Widok
nnt: co na karaluchy?
Czy macie jakies skuteczne sposoby na karaluchy?
Niestety mieszkam w wiezowcu i to na parterze, a w piwnicach tego diabelstwa siedzi mnostwo i choc nie wiem jakbym dbala o higiene w domu, to bez dobrego srodka cheicznego, chyba niewiele moge zrobic.
jest w necie pelno zelow, kostek, sprayow, ale nie wiem co wybrac... moze cos podpowiecie?
Niestety mieszkam w wiezowcu i to na parterze, a w piwnicach tego diabelstwa siedzi mnostwo i choc nie wiem jakbym dbala o higiene w domu, to bez dobrego srodka cheicznego, chyba niewiele moge zrobic.
jest w necie pelno zelow, kostek, sprayow, ale nie wiem co wybrac... moze cos podpowiecie?
Doby kapeć:)
A tak serio - 15 lat mieszkałam w wieżowcu, jedynym w miarę efektywnym sposobem (oczywiście wtedy, a było to 14 lat temu) było wezwanie ekipy która 'odkaraluszała' mieszkanie. Tyle, że w zasadzie każdy sposób bedzie nieskuteczny na dłuższą metę, gdyż karaluch może przejść od sąsiadów (np. pod drzwiami wejściowymi) lub z zsypu.
A tak serio - 15 lat mieszkałam w wieżowcu, jedynym w miarę efektywnym sposobem (oczywiście wtedy, a było to 14 lat temu) było wezwanie ekipy która 'odkaraluszała' mieszkanie. Tyle, że w zasadzie każdy sposób bedzie nieskuteczny na dłuższą metę, gdyż karaluch może przejść od sąsiadów (np. pod drzwiami wejściowymi) lub z zsypu.
Niestety mogę Ci tylko współczuć...tego nie da się wytępić! Najgorsze diabelstwo...mi kiedys powiedział facet, który przeprowadza dezynsekcje, ze tylko wyburzenie budynku może pomóc. Bo ty na chwilę wypędzisz je z mieszkania ale przejdą do sąsiadów i potem odwrotnie. I co z tego że ty dbasz o higienę, jak ktorys z sąsiadów już nie i one mi nie przeszkadzają. To jest okropny temat.
Ja modliłam się, żeby kraluchy nigdy już mnie nie "gnąbiły" i się udało na szczęscie. Mimo tego, że kupiłam mieszkanie w wielkiej płycie w wiezowcu, u nas tego gówna nie ma. Az jestem w szoku. A na pewno bym je zauwazyła gdyby byly, bo zmysły na nie mam wyczulone ;-). Nienawidzę bardzo.
Proponuję ci tylko zalozyć gazę na wszelkie otwory wentylacyjne, zagipsować dziurki w ścianach za meblami i regularnie kupować kostki czy inne środki chemiczne które je odstraszają.
Powodzenia!
Ja modliłam się, żeby kraluchy nigdy już mnie nie "gnąbiły" i się udało na szczęscie. Mimo tego, że kupiłam mieszkanie w wielkiej płycie w wiezowcu, u nas tego gówna nie ma. Az jestem w szoku. A na pewno bym je zauwazyła gdyby byly, bo zmysły na nie mam wyczulone ;-). Nienawidzę bardzo.
Proponuję ci tylko zalozyć gazę na wszelkie otwory wentylacyjne, zagipsować dziurki w ścianach za meblami i regularnie kupować kostki czy inne środki chemiczne które je odstraszają.
Powodzenia!
na noc wlewaj do odpływów domestos, wlewaj go wszędzie do zlewu, wanny, ale do odpływów, tak by nie rozlać żeby nie wyżarł politury, potem zakryj je korkiem.
Karaluchy buszują głównie pociemku, czyli wieczorem i wyłażą z "kanalizy" i kratek wentylacyjnych
powinno odstraszyć i zmiejszyć ilość
kup też jakiś najtańszy "domestos" podróbkę marketową i wylej go w piwnicy tak raz na tydzień po krawędziach piwnicy dużo przy rurach.
powodzenia
wezwijcie ekipę do na wypryskanie, tyle że na to musi sie zgodzić większość lokatorów
Karaluchy buszują głównie pociemku, czyli wieczorem i wyłażą z "kanalizy" i kratek wentylacyjnych
powinno odstraszyć i zmiejszyć ilość
kup też jakiś najtańszy "domestos" podróbkę marketową i wylej go w piwnicy tak raz na tydzień po krawędziach piwnicy dużo przy rurach.
powodzenia
wezwijcie ekipę do na wypryskanie, tyle że na to musi sie zgodzić większość lokatorów
Caroca, też mieszkam w wieżowcu i przerabiałam karaluchy i inne robactwo przechodzące od sąsiadów. U nas pomógł dopiero środek GLOBOL - w formie pasty. Można go kupić w drogeriach - to jest taka brązowa pasta, którą rozkłada się w różnych miejscach mieszkania. Musisz uważać przy dzieciach, żeby nie miały do tego dostępu. Do tego - pasta jest tłusta, więc zostawia plamy. Najlepiej rozłożyc ją gdzieś w kątach, na linoleum, żeby dało się to potem zmyć. No i w miejscach którymi karaluchy wchodzą do domu, czyli kratki wentylacyjne, okolice rur grzewczych i kanalizacyjnych. Skuteczne, ale w mniejszym stopniu, są płytki nasączone trucizną z tej samej firmy. Niestety, są to rzeczy toksyczne, więc idealnie byłoby wywieźć dzieci na weekend i zrobić "kurację". Poza tym, trzeba wietrzyć, żeby samemu się nie podtruć, a najlepiej po rozłożeniu pasty wyjść z domu na parę godzin.
współczuje ;-( straszne są te karaluchy, u mojego dziadka w mieszkaniu też sie zaległy przez sąsiadke z parteru- zbierała śmieci-starsza kobitka, bez rodziny- zmarła zrobili w mieszkanku dezynfekcje ale karaluchy panoszą się teraz po calym bloku-jak byłam kiedyś u dziadka i zobaczyłam takiego intruza zasuwającego po szafce w kuchni to postanowiłam że bede go zabierac do siebie anizeli przesiadywać u niego, wiem że też stosował tą paste ale one wracają ...;-(
Aaa i bardzo wazne! Jeśli zabijecie karalucha butem czy laczkiem to koniecznie go potem DOKLADNIE wyszorujcie. Karaluch ma w sobie jaja i niestety one przezywają takie rozdeptanie. No i latwo potem takie karaluchy przenieść np. do rodziny lub po prostu w domu bedziesz miała ich więcej.
Poczytaj w necie o karaluchach, czego unikać itd. Jedzenie chowaj do pojemników szczelnych i do lodówki.
Stosuj środki chemiczne i wymieniaj je regularnie, bo karaluchy uciekaja od ciebie do sąsiadów a potem wracają! Niestety jak juz raz pojawily sie w wielkiej plycie to juz beda zawsze. Koniecznie zakryj gazą wszytskie otwory wentylacyjne i mozesz tam tez postawic jakis srodek!
Poczytaj w necie o karaluchach, czego unikać itd. Jedzenie chowaj do pojemników szczelnych i do lodówki.
Stosuj środki chemiczne i wymieniaj je regularnie, bo karaluchy uciekaja od ciebie do sąsiadów a potem wracają! Niestety jak juz raz pojawily sie w wielkiej plycie to juz beda zawsze. Koniecznie zakryj gazą wszytskie otwory wentylacyjne i mozesz tam tez postawic jakis srodek!
Wynajmując mieszkanie w wieżowcu też się spotkałam z tym świństwem. Jedyne co pomogło, to drobna siateczna na wszystkie otwory wentylecyjne i raz na miesiąc popsikanie tych siatek środkiem Getox (http://www.getox.pl/) do kupienia w Castoramie, podobno przykleja im się coś do ciała i same zanoszą truciznę do gniazda. W każdym razie szybko zniknęły i potem psikałam profilaktycznie. W każdym razie do dziś czuje obrzydzenie, jak myśle o tym mieszkaniu, chociaż było bardzo zadbane. Niestety sąsiadów sobie nie wybieramy :(
"rz" - to długa historia
beatka7
To straszne paskudztwo, ale jak ktos kupił mieszkanie i bedzie spłacać kredyt przez 30 lat to dobra rada - zeby się wyprowadzić!!! Naprawdę dobre podejście!!!
Ja nie wiem czy jest na nie jakiś skuteczny sposób, wydalismy na firmę dezynfekującą ok. 300 w ostatnim roku i nic-są dalej.
Ale spróbujemy tej pasty-tego jeszcze nie mielismy.
To straszne paskudztwo, ale jak ktos kupił mieszkanie i bedzie spłacać kredyt przez 30 lat to dobra rada - zeby się wyprowadzić!!! Naprawdę dobre podejście!!!
Ja nie wiem czy jest na nie jakiś skuteczny sposób, wydalismy na firmę dezynfekującą ok. 300 w ostatnim roku i nic-są dalej.
Ale spróbujemy tej pasty-tego jeszcze nie mielismy.
u mnie kiedyś pomógł skutecznie na długi czas rosyjski środek sprowadzany przez allegro bodajrze. nazywał się tak jak po ichnemu karaluch. efekt błyskawiczny, te które nie zdązyły uciec puchły i zdychały, a reszta zwiała gdzieś. to jest taka jakby pasta w tubce, jedno opakowanie starcza na 40m^2 mieszkania, wypuszcza się ta pastę w połączeniu ścian z podłogą.
Witam!
My mieszkamy w dużym bloku i też do niedawna borykaliśmy się z tymi robalami :( A sytuacja byłą naprawdę trudna bo w nocy jak wstawałam by zrobić małemu mleko to mi po blacie w kuchni biegały..!!
Jedyne co pomogło - a próbowaliśmy wiele.. to dezynsekcja i deratyzacja zamówiona przez wspólnotę w bloku + dodatkowo prv zapłaciliśmy za usługę w domu. Facet przyszedł i dosłownie z 10-15 kropel pozostawił tej magicznej pasty w kuchni i w toalecie i po problemie. Nie wiem na jaki czas.. ale na razie mamy spokój tzn. jakieś 2 tygodnie.
Podam namiary na ekipę, która była u nas:
Specjalistyczny zakład dezynsekcji, dezynfekcji i deratyzacji Henryk Lakowski tel. 52 629 16 95, 501 144 025 ul. Witosławy 3/2 Gdynia henryk.lakowski@wp.pl
Pozdrawiam!
My mieszkamy w dużym bloku i też do niedawna borykaliśmy się z tymi robalami :( A sytuacja byłą naprawdę trudna bo w nocy jak wstawałam by zrobić małemu mleko to mi po blacie w kuchni biegały..!!
Jedyne co pomogło - a próbowaliśmy wiele.. to dezynsekcja i deratyzacja zamówiona przez wspólnotę w bloku + dodatkowo prv zapłaciliśmy za usługę w domu. Facet przyszedł i dosłownie z 10-15 kropel pozostawił tej magicznej pasty w kuchni i w toalecie i po problemie. Nie wiem na jaki czas.. ale na razie mamy spokój tzn. jakieś 2 tygodnie.
Podam namiary na ekipę, która była u nas:
Specjalistyczny zakład dezynsekcji, dezynfekcji i deratyzacji Henryk Lakowski tel. 52 629 16 95, 501 144 025 ul. Witosławy 3/2 Gdynia henryk.lakowski@wp.pl
Pozdrawiam!
Polecam rosyjski srodek, tani, baspieczny i skuteczny.
http://tablica.pl/oferta/kapkan-zel-na-prusaki-karaluchy-mrowki-IDyCvp.html#670291b7;r:;s:
http://tablica.pl/oferta/kapkan-zel-na-prusaki-karaluchy-mrowki-IDyCvp.html#670291b7;r:;s:
przede wszystkim zgłosić do spółdzielni lub wspólnoty bo tylko działanie w całym pionie coś pomoże
miałam ten sam problem i stosowałam chyba wszystkie możliwe środki np. pułapki, trutka w żelu ipt, u mnie po kilku dniach był spokój, ale zakleiłam taśmą wszystkie otwory wentylacyjne żeby znów nie przeszły od sąsiadów
uspokoiło się w bliku po akcji spółdzielni i kilkakrotnym truciu przez profesjonalną firmę, ale taśmę z otworów wentylacyjnych zdjęłam dopiero w kilka tygodni po zakończonej akcji w całym bloku
miałam ten sam problem i stosowałam chyba wszystkie możliwe środki np. pułapki, trutka w żelu ipt, u mnie po kilku dniach był spokój, ale zakleiłam taśmą wszystkie otwory wentylacyjne żeby znów nie przeszły od sąsiadów
uspokoiło się w bliku po akcji spółdzielni i kilkakrotnym truciu przez profesjonalną firmę, ale taśmę z otworów wentylacyjnych zdjęłam dopiero w kilka tygodni po zakończonej akcji w całym bloku

Ja na to diabelstwo kupuje płytki, ważne zeby je dość regularnie wymieniać i jakoś udalo mi się tego pozbyc, na poczatek kupilam kilka i porozstawialam w mieszkaniu a teraz kupuje ze 2 i stawiam w miejscach gdzie najczesciej sie pojawialy. Czasami zdarza sie ze jakis przywedruje ale przy plytkach pada.
Mnie już z dwóch mieszkań udalo sie ich pozbyc za pomoca tego srodka http://konieckaralucha.cba.pl. Naprawde polecam
Zgłoś sprawę w administracji muszą zrobić dezynfekcje i przy okazji poproś pana który będzie to wykonywać, żeby w twoim mieszkaniu też coś zrobił .U mnie w komin wentylacyjny włożył trochę pasty na karoluchy.Wszyscy sąsiedzi powinni to zrobić w swoich mieszkaniach.Kosztuje niewiele ale po karoluchach nie ma śladu.
Mnie już z dwóch mieszkań udalo sie ich pozbyc za pomoca tego srodka http://www.konieckaralucha.cba.pl Naprawde polecam
Polecam tą firmę http://www.mikrobiolog.pl Zamówiłam ich i po robalach nie ma ani śladu a minęły już 2 lata. Ps. firma jest z Trójmiasta
tez miałam w wieżowcu problem z karaluchami. Znajomy marynarz przyniósł jakiś środek w strzykawce, wylał po kilka kropli przy kratkach wentylacyjnych u siebie, u mnie i kilku innych zaprzyjaźnionych sąsiadów. Karaluchy znikły na dobre!
Środek działał tak, że karaluchy znosiły go do gniazda i tam wszystkie zdychały.
Więc na pewno coś jest, tylko niestety nie wiem jak się nazywa.
Obstawiałabym ten środek z Rosji - oni tam mają niezłe patenty ;)
Środek działał tak, że karaluchy znosiły go do gniazda i tam wszystkie zdychały.
Więc na pewno coś jest, tylko niestety nie wiem jak się nazywa.
Obstawiałabym ten środek z Rosji - oni tam mają niezłe patenty ;)
Jak ktoś pisał wczęsniej, ja też korzystała mz środka z http://www.konieckaralucha.cba.pl i u mnie też pomógł i to dosc szybko, moze nie w 3 dni jak tam pisza, ale po okolo 10 dniach juz prawie ich nie widziałam i narazie mam 6 miesiecy spokoju, wiec moge polecić :)
Karaluchy nie jest tak prosto wytępić, najczęściej pojawiają się w nocy lub nad ranem w takich miejscach, jak spiżarnia, szafki z zapasami żywności, chlebak, przestrzenie między półkami w kuchni, w które wpadają resztki, trzymają się blisko podłogi przenoszą też choroby i to groźne. Najlepiej nie tępić je samemu, gdyż to będzie nie skuteczne na dłużą metę, trzeba dobrać środki, znaleźć miejsca występowania i jeszcze babrać się w tym, karaluchy też uodparniają się od preparatów. Najlepiej zamówić usługę z firmy DDD ze sprzętem i doświadczeniem. W Małopolsce i na Śląsku działa firma Efekt DDD http://efektddd.pl/uslugi#dezynsekcja zadzwoń, wyślij maila, umów się oni się wszystkim zajmą, zrobią to jak najmniej inwazyjnie
Mieszkam na ósmym piętrz i miałam podobną sytuację Zawiadomiłam spółdzielnie ,specjalista przeprowadził denzynfekcję specjalnym preparatem w piwnicy i w zsypach .Zaprosiłam pana do mieszkania umieścil w kratkach wentylacyjnych i kanale rur specjalną pastę,sąsiedzi zrobilo tak samo Minęły 4 lata i od tego czasu mamy spokój ,żadnego robactwa