Widok
prolaktyna po obciążeniu a poronienie
Niedawno przechodziłam poronienie. Bardzo przeżywam stratę mojego maleństwa i próbuję znaleźć przyczynę. Zrobiłam sobie trochę badań i wszystko jest ok tylko wynik prolaktyny po obciążeniu jest dla mnie niepokojący. Zwykłą prolaktynę mam w normie, a prolaktyna po obciążeniu jest 15 razy większa (gdzie norma to niby 5). Dodam, że wyniki z tarczycy mam ok. Czytałam trochę na ten temat ale zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że prolaktyna może powodować poronienie a inni, że tylko utrudnia zajście w ciąże. Może ktoś z Was miał też problem z prolaktyną po obciążeniu?
będąc w ciąży nic nie brałam.teraz mam w dalszym ciągu ten problem,byłam u ednokrynologa,później sprawdzę jakie tabletki biorę.dodam,że mam również zespół policystycznych jajników,lekarze mówili mi,że raczej nie będe mogła zajść w ciąże.w każdym razie w pewnym momencie przestałam ich słuchać,odstawiłam wszystkie leki i mam ślicznego urwisa.powiem Wam,że ;eczyłam się u kilku niby bardzo dobrych lekarzy,każdy miał coś do powiedzenia,wielu co innego...
Cieszę się, że Wam się udało. Gratuluję Wam z całego serca!
Ja mam wizytę u mojego ginekologa dopiero za 2 tyg, próbowałam się z nim skontaktować, ale na razie bezskutecznie. Martwi mnie ten poziom prolaktyny, ale mam nadzieję, że uda mi się zajść w ciążę i donosić maleństwo do końca. Gdyby nie te badania to nawet bym nie wiedziała, że mogę mieć podwyższoną prolaktynę (że coś takiego istnieje). Nie mam żadnych objawów. A wiecie może dlaczego zwykła prolaktyna wychodzi mi bardzo dobrze (jestem gdzieś w środku normy), a po obciążeniu jest aż 15 razy wyższa? Co może być przyczyną tego? No i czy właśnie podwyższona prolaktyna mogła spowodować moje poronienie?
Ja mam wizytę u mojego ginekologa dopiero za 2 tyg, próbowałam się z nim skontaktować, ale na razie bezskutecznie. Martwi mnie ten poziom prolaktyny, ale mam nadzieję, że uda mi się zajść w ciążę i donosić maleństwo do końca. Gdyby nie te badania to nawet bym nie wiedziała, że mogę mieć podwyższoną prolaktynę (że coś takiego istnieje). Nie mam żadnych objawów. A wiecie może dlaczego zwykła prolaktyna wychodzi mi bardzo dobrze (jestem gdzieś w środku normy), a po obciążeniu jest aż 15 razy wyższa? Co może być przyczyną tego? No i czy właśnie podwyższona prolaktyna mogła spowodować moje poronienie?
aga napewno i Tobie się uda!!!może warto byłoby zapisać się do ginekologa-endokrynologa?możliwe,że to było powodem poronienia,ale nie musiało być,ja nie jestem lekarzem,ale z podwyższoną prolaktyną donosiłam ciąże.wiem(ale osobiście nie byłam,bo zależało mi na szybkim terminie),że wiele osób poleca anne lewczuk.miała wizyte za 2 miesiące jak ostatnio dzwoniłam,ale moze warto sie zapisać,moze ktos zrezygnuje i uda się szybciej.
Paulka dziękuję Ci za słowa otuchy. Na razie poczekam na wizytę u mojego ginekologa, bo mam do niego zaufanie i zobaczę co on mi powie na temat tej prolaktyny. Sam zlecił mi te badania, więc musi coś na ten temat wiedzieć.
W każdym razie jak mi piszecie, że Wam się udało, pomimo wysokiej prolaktyny donosić ciążę, to od razu wraca mi nadzieja. Bardzo Wam za to dziękuję.
Może ktoś jeszcze miał podobne problemy?
W każdym razie jak mi piszecie, że Wam się udało, pomimo wysokiej prolaktyny donosić ciążę, to od razu wraca mi nadzieja. Bardzo Wam za to dziękuję.
Może ktoś jeszcze miał podobne problemy?
Naczytałam się trochę na ten temat i już sama nie wiem co myśleć. Rozmawiałam też ze swoim ginekologiem i powiedział mi, że prolaktyna nie mogła być powodem poronienia (niby nie jest aż tak wysoka, bo po obciążeniu była 15 razy wyższa, ona jedynie może mi utrudnić zajście w ciąże). Teraz biorę dostinex, ale jak zajdę w ciąże mam go odstawić. I teraz właśnie się boję, czy jak odstawię lek to nie będzie to szok dla mojego organizmu i znowu coś się stanie? Tak bardzo pragnę dziecka, ale też bardzo się boję...