Widok
proste zęby po 30stce?
Od jakiegoś czasu mam coraz większe kompleksy dotyczące moich zębów, a dokładniej krzywej jedynki... kiedyś było tak że zwracało się uwagę na osoby które mają ładne proste zęby (bo wszystkie dzieciaki miały krzywe) a teraz to patrzy się na tych co mają je krzywe - dlaczego sobie ich nie zrobią...? no i tak mnie dopadło trochę, więc się zastanawiam czy założyć aparat... mam 32 lata i czasy świetności już raczej za mną, noszenie tego przez 2-3 lata i wydanie grubej kasy przemawiają za tym by to olać ale z drugiej strony nie uśmiecham się na zdjęciach, bo mi wstyd... zęby nie dość że krzywe to bielą też nie świecą i co tu robić? Czy aparat w tym wieku da dobre i długotrwałe efekty? Macie jakieś doświadczenia? Czy któraś z Was ma podobnie, a może zakłada sobie aparat? Możecie polecić jakiegoś dobrego ortodontę, który nie będzie naciągać na kasę?
ja osobiście nie mam doświadczeń z aparatem-ale znam kilka osób koło 30 , które noszą aparat- i niestety - zwykle to około 2 lat, ponoć też momentami bolesne- i to chyba nie jest kwestia 'naciągania na kasę', przy aparacie bodajze co miesiąc a już na pewno co dwa platne wizyty kontrolne...takze ogolnie to dosc duzy wydatek...znacznie wiecej mozliwosci jest odnoscie wybielania zębów..można nawet samodzielnie w domu-aczkolwiek moze to powodowac nadwrażliwosć zębów (tak mowila moja stomatolog)
No to ja z pierwszej ręki.
Całe życie cierpiałam z powodu swoich jedynek górnych, uśmiechanie się pełną gębą to było dla mnie nie do pojęcia.
Ale na 30 urodziny postanowiłam, że dość tego, że dojrzałam.
Założyłam aparat, na górze porcelanowy, na dole metalowy. Leczenie oczywiście trwa. U mnie trwało prawie 3 lata bo jedna jedynka wciąż rotowała (w końcu podciełam wędzidełko i jest ok). Wizyty kontrolne bezpłatne - tylko kiedy zmieniałyśmy górny drut to za niego płaciłam bo na moje życzenie był teflonowy.
Od zdjęcia aparatu mineły 2 lata, oczywiście nadal noszę płytki retencyjne z tyłu zębów (na górnych taśma akrylowa, na dolnych drut) ale nie dają o sobie znać, tylko przy nitkowaniu cieżej.
Kiedy porównuję zdjęcia sprzed lat i te obecne, to wciąż się dziwię jak mogłam tak długo chodzić z takim pokrzywionym zgryzem.
Teraz nawet mówię inaczej ;)
Wybielanie krzywego zgryzu wg mnie mija się z celem bo tylko przykuwac będzie uwagę do do feleru.
To nie jest takie hop siup, prawda. Trzeba się bardzo uzbroić w cierpliwość i swoje odcierpieć (także dosłownie bo po wizytach kontrolnych nie da się gryźć przez ok.2 dni).
Szkoda, że tak długo zwlekałam, ale teraz się cieszę nowym uśmiechem.
Całe życie cierpiałam z powodu swoich jedynek górnych, uśmiechanie się pełną gębą to było dla mnie nie do pojęcia.
Ale na 30 urodziny postanowiłam, że dość tego, że dojrzałam.
Założyłam aparat, na górze porcelanowy, na dole metalowy. Leczenie oczywiście trwa. U mnie trwało prawie 3 lata bo jedna jedynka wciąż rotowała (w końcu podciełam wędzidełko i jest ok). Wizyty kontrolne bezpłatne - tylko kiedy zmieniałyśmy górny drut to za niego płaciłam bo na moje życzenie był teflonowy.
Od zdjęcia aparatu mineły 2 lata, oczywiście nadal noszę płytki retencyjne z tyłu zębów (na górnych taśma akrylowa, na dolnych drut) ale nie dają o sobie znać, tylko przy nitkowaniu cieżej.
Kiedy porównuję zdjęcia sprzed lat i te obecne, to wciąż się dziwię jak mogłam tak długo chodzić z takim pokrzywionym zgryzem.
Teraz nawet mówię inaczej ;)
Wybielanie krzywego zgryzu wg mnie mija się z celem bo tylko przykuwac będzie uwagę do do feleru.
To nie jest takie hop siup, prawda. Trzeba się bardzo uzbroić w cierpliwość i swoje odcierpieć (także dosłownie bo po wizytach kontrolnych nie da się gryźć przez ok.2 dni).
Szkoda, że tak długo zwlekałam, ale teraz się cieszę nowym uśmiechem.
kurcze dziewczyny moze warto sprobowac wyrownac to licowkami, znacznie tansze i wiecie bez tych wszystkich skutkow ubocznych aparatu, zwlaszcza jesli chodzi o 1-2 zabki.
moim znajomym zeby po aparaciku wykruszaly sie i lamaly, ja np zamierzam wyrownac sprawe licowkami od 4-4 u gory bo trzonowe juz po kanalach i duz\e plomby i musialabym korony pod aparat robic co byloby mala fortuna. A potem jeszcze lata z aparatem i w sumie efekt jedna wielka niewiadoma + niespodzianki.
moim znajomym zeby po aparaciku wykruszaly sie i lamaly, ja np zamierzam wyrownac sprawe licowkami od 4-4 u gory bo trzonowe juz po kanalach i duz\e plomby i musialabym korony pod aparat robic co byloby mala fortuna. A potem jeszcze lata z aparatem i w sumie efekt jedna wielka niewiadoma + niespodzianki.
Jestem w trakcie leczenia, więc również z pierwszej ręki :)
Jeżeli masz fundusze, nie zastanawiaj się, tylko zakład. Pomyśl tak: jeżeli teraz założysz, to za 2-3 lata będziesz już miała ładne zęby, szybko zleci, a i aparat da się polubić. Zakładając, że protezę założysz w wieku 60 lat, przez prawie 30 lat będziesz się mogła szczerzyć bez kompleksów. Chcesz z tym czekać do emerytury?
Jeżeli masz fundusze, nie zastanawiaj się, tylko zakład. Pomyśl tak: jeżeli teraz założysz, to za 2-3 lata będziesz już miała ładne zęby, szybko zleci, a i aparat da się polubić. Zakładając, że protezę założysz w wieku 60 lat, przez prawie 30 lat będziesz się mogła szczerzyć bez kompleksów. Chcesz z tym czekać do emerytury?
Hej, ja własnie stoję przed podobnym dylematem. Aparatu na zęby za bardzo nie chcę nosić, bo pracuje w banku z ludźmi, mój stomatolog wspominał mi o systemie Clear Alinger, może to by było dobre wyjście.
W Rojekdental można zamówić takie nakładki, są one przezroczyste, więc dla mnie byłoby idealnie.
W Rojekdental można zamówić takie nakładki, są one przezroczyste, więc dla mnie byłoby idealnie.