Widok
A niby o co miałbym być zazdrosny? O rolę, jaką grasz?
Jestem człowiekiem z krwi i kości, ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami. Ci, którzy znają mnie osobiście (a sporo jest takich osób) raczej potwierdzą, że w realu jestem tą samą osobą, co na Forum, a nie sztucznym tworem, "Projektem Halewicz", wymyślonym i realizowanym dla potrzeb PR-u.
Jestem człowiekiem z krwi i kości, ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami. Ci, którzy znają mnie osobiście (a sporo jest takich osób) raczej potwierdzą, że w realu jestem tą samą osobą, co na Forum, a nie sztucznym tworem, "Projektem Halewicz", wymyślonym i realizowanym dla potrzeb PR-u.
sadyl, ujmę to może tak: zasadą forum jest, że pomimo gros z nas zna się osobiście, znamy się z imienia i nazwiska (bo większość z nas nie ma się czego wstydzić), to szanując czyjąś prywatność, unika się upubliczniania danych osobowych. Widzę, że już po raz drugi/trzeci próbujesz siłować się z moimi inicjałami...nie wiem, podpuszczając mnie i licząc na coś?
Halewicz to mój nick, ja Twój "sadyl" - tak było, tak jest i tak będzie.
Natomiast Twoje teorie spiskowe o marketingowo-pijarowych kontraktach są dość ciekawe^^ Czy mógłbyś zatem podzielić się ze mną swoją teorią i rozwinąć ten temat? ^_^
p.s. sadyl, prosiłbym abyś nie przekraczał pewnych granic. Dziękuję.
Halewicz to mój nick, ja Twój "sadyl" - tak było, tak jest i tak będzie.
Natomiast Twoje teorie spiskowe o marketingowo-pijarowych kontraktach są dość ciekawe^^ Czy mógłbyś zatem podzielić się ze mną swoją teorią i rozwinąć ten temat? ^_^
p.s. sadyl, prosiłbym abyś nie przekraczał pewnych granic. Dziękuję.
@Hal:
Ujmę to tak: od ujawniania danych osobowych jestem jak najdalszy. Nawet podanie pełnego imienia i pierwszej litery nazwiska (jak w przypadku np. podejrzanych) nie jest traktowane, jako ujawnienie danych osobowych. Ja użyłem wyłącznie inicjałów, żeby odróżnić osobę fizyczną od jego forumowej kreacji. Ale jeśli jesteś nadwrażliwy, to ok.. mogę dla oznaczenia osoby fizycznej pisać XY. Mi to nie robi.
> Czy mógłbyś zatem podzielić się ze mną swoją teorią i rozwinąć ten temat?
Skoro nalegasz... proszę bardzo.
Kiedy kończył się "projekt Halewicz" (bo sam kilkukrotnie tak o swej obecności na Forum mówiłeś, stwierdzając, że "jego formuła uległa wyczerpaniu"), zorganizowałeś grilla dla wybranych osób z "GTW". Po co?
Wg mnie.. chciałeś pokazać ludzkie oblicze człowieka kryjącego się za nickiem "Halewicz", tuż przed zniknięciem z Forum.
Nie wiem, jakie miałeś wówczas plany na życie... ale kilka m-cy później, podczas przypadkowego spotkania z jednym z Forumowiczów, stwierdziłeś, że "Halewicz" to dla ciebie zamknięty etap w życiu.
Moim zdaniem.. celem grilla było, aby osoby, w jakiejś mierze opiniotwórcze, zapamiętały cię, jako XY, a nie Halewicza.
Wręcz.. byłem przekonany, że wrócisz, ale pod innym nickiem. Nie wracając pokazałeś dobitnie, jaką estymą darzysz zarówno swoich sympatyków, jak i antagonistów.
Jednak odżył Halewicz..
Zupełnym przypadkiem.. dzień po (de facto) przegranych przez Wiodącą Siłę Narodu wyborach, niezalogowany Halewicz pisze komentarz polityczny. Na tyle przegięty, że sam mam wątpliwości, czy to rzeczywiście "Halewicz" a nie ktoś, kto przejął po nim schedę.
Trzy dni później.. sytuacja staje się jasna. Wielki Come Back. Wpis sprzed kilku dni został zatwierdzony i znalazła się kasa na restytucję "Programu Halewicz".
"Odżywa" dawno zlikwidowane konto.. bo zaczynać od początku, bez gwiazdek? Toż to siara by była ;)
Trzeba być platynową blondynką albo mistrzem siłki na koksach.. żeby tego nie zajarzyć.
No ale... twoi zleceniodawcy wiedzą, że większość społeczeństwa to idioci.. Bazują na tym od lat ;)
Zatem i na forum część nie zajarzy. Trza jedynie zrobić celebrę.
W przeciwieństwie do Ciebie, nie uzurpuję sobie monopolu na nieomylność. Jednak jestem zwolennikiem logicznej prostoty.
Coś co żre trawę, meczy i wygląda jak koza, uznaję za kozę i zazwyczaj nią się to coś właśnie okazuje być.
Mogłeś wrócić jako człowiek. Wolałeś jako status. Jest to dla mnie zachowanie denne i nie dziw się, że z mojej strony spotyka cię agresja.
Ujmę to tak: od ujawniania danych osobowych jestem jak najdalszy. Nawet podanie pełnego imienia i pierwszej litery nazwiska (jak w przypadku np. podejrzanych) nie jest traktowane, jako ujawnienie danych osobowych. Ja użyłem wyłącznie inicjałów, żeby odróżnić osobę fizyczną od jego forumowej kreacji. Ale jeśli jesteś nadwrażliwy, to ok.. mogę dla oznaczenia osoby fizycznej pisać XY. Mi to nie robi.
> Czy mógłbyś zatem podzielić się ze mną swoją teorią i rozwinąć ten temat?
Skoro nalegasz... proszę bardzo.
Kiedy kończył się "projekt Halewicz" (bo sam kilkukrotnie tak o swej obecności na Forum mówiłeś, stwierdzając, że "jego formuła uległa wyczerpaniu"), zorganizowałeś grilla dla wybranych osób z "GTW". Po co?
Wg mnie.. chciałeś pokazać ludzkie oblicze człowieka kryjącego się za nickiem "Halewicz", tuż przed zniknięciem z Forum.
Nie wiem, jakie miałeś wówczas plany na życie... ale kilka m-cy później, podczas przypadkowego spotkania z jednym z Forumowiczów, stwierdziłeś, że "Halewicz" to dla ciebie zamknięty etap w życiu.
Moim zdaniem.. celem grilla było, aby osoby, w jakiejś mierze opiniotwórcze, zapamiętały cię, jako XY, a nie Halewicza.
Wręcz.. byłem przekonany, że wrócisz, ale pod innym nickiem. Nie wracając pokazałeś dobitnie, jaką estymą darzysz zarówno swoich sympatyków, jak i antagonistów.
Jednak odżył Halewicz..
Zupełnym przypadkiem.. dzień po (de facto) przegranych przez Wiodącą Siłę Narodu wyborach, niezalogowany Halewicz pisze komentarz polityczny. Na tyle przegięty, że sam mam wątpliwości, czy to rzeczywiście "Halewicz" a nie ktoś, kto przejął po nim schedę.
Trzy dni później.. sytuacja staje się jasna. Wielki Come Back. Wpis sprzed kilku dni został zatwierdzony i znalazła się kasa na restytucję "Programu Halewicz".
"Odżywa" dawno zlikwidowane konto.. bo zaczynać od początku, bez gwiazdek? Toż to siara by była ;)
Trzeba być platynową blondynką albo mistrzem siłki na koksach.. żeby tego nie zajarzyć.
No ale... twoi zleceniodawcy wiedzą, że większość społeczeństwa to idioci.. Bazują na tym od lat ;)
Zatem i na forum część nie zajarzy. Trza jedynie zrobić celebrę.
W przeciwieństwie do Ciebie, nie uzurpuję sobie monopolu na nieomylność. Jednak jestem zwolennikiem logicznej prostoty.
Coś co żre trawę, meczy i wygląda jak koza, uznaję za kozę i zazwyczaj nią się to coś właśnie okazuje być.
Mogłeś wrócić jako człowiek. Wolałeś jako status. Jest to dla mnie zachowanie denne i nie dziw się, że z mojej strony spotyka cię agresja.
sadyl, przepraszam ale nawet nie chce mi się tego komentować. Odnoszę nieodparte wrażenie, że popadasz w paranoję i chyba troszkę się tą teorią ośmieszasz.
Wróciłem na forum, bo mogłem, bo mogę, bo chcę, bo uznałem że znowu warto skomentować to i owo...a łączenie tego z wyborami, trąci macierewszczyzną i to skrajną.
O ile będziesz pisać ad rem, z chęcią podyskutuję, jeśli zaczniesz pisać ad personam, pisz na Brdyczów.
C'est tout c'est fini.
p.s. zupełnie na marginesie, lepiej się ustosunkuj do swoich egzotycznych politycznych pomysłów w dziale Polityka ^^ Putinowcu^_^
Wróciłem na forum, bo mogłem, bo mogę, bo chcę, bo uznałem że znowu warto skomentować to i owo...a łączenie tego z wyborami, trąci macierewszczyzną i to skrajną.
O ile będziesz pisać ad rem, z chęcią podyskutuję, jeśli zaczniesz pisać ad personam, pisz na Brdyczów.
C'est tout c'est fini.
p.s. zupełnie na marginesie, lepiej się ustosunkuj do swoich egzotycznych politycznych pomysłów w dziale Polityka ^^ Putinowcu^_^
> troszkę się tą teorią ośmieszasz
Dosyć już dorosły jestem i mam prawo ośmieszać się w sposób, jaki uznam za stosowny
> łączenie tego z wyborami, trąci macierewszczyzną
"Nie ma przypadków - są tylko znaki" ;)
> O ile będziesz pisać ad rem, z chęcią podyskutuję, jeśli zaczniesz pisać ad personam, pisz na Brdyczów.
Umieść to sobie w stopce, bo nader często o tym zapominasz.
Dosyć już dorosły jestem i mam prawo ośmieszać się w sposób, jaki uznam za stosowny
> łączenie tego z wyborami, trąci macierewszczyzną
"Nie ma przypadków - są tylko znaki" ;)
> O ile będziesz pisać ad rem, z chęcią podyskutuję, jeśli zaczniesz pisać ad personam, pisz na Brdyczów.
Umieść to sobie w stopce, bo nader często o tym zapominasz.
Wydaje się że Sadyl i Hall są jak planety ale z różnych galaktyk. Jedyne co je może łączyć to orbita po której krążą. Dla jednych kolor jest odczuciem wizualnym, dla innych jest czynnikiem twórczym. Może taka różnokolorowość wokół nad nie jest niczym złym skoro wkładamy w nią gros swojej pracy a nawet część siebie. internet jest dla mnie właśnie takim trochę magicznym zjawiskiem. Można by powiedzieć że jest jak "pudełko czekoladek". Ma siłę tworzenia i siłę niszczenia. Jest innym wymiarem naszego równoległego jestestwa. Tak to widzę, może trochę pokrętnie ale to jak opisać różnicę pomiędzy barwą amarantu a cyklamenu :D
Zrobimy niedługo reaktywację Antyspołecznego ,oraz Zet jota i wylecimy
w kosmos.
Jak stwierdził Hall ,każdy ma prawo być na tym forum, może na nim pisać
i przedstawiać swoje poglądy (nie obrażając innych).
Mi było czasem pana H brak ,szczególnie w dziale praca.
Pokłonów nie będzie ,fajerwerki co dopiero na Święto Niepodległości.
Zanotowano powrót.
w kosmos.
Jak stwierdził Hall ,każdy ma prawo być na tym forum, może na nim pisać
i przedstawiać swoje poglądy (nie obrażając innych).
Mi było czasem pana H brak ,szczególnie w dziale praca.
Pokłonów nie będzie ,fajerwerki co dopiero na Święto Niepodległości.
Zanotowano powrót.
już dałeś pierwszy popis swojej "inteligencji" w temacie http://forum.trojmiasto.pl/Chce-zaczac-sie-odchudzac-t544782,1,100.html
Śmiać się, czy płakać.
Śmiać się, czy płakać.
