Widok
zaparcia nawykowe?
moja 2 letnia córa ma problem z kupką... ostatnio 2 razy była taka sytuacja że poza domem nie chciała zrobić kupki (w pieluchę) i potem jak robiła to z wielkim płaczem, bo kupka jakby "stanęła" w trakcie i musiałam jej pomóc się wypróżnić... i teraz mamy problem, bo chodzi i woła że chce na nocnik (jesteśmy na etapie przyzwyczajania jej do nocnika) chętnie na nim siedzi wie do czego służy i widzę, że ciśnie ją kupka, ona co chwilę woła że chce na nocnik po czym zaraz wstaje, jakby boi się zrobić kupę.. do tej pory nie miała dużych zaparć bo załatwiała się co 2 dzień i stolce nie były bardzo twarde ale boję się żeby te sytuacje się nie powtarzały... staram się ograniczyć słodycze jej dać picia więcej i jabłuszka, ale co mogę jeszcze zrobić, jak pomóc dziecku?
po pierwsze nie panikuj. jak córka zobaczy, że ta kupa to taka ważna to może się zniechęcić i dopiero wtedy będą problemy. nam zawsze pomagały śliwki z hippa. czy to słoiczek czy soczek. na dłuższą metę spróbuj może wprowadzić jakąś kaszkę z większą ilością błonnika. (córka przed spaniem zjada kaszkę nestle z serii zdrowy brzuszek) jeżeli to nie pomoże warto by skonsultować z lekarzem biogaię albo podobne krople.
mamy podobny problem. lekarka odradziła podawanie marchewki i bananów.
podajemy lactulosum, probiotyk, duzo suszonych śliwek (lekarka mowiła o kompocie, ale moje dziecko tylko wodę przelyka), jogurtów. daję też łyżkę otrębów do jednego z posilków.
i przede wszystkim zrezygnowałam z nocnika (chociaz już od jakiegos miesiąca pieluchy nie nosiła wcale).
mieliśmy już tak "zaawansowana" sytuację, że córka dostała skierowanie do chirurga, bo miała takie wielkie wzdęcie. na szczęscie jest coraz lepiej i chirurga odpuściła, bo uznałam, że dodatkowo się zrazi.
podajemy lactulosum, probiotyk, duzo suszonych śliwek (lekarka mowiła o kompocie, ale moje dziecko tylko wodę przelyka), jogurtów. daję też łyżkę otrębów do jednego z posilków.
i przede wszystkim zrezygnowałam z nocnika (chociaz już od jakiegos miesiąca pieluchy nie nosiła wcale).
mieliśmy już tak "zaawansowana" sytuację, że córka dostała skierowanie do chirurga, bo miała takie wielkie wzdęcie. na szczęscie jest coraz lepiej i chirurga odpuściła, bo uznałam, że dodatkowo się zrazi.
Proponuję zapoznanie się z tą stronkę http://zdrowybrzuszek.pl/nook/
u mojej córki zadziałał rewelacyjnie. Nam nie pomagał już lactulosum , żadne śliwki, oliwka itp. Nareszcie od paru miesięcy mam spokój. Córcia 23miesiące sama siada na nocniczek i wypróżnia się bezproblemowo. Pamiętam jak skakała, płakała bojąc się robić kupkę. Przypadkiem natrafiłam na ten produkt i powiem że z wielka obawą go zamawiałam bojąc się że nie zadziała. Ja podawałam go raz dziennie , a przy antybiotyku jak brała dostawała 2x dziennie. Życzę szybkiego powrotu do "normalności"
u mojej córki zadziałał rewelacyjnie. Nam nie pomagał już lactulosum , żadne śliwki, oliwka itp. Nareszcie od paru miesięcy mam spokój. Córcia 23miesiące sama siada na nocniczek i wypróżnia się bezproblemowo. Pamiętam jak skakała, płakała bojąc się robić kupkę. Przypadkiem natrafiłam na ten produkt i powiem że z wielka obawą go zamawiałam bojąc się że nie zadziała. Ja podawałam go raz dziennie , a przy antybiotyku jak brała dostawała 2x dziennie. Życzę szybkiego powrotu do "normalności"
czytałam o tym produkcie szkoda że jako 1sze składniki ma gumy a nie produkt własciwy,
my mieliśmy tak zaawansowane zaparcia że miał mieć syn chirurgicznie usuwaną kupę, ale dało się tego uniknąć połaczenie forlaxu i laktulowy sliwki otręby i duuuuuuuuuuużo picia bo bez tego leki w/w moga zaszkodzić pomogły latem dużo malin truskawek bo to wymiatacze kupki gorzej zimą teraz dajemy laktulozę do znowu zaczyna sie problem jak masz obawy idz do gastroenterologa polecam dr. Brodzickiego przyjuje w kolejowym oraz prywatnie w clinica vitae na kochanowskiego
my mieliśmy tak zaawansowane zaparcia że miał mieć syn chirurgicznie usuwaną kupę, ale dało się tego uniknąć połaczenie forlaxu i laktulowy sliwki otręby i duuuuuuuuuuużo picia bo bez tego leki w/w moga zaszkodzić pomogły latem dużo malin truskawek bo to wymiatacze kupki gorzej zimą teraz dajemy laktulozę do znowu zaczyna sie problem jak masz obawy idz do gastroenterologa polecam dr. Brodzickiego przyjuje w kolejowym oraz prywatnie w clinica vitae na kochanowskiego
Proponuję poczytać jeszcze forum. Tam pani Hania wyjaśnia wszystkie wątpliwości związane z podawaniem tego błonnika. Szczególnie wyjaśnia tez temat zastosowania gumy arabskiej tu info z forum :(Chcę także rozwiać Państwa obawy (i niestety ogromną niewiedzę) dotyczące np.: gumy arabskiej. Guma arabska Szanowna Pani Agnieszko i Tomku to najpopularniejszy w Unii Europejskiej dodatek do żywności, jest zarejestrowany w Unii Europejskiej i oznaczonym symbolem E414. Jest to naturalny, zasuszony sok z niektórych gatunków akacji. Dodawany jest do większości serów, jogurtów itd. Wiem, że nazwa "straszna", ale zapewniam, że to nic strasznego. Powiem więcej: według British Journal of Nutrition zaledwie dziesięć gramów gumy arabskiej dziennie wystarcza, by znacząco pobudzić rozwój korzystnej flory bakteryjnej przewodu pokarmowego. Szkoda tylko, że gumy arabskiej i innych w preparacie są tylko śladowe ilości- dlatego nie są ozaczone ich wagi. To samo dotyczy gumy ksantanowej i guar (to wysokocząsteczkowe polisacharydy inaczej wielocukry pochodzenia organicznego -roślinnego, mikrobiologicznego) i jak guma arabska są powszechnie używane w przemyśle spożywczym. Gumę arabską (i inne ) znajdzie Pani także we wspomnianym przez mnie syropie Fructolax. )
my niestety tez mamy ten problem, a co za tym idzie trudności związane z odpieluchowaniem, już czasami szłam do pokoju i ryczałam sama, jak widziałam, że mała się tak męczy i nie może zrobić, w przyszłym tygodniu zaplanowałam wizytę u pediatry ale może jeszcze bym spróbowała ten forlax, tylko moja jest z tych co jak coś mega nie dobre to ciężko jej wcisnąć
dziewczyny dzięki za rady i podpowiedzi,
wczoraj mała kręciła się z ta kupą ze 3 godziny, co rusz chciała siadać na nocnik i zaraz wstawała, ale w końcu zrobiła do pieluchy, strasznie się tym denerwowała ale w trakcie ja ją przytuliłam do siebie, zaczęłam głaskać i uspokajać i jakoś poszło, choć kupa spora to nie była aż taka twarda... na pewno zastosujemy te otręby i śliwki ten forlax też zakupię w razie co, ale najpierw spróbujemy zmienić dietę
u nas 2 razy pojawiła się krew ale sądzę że to po prostu od ciężkiego parcia bo następne były bez krwi a gdyby to było coś innego to krew pojawiałaby się za każdym razem...
wczoraj mała kręciła się z ta kupą ze 3 godziny, co rusz chciała siadać na nocnik i zaraz wstawała, ale w końcu zrobiła do pieluchy, strasznie się tym denerwowała ale w trakcie ja ją przytuliłam do siebie, zaczęłam głaskać i uspokajać i jakoś poszło, choć kupa spora to nie była aż taka twarda... na pewno zastosujemy te otręby i śliwki ten forlax też zakupię w razie co, ale najpierw spróbujemy zmienić dietę
u nas 2 razy pojawiła się krew ale sądzę że to po prostu od ciężkiego parcia bo następne były bez krwi a gdyby to było coś innego to krew pojawiałaby się za każdym razem...
forlax jest dla dzieci od 8 lat.
moja córka nawet po czopku glicerynowym nie zrobiła kupy (to już była ostateczność, bo płakała, miała wielkie wzdęcie, a nic innego nie pomagało). problem nie lezy w jelitach, ale w psychice. bo dziecko pamięta, że któregoś razu je bolało i wstrzymuje i tak się to nakręca, bo wstrzymywanie utwardza stolec. po czopku moja mała chodzi i mówi, że ją boli, ale nie robi (odbytu tez nie ma zaczerwienionego). może tak kilka dni.
nie chodzi o jednorazowe przeczyszczenie, trzeba działać długofalowo (woda, otręby, sliwki, brokuły). nie robić z kupy wielkiego halo i nie rozmawiać o niej w kółko. u nas to chyba pomaga.
moja córka nawet po czopku glicerynowym nie zrobiła kupy (to już była ostateczność, bo płakała, miała wielkie wzdęcie, a nic innego nie pomagało). problem nie lezy w jelitach, ale w psychice. bo dziecko pamięta, że któregoś razu je bolało i wstrzymuje i tak się to nakręca, bo wstrzymywanie utwardza stolec. po czopku moja mała chodzi i mówi, że ją boli, ale nie robi (odbytu tez nie ma zaczerwienionego). może tak kilka dni.
nie chodzi o jednorazowe przeczyszczenie, trzeba działać długofalowo (woda, otręby, sliwki, brokuły). nie robić z kupy wielkiego halo i nie rozmawiać o niej w kółko. u nas to chyba pomaga.