Widok
Moje dzieci miały szkarlatynę na początku tego roku, starszy zaraził młodszego. Starszy był mocno wysypany. Już po pierwszym dniu antybiotyku widać było różnicę, szybko schodziło. Po 5 czy 6 dniach nie było śladu ale antybiotyk pełne 10 dni jak kazał lekarz. Młodszy przeszedł bardzo lekko, kilka kosteczek na klatce piersiowej i to wszystko.
mój mały w przeciągu roku chorował 3 razy na szkarlatyne - z tym że każdy kolejny raz przechodził coraz lżej - za pierwszym razem książkowe objawy - wszystko idelanie jak w opisywanych przykładach, kolejny raz po jakiś 2-3 miesiącach już słabsze objawy, za 3 razem po pół roku jedna lekarka (bylismy u dwóch) nie była już pewna - ale język malinowały był jak za pierwszym razem.
generalnie nie taka straszna choroba jak sie wydaje - u nas przeszło jak zwykła grypa -
generalnie nie taka straszna choroba jak sie wydaje - u nas przeszło jak zwykła grypa -
ja zgłosiłam do przedszkola że mały jest chory - ale z tego co wiem to żadne inne dzieci sie nie zaraziły - do sanepidu chyba nie muszą zglaszać - bo w tej chwili to naprawde jest jak grypa - dajesz małemu ospen czy coś w tym stylu i po 2 tygodniach koniec.
co do pościeli to zmieniałam co tydzień - i po wyleczeniu koniecznie, ja sie nie zaraziłam chociaż słyszałam że rodzice czasem przechodzą angine przy okazji szkarlatyny dziecka.
i jakiegoś szczególnego traktowania dziecka dziwnego nie było oprócz tego żeby dziecko nie miało kontaktu z innymi bo może zarażać- trzeba tylko smarować dziecku tą wysypke bo strasznie sie wysusza skóra, jak skórka potem zejdze to też można to w jakiś sposób nawilżać,
no a ponieważ mam 2 dzieci - za pierwszym razem drugi też miał szkarlatyne, za drugim razem - drugi nie miał szkarlatyny ale miał za to liszaja zakaźniego (wywołany tą samą bakteria - wygląda jak koszmarna opryszczka na twarzy - na szczęscie po antybiotyku przeszło, żadne ślady na buźce nie zostały)
co do pościeli to zmieniałam co tydzień - i po wyleczeniu koniecznie, ja sie nie zaraziłam chociaż słyszałam że rodzice czasem przechodzą angine przy okazji szkarlatyny dziecka.
i jakiegoś szczególnego traktowania dziecka dziwnego nie było oprócz tego żeby dziecko nie miało kontaktu z innymi bo może zarażać- trzeba tylko smarować dziecku tą wysypke bo strasznie sie wysusza skóra, jak skórka potem zejdze to też można to w jakiś sposób nawilżać,
no a ponieważ mam 2 dzieci - za pierwszym razem drugi też miał szkarlatyne, za drugim razem - drugi nie miał szkarlatyny ale miał za to liszaja zakaźniego (wywołany tą samą bakteria - wygląda jak koszmarna opryszczka na twarzy - na szczęscie po antybiotyku przeszło, żadne ślady na buźce nie zostały)
a jeśli chodzi o dezynfekcję wszystkiego to gdzieś czytałam że w trakcie choroby to nie koniecznie działa bo itak chore dziecko wszystko dotyka - bardziej sie nie zarazi, a chodzi o to że kiedy juz jest po antybiotyku - kiedy skórka schodzi to wtedy jest znak że jest po chorobie i wtedy trzeba wszystko wyczyścić żeby z powrotem choroba nie wróciła w razie jakby jakieś bakterie gdzieś zostały