Widok
życie sexualne młodziezy ? prosze o rady
mam córke lat 16/5 która ma chłopaka
buzują im hormony a ja nie wiem co robic,widze jak na siebie patzrą i boje sie ze juz niedługo COŚ sie stanie:(
dziewczyny co robic? to jest jej pierwszy chłopak chodzxą ze sobą od pół roku nie chce jej zniechecac filmem typu ''aborcja'' -sama nie mam odwagi go obejrzec! rozmawiamłam z nią i mówi ze jeszcze nic nie było,ale .........
do lekarza ogólnego chodzi sama ,do chirurga tez szła sama jak miała cos z palcem czy do ginekologa tez ma isc sama ?? :) nie jest mi łatwo tak otwarcie rozmawiac o wszystkim z nia poniewaz jestem na etapie ze sex mógły dla mnie nie istniec :(czy ograniczas im spotkania ale czy to ma sens?
Nie
buzują im hormony a ja nie wiem co robic,widze jak na siebie patzrą i boje sie ze juz niedługo COŚ sie stanie:(
dziewczyny co robic? to jest jej pierwszy chłopak chodzxą ze sobą od pół roku nie chce jej zniechecac filmem typu ''aborcja'' -sama nie mam odwagi go obejrzec! rozmawiamłam z nią i mówi ze jeszcze nic nie było,ale .........
do lekarza ogólnego chodzi sama ,do chirurga tez szła sama jak miała cos z palcem czy do ginekologa tez ma isc sama ?? :) nie jest mi łatwo tak otwarcie rozmawiac o wszystkim z nia poniewaz jestem na etapie ze sex mógły dla mnie nie istniec :(czy ograniczas im spotkania ale czy to ma sens?
Nie
Ograniczanie nie pomoże - to pewne.
I tak będą współżyli prędzej czy później, jak nie z tym, to z innym - i z tym się pogódź.
Każda interwencja odniesie odwrotny skutek.
Ja bym postarała się uświadomić ją nt antykoncepcji i powiedziała, żeby przyszła do mnie jak już będzie jej potrzebowała zanim coś się stanie.
I tak będą współżyli prędzej czy później, jak nie z tym, to z innym - i z tym się pogódź.
Każda interwencja odniesie odwrotny skutek.
Ja bym postarała się uświadomić ją nt antykoncepcji i powiedziała, żeby przyszła do mnie jak już będzie jej potrzebowała zanim coś się stanie.
nie tak to miało zabrzmieć, sory :)
Może zaproponuj, że razem pójdziecie do lekarza i znajdziecie coś dla niej odpowiedniego - a może ona już jest zorientowana?.
W każdym razie musisz być w tej kwestii na stopie przyjacielskiej.
Daj jej do zrozumienia, że chcesz mieć pewność, że ona wie co robi i wie jak się zabezpieczać przed chorobami i ciążą.
Może zaproponuj, że razem pójdziecie do lekarza i znajdziecie coś dla niej odpowiedniego - a może ona już jest zorientowana?.
W każdym razie musisz być w tej kwestii na stopie przyjacielskiej.
Daj jej do zrozumienia, że chcesz mieć pewność, że ona wie co robi i wie jak się zabezpieczać przed chorobami i ciążą.
tu masz ciekawą dyskusję trochę na podobny temat ....
http://forum.gazeta.pl/forum/w,567,113344265,,Oplacac_antykoncepcje_nastolatki_.html?v=2
własnie wczoraj sobie czytałam ...
http://forum.gazeta.pl/forum/w,567,113344265,,Oplacac_antykoncepcje_nastolatki_.html?v=2
własnie wczoraj sobie czytałam ...
hmm mam małe dziecko, ale sama "niedawno" byłam nastolatką" tak więc:
moim zdaniem nie ograniczaj-przeciwnie-organizuj spotkania sama:)
zaproś go na "rodzinny spacer" czy biwak zobacz jak zareaguje, spróbuj się do nich zbliżyć, zróbcie razem coś atrakcyjnego, jak będą u Ciebie sami w pokoju, przynieś upieczone przez siebie ciasto, niech chłopak czuje, ze go lubisz, ale jednocześnie, że dbasz o córkę i wymagasz szacunku dla siebie i dla niej, niech wie, że w razie czego zareagujesz, ale nie przesadzaj z kontrola, bo jeśli będą się źle czuli w domu, pójdą gdzieś....a Ty nie będziesz nawet o tum wiedziała
Stań się bliska córce, organizuj rzeczy które możecie robić wspólnie, opowiadaj jej o sobie, o swoich obawach, o tym jaka jesteś co czujesz, o tym jak bardzo ja kochasz i podziwiasz itp, jeśli będzie miała do Ciebie i do siebie szacunek i będzie znała wyznawane przez Ciebie wartości dłuuugo się będzie zastanawiała zanim popełni błąd, sama wiem po sobie
moja mama nigdy nie "ględziła" o wartościach, ale pokazywała mi w życiu rzeczy wartościowe, i było mi po prostu głupio i wstyd jak zrobiłam coś czego ona by nie pochwalała, dała mi też pewność siebie która sprawiła, że miałam odwagę przeciwstawić się, kiedy ktoś proponował mi coś, na co nie miałam ochoty, jak np. papierosy
przypomnij sobie jaka sama byłaś w jej wieku, nie ucz, że seks jest czymś złym, nie kontroluj jej non-stop, najgorsze co może się zdarzyć to kiedy ona "zamknie" swój świat przed Tobą, wtedy całkowicie utracisz swój wpływ
tzn. moim zdaniem:)
moim zdaniem nie ograniczaj-przeciwnie-organizuj spotkania sama:)
zaproś go na "rodzinny spacer" czy biwak zobacz jak zareaguje, spróbuj się do nich zbliżyć, zróbcie razem coś atrakcyjnego, jak będą u Ciebie sami w pokoju, przynieś upieczone przez siebie ciasto, niech chłopak czuje, ze go lubisz, ale jednocześnie, że dbasz o córkę i wymagasz szacunku dla siebie i dla niej, niech wie, że w razie czego zareagujesz, ale nie przesadzaj z kontrola, bo jeśli będą się źle czuli w domu, pójdą gdzieś....a Ty nie będziesz nawet o tum wiedziała
Stań się bliska córce, organizuj rzeczy które możecie robić wspólnie, opowiadaj jej o sobie, o swoich obawach, o tym jaka jesteś co czujesz, o tym jak bardzo ja kochasz i podziwiasz itp, jeśli będzie miała do Ciebie i do siebie szacunek i będzie znała wyznawane przez Ciebie wartości dłuuugo się będzie zastanawiała zanim popełni błąd, sama wiem po sobie
moja mama nigdy nie "ględziła" o wartościach, ale pokazywała mi w życiu rzeczy wartościowe, i było mi po prostu głupio i wstyd jak zrobiłam coś czego ona by nie pochwalała, dała mi też pewność siebie która sprawiła, że miałam odwagę przeciwstawić się, kiedy ktoś proponował mi coś, na co nie miałam ochoty, jak np. papierosy
przypomnij sobie jaka sama byłaś w jej wieku, nie ucz, że seks jest czymś złym, nie kontroluj jej non-stop, najgorsze co może się zdarzyć to kiedy ona "zamknie" swój świat przed Tobą, wtedy całkowicie utracisz swój wpływ
tzn. moim zdaniem:)
ja znam tego chłapaka ,był juz u nas w domu i rozmawiałam z nim,do tej pory o nauce przedewszystkim ,teraz nadszedł czas na kolejne tematy::)
jeszcze zapytam w innej kwesti chodzi o dyscoteke
kilka razy prosili mnie czy moja córka moze isc na dyscoteke ,jeszcze jej nie pozwoliłam chodzi o jakąs NEXT'' w gdansku od 16 lat
ja mówiłam ze bedzie mogłą w te wakacje ale pod warunkiem ze bede pod tą dyskoteką stała i na nią czekała
nooo nie bardzo im sie to podoba ale ja jej chyba nie puszcze od tak samej z towarzystwem,
ale z drugiej strony to kidy ma sie wyszalec jak nie teraz ,jak ja byłam w jej wieku tez chodziłam ale wtedy nie było narkotyków! ,jesli były to ja o nich nie wiedziałam :)
jeszcze zapytam w innej kwesti chodzi o dyscoteke
kilka razy prosili mnie czy moja córka moze isc na dyscoteke ,jeszcze jej nie pozwoliłam chodzi o jakąs NEXT'' w gdansku od 16 lat
ja mówiłam ze bedzie mogłą w te wakacje ale pod warunkiem ze bede pod tą dyskoteką stała i na nią czekała
nooo nie bardzo im sie to podoba ale ja jej chyba nie puszcze od tak samej z towarzystwem,
ale z drugiej strony to kidy ma sie wyszalec jak nie teraz ,jak ja byłam w jej wieku tez chodziłam ale wtedy nie było narkotyków! ,jesli były to ja o nich nie wiedziałam :)
puść ją ale dokładnie określ czas powrotu i przyjedź po nią (stanie pod imprezownią może być dla niej "obciachowe", możesz stać ale nie mów jej o tym, bo popsujesz jej zabawę, pamiętam jak moja mama zawsze stała, miałam okropne poczucie winy i psuło mi to zabawę a dodatkowo nastrajało do niej agresywnie innymi słowy "wkurzałam się":) )teraz oczywiście myślę, że sama bym stała:) ale nie tak oficjalnie
porozmawiaj z nią o tym czego się obawiasz, rozmowa dużo daje, wytłumacz, że nie chcesz psuć jej zabawy, że rozumiesz dlaczego chce tam iść a ty tylko chcesz żeby trzymała się kilku zasad, tak aby wróciła bezpiecznie do domu i żebyś nie martwiła się kolejnym razem
warto przetestować chłopaka w jakiś innych sytuacjach zanim będziesz z nim gdzieś puszczała córkę, np. pojedźcie razem na biwak czy na ryby (na początku uznają to za obciachowe, ale nie martw się córka będzie w głębi duszy dumna że ma takich fajnych starych:) ), zobaczysz czy jest zainteresowany nią czy raczej tym czym każdy facet jedynie....zobaczysz czy jest odpowiedzialny, chętny do pomocy, czy jest z nim o czym porozmawiać no i czy stara się "dobrze wypaść" jeśli się nie stara to córka prawdopodobnie sama to zauważy i mu podziękuje
porozmawiaj z nią o tym czego się obawiasz, rozmowa dużo daje, wytłumacz, że nie chcesz psuć jej zabawy, że rozumiesz dlaczego chce tam iść a ty tylko chcesz żeby trzymała się kilku zasad, tak aby wróciła bezpiecznie do domu i żebyś nie martwiła się kolejnym razem
warto przetestować chłopaka w jakiś innych sytuacjach zanim będziesz z nim gdzieś puszczała córkę, np. pojedźcie razem na biwak czy na ryby (na początku uznają to za obciachowe, ale nie martw się córka będzie w głębi duszy dumna że ma takich fajnych starych:) ), zobaczysz czy jest zainteresowany nią czy raczej tym czym każdy facet jedynie....zobaczysz czy jest odpowiedzialny, chętny do pomocy, czy jest z nim o czym porozmawiać no i czy stara się "dobrze wypaść" jeśli się nie stara to córka prawdopodobnie sama to zauważy i mu podziękuje
dokładnie niech idzie tylko ustal godzinę o której odbierzecie ją z tej dyskoteki
Ustal aby trzymała się tylko ze swoimi znajomymi na początek , nie pila napojów z baru ze szkalnki tylko wybierała te oryginalnie zamknięte i sama otwiera uprzedż, że moga jej czegos dosypać więc niech nigdzie nie zostawia napoi na stoliku ...,niech nie bierze ze sobą drogiej komórki , niech nie wdaje się w zawieranie znajomości z sporo starszymi chlopakami .Generalnie niech się trzyma grupy z którą przyszła i niech nie robi głupot ( myślę , że mimo wszystko "pogadanka " o Aids , ciązy, alkoholu itp bylaby wskazana ale nie jakaś długaśna) poprostu powiedz , że ufacie jej i wierzycie , że nie narobi głupstw , których moglaby potem całe życie żałować.
Ustal aby trzymała się tylko ze swoimi znajomymi na początek , nie pila napojów z baru ze szkalnki tylko wybierała te oryginalnie zamknięte i sama otwiera uprzedż, że moga jej czegos dosypać więc niech nigdzie nie zostawia napoi na stoliku ...,niech nie bierze ze sobą drogiej komórki , niech nie wdaje się w zawieranie znajomości z sporo starszymi chlopakami .Generalnie niech się trzyma grupy z którą przyszła i niech nie robi głupot ( myślę , że mimo wszystko "pogadanka " o Aids , ciązy, alkoholu itp bylaby wskazana ale nie jakaś długaśna) poprostu powiedz , że ufacie jej i wierzycie , że nie narobi głupstw , których moglaby potem całe życie żałować.
Puść ją, ale ustalcie zasady. Ja 10 lat temu byłam w wieku Twojej córki i doskonale pamiętam jak to jest. Np. umówcie się, że o północy przyjedziesz po nią. Stopniowo pozwalaj na więcej. Musicie sobie zaufać nawzajem. Wiem, że to trudne, ale to jedyny sposób żeby nie wywoływać konfliktów na tym tle. A przez ten etap też przeszłam z moją mamą-zupełnie niepotrzebnie, ale taką miałam naturę buńczuczną. Moje hasło przewodnie "bo wszyscy idą na imprezę". Weź się w garść i do dzieła-córka Ci dorasta :D
nie mam sensu wystawać pod dyskoteką, pamietaj, że córka tez chce "zachowaćtwarz" przed znajmymi, umów się że ją odbierzesz, ale nie koniecnie spod samego klubu, tylko np na skrzyżowaniu dalej, z pewnością doceni, że niemusi przyznajmoych wsiadać do maminego samochodu :) ot taki drobny trick, a róznica znaczna :) zawsze moze sciemnić znajomym, ze idzie na autobus/taksowkę ;-) poza tym zadzwoń do klubu do ktorego sie wybierają i podpytaj jaki przedział wiekowy się tam spotyka(ze niby sama chcesz wspaść, ale nie znasz miasta, to Ci powiedzą..
albo powiedz jej że jak będzie wracała ma zamówić taxi jak dojedzie do domu wyjdziesz i zapłacisz (wtedy może kogoś np. po drodze podrzucić, bezpiecznie wróci, no i bez mamusi;) )
a jak masz fajnego męża to niech on z chłopakiem pojedzie gdzieś tam - na ryby, gokarty itd., niech gadają o męskich pierdołach, może się trochę zakumplują. Chłopak nie będzie chciał go potem rozczarować..
Mój mąż z moim ojcem pojechali razem na ryby, zakopali się gdzieś w lesie, ukochany latał załatwiać transport a potem mi opowiadał że jak wrócił pożyczonym traktorem, wyciągnęli samochód i odsapnęli to mój ojciec powiedział tylko "jak chcesz mów do mnie tato" ;)
a jak masz fajnego męża to niech on z chłopakiem pojedzie gdzieś tam - na ryby, gokarty itd., niech gadają o męskich pierdołach, może się trochę zakumplują. Chłopak nie będzie chciał go potem rozczarować..
Mój mąż z moim ojcem pojechali razem na ryby, zakopali się gdzieś w lesie, ukochany latał załatwiać transport a potem mi opowiadał że jak wrócił pożyczonym traktorem, wyciągnęli samochód i odsapnęli to mój ojciec powiedział tylko "jak chcesz mów do mnie tato" ;)
Moja znajoma wzięła się na sposób - powiedziała, że zaszczepi córkę na HPV własnie przed wakacjami i wmówiła jej, że po pierwsze musi być do tego dziewicą, żeby szczepionka miała sens, po drugie po szczepionce nie może uprawiać sexu przez sześć miesięcy. I dużo opowiadała jej jaki rak szyjki macicy jest groźny, że nie boli a szybko zabija. I pomogło, choć dziewczyna się koleżankom żaliła, że nie może się seksić właśnie z tego powodu :D
tez uwazam ze oklamywanie corki na poczatku to najgorsze co mozna zrobic.
uwazam ze na impreze powinnas ja puscic, i jeszcze wziac na zakupy i kupic cos szalowego-biech wie ze ma fajna mame, taka kumpele ktora chce ulatwic jej start w doroslosc. a stanie pod knajpa-to towarzyskie samobojstwo, ja bym w jej wieku chyba sie nie odezwala do rodzicow gdyby cos takieo mi zrobili. co innego-zeby tatus przyjechal:) u nas zawsze jakis tata przyjezdzal i zabieral 4 osoby i rozwozil-nawet ustalalismy "dyzury".
a co do tego zeby jej nikt nic nie wrzucil to... trzeba dac jej gotowke-jesli pojdzie na impreze majac 10 zl to kupi 2 piwa i bedzie je pic do konca-nawet jak pojdzie potanczyc i wroci to dalej bedzie pic to samo piwo no nie bedzie miala kasy na drugie. takie smirnoffy ice'y czy inne bacardi breezery sa znacznie zrozsze-kosztuja kilkanascie zlotych z butelke ktora ma 150 czy 200ml a nie pol litra-co tansze piwo
pamietam jak ze mna mama przeprowadzala "pogadanke"-zaczela od tego ze mnie bardzo kocha, ze nie chce mi zabraniac ale ze sie martwi, potem zapytala mnie czy wiem czym sie martwi-ja odpowiedzialam ze ciaza, ze alkoholem itd. moze w ten sposob sprobuj-dowiesz sie jakie wedlug niej sa hipotetyczne zagrozenia i czy wie jak sobie radzic.
a co do chlopaka-pol roku w tym wieku to wiecznosc, to wielka milosc i sex pewnie bedzie-o ile jeszcze nie ma. porozmawiaj o szacunku, o antykoncepcji, o tym jakie ma plany co do tego chlopaka(kolezanka w wieku 17 lat chciala zakladac rodzine i mimo ze wiedziala jak sie zabezpieczac to swiadomie tego nie robila)
wydaje mi sie ze w tak mlodym wieku bardzo duza role graja pieniadze-paczka prezerwatyw kosztuje 8zl, w zasadzie starcza na 1-2 razy, a ze hormony lataja to na miesiac pojdzie...50zl? to czasem dla mlodych ludzi duzo pieniedzy, oszczedzaja na czym sie da, kupuja w kiosku gumki po 2 zl albo probuja "zdazyc przed"....
uwazam ze na impreze powinnas ja puscic, i jeszcze wziac na zakupy i kupic cos szalowego-biech wie ze ma fajna mame, taka kumpele ktora chce ulatwic jej start w doroslosc. a stanie pod knajpa-to towarzyskie samobojstwo, ja bym w jej wieku chyba sie nie odezwala do rodzicow gdyby cos takieo mi zrobili. co innego-zeby tatus przyjechal:) u nas zawsze jakis tata przyjezdzal i zabieral 4 osoby i rozwozil-nawet ustalalismy "dyzury".
a co do tego zeby jej nikt nic nie wrzucil to... trzeba dac jej gotowke-jesli pojdzie na impreze majac 10 zl to kupi 2 piwa i bedzie je pic do konca-nawet jak pojdzie potanczyc i wroci to dalej bedzie pic to samo piwo no nie bedzie miala kasy na drugie. takie smirnoffy ice'y czy inne bacardi breezery sa znacznie zrozsze-kosztuja kilkanascie zlotych z butelke ktora ma 150 czy 200ml a nie pol litra-co tansze piwo
pamietam jak ze mna mama przeprowadzala "pogadanke"-zaczela od tego ze mnie bardzo kocha, ze nie chce mi zabraniac ale ze sie martwi, potem zapytala mnie czy wiem czym sie martwi-ja odpowiedzialam ze ciaza, ze alkoholem itd. moze w ten sposob sprobuj-dowiesz sie jakie wedlug niej sa hipotetyczne zagrozenia i czy wie jak sobie radzic.
a co do chlopaka-pol roku w tym wieku to wiecznosc, to wielka milosc i sex pewnie bedzie-o ile jeszcze nie ma. porozmawiaj o szacunku, o antykoncepcji, o tym jakie ma plany co do tego chlopaka(kolezanka w wieku 17 lat chciala zakladac rodzine i mimo ze wiedziala jak sie zabezpieczac to swiadomie tego nie robila)
wydaje mi sie ze w tak mlodym wieku bardzo duza role graja pieniadze-paczka prezerwatyw kosztuje 8zl, w zasadzie starcza na 1-2 razy, a ze hormony lataja to na miesiac pojdzie...50zl? to czasem dla mlodych ludzi duzo pieniedzy, oszczedzaja na czym sie da, kupuja w kiosku gumki po 2 zl albo probuja "zdazyc przed"....
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu szczera rozmowa, nie jakieś tam kazanie, tylko zwykła, przyjacielska rozmowa... Proponuję na początku zaznaczyć córce, że bardzo Ci na niej zależy, że ją kochasz i nie chcesz aby stała się jej jakaś krzywda. Powiedz, że jej ufasz, ale zaznacz też, że nie chcesz aby "głupi wybryk" zepsuł Wasze dobre relacje... Ostrzeż przed niebezpieczeństwami...
Mam 23 lata i doskonale pamiętam rozmowę z moją mamą. Wytłumaczyła mi na spokojnie wszystko co chciała, abym wiedziała. Zaznaczyła, że zawsze mi pomoże i miło byłoby jej, jakbym zwracała się do niej o pomoc w razie problemów. Na koniec dodała: "Jesteś mądrą dziewczyną - wiem, że nie zrobisz głupoty. Ufam Ci".
Wydaje mi się, że zrobiła najlepiej jak mogła. Nie stała i nie czekała na mnie pod dyskotekami, nie przeszukiwała mi pokoju, nie straszyła, nie zakazywała, nie przesłuchiwała i sprawdzała każdego chłopaka z którym przyszłam do domu - po prostu zaufała...
Mam 23 lata i doskonale pamiętam rozmowę z moją mamą. Wytłumaczyła mi na spokojnie wszystko co chciała, abym wiedziała. Zaznaczyła, że zawsze mi pomoże i miło byłoby jej, jakbym zwracała się do niej o pomoc w razie problemów. Na koniec dodała: "Jesteś mądrą dziewczyną - wiem, że nie zrobisz głupoty. Ufam Ci".
Wydaje mi się, że zrobiła najlepiej jak mogła. Nie stała i nie czekała na mnie pod dyskotekami, nie przeszukiwała mi pokoju, nie straszyła, nie zakazywała, nie przesłuchiwała i sprawdzała każdego chłopaka z którym przyszłam do domu - po prostu zaufała...
A na której innej dyskotece jest inaczej? Narkotyki są powszechne, galerianki i prostytucja nieletnich także. Rodzice udają, że nie widzą problemu jak nawet patrol policji przywozi dziecko do domu.
Rozmowa przede wszystkim. Zakazy nic nie dadzą. A młodzi przecież mogą sobie zafundować na razie sam petting i co w tym złego?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Rozmowa przede wszystkim. Zakazy nic nie dadzą. A młodzi przecież mogą sobie zafundować na razie sam petting i co w tym złego?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
a ja uważam, że 16 lat to za mało na dyskoteki - sorki, ale tak właśnie uważam, ja zaczynałam ciut później, tak wiem są inne czasy, ale potem się właśnie dzieją różne rzeczy jak nastolatki szybko zaczynają, oczywiście nie mówię bo na pewno są i też rozsądne dziewczyny, nie wiem jak bym postąpiła będąc matką nastolatki w tym wieku; mi się jednak to zdecydowanie nie podoba
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
o matko jak dobrze, że ja mam syna he he ;)
a tak poważnie to pamiętając siebie z tamtych czasów - nic nie dadzą zakazy, nakazy i wykłady, nie masz najmniejszego wpływu na to kiedy i czy Twoja córka rozpocznie współżycie, NAJWAŻNIEJSZE jest by wiedziała jak się zabezpieczyć, uświadomienie jej tego faktu byłoby dla mnie priorytetem
a co do dyskoteki to uważam tak jak dziewczyny - puścić ale wyznaczyć czas powrotu i KONIECZNIE samemu odebrać
a tak poważnie to pamiętając siebie z tamtych czasów - nic nie dadzą zakazy, nakazy i wykłady, nie masz najmniejszego wpływu na to kiedy i czy Twoja córka rozpocznie współżycie, NAJWAŻNIEJSZE jest by wiedziała jak się zabezpieczyć, uświadomienie jej tego faktu byłoby dla mnie priorytetem
a co do dyskoteki to uważam tak jak dziewczyny - puścić ale wyznaczyć czas powrotu i KONIECZNIE samemu odebrać
Ja też uważam, że najważniejsza rozmowa, szczera i spokojna.
Niestety teraz jest tak, że dzieci szybciej wszystko zaczynają. Co zrobić.
Najważniejsze, żeby wiedziała, że nie musi robić niczego wbrew sobie. Jeśli czuje, że chce już rozpocząć życie sexualne, ok. Ale z głową. Jeśli nie jest gotowa, niech tego nie robi dla chłopaka. Są inne zabawy.
Dyskoteka, ok. Ale do konkretnej godziny i ZERO alkoholu. 16-latka i piwo??? Hello? Ja wiem, że pewnie i tak już wie jak ono smakuje, ale żeby dawać kasę jawnie na piwo? Oczywiście daj jej kaskę, na wodę/sok. Ale powiedz, że jeśli wyczujesz alkohol to więcej na dyskę nie pójdzie. W tym wieku musi umieć bawić się bez wspomagaczy.
Niestety teraz jest tak, że dzieci szybciej wszystko zaczynają. Co zrobić.
Najważniejsze, żeby wiedziała, że nie musi robić niczego wbrew sobie. Jeśli czuje, że chce już rozpocząć życie sexualne, ok. Ale z głową. Jeśli nie jest gotowa, niech tego nie robi dla chłopaka. Są inne zabawy.
Dyskoteka, ok. Ale do konkretnej godziny i ZERO alkoholu. 16-latka i piwo??? Hello? Ja wiem, że pewnie i tak już wie jak ono smakuje, ale żeby dawać kasę jawnie na piwo? Oczywiście daj jej kaskę, na wodę/sok. Ale powiedz, że jeśli wyczujesz alkohol to więcej na dyskę nie pójdzie. W tym wieku musi umieć bawić się bez wspomagaczy.
strasznie zaborcze jestescie. pamietam siebie jak mialam 15 lat, chodzilam wtedy na dyskoteki do arnetu. rodzice bez problemu mnie puszczali. nigdy nie kazali wracac o okreslonej godzinie-mialam wolna reke9kiedys nie bylo komroek wiec nie wiedzieli gdzie dokladnie jestem). i wiecie co mnie to nauczylo? ze mi ufaja i wiedza ze nic glupiego nie zrobie. nie mieli nic przeciwko jak wypilam piwo na dyskotece. bez przesady od tego sie nie umiera. lepiej zeby sama sie przekonala jak reaguje na alkohol.
moje kolezanki mialy godzine policyjna powrotu do domu i co? jedna w wieku 18 lat zaszla w ciaze, 2 oszukiwala matke i podkradala jej fajki.
teraz mam 31 lat, jestem wyksztalcona osoba na dobrym stanowisku. czyli moje imprezowanie, spotykanie sie z chlopakai itd nie zepsulo mnie. a wrecz przeciwnie, pokazalo ze dam sobie rade w kazdej sytuacji bez niczyjej pomocy.
moje kolezanki mialy godzine policyjna powrotu do domu i co? jedna w wieku 18 lat zaszla w ciaze, 2 oszukiwala matke i podkradala jej fajki.
teraz mam 31 lat, jestem wyksztalcona osoba na dobrym stanowisku. czyli moje imprezowanie, spotykanie sie z chlopakai itd nie zepsulo mnie. a wrecz przeciwnie, pokazalo ze dam sobie rade w kazdej sytuacji bez niczyjej pomocy.
Boże !!!!!!! Sex w wieku 16 lat!? ja jak miałam tyl lat to miałam inne priorytety w głowie ale nie sex, co wy za rad udzielacie. moze najlepiej niech autorka wątku sama wypróbuje chłopaka czy sie nadaje dla jej córki czy nie !!! przeciez to jakis obłęd. niech się gówniara lepiej za nauke wezmie, przynajmniej jakis pożytek bedzie a nie po imprezach bedzie sie wycierać jak jakas małoletnia szmata. co za czasy w dupach się przewraca !!!!!!!!!
Ja również uważam, że powinnaś tak od serducha pogadać z córką i zaproponuj jej, że jeżeli rozważa rozpoczęcie współżycia albo już je rozpoczeła, to możecie np. razem wybrać się do Twojego sprawdzonego ginekologa i wybrać dla niej np. tabletki antykoncepcyjne. Niestety będziesz musiała robić za sponsora, ale na pewno poczujesz pewną ulgę, ze nie będziesz przedterminową babcią. Moja mama przeprowadzała ze mną rozmowy uświadamiajace ale niestety pomocy w antykoncepcji nie proponowała a szkoda, bo w wieku 17 lat nie miałam własnych pieniędzy i byłby problem nawet z najprostrzą prezerwatywą, ale mój chłopak (obecny mąż) na szczęście był starszy, pracował i był na tyle odpowiedzialny, że wykupywał wszystkie moje recepty na tabletki :)
A co do dyskoteki to przed puszczeniem jej też z nią porozmawiaj, ale niech idzie. Przyjedź po nią o konkretnej umówionej godzinie ale nie stój pod dyskoteką, umówcie się na jedno miejsce gdzieś nieopodal, by nie zrobić jej wstydu przed znajomymi. Porozmawiaj też przed wyjściem z chłopakiem i poproś go by pilnował jej - niech poczuje też brzemie odpowiedzialności :) Nic wiecej nie możesz zrobić. Tylko szczere rozmowy i stopniowo budowane zaufanie.
A co do dyskoteki to przed puszczeniem jej też z nią porozmawiaj, ale niech idzie. Przyjedź po nią o konkretnej umówionej godzinie ale nie stój pod dyskoteką, umówcie się na jedno miejsce gdzieś nieopodal, by nie zrobić jej wstydu przed znajomymi. Porozmawiaj też przed wyjściem z chłopakiem i poproś go by pilnował jej - niech poczuje też brzemie odpowiedzialności :) Nic wiecej nie możesz zrobić. Tylko szczere rozmowy i stopniowo budowane zaufanie.
ja się zgodzę z megi, tez wtym wieku chodziłam na imprezy, piłam piwo, co przecież nie jest od razu równoznaczne z uprawianiem sexu.. teraz minęło 10 lat, skończyłam najbardziej oblegany kierunek na UG, mam męża, pracuję, dużo zarabiam, stać mnie na mieszkanie i wymarzony samochód i mam podobne spostrzeżenia jak megi co do koleżanek, które miały rygor w domu. moi rodzice zawsze byli oceniani przez moich znajomych jako super ludzie,do tej pory znajomi uwielbiają rozmawiać z moimi rodzicami i jest ok,
jolga - zapomniał wół jak cielęciem był?
im więcej zakazów tym większe prawdopodobieństwo, że osiągniesz coś zupełnie przeciwnego. najważniejsze jest zaufanie! jak sądzę, masz dobry kontakt z córką i wiesz co i jak jej powiedzieć. ja nadal pamiętam rozmowy (nie jedną) z moją mamą na tematy dorastania i potrzeb młodzieży :) wiem, że się denerwowała to normalne, ale ufała mi.
jeśli boisz się, że córka rozpocznie życie seksualne, to oprócz rozmowy o antykoncepcji może warto byłoby porozmawiać również o konsekwencjach? Uświadomienia, że żadna metoda nie daje 100% pewności i że w razie czego pomożesz jej, ale nie wyręczysz. Musisz ją potraktować jak osobę "dorosłą", która zaczyna brać odpowiedzialność za swoje czyny i powoli podnosić ochronny abażur.
im więcej zakazów tym większe prawdopodobieństwo, że osiągniesz coś zupełnie przeciwnego. najważniejsze jest zaufanie! jak sądzę, masz dobry kontakt z córką i wiesz co i jak jej powiedzieć. ja nadal pamiętam rozmowy (nie jedną) z moją mamą na tematy dorastania i potrzeb młodzieży :) wiem, że się denerwowała to normalne, ale ufała mi.
jeśli boisz się, że córka rozpocznie życie seksualne, to oprócz rozmowy o antykoncepcji może warto byłoby porozmawiać również o konsekwencjach? Uświadomienia, że żadna metoda nie daje 100% pewności i że w razie czego pomożesz jej, ale nie wyręczysz. Musisz ją potraktować jak osobę "dorosłą", która zaczyna brać odpowiedzialność za swoje czyny i powoli podnosić ochronny abażur.
no właśnie zaczynają, ja pamiętam,że ja zawsze wiedziałam,że takie rzeczy są dla dorosłych tzn, po 20:) tak jakoś się mamie udało we mnie pewne rzeczy wpoić i nawet nie próbowałam próbować:) miałam w głowie poukladane od kiedy ewentualnie i raczej sie nie spieszyłam ale już sie boję za te kilkanaście lat jak to będzie z moją córką... i z tymi tematami to cieżka sprawa, nie wiem co doradzić, byle nie utwierdzać dziecko w przekonaniu,że im szybciej tym lepiej bo otoczenie naciska. Chyba tak jak piszą dziewczyny trzeba być dla dziecka przyjaciółką, wtedy będzie chciała może sama rozmawiać na takie tematy choć ja bym z moją mamą nie mogła nawet teraz:) Ale ja jestem z pokolenia, kiedy to był temat tabu, co też może być problemem w moich relacjach z córką na tym polu ale się postaram żeby nie było. Chyba trzeba starać się poprostu mówić otwarcie choć to nie jest takie proste.
Oj ciężki to temat, ciężki.
Powiem Wam, że posiadanie syna wcale nie jest łatwiejsze jeśli chodzi o dejrzewanie. Moja siostra ma teraz 18-letniego syna i powiem Wam, że nawet mną wstrząsneło to, że już przestał być chłopcem. Od 2 lat ma stałą dziewczynę (16 letnią) i od jakiegoś czasu wiemy, że już TO robią. Na szczęście oboje są rozsądni. Z siostrzeńcem mamy super kontakt więc był uświadamiany od ok 15 roku zycia. A jego dziewczyna też ma dobry kontakt ze swoją mamą i od paru miesięcy stosuje plastry.
Powiem Wam, że sytuacja siostrzeńca otworzyła mi oczy na dzisiejsze czasy, dzisiejszą młodziez. Na poczatku byłam zszokowana. Ale oni teraz szybciej jakoś dojrzewają. Tv i internet przesiąknięte są sexem itp.
I każdemu rodzicowi zycze tak rozsadnych dzieci. Siostrzeniec opowiadał mi, jak jeszcze byl w gimnazjum, ze polowa dziewczyn w jego klasie nie jest dziewicami (13-14 latki!) i wszyscy o tym wiedza... Chyba lepiej rozmawiac z dziecmi zawczasu i ostrzegac przed konsekwencjami. Wydawaloby sie ze teraz dzieci wszytsko wiedza o antykoncepcji, a tu jednak wychodzi ze nie. Jest coraz wiecej nieletnich matek.
Ja myślę, że najważniejsze jest wpoić dzieciom szacunek do siebie, do wlasnego ciala. Uświadomic, że nie mozna pozwolic na to, zeby presja rowiesnikow zmusila do byle jakiego sexu, z byle kim, byle gdzie. Ze cudownie jest zrobić TO z kims kogo sie kocha i w odpowiednim czasie. Najpierw poznawac swoje ciala itd.
Juz sie boję jakie będą nasze dzieci za kolejne naście lat!
Powiem Wam, że posiadanie syna wcale nie jest łatwiejsze jeśli chodzi o dejrzewanie. Moja siostra ma teraz 18-letniego syna i powiem Wam, że nawet mną wstrząsneło to, że już przestał być chłopcem. Od 2 lat ma stałą dziewczynę (16 letnią) i od jakiegoś czasu wiemy, że już TO robią. Na szczęście oboje są rozsądni. Z siostrzeńcem mamy super kontakt więc był uświadamiany od ok 15 roku zycia. A jego dziewczyna też ma dobry kontakt ze swoją mamą i od paru miesięcy stosuje plastry.
Powiem Wam, że sytuacja siostrzeńca otworzyła mi oczy na dzisiejsze czasy, dzisiejszą młodziez. Na poczatku byłam zszokowana. Ale oni teraz szybciej jakoś dojrzewają. Tv i internet przesiąknięte są sexem itp.
I każdemu rodzicowi zycze tak rozsadnych dzieci. Siostrzeniec opowiadał mi, jak jeszcze byl w gimnazjum, ze polowa dziewczyn w jego klasie nie jest dziewicami (13-14 latki!) i wszyscy o tym wiedza... Chyba lepiej rozmawiac z dziecmi zawczasu i ostrzegac przed konsekwencjami. Wydawaloby sie ze teraz dzieci wszytsko wiedza o antykoncepcji, a tu jednak wychodzi ze nie. Jest coraz wiecej nieletnich matek.
Ja myślę, że najważniejsze jest wpoić dzieciom szacunek do siebie, do wlasnego ciala. Uświadomic, że nie mozna pozwolic na to, zeby presja rowiesnikow zmusila do byle jakiego sexu, z byle kim, byle gdzie. Ze cudownie jest zrobić TO z kims kogo sie kocha i w odpowiednim czasie. Najpierw poznawac swoje ciala itd.
Juz sie boję jakie będą nasze dzieci za kolejne naście lat!
no niestety ciężki temat, ale nie wolno go lekceważyć, bo konsewkwencję mogą byc o wiele gorsze, niż jedynie wstyd po rozmowie z dzieckiem.
Nooni jesteś świetną mamą, czujną i troskliwą i gdyby wszytskie mamy tak sie przejmowały jak Ty córką, to pewnie dużo młodych dziewczyn nie byłoby mamami lub by nie przeżywały rozczarowań z powodu przedwcześnie rozpoczętego życia płciowego zainicjowanego presją chłopaka czy koleżanek, które mają to już za sobą.
Nooni jesteś świetną mamą, czujną i troskliwą i gdyby wszytskie mamy tak sie przejmowały jak Ty córką, to pewnie dużo młodych dziewczyn nie byłoby mamami lub by nie przeżywały rozczarowań z powodu przedwcześnie rozpoczętego życia płciowego zainicjowanego presją chłopaka czy koleżanek, które mają to już za sobą.
Szybsze dojrzewanie to też skutek skrócenia edukacji w szkole podstawowej i wprowadzenie gimnazjum.
Widzę to na przykładzie moim i moich sióstr. Ja miałam 8 klas podstawówki i pod koniec niej ani w głowie były mi figle :) "Dojrzałam" bardzo szybko w liceum.
A moje siostry... z nimi "problemy" zaczęły się w gimnazjum... Ja w wieku 15 lat byłam "jeszcze dzieckiem", a one "zaczęły dojrzewać" z pierwszą klasą gimnazjum (nie uprawiały sexu, ale np próbowały palić papierosy)...
Gdyby jeszcze gimnazja były z dala od liceów, gdyby były przy podstawówkach... A tak, to dzieci szybciej głupieją :(
Widzę to na przykładzie moim i moich sióstr. Ja miałam 8 klas podstawówki i pod koniec niej ani w głowie były mi figle :) "Dojrzałam" bardzo szybko w liceum.
A moje siostry... z nimi "problemy" zaczęły się w gimnazjum... Ja w wieku 15 lat byłam "jeszcze dzieckiem", a one "zaczęły dojrzewać" z pierwszą klasą gimnazjum (nie uprawiały sexu, ale np próbowały palić papierosy)...
Gdyby jeszcze gimnazja były z dala od liceów, gdyby były przy podstawówkach... A tak, to dzieci szybciej głupieją :(
pamietam moje pierwsze dyskoteki, szlam ze swoim chlopakiem, mialam wtedy 17 lay, a nim spotykalam sie od roku to byla wielka milosc...ehhh...wracajajac do tematu czas na dyskotece mialam do polnocy w wakacje do 1 , zawsze ale to zawsze ktos po nas przyjezdzal i zawozil do domu, wypijalam wtedy jedno piwo bo wiedzialam ze tata czy "tesc" przyjedzie, zreszta nie ciagnelo mnie do alkoholu ani narkotykow, mama i siostra duzo ze mna rozmawialy , siora tlumaczyla jak jest na imprezach czego sie wystregac, zreszta czulam sie bezpiecznie bo byl ze mna rozsadny chlopak ktory do nieczego nie namawial, rodzice go bardzo dobrze znai, ufali mu , przychodzil do nas codziennie, jak ktoras wczesniej pisala rodzice z obu stron czesto cos organizowali wspolni, jakies kino, obiad w knajpie i mielis y wtedy czas na rozmowe i poznanie sie blizej, dzisiaj nie jestesmy razem ale wciaz mamy szacunek do siebie i do datmje pieknej nastoletniej, czystej milosc i jedynej takiej na cale zycie
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
Nie wierzę własnym oczom!!!! Podobno jesteśmy najbardziej religijnym narodem w Europie. A tu takie rady!!! Film o aborcji - chciałabyś zabic dziecko swojej córki????!!!! masz mówic o zabezpieczaniu? Może Twojej córce nawet nie przyszło do głowy, żeby tak się zbliżc z chłopakiem (ani jamu), a takie rozmowy mogą doprowadzic do tego, że będzie się czuła, że właśnie tego od niej oczekujesz. A gdzie rozmowy o wstrzemieźliwosci seksualnej do ślubu??? Nic dziwnego, że coraz częściej młodzież wcześnie zaczyna życie seksualne, jak w ten sposób rozmawiają z nimi rodzice!!! A pewnie połowa z Was uważa się za katolików!!! To straszne!!! Co wyrośnie z Waszych dzieci!!!
hehe po co straszyć dziewczynę porodami?
Jak tak samo jak wiele osób powyżej polecam rozmowę. Moja mama ze mną nigdy nie rozmawiała na te tematy, ale wyedukowałam się że tak powiem sama, a mamę w stosownym czasie poprosiłam o pójście do ginekologa po tabletki, razem ze mną. Raczej ciężko odwieść kogoś przed uprawianiem seksu, będzie chciała to i tak będzie to robiła, a Ty nie będziesz nic o tym wiedzieć. Jedyna, moim zdaniem, Twoja rola w tym wszystkim jest taka, żebyś z nią porozmawiała, czy rzeczywiście jest do tego gotowa, czy WOGÓLE o tym myśli, i jeśli tak, to czy wie jak powinna się zabezpieczyć.
A co do imprez. Jak dużo ludzi tak dużo różnych opinii. Ja miałam wielkie problemy z wychodzeniem na imprezy, do 18 roku życia nie mogłam ruszyć się nigdzie, a jak mogłam to o 12 przyjeżdzał po mnie tatuś, z czego nie ukrywam, nigdy nie byłam zadowolona. Wracałam z imprezy to mama czatowała w drzwiach i kazała mi chuchać. Ogólnie jakaś paranoja. Skończyło się tym, że umawiałam się że wrócę o 1, a wracałam o 5. Jak sobie wypiłam, to spałam u koleżanki, żeby w domu się nie tłumaczyć. Szybko wyleciałam z klatki, imprezowałam po 3 razy w tygodniu. Nie raz przeholowałam z alkoholem, z narkotykami styczności nie miałam. Teraz mam 24 lata i wyszalałam się, nie zawsze fajnym kosztem. I ze swojego doświadczenia wiem, że zabranianie do niczego nie prowadzi, a taki "terror" w domu może spowodować odwrotne skutki, podobnie jak u mnie.
Jak tak samo jak wiele osób powyżej polecam rozmowę. Moja mama ze mną nigdy nie rozmawiała na te tematy, ale wyedukowałam się że tak powiem sama, a mamę w stosownym czasie poprosiłam o pójście do ginekologa po tabletki, razem ze mną. Raczej ciężko odwieść kogoś przed uprawianiem seksu, będzie chciała to i tak będzie to robiła, a Ty nie będziesz nic o tym wiedzieć. Jedyna, moim zdaniem, Twoja rola w tym wszystkim jest taka, żebyś z nią porozmawiała, czy rzeczywiście jest do tego gotowa, czy WOGÓLE o tym myśli, i jeśli tak, to czy wie jak powinna się zabezpieczyć.
A co do imprez. Jak dużo ludzi tak dużo różnych opinii. Ja miałam wielkie problemy z wychodzeniem na imprezy, do 18 roku życia nie mogłam ruszyć się nigdzie, a jak mogłam to o 12 przyjeżdzał po mnie tatuś, z czego nie ukrywam, nigdy nie byłam zadowolona. Wracałam z imprezy to mama czatowała w drzwiach i kazała mi chuchać. Ogólnie jakaś paranoja. Skończyło się tym, że umawiałam się że wrócę o 1, a wracałam o 5. Jak sobie wypiłam, to spałam u koleżanki, żeby w domu się nie tłumaczyć. Szybko wyleciałam z klatki, imprezowałam po 3 razy w tygodniu. Nie raz przeholowałam z alkoholem, z narkotykami styczności nie miałam. Teraz mam 24 lata i wyszalałam się, nie zawsze fajnym kosztem. I ze swojego doświadczenia wiem, że zabranianie do niczego nie prowadzi, a taki "terror" w domu może spowodować odwrotne skutki, podobnie jak u mnie.
spotkan nie zabronisz, bo beda sie po tajemnie spotykac(nie daj boze zacznie wagraowac) porozmawiaj z nia jak nastolatka na spokojnie, zeby jej wszystko wytlumaczyc i zeby jej nie wystraszyc.
kazda z nas byla nastolatka i watpie zeby ktora z nas tak naprawde, sie sluchala rodzicow. kierowalismy sie wlasnymi uczuciami, a nie gderaniem "starych":P
nie masz co udawac przed nia pokornej dziewicy, ktora sluchala sie rodzicow, bo nie wierze w to.
jedyne co mozesz zrobic to wytlumaczyc jej to ze ten 1 raz powinna przezyc z kims kto jest tego wart i zeby nie zalowala pozniej. Ze ma to trzymac dla kogos wyjatkowego, tgo jedynego.
Powinna byc dojrzała i wiedziec komu sie oddac, a nie porywac sie w mlodziencze szalenstwa.
Powiedz tez jej o odpowiedzialnosci i opiece nad dzieckiem jesli wapadnie. Niech nie mysli ze ty bedziesz chowac za nia dziecko, wtedy mysle ze sie przestraszy troche i nawet jesli dojdzie do sexu to bedzie uwazzac
kazda z nas byla nastolatka i watpie zeby ktora z nas tak naprawde, sie sluchala rodzicow. kierowalismy sie wlasnymi uczuciami, a nie gderaniem "starych":P
nie masz co udawac przed nia pokornej dziewicy, ktora sluchala sie rodzicow, bo nie wierze w to.
jedyne co mozesz zrobic to wytlumaczyc jej to ze ten 1 raz powinna przezyc z kims kto jest tego wart i zeby nie zalowala pozniej. Ze ma to trzymac dla kogos wyjatkowego, tgo jedynego.
Powinna byc dojrzała i wiedziec komu sie oddac, a nie porywac sie w mlodziencze szalenstwa.
Powiedz tez jej o odpowiedzialnosci i opiece nad dzieckiem jesli wapadnie. Niech nie mysli ze ty bedziesz chowac za nia dziecko, wtedy mysle ze sie przestraszy troche i nawet jesli dojdzie do sexu to bedzie uwazzac
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Oczywiście nie proponuj córce pójścia z nią do ginekologa, bo w tym wieku to obciach. Mów córce, że zanim "to" się stanie, to musi pójść najpierw do ginekologa dobrać dla siebie najlepszy rodzaj antykoncepcji, bo chyba nie chciałaby jeszcze dzidziusia itp., bo wtedy to na pewno skończą jej się wypady ze znajomymi, dyskoteki itp.,bo będzie siedzieć w domu i niańczyć a jej jedyną rozrywką będzie co najwyżej to forum, na którym siedzi 100 % matek. Aczkolwiek nie mydlmy sobie oczu - 16 stolatka spotykająca się z jednym chłopakiem od pół roku na 99,9% ma "to" już za sobą...Smutne, ale to są realia niestety :(
W tej imprezowni NEXT pełno małolatów po pigułach i scierwie biegało latem .. ale w sumie gdzie ma iść jak nigdzie indziej jej nie wpuszczą bo jest niepełnoletnia..a wszędzie ( w normalnych klubach) pytają o dowód.
Nie mozna tez tak dziewczyny trzymać na uwięzi i stać pod impreza- ja bym się spaliła ze wstydu gdyby moja mama kiedyś jak miałam 16 lat wpadła na taki pomysł. Trzeba miec zaufanie do swoich dzieci, a przede wszystkim zacząc od rozmowy na temat seksu i zabezpieczeń żeby nie wpaść. W Polsce seks o 16 r,ż jest legalny i taka dziewczyna już chyba kuma że jak chłopak skończy w niej to może być dziecko.. Ja chodziłam od 15 r.ż na imprezy gdzie w około ludzie ćpali itd mi się nic nie działo-każdy ma swój rozum.
Nie mozna tez tak dziewczyny trzymać na uwięzi i stać pod impreza- ja bym się spaliła ze wstydu gdyby moja mama kiedyś jak miałam 16 lat wpadła na taki pomysł. Trzeba miec zaufanie do swoich dzieci, a przede wszystkim zacząc od rozmowy na temat seksu i zabezpieczeń żeby nie wpaść. W Polsce seks o 16 r,ż jest legalny i taka dziewczyna już chyba kuma że jak chłopak skończy w niej to może być dziecko.. Ja chodziłam od 15 r.ż na imprezy gdzie w około ludzie ćpali itd mi się nic nie działo-każdy ma swój rozum.
Wojtek, święta racja :) Co ciekawe, jakiś czas temu był wywiad z księdzem w "Angorze" gdzie stwierdził wyraźnie, że katolicy pajacują. Kościół nigdzie nie zakazuje seksu oralnego. Jedynie w przypadku penetracji jest wymóg moralny, żeby stosunek zakończył się w pochwie kobiety bez zabezpieczeń innych niż "kalendarzyk"....
A polskie głupki dewotki jak zwykle swoje....
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
A polskie głupki dewotki jak zwykle swoje....
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
a jesli chodzi o dyskoteki to przed czym chcesz ja uchronic jak bedzie chciala uprawiac sex zrobi to w wc jak bedzie chciala wziasc narkotyki zrobi to w srodku - nie przeszkodzi jej mama stojaca na zewnatrz zawsze mozesz sie umowic ze wraca taxi i jak wsiadzie ma ci pof\dac nr taxi ktora jedzie :) i za ile bedzie
Odnośnie tematu - rozmowa, rozmowa. W tym wieku zakazy to se można wsadzić. Wychowywać to trzeba chyba wcześniej, w wieku 15-16 to już owoce wychodzą... nie wiem, będę się uczył na swoim dziecku. Czasy się zmieniają...
Ja z moim ojcem mogłem rozmawiać zawsze o wszystkim. Wiadomo, chłopak do matki z takimi tematami jak seks oralny itp. nie pójdzie.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Ja z moim ojcem mogłem rozmawiać zawsze o wszystkim. Wiadomo, chłopak do matki z takimi tematami jak seks oralny itp. nie pójdzie.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Aha, ten ksiądz pisze także tutaj i bardzo fajnie mówi:
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/378882,ojciec-knotz-jak-katolik-moze-popiescic,id,t.html
W końcu jakiś głos rozsądku!
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/378882,ojciec-knotz-jak-katolik-moze-popiescic,id,t.html
W końcu jakiś głos rozsądku!
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Agnieszka, ja w wieku 16 lat też o seksie ani chłopakach nie myślałam, a zakonnicą jakoś nie zostałam;P Z tego co pamiętam to u nas w klasie nigdy nie było specjalnego ciśnienia na chodzenie z kimś nawet, a co dopiero na sex. Parę osób z kimś się spotykało przez tydzień i to wszystko. Paradoksalnie, te osoby, które w wieku gimnazjalnym miały kogoś, najczęściej teraz są same albo nie mają stałych związków, a te osoby, które pierwsze związki miały w liceum lub później, często mają już szczęśliwe rodziny.
Ponury- większość ludzi nie ma pojęcia, na czym naprawdę polega katolicka etyka seksualna- kiedyś już(chyba Tobie nawet)o tym pisałam. Ksiądz Knotz nie jest pionierem takich poglądów, ale po prostu jest najbardziej medialny. Głos rozsądku- jak to mówisz- dociera do Kościoła już od jakiegoś czasu. Dla mnie mistrzostwem jest "Miłość i Odpowiedzialność" Wojtyły. Tyle że to trudny filozoficzno-teologiczny język, a ojciec Knotz przekłada go na zrozumiały dla przeciętnego człowieka.
A do autorki wątku: zgadzam się z poprzednikami: rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać.
Ponury- większość ludzi nie ma pojęcia, na czym naprawdę polega katolicka etyka seksualna- kiedyś już(chyba Tobie nawet)o tym pisałam. Ksiądz Knotz nie jest pionierem takich poglądów, ale po prostu jest najbardziej medialny. Głos rozsądku- jak to mówisz- dociera do Kościoła już od jakiegoś czasu. Dla mnie mistrzostwem jest "Miłość i Odpowiedzialność" Wojtyły. Tyle że to trudny filozoficzno-teologiczny język, a ojciec Knotz przekłada go na zrozumiały dla przeciętnego człowieka.
A do autorki wątku: zgadzam się z poprzednikami: rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać.
Dokladnie... rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa...
MOja córka ma 16 lat rozmawiam z nia o wszystkim... nie ma jeszcze chlopaka,i jak na razie sie na to nie zanosi,to tez rozmawiam z nia na tematy sexu itp.POwiedzialam jej ze zawsze jak ma jakies pytania moze do mnie przyjsc i o wszystkim porozmawiac i nie ma co sie wstydzić... i tak dzieki Bogu jest..
U mnie w rodzinie jakos zawsze bylo tak ze sex to byl temetem tabu... wszystkiego dowiadywalam sie z ksiażek,gazet,telewizji i koleżanek... nie chciałabym ,aby moje córki wstydziły sie tego tematu... jak na razie udaje mi się :)
Nie można dać dziecku do zrozumienia ze sex to coś strasznego, nie można krzyczeć.. trzeba naprawdę spokojnie rozmawiać i starać się tak rozmawiać żeby córka się nie wstydziła.... na luzie:)
MOja córka ma 16 lat rozmawiam z nia o wszystkim... nie ma jeszcze chlopaka,i jak na razie sie na to nie zanosi,to tez rozmawiam z nia na tematy sexu itp.POwiedzialam jej ze zawsze jak ma jakies pytania moze do mnie przyjsc i o wszystkim porozmawiac i nie ma co sie wstydzić... i tak dzieki Bogu jest..
U mnie w rodzinie jakos zawsze bylo tak ze sex to byl temetem tabu... wszystkiego dowiadywalam sie z ksiażek,gazet,telewizji i koleżanek... nie chciałabym ,aby moje córki wstydziły sie tego tematu... jak na razie udaje mi się :)
Nie można dać dziecku do zrozumienia ze sex to coś strasznego, nie można krzyczeć.. trzeba naprawdę spokojnie rozmawiać i starać się tak rozmawiać żeby córka się nie wstydziła.... na luzie:)