Widok
Anty: spróbuję z tą wersją. Już nie chciałam pisać, ale przy tej najnowszej, mówiąc delikatnie: DIABLI MNIE WZIĘLI!!!!!!!!!!!. `A co Ty się tak przy tym tanknięciu upierasz? Ja tu na diecie cierpię, marzy mi się dobre żarełko, a %-ty....chyba w innym wcieleniu. Chcę się wreszcie najeść smażonego mięska, musztardy, dyni w occie i racuszków z jabłkami. Buuuuuuuuuuuuuuuuu
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
mam fajnego chłopaka , zakochałam się niestety on nie zawsze okazywał mi tyle uczucia ile bym chciała, za mało miłości , za mało seksu minął rok myślałam że może potrzebuje wiecej czasu by kochać, aż z tej samotności po wielu przepłakanych nocach nie wytrzymałam , przypadkowo na rolkach poznałam fajnego faceta i za namową brata spotkałam sie z nim, traktowałam to obojętnie, jako zwykłe spotkanie w samotny wieczór raz, drugi kilka długich rozmow tel i coraz smielsze relacje i nie potrafię przestać o nim myśleć , zawrócił mi w głowie , kocham swojego partnera mimo bólu jaki mi sprawia na codzień ale tęsknię za tamtym , czuję się z tym okropnie a jednaj nie potrafię z tego zrezygnować
To o pogodzie było metaforą, a nie nawiązaniem do jesiennej chandry. Ta zresztą jest mi całkowicie obca, bo jesień wywołuje u mnie większy przypływ energii i chęci do życia niż to okropne lato w czasie którego czuje się cały czas zmęczony.
Nawet nie wiedziałem że skype działa bez kamery:P Jak z 10 lat temu zainstalowałem gg, to testowałem różne inne ale nic mi nie przypadło do gustu. Z tym że gg przez ten czas się zmieniło i "najnowsza wersja" już od kilku lat nie nadaje się do użytku. Są jednak bardzo dobre zamienniki, jak od jakiegoś czas używam "GG Lite" - to sam komunikator, bez reklam i dodatków (czyt: nie obciąża systemu). Chociaż i tak ostatnio włączam go raz na tydzień, bo wolę rozmawiać przez maile (większa swoboda dla obu stron). Gdy jednak znajdziesz chwilę czasu to zainstaluj sobie tej programik o którym wspomniałem - mimo wszystko wielu ludzi wciąż korzysta z gg;)
Kac ma moc! niczym innym się tak nie upodlisz by złamane serce okazało się błahostką;)
Nawet nie wiedziałem że skype działa bez kamery:P Jak z 10 lat temu zainstalowałem gg, to testowałem różne inne ale nic mi nie przypadło do gustu. Z tym że gg przez ten czas się zmieniło i "najnowsza wersja" już od kilku lat nie nadaje się do użytku. Są jednak bardzo dobre zamienniki, jak od jakiegoś czas używam "GG Lite" - to sam komunikator, bez reklam i dodatków (czyt: nie obciąża systemu). Chociaż i tak ostatnio włączam go raz na tydzień, bo wolę rozmawiać przez maile (większa swoboda dla obu stron). Gdy jednak znajdziesz chwilę czasu to zainstaluj sobie tej programik o którym wspomniałem - mimo wszystko wielu ludzi wciąż korzysta z gg;)
Kac ma moc! niczym innym się tak nie upodlisz by złamane serce okazało się błahostką;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty: masz dużo racji/pomijając tekst o pogodzie - jesienne smutki mają nieco łagodniejszy przebieg/. Na skypie wcale nie trzeba włączać kamery. Pisanie na nim jest wygodniejsze. Może dlatego tak sądzę, że instalacja i próba użytkowania gg bardzo mnie zniechęciła.Ściągnęłam najnowszą wersje, próbowałam wejść, a tam co chwila komunika: "serwer zakończył połączenie" i" prawie gotowe"..wrrrrrrrrrrrr
%-ty: - łeeee. Jak już cierpieć, to po zrobieniu czegoś konstruktywnego - intensywny trening, generalne sprzątanie, ale nie kac!!!!!!!!!!Mam chorobę wrzodową i polanie wrzodu alkoholem to masakra.
%-ty: - łeeee. Jak już cierpieć, to po zrobieniu czegoś konstruktywnego - intensywny trening, generalne sprzątanie, ale nie kac!!!!!!!!!!Mam chorobę wrzodową i polanie wrzodu alkoholem to masakra.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Jaka jest alternatywa? Pojawiłyście się tutaj, macie problem, ciąży wam to, chcecie się wygadać, a jednocześnie szukacie wymówki by tego nie zrobić, zaczynacie i nie kończycie? Znajdź zatem alternatywę.
Ty, chodź trochę zagadkowo próbujesz dać opust swoim emocjom, swojemu cierpieniu. W jakim celu są tu inne dziewczyny? Co chcą zrobić by sobie pomóc?
Inaczej. Co masz, czy co macie, do stracenia?
Jesteście tu nowe. Nikt was nie zna. Wywalcie to z siebie, napiszcie wszystko co wam chodzi po głowie. Wielu osobom pomaga już samo opowiadanie (pozwala to spojrzeć z boku na problem), może nawet nie będzie konieczne naciśnięcie "wyślij".
A jeśli to się tu pojawi, to co się stanie? Może znajdą się osoby które czują to samo, może znajdą się osoby które was pogłaszczą po główce, albo takie które was wyśmieją.
Czy może was spotkać z naszej strony krzywda gorsza niż ta przez którą cierpicie? Jeśli tak, to wcale nie cierpicie.
Jeśli naprawdę którąś z was męczy to od tylu dni, to nie może być już gorzej i możecie tylko zyskać, czy to przez rozmowę tutaj czy prywatnie we własnym gronie.
Nie musi to być skype, niektórzy wolą nie widzieć swojego rozmówcy jak opowiadają o czymś osobistym - może to być gg, albo jakiś zamknięty czat.
Nie ma czegoś takiego jak "za wcześnie", no chyba że jesteś masochistką i ból który odczuwasz sprawia ci przyjemność i chcesz go mieć dla siebie na dłużej. Jeśli nie, to pozbądź się go, i skorzystaj z każdej metody by to zrobić. Teraz, już!
Z tymi %-ami to chodziło mi właśnie o kaca. To najlepsza rzecz w alkoholu. Niektórzy uważają że w alkoholu chodzi o rozluźnienie, o humor i słabsze hamulce. Ja go lubię tylko za dwie rzeczy, za smak i za kaca. Gdyby nie to, to bym go nie pił, bo to wszystko inne mogę mieć bez alkoholu - to się osiąga wkręcając się w atmosferę imprezy.
Kac to błogosławieństwo. Nie ma nic lepszego na wszelkie problemy. Budzisz się rano, wszystko cię boli, język staje kołkiem, brzuch skręca, głowa pulsuje. Zmysły są wyczulone, umysł myśli tylko o tym jak uniknąć działania. W takim momencie umysł przestaje analizować i kombinować. Jeśli masz problem on poddaje ci najprostsze i najlepsze rozwiązanie. Jeśli dzień wcześniej cierpiałaś na złamane serce, to on ci mówi "Tobie się wczoraj zdawało że jest ci źle? Ocknij się! Dzisiaj, to jest dopiero ŹLE!!!".
To jak z pogodą, miałaś słoneczne i ciepłe lato, zaczęło jednak padać i płaczesz z tego powodu. Wiesz że w końcu przestanie padać ale mimo to płaczesz bo szkoda ci tej ładnej pogody. Porządny kac to taka ulewa, wiatr i mróz. Wobec czegoś takiego, powrót do samego deszczu wydaje się całkiem przyjemną opcją. A to powód by przestać się mazać i zacząć składać swoje życie do kupy, czyniąc je lepszym niż było:)
Ty, chodź trochę zagadkowo próbujesz dać opust swoim emocjom, swojemu cierpieniu. W jakim celu są tu inne dziewczyny? Co chcą zrobić by sobie pomóc?
Inaczej. Co masz, czy co macie, do stracenia?
Jesteście tu nowe. Nikt was nie zna. Wywalcie to z siebie, napiszcie wszystko co wam chodzi po głowie. Wielu osobom pomaga już samo opowiadanie (pozwala to spojrzeć z boku na problem), może nawet nie będzie konieczne naciśnięcie "wyślij".
A jeśli to się tu pojawi, to co się stanie? Może znajdą się osoby które czują to samo, może znajdą się osoby które was pogłaszczą po główce, albo takie które was wyśmieją.
Czy może was spotkać z naszej strony krzywda gorsza niż ta przez którą cierpicie? Jeśli tak, to wcale nie cierpicie.
Jeśli naprawdę którąś z was męczy to od tylu dni, to nie może być już gorzej i możecie tylko zyskać, czy to przez rozmowę tutaj czy prywatnie we własnym gronie.
Nie musi to być skype, niektórzy wolą nie widzieć swojego rozmówcy jak opowiadają o czymś osobistym - może to być gg, albo jakiś zamknięty czat.
Nie ma czegoś takiego jak "za wcześnie", no chyba że jesteś masochistką i ból który odczuwasz sprawia ci przyjemność i chcesz go mieć dla siebie na dłużej. Jeśli nie, to pozbądź się go, i skorzystaj z każdej metody by to zrobić. Teraz, już!
Z tymi %-ami to chodziło mi właśnie o kaca. To najlepsza rzecz w alkoholu. Niektórzy uważają że w alkoholu chodzi o rozluźnienie, o humor i słabsze hamulce. Ja go lubię tylko za dwie rzeczy, za smak i za kaca. Gdyby nie to, to bym go nie pił, bo to wszystko inne mogę mieć bez alkoholu - to się osiąga wkręcając się w atmosferę imprezy.
Kac to błogosławieństwo. Nie ma nic lepszego na wszelkie problemy. Budzisz się rano, wszystko cię boli, język staje kołkiem, brzuch skręca, głowa pulsuje. Zmysły są wyczulone, umysł myśli tylko o tym jak uniknąć działania. W takim momencie umysł przestaje analizować i kombinować. Jeśli masz problem on poddaje ci najprostsze i najlepsze rozwiązanie. Jeśli dzień wcześniej cierpiałaś na złamane serce, to on ci mówi "Tobie się wczoraj zdawało że jest ci źle? Ocknij się! Dzisiaj, to jest dopiero ŹLE!!!".
To jak z pogodą, miałaś słoneczne i ciepłe lato, zaczęło jednak padać i płaczesz z tego powodu. Wiesz że w końcu przestanie padać ale mimo to płaczesz bo szkoda ci tej ładnej pogody. Porządny kac to taka ulewa, wiatr i mróz. Wobec czegoś takiego, powrót do samego deszczu wydaje się całkiem przyjemną opcją. A to powód by przestać się mazać i zacząć składać swoje życie do kupy, czyniąc je lepszym niż było:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty: na portalu dość trudno opisywać to, co bardzo osobiste. Myślę, że dziewczyny z forum zbyt słabo się znają, aby zorganizować kawę na skypie. Jest to jakieś rozwiązanie, ale chyba jeszcze za wcześnie. Upić się..zły pomysł...chwila luzu a potem kac. %-ty są fajne, gdy nie ma większych problemów.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Zorganizujcie się na jakiś babski wieczór jak wam tak źle. Pogadajcie, wypłaczcie się, spijcie się w trupa tanimi alkoholami różnego rodzaju, a następnego dnia przekonacie się że zawsze może być gorzej, wobec czego nie ma się co przejmować tym co się stało i się nie odstanie.
Na mnie to zawsze działa:)
A jak chcecie pogadać tutaj (czyt: w internecie) to źle do tego podchodzicie. Albo przejdźcie na czata (lub jakaś jego formę - np konferencję na gg), albo wyrzućcie to z siebie tutaj pisząc więcej niż jedno zdanie;)
Na mnie to zawsze działa:)
A jak chcecie pogadać tutaj (czyt: w internecie) to źle do tego podchodzicie. Albo przejdźcie na czata (lub jakaś jego formę - np konferencję na gg), albo wyrzućcie to z siebie tutaj pisząc więcej niż jedno zdanie;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
@Anty
Ogólnie również jestem szczęśliwy i bez % ale akurat pisząc tamto byłem z % we krwi :). Co do końca skali - uhummm. I bynajmniej nie tylko związki damsko-męskie a cała masa związków z codzienności.
Ogólnie również jestem szczęśliwy i bez % ale akurat pisząc tamto byłem z % we krwi :). Co do końca skali - uhummm. I bynajmniej nie tylko związki damsko-męskie a cała masa związków z codzienności.
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
@amaranth - i z powodów życiowych i z kłopotów życiowych + %, każdy ma zakręty, ja też ... Po raz kolejny mogę zaproponować pogaduchy i powymieniamy się kłopotami :) albo pogadamy dla pocieszenia o sprawach zupełnie innych.
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html