Widok
podwójne nazwisko
Witam.
Wiem ze na weselniku byly juz takie watki, nawet niektore burzliwe, ale chcialam zapytac wlasnie Was - mezatek - tych ktore slub i z tym zwiazane decyzje maja juz za soba i z perspektywy czasu i doswiadczen moga podpowiedziec cos bardzo praktycznego i zyciowego.
Jak to jest z podwojnym nazwiskiem? Stwarza klopot? Czy rzeczywiscie nie miescicie sie w kratkach? Ja zawsze chcialam miec dwa ale slyszac nieustanne opinie "o tym jakie to klopotliwe i bezuzyteczne" mam mentlik w glowie. Razem mialabym 23 literki juz z myslnikiem. Czy to naprawde tak wiele...?
Dziekuje za odpowiedzi.
Wiem ze na weselniku byly juz takie watki, nawet niektore burzliwe, ale chcialam zapytac wlasnie Was - mezatek - tych ktore slub i z tym zwiazane decyzje maja juz za soba i z perspektywy czasu i doswiadczen moga podpowiedziec cos bardzo praktycznego i zyciowego.
Jak to jest z podwojnym nazwiskiem? Stwarza klopot? Czy rzeczywiscie nie miescicie sie w kratkach? Ja zawsze chcialam miec dwa ale slyszac nieustanne opinie "o tym jakie to klopotliwe i bezuzyteczne" mam mentlik w glowie. Razem mialabym 23 literki juz z myslnikiem. Czy to naprawde tak wiele...?
Dziekuje za odpowiedzi.
Ja też mam podwójne (zbyt długo żyłam ze swoim żeby się z nim rozstać) . Chciałam zostawić swoje panieńskie mąż nie miał nic przeciwko) ale ze względu na przyszłe dzieci zdecydowałam się na podwójne (mały mógłby mieć nieprzyjemności gdyby miał inne nazwisko niz moje). Z podwójnym nazwiskiem nie mam problemów gdyż oba są na literke P i jak jestem np. w przychodni to nie mam problemu z poszukaniem mojej karty. Przedstawiam sie zawsze panieńskim.
Ja wziełam nazwisko męża i żałuję. Czuję sie jakby pozbawiona swojej tożsamości i wszystkiego, co do tej pory było.
Wiecie, nikt nie zna Anny X, a wszystkiego dokonała Anna Y. I tak w sumie to - kim jestem, jaka jestem , jakie mam geny, co umiem, jakie osiągnęłam sukcesy - to wszysko zasługa rodziny Y. A śmietankę zlizuje rodzina mężusia.
Uwazam, że należy mieć albo panieńskie, albo podwójne.
No chyba, że ktoś wychodzi za mąż mając 20 lat - wtedy można sobie wybrać ładniejsze - bo i tak wszystko przed nim...
Wiecie, nikt nie zna Anny X, a wszystkiego dokonała Anna Y. I tak w sumie to - kim jestem, jaka jestem , jakie mam geny, co umiem, jakie osiągnęłam sukcesy - to wszysko zasługa rodziny Y. A śmietankę zlizuje rodzina mężusia.
Uwazam, że należy mieć albo panieńskie, albo podwójne.
No chyba, że ktoś wychodzi za mąż mając 20 lat - wtedy można sobie wybrać ładniejsze - bo i tak wszystko przed nim...
No wlasnie i w tym bol. Ja juz taka mloda nie jestem, przez ponad 30 lat czegos dokonalam, studia te i tamte jako X, praca jedna, druga, trzecia jako X, moi rodzice X znani w tym co robia i nagle mam sie zrobic Y. I jasny szlag mnie trafia. A potem slysze: karty mojej nie moga znalezc przez te dwa nazwiska! 2 minuty sie podpisuje! W ZUSie pokrecili mi skladki bo nie wiedza na ktore nazwisko! W kratki sie nie zmiescilam! I znowu nie wiem...
Ja mam dwa i to długie i imie też długie. Przd slubem po prostu nie wyobrażałam sobie jak można nagle zmienić swoje nazwiska które nosze tyle lat. Uparłam się na dwa i w moim środowisku większosć ma dwa. Ale teraz żałuje. Maż nie lubi jak się przedstawiam podwujnie więc i tak używam jednego, w urzedach brakuje mi kratek na nazwiska:( Moi pacjenci ciegle sie mylą i wychodzą potem dziwne sytuacje. Może jeszcz kiedyś zmienie na jedno i będzie po kłopocie.
Ja również mam dwa nazwiska. Przedstawiam się panieńskim, podpis mam ten co kiedyś, tak mi było wygodniej. Obydwa wpisuję w dokumentach i wtedy też podpisuję się dwoma.
Jeśli ktoś ma taką pracę, że jest na rynku kojarzony ze swojego nazwiska i ma już wyrobioną jakąś markę, to zmiana na męża troszkę utrudnia pracę. Ja poszłam na łatwiznę. Wilk syty i owca cała;)
Jeśli ktoś ma taką pracę, że jest na rynku kojarzony ze swojego nazwiska i ma już wyrobioną jakąś markę, to zmiana na męża troszkę utrudnia pracę. Ja poszłam na łatwiznę. Wilk syty i owca cała;)
A ja się zgapiłam, tak w miłosnym szale sie zgodziłam i do chrzanu.
Też mam zas obą dwie prace i sporo innych sukcesów. I teraz mi żal.
Bo niby dlaczego i jakim prawem, kurczę, "na plakatach" i wizytówkach ma wisieć nazwisko mojej teściowej, a nie mojej Matki, która na to wszystko zapracowała, mnie wykształciła, nauczyła wszystkiego?
Mądra Polka po szkodzie.
Też mam zas obą dwie prace i sporo innych sukcesów. I teraz mi żal.
Bo niby dlaczego i jakim prawem, kurczę, "na plakatach" i wizytówkach ma wisieć nazwisko mojej teściowej, a nie mojej Matki, która na to wszystko zapracowała, mnie wykształciła, nauczyła wszystkiego?
Mądra Polka po szkodzie.