Widok

randkowy problem

Czytałam jakiś artykuł w internecie o randkach i tak mnie naszło na założenie wątku (nie wiem czy taki już był, ja z mojej strony mogę zapewnić, że takiego nie widziałam :) )

Jaki problem chciałabym poruszyć? Dość krępujący i kontrowersyjny bowiem zawsze jak pojawia się konflikt to zwykle chodzi o kasę :)
I właśnie....jakie macie podejście do płacenia na randkach? Wolicie aby to osoba, która was zaprosiła zapłaciła, rozdzielacie rachunek na pół czy bierzecie sprawy w swoje ręce i płacicie całość? A jak to wygląda na kolejnych spotkaniach?

Jestem ciekawa Waszych opinii :) zapraszam do dyskusji :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak się zaprasza dziewczynę raz na ruski rok, to można sobie zapłacić.
Jak takich spotkań z nowymi koleżankami jest kilka w miesiącu, to kilkaset złotych nie jest już tak przyjemnie wydawać, wiedząc że nic się z tego nie ma ;]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
cóż za dżentelmen
już mam kisiel w majtkach
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
A na mieście mówili, żeś taki zły i niedobry panie Halewicz :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nigdy w życiu nie pozwoliłbym kobiecie (w szczególności zaproszonej gdzieś przeze mnie), aby płaciła rachunek.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
tu nie było :-)))) w moim założeniu...
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pozwolę się nieco nie zgodzić. Nie żebym kasy sępił, bo mam, ale...
Zdażyło mi się poznać kilka razy naciągaczki. Idziemy niby na kawkę, pogadać... Niby jest fajnie, wymiana numerów i omawianie kolejnego spotkania i kontakt się urywa. Przy kilku/nastu takich spotkaniach można się już lekko wqorwić i dlatego uwarzam, że na pierwszym spotkaniu płaci się 50/50 żeby żadne z dwojga nie miało pretensji, ani nie czuło się wykorzystane.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
"Czy mężczyźni wszędzie muszą widzieć podtekst :-)"

Czy ja wiem czy wszędzie? Czasem podtekst jest a czasem go nie ma. ;)))
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Cross - co Ty masz na myśli? ;-))))

Czy mężczyźni wszędzie muszą widzieć podtekst :-) na myśli miałam płacenie.... w knajpie :D
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Jest szansa, że w jakiś sposób będę mogła się zrewanżować."

@ Majka

O_o ;)))
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Natomiast gdy ktoś zaprasza, wybiera lokal i oczekuje od zaproszonego pokrycia całości kosztów to jest zwykłym oszustem."

W odniesieniu do takiej osoby użyłabym bardziej dosadnych określeń.
Fantazja mnie poniosła i wyobraziłam sobie taką sytuację: ktoś zaprasza do lokalu oczekując, że strona zapraszana zapłaci, a ta nie jest przygotowana i nie ma wystarczającej gotówki. W ramach uregulowania należności co... wspólna praca na zmywaku. Gwarancja niezapomnianej randki :D

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
myślę, że nie. zawsze jest jakiś podtekst...jak nie związek to seks...chociaż seks za kolację nie brzmi zbyt dobrze :P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Masz Ty rację :D

Ciśnie mi się na klawiaturę... czy na kolację, randkę zaprasza się w ogóle osobę, która jest całkowicie obojętna?

popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
może właśnie wynika to z obawy? płacenie za kobietę niby nie jest jakieś mega zobowiązujące ale jednak daje sygnał, że traktuje cię inaczej niż nie wiem...swoją koleżankę czy obojętną mu kobietę. natomiast z kolegami już wiesz na co możecie sobie pozwolić a na co nie, sytuacja jest jasna i klarowna i nie ma takiego poczucia lekkiego zobowiązania... mam ja rację czy całkowicie nie?:D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ruda lepiej cie zabierac na randki, niz byc Twoim kolega.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszczy maja takie same zdanie.

Najmilsze jest to, ze jak sie kogos zaprasza to on-ona sie owdziecza.

Ja kupije kawe, ktos piwko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wolę płacić za siebie, chyba że facet się upiera :)
Zwykle na 'rankach' płaciłam za siebie, ale jak idę z dobrym kolegą na ciastko i soczek to on zawsze płaci.. nie wiem z czego to wynika :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
> pomyślałeś o tym, o czym myślę, że myślisz

Trochę mnie już znasz ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jeśli to ja zapraszam i ja wybieram lokal to ja pokrywam koszty i nie ważne czy jest to randka czy kawa z koleżanką.
Jeśli to facet zaprasza babkę i wybiera lokal po czym oczekuje zapłaty połowy rachunku to oznacza że nie chce mieć więcej z tą osobą do czynienia. Jeśli na randce babka nalega na zapłacenie swojej części rachunku to oznacza że następnego spotkania już nie będzie.
Gdy idziemy w kilka osób to każdy płaci za siebie bezwzględnie.
Natomiast gdy ktoś zaprasza, wybiera lokal i oczekuje od zaproszonego pokrycia całości kosztów to jest zwykłym oszustem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tam mam takie samo zdanie jak @Majka.
Na zwykłym spotkaniu zapoznawczym płacę za siebie. Uważam, że jeśli facet jest kumaty to zrozumie i nie naciska. Na kolejnych, o ile takowe będą, bywa różnie. Ale na pewno nigdy nie pozostawiam za każdym razem obowiązku płatności mężczyźnie.
Kiedyś poszłam na zwykłe spotkanie i pod naciskiem faceta dałam za siebie zapłacić za kawę. Po jakimś czasie usłyszałam, że skoro dałam za siebie zapłacić to on mniema, że będziemy parą...
Zdarzało mi się, że szłam na kawę, na której płaciliśmy każdy na siebie a po kawie podczas spaceru on zapraszał mnie na lody i wtedy już płacił całość.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jeszcze dopowiem...

Czasem zdarzają się randki dość spontaniczne i na dobrą sprawę nie wiadomo kto zaprasza. Dwie osoby wyrażają chęć spotkania niemal jednocześnie... wówczas najrozsądniej jest płacić fifty-fifty.

popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Swing party (28 odpowiedzi)

Mam ochotę coś takiego zrobić u siebie tylko gdzie szukać chętnych

Zdrady wkoło (7 odpowiedzi)

Moja sytuacja jest trudna, narzeczony mnie zdradził na początku roku i nadal sie z tego nie...

Czy lubicie imprezy integracyjne? (30 odpowiedzi)

Czy często są organizowane w Waszych firmach?

do góry