Widok
Dokładnie tak samo u nas: mój mąż jest strasznie przeciwny temu zwyczajowi, jednak mam bardzo szalonego kuzyna i już rok temu zapowiedział się że przyjdzie, podejrzewam że koledzy z pracy też, no i znajomi, więc wole się na to przygotować.


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
u nas było super. moja rodzinka w większości z Kaszub pochodzi to znają się na rzeczy:) a jaki był huk jak tłukli!!:D
mieliśmy wyznaczone miejsce to tłuczenia więc sprzątania nie było dużo.
Było trochę jedzonka, picie, muzyczka, nawet małe tańce.
Swietna sprawa i zabawa. Skończyło się ok 23 więc kulturka.
mieliśmy wyznaczone miejsce to tłuczenia więc sprzątania nie było dużo.
Było trochę jedzonka, picie, muzyczka, nawet małe tańce.
Swietna sprawa i zabawa. Skończyło się ok 23 więc kulturka.
U nas tez było super. Przyszli znajomi, bili butelki i słoiczki, pojedli, popili, pogadalismy i posłuchalismy muzyki :) Fajna sprawa i nie ma miejsca na stres przedślubny. Fakt ze poszli dopiero koło 24 i zanim posprzątalismy i zrobiłam ostatnie przygotowanie to wylądowałam w lozku kolo 2, ale przynajmniej zasnełam zmeczona bez kłopotów i do 8 rano sie wyspałam :)





u mnie był oczywiście choć mieszkam w bloku, ale poprosiłam wszystkich wcześniej żeby przychodzili tylko do 21 bo chcemy się wyspać i tak właśnie było :) było w miarę spokojnie: ciacho, wódeczka, ploteczki - wszystko super oprócz głupiej koleżanki która wytłukła mi pod klatką 3 siatki słoików i zbiła szybę w drzwiach...
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
mieszkam w Redzie i tutaj nie da się uniknąć tłuczenia butelek, zwłaszcza że przyszło dużo osób które na wese nie były zaproszone, było ok 70 osób ale było n[prawse miło, mieliśmy zespół też w tym dniu który grał do 22 więc jak oni skończyli to towarzystwo bez problemu rozeszło się do domów a my za sprzątanie i myk do spania o północy byłam już w łóżku a itak nie mogłam zasnąć do 2 a o 6 już wstałam to są takie emocje, że się nie da spać, a mieliśmy też fotografa więc mamy pamiątki!
tokio napisał(a):
> kurcze ... może i fajna taka imprezka, ale czy to nie jest
> niebezpieczne? zabawa w tłuczenie szkła może się różnie
> skończyc, potem zamiast spać to młodzi muszą szkło sprzątać
> ... nigdy nie widziałam tego :) i trochę to dla mnie
> niezrozumiałe :)
>
>
Tokio, gdybys była na jakimś polter, to zrozumiałabyś, że to świetna impreza jest :)
> kurcze ... może i fajna taka imprezka, ale czy to nie jest
> niebezpieczne? zabawa w tłuczenie szkła może się różnie
> skończyc, potem zamiast spać to młodzi muszą szkło sprzątać
> ... nigdy nie widziałam tego :) i trochę to dla mnie
> niezrozumiałe :)
>
>
Tokio, gdybys była na jakimś polter, to zrozumiałabyś, że to świetna impreza jest :)
Tokio - to tylko kiedyś ludzie tlukli gdzie popadło. Teraz to symbol, i wygląda zypełnie inaczej. Trzeba sobie przygotować jakiś duży karton, np. od telewizora (ale oczywiscie nie lcdeka) albo skrzynię, albo jakis metalowy kontenerek. Tam wkładasz duże kamienie. Z boku ozdabiasz balonami, wstązkami, żeby było widać do czego to służy. Ludzie tam bedą właśnie bic butelki. Wtedy wchodzą do domu lub do mieszkania, a wy częstujecie ich alkoholem i zakaskami.


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
Do Naszego ślubu jeszcze dużo czasu , a już wszyscy znajomi i rodzina zbierają szkło :-) Bicie butelek to bardzo fajna impreza choć nie chciałabym żeby trawała za dlugo z wiadomych względów :-) Najczęścieja jest tak, że przychodzi 2 razy tyle ludków co na wesele i 2x tyle alkoholu jest "wylane " hehe . Tak czy inaczej mi się ta tradycja podoba i cieszę się że u mnie ten zwyczaj będzie zachowany :-)
Ja bardzo bym chciała tego uniknąć, ale obawiam się, że ludzie i tak przyjdą. Przygotujemy więc jakąś wódkę na wszelki wypadek, jak ktoś przyjdzie to nalejemy do kielszka i już. Żadnej imprezy na pewno nie będzie. O 22 chcę być juz w łóżku. Imprezy będą w dzień wesela, w poprawiny, a w piątek to na prawdę będę mieć inne rzeczy na głowie. Polter do mnie absolutnie nie przemawia.