Widok
powrót do pracy czy druga ciąża? dylemat mamy po 30tce ;/
Straciłam pracę..szukam nowej ale jak na razie trudno o taką która mnie interesuje.
w czym rzecz..wiem że ja muszę podjąć tą decyzję ale może tu odnajdę jakieś wskazówki, rady które pomogą mi w podjęciu tej decyzji..
Mąż bardzo chce drugą dzidzie (mamy już przedszkolaka) i ja zresztą też ale przeraża mnie fakt że jak teraz zajdę w ciąże to tak szybko do pracy nie wrócę..a znowu jak będę czekała na moment aż znajdę coś sensownego, dostanę normalną umowę itp tp tak na prawdę nie wiadomo ile to będzie trwało a latka mi lecą..
i tu jest dylemat..
teraz starać się o dziecko czy czekać aż znajdę pracę i dopiero to robić..
;/
;/
są tu jakieś Mamy które miały podpbny "problem" ? jak sobie z tym poradziłyście?
jedno dziecko i kariera? czy drugie dziecko a co za tym idzie kolejne minimum 2 lata w domu - wiadomo ciąża, okres macierzyńcki..
w czym rzecz..wiem że ja muszę podjąć tą decyzję ale może tu odnajdę jakieś wskazówki, rady które pomogą mi w podjęciu tej decyzji..
Mąż bardzo chce drugą dzidzie (mamy już przedszkolaka) i ja zresztą też ale przeraża mnie fakt że jak teraz zajdę w ciąże to tak szybko do pracy nie wrócę..a znowu jak będę czekała na moment aż znajdę coś sensownego, dostanę normalną umowę itp tp tak na prawdę nie wiadomo ile to będzie trwało a latka mi lecą..
i tu jest dylemat..
teraz starać się o dziecko czy czekać aż znajdę pracę i dopiero to robić..
;/
;/
są tu jakieś Mamy które miały podpbny "problem" ? jak sobie z tym poradziłyście?
jedno dziecko i kariera? czy drugie dziecko a co za tym idzie kolejne minimum 2 lata w domu - wiadomo ciąża, okres macierzyńcki..
Hej tezż miałam taki dylemat.Znalazłam pracę dostałąm dobrą umowę i miałam niezłe perspektywy na rozwój zawodowy.Maż naciskał na dzidzię i trochę wbrew sobie zaszłąm w drugą ciaze i powiem ci,że pomimo,ze wymuszona to była najlepsza decyzja.Za dwa tygodnie wracam do pracy.Jestem nawet przygotowana na jej utratę(w co wątpię,bo fachowcem jestem dobrym)Mało tego już zaczynam myśleć o 3 dziecku.Chcę urodzić max do 35 roku życia
finansowo byśmy dali radę ale mnie bardziej martwi to że lata mi lecą a wiadomo że czym dluższa przerwa w pracy tym gorzej aby znaleźć coś ciekawego w przyszłości na rynku pracy,..
do tego mam już 32 lata..coraz trudniej podjąć decyzję o drugim dziecku bo człowiek robi się wygodny..a i oranizm nie ten co kilka lat temu.
do tego mam już 32 lata..coraz trudniej podjąć decyzję o drugim dziecku bo człowiek robi się wygodny..a i oranizm nie ten co kilka lat temu.
pierwsze dziecko macierzynski wychowawczy dziecko w przedszkolu i ten sam dylemat też po 30-tce bardziej mąz naciskal a ja wiedziałam ze jak teraz sie nie zdecyduję to juz drugiego nie będzie i fakt latka leca człowiek robi sie wygodny pod koniec wychowawczego druga ciąża z tym że miałam ciągłość pracy zresztą w pracy problemu nie robili teraz wychowawczy kończy mi sie za rok ..jak nie ta praca to inna ...no i jak ktoś wyżej napisał to była najlepsza decyzja :)
zresztą co to są 2 lata i tak mamy pracować do 67roku więc czasu na karierę duuuuużo;)
zresztą co to są 2 lata i tak mamy pracować do 67roku więc czasu na karierę duuuuużo;)
jak finansowo dasz radę to zajdż w ciaże , akurat będziesz w domu (bo wiadomo jak w przedszkolu dzieci chorują ..) to jeden plus czyli odpada kłopot ze zwolnieniami w pracy i załatwianiem opieki na chorowanie , róznica między dziecmi nie będzie zbyt duza jeszcze, prawda ze jak zaczekasz jeszcze ze 3 lata to czlowiek coraz bardziej wygodny jest ... ja mam jedynaka ma 9 lat i uwierz nie mam wcale ochoty na drugie ...na myśl o pieluchach i nieprzespanych nocach , chorobach poprostu slabo mi się robi ..
ja bym wybrała ciąże, dokładnie tak jak piszę xxx, 2 lata to nie jest długo a pracować jeszcze będziesz dłuuugo :) poza tym będzie mniejsza różnica wieku między dziećmi co ja uważam za plus:)
ja bym najpierw szukała pracy (albo "też" szukała pracy) - dla świadczeń jakie możesz dostać jako mama.
Mówię oczywiście tylko o sobie i swoim pkt widzenia, ale bałabym sie, że gdyby coś sie stało z pracą męża lub co gorsza z samym męzem to z dwójką dzieci i bez świadczeń/ pracy byłoby strasznie ciężko. Nie mówię, że cos sie stanie - ja po prostu nie brałabym na siebie takiego ryzyka.
Ja po 1st dziecku wróciłam do firmy na 2 lata i teraz myślę;) o kolejnym. Ale nie zakładam znikać z pracy na 2 lata. Jeżeli ciąża bedzie przebiegać jak za pierwszym razem to zrezygnuje z pracy w okolicy 7-8 mieś. A macieżyński maks na 7 miesięcy.
Nie tylko czas kariery nam się wydłużył do tych nieszczęsnych 67 lat - medycyna też idzie na przód - znam bardzo dużo kobiet, kóre rodzą w przedziale 35-40 i czasem są to pierwsze dzieci.
Mówię oczywiście tylko o sobie i swoim pkt widzenia, ale bałabym sie, że gdyby coś sie stało z pracą męża lub co gorsza z samym męzem to z dwójką dzieci i bez świadczeń/ pracy byłoby strasznie ciężko. Nie mówię, że cos sie stanie - ja po prostu nie brałabym na siebie takiego ryzyka.
Ja po 1st dziecku wróciłam do firmy na 2 lata i teraz myślę;) o kolejnym. Ale nie zakładam znikać z pracy na 2 lata. Jeżeli ciąża bedzie przebiegać jak za pierwszym razem to zrezygnuje z pracy w okolicy 7-8 mieś. A macieżyński maks na 7 miesięcy.
Nie tylko czas kariery nam się wydłużył do tych nieszczęsnych 67 lat - medycyna też idzie na przód - znam bardzo dużo kobiet, kóre rodzą w przedziale 35-40 i czasem są to pierwsze dzieci.
mamajedynaka....jestem w identycznej sytuacji jak Ty....postanowiłam jednak zajść w ciąże a czas spędzony teraz w domu staram się wykorzystać na przekwalifikowaniu się i ewentualnym przejsciu na samozatrudnienie, gdyby po urodzeniu dziecka był problem ze znalezieniem pracy. Moj przedszkolak zreszta ciagle nas męczy, że chce dzidzię w domu, już mu wymysla imiona, w miejscach publicznych przy wszystkich dopytuje się czy mam dzidzie w brzuszku....więc biorąc wszystkie argumenty za i przeciw zdecydowaliśmy się na drugie:) Powinnaś sama wewnętrznie czuć na czym bardziej Ci teraz zależy...na szukaniu pracy czy na 2 dziecku?? Jesli dacie rade finansowo to masz chyba odpowiedz na to pytanie:)
Ja też jestem w podobnej sytuacji, tzn mam swoją firmę, pracuję, ale dopiero teraz gdy synek poszedł do przedszkola, mogę znowu pracowac tyle, co przed ciążą. Do tego dochodzą szkolenia, wyjazdy do Warszawy, ja akurat jeżdże tam bardzo często, nowe projekty. czuję, że znowu rozwijam skrzydła.
Chce się znowu tym nacieszyć, zanim zajdę w ciążę, bo z drugim dzieckiem też chciałabym trochę posiedzieć w domu, min 2 lata.
Chce się znowu tym nacieszyć, zanim zajdę w ciążę, bo z drugim dzieckiem też chciałabym trochę posiedzieć w domu, min 2 lata.
miałam prawie taką sama sytuacje, 30lat na karku,dziecko 2lata chodzace do złobka, i praca,nagle okazuje sie ze firma splajtowała a ja w ciąży...chcielismy miec drugie ale nie tak mialo to się potoczyc,ja ledwo zaczełam kilka m-cy pracowac i juz mialam dostac umowe a tu nici.
Dziecko wypisalismy ze złobka,początkowo sie stresowałam co to będzie ale dzisiaj ciesze sie ze tak się stało bo o wiele łatwiej jest przy więcej niz jednym w nie długim odstępie czasu(i finansow też bo rzeczy ze starszego dziecka jeszcze przeważnie sa)to poki jest się w miare młodym że tak to ujmę;) jest zdecydowanie lepiej jedno za drugim,
ale zawsze jest cos za cos, juz czwarty rok w domu jestem i marzy mi sie już jakas praca,powrót do ludzi itd.Jesli chodzi o życie z jednej pensji to byłoby nam bardzo ciężko ale na szczescie maż ma dodatkowe zlecenia (jest informatykiem) a ja czepiam się prac dodatkowych tj chałupnictwo,ulotki prace w weekendy(restauracja) i jest dobrze! dajemy rade,tylko trzeba chcieć:)
Dziecko wypisalismy ze złobka,początkowo sie stresowałam co to będzie ale dzisiaj ciesze sie ze tak się stało bo o wiele łatwiej jest przy więcej niz jednym w nie długim odstępie czasu(i finansow też bo rzeczy ze starszego dziecka jeszcze przeważnie sa)to poki jest się w miare młodym że tak to ujmę;) jest zdecydowanie lepiej jedno za drugim,
ale zawsze jest cos za cos, juz czwarty rok w domu jestem i marzy mi sie już jakas praca,powrót do ludzi itd.Jesli chodzi o życie z jednej pensji to byłoby nam bardzo ciężko ale na szczescie maż ma dodatkowe zlecenia (jest informatykiem) a ja czepiam się prac dodatkowych tj chałupnictwo,ulotki prace w weekendy(restauracja) i jest dobrze! dajemy rade,tylko trzeba chcieć:)
ja juz bym nie zwlekala z ciaza., jesli dacie rade finansowo.
ja zaszlam w ciaze nr.1, na macierzynskim bylam 9mcy, ale przestalam pracowac 10 dni przed porodem. w miedzyczasie 2x awans mnie ominal, wrocila i po 4 mcach okazalo sie , ze jestem znow w ciazy. moj szef nie byl zadowolony, ja mialam dosc skomplikowana ta druga ciaze, i przed rozwiazaniem trafilam na 5 tyg do szpitala. po porodzie bylam w dou 1 rok i 1 miesiac, wrocilam, ale ekipa mi sie zmienila itp, i po 4 miesiacach zmienilam prace, wiec mloda mama z dwojka malych dzieci moze znalezc prace, i teraz widze, ze dobrze tak sie stalo, ze poprzednie miejsce pracy bylo dobre na rodzenie i macierzynski, bo pakiet jaki oferowala firma byla jedna z najlepszych dostepnych opcji.
podsumowujac, prace zawsze mozna znalezc/zmienic itp, a czas na dziecko trzeba to wkalkulowac.
ja zaszlam w ciaze nr.1, na macierzynskim bylam 9mcy, ale przestalam pracowac 10 dni przed porodem. w miedzyczasie 2x awans mnie ominal, wrocila i po 4 mcach okazalo sie , ze jestem znow w ciazy. moj szef nie byl zadowolony, ja mialam dosc skomplikowana ta druga ciaze, i przed rozwiazaniem trafilam na 5 tyg do szpitala. po porodzie bylam w dou 1 rok i 1 miesiac, wrocilam, ale ekipa mi sie zmienila itp, i po 4 miesiacach zmienilam prace, wiec mloda mama z dwojka malych dzieci moze znalezc prace, i teraz widze, ze dobrze tak sie stalo, ze poprzednie miejsce pracy bylo dobre na rodzenie i macierzynski, bo pakiet jaki oferowala firma byla jedna z najlepszych dostepnych opcji.
podsumowujac, prace zawsze mozna znalezc/zmienic itp, a czas na dziecko trzeba to wkalkulowac.
Ja tez bylam w podobnej sytuacji i wybralam ciaze, ale tylko i wylacznie z uwagi na pierwsze dziecko. Chcialam, zeby roznica wieku byla jak najmniejsza, zeby dzieciaki sie razem bawily i uznalam, ze jak chce miec dwojke, to teraz albo nigdy. Balam sie, ze jak znajde prace, to bede to odwlekac w nieskonczonosc, bo nawal pracy, bo pierwsze dziecko do przedszkola, bo rozleniwie sie i nie bede juz chciala patrzec na pieluchy ;) Na szczescie mialam ten komfort, ze moj maz zarabial w miare dobrze i moje pojscie do pracy niewiele by zmienilo w naszej sytuacji finansowej. Teraz z perspektywy (zaczynam szukac pracy po drugim dziecku) troche mi zal jak patrze na moich znajomych, ktorzy maja prace, stanowiska, troche im zazdroszcze, ale to glownie faceci, wiec ich problem wyboru "kariera-dziecko" nie dotyczyl :) Zastanawialam sie ostatnio czy drugi raz wybralabym tak samo, ale jak podchodzi do mnie mlodszy Szkrab, to wszystkie watpliwosci mijaja :)
Ja wypowiem się z perspektywy świeżo upieczonej mamy prowadzącej działalność gospodarczą. Mam to szczęście, że "załapuję się" już na roczny urlop macierzyński+rodzicielski, po którym mogę - wielkie brawa dla naszego państwa za wprowadzenie wreszcie tej możliwości - przejść na trzyletni wychowawczy, podczas którego składki ZUS opłacane są za mnie z budżetu. W praktyce widzę przed sobą 4 lata świętego spokoju, i myślę, że jeśli będę chciała zdecydować się na drugie dziecko, to właśnie przed upływem tych 4 lat. PS Mam 32 lata.
Ja nie wiem, jaki to święty spokój opiekować się dwójką dzieci ;-)
A tak poważnie dla ciebie to jest prosta decyzja, bo z tego co piszesz, za praca tęsknić nie będziesz. Ja niestety tak. Poza tym wypaść z rynku na 4-5 lat to oznacza w praktyce rozkręcanie własnej działalności od nowa.
Poza tym odnosząc się do całej dyskusji ważne moim zdaniem jest to, by mieć dzieci, bo się chce je mieć, a nie dlatego, że lata lecą, dziecko miało rodzeństwo itp.
Trzeba naprawdę czekać na tego szkraba, być jego ciekawym, poświęcić się. Dziecko to nie jest punkt w życiorysie do odfajkowania, żeby mieć już to z głowy, bo jak nie teraz to już nigdy. A już najbardziej zaskakują mnie teksty w stylu, najlepiej rok po roku, bo potem szybciej się pieluch wyjdzie. Normalnie jak w fabryce.
A tak poważnie dla ciebie to jest prosta decyzja, bo z tego co piszesz, za praca tęsknić nie będziesz. Ja niestety tak. Poza tym wypaść z rynku na 4-5 lat to oznacza w praktyce rozkręcanie własnej działalności od nowa.
Poza tym odnosząc się do całej dyskusji ważne moim zdaniem jest to, by mieć dzieci, bo się chce je mieć, a nie dlatego, że lata lecą, dziecko miało rodzeństwo itp.
Trzeba naprawdę czekać na tego szkraba, być jego ciekawym, poświęcić się. Dziecko to nie jest punkt w życiorysie do odfajkowania, żeby mieć już to z głowy, bo jak nie teraz to już nigdy. A już najbardziej zaskakują mnie teksty w stylu, najlepiej rok po roku, bo potem szybciej się pieluch wyjdzie. Normalnie jak w fabryce.
Akacja, będąc na macierzyńskim mogę prowadzić normalnie działalność (i robię to). Na wychowawczym oficjalnie nie mogę, ale to nie problem. Praca jest dla mnie bardzo ważna - w moim poście chodziło mi o bezpieczeństwo finansowe, które w tej chwili mamy zagwarantowane przez państwo. Jeśli decydować się na drugie dziecko, to właśnie w tym okresie, gdy nie trzeba się np. martwić o składki (obecnie minimum ok. 1000 PLN miesiąc w miesiąc).
akacja126, sama jestem jedynaczką i nie wyobrażałam sobie dwójki dzieci, ale wiem jak ciężko jest być jedynakiem i dlatego zdecydowałam, że moje dziecko będzie mieć rodzeństwo. Tak, zdecydowałam się na drugie, bo przede wszystkim chciałam, żeby pierwsze miało rodzeństwo i nie widzę w tym nic złego. Dla mnie osobiście bardzo dobrze było mi z jednym dzieckiem, bo sama tak od zawsze funkcjonowałam. Z wychodzeniem z pieluch, to napisałam z przymrużeniem oka, ale tak serio, to różnica wieku między dziećmi była przez nas przemyślana i nie wiem czy jakbym pochowała wszystkie niemowlęce "akcesoria", to chciałoby mi się do nich wracać. aaa, i nie mam dzieci "rok po roku". Do płodzenia dzieci podeszłam czysto racjonalnie (jak w fabryce) i nie oznacza to, że kocham je inaczej niż Ty swoje :)
Akacja, dlaczego działam nielegalnie? Jeszcze raz napiszę: na macierzyńskim i rodzicielskim możesz normalnie prowadzić działalność - to nie jest zwolnienie chorobowe.
Gościu - ja również przed urodzeniem dziecka miałam zawieszoną na kilka miesięcy działalność; aby uzyskać prawo do macierzyńskiego, trzeba zapłacić składkę za 1 pełen miesiąc przed urodzeniem dziecka. Czyli np. ja urodziłam we wrześniu, działalność odwiesiłam od sierpnia, i zapłaciłam pełną składkę za sierpień. Myk polega na tym, że jeśli prowadzisz działalność w sposób ciągły, zasiłek macierzyński jest obliczany na podstawie 12 minionych miesięcy. Jeśli natomiast zakładasz/odwieszasz działalność, wysokość zasiłku jest obliczana na podstawie tej 1 pełnej składki.
Gościu - ja również przed urodzeniem dziecka miałam zawieszoną na kilka miesięcy działalność; aby uzyskać prawo do macierzyńskiego, trzeba zapłacić składkę za 1 pełen miesiąc przed urodzeniem dziecka. Czyli np. ja urodziłam we wrześniu, działalność odwiesiłam od sierpnia, i zapłaciłam pełną składkę za sierpień. Myk polega na tym, że jeśli prowadzisz działalność w sposób ciągły, zasiłek macierzyński jest obliczany na podstawie 12 minionych miesięcy. Jeśli natomiast zakładasz/odwieszasz działalność, wysokość zasiłku jest obliczana na podstawie tej 1 pełnej składki.
Teraz zdaje się zmienili te przepisy, żeby zapobiegać wyłudzeniom wysokich zasiłków macierzyńskich - zakładam działalność na 1 miesiąc, płacę najwyższą składkę i przez pół roku dostaję 6000zł od państwa. Teraz to już tak nie działa, trzeba chyba co najmniej rok mieć działalnośc, a jak nie, to i tak dzielą przez 12 mies i wychodzą grosze. Albo jakoś podobnie.
świete słowa mamo jedynaka
"do tego mam już 32 lata..coraz trudniej podjąć decyzję o drugim dziecku bo człowiek robi się wygodny..a i oranizm nie ten co kilka lat temu."
jesli druga ciąża to teraz nie warto czekac bo potem może byc coraz trudniej
ale nie namawiam znam takich co maja 1 dziecko i sa szczęsliwi - wiec to jak dla mnie kwestia tego ile chcecie mieć dzieci
"do tego mam już 32 lata..coraz trudniej podjąć decyzję o drugim dziecku bo człowiek robi się wygodny..a i oranizm nie ten co kilka lat temu."
jesli druga ciąża to teraz nie warto czekac bo potem może byc coraz trudniej
ale nie namawiam znam takich co maja 1 dziecko i sa szczęsliwi - wiec to jak dla mnie kwestia tego ile chcecie mieć dzieci