Widok
Moja w tej chwili ponad 6 letnia córka ma naczyniaka na klatce piersiowej naczyniak wypukły. Pojawił się w wieku 6 tygodni i jest do dziś nieco mniejszy i mikroskopijnie się zmniejsza ale cały czas jest nadal. Lekarz nie kazał nic z tym robić bo powiedział, że powinien po kilku latach się wchłonąć. Wszystko zależy w jakim miejscu dziecko to ma, na pewno wiem, że do 3 roku żaden lekarz nie będzie się chciał podjęć wycięcia ponieważ jest szansa żeby się wchłonął,a blizna po wycięciu może być większa, laser tez dopiero u starszych dzieci. Ogólnie nic nie robię jedynie chronię latem przed słońcem i tyle.
Młody urodził się z dużym naczyniakiem na czole, w tej chwili już prawie go nie widać. Ja też miałam naczyniaka właśnie na czole, tyle, że ogromnego, ale z wiekiem był coraz mniej widoczny. Dzisiaj widać go jeszcze czasem, gdy nie mam makijażu, ale nie jest to coś, co w jakimkolwiek względzie mogłoby mi przeszkadzać. ;)
Moja cora miała dwa naczyniaki, jeden bardzo duzy na brzuchu był wypukły (wygladał jak grzybek-narosl). Drugi malutki płaski na szyi. Bylismy u kilku specjalistow i kazdy zalecał usuniecie naczyniaka z brzucha gdyz nawet gdyby sie wchłonał to narosl pozostałaby i trzeba byłoby usunac. Było niebezpieczeństwo ze mała gdy zacznie sie orientowac ze cos takiego ma moze zrobic sobie krzywde, naderwac itp. Operacje miała jak miała roczek nastepnego dnia po zabiegu szalała jakby nigdy nic. Dzis ma malenka kreseczke na brzuszku prawie niewidoczna. Naczyniak na szyi sie wchłonał (baldzuitka plamka wielosci głowki szpilki została)
Polecam konsultacje u dr Wyrzykowskiego najlepszy specjalista od naczyniakow. Przyjmuje w Gdansku.
Polecam konsultacje u dr Wyrzykowskiego najlepszy specjalista od naczyniakow. Przyjmuje w Gdansku.
Ile kosztuje wizyta u Pana doktora?Moja corka ma malutkiego naczyniaka na policzku,pediatra mowi ze zejdzie i ze mam sie nie martwic.Ale bylabym spokojniejsza gdyby zobaczyl to specjalista.Moj 7 letni syn ma na klatce piersiowej nieduzego,jak byl maly to bylismy u lekarza i powiedziel ze jezeli sie nie powieksza to nic z tym nie robic.
Mój synek urodził się z czymś co jest określane jako "dziobnięcie bociana" naczyniak płaski na czole, oczach i na karku, na oczach znikło po kilku dniach, ten na czole jest teraz widoczny tylko jak synek się zgrzeje albo płacze, ten na karku zakrywają włosy, więc nie mamy z tym problemu. Ale wiem, że te naczyniaki są bardzo różne, u jednych bardziej widoczne u innych mniej. Byłam dla pewności u dobrego specjalisty naczyniowego i nie stwierdził niczego niepokojącego.
Wróciłysmy ze szpitala naczyniaczek faktycznie się zmijesza nie jest już taki wypukły ( terapia propranololem jaką zalecił mi chirurg okazała się skuteczna - widać efekty już po 2 dawkach ) Jednak muszę mierzyć małej codziennie cukier i ciśnienie, bo ten lek może wywołać jego obniżenie. Cieszę się, że zareagowałm tak wcześnie, ponieważ jest szansa, że wogóle nie będzie śladu i nie trzeba będzie go operacyjnie usuwać.
Nie chce nikogo straszyć ale mamy znajomych których synek 2 latka leży na Oiomie z niewydolnoscia płuc bo tak mu sie rozrosl naczyniak pod paszka - rósł wewnątrz ... Takze lepiej sprawdzać u dobrych specjalistów bo czasem tak bez pomysłu jakiś lekarz mowi - pewnie sie wchlonie ... A jak nie to kto mi uratuje dziecko ???
Moja malutka też na początku miała płaską plamkę ( właśnie jak mówią "uszczypnięcie bociana" ale zaczęła jej się uwypuklać dlatego zgłosiłam się do lekarza. Moim zdaniem zagadnij pediatrę i niech Ci da skierowanie do chirurga nic zaszkodzi skontrolować. Niektórzy mówią żeby obserwować i ważne by nie rosło. Może w Twojej córki przypadku to naczynko samo zniknie.