prosze o przepis na pomidorwke z makaronem-plizzzzz

http://www.kuchniapolska.zafriko.pl/str/zupa_pomidorowa

ja polecam pomidorówkę z duszonych pomidorków, a nie z przecieru, naprawde palce lizać, teraz gdy pomidory są tanie można do woli taką robić :) jak bedziesz chciała to daj znać to napisze tu przepis :)

z mila checia poprosze

do garnka wlewasz np. 2 l wody, dorzucasz kostę rosołową (1 kostka na 1/2 l wody). Zagotuj i dodaj koncentrat pomidorowy, dopraw wg uznania. Potem zagęść, dodaj śmietany. I gotowe.

to jest najprostszy sposób, tzn "zupa na gwoździu" :)

jeśli chcesz coś bardziej praco- i czasochłonnego to ugotuj na mięsie, zamiast koncentratu przecier z pomidorków. Wtedy ma lepszy smak.

hehe mlode zony gorą. Ja sie ostatnio uczylam robic pomidorowke, a dzis robie knedle ze sliwkami dla siebie a dla meza spaghetti ;-).

Co do pomidorowki, to
woda wloszczyzna i kosc ze schabu, zagotowujesz to ok 1 godz, wlewasz dwie male puszeczki koncentratu, i troche maki z woda aby zagescic, smietane my dlewamy juz w talerzu nie w garnku

A więc tak: w jednym garnku gotujesz "wywar" czyli woda, mięsko, warzywa, kostka rosołowa, troszkę Vegety, w drugim garnku w tym samym czasie: obierasz pomidorki ze skóry, kroisz je na ćwiartki (bądź mniejsze części), dodajesz do tego obraną i począstkowaną cebule (pióra) dodajesz 2 łyżki masełka i troszkę wody i dusisz to wszystko ok. 20 min. Potem jedno do drugiego dodajesz, możesz zaprawić śmietanką i gotowe! To moja sztandarowa zupa latem :) acha do niej nadaje się głównie ryż.

oj zony zony...to Wy gotowac nie potraficie i to zeby o cos skomplikowanego sie pytac to rozumiem ale o pomidorowke?! wstyd!!!

ja nie jestem zona

ja tez sie uczyłam gotowac po slubie dopiero, wczesniej moja mama nie chciała mnie wpuścic do swojego królestwa garów hihi

a ostatnio nauczyłam sie robic żurek - zasmakował mi w restauracji w olsztynie i... 3 dni czarowałam i wyszło identyczne !

tu są fajne proste przepisy:
http://gotowanie.onet.pl/

sporo sprawdziłam i są palce lizać (potem niestety trzeba wytapiac tłuszcz na fitnesie ;) )

mnie pomidorowke uczyla gotowac babcia:)
rozpusc w garnku 1 lyzke masla i wrzuc pokrojone (nie musza byc drobno-wystarcza cwiartki, wazne zeby wyciac to biale przy ogonku bo jest gorzkie) pomidorki, na razie ze skorka. jakies pol godzinki musza sie podusic az sie zrobi papka. wtedy odcedz skorki i pestki, dolej wody i kostke rosolowa (normalnie to sie robi wywar z mieska ale na to to ja nie mam czasu). mozna dodac koncentrat ale ja lubie kwasna wlasnie:)

powodzenia

ps. ja najbardziej lubie z takimi malutkimi, samorobnymi kluseczkami: jako+maka+troche wody i robisz malutkie kuleczki najlepiej jak gotowane w rosolku(z kostki:)) albo lane kluseczki

akurat wczoraj robiłam pomidorówkę,
ze świeżych pomidorków właśnie,
mniam :)

Ja akurat pomidorówkę zrobić umiem, ale co ma żona do gotowania?? Nie po to tyle walczyłyśmy o równouprawnienie, żeby teraz tylko przy garach stać!!!!

chromolę takie równouprawnienie,
jak mam węgiel przerzucać albo drewno rąbać na zimę to wolę gotować ;)
a takie są niestety uroki mieszkania w starym domu :(

Chodziło mi o tą wypowiedź

"oj zony zony...to Wy gotowac nie potraficie i to zeby o cos skomplikowanego sie pytac to rozumiem ale o pomidorowke?! wstyd!!!"

Salambo i o to właśnie chodzi w równouprawnieniu - podział obowiązków, co przecież nie przeszkadza mężowi, że jak narąbie drwa na tydzień ugotować obiad, kiedy Ty np. pracujesz ;)

też fakt :)
do tego mój świetnie gotuje,
za to ja fatalnie rąbie drewno ;)

ja dzis zrobie ze swierzych pomidorkow i do tego placki ziemniaczane

a ja bym zjadła zapiekankę zmieniaczaną z czosnkiem, cebulką i boczkiem :D

A tu w pracy tylko gorący kubek... :/

o zapiekanka tez dobry pomysl ,mozesz podac przepis?

gotuję ziemniaki, delikatnie podduszam cebulkę z boczkiem, robie sos czosnkowy (jogurt naturalny 0,5l, 3 łyżki majonezu, wciskam 5 ząbków czosnku, sól, pieprz, pieprz kajeński). Ugotowane ziemniaki rozdrabniam na takie jakby grudki, ale moga tez być w plasterkach," mieszam" je z boczkiem, cebulka i sosem. Wkładam do naczynia żaroodpornego i piekę w 180st do momentu aż zobacze, że zmieniaki mają złotawy kolor :)