dla matki karmiącej najbezpieczniej tylko sól i pieprz.
Ja normalnie też dodawałam dodatkowo cytrynę i warzywka w paski mrożone, ale tam jest por, więc bezpieczniej będzie z sama marchewką. Zawijałam w folię i piekłam w piekarniku.
Jeśli na parze, to rozmaryn (najlepiej z doniczki:)), sól prowansalską (taka ziołowa) albo zwykłą i zioła prowansalskie, troszkę pieprzu i kładę na to plasterki sparzonej cytryny. No i obowiązkowo koperek.
jak dla karmiącej to musisz sama sprawdzić:) ja karmię i dodaję zioła,vegette,pieprz i jest ok a dziś dodatkowo dodałam takiej smażonej cebulki w kostce knorr i czosnek i zobaczymy czy Zuza toleruje:)