Widok
narządy rozrodcze - jak na nie mówicie do dzieci?
Jakiś określeń używacie mówiąc do dzieci o narządach rozrodczych?
Ja mam 2 letniego synka, mówię do niego że ma peniska,
ale nie wiem jak powiedzieć do niego co mają dziewczynki :D
nie wiem czy powiedzieć mu że dziewczynki mają waginki, czy co.
I tak się zastanawiam jakich wy używacie określeń.
Ja mam 2 letniego synka, mówię do niego że ma peniska,
ale nie wiem jak powiedzieć do niego co mają dziewczynki :D
nie wiem czy powiedzieć mu że dziewczynki mają waginki, czy co.
I tak się zastanawiam jakich wy używacie określeń.
moj tez bedzie mial dwa lata i jakos nogdy nie widzial cipki i narazie nic mu nie mowie moze w wakacje zobaczy gdzies na plazy jakas dziewczynke ale on sie swoim siusiakiem nie interesuje za bardzo to mysle ze nie bedzie go to interesowalo podrosnie troche moze pojawi sie siostra to bedzie wiedzial. zreszta jakbym mu nawet powiedziala to on by i tak tego nie zrozumial jeszcze jakby nie widzial wiec bez sensu jest mowienie mu tego moim zdaniem.
zgadzam się z lipunia, u nas akurat kubuś swoim siusiakiem się interesuje, więc pewnie gdyby miał siostrzyczkę to by się xainteresował,ale mówienie o czymś czego i tak nie umie sobie wyobrazić jest bez sensu. Co znaczy, że się zdziwię? mnie to nie zszokuje, po prsotu powiem mu co ma on a co mają dziewczynki i tyle;) czym się tu zaskakiwac;)
siusiak, ptaszek, siusiaczek, jajka, jajeczka :P
Młody mnie też widział i wie, że nie mam "siusiaka" :] ale jakoś nie drążymy tematu :]
bardziej zainteresowany jest historią ciąży i porodu ;P że kiedyś był taaaaki malutki u mnie w brzuchu, później rósł, rósł, rósł - i tu pokazywanie jak bardzo ;) i pojechałam do szpitala, lekarz rozciął mi brzuch i wyciągnął Gabrysia ;]
miał fazę na oglądanie filmów dokumentalnych z ciężarnymi i noworodkami ;)
wie też, że dziadek był chory, był w szpitalu i miał operację brzucha - jak widzi w TV szpital albo lekarzy, to gada o dziadku albo o tym jak sam się urodził :]
Młody mnie też widział i wie, że nie mam "siusiaka" :] ale jakoś nie drążymy tematu :]
bardziej zainteresowany jest historią ciąży i porodu ;P że kiedyś był taaaaki malutki u mnie w brzuchu, później rósł, rósł, rósł - i tu pokazywanie jak bardzo ;) i pojechałam do szpitala, lekarz rozciął mi brzuch i wyciągnął Gabrysia ;]
miał fazę na oglądanie filmów dokumentalnych z ciężarnymi i noworodkami ;)
wie też, że dziadek był chory, był w szpitalu i miał operację brzucha - jak widzi w TV szpital albo lekarzy, to gada o dziadku albo o tym jak sam się urodził :]
moj maly tez mnie widzial czesto wlazi do toalety ale nigdy sie nei zainteresowal nie pokazal itp wiec bez sensu jest mu mowic o takich rzeczach na sucho zobaczy zaciekawi sie zapyta to czemu nie.
a jajeczka tez czasem mowie he glownie sie smieje w kapieli gdzie masz pepuszek, gdzie masz siusiaka zeby wiedzial i tyle on czasem sie pobawi w kapieli ale to bylo bardziej widoczne jak byl mlodszy teraz juz nieinteresuje sie swoimi klejnotami:)
a jajeczka tez czasem mowie he glownie sie smieje w kapieli gdzie masz pepuszek, gdzie masz siusiaka zeby wiedzial i tyle on czasem sie pobawi w kapieli ale to bylo bardziej widoczne jak byl mlodszy teraz juz nieinteresuje sie swoimi klejnotami:)
Póki co, u nas jest Pipka i Siusiak - mój synek interesuje się swoim skarbem, jak i tym, co ma siostrzyczka, więc nie ma co się czaić.
A na nazwy srom, wagina czy penis przyjdzie jeszcze czas. Sama jakoś nie moge się przyzwyczaic do tych medycznych nazw. Są po prostu brzydkie.
Ps. Raz u Pani dr powiedziałam, że moja córcia ma zaczerwienione 'wargi sromowe' to sie na mnie tak spojrzała jakbym z kosmosu spadła :-)))


A na nazwy srom, wagina czy penis przyjdzie jeszcze czas. Sama jakoś nie moge się przyzwyczaic do tych medycznych nazw. Są po prostu brzydkie.
Ps. Raz u Pani dr powiedziałam, że moja córcia ma zaczerwienione 'wargi sromowe' to sie na mnie tak spojrzała jakbym z kosmosu spadła :-)))


