Widok
nulka nulka co Ty tam kombinujesz ;)
mój P. za tydzień się broni, potem trzeba do pracy ( żonę ma już pracującą:P) a potem to jakiś relax a nie od razu robota ;);)
swoją drogą może mary to jakoś wytłumaczy, ale ostatnio zrobiłam się strasznie anty na dzieci, a dodam, że je uwielbiam, ale jakoś nie wyobrażam sobie mieć teraz swoich :/
mój P. za tydzień się broni, potem trzeba do pracy ( żonę ma już pracującą:P) a potem to jakiś relax a nie od razu robota ;);)
swoją drogą może mary to jakoś wytłumaczy, ale ostatnio zrobiłam się strasznie anty na dzieci, a dodam, że je uwielbiam, ale jakoś nie wyobrażam sobie mieć teraz swoich :/
nilla - nie wszystko da się tak odraz wytłumaczyć psychologią:)
może masz poprostu za dużo na głowie i Twój mózg automatycznie "póki co" odrzuca myśl o dziecku, grunt to żebyś się tym nie zadręczała i nie zastanawiała, bo to może sie faktycznie przeordzić w głębszę dręczenie
luz blus i do przodu:)
a dziecko wybierze sobie odpowiedni moment w Waszym życiu:)
może masz poprostu za dużo na głowie i Twój mózg automatycznie "póki co" odrzuca myśl o dziecku, grunt to żebyś się tym nie zadręczała i nie zastanawiała, bo to może sie faktycznie przeordzić w głębszę dręczenie
luz blus i do przodu:)
a dziecko wybierze sobie odpowiedni moment w Waszym życiu:)
mój P. już z góry mówi, że chce jedno...ja chcę 2. więc tu już powstaje mały spór, ciekawe co zrobi jak okaże się, że będą bliźnięta:P co akurat w moim pokoleniu jest możliwe, już jeden kuzyn trafił podwójnie :)
Mój były, z którym prawie 10 lat wytrzymałam, nigdy nie chciał mieć dzieci. Co nie było problemem, bo ja wtedy (z nim?) też nie chciałam.
A mój obecny mąż miał 26 lat jak go poznałam i od początku mówił, że jak będzie miał 28-30, to by chciał. A teraz już rzeczywiście w nim widzę to, że bardzo chce. I to jest świetne uczucie, kiedy wiem, że nie będziemy się starać bo taki wiek, albo wypada, tylko on rzeczywiście naprawdę CHCE mieć ZE MNĄ dziecko. Już się nawet przymierza do głaskania mnie po brzuchu :-D, a w naszej okolicy już nawet dwa razy poszła plota, że jestem w ciąży, bo na prawie każdym zdjęciu mnie "za brzuch trzyma". (No dobra, trochę tez przytyłam, ale nie aż tak bardzo! ;-) )

A jeszcze z rzeczy humorystycznych - on by bardzo chciał dwóch chłopców. Tylko jeszcze mi nie wytłumaczył, jak to zamierza osiągnąć. I czy jak będzie dziewczynka, to ją będzie chciał wymienić ;-)
A mój obecny mąż miał 26 lat jak go poznałam i od początku mówił, że jak będzie miał 28-30, to by chciał. A teraz już rzeczywiście w nim widzę to, że bardzo chce. I to jest świetne uczucie, kiedy wiem, że nie będziemy się starać bo taki wiek, albo wypada, tylko on rzeczywiście naprawdę CHCE mieć ZE MNĄ dziecko. Już się nawet przymierza do głaskania mnie po brzuchu :-D, a w naszej okolicy już nawet dwa razy poszła plota, że jestem w ciąży, bo na prawie każdym zdjęciu mnie "za brzuch trzyma". (No dobra, trochę tez przytyłam, ale nie aż tak bardzo! ;-) )

A jeszcze z rzeczy humorystycznych - on by bardzo chciał dwóch chłopców. Tylko jeszcze mi nie wytłumaczył, jak to zamierza osiągnąć. I czy jak będzie dziewczynka, to ją będzie chciał wymienić ;-)
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]
http://forum.trojmiasto.pl/Szkoda-ze-ten-dzien-tak-szybko-minal-t171212,1,11.html

[/url]
http://forum.trojmiasto.pl/Szkoda-ze-ten-dzien-tak-szybko-minal-t171212,1,11.html
nilla- tu się zgadzam- komputer:) żebto to chociaż w celach rozrwyki on był, to mogłabym zakazać, schować, wyrzucić... ale jak w celach pracy i jest niemalże jak kochanka- zasypia z nim w łóżku:) - to już nawet największe tricki psychologiczne wymiękają:)
naszczeście mój dzeci chce mieć, póki co tyle ile będzie w stanie utrzymać:) ja bym chciała 3:) ale zobaczymy co z tego wyjdzie
naszczeście mój dzeci chce mieć, póki co tyle ile będzie w stanie utrzymać:) ja bym chciała 3:) ale zobaczymy co z tego wyjdzie
mary, no więc właśnie z jednej strony widziały gały co brały ;) informatyk to informatyk, ale kurde bez przesady :)
no właśnie moja przyszła mamusia jest w drodze do mnie :P ale się odstrzeliłam, zawsze mówię, że najlepszym miernikiem mojego ciała jest teściowa :P zawsze wie, kiedy schudnę kiedy przytyję :P tylko teraz się denerwuje bo chudnę a ona nie :D
no właśnie moja przyszła mamusia jest w drodze do mnie :P ale się odstrzeliłam, zawsze mówię, że najlepszym miernikiem mojego ciała jest teściowa :P zawsze wie, kiedy schudnę kiedy przytyję :P tylko teraz się denerwuje bo chudnę a ona nie :D





