a mój ukochany za napoje, alkohol, zespół, kwiaty, auto, transport gości, kamerzystę, fotografa i jego ubiór - tak z grubsza :) jak obliczaliśmy to każdy z nas wyda po tyle samo, można podzielić wszystkie koszty na pół :)
ponoc powinno byc tak ale kazdy robi jak uwaza.
# Rodzina Panny Młodej:
* zaproszenia na ślub
* suknia ślubna i dodatki (rękaiczki, pantofle itp.)
* usługa fotograficzna
* przyjęcie weselne
* usłgi firmy video
* koszty uroczystości kościelnej
# Rodzina Pana Młodego:
* garnitur ślubny wraz z dodatkami (mucha, buty, koszula itp.)
* obrączki
* wiązanka dla Panny Młodej
* napoje i alkohol
* koszty wynajęcia dj'a lub orkiestry
* koszty wynajęcia samochodu do ślubu
* koszty podróży poślubnej
# Rodzina Panny Młodej:
* zaproszenia na ślub
* suknia ślubna i dodatki (rękaiczki, pantofle itp.)
* usługa fotograficzna
* przyjęcie weselne
* usłgi firmy video
* koszty uroczystości kościelnej
# Rodzina Pana Młodego:
* garnitur ślubny wraz z dodatkami (mucha, buty, koszula itp.)
* obrączki
* wiązanka dla Panny Młodej
* napoje i alkohol
* koszty wynajęcia dj'a lub orkiestry
* koszty wynajęcia samochodu do ślubu
* koszty podróży poślubnej
Właśnie nic sobie z tego nie robili, podam przykład - jej sukienka kosztowała 300 (ktoś jej szył) nie muszę pisać jak wyglądała, oni na tym weselu się świetnie bawili a goście w większości wyszli do północy ja z moim o 1:00 , wygraliśmy w konkursie wódkę ale jej nie wzięliśmy była podejrzana, to było w takiej zapuszczonej sali działkowej, tragedia, a najgorsze było to że ona na roku się chwaliła jakie odwaliła super wesele a ja co ??? cicho siedziałam bo było wstyd gadać i nie chciałam się skłócić
racja dziewczyny, byłam na różnych weselach i skromnych i wypasionych ale to przerosło mnie samą, nie sądziłam że można mieć takie podejście i później się jeszcze chwalić że się wesele super zwróciło ponad wydane koszty to jest przegięcie na maxa , ale los im się odwdzięczył ........ pojechali w podróż poślubną i im wszystką kaskę ukradli z dokumentami , paszportami prawkiem a byli zagranicą także macie wyobraźnię co się działo nawet im nie współczułam, tylko nie pomyślcie że jestem wredna ja ostatnią złotówkę bym dała potrzebującemu :)
Irka, a z drugiej strony, to co ma wspólnego sukienka za 300 czy za 3000 zł z udanym weselem? tez się zgodzę z Wami, że jak się nie ma kasy, to lepsze skromne przyjęcie, ale z tym co napisałaś o sukience niestety nie. Chwała jej za to, że sobie poradziła i jej się podobała ta kiecka, a że kosztowała 300 plnów to co?!
Irka jak ci sie nie podobało mogłas wyjśc i wiesz co nie kwestionuje tego jak wygladało jej wesele ale to co napisałaś o sukience cytuje: "podam przykład - jej sukienka kosztowała 300 (ktoś jej szył) nie muszę pisać jak wyglądała," to ugodziło we mnie .
Bo zabrzmiało to tak jakby szyta sukienka była z 1000 razy gorsza od tych z salonu.
A ja własnie szyje swoja i bedzie kosztowała około300-400zł no cóz pojde w beznadziejnej sukni
Przykre co piszesz
Bo zabrzmiało to tak jakby szyta sukienka była z 1000 razy gorsza od tych z salonu.
A ja własnie szyje swoja i bedzie kosztowała około300-400zł no cóz pojde w beznadziejnej sukni
Przykre co piszesz
co Ty!!!w ogóle się nie przejmuj. Mnie tez się to nie spodobało i uważam, że nie ma żadnego znaczenia za ile jest sukienka, za ile to i tamto!!badź dumna z siebie, ja Ci zazdroszczę, że potrafisz szyć i gdybym tylko umiała to bym sobie nawet za 10 zł uszyła:)))przeciez to nie chodzi o pieniądze...ale niestety zdarza się niekiedy to "motyw przewodni" ślubu i wesela
Dziewczyny przepraszam jeśli którąś to dotknęło, w tej opowieści sednem nie była sukienka, tylko ogólnie, wszyscy goście byli zawiedzeni, wydali dużo pieniędzy żeby przybyć na to wesele a wyszli głodni, ja chciałam wyjść szybciej ale jak zobaczyłam ilu gości zaczęło wychodzić to zostałam do 1:00 i tak szybko wyszliśmy, i nie chodziło mi o to żeby był ful wypas tylko o skąpstwo bo oni biedni nie są, jak ja bym miała tak zrobić jak oni to bym wogóle nie robiła bym się ze wstydu spaliła, a jeśli chodzi o tą jej sukienkę to jest szczególny przypadek który opisałam ona akurat trzy miesiące przed weselem chwaliła się jaką będzie miała drogą i piękną suknię, chwaliła się jaki będzie miała piękny lokal i ful pysznego jedzenia a tu ................ totalna klapa dlatego tak akurat przypomniała mi się ta sukienka, ja nie piszę o was dziewczyny i każdy robi tak na ile go stać, ale myślę że należy postawić chociaż coś do jedzenia i picia.
a u nas tak: ja dostanę od rodziców ok. 7 tys., ze swoich zapłaciłam wszystkie zaliczki tj. ok. 1 tys., sama za swoje kupiłam cały swój ślubny ubiór z wszystkimi dodatkami, mój M. daje reszte czyli też około 7 tys.