Widok
nnt, jakie znacie techniki sprzedaży? jak chcialybyscie byc obsluzone w kawiarni i cukierni
szukam w necie ale nie ma zadnych onkretow, lanie wody a ze studiow niewiele pamietam, wracvam do pracy i musze wyszkolic personel wbezsposredenije obsludze, a dokladnie sprzedawczynie, nie wszystkie metody sie sprawdza, 3 lata siedzenia w domu i amnezja totalna, czar sie zrestetowac i zaczac rozwijać firmę szefa:) na Was zawsze mozna liczyc
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
Tipsy albo jakies dlugie, wymalowane pstrokato pazury to jedno, ale ja tez nie lubie, jak panie serwujace jakies jedzenie maja przesadzony makijaz. Kiedys w Paczusiu w Gdyni pracowla taka babka, co miala tak strasznie grubo wytuszowane rzesy, ze ja juz oczami wyobrazni widzialam, jak jej sie ten tusz sypie prosto do tego gara z lukrem :/ To samo tyczy sie grubego podkladu itp. No i oczywiscie burza lokow w artystycznym nieladzie odpada.
Generalnie w takim miejscu obsluga powinna miec schludnie przyciete, czyste paznokcie, zwiazane lub upiete wlosy i niezbyt gruba warstwe kolorowych kosmetykow na twarzy.
Generalnie w takim miejscu obsluga powinna miec schludnie przyciete, czyste paznokcie, zwiazane lub upiete wlosy i niezbyt gruba warstwe kolorowych kosmetykow na twarzy.
Polecam przeczytać:
http://www.strefa-iso.pl/downloads/A.Blikle Doktryna Jakosci 3 maj 2007.pdf
Autor jest właścicielem najlepszych cukierni w Polsce :).
http://www.strefa-iso.pl/downloads/A.Blikle Doktryna Jakosci 3 maj 2007.pdf
Autor jest właścicielem najlepszych cukierni w Polsce :).
ja też tego nie lubię, ale warto spojrzeć też z drugiej strony. Pracowałam dorywczo w cukierni i powiem tak. Wyobraźcie sobie kolejkę na 15 osób, kolejna poza sklep ( u nas poza ciastami było też pieczywo). Przychodzi taki człowieczek i myśli myśli myśli, jeszcze to, albo może nie to, tamto, co ja jeszcze chciałem. Nigdy nikomu nie zwróciłam uwagi, bo klient nasz pan i zawsze starałam się być uprzejma, ale to naprawdę wkurza :)
A ja lubie, gdy osoba obslugujaca ma fajny makijaz, a loki sa tak boskie, ze nigdy mi nie przeszkadzaja. Lubie, gxy osoba obslugujaca podowiada kilka smakolykow, albo gdy slyszy ze ma podac kawe to sama mowi kilka roznych z krotkim wyjasnieniem co kryje sie pod nazwą. Im bardziej swobodna, ale rozgarnieta tym lepiej.
do tego co gosia napisała uzupełniłabym, by ta propozycja nie była złożna z nadroższych rzeczy z karty
jeśli to jest miejsce z obsługa kelnerską, to... żeby ta obsługa była widoczna...
z jednej strony nerwa dostaję, gdy po 5 sekundach ktoś już stoi nade mną "no co zamawia?", ale miło by było, gdyby kelner(ka) podszedł do mnie, jak widzi, ze odłożyłam kartę (a sam nie obsługuje w danej chwili nikogo - bo to ja widzę)
no i nie wisiał nademną, gdy kończę jeść - nie "sępił" by zabrać talerzyk/filiżankę i czy podać coś jeszcze (w domyśle, jak nie, to proś o rachunek kliencie i spadaj)
w jednym lokalu (pozytywnie) byłam w rewirze kelnera, którego kelner ten nie widział z baru (zasłaniały schody) i kelner tak gdzieś co 3 minuty (o ile nie obsługiwał), robił rundkę między stolikami (duże przejścia były) i w tym czasie łapał kontakt wzrokowy z klientami, i jak go przywołali, to podchodził
nie było to namolne, ale też nie czekało się wieczność...
jeśli to jest miejsce z obsługa kelnerską, to... żeby ta obsługa była widoczna...
z jednej strony nerwa dostaję, gdy po 5 sekundach ktoś już stoi nade mną "no co zamawia?", ale miło by było, gdyby kelner(ka) podszedł do mnie, jak widzi, ze odłożyłam kartę (a sam nie obsługuje w danej chwili nikogo - bo to ja widzę)
no i nie wisiał nademną, gdy kończę jeść - nie "sępił" by zabrać talerzyk/filiżankę i czy podać coś jeszcze (w domyśle, jak nie, to proś o rachunek kliencie i spadaj)
w jednym lokalu (pozytywnie) byłam w rewirze kelnera, którego kelner ten nie widział z baru (zasłaniały schody) i kelner tak gdzieś co 3 minuty (o ile nie obsługiwał), robił rundkę między stolikami (duże przejścia były) i w tym czasie łapał kontakt wzrokowy z klientami, i jak go przywołali, to podchodził
nie było to namolne, ale też nie czekało się wieczność...

Najważniejsze dla mnie jest to
1-aby osoby obsługujące były czysto ubrane i oczywiście w strojach firmowych, związane włosy, obcięte niepomalowane paznokcie
2-żeby wiedziały jak zrobić espresso, latte itd.
3-że ciastko podaje się ZAWSZE razem z kawą ( a nie najpierw ciasto i pół h potem kawe lub na odwrót)
4-oczywiście muszą potrafić doradzić co i jak i być uśmiechnięte bo tylko wtedy klient jest skory dać napiwek
5- powitanie, pożegnanie klienta.
6- powinny znać dobrze skład ciast np. jak się zapytam czy w tym cieście są śladowe ilości orzechów to musi wiedzieć czy są czy nie
(bo klient może miec np.alergie)
Np. laski pracujace w "Sowie" wiecznie ubrudzone koszulki, espresso dostawałam nagminnie albo zimne albo to była poprostu zwykła kawa-dlatego już tam nie chodze.
Podczas ostatnie wizyty Padło na Sowe w Madisonie a że byłam z babcią lat prawie 90, więc sie pytam tej Pani co by poleciła żeby ciasto było miekkie/nie klejące sie/bez karmelu. A ona do mnie mówi "TO CO WIDAĆ" odpowiadam że widze to co widać ale proszę mi polecić jakies miekkie ciasto. A ona na to " NIE WIEM W CIEŚCIE NIE SIEDZE!" Ojjjjj jaka się rozpętała afera-nienawidze takich paniuś co ciągle żyją w komunie.
Lubie "Dekera" utrzymuje standard a to najważniejsze dla mnie jako klienta.
1-aby osoby obsługujące były czysto ubrane i oczywiście w strojach firmowych, związane włosy, obcięte niepomalowane paznokcie
2-żeby wiedziały jak zrobić espresso, latte itd.
3-że ciastko podaje się ZAWSZE razem z kawą ( a nie najpierw ciasto i pół h potem kawe lub na odwrót)
4-oczywiście muszą potrafić doradzić co i jak i być uśmiechnięte bo tylko wtedy klient jest skory dać napiwek
5- powitanie, pożegnanie klienta.
6- powinny znać dobrze skład ciast np. jak się zapytam czy w tym cieście są śladowe ilości orzechów to musi wiedzieć czy są czy nie
(bo klient może miec np.alergie)
Np. laski pracujace w "Sowie" wiecznie ubrudzone koszulki, espresso dostawałam nagminnie albo zimne albo to była poprostu zwykła kawa-dlatego już tam nie chodze.
Podczas ostatnie wizyty Padło na Sowe w Madisonie a że byłam z babcią lat prawie 90, więc sie pytam tej Pani co by poleciła żeby ciasto było miekkie/nie klejące sie/bez karmelu. A ona do mnie mówi "TO CO WIDAĆ" odpowiadam że widze to co widać ale proszę mi polecić jakies miekkie ciasto. A ona na to " NIE WIEM W CIEŚCIE NIE SIEDZE!" Ojjjjj jaka się rozpętała afera-nienawidze takich paniuś co ciągle żyją w komunie.
Lubie "Dekera" utrzymuje standard a to najważniejsze dla mnie jako klienta.
W cieście nie siedzę- dobre, swoją drogą fajny byłby watek z tekstami pań z cukierni, sklepow, o urzędach nie wspomnę. Wiecie co mnie jeszcze wkurza? Jak panie są totalnie pochłonięte rozmową i obsługują klienta tak przy okazji:) dzisiaj miałam wrażenie, że im przeszkadzam. Przyszła paskuda i d... zawraca:)Apropos obsługi to denerwuje mnie, gdy w słuzbie zdrowia (prywatnej czy państwowej)wyczytują moje nazwisko na głos i cała poczekalnia wie do jakiego idę specjalisty albo wynik jakiego badania odbieram.