Widok
strach przed butami - pomocy!
Witam, córka ma 11 miesięcy i od niedawna zaczęła chodzić. radzi sobie juz całkiem dobrze i jak jesteśmy na dworzu to wyrywa mi się z rąk i chciałaby pochodzić. dlatego z rąk bo niestety 2 miesiące temu odwidział jej się wózek i muszę ją nosić. ucieszona że sama zacznie sobie chodzić na placu zabaw udaliśmy się się do sklepu po buciki. i tu niemiła ni9espodzinka - moje dziecko panicznie boi sie załóżyc buty!! pani w deichmanie zmierzyła jej nóżkę - ma rozmiar 20 i wysokie podbicie więc zadnego nie zalozyła + do tego histeria . do tej pory chodziła tylko w skarpetkach antyposlizgowych. niewiem co zrobić pomocy!
"2 miesiące temu odwidział jej się wózek i muszę ją nosić"-nie nie musisz jej nosić jak dasz teraz sobie wejść na głowę to nie dasz sobie rady później,wsadzasz do wózka i bez dyskusji.
Mój syn też nie chciał zakładać butów,najpierw spokojnie i długo tłumaczyłam a jak to nie przynosiło rezultatu to zaczęłam być stanowcza,teraz ma 4 lata i wie że nie ma ze mną dyskusji,nie mam problemów syn słucha .
Mój syn też nie chciał zakładać butów,najpierw spokojnie i długo tłumaczyłam a jak to nie przynosiło rezultatu to zaczęłam być stanowcza,teraz ma 4 lata i wie że nie ma ze mną dyskusji,nie mam problemów syn słucha .
"2 miesiące temu odwidział jej się wózek i muszę ją nosić"-nie nie musisz jej nosić jak dasz teraz sobie wejść na głowę to nie dasz sobie rady później,wsadzasz do wózka i bez dyskusji.
- to racja!
Powiem Ci że moja Madzia nienawidzi przymierzać butów w sklepie. Drze się, że "nie dobre!" i że "nie pasują" itp. Kupowanie butów z nią to żadna przyjemność. Ale jak już kupię to nosi i sie w domu cieszy z nowych butków, chwali się babci nowymi bucikami... także nie wiem z czego wynika to że nie chce mierzyć, może po prostu jej sie nudzi w sklepie albo wie, że zaraz zacznie jej się nudzić jak przyniosę 4 parę do mierzenia ;)
- to racja!
Powiem Ci że moja Madzia nienawidzi przymierzać butów w sklepie. Drze się, że "nie dobre!" i że "nie pasują" itp. Kupowanie butów z nią to żadna przyjemność. Ale jak już kupię to nosi i sie w domu cieszy z nowych butków, chwali się babci nowymi bucikami... także nie wiem z czego wynika to że nie chce mierzyć, może po prostu jej sie nudzi w sklepie albo wie, że zaraz zacznie jej się nudzić jak przyniosę 4 parę do mierzenia ;)
moja córka też miała taki okres, że nie chciała siedzieć w wózku. zapięłam ja w szelki i tak za pierwszym razem darła się ponad pół godz za następnego dnia już był spokój. najważniejsze to nie ustąpić. to nic, że ludzie dziwnie patrzą. a co do butów to my zaczęliśmy od kapci befado. bardzo wygodne, kolorowe jak dla mnie najlepsze do nauki chodzenia
Nie nosiłam i nie noszę, zasada prosta, albo idzie sam, albo w wózku. A jak sobie trochę pokrzyczy, to nic wielkiego. Zgadzam się, że najlepiej przymierzać wstępnie- czyli nakładać w wózku, zajmij jej rączki czymś co lubi, książeczka, picie, coś do jedzenia.
Też bym postawiła na kapcie w domu, takie częste nakładanie i zdejmowanie na pewno ją oswoi.
Też bym postawiła na kapcie w domu, takie częste nakładanie i zdejmowanie na pewno ją oswoi.