Widok
niby ciepło, a mi zimno
Czy ktoś ma podobny problem, że nie czuje ciepła o tej porze roku, w taką pogodę? Co roku mam ten sam problem: w maju przychodzi ok. 17 stopni, ludzie się rozbierają na maksa, a ja...cóż...dalej chodzę w kurtce, lekkiej ortalionowej puchówce, do tego zimno mi w głowę i szyję, także przemykam gdzieś w kurtce, czapce, kapturze i szaliku, ale jest to dla mnie niekomfortowe, bo niewątpliwie wyróżniam się na tle większości ludzi. To ja już wolę te 10 stopni w maju, kiedy wszyscy chodzą w kurtkach i się nie rzucam w oczy. Czy ktoś ma podobnie jak ja?
Lecz się. Na nogi! na głowę już za późno
https://forum.trojmiasto.pl/Niby-cieplo-a-mi-zimno-t1161779,1,30.html
https://forum.trojmiasto.pl/Niby-cieplo-a-mi-zimno-t1161779,1,30.html
Tak mam różne problemy zdrowotne, również z tarczycą (guz do obserwacji), rozchwiane wyniki tsh, za mało żelaza. Pewnie i może to od tego, ale ciężko żyć w społeczeństwie i być takim dziwadłem :/ co roku to samo, dlatego unikam wychodzenia z domu, tylko tam gdzie muszę. Dlatego pytam, czy ktoś tak ma, aby się pocieszyć, że nie jestem sama =)
Nie schlebiaj sobie tym "dziwadłem i nie szukaj usprawiedliwienia zaniedbywania siebie samej, w powoływaniu się na "społeczeństwo".
Nie szukaj "pocieszenia" w kimś, kto "tak ma". Niebezpieczna kombinacja. Twoim obowiązkiem jest dbać o własne zdrowie fizyczne i (przede wszystkim) higienę psychiczną.
To nie "średniowiecze". Pokolenia przecierały szlak, prowadzący do obecnej postaci wszechświata. Ucz się korzystać z tego dobrobytu.
Nie szukaj "pocieszenia" w kimś, kto "tak ma". Niebezpieczna kombinacja. Twoim obowiązkiem jest dbać o własne zdrowie fizyczne i (przede wszystkim) higienę psychiczną.
To nie "średniowiecze". Pokolenia przecierały szlak, prowadzący do obecnej postaci wszechświata. Ucz się korzystać z tego dobrobytu.