Widok
teraz w weekend w Brodnicy Górnej kołlo Kartuz będzie truskawkobranie i full truskawek do kupienia. Jak w ilosci hurtowej,to pewnie będzie się można dogadać co do ceny.
http://odkryjpomorze.pl/pokaz_obiekt-2921-Truskawkobranie_festyn_na_Zlotej_Gorze_na_Kaszubach.html
http://odkryjpomorze.pl/pokaz_obiekt-2921-Truskawkobranie_festyn_na_Zlotej_Gorze_na_Kaszubach.html
No ja miałam robić kompoty, ale na razie w piwnicy brak miejsca, więc truskawki pomroziłam - mogę się Wam pochwalić że sama krzaczki pielęgnowałam i sama zbierałam i jutro znów jadę na działkę zbierać :P swoje własne, bez sztucznych nawozów truskawki :D
Najgorsze jest to że jestem na dukanie i nie mogę do listopada żadnych owoców, a jak czyściłam te pachnące truskawki to język mi prawie uciekł ;P Ale w grudniu spróbuję :P
Najgorsze jest to że jestem na dukanie i nie mogę do listopada żadnych owoców, a jak czyściłam te pachnące truskawki to język mi prawie uciekł ;P Ale w grudniu spróbuję :P
Najlepiej chyba miksować truskawki - bez cukru i w małych kubeczkach zamykanych, po jakiś serkach, jogurtach mrozić. W całości nie ma co, bo dużo miejsca zajmują.
Ja takie zmiksowane mroziłam rok temu, bo córeczka była malutka i nie dawałam jej jeszcze w sezonie truskowkowym - a na jesień, zimę były jak znalazł ;-). Odmrażałam malutkiej porcję i dawałam z jogurtem, lub same. Albo polewałam jeszcze naleśniczki ostatnio. A teraz wsuwa tegoroczne - na szczęścnie nie ma uczulenia.
Polecam tak mrozić. Miałam prawie całą jedną szufadę w kubeczkach. Oprócz tego dżemiki ;-).
Ja takie zmiksowane mroziłam rok temu, bo córeczka była malutka i nie dawałam jej jeszcze w sezonie truskowkowym - a na jesień, zimę były jak znalazł ;-). Odmrażałam malutkiej porcję i dawałam z jogurtem, lub same. Albo polewałam jeszcze naleśniczki ostatnio. A teraz wsuwa tegoroczne - na szczęścnie nie ma uczulenia.
Polecam tak mrozić. Miałam prawie całą jedną szufadę w kubeczkach. Oprócz tego dżemiki ;-).