Widok
praca na kasie w realu na kolobrzeskiej
mam pytanie moze jest tu jakas mama ktora pracowala na kasie w realu interesuje mnie podjecie tam pracy ale moze ktoras z Was powiedzialaby mi cos na ten temat, jak tam jest, czy atmosfera jest przyjazna, czy ktos pomaga na poczatku w razie jakis problemow, bede wdzieczna za informacje
ja nigdy nie pracowałam tam na kasie, ale pracowałam na galerii, na przeciwko kas, i powiem Ci jedno, od tamtej pory powiedziałam, że gdzie jak gdzie, ale na kase do reala nie pójdę nigdy,(choć wiadomo, że życie pisze różne scenariusze)
Nie wiem jaka jest atmosfera między pracownikami, ale klienci, ludzie są straszni. To jak często klienci traktują te dziewczyny to skandal, obrywa im się za wszystko, a ludzie nie przebierają w słowach.
Wiem jedno, jeśli chcesz tam pracować musisz mieć silną psychikę i duży dystans do pracy, tzn do tego co i kto ci powie.
Nie wiem jaka jest atmosfera między pracownikami, ale klienci, ludzie są straszni. To jak często klienci traktują te dziewczyny to skandal, obrywa im się za wszystko, a ludzie nie przebierają w słowach.
Wiem jedno, jeśli chcesz tam pracować musisz mieć silną psychikę i duży dystans do pracy, tzn do tego co i kto ci powie.
Znajoma tam pracowala. Musiala czesto robić nadgodziny i nie za wszystkie miala zaplacone. Ale rekompensowala sobie to w inny sposób tzn nie wszystko przepuszczała przez kasę:) Generalnie nie bylo najgorzej tylko te nadgodziny, weekendy i świeta....
A ludzie to masakra. Kto chodzi do reala na kolobrzeskiej ten wie jakie tam tłumy. Moherowe berety to jeszcze nie najgorsze...
Najgorsi są sfrustrowani klienci którzy sie niecierpliwią w kolejce.
Jeden debil młodego kasjera uderzyl w głowę calą zgrzewką napojów.
Bo za wolno kasowal....
Byla policja itp A chłopaczek się zwolnil. I się nie dziwię.
A ludzie to masakra. Kto chodzi do reala na kolobrzeskiej ten wie jakie tam tłumy. Moherowe berety to jeszcze nie najgorsze...
Najgorsi są sfrustrowani klienci którzy sie niecierpliwią w kolejce.
Jeden debil młodego kasjera uderzyl w głowę calą zgrzewką napojów.
Bo za wolno kasowal....
Byla policja itp A chłopaczek się zwolnil. I się nie dziwię.
Kiedy ja pracowałam na kasie czyli kilka lat temu, to nie było żadnych dodatkowych obowiązków i do nadgodzin też nie zmuszali. Ogólnie wspominam miło tą prace, na przerwie można było trochę dłużej posiedzieć a i dodatkowo na szybkiego papieroska puścili. Z tego co wiem to kierownictwo się zmieniło i teraz może nie jest tak fajnie.
Kiedyś jedna dziewuch tez próbowała kombinować z nieskanowaniem towaru znajomym-skończyło się sprawą w sadzie i n****niem w papierach.
Zauważyłam, że sporo osób ze "starej" ekipy pracuje w LecLercu na Przymorzu może tam są lepsze warunki skoro się przenieśli.
Kiedyś jedna dziewuch tez próbowała kombinować z nieskanowaniem towaru znajomym-skończyło się sprawą w sadzie i n****niem w papierach.
Zauważyłam, że sporo osób ze "starej" ekipy pracuje w LecLercu na Przymorzu może tam są lepsze warunki skoro się przenieśli.