Widok
http://forum.trojmiasto.pl/Co-dzisiaj-na-obiad-cz-31-majowo-czerwcowa-t541568,1,310.html a oto link do poprzedniego wątku
Melduje sie i ja :)
Dziewczyny, mam nadzieje, ze nie zlinczujecie mnie, bo ja tak z innej beczki. Tak fajnie sobie tutaj doradzacie, ze moze i mnie pomozecie. Chodzi o mojego Dziecia. Skonczyl 11 m-cy a od jakiegos tygodnia w ogole nie chce pic mm. Dodaje mu go po trochu do owocow, na noc zjada kaszki ale samego mlekaa ani rusz. Je jogurty, twarozki itp. Myslicie, ze to wystarczy? Bylismy u lekarza, w pon jedziemy na badania ale nie wyglada mi na jakiegos chorego... Moze po prostu mm juz mu nie smakuje? acha, samej kaszki tez nie chce, pomimo tego, ze ma owocowe to i tak zawsze musze dorzucic jakiegos owoca, bo inaczej nie zje :( chyba za bardzo polubil slodycze w postaci owocow :( nie chce chlebka, probowalam robic z maselkiem, wedlinka, pomidorkiem, no rozne warianty i nic. ok 2 tyg temu dostal jajecznice pierwsza i od razu zwymiotowal. zrobilam przerwe i teraz planuje mu jutro dac. paroweczki tez nie chce :(
Dziewczyny, mam nadzieje, ze nie zlinczujecie mnie, bo ja tak z innej beczki. Tak fajnie sobie tutaj doradzacie, ze moze i mnie pomozecie. Chodzi o mojego Dziecia. Skonczyl 11 m-cy a od jakiegos tygodnia w ogole nie chce pic mm. Dodaje mu go po trochu do owocow, na noc zjada kaszki ale samego mlekaa ani rusz. Je jogurty, twarozki itp. Myslicie, ze to wystarczy? Bylismy u lekarza, w pon jedziemy na badania ale nie wyglada mi na jakiegos chorego... Moze po prostu mm juz mu nie smakuje? acha, samej kaszki tez nie chce, pomimo tego, ze ma owocowe to i tak zawsze musze dorzucic jakiegos owoca, bo inaczej nie zje :( chyba za bardzo polubil slodycze w postaci owocow :( nie chce chlebka, probowalam robic z maselkiem, wedlinka, pomidorkiem, no rozne warianty i nic. ok 2 tyg temu dostal jajecznice pierwsza i od razu zwymiotowal. zrobilam przerwe i teraz planuje mu jutro dac. paroweczki tez nie chce :(
Agusia, jako że jesteśmy z mężem na etapie remontowym polecam Ci farby Flugger, są mega szorowalne, odporne i paleta barw jest ogromna...tapety fluggera też są śliczne i wytrzymałe, takie na styl nowoczesny (w serialach często widać taki design). Jedyny problem to cena, niestety, ale jeśli to tylko jedna ściana to dużo tego nie potrzebujecie:)
http://flugger.pl/Farby/Tapety.aspx
tu masz sklepy w gdańsku:
http://flugger.pl/Forretninger/Salesdep/Gdansk.aspx
najlepiej w salonie na żywo pooglądać:)
http://flugger.pl/Farby/Tapety.aspx
tu masz sklepy w gdańsku:
http://flugger.pl/Forretninger/Salesdep/Gdansk.aspx
najlepiej w salonie na żywo pooglądać:)
dzięki Jagodzianka :) a
Jaki kolor byście wybrały na moim miejscu? :P
Mama b - no właśnie :P tylko jakoś nie mogę trafić na tapetę, którą zapragnę oglądać na swojej ścianie ;P
ta u Ciotki bardzo mi sie podoba ;)
Hokasia - to faktycznie będziecie miec pracowity weekend ;)
Andzia100 - to odwrotnie niż u mnie ;) bo ja całe życie miałam tapety :] i dalej bym wolała mieć tapety - ale że mój Mąż kłaść ich nie potrafi, a większy remont robiliśmy jak byłam w 8mc, to skończyło się na cekolowaniu i malowaniu :P później już mi się nie chciało bawić w tapetowanie ;) i tak zostało :/
Mama kupiła ładne, dojrzałe banany - więc jutro na deser będą grillowane banany :]
Wklepuję testy do kompa i co jakiś czas zaglądam tu kontrolnie ;)
Jaki kolor byście wybrały na moim miejscu? :P
Mama b - no właśnie :P tylko jakoś nie mogę trafić na tapetę, którą zapragnę oglądać na swojej ścianie ;P
ta u Ciotki bardzo mi sie podoba ;)
Hokasia - to faktycznie będziecie miec pracowity weekend ;)
Andzia100 - to odwrotnie niż u mnie ;) bo ja całe życie miałam tapety :] i dalej bym wolała mieć tapety - ale że mój Mąż kłaść ich nie potrafi, a większy remont robiliśmy jak byłam w 8mc, to skończyło się na cekolowaniu i malowaniu :P później już mi się nie chciało bawić w tapetowanie ;) i tak zostało :/
Mama kupiła ładne, dojrzałe banany - więc jutro na deser będą grillowane banany :]
Wklepuję testy do kompa i co jakiś czas zaglądam tu kontrolnie ;)
Agusia - ale to dziwne, bo u kogos mi sie podobaja :) moze to wynika z tego, ze nie patrze na nie na okraglo tak, jak patrzylam na swoje hehehe :)
a ja z kolei zabieram sie za obieranie ... dziesieciu kobialek truskawek:/ troche roboty mnie czeka ale przydadza sie na zime :D tesc zalatwil za przyslowe "dziekuje" :)
a ja z kolei zabieram sie za obieranie ... dziesieciu kobialek truskawek:/ troche roboty mnie czeka ale przydadza sie na zime :D tesc zalatwil za przyslowe "dziekuje" :)
Andzia100 - mi się znudziła moja fototapeta z czasów panieńskich ;) oglądałam ją naście lat ;) ale teraz nawet zastanawiałam się nad jakąś fototapetą na tą ścianę(skoro tapety mi się nie podobają)
woow :) fajnie masz z truskawkami ;) aczkolwiek współczuję tego obierania ;P po takiej ilości to pewnie truskawki będą Ci się śniły ;) hehe ;)
moja Mama dzisiaj zrobiła dżemik z 2 kobiałek :) przepiękny, czerwoniutki, pyszny :) na opakowaniu żelfixu 3:1 wyczytała, żeby dodać soku z cytryny dla ładniejszego koloru(tak jak do buraków czy kapusty czerwonej), dodała - aż się nie mogę napatrzeć na ten kolor ;)
woow :) fajnie masz z truskawkami ;) aczkolwiek współczuję tego obierania ;P po takiej ilości to pewnie truskawki będą Ci się śniły ;) hehe ;)
moja Mama dzisiaj zrobiła dżemik z 2 kobiałek :) przepiękny, czerwoniutki, pyszny :) na opakowaniu żelfixu 3:1 wyczytała, żeby dodać soku z cytryny dla ładniejszego koloru(tak jak do buraków czy kapusty czerwonej), dodała - aż się nie mogę napatrzeć na ten kolor ;)
Agusia - no wlasnie skonczylam. Sporo wyladowalo u mnie w buzi ale reszta sie mrozi :)
Tez mam w planach przy kolejnej dostawie zrobic konfitury :D no ale zobaczymy, czy sil mi wystarczy. teraz to narobilas mi smaka na dzem :D
Odnosniie fototapet, moja kolezanka ma cos takiego: http://www.okazje.info.pl/okazja/dom-i-ogrod/plakat-obraz-molo-w-sopocie.html tylko w kolorze. Na jednej scianie. Wyglada oblednie :):):)
Tez mam w planach przy kolejnej dostawie zrobic konfitury :D no ale zobaczymy, czy sil mi wystarczy. teraz to narobilas mi smaka na dzem :D
Odnosniie fototapet, moja kolezanka ma cos takiego: http://www.okazje.info.pl/okazja/dom-i-ogrod/plakat-obraz-molo-w-sopocie.html tylko w kolorze. Na jednej scianie. Wyglada oblednie :):):)
Andzia100 moj Konrad jak skonczyl ok.2,5 roku, przestal lubiec wszystko co mleczne, nie mowiac o mm.
Jak byl mlodszy to tez mial taki przestoj, chyba kilka dni nie pil mm, martwilismy sie troche, bo za kaszkami nie przepadal nigdy.
Mysle ze u twojego dziecka rowniez mogl wystapic taki przestoj.
Moze sie znudzil? Albo tak jak piszesz woli slodkie owoce...
Nie masz narazie az takich powodow do zmartwien, jezeli za kilka dni nie bedzie chcial mm, to moze zmien na inne, bo moglo mu sie przejesc.
Jak byl mlodszy to tez mial taki przestoj, chyba kilka dni nie pil mm, martwilismy sie troche, bo za kaszkami nie przepadal nigdy.
Mysle ze u twojego dziecka rowniez mogl wystapic taki przestoj.
Moze sie znudzil? Albo tak jak piszesz woli slodkie owoce...
Nie masz narazie az takich powodow do zmartwien, jezeli za kilka dni nie bedzie chcial mm, to moze zmien na inne, bo moglo mu sie przejesc.
Graszka - dzieki za odp. Narazie dodaje mu do posilkow i karmie lyzeczka. Ida mu zabki, to moze dlatego. Jedno, co w tym wszystkim dobre to to, ze w nocy dzieki temu juz mleka nie chce. Bo dotychczas musialam go jeszcze karmic:/ jak probowalam woda oszukac, to sasiedzi na 4 p slyszeli :(:(:(
tylko dziwi mnie, ze wode pije z butli (nie akceptuje niekapkow, bidonow, zwyklego kubeczka. ewentualnie wypije z butelki z dziobkiem, a raczej otworzy buzke, zebym mu wlala). a moze faktycznie przestalo mu smakowac ... pozyjemy-zobaczymy.
tylko dziwi mnie, ze wode pije z butli (nie akceptuje niekapkow, bidonow, zwyklego kubeczka. ewentualnie wypije z butelki z dziobkiem, a raczej otworzy buzke, zebym mu wlala). a moze faktycznie przestalo mu smakowac ... pozyjemy-zobaczymy.
Widzisz Andzia, moze wlasnie nastepuje przelom w jego zywieniu, ze w odzwyczaja sie od picia mleka w nocy...
Pozatym dzieciaczki potrafia naprawde w zadziwiajacy sposob reagowac na zabkowanie...
Siostrzeniec meza, do trzeciego r.ż, pil wylacznie z butelki, podobnie jak twoj maluch.
Natomiast moj mlody akceptowal wszystko.
Takie sa dzieci...
Pozatym dzieciaczki potrafia naprawde w zadziwiajacy sposob reagowac na zabkowanie...
Siostrzeniec meza, do trzeciego r.ż, pil wylacznie z butelki, podobnie jak twoj maluch.
Natomiast moj mlody akceptowal wszystko.
Takie sa dzieci...
Agusia, grillowane banany robisz z rumem i czekoladą?:) mmm...pychotki...
z dojrzałych będąc u teściowej robiłam ostatnio chlebek bananowy i muffinki czekoladowo-bananowe wg Nigelli, polecam! oba bardzo pyszniaste i uzależniające:) jakby co, wklepię przepis...
niestety odkad się Wam tu zalogowałam (a podczytuje od kilku miesięcy), zaczęliśmy sie remontować, a że przybyliśmy z mazowsza, nikogo tu nie mamy bliskiego i dopiero się remontujemy, musielismy mieszkac na wynejmowanym i popisów w kuchni nie mam możliwości robić (szał remontowy). ale pomału wracamy do życia, także weekendowo będzie krem cukiniowo-paprykowy z pomarańczą, imbirem, curry, grzankami czosnkowo-ziołowymi, do tego pewnie łosoś na parze z rozmarynem, kolorowym pieprzem, koperkiem, cytryną i solą morską, do tego marchewki "juniorki" i brokuł na parze i ryż lub pozostałość grzanek:) na większe szaleństwa ze względu na jeszcze warunki polowe w mieszkaniu sobie pozwolić nie możemy, ale parowar to nasz ulubiony sprzęt w kuchni, więc po dwóch miechach stołowania w barach/restauracjach/pizzeriach itp. jesteśmy przeszczęsliwi.
wszystkim życzymy ( z mężulem) dobrego,słonecznego, aromatycznego i pyszniastego weekendu!
z dojrzałych będąc u teściowej robiłam ostatnio chlebek bananowy i muffinki czekoladowo-bananowe wg Nigelli, polecam! oba bardzo pyszniaste i uzależniające:) jakby co, wklepię przepis...
niestety odkad się Wam tu zalogowałam (a podczytuje od kilku miesięcy), zaczęliśmy sie remontować, a że przybyliśmy z mazowsza, nikogo tu nie mamy bliskiego i dopiero się remontujemy, musielismy mieszkac na wynejmowanym i popisów w kuchni nie mam możliwości robić (szał remontowy). ale pomału wracamy do życia, także weekendowo będzie krem cukiniowo-paprykowy z pomarańczą, imbirem, curry, grzankami czosnkowo-ziołowymi, do tego pewnie łosoś na parze z rozmarynem, kolorowym pieprzem, koperkiem, cytryną i solą morską, do tego marchewki "juniorki" i brokuł na parze i ryż lub pozostałość grzanek:) na większe szaleństwa ze względu na jeszcze warunki polowe w mieszkaniu sobie pozwolić nie możemy, ale parowar to nasz ulubiony sprzęt w kuchni, więc po dwóch miechach stołowania w barach/restauracjach/pizzeriach itp. jesteśmy przeszczęsliwi.
wszystkim życzymy ( z mężulem) dobrego,słonecznego, aromatycznego i pyszniastego weekendu!
Andzia - jeśli Mały je inny nabiał, to spoko ;) chociaż są też dzieci, które całkiem odrzucają mleko i przetwory :P i też żyją ;)
ja zawsze do kaszek dodawałam owoce ze słoika ;)
Jagodzianka - najbardziej lubię banany bez dodatków ;) sporadycznie(raz na kilka lat) najdzie mnie na banany z czekoladą :] (jakoś 2 m-ce temu przed "przeciekami" miałam taką jazdę ;) musiałam zjeść pieczone banany z czekoladą - robiłam w piekarniku)
zaintrygował mnie ten Twój krem cukiniowo-paprykowy :] z papryką pieczoną? podziel się przepisem ;]
A ja taka zajęta z tymi testami, że obiadu dzisiaj nie było :P Mody właśnie sam się przygotował do spania, szybko przeczytałam Mu książeczkę i poszedł spać :P a ja klikam i drukuję :P mam wbite jakieś 160 pytań ;P przygotowałam screeny tabelek, kont do kolejnych 4 testów (zabiorę na flashu na działkę, żeby mieć na laptopie do wrzucania).
Korzystajcie z ładnej pogody ;) bawcie się dobrze podczas weekendu :D
ja zawsze do kaszek dodawałam owoce ze słoika ;)
Jagodzianka - najbardziej lubię banany bez dodatków ;) sporadycznie(raz na kilka lat) najdzie mnie na banany z czekoladą :] (jakoś 2 m-ce temu przed "przeciekami" miałam taką jazdę ;) musiałam zjeść pieczone banany z czekoladą - robiłam w piekarniku)
zaintrygował mnie ten Twój krem cukiniowo-paprykowy :] z papryką pieczoną? podziel się przepisem ;]
A ja taka zajęta z tymi testami, że obiadu dzisiaj nie było :P Mody właśnie sam się przygotował do spania, szybko przeczytałam Mu książeczkę i poszedł spać :P a ja klikam i drukuję :P mam wbite jakieś 160 pytań ;P przygotowałam screeny tabelek, kont do kolejnych 4 testów (zabiorę na flashu na działkę, żeby mieć na laptopie do wrzucania).
Korzystajcie z ładnej pogody ;) bawcie się dobrze podczas weekendu :D
Andzia, ja mam synka, ktory za kilka dni skonczy roczek i tez mial taki moment, ze ok 10miesiaca odrzucil mm, chyba wlasnie przez zabkowanie. Podobnie jak u Ciebie skonczylo sie karmienie nocne. Teraz pogodzil sie:) z mleczkiem i wypija 200ml na noc. Bylismy w cerfurze na zakupach i za to, ze wydalismy ponad 350zl gratis dostalismy tort "czarny las". Ciekawe czy zjadliwy:) W domu oblednie pachnie ciastem z truskawkami. No nic, dobranoc wszystkim.
Oj Hokasia... taki problem to nie problem... mniam 2 pyszne ciasta w domu:) gorzej jak sie człowiekowi chce cos dobrego a w domku nie ma...:( a jakie ciasto z truskawkami piekłaś? No i stało sie od wczoraj jesteśmy właścicielami całych 330 metrów działkowej trawki...:) Dzisiaj po południu jedziemy nacieszyć oczy, no i oczywiście zaplanować co i jak tam trzeba będzie zrobić...:) Na razie mam kwadratowy łep od myślenia... wczoraj miałam obawy, spać nie mogłam... czy aby na pewno dobrze robimy...? Przeraża mnie ogrom pracy tam, czy damy radę i czy się nam będzie chciało...
Agusiu tak patrzałam na ten kolor... to strasznie taki ostry jest, ja bym się nie odważyła takiego położyć na ścianie tym bardziej że macie kolorowe dodatki( te łózka) ta tapeta natryskowa fajnie wygląda, na pewno nie będzie na niej widać stópek itp więc będzie praktyczna:) Kolorowa tapeta też może zle wyglądać przy kolorowych tapczanach, bo kolory się pozlewają... najlepszym pomysłem wydaje mi się ta tapeta natryskowa,mozna wybrac naprzykład 2-3 tony ciemniejszą niż macie kolor na ścianie, to też fajnie wygląda, ja mam tak w sypialni że 3 ściany mam jasno beżowe a tą ścianę gdzie jest przód łóżka i sufit podwieszony nad łózkiem mam pomalowane na taki jasny brąz, fajnie to wygląda:) No niestety te farby to tylko na reklamach sie tak ładnie myją:( my malowaliśmy taka specjalną którą można niby myc wielokrotnie, bo całe mieszkanie mamy pomalowane na jasny beż, no i niestety jak gdzieś przetrę szmatką to zostaje jaśniejszy ślad...:(
Ania to gratulacje z okazji kupna dzialki i witaj w gronie dzialkowiczow. My zaraz tez wyruszamy na swoja, jedzonko spakowane, koce, poduszki to sie dzieciom namiot rozlozy, zeby mialy gdzie spac. A ciasto upieklam takie zwykle tzn. kruchy spód, na to truskawki, na to piana z bialek i cukru, na koniec starte na tarce kruche ciasto. Na dzialce zjemy dzis rosol- dobrze, ze mam termosy obiadowe to bedzie cieply oraz tak na zimno nugetsy z kurczaka i salatka z pomidorow i mozarelli. Milego dnia.
witajcie weekendowo :))
dzieki dziewczyny za odpowiedzi, ulzylo mi troche :) a szczegolnie po wpisie hokasi :) moze dlatego, ze ma brzdaca podobnego wiekowo ;)
taka ladna pogoda, a my weekend na miejscu:( dzialke okupuja tescie a nam sie nie usmiecha z nimi co weekend siedziec :(
dzis na obiad makaron ze szpinakiem, pomidorami i serem gran padano :):):)
kurcze, jak czytam Wasze propozycje obiadowe to dla mnie to wszystko jakies skomplikowane i pracochlonne hihihi :) a pewnie robicie szybciej, niz ja gotuje wode na herbate ;)
dzieki dziewczyny za odpowiedzi, ulzylo mi troche :) a szczegolnie po wpisie hokasi :) moze dlatego, ze ma brzdaca podobnego wiekowo ;)
taka ladna pogoda, a my weekend na miejscu:( dzialke okupuja tescie a nam sie nie usmiecha z nimi co weekend siedziec :(
dzis na obiad makaron ze szpinakiem, pomidorami i serem gran padano :):):)
kurcze, jak czytam Wasze propozycje obiadowe to dla mnie to wszystko jakies skomplikowane i pracochlonne hihihi :) a pewnie robicie szybciej, niz ja gotuje wode na herbate ;)
Hejka, dziewczyny:-)
Dzis na obiad zupa buraczkowa wczorajsza, na kolacje salatka z szynka, jajkiem, ananasem i selerem konserwowym:)
Aniu, gratuluje wam posiadania dzialki!! Super, opowiesz nam co udalo sie na niej zrobic:-)
Narazie jestes przerazona pewnie ogromem pracy jaka cie czeka...
Najwazniejsze, ze bedziecie mieli wlasna trawe, ziemie i bedzie gdzie odpoczywac:-)
Milego weekendu dziewuszki;-)
Dzis na obiad zupa buraczkowa wczorajsza, na kolacje salatka z szynka, jajkiem, ananasem i selerem konserwowym:)
Aniu, gratuluje wam posiadania dzialki!! Super, opowiesz nam co udalo sie na niej zrobic:-)
Narazie jestes przerazona pewnie ogromem pracy jaka cie czeka...
Najwazniejsze, ze bedziecie mieli wlasna trawe, ziemie i bedzie gdzie odpoczywac:-)
Milego weekendu dziewuszki;-)
Witajcie skoro świt :) Ależ my się wczoraj wydziałkowaliśmy, od 11ej do 19ej na dialeczce. Pogoda byla cudna- dzieciaki porozbierane i przeszczęśliwe. Dzisiaj powtórka z rozrywki, z tym, że ja z mężem już też będziemy się wylegiwać na zielonej trawce, bo wczoraj to ciężko pracowaliśmy. Na obiadzrobimy grilla- kupilam w biedrze frankfurterki, kaszankę, kiełbasę śląską i kiełbasę z indyka, dla dzieci- grillowane parówki. Do tego zrobie sałatkę hawajską. No i zjemy tego torta z cerfura :) Kurcze, wczoraj idąć przez działkę wpadłam w jakiś dołek i stopa mnie strasznie boli i opuchnięta jest. Mam nadzieję, że jakos samo przejdzie...
My pogrillowaliśmy, mąż popiwkował i teraz już śpi... ;) Dzieczyny, za tydzień wyprawiam urodziny chłopaków(roczek Frania i trzy latka Janka) u moich rodziców na wsi. Planuje, że będzie to przyjęcie w ogrodzie przy grillu. Mam zaplanowane: szaszłyki z mięsa mielonego, szaszłyki drobiowe z warzywami, karkówka, cienkie białe kiełbaski, kiełbasa śląska i może troche kaszanki. Do tego sałatka hawajska i pomidorki z mozarellą, grzanki czosnkowe. Z ciast oczywiście tort- zamówiony, sernik i ciasto a'la tort węgierski i babeczki kruche z kremem i owocami. Może podrzucicie jeszcze jakieś pomysły na sałatki i inne fajne dodatki. Doradźcie czy to co podałam z mięs jest ok, czy może coś wyrzucić/ zamienić na coś innego. Czekam na propzycje :)
Witajcie dziewczyny kochane. Bardzo Wam dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia - miały mega moc i już czuję się duuużo lepiej:-)
My w piątek grillowaliśmy, wczoraj były pierogi z lidla podsmażone i posypane prażoną cebulką. Dziś frytki bo zamuliłam i zapomniałam, że sklepy zamknięte:-)
Za to czereśnie u nas już są pyszne i cały dzisiejszy dzień się nimi obżeraliśmy.
Aga - ja co prawda ścian w domu (oprócz pokoju córki) nie mam pomalowanych ale zamierzam wszystkie pomalować tą farbą do szorowania. Wiem, że ona jest droga ale będę sobie po prostu co miesiąc odkładać i kupować po puszce. Tak zrobiła moja sąsiadka i jestem pod wrażeniem jej domu (bo to chyba najlepsze rozwiązanie akurat w naszym przypadku - parterowe domy i dzieciaki latające w kółko z dworu). Garderobę malowaliśmy rok temu i już jest do odmalowania bo ślady na wysokości rączek dzieciaków czarne:-)
Przez ten tydzień chorowania mam wenę na gotowanie i na jutro planuję zrobić coś ekstra z grilla ale zobaczymy, jak to będzie po poniedziałkowym, okropnym dniu w mojej głupiej pracy:-)
Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!
My w piątek grillowaliśmy, wczoraj były pierogi z lidla podsmażone i posypane prażoną cebulką. Dziś frytki bo zamuliłam i zapomniałam, że sklepy zamknięte:-)
Za to czereśnie u nas już są pyszne i cały dzisiejszy dzień się nimi obżeraliśmy.
Aga - ja co prawda ścian w domu (oprócz pokoju córki) nie mam pomalowanych ale zamierzam wszystkie pomalować tą farbą do szorowania. Wiem, że ona jest droga ale będę sobie po prostu co miesiąc odkładać i kupować po puszce. Tak zrobiła moja sąsiadka i jestem pod wrażeniem jej domu (bo to chyba najlepsze rozwiązanie akurat w naszym przypadku - parterowe domy i dzieciaki latające w kółko z dworu). Garderobę malowaliśmy rok temu i już jest do odmalowania bo ślady na wysokości rączek dzieciaków czarne:-)
Przez ten tydzień chorowania mam wenę na gotowanie i na jutro planuję zrobić coś ekstra z grilla ale zobaczymy, jak to będzie po poniedziałkowym, okropnym dniu w mojej głupiej pracy:-)
Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!
Hokasia - no to oczywiście musisz zrobić nasz sos Hello kitty:-)) I Barbecue, wychodzi świetny taki samorobny:-)
I może grillowane ziemniaczki - ziemniaki gotujesz w całości (teraz to najlepiej młode, w mundurkach), potem przekrawasz na pół, posypujesz przyprawą do ziemniaków albo sól, pieprz, papryka słodka, na to plater mozzarelli, plaster pomidora i listek bazylii i na chwilę na grilla do podgrzania - u mnie robią furorę.
Co do mięs to mi się wydaje, że każdy coś znajdzie dla siebie z tego, co podałaś:-)
Ja sobie wymyśliłam na jutro na grilla (między innymi)małe czerwone cebulki wydrążone i nafaszerowane - część kaszanką, część jakimś serem z czymś - jeszcze nie wiem:-)
I może grillowane ziemniaczki - ziemniaki gotujesz w całości (teraz to najlepiej młode, w mundurkach), potem przekrawasz na pół, posypujesz przyprawą do ziemniaków albo sól, pieprz, papryka słodka, na to plater mozzarelli, plaster pomidora i listek bazylii i na chwilę na grilla do podgrzania - u mnie robią furorę.
Co do mięs to mi się wydaje, że każdy coś znajdzie dla siebie z tego, co podałaś:-)
Ja sobie wymyśliłam na jutro na grilla (między innymi)małe czerwone cebulki wydrążone i nafaszerowane - część kaszanką, część jakimś serem z czymś - jeszcze nie wiem:-)
hokasia - my w lipcu robimy roczek naszego Synka i tez bedzie grill. na pewno beda piersi z kurczaka, kaszanka, karkowka i szaszlyki warzywne. z salatek: jedna juz mam, szpinak z gruszka (cos takiego http://www.kuchniaplus.pl/przepisy/przepisy-kulinarne-kuchni-plus/odc-052-salatka-ze-szpinaku-gruszek-i-orzechow-wloskich-z-malinowym-winegretem_4036.html), owocowa (dla dzieci). na inna wytrawna jeszcze nie mamy pomyslu, wiec tez chetnie poczytam propozycje :)
jutro jak bedzie taka pogoda jak dzis, znaczy sie upal to robimy makaron z truskawkami. a jak bedzie chlodniej to jeszcze nie wiem :)
jutro jak bedzie taka pogoda jak dzis, znaczy sie upal to robimy makaron z truskawkami. a jak bedzie chlodniej to jeszcze nie wiem :)
Witajcie poweekendowo:))
Ale miałam do poczytania---------->fajnie.
U mnie w sobotę obiad remontowy czyli zapiekanki z lidla.
Mąż i córka tapetowali kuchnie, ja pojechałam do Sianowa i Kartuz oraz Sierakowic. Taki kaszubski objazd:)).I tam zjadłam podany krupniczek.
Jak wróciłam to wszysko już było skończone:))
W niedziele mieliśmy frytki i te kurczaki panierowane z lidla. Bardzo smaczne były choć ostre.
Na dzisiaj mam mięso z indyka w grzybowym sosie. Z ziemniakami i buraczki do tego ze słoika.
@Ania------------gratuluję kupna działki.
@Andzia---------wprawdzie moja córka ma już 16 lat prawie, i wogole nie piła mm. Karmiłam 1,5 roku a potem jadła jogurty, serki itp. Nie martw sie i dawaj to, co lubi twoj synek.
Fajnie macie z tymi grillami, urodzinami w ogrodzie itp.
Farby Fluuger kupuja moi znajomi, ktorzy maja restauracje. Maluja nimi kuchnie, a wiadomo, ze tam co chwila sie szoruje, myje te tłuste plamy. Chwalą sobie.
My czekamy na meble kuchenne. Mąż je skręci i będzie można sie "wprowadzać".
Ale miałam do poczytania---------->fajnie.
U mnie w sobotę obiad remontowy czyli zapiekanki z lidla.
Mąż i córka tapetowali kuchnie, ja pojechałam do Sianowa i Kartuz oraz Sierakowic. Taki kaszubski objazd:)).I tam zjadłam podany krupniczek.
Jak wróciłam to wszysko już było skończone:))
W niedziele mieliśmy frytki i te kurczaki panierowane z lidla. Bardzo smaczne były choć ostre.
Na dzisiaj mam mięso z indyka w grzybowym sosie. Z ziemniakami i buraczki do tego ze słoika.
@Ania------------gratuluję kupna działki.
@Andzia---------wprawdzie moja córka ma już 16 lat prawie, i wogole nie piła mm. Karmiłam 1,5 roku a potem jadła jogurty, serki itp. Nie martw sie i dawaj to, co lubi twoj synek.
Fajnie macie z tymi grillami, urodzinami w ogrodzie itp.
Farby Fluuger kupuja moi znajomi, ktorzy maja restauracje. Maluja nimi kuchnie, a wiadomo, ze tam co chwila sie szoruje, myje te tłuste plamy. Chwalą sobie.
My czekamy na meble kuchenne. Mąż je skręci i będzie można sie "wprowadzać".
Ehh witam Was i ja .
Dosyć długo znowu mnie tu nie było;-(( niestety tak to bywa czasu brak ;-(((. Brata synek znowu jest w szpitalu ;-(( miał skurcz krtani plus zapal oskrzeli leży na polankach ,smutne .
Na obiad wczoraj była kiełbasa smażona i ziemniaki lode dzisiaj klopsy z wołowiny w jarzynach i sosie meksykańskim ziemniaki młode
Dosyć długo znowu mnie tu nie było;-(( niestety tak to bywa czasu brak ;-(((. Brata synek znowu jest w szpitalu ;-(( miał skurcz krtani plus zapal oskrzeli leży na polankach ,smutne .
Na obiad wczoraj była kiełbasa smażona i ziemniaki lode dzisiaj klopsy z wołowiny w jarzynach i sosie meksykańskim ziemniaki młode
meggi - na pocieszenie napisze, ze z polanek znam tylko Oddział Pediatryczno - Alergologiczno - Immunologiczny. Jesli maluch na nim lezy, to z doswiadczenia moge powiedziec, ze ma na pewno fachowa opieke. innych oddzialow STETY nie znamy.
Moj Synek lezal tam w grudniu ale pielegniarki byly na prawde pomocne. i sama ordynator zajmowala sie nami.
Dziewczyny, ze Wam sie chce w upaly takie obiady jesc - podziwiam :)
nie powiem, bo brzmia na prawde smacznie ale mimo to ja jakos nie mam ochoty. jak juz wczoraj pisalam, u nas dzis makaron z truskawkami - obiad i deser w jednym. na jutro prawdopodobnie nalesniki z lososiem i szpinakiem.
Moj Synek lezal tam w grudniu ale pielegniarki byly na prawde pomocne. i sama ordynator zajmowala sie nami.
Dziewczyny, ze Wam sie chce w upaly takie obiady jesc - podziwiam :)
nie powiem, bo brzmia na prawde smacznie ale mimo to ja jakos nie mam ochoty. jak juz wczoraj pisalam, u nas dzis makaron z truskawkami - obiad i deser w jednym. na jutro prawdopodobnie nalesniki z lososiem i szpinakiem.
andzia100 dokładnie tam jest na oddziale 7 a wy pewnie byliście na 4 gdzie personel ponoć jest lepszy na 7 różnie z tym bywa ;-((
Cyprian w sobote rano płakał 2 godz aż się zanosił i nikt do niego nie przyszedł przez ten czas ;-((ja wiem że tam nie ma czasu nikt ,żeby z jednym dzieckiem siedzieći,ale do cholery przez 2 godz,żeby dziecko płakało to ŻAL jakiś !!!!!
emilia mi się nie chce sama bym jadła owoce i warzywa,ale niestety reszta mojej komórki rodzinnej to 3 chłopy i jeść chcą heheh ;-) więc siłą rzezcy muszę gotować;-P
Cyprian w sobote rano płakał 2 godz aż się zanosił i nikt do niego nie przyszedł przez ten czas ;-((ja wiem że tam nie ma czasu nikt ,żeby z jednym dzieckiem siedzieći,ale do cholery przez 2 godz,żeby dziecko płakało to ŻAL jakiś !!!!!
emilia mi się nie chce sama bym jadła owoce i warzywa,ale niestety reszta mojej komórki rodzinnej to 3 chłopy i jeść chcą heheh ;-) więc siłą rzezcy muszę gotować;-P
Oj meggi współczuję baaardzo szpitala.
Co prawda nie byłam z córką-niemowlakiem na Polanki w szpitalu, ale w Gdyni. 15,5lat temu, ale widzę, że sie nic nie zmieniło z opieką pomimo, ze inny szpital.
Moja córka dostała przepukliny pępkowej po pobycie w szpitalu.
Zgadnijcie od czego?;/ Wtedy nie mozna było na noc zostawać.
Jak miala 6 lat to była na Polanki w tym sanatorium na samej górze-------sama.
Potem chyba ze dwa lata temu trzy dni w szpitalu na badaniach endo, ale na jakim oddziale???----------nie pamiętam zapewne na pediatrii. Nie narzekalam na opieke.
Mi też sie nie chce mięsa, ale niestety makaron z truskawkami itp to dla ciężko pracującego faceta to może być deserek jedynie;p
więc mieso, ziemniaki muszą być jak u Meggi:))
Co prawda nie byłam z córką-niemowlakiem na Polanki w szpitalu, ale w Gdyni. 15,5lat temu, ale widzę, że sie nic nie zmieniło z opieką pomimo, ze inny szpital.
Moja córka dostała przepukliny pępkowej po pobycie w szpitalu.
Zgadnijcie od czego?;/ Wtedy nie mozna było na noc zostawać.
Jak miala 6 lat to była na Polanki w tym sanatorium na samej górze-------sama.
Potem chyba ze dwa lata temu trzy dni w szpitalu na badaniach endo, ale na jakim oddziale???----------nie pamiętam zapewne na pediatrii. Nie narzekalam na opieke.
Mi też sie nie chce mięsa, ale niestety makaron z truskawkami itp to dla ciężko pracującego faceta to może być deserek jedynie;p
więc mieso, ziemniaki muszą być jak u Meggi:))
Czesc dziewczyny:-)Meggi, szkoda ze Cyprianek znowu chory.
Masz racje. To byla gruba przesada, zeby maluszek plakal przez dwie godziny i nikt do niego nie zajrzal...Oby tylko wyzdrowial ten maluch, z calego serca tego zycze.
Mamo b- to same swiete miejsca zwiedzilas, w Sianowie jeszcze nie bylam, ale kiedys zamierzam sie wybrac;-)
Emilio- super ze lepiej sie czujesz, teraz korzystaj z urokow tej pogody;-)
Na obiad schab w sosie ze suszonymi sliwkami, surowka z mlodej kapusty i ziemniaki:-)
Masz racje. To byla gruba przesada, zeby maluszek plakal przez dwie godziny i nikt do niego nie zajrzal...Oby tylko wyzdrowial ten maluch, z calego serca tego zycze.
Mamo b- to same swiete miejsca zwiedzilas, w Sianowie jeszcze nie bylam, ale kiedys zamierzam sie wybrac;-)
Emilio- super ze lepiej sie czujesz, teraz korzystaj z urokow tej pogody;-)
Na obiad schab w sosie ze suszonymi sliwkami, surowka z mlodej kapusty i ziemniaki:-)
@Graszka--------właśnie miałam taką okazję popielgrzymkować sobie, bo też jeszcze tam nie byłam. A ze koszt był całe 30 zeta to skorzystalam:))
Pięknie tam jest i jak tylko będziesz miała okazje to jedź.
No moja A. pierwszego pobytu nie pamięta, za to my nie zapomnimy do końca zycia. Mój mąż reanimował cała droge do szpitala--------->chyba z 15 minut sztuczne oddychanie robił usta-usta.
Pobyt na Polankach pamięta i zawsze jak tam jesteśmy u endo to wspomina. i pyta czy bedzie znowu musiala sie położyć. tak że przezycia zostały, choć nie drastyczne.
@Emilia-------dobrze ze chorobsko już minęło. Ale za to stres pracowy dopadł.....współczuję tzw gupiej pracy:P
Pięknie tam jest i jak tylko będziesz miała okazje to jedź.
No moja A. pierwszego pobytu nie pamięta, za to my nie zapomnimy do końca zycia. Mój mąż reanimował cała droge do szpitala--------->chyba z 15 minut sztuczne oddychanie robił usta-usta.
Pobyt na Polankach pamięta i zawsze jak tam jesteśmy u endo to wspomina. i pyta czy bedzie znowu musiala sie położyć. tak że przezycia zostały, choć nie drastyczne.
@Emilia-------dobrze ze chorobsko już minęło. Ale za to stres pracowy dopadł.....współczuję tzw gupiej pracy:P
Witam poniedziałkowo :] My już w domu :] Mama z psicą zostały na działce :]
W najbliższą środę zgarniamy je, a w pt znów odstawiamy na działkę - o ile pogoda będzie ok. Młody zostanie z Babcią na działce do poniedziałku. Ja mam cały weekend szkołę i egzaminy semestralne, Mąż w pracy. W Pn za tydzień mam część teoretyczną kwalifikacji zawodowych :/ i dopiero po tym pojadę do nich na działkę.
Meggi - współczuję szpitala. Wiem co to znaczy. My byliśmy z 5dniowym Dzieciem na Polankach(oddział chyba V, noworodki i niemowlęta). Spędziliśmy tam 10 dni. To była dla mnie masakra... Tym bardziej, że tuż po cc nie miałam czasu na dojście do siebie. Ale opieka ok.
Nie pamiętam co komu miałam jeszcze napisać :P
Ania - jak sprawy formalne związane z zakupem działki?
co do obiadów - w sobotę był grill zgodnie z planem :] zrezygnowaliśmy z zupy i bananów pieczonych, bo byśmy pękli ;P za to dodatkowo były "wstążki" z piersi kurczaka :] dzieciaki wcinały aż miło było patrzeć :] a do popicia "Piccolo" ;) truskawkowy :] pyszny :] Młody dostał na dzień dziecka od Męża pracodawcy ;) Znajomi dziwnie na nas popatrzyli jak przynieśliśmy ;) ale wszystkim smakowało :] i korzystamy z Mężowej możliwości zamówienia kartonów Piccolo za śmieszne pieniądze - wypijemy jako dobry, owocowy, gazowany napój ;) mocno schłodzone jest pycha :]
wczoraj zjedliśmy botwinkę z młodymi ziemniaczkami :]
a wieczorem młode ziemniaczki i fasolkę szparagową polaną podsmażonymi (na oleju z orzeszków ziemnych) pokruszonymi płatkami kukurydzianymi (bo nie było bułki tartej)
Dzisiaj wyjechaliśmy wcześniej z działki, bo mieliśmy jeszcze coś do załatwienia - obiad zjedliśmy w barze mlecznym w Oliwie :]
Młody frytki i surówkę z buraczków + kompot (nie było kurczaczka z kością)
Mąż - naleśniki z twarogiem, śmietaną i truskawkami(pyszne i obłędnie wyglądające) poprawił plackami ziemniaczanymi i popił kompotem :]
dla mnie był antrykot z piersi kurczaka, frytki i marchewka z groszkiem + kompot :]
Nie wiem co będzie jutro :P Na działce znalazłam przepis z ubiegłego roku na placki z kalarep - może zrobię? http://kuchniaidom.pl/placki-z-kalarepy/ Albo fajny przepis na racuchy z płatków kukurydzianych z bananami :P http://smakowitedania.blogspot.com/2013/11/racuchy-z-patkami-kukurydzianymi-i.html
Jakoś totalnie nie chce mi się robić mięsa :P Całe szczęście mój Mąż nie biadoli i nie buntuje się z tego powodu ;P
W najbliższą środę zgarniamy je, a w pt znów odstawiamy na działkę - o ile pogoda będzie ok. Młody zostanie z Babcią na działce do poniedziałku. Ja mam cały weekend szkołę i egzaminy semestralne, Mąż w pracy. W Pn za tydzień mam część teoretyczną kwalifikacji zawodowych :/ i dopiero po tym pojadę do nich na działkę.
Meggi - współczuję szpitala. Wiem co to znaczy. My byliśmy z 5dniowym Dzieciem na Polankach(oddział chyba V, noworodki i niemowlęta). Spędziliśmy tam 10 dni. To była dla mnie masakra... Tym bardziej, że tuż po cc nie miałam czasu na dojście do siebie. Ale opieka ok.
Nie pamiętam co komu miałam jeszcze napisać :P
Ania - jak sprawy formalne związane z zakupem działki?
co do obiadów - w sobotę był grill zgodnie z planem :] zrezygnowaliśmy z zupy i bananów pieczonych, bo byśmy pękli ;P za to dodatkowo były "wstążki" z piersi kurczaka :] dzieciaki wcinały aż miło było patrzeć :] a do popicia "Piccolo" ;) truskawkowy :] pyszny :] Młody dostał na dzień dziecka od Męża pracodawcy ;) Znajomi dziwnie na nas popatrzyli jak przynieśliśmy ;) ale wszystkim smakowało :] i korzystamy z Mężowej możliwości zamówienia kartonów Piccolo za śmieszne pieniądze - wypijemy jako dobry, owocowy, gazowany napój ;) mocno schłodzone jest pycha :]
wczoraj zjedliśmy botwinkę z młodymi ziemniaczkami :]
a wieczorem młode ziemniaczki i fasolkę szparagową polaną podsmażonymi (na oleju z orzeszków ziemnych) pokruszonymi płatkami kukurydzianymi (bo nie było bułki tartej)
Dzisiaj wyjechaliśmy wcześniej z działki, bo mieliśmy jeszcze coś do załatwienia - obiad zjedliśmy w barze mlecznym w Oliwie :]
Młody frytki i surówkę z buraczków + kompot (nie było kurczaczka z kością)
Mąż - naleśniki z twarogiem, śmietaną i truskawkami(pyszne i obłędnie wyglądające) poprawił plackami ziemniaczanymi i popił kompotem :]
dla mnie był antrykot z piersi kurczaka, frytki i marchewka z groszkiem + kompot :]
Nie wiem co będzie jutro :P Na działce znalazłam przepis z ubiegłego roku na placki z kalarep - może zrobię? http://kuchniaidom.pl/placki-z-kalarepy/ Albo fajny przepis na racuchy z płatków kukurydzianych z bananami :P http://smakowitedania.blogspot.com/2013/11/racuchy-z-patkami-kukurydzianymi-i.html
Jakoś totalnie nie chce mi się robić mięsa :P Całe szczęście mój Mąż nie biadoli i nie buntuje się z tego powodu ;P
Agusia, krem cukiniowo-paprykowy najlepszy wychodzi z papryki pieczonej/grillowanej (masz teraz seozn grillowy to bez nadużycia pradu w piekarniku sobie przygotujesz). Ale w desperacji mozna wykozrystac swieza (najlepiej mix:czerwona, zolta, zielona) Imbir i pomarancza jakos mi do glowy przyszly, bo krem z dyni wlasnie w tej kompozycji robie, ale ostatecznie stwierdzialm, ze jednak nie bede tlumic smakow i pozostawie wersje: cukinia-papryka-czosnek. wszytsko robie na oko, cukinie obieram i podsmazam na masle klarowanym, do zrumienienia, papryke grilluje/zapiekam, obieram ze skorki, czosnek i cebulke podsmazam na pozostalosci z cukinii, wszystko razem do garnka i zalewam woda(kremy robie na wodzie, bo tak lubimy), dusze chwile, blenduje, doparwiam-sol, pieprz, dodatkowo czosnek, papryka slodka, ostra, wedzona, galka muszkatolowa, curry (obowiazkowo i sporo), imbir mielony. podaje z grzankami czosnkowo-ziolowymi lub z pomidorem i serem,swieza bazylia, natka pietruszki/kolendry i ew kleksem slodkiej smietanki.
co do przyjecia grillowego, ostatnio robilismy dla ok 30 osob (z malymi dziecmi)
i tak:
szaszłyki miesno-warzywne- kiepski pomysl, na kameralne przyjecie ok, ale generalnie trzeba tego pilnowac, bo mieso i warzywa sie roznie grilluja, ostatecznie czesto wychodzi tak, ze warzywa sa na popiol spalone, miesko wysuszone na wior...u nas bylo sporo ludzi i zwyczajnie trzebaby miec kogos kto caly czas stoi i pilnuje grilla, zeby miesko bylo soczyste, warzywa w sam raz..dlatego polecam mieso w kawalkach, a szaszlyki ew tylko warzywne, poza tym nie kazdy lubi cebule/papryke itd, a wiec jak mieso przejdzie aromatem tych warzyw tez nie kazdy bedzie jadl (tym brdziej dzieci). no chyba ze wiesz na pewno co kto lubi.
co do piersi, zamienilabym na bioderka/lub palki/udka z kurczaka, piersi tez szybko wysychaja, zakladam, ze podczas imprezy jednak nie chcecie spedzic nad grillem calego czasu, u nas kurczakowe kaski, te bardziej kleiste czyli od udka poszly rewelacyjnie, pod piwko, dla dzieci i pod cos mocniejszego, z sosami/dipami i surowymi salatkami sa rewelacyjne na takie imprezy.
wlasciwie pozostala nam tylko karkowka i szaszlyki na drugi dzien, wiec o czyms to swiadczy.
a grill skonczyl sie o 4 rano:) zaczal o 16:) najlepiej zeszly kielbaski, kaszanka w kapuscie kiszone i kurczaki (oprocz tego byla karkowka, szaszlyki z piersi z ananasem i szszlyki z szynki wp z warzywami:pieczarka,papryka,cukinia,cebula).
to tyle co do mieska, a z dodatkow, my robilismy mix 4 salat, z pomidorkami koktajlowymi, kukurydza, ogorkami gruntowymi, szczypiorkiem, cebulka czerwona, kielkami lucerny, rzodkiewka, plus polowa z feta i oliwkami zielonymi i czarnymi. doprawione oliwa i masa ziol. sparwdzilo sie, zeszla wysmienicie. aaaa, no i ogorki malosolne, poszly od razu:) i mlode ziemniaczki, ale mielismy tez ognisko, wiec w popiele robilismy, na grillu pewnie wiecej zabawy.
z dodatkow, polecam jescze grilowane banany z czekolada dla dzieci i z czekolada i rumem dla starszych:)
no i szaszlyki owocowe (arbuz, winogrono, truskawka, mango,itd),oczywiscie na swiezo, nie grillowane, na przyjecia ogrodowe dla dzieciarni sa rewelacyjne:)
udanej imprezy!
co do przyjecia grillowego, ostatnio robilismy dla ok 30 osob (z malymi dziecmi)
i tak:
szaszłyki miesno-warzywne- kiepski pomysl, na kameralne przyjecie ok, ale generalnie trzeba tego pilnowac, bo mieso i warzywa sie roznie grilluja, ostatecznie czesto wychodzi tak, ze warzywa sa na popiol spalone, miesko wysuszone na wior...u nas bylo sporo ludzi i zwyczajnie trzebaby miec kogos kto caly czas stoi i pilnuje grilla, zeby miesko bylo soczyste, warzywa w sam raz..dlatego polecam mieso w kawalkach, a szaszlyki ew tylko warzywne, poza tym nie kazdy lubi cebule/papryke itd, a wiec jak mieso przejdzie aromatem tych warzyw tez nie kazdy bedzie jadl (tym brdziej dzieci). no chyba ze wiesz na pewno co kto lubi.
co do piersi, zamienilabym na bioderka/lub palki/udka z kurczaka, piersi tez szybko wysychaja, zakladam, ze podczas imprezy jednak nie chcecie spedzic nad grillem calego czasu, u nas kurczakowe kaski, te bardziej kleiste czyli od udka poszly rewelacyjnie, pod piwko, dla dzieci i pod cos mocniejszego, z sosami/dipami i surowymi salatkami sa rewelacyjne na takie imprezy.
wlasciwie pozostala nam tylko karkowka i szaszlyki na drugi dzien, wiec o czyms to swiadczy.
a grill skonczyl sie o 4 rano:) zaczal o 16:) najlepiej zeszly kielbaski, kaszanka w kapuscie kiszone i kurczaki (oprocz tego byla karkowka, szaszlyki z piersi z ananasem i szszlyki z szynki wp z warzywami:pieczarka,papryka,cukinia,cebula).
to tyle co do mieska, a z dodatkow, my robilismy mix 4 salat, z pomidorkami koktajlowymi, kukurydza, ogorkami gruntowymi, szczypiorkiem, cebulka czerwona, kielkami lucerny, rzodkiewka, plus polowa z feta i oliwkami zielonymi i czarnymi. doprawione oliwa i masa ziol. sparwdzilo sie, zeszla wysmienicie. aaaa, no i ogorki malosolne, poszly od razu:) i mlode ziemniaczki, ale mielismy tez ognisko, wiec w popiele robilismy, na grillu pewnie wiecej zabawy.
z dodatkow, polecam jescze grilowane banany z czekolada dla dzieci i z czekolada i rumem dla starszych:)
no i szaszlyki owocowe (arbuz, winogrono, truskawka, mango,itd),oczywiscie na swiezo, nie grillowane, na przyjecia ogrodowe dla dzieciarni sa rewelacyjne:)
udanej imprezy!
Witam Was:-)
No, wczoraj mój kochany mąż uleczył mnie z chandry a dodatkowo kupiłam sobie dwie pary butów:-)
Na obiad był grill: pieczone placki z nadzieniem z oliwek, kaparów i suszonych pomidorów, czerwone cebulki nadziewane kaszanką i czerwona kapusta pokrojona w ćwiartki też pieczona na grillu. A do tego wszystkiego sos hello kitty:-)
Na dziś rozmroziłam zupę brukwiową bo nie wiem, czy będzie mi się chciało coś pichcić. Zepsuła nam się zmywarka i mamy kupę zmywania po wczorajszym obiedzie:-(
No, wczoraj mój kochany mąż uleczył mnie z chandry a dodatkowo kupiłam sobie dwie pary butów:-)
Na obiad był grill: pieczone placki z nadzieniem z oliwek, kaparów i suszonych pomidorów, czerwone cebulki nadziewane kaszanką i czerwona kapusta pokrojona w ćwiartki też pieczona na grillu. A do tego wszystkiego sos hello kitty:-)
Na dziś rozmroziłam zupę brukwiową bo nie wiem, czy będzie mi się chciało coś pichcić. Zepsuła nam się zmywarka i mamy kupę zmywania po wczorajszym obiedzie:-(
Witajcie słonecznie:)))
Nie ma to jak ukochany Mąż:))
Mój dziś będzie skręcał meble(jak przyjadą) i zobaczę efekty dopiero wieczorem....
A moja córka zaaoferowała sie , że wysprząta cała kuchnie byle nie iśc do szkoly;p Wogóle nie maja już zadnych lekcji tylko siedzą w klasie...niepojęte to jest ale cóż....Propozycja kusząca co?
U mnie dzisiaj powtórka z mięsa indyczego z burakami(wczoraj mąż zapomniał ).
Emilia--------nie ma to jak kupno butów dla kobiety zestresowanej:))
Pochwal sie jakie kupiłąś???
Nie ma to jak ukochany Mąż:))
Mój dziś będzie skręcał meble(jak przyjadą) i zobaczę efekty dopiero wieczorem....
A moja córka zaaoferowała sie , że wysprząta cała kuchnie byle nie iśc do szkoly;p Wogóle nie maja już zadnych lekcji tylko siedzą w klasie...niepojęte to jest ale cóż....Propozycja kusząca co?
U mnie dzisiaj powtórka z mięsa indyczego z burakami(wczoraj mąż zapomniał ).
Emilia--------nie ma to jak kupno butów dla kobiety zestresowanej:))
Pochwal sie jakie kupiłąś???
Witajcie dziewczyny:-)
Jagodzianko, jestem pod ogromnym wrazeniem, a takze z wielkim podziwem czytalam twoj post o grillowaniu.
Sama wzielam sobie te rady do serca, no i rowniez dziekuje za podpowiedzi i rady...
U mnie co prawda grilla jeszcze nie bylo, ale przymierzamy sie:-)
Emilio-, widzisz...nie ma jak dobry maz:-) jeszcze buty sobie kupilas:-)
Pamietam jak nam nie dzialala zmywarka.
Wiecie, pół biedy jak sie zmywa na bierzaco tak na raty.
Zjesz cos- zmywasz talerzyk i sztucce.
Ale jak sie uzbiera taka wieza z naczyn, to troche czlowiek sie nastoi
Jagodzianko, jestem pod ogromnym wrazeniem, a takze z wielkim podziwem czytalam twoj post o grillowaniu.
Sama wzielam sobie te rady do serca, no i rowniez dziekuje za podpowiedzi i rady...
U mnie co prawda grilla jeszcze nie bylo, ale przymierzamy sie:-)
Emilio-, widzisz...nie ma jak dobry maz:-) jeszcze buty sobie kupilas:-)
Pamietam jak nam nie dzialala zmywarka.
Wiecie, pół biedy jak sie zmywa na bierzaco tak na raty.
Zjesz cos- zmywasz talerzyk i sztucce.
Ale jak sie uzbiera taka wieza z naczyn, to troche czlowiek sie nastoi
Znowu się rozpisałyście dziewczyny :) My wczoraj jedlismy u tesciowej, bo bylam ze starszym synkiem na dniu adaptacyjnym w przedszkolu, a mlodszy byl wlasnie u tesciowej w tym czasie. Po poludniu oczywiscie dzialkowaliśmy sie. Dzisiaj nie mam kompletnie pomyslu i skladnikow na obiad:) Jak sie uda wyskoczyc do warzywniaka to bedzie makaron z truskawkami. Ale czy sie uda gdzies wyjsc to zagadka, bo Franio bardzo marudny jakis dzisiaj. Dziekuje za wszytskie rady dotyczące grilla. Jutro pewnie wybiore sie na zakupy urodzinowe. A co do poprawiania humoru to wczoraj tez mi mąż poprawił bo dał parę złotych i powiedział, żebym kupila sobie cos ladnego ;P No to kupilam sukienke taką letnią i spodenki takie do kolan :) Kurcze, dziewczyny nie slyszaliście czy gdzies potrzebują nauczyciela do pracy? Musze zacząć czegos szukac, bo zasilek rodzicielski ten roczny juz mi sie skonczy, umowa z poprzedniej pracy tez sie skonczyla, a szans na powrot tam nie ma;/ Zaczynam mies stres, że od września będę siedziala w domu bo nic nie znajde.
Hokasia - a może poszukaj w tych szkołach, które się ostatnio budowały/budują? Wiem o szkołach na Kowalach, w Kokoszkach i w Kosakowie. Tylko nie wiem dokładnie, jaki jest ich status - czy już zostały oddane, czy lada chwila będą oddawane.
Widzę, że nie tylko ja sobie coś kupiłam:-)
Mamo b - espadryle na koturnach a do tego te różowe sandały z biedronki - bardzo fajne są tylko ciekawa jestem, jak długo wytrzymają:-) No i widziałam te rybaczki w biedronce - nic szczególnego...
Widzę, że nie tylko ja sobie coś kupiłam:-)
Mamo b - espadryle na koturnach a do tego te różowe sandały z biedronki - bardzo fajne są tylko ciekawa jestem, jak długo wytrzymają:-) No i widziałam te rybaczki w biedronce - nic szczególnego...
Ja właśnie nie widzialam tych spodni Emilio----------wogole do mojej biedry nie przywieźli.
Dzisiaj też sie zastanawiałam nad tymi sandalami z biedronki, tylko one takie płaściutki sa i nie wiem czy wygodne....
Ja najczęściej latam w adidasach wszędzie.
Hokasia----------właśnie miałam napisać to co Emilia:))A czego uczysz?
Dzisiaj też sie zastanawiałam nad tymi sandalami z biedronki, tylko one takie płaściutki sa i nie wiem czy wygodne....
Ja najczęściej latam w adidasach wszędzie.
Hokasia----------właśnie miałam napisać to co Emilia:))A czego uczysz?
Witacie .
Meggi życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla synka Twojego brata ,biedny maluszek tak bardzo mi go żal .
O pracy nauczyciela niestety nie słyszałam .
Moja mama wczoraj była i narobiła klusek z ziemniaków co dla moich małych chłopaków to smakołyk ,ja sobie ugotowałam kalafior miałam jeszcze kotlety z niedzieli .
Dzisiaj zrobię tartę z cukinią i pomidorami bo mam wszystko co potrzebne .Inaczej bym nic nie robiła bo nie chce mi nawet do sklepu wchodzić .Tylko truskawki kupię na rynku bo obiecałam młodszemu zrobić sok -dużo soku na zimę ,on będzie pomagał .
A co zakupów ciuchowych to kupiłam sobie ostatnio bluzkę taką podwójną ze można nosić jako dwie osobne ale super przewiewny , rewelacyjny materiał i fajnie się nosi że mam ochotę kupić drugą w innym kolorze tylko iść mi się nie chce do sklepu ,do tego długą do ziemi spódnicę na osiedlowym ryneczku taką leciutką ale na razie nie ubrałam na dwór jakoś dziwnie się czuje w takiej długiej , za parę dni będę w Norwegii tam ubiorę bez skrępowania .No i najważniejsze czekam na przesyłkę z butami .
Pozdrawiam wszystkich serdecznie .
Meggi życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla synka Twojego brata ,biedny maluszek tak bardzo mi go żal .
O pracy nauczyciela niestety nie słyszałam .
Moja mama wczoraj była i narobiła klusek z ziemniaków co dla moich małych chłopaków to smakołyk ,ja sobie ugotowałam kalafior miałam jeszcze kotlety z niedzieli .
Dzisiaj zrobię tartę z cukinią i pomidorami bo mam wszystko co potrzebne .Inaczej bym nic nie robiła bo nie chce mi nawet do sklepu wchodzić .Tylko truskawki kupię na rynku bo obiecałam młodszemu zrobić sok -dużo soku na zimę ,on będzie pomagał .
A co zakupów ciuchowych to kupiłam sobie ostatnio bluzkę taką podwójną ze można nosić jako dwie osobne ale super przewiewny , rewelacyjny materiał i fajnie się nosi że mam ochotę kupić drugą w innym kolorze tylko iść mi się nie chce do sklepu ,do tego długą do ziemi spódnicę na osiedlowym ryneczku taką leciutką ale na razie nie ubrałam na dwór jakoś dziwnie się czuje w takiej długiej , za parę dni będę w Norwegii tam ubiorę bez skrępowania .No i najważniejsze czekam na przesyłkę z butami .
Pozdrawiam wszystkich serdecznie .
I znowu dłuuuga lekturka była hi hi laski piszą i piszą aż miło;-))
Wczoraj byłam u Cyprusia naszego łobuz jeden powoli robi się nie grzeczny i mały ,,terrorysta,, ,ale juz z dnia na dzień jest coraz lepiej,więc myślę że kwestia dwóch może trzech dni i wróci do domciu ;-)))
Ja dzisiaj nie gotuję,przypomniałam sobie,że mam zupę pomidorową zamrożoną,więc dla męża będzie ,teść zje pyzy z mięsem ,a Damian zje pizze mrożoną i tyle w temacie gotowania hehe ;-)))
Wczoraj byłam u Cyprusia naszego łobuz jeden powoli robi się nie grzeczny i mały ,,terrorysta,, ,ale juz z dnia na dzień jest coraz lepiej,więc myślę że kwestia dwóch może trzech dni i wróci do domciu ;-)))
Ja dzisiaj nie gotuję,przypomniałam sobie,że mam zupę pomidorową zamrożoną,więc dla męża będzie ,teść zje pyzy z mięsem ,a Damian zje pizze mrożoną i tyle w temacie gotowania hehe ;-)))
Emilia robię tak ja tutaj w przepisie .
http://www.tysiacsmakow.eu/2012/06/naturalny-sok-truskawkowy-idealny-na.html
Chciałam jeszcze zrobić dżem truskawkowy ale z maszyny do chleba bo mam tam taką funkcję ,tylko boje się że wyjdzie mi rzadki bo tak jak czytam co ludzie piszą może taki właśnie być z maszyny ,a może coś mi wyjdzie zobaczę , nie dużo bo u nas dżemy nie cieszą sie powodzeniem ale na spróbowanie .
http://www.tysiacsmakow.eu/2012/06/naturalny-sok-truskawkowy-idealny-na.html
Chciałam jeszcze zrobić dżem truskawkowy ale z maszyny do chleba bo mam tam taką funkcję ,tylko boje się że wyjdzie mi rzadki bo tak jak czytam co ludzie piszą może taki właśnie być z maszyny ,a może coś mi wyjdzie zobaczę , nie dużo bo u nas dżemy nie cieszą sie powodzeniem ale na spróbowanie .
O, fajnie:-) Jakoś nie wpadłam na to, żeby zrobić sok z truskawek na zimę a to wcale nie jest trudne. Na pewno zrobię:-)
Dziewczyny, chciałam Wam coś polecić. Ostatnio dostałam lody i dżemy bez cukru i konserwantów. Dżemów jeszcze nie próbowałam ale lody są przepyszne i co ważne - bardzo mało kaloryczne. Wyczytałam na ich stronie, że można osobiście kupić bo mają magazyn w Sopocie. Fajna sprawa dla dzieciaków bo te wszystkie kupne lody mają kupę konserwantów i cukru. Zobaczcie na tej stronie: http://www.zielonabazylia.pl/pol_m_Lody-kokosowe-153.html
Dziewczyny, chciałam Wam coś polecić. Ostatnio dostałam lody i dżemy bez cukru i konserwantów. Dżemów jeszcze nie próbowałam ale lody są przepyszne i co ważne - bardzo mało kaloryczne. Wyczytałam na ich stronie, że można osobiście kupić bo mają magazyn w Sopocie. Fajna sprawa dla dzieciaków bo te wszystkie kupne lody mają kupę konserwantów i cukru. Zobaczcie na tej stronie: http://www.zielonabazylia.pl/pol_m_Lody-kokosowe-153.html
ALe fajny ten sok truskawkowy, chyba w przyszłym tygodniu zrobię. Dziewczyny mogę uczyć jako: nauczyciel 0-3, świetlica, pedagog szkolny, nauczyciel wspomagający w klasie integracyjnej, socjoterapeuta, w ośrodkach dla dzieci niepełnosprawnych. A do tych nowych szkół składałam juz podania i narazie cisza.
my dziś mamy rosołek na wołowinie i indyku i młodej włoszczyźnie, cos nas przeziębienie dopadło, a ze duzo spraw na głowie,więc rosołek dobrze zrobi:) zjemy z miesem z rosołu i kluskami lanymi ze swoich jajów od zielononóżek:) a na kolacje sałata z łososiem wędzonym, pomidorkami, i co tam sie znajdzie w lodówce (jakiś ser, oliwki, kiełki), z oliwa i grzankami oczywiście:)
dziewczyny, mam takie pytanie, pisałyście coś o lidlowych ciuszkach, poluję na te sukienki maxi, ostatnio już nie było, a teraz od pon mają byc znowu, takie fajne, z koronką, wiecie może do którego lidla jechac po południu, żeby jeszcze były? ja akurat jestem chudą szprotą (jak mój małż mawia, taki suchy kabanosek ze mnie;), nogi mam patykowate i lubię maxi kiecki, dobrze ,że moda na nie wraca:) bedę Wam wdzięczna na sugestie, gdzie te kiecki dostanę popołudniem...
dużo zdrówka dla małych dzieciaczków wątkowych! my też zaczynamy się starać o malucha, więc trzymajcie kciuki...
dziewczyny, mam takie pytanie, pisałyście coś o lidlowych ciuszkach, poluję na te sukienki maxi, ostatnio już nie było, a teraz od pon mają byc znowu, takie fajne, z koronką, wiecie może do którego lidla jechac po południu, żeby jeszcze były? ja akurat jestem chudą szprotą (jak mój małż mawia, taki suchy kabanosek ze mnie;), nogi mam patykowate i lubię maxi kiecki, dobrze ,że moda na nie wraca:) bedę Wam wdzięczna na sugestie, gdzie te kiecki dostanę popołudniem...
dużo zdrówka dla małych dzieciaczków wątkowych! my też zaczynamy się starać o malucha, więc trzymajcie kciuki...
Cześć dziewczyny:) nie pisałam parę dni, takie zalatane miałam i jeszcze ta pogoda mnie dobija.. nie lubię upałów:( wiecznie zmęczona jestem:( Agusiu działka kupiona w piątek, teraz jeszce jutro jadę do zarządu działek złożyć jakieś deklaracje, jeszcze urząd skarbowy muszę nawiedzić... kurczę tych formalności cała masa, no i oczywiście wszędzie doją pieniądze, urząd skarbowy 2%, członkowskie na działkach 800zł plus opłata za cały rok ok. 300zł, skąd oni te kwoty biorą... i za co?//? jutro jadę tam posprzątać troszkę w środku w domku, troszkę tam trzeba powywalać i posprzątać. No i musimy się zastanowić co z tą zielenią zrobić... jak się do tego zabrać... nie wiem, albo poczekamy do września i wtedy się to zrobi? Bo pracy tam trochę będzie, trzeba rozebrać te szklarnie, zlikwidować i zakopać to oczko, no i pousuwać takie betonowe krawężniki, potem skopać, posiać trawę i chyba tuje żeby jakoś się osłonić.... także roboty pełno...:(
Jagodzianka - dzięki za przepis na zupke :) brzmi smakowicie :) z pewnością wypróbuję :]
Ania - gratuluję zakupu działki :))) super :) cieszę się, że w końcu udało się znaleźć "tę" działkę ;)
no niestety opłaty są ;P my za rok płacimy ok 420-460zł. + prąd + wywóz śmieci(od zeszłego roku przynajmniej nie trzeba wozić śmieci do domu)
Sama zastanawiam się na co idą te pieniądze i bardzo chętnie bym to sprawdziła ;P bo za dużo inwestycji na terenie ogrodu nie widzę :P (a jeszcze ludzie płacą za godziny społeczne)
Ale najważniejsze, że już ją macie :))))) i będziecie mieli gdzie odpocząć od blokowiska ;)
dzisiaj jednak zrobiłam na obiad młode ziemniaczki(dla mnie z pietruszką) z masłem, kiełbaski smażone (zostały z soboty w worku strunowym) i surówkę z pekinki z kukurydzą, pomidorami, czerwoną cebulką i sosem greckim Prymat :]
Dziewczyny - macie jakieś doświadczenia z grillem ceramicznym? Zastanawiam się nad wymianą naszego domowego grilla elektrycznego - właściwie służy tylko do robienia panini lub qurrito'sów ;) ale mam go dość przy szorowaniu przypieczonego sera i pomidorów ;P i tak się zastanawiam czy ten ceramiczny nie będzie łatwiejszy w utrzymaniu czystości?
Ania - gratuluję zakupu działki :))) super :) cieszę się, że w końcu udało się znaleźć "tę" działkę ;)
no niestety opłaty są ;P my za rok płacimy ok 420-460zł. + prąd + wywóz śmieci(od zeszłego roku przynajmniej nie trzeba wozić śmieci do domu)
Sama zastanawiam się na co idą te pieniądze i bardzo chętnie bym to sprawdziła ;P bo za dużo inwestycji na terenie ogrodu nie widzę :P (a jeszcze ludzie płacą za godziny społeczne)
Ale najważniejsze, że już ją macie :))))) i będziecie mieli gdzie odpocząć od blokowiska ;)
dzisiaj jednak zrobiłam na obiad młode ziemniaczki(dla mnie z pietruszką) z masłem, kiełbaski smażone (zostały z soboty w worku strunowym) i surówkę z pekinki z kukurydzą, pomidorami, czerwoną cebulką i sosem greckim Prymat :]
Dziewczyny - macie jakieś doświadczenia z grillem ceramicznym? Zastanawiam się nad wymianą naszego domowego grilla elektrycznego - właściwie służy tylko do robienia panini lub qurrito'sów ;) ale mam go dość przy szorowaniu przypieczonego sera i pomidorów ;P i tak się zastanawiam czy ten ceramiczny nie będzie łatwiejszy w utrzymaniu czystości?
Ania - gratuluje :D no i przede wszystkim zycze szybkiego uporzadkowania dzialeczki, zebys mogla sie nia cieszyc na 100% ::):) chociaz zawsze jest cos do zrobienia. Na szczescie co na swoim, to na swoim :)
Jagodzianka - dosyc czesto jestem w naszym lidlu (w brzeznie na gdanskiej) i tam czasami potrafi sie cos uchowac. czasami trafiam na rzeczy, ktore juz dlugo wczesniej byly (ze tak powiem ) hitem i sa w dodatku przecenione.
Kurcze, uwielbiam ogladac te wszystkie programy tv zwiazane z gotowaniem. Po obejrzeniu dzisiejszego hell's kitchen zachcialo mi sie zrobic jakis fajny obiad na jutro. mam nadzieje, ze na zachciankach sie nie skonczy. Oby .... Slodkich snow dziewczeta, zmykam do lozka, bo na kolacje wypilam desperadosa i jakos tak mi sie spac zachcialo ;)
Jagodzianka - dosyc czesto jestem w naszym lidlu (w brzeznie na gdanskiej) i tam czasami potrafi sie cos uchowac. czasami trafiam na rzeczy, ktore juz dlugo wczesniej byly (ze tak powiem ) hitem i sa w dodatku przecenione.
Kurcze, uwielbiam ogladac te wszystkie programy tv zwiazane z gotowaniem. Po obejrzeniu dzisiejszego hell's kitchen zachcialo mi sie zrobic jakis fajny obiad na jutro. mam nadzieje, ze na zachciankach sie nie skonczy. Oby .... Slodkich snow dziewczeta, zmykam do lozka, bo na kolacje wypilam desperadosa i jakos tak mi sie spac zachcialo ;)
Cześć:))
Aga---------powodzenia życzę i nie daj sie tej Symfonii pokonać:))
U mnie dzisiaj nie wiem co;p----------jakieś remontowe menu mąż wymyśli. No chyba, że resztkami mięsa i ryżem z sosem sie pożywią. Ja siedzę w pracy do wieczora.
Wczoraj, z racji tego siedzenia do późna, wyskoczyłam z pracy na obiad i zjadłam roztrzepańca:))Znacie? Ja jadłam pierwszy raz.
B. dobre to było.
Aga---------powodzenia życzę i nie daj sie tej Symfonii pokonać:))
U mnie dzisiaj nie wiem co;p----------jakieś remontowe menu mąż wymyśli. No chyba, że resztkami mięsa i ryżem z sosem sie pożywią. Ja siedzę w pracy do wieczora.
Wczoraj, z racji tego siedzenia do późna, wyskoczyłam z pracy na obiad i zjadłam roztrzepańca:))Znacie? Ja jadłam pierwszy raz.
B. dobre to było.
Roztrzepaniec--------w moim barze to taki kotlet z pokrojonych piersi kurczakowych z pokrojonymi pieczerkami, cebulka, natka/szczypiorkiem. to wszystko jest wymieszane z roztrzepanymi jajkami, startym serem i mąką. Oczywiście sól i pieprz. Potem zapewne łyżka sie naklada na rozgrzany olej i na rumiano smaży.
Tak wydedukowalam jedząc. B. dobre:))
Emilia----------te produkty zdrowe, ktore polecalaś to dośc drogie i przesyłka 20 zeta. Szkoda bo fajne te lody(tylko malutkie co?)
Tak wydedukowalam jedząc. B. dobre:))
Emilia----------te produkty zdrowe, ktore polecalaś to dośc drogie i przesyłka 20 zeta. Szkoda bo fajne te lody(tylko malutkie co?)
mmm smakowite:-)
No, przesyłka droga ale jak by kupić osobiście w Sopocie to już nie jest tak źle. Lody takie średniej wielkości - córce wystarcza taki jeden bo są na bazie tego mleka kokosowego a nie wodniste, więc mówi, że czuje się pełna po jednym:-)
Drugi dzień mam na sobie sandały z biedry i muszę przyznać, że całkiem wygodne - nawet mi się żadne obtarcia nie porobiły, co jest u mnie bardzo często przy nowych butach na gołą stopę...
No, przesyłka droga ale jak by kupić osobiście w Sopocie to już nie jest tak źle. Lody takie średniej wielkości - córce wystarcza taki jeden bo są na bazie tego mleka kokosowego a nie wodniste, więc mówi, że czuje się pełna po jednym:-)
Drugi dzień mam na sobie sandały z biedry i muszę przyznać, że całkiem wygodne - nawet mi się żadne obtarcia nie porobiły, co jest u mnie bardzo często przy nowych butach na gołą stopę...
Witajcie dziewczyny slonecznie.
Moja Ola calymi dzionkami spi, a na noc budzi sie do zycia:-)
Wczoraj moj Konrad po calym dniu byl taki zmeczony, ze usnal na golej podlodze- na panelach podlogowych he he:-))
Ze mna jest nienajlepiej... ciagle mam anemie.
Wszystko przez ten krwotok przy cc:-((
Takze kreci mi sie non stop w glowie+ wieczorem mialam 39C goraczki.
Moja familia sie gotowala z goraca, a ja mialam na sobie welniany golf+ przykryta po szyje dwoma kocami cieplymi--- szczeka to.mi latała normalnie i gesia skorka...
Moja mlodziutka nie pije prosto z cyca, tylko musze sobie tak jak Agusia laktatorem odciagac:-)
Piersi mam zapalone, w ogrodku mam czerwona kapuste, a wlasciwie to narazie male listki... maz mi zerwal i zrobilam sobie oklad. Naprawde lepiej sie zrobilo.
Kurcze ile siw paracetamolu nazarlam zeby goraczke zbic...wstajac z kanapy upadlam.
Bylam u lekarza dzis, dostalam antybiotyk augmentin, bezpieczny dla dziecka, no i oklady bede dalej robic;-)
Agusiu droga...ty wiesz, ze ja w ciebie wierze...licze po cichu ze zdasz egzamin za pierwszym razem:-)
Jagodzianko,owocnego starania o dzidziusia zycze:-)
Na obiad schabowe z piersi, ziemniaki, kalafior gotowany
Moja Ola calymi dzionkami spi, a na noc budzi sie do zycia:-)
Wczoraj moj Konrad po calym dniu byl taki zmeczony, ze usnal na golej podlodze- na panelach podlogowych he he:-))
Ze mna jest nienajlepiej... ciagle mam anemie.
Wszystko przez ten krwotok przy cc:-((
Takze kreci mi sie non stop w glowie+ wieczorem mialam 39C goraczki.
Moja familia sie gotowala z goraca, a ja mialam na sobie welniany golf+ przykryta po szyje dwoma kocami cieplymi--- szczeka to.mi latała normalnie i gesia skorka...
Moja mlodziutka nie pije prosto z cyca, tylko musze sobie tak jak Agusia laktatorem odciagac:-)
Piersi mam zapalone, w ogrodku mam czerwona kapuste, a wlasciwie to narazie male listki... maz mi zerwal i zrobilam sobie oklad. Naprawde lepiej sie zrobilo.
Kurcze ile siw paracetamolu nazarlam zeby goraczke zbic...wstajac z kanapy upadlam.
Bylam u lekarza dzis, dostalam antybiotyk augmentin, bezpieczny dla dziecka, no i oklady bede dalej robic;-)
Agusiu droga...ty wiesz, ze ja w ciebie wierze...licze po cichu ze zdasz egzamin za pierwszym razem:-)
Jagodzianko,owocnego starania o dzidziusia zycze:-)
Na obiad schabowe z piersi, ziemniaki, kalafior gotowany
Dziewczyny - nie dziękuję ;)
Roztrzepańce - z opisu wynika, że to nasze placku z piersi kurczaka :) prawie 4 lata temu Kachnat75 wrzuciła ten przepis na forum ;) u mnie goszczą co jakiś czas, bywa że zdrobnymi modyfikacjami (bez pieczarek, z zieleniną) ;)
Przepis Kachnat75 z wątku http://forum.trojmiasto.pl/Piersi-z-kurczaka-t178824,1,16.html.
"Placuszki z piersi kurczaka
4 piersi z kurczaka (połówki)
4 duże pieczarki
połowa papryki czerwonej świeżej
duża cebula
2 łyżki mąki ziemniaczanej
10 dkg sera żółtego startego na tarce, 2 jajka
Piersi z kurczaka pokroić w paseczki i kostkę około 1 cm. Jajka roztrrzepać z mąką ziemniaczaną, dodać sól i pieprz do smaku. Dodać do tego pokrojone filety i odstawić na chwilę. Na łyżce oleju zeszklić cebulkę pokrojoną w kostkę, pieczarki i paprykę. Wszystko razem wymieszać-łącznie z serem żółtym. Kłaść łyżką na patelnię i piec dokładnie tak jak placki ziemniaczane. Podawać z surówką lub inną dowolną,ulubioną sałatką. Coś wspaniałego!!!!!"
Graszka, dzięki że we mnie wierzysz ;)
trzymaj się :) pamiętaj o chłodzeniu tych liści kapusty(np. Kilka min w zamrażarce) i lekkim rozbijaniu tłuczkiem, żeby sok puściły.
Roztrzepańce - z opisu wynika, że to nasze placku z piersi kurczaka :) prawie 4 lata temu Kachnat75 wrzuciła ten przepis na forum ;) u mnie goszczą co jakiś czas, bywa że zdrobnymi modyfikacjami (bez pieczarek, z zieleniną) ;)
Przepis Kachnat75 z wątku http://forum.trojmiasto.pl/Piersi-z-kurczaka-t178824,1,16.html.
"Placuszki z piersi kurczaka
4 piersi z kurczaka (połówki)
4 duże pieczarki
połowa papryki czerwonej świeżej
duża cebula
2 łyżki mąki ziemniaczanej
10 dkg sera żółtego startego na tarce, 2 jajka
Piersi z kurczaka pokroić w paseczki i kostkę około 1 cm. Jajka roztrrzepać z mąką ziemniaczaną, dodać sól i pieprz do smaku. Dodać do tego pokrojone filety i odstawić na chwilę. Na łyżce oleju zeszklić cebulkę pokrojoną w kostkę, pieczarki i paprykę. Wszystko razem wymieszać-łącznie z serem żółtym. Kłaść łyżką na patelnię i piec dokładnie tak jak placki ziemniaczane. Podawać z surówką lub inną dowolną,ulubioną sałatką. Coś wspaniałego!!!!!"
Graszka, dzięki że we mnie wierzysz ;)
trzymaj się :) pamiętaj o chłodzeniu tych liści kapusty(np. Kilka min w zamrażarce) i lekkim rozbijaniu tłuczkiem, żeby sok puściły.
Graszka---------liście kapusty działają cuda:)) Też mialam stały zapasik w lodowce jak karmiłam. Jak zrobił mi sie zastój w piersiach to pomogly baaardzo. Tak, ze do warzywniaka niech mąż leci i kupuje kapuchę, potem jak mowi Aga do zamrażalnika i potraktować tłuczkiem. I na piersi kladź.
Zobaczysz będzie dobrze. A na anemie to chyba buraki, zielona pietruszka dobre sa.....
Trzymaj się dzielnie:))* Leki Ci pomogą napewno.
Twoja Ola to sobie zamieniła dzień z nocą hehehe, ale zapewne nie na długo. Trzeba wierzyć, że bedzie coraz lepiej.
Tylko podziwiać Ciebie, że ogarniasz obiad, synka i Olę po nieprzespanych nocach i słabym samopoczuciu.
Zobaczysz będzie dobrze. A na anemie to chyba buraki, zielona pietruszka dobre sa.....
Trzymaj się dzielnie:))* Leki Ci pomogą napewno.
Twoja Ola to sobie zamieniła dzień z nocą hehehe, ale zapewne nie na długo. Trzeba wierzyć, że bedzie coraz lepiej.
Tylko podziwiać Ciebie, że ogarniasz obiad, synka i Olę po nieprzespanych nocach i słabym samopoczuciu.
Witam
Jagodzianka również życzę owocnych starań .
Agusia ,nawet Ci nie życzę powodzenia bo na mur beton zdasz bez problemu .
Mamo b ja nigdy nie jadłam ale też nie słyszałam o takim daniu ale brzmi dobrze,wszystko przede mną .
Graszka na anemie są dobre wszystkie zielone warzywa mają dużo żelaza sok pomarańczowy i wątróbka czego osobiście nie lubię ,mi pomagają warzywka i witaminy ,żelaza brać już nie mogę bo boli żołądek też mam anemię z tym że moja powraca jak bumerang od dziecka ,nie da się jej całkowicie wyleczyć . Życzę dużo siły i zdrowia .
No i prawda liście kapusty czynią cuda i przynoszą ulgę dobrze aby by zakrywały całą pierś i wymieniać często bo robią się gorące , cuda i jeszcze delikatny masaż piersi pod prysznicem z letnią wodą mi pomagało bardzo .
U nas dzisiaj obiad bezmięsny taki sobie wymyśliłam smażone kotlety z kalarepy z gęstym jogurtem i koperkiem do tego zrobiłam surówkę z marchewki .
Jagodzianka również życzę owocnych starań .
Agusia ,nawet Ci nie życzę powodzenia bo na mur beton zdasz bez problemu .
Mamo b ja nigdy nie jadłam ale też nie słyszałam o takim daniu ale brzmi dobrze,wszystko przede mną .
Graszka na anemie są dobre wszystkie zielone warzywa mają dużo żelaza sok pomarańczowy i wątróbka czego osobiście nie lubię ,mi pomagają warzywka i witaminy ,żelaza brać już nie mogę bo boli żołądek też mam anemię z tym że moja powraca jak bumerang od dziecka ,nie da się jej całkowicie wyleczyć . Życzę dużo siły i zdrowia .
No i prawda liście kapusty czynią cuda i przynoszą ulgę dobrze aby by zakrywały całą pierś i wymieniać często bo robią się gorące , cuda i jeszcze delikatny masaż piersi pod prysznicem z letnią wodą mi pomagało bardzo .
U nas dzisiaj obiad bezmięsny taki sobie wymyśliłam smażone kotlety z kalarepy z gęstym jogurtem i koperkiem do tego zrobiłam surówkę z marchewki .
Graszka, tez kiedys mialam anemie, te jako kompilkacja po operacji, oprocz zelaza w tabl, polecam Ci uzupelniac zelazo dieta, bo najszyciej osiagniesz ownowage. Ciemne pieczywo, kasze, fasola, groch, mieso chude (wolowina, cielecina, watrobka!),sardynki, jaja, mieso nalpeiej laczyc z warzywami/owocami o duzej zawartosci wit C (papryka czzerwona, natka pietruszki, pomidory, brokuly, cytrusy, truskawki, aronia, lub popijaj sokami (pomaranczowy, grejpefrutowy, z czarnej porzeczki, aronii), wit C bardzo podnosi wchlanianie zelaza, dlatego co mozesz bezpiecznie dla dzidzi jesc to sobie nie zaluj (no wiem, cytrusy odpadaja..), aha unikaj kawy i herbaty bo taniny hamuja wchlananie zelaza, tak samo wapn, dlatego np. jedzac mieso z ziemniaczkami nie popijaj maslanka (itp). mi dieta duzo pomogla, szybko wrocilam do siebie:) duzo zdrowka!
u nas dzis resztka rosolu i reszta golonki indyczej rosolowej z mlodymi ziemniaczkami,koperkiem i marchewka z groszkiem.
u nas dzis resztka rosolu i reszta golonki indyczej rosolowej z mlodymi ziemniaczkami,koperkiem i marchewka z groszkiem.
Witam Ws dziewuszki kochane ;-))
Nie wiem jak Wam,ale mnie coś muli na spanie,chyba ciśnienie spadło coś trochę;-P.
Wczoraj i dzisiaj byłam u Cypriana(bratanek,który nie ma mamy dla tych co nie wiedzą) w szpitalu i się cieszę,choć z dystansem,ale jak dobrze pójdzie to mały juz jutro wróci do domku ;-)).
Dziewczyny powiedzcie mi, czy ja jestem jakaś nie normalna hi hi jest teraz sezon na groszek zielony,ten w strąkach zjadam go dosłownie tonami ,tak uwielbiam,póki nie jest przerośnięty i kalarepę zajadam,mąż śmieje się ze mnie ,że nie długo nosem i uszami groszek i kalarepa mi wyjdzie ,ale co ja za to mogę,że tak uwielbiam ;-)))
Nie wiem jak Wam,ale mnie coś muli na spanie,chyba ciśnienie spadło coś trochę;-P.
Wczoraj i dzisiaj byłam u Cypriana(bratanek,który nie ma mamy dla tych co nie wiedzą) w szpitalu i się cieszę,choć z dystansem,ale jak dobrze pójdzie to mały juz jutro wróci do domku ;-)).
Dziewczyny powiedzcie mi, czy ja jestem jakaś nie normalna hi hi jest teraz sezon na groszek zielony,ten w strąkach zjadam go dosłownie tonami ,tak uwielbiam,póki nie jest przerośnięty i kalarepę zajadam,mąż śmieje się ze mnie ,że nie długo nosem i uszami groszek i kalarepa mi wyjdzie ,ale co ja za to mogę,że tak uwielbiam ;-)))
jagodzianko trzymam kciuki za owocne starania o dzidziusia ;-))
agusiagda egzaminy zdasz na pewno wierzymy w ciebie tutaj wszyscy,wszytkie ;-)
ania gratuluję również kupna działki ,jak już z wszystkim sie uporacie to zobaczysz jak będzie ,,pieścić,, Twoje oko ;-))
graszka trzymaj sie dzielnie i szybko wracaj do zdrowia ;-))
agusiagda egzaminy zdasz na pewno wierzymy w ciebie tutaj wszyscy,wszytkie ;-)
ania gratuluję również kupna działki ,jak już z wszystkim sie uporacie to zobaczysz jak będzie ,,pieścić,, Twoje oko ;-))
graszka trzymaj sie dzielnie i szybko wracaj do zdrowia ;-))
Droga Meggi, ciesze sie ze Cyprianek zdrowieje, niech zdrowo sie trzymka maluch:-)
Jezeli chodzi o groszek i kalarepe, wcinaj smialo, poki sa, widocznie brakuje ci jakis waznych skladnikow, a w ten sposob organizm uzupelnia to, czego mu brakuje...Ja surowego groszku niet.a kalarepe zjem, ale nie za czesto:-) kiedys mialam tyle kalarepy w ogrodku, ze robilam z niego zupki i surowe przynosilam do pracy, by dziewuszki mialy co gryzc.
Dziekuje wam dziewczyny za slowa otuchy, tak jak powiedziala niedawno nasza Emilia-- wasze slowa maja wielkamoc;-)
Staram sie jesc warzywa, owoce, nawet jadlam truskawki, czeresnie...Ola jeszcze nie miala zadnych cech alergii, wiec ciagle probuje cos nowego wprowadzac:-)
Jezeli chodzi o groszek i kalarepe, wcinaj smialo, poki sa, widocznie brakuje ci jakis waznych skladnikow, a w ten sposob organizm uzupelnia to, czego mu brakuje...Ja surowego groszku niet.a kalarepe zjem, ale nie za czesto:-) kiedys mialam tyle kalarepy w ogrodku, ze robilam z niego zupki i surowe przynosilam do pracy, by dziewuszki mialy co gryzc.
Dziekuje wam dziewczyny za slowa otuchy, tak jak powiedziala niedawno nasza Emilia-- wasze slowa maja wielkamoc;-)
Staram sie jesc warzywa, owoce, nawet jadlam truskawki, czeresnie...Ola jeszcze nie miala zadnych cech alergii, wiec ciagle probuje cos nowego wprowadzac:-)
Witajcie dziewczyny:) ja dzisiaj caly dzień na działce sprzątałam, 3 wielkie wory ze środka wyrzuciłam, no i troche mebli starych do wyrzucenia zostało, ale to w sobote z męzem spróbujemy bo sama nie dałam rady:( ogarnęłam w środku.. no bez małego remontu się nie obędzie ale to powoli... na pocieszenie kupiłam sobie ekspresik na kapsułki z tchibo to chociaż pożadną kawusię mieć będę na działce na początek:) pogadałam z gospodarzem działek i okazało się że oni chętnie zajmą sie pracami na działce, także pomoc będę miała za niewielkie pieniądze jak obiecali...:) także humor mi sie troszkę poprawił bo troszkę załamana byłam jak ja to ogarnę:(
Obiadu zero u nas młoda robiła sobie tortille z warzywami mąż jadł na mieście, a ja tortille ze szpinakiem i serem:)
Tematów tyle się zrobiło że nie ogarniam... Agusiu powodzenia na egzaminach:) Graszka zdrowiej dziewczyno:) mi na zapalenie pomogły masaże pod prysznicem ciepłym ale to bolesna sprawa... bardzo ci współczuję... ten ból to pamiętam do dzisiaj:(
Mamo b remoncik ku końcowi się zbiera? Radocha z nowych mebli pewnie wielka? a jak ci sie tam będzie dobrze gotowało:):):)
Te kotleciki robi moja siostra często... mi jakoś nie za bardzo wychodzą ale są dobre:)
Obiadu zero u nas młoda robiła sobie tortille z warzywami mąż jadł na mieście, a ja tortille ze szpinakiem i serem:)
Tematów tyle się zrobiło że nie ogarniam... Agusiu powodzenia na egzaminach:) Graszka zdrowiej dziewczyno:) mi na zapalenie pomogły masaże pod prysznicem ciepłym ale to bolesna sprawa... bardzo ci współczuję... ten ból to pamiętam do dzisiaj:(
Mamo b remoncik ku końcowi się zbiera? Radocha z nowych mebli pewnie wielka? a jak ci sie tam będzie dobrze gotowało:):):)
Te kotleciki robi moja siostra często... mi jakoś nie za bardzo wychodzą ale są dobre:)
Ania, skąd ja to znam- też wywalałam wory smieci i stare meble z działki. Graszka dużo zdrowka i dbaj o siebie. Agusia, wierzę, że talent naukowy idzie u Ciebie w parze z talentem do gotowania więc zdasz bez problemu :)
Byłam na tym Dniu Mamy i Taty w żłobku- synek był bardzo dzielny, dopiero na sam koniec troszke sie rozplakla jak mnie zobaczyl. Emocje wzięły górę :) Kurcze trochę się martwię, że w sobotę ma padac, a my mamy gosci zaproszonych na grilla. Dziewczyny, jaka alternatywa w razie niepogody? ;/ Myslicie, że moglibysmy grillowac jedzonko i podawac po prostu w domu?
Byłam na tym Dniu Mamy i Taty w żłobku- synek był bardzo dzielny, dopiero na sam koniec troszke sie rozplakla jak mnie zobaczyl. Emocje wzięły górę :) Kurcze trochę się martwię, że w sobotę ma padac, a my mamy gosci zaproszonych na grilla. Dziewczyny, jaka alternatywa w razie niepogody? ;/ Myslicie, że moglibysmy grillowac jedzonko i podawac po prostu w domu?
Hej:))
U mnie remont tak w środku. Mąż skręca i wiesza szafki. Wczoraj jak wrociłam wieczorem do domu to pobojowisko zastalam. Nie pozakrywał nic w kuchni i wszystko w pyle....naczynia stojące na blacie, wogole blat i sie wkurzyłam. A mąż sie obraził;p
Ale potem mu przeszło jak pochwaliłam ze tak prosto powieszone:))i wyregulowane....
Aniu-----widzisz jak pięknie sie złożyło i znalazłaś pomoc przy robotach działkowych. Cierpliwości i wszystko sie uklada:))
Fajnie ze już domek posprzątałaś. I pocieszkę sobie kupiłaś:))
Ja też lubie sie pocieszać zakupami. Ostatnio kupiłam sobie takie ręcznie robione kolczyki srebrne z jaspisem różowym. Jak je zobaczyłam to musiałam mieć:)) Kosztowały sporo, jak dla mnie, ale cóż.....Kobieta zrozumie o co mi chodzi:]
Ale masz fajnie ze twoja cora cos ugotuje. To duża wyręka w awaryjnych sytuacjach. Moja to tylko frytki Aviko sobie zrobi. Leniuch taki....
Hokasia------spokojnie możesz pogrilować na dworzu jak masz taka możliwość i zjecie w domu. Spoko:))
Miłego dnia Wam życzę drogie kobietki:))
U mnie remont tak w środku. Mąż skręca i wiesza szafki. Wczoraj jak wrociłam wieczorem do domu to pobojowisko zastalam. Nie pozakrywał nic w kuchni i wszystko w pyle....naczynia stojące na blacie, wogole blat i sie wkurzyłam. A mąż sie obraził;p
Ale potem mu przeszło jak pochwaliłam ze tak prosto powieszone:))i wyregulowane....
Aniu-----widzisz jak pięknie sie złożyło i znalazłaś pomoc przy robotach działkowych. Cierpliwości i wszystko sie uklada:))
Fajnie ze już domek posprzątałaś. I pocieszkę sobie kupiłaś:))
Ja też lubie sie pocieszać zakupami. Ostatnio kupiłam sobie takie ręcznie robione kolczyki srebrne z jaspisem różowym. Jak je zobaczyłam to musiałam mieć:)) Kosztowały sporo, jak dla mnie, ale cóż.....Kobieta zrozumie o co mi chodzi:]
Ale masz fajnie ze twoja cora cos ugotuje. To duża wyręka w awaryjnych sytuacjach. Moja to tylko frytki Aviko sobie zrobi. Leniuch taki....
Hokasia------spokojnie możesz pogrilować na dworzu jak masz taka możliwość i zjecie w domu. Spoko:))
Miłego dnia Wam życzę drogie kobietki:))
Hokasia - my często robimy grilla nawet jak pada - mąż rozkłada parasol, pod którym stoi z grillem a jemy w domu:-)
Wczoraj musiało być mega niskie ciśnienie, prawie zasnęłam w pracy, aż musiałam kawę wypić a nie piję kawy od paru lat. Potem zasnęłam w aucie wracając do domu:-)
Na obiad była zupa ogórkowa (rozmrożona).
Dziś znowu mam zamiar coś z grilla zrobić. Pożyczyłam od siostry taki fajny elektryczny - jest duży, stawiamy go sobie w ogrodzie na stoliku. Bardziej mi odpowiada, niż węglowy.
Groszek zielony uwielbiam, jeszcze w tym roku nie jadłam ale na pewno dziś troszkę kupię. A czereśni mamy już dosyć, zresztą mało w tym roku u nas obrodziły i w sobotę przyjeżdża rodzinka dojeść to, co zostało.
Miłego dnia!
Wczoraj musiało być mega niskie ciśnienie, prawie zasnęłam w pracy, aż musiałam kawę wypić a nie piję kawy od paru lat. Potem zasnęłam w aucie wracając do domu:-)
Na obiad była zupa ogórkowa (rozmrożona).
Dziś znowu mam zamiar coś z grilla zrobić. Pożyczyłam od siostry taki fajny elektryczny - jest duży, stawiamy go sobie w ogrodzie na stoliku. Bardziej mi odpowiada, niż węglowy.
Groszek zielony uwielbiam, jeszcze w tym roku nie jadłam ale na pewno dziś troszkę kupię. A czereśni mamy już dosyć, zresztą mało w tym roku u nas obrodziły i w sobotę przyjeżdża rodzinka dojeść to, co zostało.
Miłego dnia!
Witam .
Hokasia nam też często zdarza że leje jak do nas zjadą znajomi to gril pod dachem stoi a my albo w środku albo na ganku jemy ,mamy duży dach więc chroni przed deszczem z każdej strony , nawet fajnie sie siedzi tam mimo że pada ale ważne aby było ciepło ,deszcz to nie przeszkoda ,lepiej się oddycha .
Dzisiaj zrobię pulpety w sosie pomidorowym do tego mam fasolkę szparagową .
Jutro będzie to samo ,na sobotę i niedzielę coś tam wymyślę ,mój syn ma rocznicę komunii w niedziele i przyjedzie moja mama wieczorem w sobotę bo razem idą do kościoła , więc obiad jakiś muszę zrobić .
Dzisiaj spałam 1,5 godziny przyszłam z pracy około 5 a około 6:30 karetki ,straż pożarna i nie wiem co tam jeszcze bo jechało bo sygnały się mieszały , chyba jakiś wypadek gdzieś był w pobliżu .
Pozdrawiam .
Hokasia nam też często zdarza że leje jak do nas zjadą znajomi to gril pod dachem stoi a my albo w środku albo na ganku jemy ,mamy duży dach więc chroni przed deszczem z każdej strony , nawet fajnie sie siedzi tam mimo że pada ale ważne aby było ciepło ,deszcz to nie przeszkoda ,lepiej się oddycha .
Dzisiaj zrobię pulpety w sosie pomidorowym do tego mam fasolkę szparagową .
Jutro będzie to samo ,na sobotę i niedzielę coś tam wymyślę ,mój syn ma rocznicę komunii w niedziele i przyjedzie moja mama wieczorem w sobotę bo razem idą do kościoła , więc obiad jakiś muszę zrobić .
Dzisiaj spałam 1,5 godziny przyszłam z pracy około 5 a około 6:30 karetki ,straż pożarna i nie wiem co tam jeszcze bo jechało bo sygnały się mieszały , chyba jakiś wypadek gdzieś był w pobliżu .
Pozdrawiam .
Witajcie dziewczyny,
Andziu, my dziewczyny z obiadowo- antydepresyjnego watku sie nie spotkalysmy, no chyba ze wczesniej, zanim dolaczylam do watku.
Mamo b- doskonale wiem o co chodzi:-) czasami tez tak mialam, gdy zobaczylam jakas ladna rzecz w sklepie, ktora bardzo chcialam miec, to po nocach mi sie snila:-))
Mamo b, a probowalas z corka razem gotowac?
Moze bys jej pokazala jak to robic i zarazilaby sie pasja gotowania obiadow:-)
Aniu-- to parapetowe mozesz urzadzac na nowych włosciach;-))
U mnie na obiad schabowe z piersi kurczaka z ananasem i serem+ buraczki( bo zelazo, wit C, rutyna...)+ ziemniaki mlode z koperkiem;-)
Andziu, my dziewczyny z obiadowo- antydepresyjnego watku sie nie spotkalysmy, no chyba ze wczesniej, zanim dolaczylam do watku.
Mamo b- doskonale wiem o co chodzi:-) czasami tez tak mialam, gdy zobaczylam jakas ladna rzecz w sklepie, ktora bardzo chcialam miec, to po nocach mi sie snila:-))
Mamo b, a probowalas z corka razem gotowac?
Moze bys jej pokazala jak to robic i zarazilaby sie pasja gotowania obiadow:-)
Aniu-- to parapetowe mozesz urzadzac na nowych włosciach;-))
U mnie na obiad schabowe z piersi kurczaka z ananasem i serem+ buraczki( bo zelazo, wit C, rutyna...)+ ziemniaki mlode z koperkiem;-)
Ja też się z nikim z forum nie spotkałam:-)
Graszka - bardzo ładnie, witaminki jedz:-)
Ja znowu zasypiam, przed chwilą podparłam się dłońmi na biurku i odjechałam, koleżanka mnie wybudziła bo już jedną nogą byłam w śnie:-)
Idę kawę sobie zrobić. To może też być po tej całej chorobie - organizm jednak ciągle trochę osłabiony. Ale marzę o łóżku albo o leżaku pod drzewem i kocyku...
Graszka - bardzo ładnie, witaminki jedz:-)
Ja znowu zasypiam, przed chwilą podparłam się dłońmi na biurku i odjechałam, koleżanka mnie wybudziła bo już jedną nogą byłam w śnie:-)
Idę kawę sobie zrobić. To może też być po tej całej chorobie - organizm jednak ciągle trochę osłabiony. Ale marzę o łóżku albo o leżaku pod drzewem i kocyku...
@Graszka--------nie probowalam tak naprawdę razem gotować.
Ja gotuje wieczorem na nast.dzień i jakoś moja córka albo ma ang, albo siatkowke, albo łazi gdzieś z przyjaciołmi. I nijak to nie wychodzi. A tak naprawdę to odpusciłam sobie i tyle. Wolę żeby pograła w siatę albo pojeździła na rolkach niż mi sie kręciła po ciasnej kuchni.
Dzisiaj moja córa ma zadanie wypatrzeć w TK Maxie albo gdzies indziej fajny zegar do kuchni i takie te łyżki, chochelki i łopatki na jakimś stojaku, bo te co mam to koszmar...;p(ale jestem przywiązana do nich, bo to jeden z naszych pierwszych zakupow wspolnych z małżem).
Ja gotuje wieczorem na nast.dzień i jakoś moja córka albo ma ang, albo siatkowke, albo łazi gdzieś z przyjaciołmi. I nijak to nie wychodzi. A tak naprawdę to odpusciłam sobie i tyle. Wolę żeby pograła w siatę albo pojeździła na rolkach niż mi sie kręciła po ciasnej kuchni.
Dzisiaj moja córa ma zadanie wypatrzeć w TK Maxie albo gdzies indziej fajny zegar do kuchni i takie te łyżki, chochelki i łopatki na jakimś stojaku, bo te co mam to koszmar...;p(ale jestem przywiązana do nich, bo to jeden z naszych pierwszych zakupow wspolnych z małżem).
Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy i wiarę we mnie ;)
Ania - czasem inni działkowcy pomagają w ramach godzin społecznych ;) Bo nie każdy chce za nie płacić, czasem wolą odrobić w naturze - a nie zawsze jest robota na terenie ogrodu ;)
Hokasia - spokojnie możecie grillować na zewnątrz, a jeść w domu ;) pamiętam, że u nas jesienne imprezy(jak mocno wiało albo było zimno) czasem odbywały się nawet w tunelu foliowym ;P hehehe :] co prawda na kilka osób - ale zawsze ;) grill na zewnątrz, a my w środku :]
albo grillowało się na ganku i jadło w domku (ale to też przy naszej powierzchni zabudowania ;) to na 3-4 osoby)
ogólnie to już kilka(naście?) lat nie jadłam takiego świeżego groszku ze strączków :) w tym roku Młody sobie posiał... miał być niski... dostał ziarenka od naszej domowej sąsiadki ;) i już 2 razy zmieniałam tyczki - w tej chwili sięga mi do pasa :P taki "niski" ;P
a kalarepkę lubię i nie rozumiem, żemu moje dziecko ma na nią długie zęby :P surowa do chrupania, kotlety, placki, surówka, podduszona i polana bułeczką :P
u nas w tym roku mało czereśni - ale już po garści zjedliśmy :]
Emilia - ten grill elektryczny to teflonowy czy ceramiczny? Bo właśnie sie zastanawiam czy nie wymienić starego, porysowanego, sporadycznie używanego teflonowego na ceramiczny ;)
Andzia100 - z naszego wątku obiadowego "znam" Megiii (czasem w przelocie widujemy się w przedszkolu, bo nasze dzieciaki chodzą do jednej grupy), Niuniex też znam (Jej Mąż i ja mamy wspólnego chrześniaka, a z opowiadań znajomych znamy się kilka lat) :) Nie pamiętam czy jeszcze z którąś z Dziewczyn w tego wątku miałam okazję się spotkać osobiście?
Bo ogólnie z forum znam kilka Dziewczyn ;) (zwykle są to spotkania przy okazji kupna-sprzedaży lub odbioru "czegoś" albo jakiejś zbiórki w szczytnym celu)
Czekolada kiedyś się "odgrażała", że zrobi u siebie "spęd obiadowy" ;) Ale coś się długo nie odzywa :P
Dzisiaj obiad po najmniejszej linii oporu - makaron ze śmietaną i truskawkami :]
Wczorajsze sajgonki wyszły super :] 26 sztuk ich nazwijałam ;) i w sumie tylko ze 3-4 się rozpadły :] tym razem dałam do farszu jajka - ale nie zauważyłam różnicy w konsystencji :P papier moczyłam 1-2 sek. i kładłam na ścierkę :] no i brzeg "przyklejałam" na wodę z mąką ziemniaczaną :] poza tym sajgonki zwijałam ok 14, a piekłam o 20 :] więc miały czas na wyschnięcie :] co zostało, to dzisiaj Mąż weźmie sobie do pracy na przekąskę :]
Ania - czasem inni działkowcy pomagają w ramach godzin społecznych ;) Bo nie każdy chce za nie płacić, czasem wolą odrobić w naturze - a nie zawsze jest robota na terenie ogrodu ;)
Hokasia - spokojnie możecie grillować na zewnątrz, a jeść w domu ;) pamiętam, że u nas jesienne imprezy(jak mocno wiało albo było zimno) czasem odbywały się nawet w tunelu foliowym ;P hehehe :] co prawda na kilka osób - ale zawsze ;) grill na zewnątrz, a my w środku :]
albo grillowało się na ganku i jadło w domku (ale to też przy naszej powierzchni zabudowania ;) to na 3-4 osoby)
ogólnie to już kilka(naście?) lat nie jadłam takiego świeżego groszku ze strączków :) w tym roku Młody sobie posiał... miał być niski... dostał ziarenka od naszej domowej sąsiadki ;) i już 2 razy zmieniałam tyczki - w tej chwili sięga mi do pasa :P taki "niski" ;P
a kalarepkę lubię i nie rozumiem, żemu moje dziecko ma na nią długie zęby :P surowa do chrupania, kotlety, placki, surówka, podduszona i polana bułeczką :P
u nas w tym roku mało czereśni - ale już po garści zjedliśmy :]
Emilia - ten grill elektryczny to teflonowy czy ceramiczny? Bo właśnie sie zastanawiam czy nie wymienić starego, porysowanego, sporadycznie używanego teflonowego na ceramiczny ;)
Andzia100 - z naszego wątku obiadowego "znam" Megiii (czasem w przelocie widujemy się w przedszkolu, bo nasze dzieciaki chodzą do jednej grupy), Niuniex też znam (Jej Mąż i ja mamy wspólnego chrześniaka, a z opowiadań znajomych znamy się kilka lat) :) Nie pamiętam czy jeszcze z którąś z Dziewczyn w tego wątku miałam okazję się spotkać osobiście?
Bo ogólnie z forum znam kilka Dziewczyn ;) (zwykle są to spotkania przy okazji kupna-sprzedaży lub odbioru "czegoś" albo jakiejś zbiórki w szczytnym celu)
Czekolada kiedyś się "odgrażała", że zrobi u siebie "spęd obiadowy" ;) Ale coś się długo nie odzywa :P
Dzisiaj obiad po najmniejszej linii oporu - makaron ze śmietaną i truskawkami :]
Wczorajsze sajgonki wyszły super :] 26 sztuk ich nazwijałam ;) i w sumie tylko ze 3-4 się rozpadły :] tym razem dałam do farszu jajka - ale nie zauważyłam różnicy w konsystencji :P papier moczyłam 1-2 sek. i kładłam na ścierkę :] no i brzeg "przyklejałam" na wodę z mąką ziemniaczaną :] poza tym sajgonki zwijałam ok 14, a piekłam o 20 :] więc miały czas na wyschnięcie :] co zostało, to dzisiaj Mąż weźmie sobie do pracy na przekąskę :]
Cześć dziewczyny:) u mnie dzisiaj na szybkości naleśniki z twarogiem zapiekane:) mam nadzieje że będzie jakaś ładna pogoda na wekend to pojedziemy na działkę, musimy się tam jakoś poorganizować, mąz musi mi pomóc powynosić wory ze śmieciami i te stare graty musimy gdzieś upchnąć, może na razie w szklarni... żeby nie straszyły? no i musimy kupić jakieś meble ogrodowe, leżaki bo na razie nie ma gdzie nawet usiąśc... lodówkę jakąś małą też by sie przydało... także trochę latania będzie, ale pomału sie wszystko zorganizuje:)
Ania - gdybyś przypadkiem miała lodówkę trochę większą (120-140cm wys., 55cm szer., zamrażalnik na dole) i chciała ją zamienić na mniejszą ;) to jestem chętna ;) my mamy taką małą, ma jakieś 5-6 lat, dobrze chłodzi ale nie mrozi(ma tylko taką jakby półkę z drzwiczkami jako zamrażalnik) - dla nas trochę za mała :P
U nas dzisiaj tylko zupka z fasolki szparagowej, bo caly dzien spedzilam na pisaniu drugiej pracy dyplomowej i pakowaniu sie. jutro wyjezdzamy do moich rodzicow zorganizowac te urodzinki chlopakow. Mam juz pokupowane kiełbaski, mięso, skladniki na salatki etc., bo tam na wsi to moglabym takich "rarytasow" nie dostac.:0 A nie bedzie nam sie chcialo tracic czasu w sobote na jezdzenie kilkunastu kilometrow w poszukiwaniu biedronki. Mąż po pracy pojechal na dzialke, zanioslam mu zupe, jak wroci bedzie musial sie zadowolic parowkami :) Upieklam tez dzisiaj biszkopt do ciasta a"la tort wegierski.
Agusiu nie mam niestety żadnej:( chcemy kupić taką małą 50 cm nam wystarczy bo my tam nie będziemy zostawac na tej działce na noc więc potrzebna będzie tylko do schłodzenia na 1 grilka:) a poza tym większa nam tam nie wejdzie do tej kuchenki:) sąsiad mi mówił że kupował na Jagiellońskiej gdzies jest punkt gdzie maja agd używane sprowadzane z Niemiec za małe pieniądze:)
Czesc dziewczynki :)
aniu - zobacz jeszcze w necie, na ogloszenia trojmiasto, czasami ludzie oddaja za darmo rozne sprzety. moja tesciowa w ten sposob zalatwila na dzialke kuchenke mikrofalowa :) moze sie uda.
dzisiaj na obiadek barszcz ukrainski. jutro cukinia nadziewana gestym sosem warzywno-miesnym i na to ser lazur. na niedziele prawdopodobnie skrzydelka z kurczaka z ziemniaczkami i mizeria.
aniu - zobacz jeszcze w necie, na ogloszenia trojmiasto, czasami ludzie oddaja za darmo rozne sprzety. moja tesciowa w ten sposob zalatwila na dzialke kuchenke mikrofalowa :) moze sie uda.
dzisiaj na obiadek barszcz ukrainski. jutro cukinia nadziewana gestym sosem warzywno-miesnym i na to ser lazur. na niedziele prawdopodobnie skrzydelka z kurczaka z ziemniaczkami i mizeria.
Aniu, my kupowalismy tam na Jagiellonskiej pralke i lodowke i sluza nam juz piaty rok, wiec polecam. Zrobilam juz dwa ciasta, obiadu nie robie, zjemy poznym popoludniem juz u mamusi:) Nie moge sie juz doczekac, nie bylismy u rodzicow od wielkanocy, tym bardziej, ze udalo sie na te urodzinki zebrac cala rodzine. Przyjechal juz moj brat z rodzina z Krakowa i drugi brat co pracuje w Szwecji, no i bedzie tez oczywiscie jego zona z coreczkami. Pozdrawiam Was seredcznie i udanego weekendu!
hokasia - udanej imprezy :) zdaj koniecznie relacje po powrocie, bo nas tez za niecaly m-c czeka roczek Synka z grillem :) napisz tez prosze, jakie mialas dekoracje i czy w ogole mialas bom ciekawa :)
wczoraj zamowilam na allegro jezdzik a wlasciwie 3 w 1 : jezdzik-chodzik-pchacz. mam nadzieje, ze Dziec sie ucieszy :)
Agusia - widze, ze watek, ktory zalozylas na Rodzina i Dziecko odnosnie zostawiania dzieci samych w aucie cieszy sie wielkim powodzeniem :) i wylowuje skrajne emocje. no mi rece opadaja, jak czytam coniektore wypowiedzi...
wczoraj zamowilam na allegro jezdzik a wlasciwie 3 w 1 : jezdzik-chodzik-pchacz. mam nadzieje, ze Dziec sie ucieszy :)
Agusia - widze, ze watek, ktory zalozylas na Rodzina i Dziecko odnosnie zostawiania dzieci samych w aucie cieszy sie wielkim powodzeniem :) i wylowuje skrajne emocje. no mi rece opadaja, jak czytam coniektore wypowiedzi...
Hej kochane dziewczyny:))
Hokasia-----------udanej imprezy pomimo deszczu. Ale może tam gdzie jedziesz nie pada?
Ania---------cieszę sie że macie tą działkę i napeno jakiś sprzęt dostaniesz uzywany niedrogo, albo nawet z ogłoszenia za darmo.
Ja tak kiedyś oddawałam pralke. Za zniesienie jej z 4 piętra:)
Andzia100---------mi też już słów nawet brakuje na tę durnotę niektórych mamusiek z wątku Agusi. Aż sie nie chce komentować.
Dobrze, że zdecydowana większość to rozsądne matki.
U mnie dzisiaj obiad z Biedry:)-------kupiłam placki ziemniaczane i sobie rodzinka odgrzeje. Córka idzie dzisiaj na mecze drużyn piłkarskich Coca-Cola Cup. Jej kumple piłkarze są najlepsi:))Mamy nadzieję, ze wygrają. Szkoda tylko, że pada...
Remont trwa;p
Hokasia-----------udanej imprezy pomimo deszczu. Ale może tam gdzie jedziesz nie pada?
Ania---------cieszę sie że macie tą działkę i napeno jakiś sprzęt dostaniesz uzywany niedrogo, albo nawet z ogłoszenia za darmo.
Ja tak kiedyś oddawałam pralke. Za zniesienie jej z 4 piętra:)
Andzia100---------mi też już słów nawet brakuje na tę durnotę niektórych mamusiek z wątku Agusi. Aż sie nie chce komentować.
Dobrze, że zdecydowana większość to rozsądne matki.
U mnie dzisiaj obiad z Biedry:)-------kupiłam placki ziemniaczane i sobie rodzinka odgrzeje. Córka idzie dzisiaj na mecze drużyn piłkarskich Coca-Cola Cup. Jej kumple piłkarze są najlepsi:))Mamy nadzieję, ze wygrają. Szkoda tylko, że pada...
Remont trwa;p
Witam Was:-)
U nas wczoraj obiadu nie było. Młoda zjadła u sąsiadki, mąż kanapkę a ja jakoś głodna nie byłam. Po powrocie do domu zabrałam się za mycie okien i jak wpadłam w wir, tak do nocy cały dom sprzątałam:-) I do pracy zaspałam...
Za to dziś będzie sałatka z grillowanym kurczakiem, kukurydzą i ananasem plus grzanki.
U nas wczoraj obiadu nie było. Młoda zjadła u sąsiadki, mąż kanapkę a ja jakoś głodna nie byłam. Po powrocie do domu zabrałam się za mycie okien i jak wpadłam w wir, tak do nocy cały dom sprzątałam:-) I do pracy zaspałam...
Za to dziś będzie sałatka z grillowanym kurczakiem, kukurydzą i ananasem plus grzanki.
Ania - koło mnie jest ten komis ;) ale porównując ceny w ogłoszeniach i u nich - to taniej można coś w ogłoszeniach znaleźć ;) poza tym te komisy tak działają, że wynajdują "tanie perełki" w ogłoszeniach i sprzedają drożej :]
Chociaż nie powiem - moja Mama x lat temu kupiła u nich nową lodówkę, tyle że miała drzwiczki trochę porysowane, lekko wgniecione w 1 miejscu - i lodówka do dziś działa, w domu :]
W każdym razie gdybyś wychaczyła okazjonalnie taką wyższą - to chetnie się zamienię (nie wiem jakiej wysokości jest nasza - ale taka normalna, do blatu) ;)
Hokasia - to się imprezka szykuje na całego :))) bawcie się dobrze i niech pogoda (wbrew prognozom) dopisuje :]
Andzia, Mama b - ja też jak czytam niektóre wypowiedzi, to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać...
Ze względu na pogode wyjazd babci i Młodego na działkę został odwołany :/ Będą siedzieć w domu :/
Chociaż nie powiem - moja Mama x lat temu kupiła u nich nową lodówkę, tyle że miała drzwiczki trochę porysowane, lekko wgniecione w 1 miejscu - i lodówka do dziś działa, w domu :]
W każdym razie gdybyś wychaczyła okazjonalnie taką wyższą - to chetnie się zamienię (nie wiem jakiej wysokości jest nasza - ale taka normalna, do blatu) ;)
Hokasia - to się imprezka szykuje na całego :))) bawcie się dobrze i niech pogoda (wbrew prognozom) dopisuje :]
Andzia, Mama b - ja też jak czytam niektóre wypowiedzi, to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać...
Ze względu na pogode wyjazd babci i Młodego na działkę został odwołany :/ Będą siedzieć w domu :/
Hej dziewczyny pozwolilam sobie na watku rodzinnym darowac wystawianie komentarza, bo cisna mi sie same brzydkie wyrazy pod dresem dwoch mamusiek.
Jezeli nie mam z kim zostawic dziecka, to nie ide na zakupy.
Jezeli nie mam chleba- robie placki albo grysik
Jezeli nie mam miesa- robie jajka na obiad itd...
Rzeczy typu pampersy, mleko dla dziecka i inne, kupuje w takich ilosciach zeby mi nie zabraklo, bo nie mam mozliwosci pojsc na zakupy.
Ale zeby zostawic bez opieki w aucie? O nieee, wole byc glodna, albo czekam na meza.
U Mnie na obiad gulasz wieprzowy, kasza peczak i buraczki z chrzanem:-)
Jezeli nie mam z kim zostawic dziecka, to nie ide na zakupy.
Jezeli nie mam chleba- robie placki albo grysik
Jezeli nie mam miesa- robie jajka na obiad itd...
Rzeczy typu pampersy, mleko dla dziecka i inne, kupuje w takich ilosciach zeby mi nie zabraklo, bo nie mam mozliwosci pojsc na zakupy.
Ale zeby zostawic bez opieki w aucie? O nieee, wole byc glodna, albo czekam na meza.
U Mnie na obiad gulasz wieprzowy, kasza peczak i buraczki z chrzanem:-)
Dzieki dziewczyny za zyczenia milej zabawy. Kurcze jeszcze pieke jedno ciasto- z rabarbarem i truskawkami- takie bardziej pod dzieciaki. Andzia- z dekoracji roczkowych mamy balony z "1", napis "Moje urodziny", takie świderki z nr "1" oraz balony w ksztalcie zwierzątek, no i kolorową ceratkę i serwetki. U nas jezdzik kupil moj brat- chrzestny Frania. Ps. Wlasnie dostaalm telefon z zapriszeniem na rozmowe kwalifikacyjna do tej nowej szkoly w kokoszkach. Rozmowa we wtorek. Ciekawe jak bedie wygladala.
Emilia - a w jakiej branzy?
Hokasia - zamawialas stacjonarnie czy przez neta? znalazlam jedna stronke w necie, co mnie zaciekawila z takimi wlasnie dekoracjami. podaj namiary na swoje, jesli mozesz. no i kwestia tortu. sama pieklas czy zamawialas?
kurcze, jakies 2 tyg temu z nudow wyslalam sms-a i @, ze chce wziac udzial na widowni do mam talent i wczoraj zadzwonili. w poniedzialek ide z mezem a dziec na noc do dziadkow. ale ze moj maz sie na to zgodzil ... ;)
wracajac do watku Agusi- bede go sledzila, bo nie moge sie nadziwic nieodpowiedzialnosci co niektorych mamusiek.
Hokasia - zamawialas stacjonarnie czy przez neta? znalazlam jedna stronke w necie, co mnie zaciekawila z takimi wlasnie dekoracjami. podaj namiary na swoje, jesli mozesz. no i kwestia tortu. sama pieklas czy zamawialas?
kurcze, jakies 2 tyg temu z nudow wyslalam sms-a i @, ze chce wziac udzial na widowni do mam talent i wczoraj zadzwonili. w poniedzialek ide z mezem a dziec na noc do dziadkow. ale ze moj maz sie na to zgodzil ... ;)
wracajac do watku Agusi- bede go sledzila, bo nie moge sie nadziwic nieodpowiedzialnosci co niektorych mamusiek.
Andzia, zamawialam przez neta, ale to dwa lata temu jak starszy synek obchodzil roczek. Schowalam do szafy z mysla o drugim dziecku :) Nie podam Ci więc namiarów na sprzedawce, bo juz kompletnie nie pamietam. A tort zamawiamy w tamtejszej cukierni, chcialam robic sama, ale jak pomyslalam, że mam go przez 3 godziny trzymac w samochodzie na kolanach to mi sie odechcialo :)
emilia, najpierw sms-a. dostalam info zwrotne, ze mam wyslac @ z info, dlaczego chce uczestniczyc i z kodem, ktory dostalam. napisalam i wyslalam. no i ide :) babka przez tela wygadala sie, ze nie beda sprawdzac zadnych danych wiec mozesz sprobowac w ciemno :) w pon idziemy na 18 ale proponowala nam tez we wtorek na 16:30. podejrzewam, ze co jakis czas widownia sie zmienia, bo bylam zdziwiona tak pozna godzina, skoro castingi trwaja podobno cale dnie.
Hokasia - z niecierpliwoscia czekam na relacje :)
Hokasia - z niecierpliwoscia czekam na relacje :)
Graszka - tak jak piszesz :) zawsze jest jakieś wyjście gdy czegoś w domu zabraknie, a z jakiegoś powodu nie możemy/nie chcemy iść z dzieckiem do sklepu.
Mam b - i dobrze zrobiłaś, że zwróciłaś jej uwagę :] ja tak kiedyś zwróciłam uwagę mamuśce, która zostawiła dziecko w aucie pod CH Osowa ;P "bo wyszła tylko tort odebrać, wypinanie dziecka trwa dłużej"... Baba "nie pomyślała" - ale jakby coś się dziecku stało, to pretensje byłyby do innych kupujących - bo przecież mogli zwrócić uwagę na jej dziecko...
Hokasia - będziemy trzymać kciuki we wtorek ;)
Emi - i Ty znajdziesz coś lepszego ;)
Andzia - ale macie fajnie :) zobaczyć to wszystko na żywo :) może akurat traficie na przyszłego finalistę ;)
____________
______________
Co do obiadu - u nas dzisiaj młode ziemniaczki i kalafior :] jeśli Dzieć wyrazi takie życzenie - dostanie jeszcze jajko sadzone ;)
Mam b - i dobrze zrobiłaś, że zwróciłaś jej uwagę :] ja tak kiedyś zwróciłam uwagę mamuśce, która zostawiła dziecko w aucie pod CH Osowa ;P "bo wyszła tylko tort odebrać, wypinanie dziecka trwa dłużej"... Baba "nie pomyślała" - ale jakby coś się dziecku stało, to pretensje byłyby do innych kupujących - bo przecież mogli zwrócić uwagę na jej dziecko...
Hokasia - będziemy trzymać kciuki we wtorek ;)
Emi - i Ty znajdziesz coś lepszego ;)
Andzia - ale macie fajnie :) zobaczyć to wszystko na żywo :) może akurat traficie na przyszłego finalistę ;)
____________
______________
Co do obiadu - u nas dzisiaj młode ziemniaczki i kalafior :] jeśli Dzieć wyrazi takie życzenie - dostanie jeszcze jajko sadzone ;)
No ja tez mam taka nadzieje :)
ale jak nie bedzie pogody, to dramatu tez nie bedzie, tam jest naprawde wielki taras zadaszony takze spoko. No ale dzieciaki by sie do baseniku wpuscilo wiec moze lepiej, zeby slonce bylo :)
Maz zmienil bez problemu, ostatecznie wybralismy 2. ale maz mowi, ze 1 i 3 wyslemy w kolejnych latach, bo ciezko sie bylo zdecydowac. tak wiec jestem Twoja dlluzniczka :)
emilia - Ty sie zastanawiasz nad zmiana pracy a ja po macierzynskim nie mam gdzie wracac, okazuje sie, ze nie ma dla mnie miejsca. Na szczescie dostane odprawe+odszkodowanie wiec bedziemy startowali z mezem ze swoim interesem :) w sumie to dobrze, ze tak sie stalo, bo mialam juz jej dosyc a tylko ulatwili mi zadanie:):):)
ale jak nie bedzie pogody, to dramatu tez nie bedzie, tam jest naprawde wielki taras zadaszony takze spoko. No ale dzieciaki by sie do baseniku wpuscilo wiec moze lepiej, zeby slonce bylo :)
Maz zmienil bez problemu, ostatecznie wybralismy 2. ale maz mowi, ze 1 i 3 wyslemy w kolejnych latach, bo ciezko sie bylo zdecydowac. tak wiec jestem Twoja dlluzniczka :)
emilia - Ty sie zastanawiasz nad zmiana pracy a ja po macierzynskim nie mam gdzie wracac, okazuje sie, ze nie ma dla mnie miejsca. Na szczescie dostane odprawe+odszkodowanie wiec bedziemy startowali z mezem ze swoim interesem :) w sumie to dobrze, ze tak sie stalo, bo mialam juz jej dosyc a tylko ulatwili mi zadanie:):):)
cześć:))
U mnie dzisiaj nogi kurczakowe pieczone z chlebem tak na szybko-remontowe menu
Jutro piersi kurczaka w sezamowej posypce/panierce+ ziemniaczki +surowka
Deserowo-owocowo=truskawki i czereśnie
Planuję wieczorem w niedzielę ugotować rosół na udkach i wołowinie.
Bedzie to też taki szybki obiad do odgrzania w trakcie cd. remontu.
U mnie dzisiaj nogi kurczakowe pieczone z chlebem tak na szybko-remontowe menu
Jutro piersi kurczaka w sezamowej posypce/panierce+ ziemniaczki +surowka
Deserowo-owocowo=truskawki i czereśnie
Planuję wieczorem w niedzielę ugotować rosół na udkach i wołowinie.
Bedzie to też taki szybki obiad do odgrzania w trakcie cd. remontu.
Czesc dziewczyny, pochmurnie jakos na dworze.
Malzonek wraz z moim tata, robia altane dzisiaj, a dokladnie to zalewaja betonem podloge, zebysmy mieli gdzie tego grilla sobie sporzadzic jeszcze w tym sezonie:-)
Dzisiaj na obiad wczorajszy gulasz z lopatki wieprzowej, marchewka z groszkiem i ziemniaki:-)
Zmeczeni jestesmy z mezem. Ola za dnia grzecznie spi,a wieczorem budzi sie do zycia i usypianie trwa nawet do godz 1-ej w nocy, a potem o 7 rano zazwyczaj musze wstac, bo starszak sie budzi.
Niestety rano czlowiek nie w sosie wstaje z lozka.
Ale co tam, najwazniejsze ze dzieci zdrowe... ja to jakos przetrwam
Malzonek wraz z moim tata, robia altane dzisiaj, a dokladnie to zalewaja betonem podloge, zebysmy mieli gdzie tego grilla sobie sporzadzic jeszcze w tym sezonie:-)
Dzisiaj na obiad wczorajszy gulasz z lopatki wieprzowej, marchewka z groszkiem i ziemniaki:-)
Zmeczeni jestesmy z mezem. Ola za dnia grzecznie spi,a wieczorem budzi sie do zycia i usypianie trwa nawet do godz 1-ej w nocy, a potem o 7 rano zazwyczaj musze wstac, bo starszak sie budzi.
Niestety rano czlowiek nie w sosie wstaje z lozka.
Ale co tam, najwazniejsze ze dzieci zdrowe... ja to jakos przetrwam
Graszka pocieszajace jest to że dzieci szybko rosną i za kilka miesięcy noce będziesz spokojnie przesypiać...:) niemowlak to okres przejściowy... ale wytrwać trudno, wiem wiem, moja w dzień se podsypiała ale noce to życzyła sobie bujania na rączkach i przutylania... pierwszą noc cała przespała jak miała rok... :) potem już było z górki:) no nie ukrywam że teraz jak ma lat 16 ja też zaczynam mieć nieprzespane noce... ale to z innych powodów... zaczyna się wychodzenie na imprezki, ale na razie raz na jakis czas... a mamusia nie śpi i się martwi... he he:)
Niemowlęctwo przemija i remonty też przemijają... także Mamo b wytrwałości życzę a potem radości z nowej kuchni...:):):)
Na obiad nie wiem, może jakąś sałatkę z kurczakiem zrobię bo jedziemy na działkę posprzątać i powywozić graty tam zalegające... ale nie wiem czy pogoda nam pozwoli bo zimno i pochmurno... aby nie padało to damy radę:)
Niemowlęctwo przemija i remonty też przemijają... także Mamo b wytrwałości życzę a potem radości z nowej kuchni...:):):)
Na obiad nie wiem, może jakąś sałatkę z kurczakiem zrobię bo jedziemy na działkę posprzątać i powywozić graty tam zalegające... ale nie wiem czy pogoda nam pozwoli bo zimno i pochmurno... aby nie padało to damy radę:)
Tak jak mowi Ania--------dzieci szybko rosną:)
Ja przesypiałam całe noce dopiero jak córka była w wieku szkolnym i jak skończyły sie nieustajace choroby. Ale dałam radę to i Ty Graszka dasz:)) Niedługo mala Ola unormuje sobie dzienno nocny rytm.
A właśnie chciałam Aniu Cie spytać czy Twoja chodzi już na imprezki....heheh i samo sie rozwiązało;p Ja jestem z tych bojących sie i martwiących mamusiek i zapewne nie spałabym cała noc...
Dzieki za dobre słowo co do końca remontu.
u mnie pada:((
Ja przesypiałam całe noce dopiero jak córka była w wieku szkolnym i jak skończyły sie nieustajace choroby. Ale dałam radę to i Ty Graszka dasz:)) Niedługo mala Ola unormuje sobie dzienno nocny rytm.
A właśnie chciałam Aniu Cie spytać czy Twoja chodzi już na imprezki....heheh i samo sie rozwiązało;p Ja jestem z tych bojących sie i martwiących mamusiek i zapewne nie spałabym cała noc...
Dzieki za dobre słowo co do końca remontu.
u mnie pada:((
czesc wszystkim.
Graszka - moj Synek na poczatku spal 20 min a pozniej 2 godz krzyczal, plakal itp. i tak bylo przez pierwsze 3 m-ce.
Teraz budzi sie kilka razy w nocy. albo zeby sprawdzic, czy jestem albo dydek wypadl albo woda. wiec jestem z Toba :)
dzis na obiad cukinia faszerowana ale chyba maz sie nia zajmie. Cos mam dzisiaj z zoladkiem nie halo :( i w ogole jakos ta pogoda mnie zbytnio nie nastraja :(:(:(
mimo wszystko udanej soboty :)
ewelkaet - witaj :)
Graszka - moj Synek na poczatku spal 20 min a pozniej 2 godz krzyczal, plakal itp. i tak bylo przez pierwsze 3 m-ce.
Teraz budzi sie kilka razy w nocy. albo zeby sprawdzic, czy jestem albo dydek wypadl albo woda. wiec jestem z Toba :)
dzis na obiad cukinia faszerowana ale chyba maz sie nia zajmie. Cos mam dzisiaj z zoladkiem nie halo :( i w ogole jakos ta pogoda mnie zbytnio nie nastraja :(:(:(
mimo wszystko udanej soboty :)
ewelkaet - witaj :)
Agusia daj znać jak egzaminy itp, ja sie cieszę bo mam już koniec szkoły i wakacje hehe ;-)) .
Heh mój syn jakoś nie ciągnie na imprezy póki co,ale pewnie wszystko jeszcze przede mną ;-PP
Cieszymy się z bratem ,bo Cypruś już od czwartku w domu i zrobili mu w końcu testy na alergię i nie ma ufff ;-D.
My wczoraj rządziliśmy na działce,
ledwo weszliśmy do domku jak lunęło to szok ,ale za dosłownie chwilę piękne słońce wyszło i grillowaliśmy tam do 23 ;-). Działka to mój mały raj na ziemi,mam właśnie takie dwa miejsca, działkę i Przywidz ,kocham tam być ;-)).
Co do obiadu wczoraj i dzisiaj zupa kukurydziana na piersi z kurczaka,pyszna jest ta zupka i szybko się ją robi;-))
Heh mój syn jakoś nie ciągnie na imprezy póki co,ale pewnie wszystko jeszcze przede mną ;-PP
Cieszymy się z bratem ,bo Cypruś już od czwartku w domu i zrobili mu w końcu testy na alergię i nie ma ufff ;-D.
My wczoraj rządziliśmy na działce,
ledwo weszliśmy do domku jak lunęło to szok ,ale za dosłownie chwilę piękne słońce wyszło i grillowaliśmy tam do 23 ;-). Działka to mój mały raj na ziemi,mam właśnie takie dwa miejsca, działkę i Przywidz ,kocham tam być ;-)).
Co do obiadu wczoraj i dzisiaj zupa kukurydziana na piersi z kurczaka,pyszna jest ta zupka i szybko się ją robi;-))
Dzieki dziewczyny:-) a ja sie przylaczam do pytania o przepis na zupke kukurydziana:-)
Andzia, rzeczywiscie dzieciatko twoje tez narazie daje popalic, to laczymy sie razem w tym bUlu:-)
Ja pamietam, jak pierwsze noce w calosci zaczelam przesypiac z synkiem, jak mial jakies 1,5 roku i nie budzil sie juz na mleko. A wlasciwie wode podbarwiona
mlekiem heheh;)
Ciekawe jak tam impreza u Hokasi
Andzia, rzeczywiscie dzieciatko twoje tez narazie daje popalic, to laczymy sie razem w tym bUlu:-)
Ja pamietam, jak pierwsze noce w calosci zaczelam przesypiac z synkiem, jak mial jakies 1,5 roku i nie budzil sie juz na mleko. A wlasciwie wode podbarwiona
mlekiem heheh;)
Ciekawe jak tam impreza u Hokasi
Oj chyba nie ma takich dzieciaków przesypiających całe noce....
Moja przestała budzić sie na karmienie ok 1,5 roku ale i tak z racji chorob nie spaliśmy (jak pisałam wcześniej).
U mnie zupka kukurydziana to tylko dla mnie by była, a szkoda bo zapewne pyszna. poczytam przepis.
Tak naprawdę to ja jestem wszystkożerna--------oprocz żeberek i tzw. tłustego zmięsa hehehehe
A moi nie;p
Moja przestała budzić sie na karmienie ok 1,5 roku ale i tak z racji chorob nie spaliśmy (jak pisałam wcześniej).
U mnie zupka kukurydziana to tylko dla mnie by była, a szkoda bo zapewne pyszna. poczytam przepis.
Tak naprawdę to ja jestem wszystkożerna--------oprocz żeberek i tzw. tłustego zmięsa hehehehe
A moi nie;p
mamo b- sa :)
kolezanka urodzila w listopadzie i od 3 nocy dziecko przesypia noce. czasami zastanawia sie i zaglada czy aby wszystko z malenstwem ok :)
ma tak do dzis. w dodatku samo zasypia od poczatku no i w ogole taki ksiazkowy typ. zastanawiam sie z drugiej strony czy na pewno tak bym chciala. chodzi o to, ze z jednej strony fajnie, ze takie poukladane ale z drugiej przynajmniej ja wiem, ze mam dziecko w domu hehe :)
echhh, mi to nigdy sie chyba nie dogodzi ;)
kolezanka urodzila w listopadzie i od 3 nocy dziecko przesypia noce. czasami zastanawia sie i zaglada czy aby wszystko z malenstwem ok :)
ma tak do dzis. w dodatku samo zasypia od poczatku no i w ogole taki ksiazkowy typ. zastanawiam sie z drugiej strony czy na pewno tak bym chciala. chodzi o to, ze z jednej strony fajnie, ze takie poukladane ale z drugiej przynajmniej ja wiem, ze mam dziecko w domu hehe :)
echhh, mi to nigdy sie chyba nie dogodzi ;)
Witam .
Graszka już niedługo będzie spała mała w nocy i nie będziesz przemęczona ,to minie .Powodzenia .
Meggi to super że maluch zdrowy .
Moje też spały całe noce od samego urodzenia bez budzenia , może po tacie tak miały bo moja teściowa opowiadała że sprawdzała czy on żyje bo spał i w dzień i w nocy i tak mu do dziś zostało położy się na chwile w dzień i za parę minut śpi .
Starszy syn zaczął coś chrypieć i pokasłuje ,chyba od otwierania okna w nocy bo ja mu robiłam lufcik a on otwierał całe i potem spocony to go zawiało ,a jutro ma rocznicę Komunii i czyta tekst ,głos ma okropny chwilami
.Specjalnie dla niego rosół gotuje .Na brak apetytu nie narzeka mimo że gardło boli przy kaszlu .
.Na jutro nie chciało mi się nic wydziwiać , zresztą ludzi wszędzie full w sklepach więc poszłam tylko na osiedlowy ryneczek pałki do tego fasolka żółta ,ziemniaki ,jutro też wieczorkiem będę robić sajgonki wszystko już kupiłam co potrzebne.
.W tyg nie będę miała zbytnio czasu na gotowanie bo oprócz pracy to jeszcze muszę polatać po urzędach obiecałam komuś pomóc a że wyjeżdżam w piątek na dłużej to muszę do końca sprawę załatwić .
Pozdrawiam i mimo paskudnej pogody życzę udanej soboty .Może się rozjaśni na wieczór .
Graszka już niedługo będzie spała mała w nocy i nie będziesz przemęczona ,to minie .Powodzenia .
Meggi to super że maluch zdrowy .
Moje też spały całe noce od samego urodzenia bez budzenia , może po tacie tak miały bo moja teściowa opowiadała że sprawdzała czy on żyje bo spał i w dzień i w nocy i tak mu do dziś zostało położy się na chwile w dzień i za parę minut śpi .
Starszy syn zaczął coś chrypieć i pokasłuje ,chyba od otwierania okna w nocy bo ja mu robiłam lufcik a on otwierał całe i potem spocony to go zawiało ,a jutro ma rocznicę Komunii i czyta tekst ,głos ma okropny chwilami
.Specjalnie dla niego rosół gotuje .Na brak apetytu nie narzeka mimo że gardło boli przy kaszlu .
.Na jutro nie chciało mi się nic wydziwiać , zresztą ludzi wszędzie full w sklepach więc poszłam tylko na osiedlowy ryneczek pałki do tego fasolka żółta ,ziemniaki ,jutro też wieczorkiem będę robić sajgonki wszystko już kupiłam co potrzebne.
.W tyg nie będę miała zbytnio czasu na gotowanie bo oprócz pracy to jeszcze muszę polatać po urzędach obiecałam komuś pomóc a że wyjeżdżam w piątek na dłużej to muszę do końca sprawę załatwić .
Pozdrawiam i mimo paskudnej pogody życzę udanej soboty .Może się rozjaśni na wieczór .
Witaj Ewelko w naszym obiadkowym watku, jeszcze 2 tygodnie i polmetek ciazy:-)
U nas dziewczyny jest problem z wyborem chrzestnych:-( a wlasciwie z marnym wyborem:-/
Albo bardzo duzo i daleko pracuja, albo nie maja slubu koscielnego,kolezanka musiala odmowic- bo maz jej byl zazdrosny ze tylka ja poprosilismy bez niego, a z niektorymi kuzynami/ kami za duzo kontaktow nie utrzymujemy, zostaje do wyboru mojej siostry maz i siostra meza- ktorej nie chcemy z pewnych powodow.
U nas dziewczyny jest problem z wyborem chrzestnych:-( a wlasciwie z marnym wyborem:-/
Albo bardzo duzo i daleko pracuja, albo nie maja slubu koscielnego,kolezanka musiala odmowic- bo maz jej byl zazdrosny ze tylka ja poprosilismy bez niego, a z niektorymi kuzynami/ kami za duzo kontaktow nie utrzymujemy, zostaje do wyboru mojej siostry maz i siostra meza- ktorej nie chcemy z pewnych powodow.
@Graszka---------- miałam, a właściewie moja córka, taki sam problem z wyborem świadka na bierzmowanie . Został nim jej przyjaciel ---- jedyna osoba, ktora nam podpasowała i charakterem i podejściem do sakramentów i wiary.
Chrzestni niestety;/zero kontaktu....no tak sie nieraz dzieje, jak nieprzemyśli sie wyboru.
Chrzestni niestety;/zero kontaktu....no tak sie nieraz dzieje, jak nieprzemyśli sie wyboru.
Dziękuje za miłe powitanie :-)
Juz prawie polmetek ciąży, a nawet się nie obejrze a juz będzie nas 3:-)
Bardzo szybko leci:-)
Co do deserów, to ostatnio jestem w stanie jeść tylko truskawki ze śmietana:-) czasem czereśnie :-)
Ale kilka dni temu zrobilam domowa ice tee z pomarańczami i cytryna:-) było bardzo dobre:-)
A z ciast to uwielbiam robić słodkie bakaliowce:-)
Juz prawie polmetek ciąży, a nawet się nie obejrze a juz będzie nas 3:-)
Bardzo szybko leci:-)
Co do deserów, to ostatnio jestem w stanie jeść tylko truskawki ze śmietana:-) czasem czereśnie :-)
Ale kilka dni temu zrobilam domowa ice tee z pomarańczami i cytryna:-) było bardzo dobre:-)
A z ciast to uwielbiam robić słodkie bakaliowce:-)
Cześć dziewczynki, witaj Ewelka:-)
My dzisiejszego grilla przełożyliśmy na jutro - bo pogoda jest straszna. Ale to nawet dobrze bo nie wiem, jak to się stało ale się obudziliśmy po 11 a goście mieli być na 13:-)
No ciekawe, jak tam Aga i Hokasia:-)
Dziś to chyba jakąś pizzę zamówimy bo lodówkę mam wypchaną potrawami na grilla a nic na obiad normalnego.
My za słodyczami nie przepadamy. Czasami lody zjadamy. No jedynie córka zawsze coś tam w swojej magicznej misie ma słodkiego ale też jakoś za bardzo ją do słodyczy nie ciągnie. No poza lodami - bo tych to by mogła zjadać kilogramy. Popcorn lubimy:-)
Miłego dnia Wam życzę - mimo, że pochmurnie:-)
My dzisiejszego grilla przełożyliśmy na jutro - bo pogoda jest straszna. Ale to nawet dobrze bo nie wiem, jak to się stało ale się obudziliśmy po 11 a goście mieli być na 13:-)
No ciekawe, jak tam Aga i Hokasia:-)
Dziś to chyba jakąś pizzę zamówimy bo lodówkę mam wypchaną potrawami na grilla a nic na obiad normalnego.
My za słodyczami nie przepadamy. Czasami lody zjadamy. No jedynie córka zawsze coś tam w swojej magicznej misie ma słodkiego ale też jakoś za bardzo ją do słodyczy nie ciągnie. No poza lodami - bo tych to by mogła zjadać kilogramy. Popcorn lubimy:-)
Miłego dnia Wam życzę - mimo, że pochmurnie:-)
My też nie bardzo słodkie lubimy my w 3 -kę bo starszy syn jest łasuch na słodkie .Ale nie domowe tylko toffi fe ,jakaś czekolada byle nie owocowa bo nie ruszy .
Więc nic nie robię kiedyś robiłam sernik na zimno lub biszkopt z owocami ale to i tak u nas potem leży nikt nie je i trzeba wywalić ,mój mąż czasami piekł drożdżówkę z owocami to się poskubało .
Jak naprawdę mamy ochotę na słodkie to idziemy na lody
Więc nic nie robię kiedyś robiłam sernik na zimno lub biszkopt z owocami ale to i tak u nas potem leży nikt nie je i trzeba wywalić ,mój mąż czasami piekł drożdżówkę z owocami to się poskubało .
Jak naprawdę mamy ochotę na słodkie to idziemy na lody
no my swiezo po chrzcinach jestesmy i bardzo zalujemy swoich wyborow. od poczatku byla ciagla presja, ze to ma byc ktos z rodziny itp itd. zaluje ze dalam sie namowic. z mojej strony kuzynki maz, bo kuzynow nie mam, a jak mam to nie utrzymuje kontaktow. z meza strony kuzynka - ta sama sytuacja. trzeba bylo wziac taka nasza baaardzo bliska przyjaciolke rodziny. za m-c roczek a ani chrzestnego ani chrzestnej nie bedzie. fajnie, co?
i tez dzisiaj wzielibysmy tylko jednego rodzica chrzestnego.
my slodkosci baaaardzo lubimy. najchetniej z takich domowych jadamy ciasta np sernik na zimno. czesto tez robimy galaretki z owocami.
i tez dzisiaj wzielibysmy tylko jednego rodzica chrzestnego.
my slodkosci baaaardzo lubimy. najchetniej z takich domowych jadamy ciasta np sernik na zimno. czesto tez robimy galaretki z owocami.
Mój straszy syn ma tylko jedną chrzestną , miał być jeszcze narzeczony kuzynki mojego męża ale się rozmyślił na parę godzin przed chrzcinami i nawet nie powiedział osobiście tylko kuzynka męża sms-a przysłała z przeprosinami więc trudno nic na siłę .
A chrzestna mojego syna jest naprawdę w porządku i mimo że jest bardzo daleko bo aż w Indiach od paru lat to jak tylko jest w Polsce to zaraz przyjeżdża a syn z nią ma super kontakt bo na skypie często sobie gadają ,dzwoni do mnie pyta się jak w szkole jak zdrowie ,ogólnie interesuje się chrześniakiem .
A chrzestna mojego syna jest naprawdę w porządku i mimo że jest bardzo daleko bo aż w Indiach od paru lat to jak tylko jest w Polsce to zaraz przyjeżdża a syn z nią ma super kontakt bo na skypie często sobie gadają ,dzwoni do mnie pyta się jak w szkole jak zdrowie ,ogólnie interesuje się chrześniakiem .
Hej Dziewczyny!
Ale się rozpisałyście :P Nie mam czasu ani siły czytać wszystkiego :P
Ewelkaet - witaj wśród nas :)
Graszka - no to macie przeryrane z tym przestawieniem dnia i nocy u Młodej :/ Życzę Ci, żeby przeyspiała tak ładnie noce jak mój Dzieć ;) miał 15,m-ca jak spał od wieczora do 6 rano ;)
ja lubie chyba wszystko co słodkie :P desery robię sporadycznie :P czasem jakieś wafle przekładane(mam fajny przepis na białą masę), jakies ciasta, czekolada, kisiel/budyń :P sałatka owocowa :P nawet chlebki ryżowe z nutellą :P
Meggi - super wieści, że Cyprianek już w domu :)
dwa egzaminy za mną :P na koniec roku mam 6 z pracowni rachunkowości i 5 z podstaw przedsiębiorczości :] :D
Jeszcze jutro 2 egzaminy + przepisanie oceny z angielskiego ;)
Ale się rozpisałyście :P Nie mam czasu ani siły czytać wszystkiego :P
Ewelkaet - witaj wśród nas :)
Graszka - no to macie przeryrane z tym przestawieniem dnia i nocy u Młodej :/ Życzę Ci, żeby przeyspiała tak ładnie noce jak mój Dzieć ;) miał 15,m-ca jak spał od wieczora do 6 rano ;)
ja lubie chyba wszystko co słodkie :P desery robię sporadycznie :P czasem jakieś wafle przekładane(mam fajny przepis na białą masę), jakies ciasta, czekolada, kisiel/budyń :P sałatka owocowa :P nawet chlebki ryżowe z nutellą :P
Meggi - super wieści, że Cyprianek już w domu :)
dwa egzaminy za mną :P na koniec roku mam 6 z pracowni rachunkowości i 5 z podstaw przedsiębiorczości :] :D
Jeszcze jutro 2 egzaminy + przepisanie oceny z angielskiego ;)
Mamo b moja na imprezy dotąd nie chodziła... jakieś urodzinki koleżanek itp ale to w dzień, na parę godzin, ostatnio urodziny sobie robiły jedna w Otominie nad jeziorem,moja zabrała koleżanki nad morze, jakaś nowa moda he he:) a poza tym jakieś koncerty, ale ostatnio sporadycznie. Wczoraj poszły gdzieś do kolegi z klasy po balu gimnazjalnym, ponoć kilkanaście osób tam było, zresztą siedzą tam nadal, ma wrócic wieczorem, właściwie to jej pierwsza taka impreza, mam nadzieję że jej sie nie spodoba za bardzo:) a na dyskoteki to w ogóle nie chadza na szczęście... no niestety już jest w takim wieku że w domu jej nie uwiązesz... a że ja matka przewrażliwiona jestem na punkcie swojej jedynaczki to siedze w domu i dygoczę ze strachu i wymyślam co sie jej może stać... co chwile smsy jej wysyłam czy wszystko ok, czy dojechała, czy wstała itp aż się wkurza że inne matki wcale nie piszą, tylko ja...:) córka mojej siostry to tak lata ze siostra się śmieje że jak wylezie z domu w piątek tak wraca w niedziele wieczorem... a jest ledwie pare miesięcy starsza od mojej:)
A twoja córcia wychodzi na jakies imprezki?
A twoja córcia wychodzi na jakies imprezki?
Agusiu robiłam wczoraj ten tort dakłas jak od Sowy, faktycznie prosty przepis, ale niestety bezy mi wyszły miękkie i ciągnące:( ciężko sie je jadło i w smaku takie sobie:( a wyglądał pięknie:( nie wiem co robię zle ale jak wcześniej robiłam Pavlową ze śmietaną to też pamiętam że mi taka miękka wychodziła:( na wierzchu jest chrupiąca ale spód i środek miękki i ciągnący:( a twoje są chrupiące?
Na obiad zrobiłam na szybko sałatkę z kurczakiem, bo bylismy na działce, powywalaliśmy te stare graty, jeszce 2 fotele i ława została ale trzeba je rozkręcic bo do auta nie wleza a śmietnik mamy kawał od działki. Zimno było paskudnie i padało więc sie zwinęliśmy do domu, a szkoda bo byśmy posprzątali do końca:(
Meggi a gdzie ty masz swoja działeczkę?
Na obiad zrobiłam na szybko sałatkę z kurczakiem, bo bylismy na działce, powywalaliśmy te stare graty, jeszce 2 fotele i ława została ale trzeba je rozkręcic bo do auta nie wleza a śmietnik mamy kawał od działki. Zimno było paskudnie i padało więc sie zwinęliśmy do domu, a szkoda bo byśmy posprzątali do końca:(
Meggi a gdzie ty masz swoja działeczkę?
Dziewczyny, a mozna wiedziec ile Wasze dzieci maja lat?? Bo ja bylam swiecie przekonana, ze to maluchy a tu slysze, ze imprezy sie juz zaczynaja :D moj jedynak nawet roczku nie ma hehe no ale to pewnie dlatego, ze wczesniej nie bylo nam dane :)
dzisiaj koniec koncow zostalismy bez obiadu, okazalo sie, ze i maz i Dziec i ja problemy z zoladkiem wiec darowalismy sobie. cukinie przekladamy na jutro.
dzisiaj koniec koncow zostalismy bez obiadu, okazalo sie, ze i maz i Dziec i ja problemy z zoladkiem wiec darowalismy sobie. cukinie przekladamy na jutro.
Agusiu piekarnik mam nowiutki ELEKTROLUXA wiec powinien być dobry? Ja je upiekłam wczoraj wieczorem i zostawiłam na noc w otwartym piekarniku do wystgnięcia, a przełożyłam dzisiaj rano, żeby były nasiąkniete od śmietany to ok ale one są takie ciągnące, jak guma. Pamietam że wcześniej też mi takie wychodziły:(
Andzia moja córka skończyła 16 lat :) córka mamy b też w tym samym wieku:)
Andzia moja córka skończyła 16 lat :) córka mamy b też w tym samym wieku:)
Przypomniałam sobie że pytałyscie o desery( takie długie się wątki zrobiły że jak wszystkie przeczytam to zapominam co miałam napisac he he) ja to uwielbiam niestety wszystko co słodkie...:) miłość do słodyczy mnie właśnie gubi, mójmąż też uwielbia i zjada mnóstwo. ale u niego to w biodra nie idzie... wręcz na odwrót... chudy jak patyk jest:(
Z deserów to uwielbiam lody pod każdą postacią, taki deser robię z pokruszonych bezików, bitej śmietany i posiekanych truskawek( eton mess to sie chyba nazywa) uwielbiam też jabłka takie wydrązone wypełnione konfiturą, rodzynkami, polane miodem i zapieczone w piekarniku, potem podane z bita śmietaną... mmmmmm pychotka:) no i oczywiście ciasta...:)
Z deserów to uwielbiam lody pod każdą postacią, taki deser robię z pokruszonych bezików, bitej śmietany i posiekanych truskawek( eton mess to sie chyba nazywa) uwielbiam też jabłka takie wydrązone wypełnione konfiturą, rodzynkami, polane miodem i zapieczone w piekarniku, potem podane z bita śmietaną... mmmmmm pychotka:) no i oczywiście ciasta...:)
nie nadążam z czytaniem, co przeczytam to zapomnę co komu napisać.
oj słodkie to ja lubie, i desery i ciasta i czekolade i kruche krówki itd..... :)
ja robie często dla nas pianke z serka homogenizowanego z galaretką i owocami - to taki w miarę "lekki" deser.
Dziś u nas był gulasz z makaronem i mizerią a jutro klopsiki w sosie koperkowym, ryż i buraczki.
Oczywiście na deser jest ciasto ;) piekłam kolejny raz z tego przepisu:
http://www.mojeciasto.pl/przepisy/ciasto-wisniowe-6579/#.U5y0hZTbLig
oj słodkie to ja lubie, i desery i ciasta i czekolade i kruche krówki itd..... :)
ja robie często dla nas pianke z serka homogenizowanego z galaretką i owocami - to taki w miarę "lekki" deser.
Dziś u nas był gulasz z makaronem i mizerią a jutro klopsiki w sosie koperkowym, ryż i buraczki.
Oczywiście na deser jest ciasto ;) piekłam kolejny raz z tego przepisu:
http://www.mojeciasto.pl/przepisy/ciasto-wisniowe-6579/#.U5y0hZTbLig
Lunaa, ja tez robie taka pianke, to wychodzi cos ala ptasie mleczko, prawda?:)
Hm, jak ja sobie przypomne siebie, jak mialam 16 lat to az mna trzesie - w zyciu nie chcialabym, zeby moj synek w przyszlosci byl takim ananasem :)
np kolczyka w nosie przebijalam mlotkiem, bo zbyt bolalo, zebym sama miala igla przebijac, wiec pomyslalam, ze jak walne raz a porzadnie, to nie bedzie odwrotu :D tylko nie wzielam pod uwage tego, ze mlotek sie zsunie.... i tak bylo :D
albo jak mi powiedziano, ze za wczesnie na makijaze, to z braku laku wzielam brazowa farbke, wymieszalam z kremem i w ten sposob miala fluid :D nikt sie nie skumal z czego to hehe :)
bylam baaaardzo zbuntowana.... ech....
dzisiaj na obiad w koncu cukinia. a z tego, co zostanie zrobie krem dla Synka.
Hm, jak ja sobie przypomne siebie, jak mialam 16 lat to az mna trzesie - w zyciu nie chcialabym, zeby moj synek w przyszlosci byl takim ananasem :)
np kolczyka w nosie przebijalam mlotkiem, bo zbyt bolalo, zebym sama miala igla przebijac, wiec pomyslalam, ze jak walne raz a porzadnie, to nie bedzie odwrotu :D tylko nie wzielam pod uwage tego, ze mlotek sie zsunie.... i tak bylo :D
albo jak mi powiedziano, ze za wczesnie na makijaze, to z braku laku wzielam brazowa farbke, wymieszalam z kremem i w ten sposob miala fluid :D nikt sie nie skumal z czego to hehe :)
bylam baaaardzo zbuntowana.... ech....
dzisiaj na obiad w koncu cukinia. a z tego, co zostanie zrobie krem dla Synka.
Ania - ale elektryczny piekarnik? Bo czasem gazowe "pieką inaczej" ;)
Poczytaj komentarze pod przepisami na takie torty bezowe - mam wrażenie, że ktoś miał podobny problem i dziewczyny znalazły wytłumaczenie :P ale nie pamiętam co to było ;)
Dzisiaj u nas - Mama zrobiła zupę ogórkową z młodą włoszczyzną i lubczykiem, ze świeżych ogórków(Młody pomimo ziemniaków w zupie dodał od siebie makaron literki, pomagał Babci gotować zupę).
Później zjemy pieczone pałki z kurczaka, młode ziemniaczki i sałatkę z pomidorów i kukurydzy.
----
Dopadł mnie stres przed jutrzejszym egzaminem. Dzisiaj na rachunkowości mieliśmy egzamin semestralny w formie testu(rozgrzewka przed jutrzejszym egzaminem państwowym) no i słabo nam poszło :/
Jakby nie było drugi semestr zakończony ze średnią 4,8 ;) a egzamin z kwalifikacji zawodowych(jutro i 21.06) można powtarzać co pół roku ;)
Poczytaj komentarze pod przepisami na takie torty bezowe - mam wrażenie, że ktoś miał podobny problem i dziewczyny znalazły wytłumaczenie :P ale nie pamiętam co to było ;)
Dzisiaj u nas - Mama zrobiła zupę ogórkową z młodą włoszczyzną i lubczykiem, ze świeżych ogórków(Młody pomimo ziemniaków w zupie dodał od siebie makaron literki, pomagał Babci gotować zupę).
Później zjemy pieczone pałki z kurczaka, młode ziemniaczki i sałatkę z pomidorów i kukurydzy.
----
Dopadł mnie stres przed jutrzejszym egzaminem. Dzisiaj na rachunkowości mieliśmy egzamin semestralny w formie testu(rozgrzewka przed jutrzejszym egzaminem państwowym) no i słabo nam poszło :/
Jakby nie było drugi semestr zakończony ze średnią 4,8 ;) a egzamin z kwalifikacji zawodowych(jutro i 21.06) można powtarzać co pół roku ;)
Wróciłam :) Ale sie naczytałam, tyle pisałyście przez ten czas:) Urodzinko pomimo sobotniej niepogody bardzo sie udaly. Mąż o 12ej rozpalił grilla i ugrillowal w ogordzie wszystkie przysmaki. Wszystko zlozylismy do naczyn zaroodpornych i brytfanny i posawilismy na kuchni weglowej wiec bylo cieplutkie. Do tego salateczki, pieczywko, ciasta, tort, slodkosci i owoce. Tak więc siedzielismy w domku, od czasu do czasu tylko ktos z doroslych wychodzil popilnowac dziei w ogrodzie, bo te oczywiscie w domu wysiedziec nie mogly :) Franus byl bardzo dzielny i razem z bratem dmuchal swieczke. Oczywiscie najwieksza radosc z prezentow. Franus dostal jezdzik, lego d*plo, pieniążki i dwie grające zabawki. A Jasio lego ale te malutkie, pieniązki, bluzkę, duży traktor taki na działkę:) oraz resoraki. Jestem padnięta, torby nie rozpakowane, ale teraz tylko uspaiam dzieciaki i sama ląduje w łozku.
Tak Agusiu piekarnik elektryczny:) poczytam sobie faktycznie bo nie mam pojęcia czemu mu nie wychodzi:( a moja siostra robi dokładnie tam samo i jej jest super chrupiąca:(
Agusiu gratuluję super wynik:)
Dzisiaj pierwszy własny działkowy grill...:) zrobiłam karkówkę i bułki z grila z masłem czosnkowym:) do południa lataliśmy po sklepach żeby kupić leżaki i mebelki ogrodowe do altanki, no i obowiązkowo hamaczek dla małżonka:) no to na początek cos już mamy:)
Jakby któras się zastanawiała nad zakupem ekspresu do kawy na kapsułki to polecam ten z TCHIBO ja kupiłam ten najmniejszy jaki maja, ale musze przyznać kawę robi rewelacyjną:)
Andzia to ty niezła aparatka byłaś...:) młotkiem nos przebijać? moja też co rusz wymyśla jakieś kolczyki , w nosie też chce, ale ja się nie zgadzam, narazie się nie odważyła sama sobie zrobić na szczęscie:)
Agusiu gratuluję super wynik:)
Dzisiaj pierwszy własny działkowy grill...:) zrobiłam karkówkę i bułki z grila z masłem czosnkowym:) do południa lataliśmy po sklepach żeby kupić leżaki i mebelki ogrodowe do altanki, no i obowiązkowo hamaczek dla małżonka:) no to na początek cos już mamy:)
Jakby któras się zastanawiała nad zakupem ekspresu do kawy na kapsułki to polecam ten z TCHIBO ja kupiłam ten najmniejszy jaki maja, ale musze przyznać kawę robi rewelacyjną:)
Andzia to ty niezła aparatka byłaś...:) młotkiem nos przebijać? moja też co rusz wymyśla jakieś kolczyki , w nosie też chce, ale ja się nie zgadzam, narazie się nie odważyła sama sobie zrobić na szczęscie:)
Nie wiem komu co ,ale piszę i proszę sie nie obrażać he he ;-)
ania - ja mam działkę na Niedzwiedniku pod samym lasem ;-)
andzia mój syn równiez w grudniu skończy 16 lat ;-)
O tak Cyprian łobuz sie robi ;-))
Graszka ,Cypek tez przesypia noce całe i budzi sie o 6 ,to każde dziecko inaczej mój Damian dawał koncerty od ok 24 do 3-4 nad ranem akurat ,więc wiem co to nie przespane nocki hehe ;-)
Zupa kukurydziana ;
piers z kurczaka podwójna pokorojona w kostkę
zalać wodą zrobić wywar, włoszczyznę pokroić w talarki jak mięsko zacznie się gotować dodajemy przyprawy wedle uznania 2 puszki kukurydzy z wodą dodajemy plus włoszczyzne gotujemy diosyć długo,potem ziemniaki w kostke pokrojone dodajemy i jak juz wszystko bedzie miekkie to dodajemy ja na duzy gar dalam 1,5 serka topionego kremowego/śmietankowego i tyle zupka gotowa ;-D
ania - ja mam działkę na Niedzwiedniku pod samym lasem ;-)
andzia mój syn równiez w grudniu skończy 16 lat ;-)
O tak Cyprian łobuz sie robi ;-))
Graszka ,Cypek tez przesypia noce całe i budzi sie o 6 ,to każde dziecko inaczej mój Damian dawał koncerty od ok 24 do 3-4 nad ranem akurat ,więc wiem co to nie przespane nocki hehe ;-)
Zupa kukurydziana ;
piers z kurczaka podwójna pokorojona w kostkę
zalać wodą zrobić wywar, włoszczyznę pokroić w talarki jak mięsko zacznie się gotować dodajemy przyprawy wedle uznania 2 puszki kukurydzy z wodą dodajemy plus włoszczyzne gotujemy diosyć długo,potem ziemniaki w kostke pokrojone dodajemy i jak juz wszystko bedzie miekkie to dodajemy ja na duzy gar dalam 1,5 serka topionego kremowego/śmietankowego i tyle zupka gotowa ;-D
Witajcie dziewczyny:))
Ale miałam do poczytania....
Agusia--------gratuluję wyników, super średnia:))
Andzia--------moja córka ma nieskończone 16 lat. Ale byłaś aparatka, nie no kolczyk młotkiem....:))
Ania---------moja nie chodzi na całonocne imprezy. Wogóle nikt z jej rówieśników takowych nie organizuje. Jedynie to na noc do koleżanek chodzi, albo któraś u nas nocuje.
Dyskoteki to wogole odpadaja. Wogole bym sie nie zgodziła. Mój mąż tez nie.
Twoja siostrzenica to ma luzzzzz.
Też jestem przewrażliwiona i chcialabym esy wysyłać co chwilę jak Ty. Ale sie powstrzymuję, bo wiem jaki to obciach heheheh;p
Wiem jaki ze mnie był niepokorny duch i z mojego m. też i nasza córka to taka wypadkowa nas. Uparta i niepokorna.
Miała zapędy na tunele w uszach i zaczęła sobie rozpychać. Na szczeście w porę to zauważyłam i musiala wyjąć. Skonfiskowałam te rozpychacze;)
Makijaż--------już przestałam interweniować w te kreski eyelinerem.
Hokasia---------bardzo sie ciesze ze impreza idana i wszyscy zadowoleni z grilla.
A ja lubie ciągnące w środku bezy:))
U mnie dzisiaj rosół z makaronem.
Ale miałam do poczytania....
Agusia--------gratuluję wyników, super średnia:))
Andzia--------moja córka ma nieskończone 16 lat. Ale byłaś aparatka, nie no kolczyk młotkiem....:))
Ania---------moja nie chodzi na całonocne imprezy. Wogóle nikt z jej rówieśników takowych nie organizuje. Jedynie to na noc do koleżanek chodzi, albo któraś u nas nocuje.
Dyskoteki to wogole odpadaja. Wogole bym sie nie zgodziła. Mój mąż tez nie.
Twoja siostrzenica to ma luzzzzz.
Też jestem przewrażliwiona i chcialabym esy wysyłać co chwilę jak Ty. Ale sie powstrzymuję, bo wiem jaki to obciach heheheh;p
Wiem jaki ze mnie był niepokorny duch i z mojego m. też i nasza córka to taka wypadkowa nas. Uparta i niepokorna.
Miała zapędy na tunele w uszach i zaczęła sobie rozpychać. Na szczeście w porę to zauważyłam i musiala wyjąć. Skonfiskowałam te rozpychacze;)
Makijaż--------już przestałam interweniować w te kreski eyelinerem.
Hokasia---------bardzo sie ciesze ze impreza idana i wszyscy zadowoleni z grilla.
A ja lubie ciągnące w środku bezy:))
U mnie dzisiaj rosół z makaronem.
U nas tylko podpisywaliśmy zgodę na uczestnictwo na balu, wracać mogli sami bez problemu:)
Ech wściekła jestem bo jak poszła na tą imprezę to się " zaprzyjazniła" a kilkoma osobami i wczoraj poszła się z nimi spotkac i wróciła wieczorem pachnąca papierosami i chyba po piwku...:( myślałam że jej łep ukręcę tak się wkurzyłam, temat papierosów mamy ostatnio wałkowany bo kilka razy paluchy jej śmierdziały fajami... za każdym razem ściemnia że nie paliła, tylko koledzy, dlatego śmierdzi, a jak juz się przyzna to mówi że jednego, obiecuje że nigdy więcej... potem się wkurza że inni rodzice nie robią problemu tylko my się jej czepiamy, no wierzyć mi sie nie chce. Kurczę tyle złych pous czycha na te dzieciaki, człowiek chciałby nad tym panować ale się nie da... jak jej nie pozwalam wychodzić to jest awantura że inni mogą a ona nie... albo że jak nie wychodzi z domu to też zle bo siedzi całymi dniami w grach komputerowych... nie wiadomo co lepsze:( och ja to chyba osiwieję zanim ona dorośnie...:(
Ech wściekła jestem bo jak poszła na tą imprezę to się " zaprzyjazniła" a kilkoma osobami i wczoraj poszła się z nimi spotkac i wróciła wieczorem pachnąca papierosami i chyba po piwku...:( myślałam że jej łep ukręcę tak się wkurzyłam, temat papierosów mamy ostatnio wałkowany bo kilka razy paluchy jej śmierdziały fajami... za każdym razem ściemnia że nie paliła, tylko koledzy, dlatego śmierdzi, a jak juz się przyzna to mówi że jednego, obiecuje że nigdy więcej... potem się wkurza że inni rodzice nie robią problemu tylko my się jej czepiamy, no wierzyć mi sie nie chce. Kurczę tyle złych pous czycha na te dzieciaki, człowiek chciałby nad tym panować ale się nie da... jak jej nie pozwalam wychodzić to jest awantura że inni mogą a ona nie... albo że jak nie wychodzi z domu to też zle bo siedzi całymi dniami w grach komputerowych... nie wiadomo co lepsze:( och ja to chyba osiwieję zanim ona dorośnie...:(
Ania:) Temat papierosów u nas na szczęście zamknięty. A to że inni rodzice pozwalaja, to też sie z tym spotkałam i wiem, że to prawda.
Wąchanie tabaki, palenie fajek, e-papierosy to tylko niektore tamaty, ktore przerabialiśmy w gimn. na szczęście tylko teoretycznie. Ale niektórzy palą fajki i e-papierosy i uważaja że jest ok. I moja też mówi ze ci rodzice nie robią problemu.
Ja łeb bym ukręciła przy samej d....za wszelkie używki.
A pokusy były i będą i nic na to nie poradzimy możemy tylko rozmawiać z naszymi buntownikami:))i ostrzegać z miłości.
Ja już osiwiałam:))zanim dorosła.....
ps. Tak na marginesie to od jednej fajki paluchy nie śmierdzą:p------wiem, bo paliłam kiedyś. Bądźcie czujni.
Wąchanie tabaki, palenie fajek, e-papierosy to tylko niektore tamaty, ktore przerabialiśmy w gimn. na szczęście tylko teoretycznie. Ale niektórzy palą fajki i e-papierosy i uważaja że jest ok. I moja też mówi ze ci rodzice nie robią problemu.
Ja łeb bym ukręciła przy samej d....za wszelkie używki.
A pokusy były i będą i nic na to nie poradzimy możemy tylko rozmawiać z naszymi buntownikami:))i ostrzegać z miłości.
Ja już osiwiałam:))zanim dorosła.....
ps. Tak na marginesie to od jednej fajki paluchy nie śmierdzą:p------wiem, bo paliłam kiedyś. Bądźcie czujni.
Czesc Dziewczyny
Agusia GRATULUJE ŚREDNIEJ :)
dzis u nas na obiad mlode ziemniaczki zapiekane z szynka w sosie pomidorowym do tego suruwka pekinka+por+kukurydza+sosik
Graszka jak tak czytam o Twojej coreczce i synku to przypomina mi sie jak to bylo rok temu...
a teraz córa juz dokazuje....
ach jak ten czas leci...
pozdrawiam
Agusia GRATULUJE ŚREDNIEJ :)
dzis u nas na obiad mlode ziemniaczki zapiekane z szynka w sosie pomidorowym do tego suruwka pekinka+por+kukurydza+sosik
Graszka jak tak czytam o Twojej coreczce i synku to przypomina mi sie jak to bylo rok temu...
a teraz córa juz dokazuje....
ach jak ten czas leci...
pozdrawiam
Ja wiem że na jednym to się nie kończyło... ja wiem że w młodości trzeba wszystkiego spróbować ale potem nałóg zostaje na całe życie niestety...:( dzisiaj poszła do koleżanki na działkę zobaczymy... obiecała że zero papierosa i zero piwa, tylko pod tym warunkiem wyszła z domu, jak wyczuję to koniec szlaban na wszelkie wyjścia będzie! Najgorsze jest to że faktycznie jej koleżanki wogóle sie z paleniem nie kryją, jak chodzę z psem po osiedlu to je mijam np. na chodniku czy na ławce z tymi petami w rękach i one nawet nie próbują ich chować... poraża mnie ta ich bezpośredniośc:(
Anka tylko bądzcie z mężem konsekwentni!!
Tak sobie pomyślałam, że te nasze córki tylko tak gadają, że inni rodzice pozwalaja, bo same chca coś osiągnąć. Taki to szantażyk;p
Ale my sie nie damy nie?
Ja zawsze powtarzam, że to My rodzice ustalamy zasady i nawet jesli w szkole na coś pozwalaja---------np. kolczyki czy farbowanie wlosow to ja sie nie zgadzam i już. Albo jacyś rodzice pozwalaja np. na tunele ja nie i już.I mogą mi skoczyć:))
Tak sobie pomyślałam, że te nasze córki tylko tak gadają, że inni rodzice pozwalaja, bo same chca coś osiągnąć. Taki to szantażyk;p
Ale my sie nie damy nie?
Ja zawsze powtarzam, że to My rodzice ustalamy zasady i nawet jesli w szkole na coś pozwalaja---------np. kolczyki czy farbowanie wlosow to ja sie nie zgadzam i już. Albo jacyś rodzice pozwalaja np. na tunele ja nie i już.I mogą mi skoczyć:))
Dzięki Dziewczyny :)
Wiem jak to jest z fajkami za małolata ;P bo na przełomie podstawówki i L.O. (czyli 14-15) lat już paliłam ;) oczywiście też zawsze miałam wymówki - że to nie ja, że u koleżanki w domu palili i dlatego śmierdzę itd. ;) A jak miałam 18 lat to już się nie kryłam :] Mama znalazła u mnie w torebce paczkę fajek i powiedziałam wprost, że to moje. Zaznacze, że moja Mama nigdy nie paliła - więc musiała czuć mnie z daleka ;)
Także wiecie Dziewczyny - często rodzice usłyszą to, co chcą usłyszeć ;) lub to co chcą im powiedzieć dzieci ;)
Pamiętam jak tuż po zakończeniu podstawówki rozjaśniłam sobie włosy :P oczywiście moja Mama nic o tym nie wiedziała ;) akcja odbyła się na działce, pamiętnym kremem do rozjaśniania (biało-niebieskie pudełko, zebra) ;) po czym z miesiąc później postanowiłam wypróbować piankę do koloryzacji włosów - pamiętacie je? niby miały schodzić po 8 myciach ;) Nałożyłam machoń na te białe kudły... :P kolor wyszedł meeega czerwony ;) takie jakie ileś lat później Michał Wiśniewski z Ich Troje miał ;) zwiałam z domu na działkę (akcja zmiana koloru włosów jak Mama była w pracy) zostawiając kartkę, że pojechałyśmy z Kumpelą na działkę, wszystko mamy, nic nie potrzebujemy, niech nie przyjeżdża :P Oczywiście Mama po powrocie z pracy i przeczytaniu kartki w te pędy jechała do Jasienia ;P A tam ja z już umytą głową 22 razy - a kolor dalej taki sam :P Aż uderzyła głową o kierownicę jak mnie zobaczyła :P to była połowa lat 90 ;)
hehe :P na tatuaż i kolczyk w pępku (lub druga dziurkę w uchu) też nie potrzebowałam pozwolenia :P zawsze stawialam Mamę przed faktem dokonanym :P
Już się boję co Młody mi zafunduje za te 10-12 lat ;)
Wiem jak to jest z fajkami za małolata ;P bo na przełomie podstawówki i L.O. (czyli 14-15) lat już paliłam ;) oczywiście też zawsze miałam wymówki - że to nie ja, że u koleżanki w domu palili i dlatego śmierdzę itd. ;) A jak miałam 18 lat to już się nie kryłam :] Mama znalazła u mnie w torebce paczkę fajek i powiedziałam wprost, że to moje. Zaznacze, że moja Mama nigdy nie paliła - więc musiała czuć mnie z daleka ;)
Także wiecie Dziewczyny - często rodzice usłyszą to, co chcą usłyszeć ;) lub to co chcą im powiedzieć dzieci ;)
Pamiętam jak tuż po zakończeniu podstawówki rozjaśniłam sobie włosy :P oczywiście moja Mama nic o tym nie wiedziała ;) akcja odbyła się na działce, pamiętnym kremem do rozjaśniania (biało-niebieskie pudełko, zebra) ;) po czym z miesiąc później postanowiłam wypróbować piankę do koloryzacji włosów - pamiętacie je? niby miały schodzić po 8 myciach ;) Nałożyłam machoń na te białe kudły... :P kolor wyszedł meeega czerwony ;) takie jakie ileś lat później Michał Wiśniewski z Ich Troje miał ;) zwiałam z domu na działkę (akcja zmiana koloru włosów jak Mama była w pracy) zostawiając kartkę, że pojechałyśmy z Kumpelą na działkę, wszystko mamy, nic nie potrzebujemy, niech nie przyjeżdża :P Oczywiście Mama po powrocie z pracy i przeczytaniu kartki w te pędy jechała do Jasienia ;P A tam ja z już umytą głową 22 razy - a kolor dalej taki sam :P Aż uderzyła głową o kierownicę jak mnie zobaczyła :P to była połowa lat 90 ;)
hehe :P na tatuaż i kolczyk w pępku (lub druga dziurkę w uchu) też nie potrzebowałam pozwolenia :P zawsze stawialam Mamę przed faktem dokonanym :P
Już się boję co Młody mi zafunduje za te 10-12 lat ;)
matko, dziewczyny, jak czytam o dzisiejszych problemach wychowawczych, to zastanawiam się czy jednak wole nie byc bezdzietna:) czasy coraz gorsze, mlodzi nie maja ambicji, idealow, jakis wartosci... najlepiej zeby kasa z nieba leciala, zero obowiazkow, jakiejs odpowiedzialnosci (nie odnosze sie do waszych dzieci, tylko do ogolnych refleksji nt oebcnych czasow) mam kolezanke nauczycielke w gimnazjum, jak mi opowiada jakie sa dzieciaki, to...no rece opadaja...ja wszytsko rozumiem, sama swieta nie bylam, no ale kurcze, jakies totalne bezmozgowie, znieczulica i olewatorstwo panuje i przenosi sie chyba droga kropelkowa w tym pokoleniu, az strach pomyslec co bedzie za 20 lat:(
u nas dzis i wczoraj "jeżyki" po mojemu, czyli klopsiki wp/woł, z marchewką , ryżem, dużo pora, świeżej natki i koperku, na parze,miały być w sosie koperkowym lub pomidorowym, ale wyszły pyszne i soczyste, wiec zjedlismy bez sosu:) do tego młode kartofelki i młoda kapustka na maśle z koperkiem. właściwie zestaw zostanie nam jeszcze na jutro. w srode nalesniki z twarogiem w panierce:)
u nas dzis i wczoraj "jeżyki" po mojemu, czyli klopsiki wp/woł, z marchewką , ryżem, dużo pora, świeżej natki i koperku, na parze,miały być w sosie koperkowym lub pomidorowym, ale wyszły pyszne i soczyste, wiec zjedlismy bez sosu:) do tego młode kartofelki i młoda kapustka na maśle z koperkiem. właściwie zestaw zostanie nam jeszcze na jutro. w srode nalesniki z twarogiem w panierce:)
Witajcie dziewczyny, jak zawsze fajnie sobie poczytac, co tam u was;)
mamo b i aniu, --wspolczuje wam troche tego etapu, w jakim sa wasze corki.
powiem wam , ze ja wlasmie mialam 16 lat jak zaczelam palic papierosy.
Moi rodzice nie akceptowali tego, dostalam opiernicz, wiec po kryjomu palilam.
moj tata tez palil, wiec nie czuli ode mnie.Juz zucilam fajki ostatni raz jak zaszlam w ciaze z Olą...stwierdzam,ze nie chce wrocic do nalogu. Szkoda kasy na to i zdrowia.Motywacja byla ciaza, ale i tak ciezko bylo...
Andzia...ja tez bylam niezla aparatka heheh, odkazona agrafka hcialam zrobic dziure w pepku:-)) wspolczuje goraczkujacemu maluchowi:-((
niech szybko wraca do zdrowia, wazne jest aby spozywal duzo plynow
Agusia-- bardzo dobra srednia, no i dalej powodzenia zycze:))
U mnie na obiad surowka z marchwii+ schabowe ze schabu i ziemniaki
mamo b i aniu, --wspolczuje wam troche tego etapu, w jakim sa wasze corki.
powiem wam , ze ja wlasmie mialam 16 lat jak zaczelam palic papierosy.
Moi rodzice nie akceptowali tego, dostalam opiernicz, wiec po kryjomu palilam.
moj tata tez palil, wiec nie czuli ode mnie.Juz zucilam fajki ostatni raz jak zaszlam w ciaze z Olą...stwierdzam,ze nie chce wrocic do nalogu. Szkoda kasy na to i zdrowia.Motywacja byla ciaza, ale i tak ciezko bylo...
Andzia...ja tez bylam niezla aparatka heheh, odkazona agrafka hcialam zrobic dziure w pepku:-)) wspolczuje goraczkujacemu maluchowi:-((
niech szybko wraca do zdrowia, wazne jest aby spozywal duzo plynow
Agusia-- bardzo dobra srednia, no i dalej powodzenia zycze:))
U mnie na obiad surowka z marchwii+ schabowe ze schabu i ziemniaki
Ano niezłe ziółko ze mnie było ;)
Mama b - z własnego doświadczenia powiem Ci tak. Jak córka będzie chciała to i tak zrobi ten kolczyk ;) pytanie kto, gdzie, w jakich warunkach i czy umiejętnie to zrobi ;) my z koleżanką robiłyśmy u kosmetyczki, pistoletem i zwykłymi kolczykami do uszu ;) mi po jakimś czasie baranek wrósł w pępek i chirurg go usuwał ;) kumpela założyła srebrne kółko ale zrobiła się martwica - o czym dowiedziała się jak poszła ze mną do salonu tatuażu ;) tylko te 15 lat temu to jeszcze ani nie było wyboru takich kolczyków do pępka (poza salonami tatoo ale tam to była droga impreza) ani nie byłyśmy świadome że trzeba to robić w odpowiednim salonie. Wtedy nawet czytałyśmy o metodzie chałupniczej ;)
A drugą dziurkę w uchu zrobił sobie chyba w 6klasie ;) kolczykiem zaostrzonym metalowym pilniczkiem do paznokci ;)
Mama b - z własnego doświadczenia powiem Ci tak. Jak córka będzie chciała to i tak zrobi ten kolczyk ;) pytanie kto, gdzie, w jakich warunkach i czy umiejętnie to zrobi ;) my z koleżanką robiłyśmy u kosmetyczki, pistoletem i zwykłymi kolczykami do uszu ;) mi po jakimś czasie baranek wrósł w pępek i chirurg go usuwał ;) kumpela założyła srebrne kółko ale zrobiła się martwica - o czym dowiedziała się jak poszła ze mną do salonu tatuażu ;) tylko te 15 lat temu to jeszcze ani nie było wyboru takich kolczyków do pępka (poza salonami tatoo ale tam to była droga impreza) ani nie byłyśmy świadome że trzeba to robić w odpowiednim salonie. Wtedy nawet czytałyśmy o metodzie chałupniczej ;)
A drugą dziurkę w uchu zrobił sobie chyba w 6klasie ;) kolczykiem zaostrzonym metalowym pilniczkiem do paznokci ;)
Na szczęście moja nie chce kolczyka w pępku, ale przebąkuje o tatuażu....chyba to ma być jakieś zamanifestowanie dorosłości.
Drugą dziurkę w uchu też zrobiła metodą chałupniczą, ale za naszą zgodą.
A jak zaczęła "rozpychać"ucho do założenia tunelu to, jak szybko zaczęła, tak szybko skończyła. Zarekwirowałam ten rozpychacz pomimo, ze był od jakiejś koleżanki. I skończyło sia.
Ale masakra z tymi kolczykami w pępku.
Drugą dziurkę w uchu też zrobiła metodą chałupniczą, ale za naszą zgodą.
A jak zaczęła "rozpychać"ucho do założenia tunelu to, jak szybko zaczęła, tak szybko skończyła. Zarekwirowałam ten rozpychacz pomimo, ze był od jakiejś koleżanki. I skończyło sia.
Ale masakra z tymi kolczykami w pępku.
Oj dziewczyny jak czytam te wpisy o młodości itp ,to aż mi się włos na głowie jerzy hehe .
Mój syn na razie odpukać jakoś nawet w miarę grzeczny jest ,pyskuje i owszem nie pomaga nic w domu to fakt, najlepiej przynieś ,wynieś ,pozamiataj i jeszcze nie przeszkadzaj w graniu na ps ale na ipmrezy nie lata ,fajek nie pali alkoholu nie pije ,a bynajmniej nie przyłapałam jeszcze go nigdy. Boję sie co to będzie jak pójdzie do nowej szkoły ;-PP
Na obiad młode ziemniaki bitki ze schabu w sosie pietruszkowo-koperkowym plus młoda kapustka poszatkowana drobno,marchew starta na tarce dużo koperku posolone po pieprzone dodałam trochę kwasku cytrynowego i cukru plus pół kubka tego dużego jogurtu typu grecki pyszna ta surówka mniam ;-)))
Mój syn na razie odpukać jakoś nawet w miarę grzeczny jest ,pyskuje i owszem nie pomaga nic w domu to fakt, najlepiej przynieś ,wynieś ,pozamiataj i jeszcze nie przeszkadzaj w graniu na ps ale na ipmrezy nie lata ,fajek nie pali alkoholu nie pije ,a bynajmniej nie przyłapałam jeszcze go nigdy. Boję sie co to będzie jak pójdzie do nowej szkoły ;-PP
Na obiad młode ziemniaki bitki ze schabu w sosie pietruszkowo-koperkowym plus młoda kapustka poszatkowana drobno,marchew starta na tarce dużo koperku posolone po pieprzone dodałam trochę kwasku cytrynowego i cukru plus pół kubka tego dużego jogurtu typu grecki pyszna ta surówka mniam ;-)))
aaaaaaa :)))))))))))) wygląda na to, że dzsiejszą część egzaminu państwowego mam zaliczoną ;))))) może bez super wyniku ale i bez potrzeby poprawki ;) a to dla mnie najważniejsze :)
dzisiaj na obiad były lody jako forma odstersowania ;)
na kolację - dokończyliśmy pieczone pałki z kurczaka, do tego młode ziemniaczki i domowa surówka z czerwonej kapusty :]
a teraz właśnie Mąż poszedł otworzyć moje ulubione winko ;]
dzisiaj na obiad były lody jako forma odstersowania ;)
na kolację - dokończyliśmy pieczone pałki z kurczaka, do tego młode ziemniaczki i domowa surówka z czerwonej kapusty :]
a teraz właśnie Mąż poszedł otworzyć moje ulubione winko ;]
aaaaaaaaaaaaaa:))))Agusia gratulacje:)* Wszystkie mówiłysmy ze wierzymy ze zdasz. Superacko.
Wczoraj rozmawiałam sobie z moją córką. I powiedziała mi, że np. matka jej koleżanki pozwala pić warkę radler-razem wieczorkiem sobie piją. Fakt bezalkoholowe to jest, ale zawsze piwo. Ja jestem przeciwna. Płaci jej za dobre oceny?----------> co Wy na to??
Ja tak naprawdę uważam, że młodzież jest fajna i tylko trzeba umieć do nich dotrzeć. I niestety szkoła to porażka i nauczyciele.
Oni odwalaja tzw. krecią robote. Zero wspolpracy z rodzicami, chyba ze coś sie stanie poważnego. Tylko wynagania, wogole nie zachecali do nauki, nie wzbudzali ambicji, jakiś zainteresowań.....koszmar.
Mam nadzieje ze w LO będzie lepiej.
Moja córka na wielu fajnych kumpli, godnych zaufania. Ale ma też ananasów. Dziewczyny są straszne---------plotki, obgadywania i głupi śmiech to ich ulubiona rozrywka. a także krzyki, wrzaski itp. szczeniactwo.
A, że pyskuje? Cóż hormony, wiek to swoje robi....
Jagodzianko-------starajcie sie, starajcie o bąbla:))
Dzieciaki są fajne,tylko trzeba umieć z nimi rozmawiać i traktować adekwatnie do wieku i zachowania. i stawiać granice, bo wbrew pozorom stwarza to wielkie poczucie bezpieczeństwa i poczucie, ze są dla nas ważne. Przytulać nawet takie "dorosłe"najeżone nastolatki i mówić ze je kochamy.:))
I to na tyle kazania wychowawczego matki nastolatki;pp
Wczoraj rozmawiałam sobie z moją córką. I powiedziała mi, że np. matka jej koleżanki pozwala pić warkę radler-razem wieczorkiem sobie piją. Fakt bezalkoholowe to jest, ale zawsze piwo. Ja jestem przeciwna. Płaci jej za dobre oceny?----------> co Wy na to??
Ja tak naprawdę uważam, że młodzież jest fajna i tylko trzeba umieć do nich dotrzeć. I niestety szkoła to porażka i nauczyciele.
Oni odwalaja tzw. krecią robote. Zero wspolpracy z rodzicami, chyba ze coś sie stanie poważnego. Tylko wynagania, wogole nie zachecali do nauki, nie wzbudzali ambicji, jakiś zainteresowań.....koszmar.
Mam nadzieje ze w LO będzie lepiej.
Moja córka na wielu fajnych kumpli, godnych zaufania. Ale ma też ananasów. Dziewczyny są straszne---------plotki, obgadywania i głupi śmiech to ich ulubiona rozrywka. a także krzyki, wrzaski itp. szczeniactwo.
A, że pyskuje? Cóż hormony, wiek to swoje robi....
Jagodzianko-------starajcie sie, starajcie o bąbla:))
Dzieciaki są fajne,tylko trzeba umieć z nimi rozmawiać i traktować adekwatnie do wieku i zachowania. i stawiać granice, bo wbrew pozorom stwarza to wielkie poczucie bezpieczeństwa i poczucie, ze są dla nas ważne. Przytulać nawet takie "dorosłe"najeżone nastolatki i mówić ze je kochamy.:))
I to na tyle kazania wychowawczego matki nastolatki;pp
Witam Was dziewczyny:-)
Aga - gratulacje:-)
Ja sobie robiłam kolczyk w pępku u koleżanki ale na szczęście nic się nie spraprało - miała rękę do tego:-) Fajki zaczęłam palić w 1 klasie liceum i do dzisiaj palę:-( I też sobie farbowałam włosy tymi piankami/szamponetkami a potem miałam i w domu i w szkole przechlapane. No i jak rodzice zaczęli mi dawać szlaban, to potrafiłam już w liceum nie wrócić na noc. Nawet takie akcje były, że miałam zakaz wychodzenia z domu a uciekałam przez okno i spałam gdzieś po koleżankach. Wtedy komórek jeszcze nie było to nie wyobrażam sobie tego, co przeżywali moi rodzice...
U nas w weekend grillowanie a dziś będzie fasolka po bretońsku.
Aga - gratulacje:-)
Ja sobie robiłam kolczyk w pępku u koleżanki ale na szczęście nic się nie spraprało - miała rękę do tego:-) Fajki zaczęłam palić w 1 klasie liceum i do dzisiaj palę:-( I też sobie farbowałam włosy tymi piankami/szamponetkami a potem miałam i w domu i w szkole przechlapane. No i jak rodzice zaczęli mi dawać szlaban, to potrafiłam już w liceum nie wrócić na noc. Nawet takie akcje były, że miałam zakaz wychodzenia z domu a uciekałam przez okno i spałam gdzieś po koleżankach. Wtedy komórek jeszcze nie było to nie wyobrażam sobie tego, co przeżywali moi rodzice...
U nas w weekend grillowanie a dziś będzie fasolka po bretońsku.
czesc dziewczyny.
Synkowi powoli spada goraczka, to przez zeby.
w zwiazku z tym dzis na obiad a wlasciwie obiado-kolacje robie pizze.
troche sie usmialam czytajac o Waszych wybrykach :D tez bylyscie niezle :)
odnosnie wagarow - to i ja sie przyznam. do szkoly mialam minute drogi ale jakos nie zawsze do niej trafialam ;p no i fajki - przyznam bez bicia, ze tez pale:/ nie palilam w ciazy i 5 m-cy po niej, dopoki Synek nie wyladowal pierwszy raz w szpitalu. a co gorsza - jakos nie moge sobie wyobrazic ze jak ja moglam nie palic.... coz, moze kiedys dorosne do zmiany decyzji.
Synkowi powoli spada goraczka, to przez zeby.
w zwiazku z tym dzis na obiad a wlasciwie obiado-kolacje robie pizze.
troche sie usmialam czytajac o Waszych wybrykach :D tez bylyscie niezle :)
odnosnie wagarow - to i ja sie przyznam. do szkoly mialam minute drogi ale jakos nie zawsze do niej trafialam ;p no i fajki - przyznam bez bicia, ze tez pale:/ nie palilam w ciazy i 5 m-cy po niej, dopoki Synek nie wyladowal pierwszy raz w szpitalu. a co gorsza - jakos nie moge sobie wyobrazic ze jak ja moglam nie palic.... coz, moze kiedys dorosne do zmiany decyzji.
Cześć Dziewczyny :)
Dzięki za gratulacje, wiarę we mnie i trzymanie kciuków ;)
Poproszę o powtórkę w sobotę rano ;P
Mama b - mam mieszane uczucia co do tej historii z Warką Radler :P bo z jadnej strony (biorąc pod uwagę moje własne doświadczenia jako rozhulanej nastolatki, która popijała piwo w wieku 13-15 lat) - to chyba lepiej żeby faktycznie 16-latka wypiła piwo bezalkoholowe od czasu do czasu w domu niż gdzieś po krzakach :P (i nie koniecznie bezalkoholowe)
z drugiej strony patrząc jako matka - może to nie do końca poprawne wychowawczo :P (podobnie jak miałam rozterki co zrobić jak Młody przychodził z przedszkola i mówił, że kolega Go uderzył... z jednej strony nie dobrze uczyć bicia, z drugiej jak się nie postawi i nie odda, to będzie taką "ciamajdą" do bicia)
Emi - to z Ciebie też niezłe ziółko było ;P hehehe :D
Tak mi się przypomniała historyjka, jak to mój Wujek-dziadek oduczał swoich nastoletnich synów palenia ;P kilkadziesiąt lat temu :] złapał ich na paleniu za stodołą ;P więc za karę musieli każdy wypalić po paczce papierosów - jeden za drugim :P bez przerwy :P aż się pohafcili :P i papierosów nie palą do dzisiaj ;P
Ja sama rzuciłam palenie w Nowy Rok tylko nie pamiętam 2006 czy 2007 :P z dnia na dzień :]
Andzia - dobrze, że to tylko zęby :]
Dzisiaj w planie panini :]
Jutro kotlety panierowane z szynki, ziemniaczki i surówka z marchewki z jabłkiem :)
W czwartek obiad u Znajomych :]
Piątek nie wiem - zależy czy będziemy na działce czy w domu :P (czyli w zależności od pogody)
Dzięki za gratulacje, wiarę we mnie i trzymanie kciuków ;)
Poproszę o powtórkę w sobotę rano ;P
Mama b - mam mieszane uczucia co do tej historii z Warką Radler :P bo z jadnej strony (biorąc pod uwagę moje własne doświadczenia jako rozhulanej nastolatki, która popijała piwo w wieku 13-15 lat) - to chyba lepiej żeby faktycznie 16-latka wypiła piwo bezalkoholowe od czasu do czasu w domu niż gdzieś po krzakach :P (i nie koniecznie bezalkoholowe)
z drugiej strony patrząc jako matka - może to nie do końca poprawne wychowawczo :P (podobnie jak miałam rozterki co zrobić jak Młody przychodził z przedszkola i mówił, że kolega Go uderzył... z jednej strony nie dobrze uczyć bicia, z drugiej jak się nie postawi i nie odda, to będzie taką "ciamajdą" do bicia)
Emi - to z Ciebie też niezłe ziółko było ;P hehehe :D
Tak mi się przypomniała historyjka, jak to mój Wujek-dziadek oduczał swoich nastoletnich synów palenia ;P kilkadziesiąt lat temu :] złapał ich na paleniu za stodołą ;P więc za karę musieli każdy wypalić po paczce papierosów - jeden za drugim :P bez przerwy :P aż się pohafcili :P i papierosów nie palą do dzisiaj ;P
Ja sama rzuciłam palenie w Nowy Rok tylko nie pamiętam 2006 czy 2007 :P z dnia na dzień :]
Andzia - dobrze, że to tylko zęby :]
Dzisiaj w planie panini :]
Jutro kotlety panierowane z szynki, ziemniaczki i surówka z marchewki z jabłkiem :)
W czwartek obiad u Znajomych :]
Piątek nie wiem - zależy czy będziemy na działce czy w domu :P (czyli w zależności od pogody)
i 0% też http://s6.ifotos.pl/img/radlerjpg_eeaprnw.jpg ;)
Dzisiaj młoda ma szlaban na wyjscia bo wczoraj wróciła znowu pózno... no i znowu dziwnie pachniała...:( poza tym nie wybrała jeszcze szkoły a do 24 czerwca trzeba złożyć podanie, to rzecz dla niej najważniejsza, a ona nawet o tym nie myśli... wkurzyła mnie strasznie...:(:(:(
Na obiad ugotowałam rosół z młodymi warzywami i lubczykiem...:) a dla młodej pesto pietruszkowo- bazyliowe z makaronem.
Na obiad ugotowałam rosół z młodymi warzywami i lubczykiem...:) a dla młodej pesto pietruszkowo- bazyliowe z makaronem.
Czesc dziewczyny;-) maatko ale z was ziólka byly:-)) kolczyk w pepku zrobilam sobie agrafka- ale nic sie na szczescie z tym nie dzialo, po tygodniu zdjelam, bo mi to przeszkadzalo...
Ja sobie tak pomyslalam wczoraj wieczorem: kurcze, moze zapale sobie chociaz jednego jedynego papieroska...mmmm
ale po chwili przypomnieli mi sie wszyscy dotychczas mapotkani przeze mnie pacjenci z obturacyjnym zapaleniem pluc i z chorobami spowodowane tytoniem i odechcialo mi sie.
Agusiu kochana, wiedzialam ze zdasz!!!congratulations!!!
Widzisz, jaka nasze slowa otuchy maja moc??
Ja jestem ciekawa, co moje dzieci mi zafunduja za kilkanascie lat.
He he, tak sobie mysle, ze pewnie ja i inne dziewczyny beda pisaly o swoich nastolatkach, a mama b z ania, meggi i innymi dziewczynami, bede juz wesolymi i szczesliwymi babciami
Ja sobie tak pomyslalam wczoraj wieczorem: kurcze, moze zapale sobie chociaz jednego jedynego papieroska...mmmm
ale po chwili przypomnieli mi sie wszyscy dotychczas mapotkani przeze mnie pacjenci z obturacyjnym zapaleniem pluc i z chorobami spowodowane tytoniem i odechcialo mi sie.
Agusiu kochana, wiedzialam ze zdasz!!!congratulations!!!
Widzisz, jaka nasze slowa otuchy maja moc??
Ja jestem ciekawa, co moje dzieci mi zafunduja za kilkanascie lat.
He he, tak sobie mysle, ze pewnie ja i inne dziewczyny beda pisaly o swoich nastolatkach, a mama b z ania, meggi i innymi dziewczynami, bede juz wesolymi i szczesliwymi babciami
No to pieknie twoja corka narobila Aniu.
Wlasciwie to teraz w wakacje trzeba bedzie miec naprawde silna wole, zeby dotrzymac kary.
Jest cieplo,nie ma nauki, corka bedzie cudowac i na kolanach prosic by wyjsc. Mnie by sie chyba zrobilo zal...w sumie kazda z nas miala nascie lat i troche "za uszami"
U mnie na obiad mielone, ziemniaki i surowka z mlodej kapusty z marcjewka, sola, pieprzem, duzo koperku, szczypiorku i troche soku z cytryny i majonezu mniam
Wlasciwie to teraz w wakacje trzeba bedzie miec naprawde silna wole, zeby dotrzymac kary.
Jest cieplo,nie ma nauki, corka bedzie cudowac i na kolanach prosic by wyjsc. Mnie by sie chyba zrobilo zal...w sumie kazda z nas miala nascie lat i troche "za uszami"
U mnie na obiad mielone, ziemniaki i surowka z mlodej kapusty z marcjewka, sola, pieprzem, duzo koperku, szczypiorku i troche soku z cytryny i majonezu mniam
Ania o ile się nie mylę to ostateczny termin jest do 23 ,ale pewna nie jestem .Mój młody juz wybrał szkoły i jutro pojedzie złożyć dobre i to,bo też jest leń jeden ;-P,nawet powiedział mi,żebym ja mu papiery zawiozła dobre co ????
Oj Graszka nie pal fuuj,heh ale poniekąd Ciebie rozumiem ,nie paliłam po wymianie rozrusznika w zeszłym roku w Listopadzie nawet 3 mieś.a teraz cóż palę ehh ;-((
Ja nie wiem jak Wy dziewczyny,mamy nastolatków,ale ja nie spieszę się do zostania babcią przez najbliższe 15 lat hy hy,ale na to nie mamy wpływu akurat i jak coś się zadzieje to i tak pomożemy itp .
Mój mąż się śmieje ,że ja to taka trochę kwoka jestem ,bo jak D.nie ma w domu za długo ,to go wypatruję na dworze i sie denerwuję żę długo się nie pojawił wiem,wiem głupie to,ale tak mam cóz jednego go mam to się martwię;-)
Oj Graszka nie pal fuuj,heh ale poniekąd Ciebie rozumiem ,nie paliłam po wymianie rozrusznika w zeszłym roku w Listopadzie nawet 3 mieś.a teraz cóż palę ehh ;-((
Ja nie wiem jak Wy dziewczyny,mamy nastolatków,ale ja nie spieszę się do zostania babcią przez najbliższe 15 lat hy hy,ale na to nie mamy wpływu akurat i jak coś się zadzieje to i tak pomożemy itp .
Mój mąż się śmieje ,że ja to taka trochę kwoka jestem ,bo jak D.nie ma w domu za długo ,to go wypatruję na dworze i sie denerwuję żę długo się nie pojawił wiem,wiem głupie to,ale tak mam cóz jednego go mam to się martwię;-)
ale nie ma jeszcze września 2014:)))Graszka.
A Ty pracujesz na płucnym oddziale?
Meggi ja też wypatrywałam jak moja miala wracać a sie spóźniała.
Teraz już nie muszę, bo jest punktualna jak przedwojenna kolej:))
Meggi----------nie pal:p
ja wogole nie śpieszę sie do babciowania. Ale powiem Wam w sekrecie, że moja sis pierwszy raz została babcią jak miała 40 lat;p
A Ty pracujesz na płucnym oddziale?
Meggi ja też wypatrywałam jak moja miala wracać a sie spóźniała.
Teraz już nie muszę, bo jest punktualna jak przedwojenna kolej:))
Meggi----------nie pal:p
ja wogole nie śpieszę sie do babciowania. Ale powiem Wam w sekrecie, że moja sis pierwszy raz została babcią jak miała 40 lat;p
Ania - macie już małą lodówkę? Patrzyłam w ogłoszeniach co ludzie mają do oddania (czaję się na szafkę na buty do postawienia na ganku na działce) - i tu chyba facet chce poza meblami oddać małą lodówkę, bo jest fotka :P http://ogloszenia.trojmiasto.pl/oddam/oddam-za-darmo-meble-ogl8470364.html
Ania - i jeszcze tutaj :] http://olx.pl/oferta/lodowka-CID628-ID6do7x.html#f5f9ada047
albo taka za 120zł :] http://olx.pl/oferta/lodowka-electrolux-er-7425-d-100-sprawna-CID628-ID6dnvh.html#f5f9ada047
albo taka za 120zł :] http://olx.pl/oferta/lodowka-electrolux-er-7425-d-100-sprawna-CID628-ID6dnvh.html#f5f9ada047
Agusiu dzięki za info:) ta jedna za wielka, zadzwonie tam za tą mniejszą, może akurat się nada:) w necie wypatrzyłam taka małą jak chcieliśmy za 290zł nową, to nie jest jakiś straszny koszt, ale to jeszcze zobaczymy:) mąz ma urlop od 1 lipca to będziemy tam działać:)
Graszka no widzisz ja to też niestety mam miękkie serce... jak mnie wkurzy to łep bym ukręciła przy samej d... ale za chwile mi przechodzi, nie jestem niestety z tych konsekwentnych, aczkolwiek wczoraj miała poważną rozmowę z tatusiem i dzisiaj grzeczna jak myszka, nawet nie zapyszczyła, ale zaufanie nadwyręzyła wiec teraz będzie mocno kontrolowana niestety...:
Ale ktoś nas wszystkie zjechał minusami...:)
Graszka no widzisz ja to też niestety mam miękkie serce... jak mnie wkurzy to łep bym ukręciła przy samej d... ale za chwile mi przechodzi, nie jestem niestety z tych konsekwentnych, aczkolwiek wczoraj miała poważną rozmowę z tatusiem i dzisiaj grzeczna jak myszka, nawet nie zapyszczyła, ale zaufanie nadwyręzyła wiec teraz będzie mocno kontrolowana niestety...:
Ale ktoś nas wszystkie zjechał minusami...:)
Witajcie Dziewczyny:)
Agusia gratulacje! Andzia, ciesze sie, że synkowi lepiej, fakt, moje dzieci przy zębach też gorączkowaly. Kurcze, czytając Wasze wypowiedzi dotyczace nastoletnich dzieci, tak sie zastanawiam co z tych moich chlopaczyskow wyrosnie. Bylam dzisiaj na tej rozmowie do szkoly w Kokoszkach i....jestem zalamana. Ogolnie rozmowa przebiegala bezproblemowo do momentu kiedy padło pytanie o zarobkii. Gdy powiedziałam, że 1700netto to ludzie z komisji zrobili wielkie oczy, jakbym przynajmniej 7tysiecy zaproponowala. Powiedziano mi, że mam wygórowane oczekiwania finansowe, na co ja sie wkurzylam i powiedzialam, że przepraszam, pomyliłam się i że chętnie zostane wolontariuszką u nich w szkole ;/ Dodatko moj niesmak budzi to, że rozmowe przeprowadzali ludzie, ktorzy są dyrektorami szkol w Pucku(należących do Pozytywnych Inicjatyw), a nie dyrektor gdańskiej szkoly- którego de fakto jeszcze nie wybrano. Zresztą kto będzie zarządzał szkołą za jakieś marne grosze. Tak więc żegnaj szkoło w Kokszkach bo za ten moj niewyparzony jęzor jestem zapewne tam spalona. Ale coż, nie dam sie traktować jakimś patafion jak g.....:)
Agusia gratulacje! Andzia, ciesze sie, że synkowi lepiej, fakt, moje dzieci przy zębach też gorączkowaly. Kurcze, czytając Wasze wypowiedzi dotyczace nastoletnich dzieci, tak sie zastanawiam co z tych moich chlopaczyskow wyrosnie. Bylam dzisiaj na tej rozmowie do szkoly w Kokoszkach i....jestem zalamana. Ogolnie rozmowa przebiegala bezproblemowo do momentu kiedy padło pytanie o zarobkii. Gdy powiedziałam, że 1700netto to ludzie z komisji zrobili wielkie oczy, jakbym przynajmniej 7tysiecy zaproponowala. Powiedziano mi, że mam wygórowane oczekiwania finansowe, na co ja sie wkurzylam i powiedzialam, że przepraszam, pomyliłam się i że chętnie zostane wolontariuszką u nich w szkole ;/ Dodatko moj niesmak budzi to, że rozmowe przeprowadzali ludzie, ktorzy są dyrektorami szkol w Pucku(należących do Pozytywnych Inicjatyw), a nie dyrektor gdańskiej szkoly- którego de fakto jeszcze nie wybrano. Zresztą kto będzie zarządzał szkołą za jakieś marne grosze. Tak więc żegnaj szkoło w Kokszkach bo za ten moj niewyparzony jęzor jestem zapewne tam spalona. Ale coż, nie dam sie traktować jakimś patafion jak g.....:)
hokasia, a Ty jestes na jakim etapie awansu zawodowego? bo przeciez stawki wynagrodzen nauczycieli na kazdm etapie (minmalne stawki) sa odgornie ustalone przez ministerstwo...wiec ponizej tej kwoty adekwatnie do Twojego statusu zawodowego, wyksztalcenia i doswiadczenia, nie moga Ci zaproponowac mniej niz te minimalne kwoty bazowe...
czesc wszystkim.
tak wlasnie stwierdzam, ze wystarczy chwila luzu od forum i juz sie nie nadaza z czytaniem;p
Agusia - gratulacje Kujonie ;).
Hokasia - trzymam kciuki za szybkie znalezienie dobrej pracy i przede wszystkim płacy.
ania - powodzenia z córą. mowia, ze najgorsze w wychowaniu sa pierwsze 3 m-ce a potem .... kolejnych 20 lat ;)
nie wiem, co komu jescze powinnam napisac, bo nie zarejestrowalam wszystkiego :)
u nas obiadowo dzisiaj ziemniaczki+kurczak+marchewka z groszkiem.
Chyba znowu wezwiemy pediatre bo cos goraczka u dziecia sie utrzymuje. co prawda mniejsza ale jak zbijemy to pozniej i tak rosnie.
orientujecie sie moze od kiedy powinnam zaczac panikowac przy prawie rocznym dziecku?czy 38 stopni? dodam, ze na poczatku miewal prawie 40.
tak wlasnie stwierdzam, ze wystarczy chwila luzu od forum i juz sie nie nadaza z czytaniem;p
Agusia - gratulacje Kujonie ;).
Hokasia - trzymam kciuki za szybkie znalezienie dobrej pracy i przede wszystkim płacy.
ania - powodzenia z córą. mowia, ze najgorsze w wychowaniu sa pierwsze 3 m-ce a potem .... kolejnych 20 lat ;)
nie wiem, co komu jescze powinnam napisac, bo nie zarejestrowalam wszystkiego :)
u nas obiadowo dzisiaj ziemniaczki+kurczak+marchewka z groszkiem.
Chyba znowu wezwiemy pediatre bo cos goraczka u dziecia sie utrzymuje. co prawda mniejsza ale jak zbijemy to pozniej i tak rosnie.
orientujecie sie moze od kiedy powinnam zaczac panikowac przy prawie rocznym dziecku?czy 38 stopni? dodam, ze na poczatku miewal prawie 40.
trzydniowka raczej nie, bo wysypki nie ma. zum, ewentualnie jakas infekcja przez zeby. ale kurcze ma apetyt, bawi sie a wrecz szaleje. nie bede snuc domyslow, wezwwe ponownie lekarza. wole byc nadgorliwa matka niz sobie w buzie pozniej pluc.
hokasia - dobrze im powiedzialas. panstwo chce miec wyksztalcone spoleczenstwo to niech placi adekwatnie do wymagan. a nie, ze place wschodnie a wymagania zachodnie. dlatego ja niestety nie pracuje, tzn ne zajmuje siie tym, czym bym chciala tylko tym, czym musze (czytaj zeby przetrwac).
hokasia - dobrze im powiedzialas. panstwo chce miec wyksztalcone spoleczenstwo to niech placi adekwatnie do wymagan. a nie, ze place wschodnie a wymagania zachodnie. dlatego ja niestety nie pracuje, tzn ne zajmuje siie tym, czym bym chciala tylko tym, czym musze (czytaj zeby przetrwac).
Do mnie dziś zadzwonili w sprawie pracy z jednym pytaniem: czy posiada pani orzeczenie o niepełnosprawności?
-Nie.
- Dziękujemy, do widzenia!
:-///////////////////
U nas dziś na obiad mielone z indyka, młode ziemniaczki i surówka z czerwonej kapusty (sama zrobiłam - z jabłkiem, cebulą i majonezem:-)
-Nie.
- Dziękujemy, do widzenia!
:-///////////////////
U nas dziś na obiad mielone z indyka, młode ziemniaczki i surówka z czerwonej kapusty (sama zrobiłam - z jabłkiem, cebulą i majonezem:-)
Emilia----------koszmar normalnie z tymi orzeczeniami. Każdy ochroniarz musi mieć orzeczenie i daja stawke 5 -7zl brutto;/ W sklepie też najlepiej zorzecz.
Ale, ze w pracy biurowej to nie słyszalam....
Ciekawi mnie jaką chorobę jeszcze trzeba mieć zeby takie orzeczenie zdobyć i potem jeszcze zdobyć zatrudnienie?:///
Ale, ze w pracy biurowej to nie słyszalam....
Ciekawi mnie jaką chorobę jeszcze trzeba mieć zeby takie orzeczenie zdobyć i potem jeszcze zdobyć zatrudnienie?:///
wspolczuje dziewczyny :( wiem, co to znaczy szukac pracy, moj maz szukal ponad rok. przerabialismy przez to nerwice, depresje itp. tez do Niego dzwonili z pytaniami o niepelnosprawnosc. nikogo nie interesowaly kwalifikacje.
jak sobie pomysle, ze tez mam przerabiac to samio, to stwierdzam, ze idziemy na swoje i co ma byc to bedzie.
dzwonillam do lekarza, niestety moja nie moze i wydzwonilam dr katarzyne plata-nazar. mialyscie moze z ta pania dr do czynienia? wydaje sie byc mila, zobaczymy jaka diagnoze postawi.
chodzi za mna zupa pomidorowa. czy myslicie, ze jak ugotuje dla nas, doroslych, to czy moj Dziec moze juz jesc takie dania na wywarze miesnym? zaraz skonczy rok, wiec chyba moze, jaak mysicie?
jak sobie pomysle, ze tez mam przerabiac to samio, to stwierdzam, ze idziemy na swoje i co ma byc to bedzie.
dzwonillam do lekarza, niestety moja nie moze i wydzwonilam dr katarzyne plata-nazar. mialyscie moze z ta pania dr do czynienia? wydaje sie byc mila, zobaczymy jaka diagnoze postawi.
chodzi za mna zupa pomidorowa. czy myslicie, ze jak ugotuje dla nas, doroslych, to czy moj Dziec moze juz jesc takie dania na wywarze miesnym? zaraz skonczy rok, wiec chyba moze, jaak mysicie?
Andzia-------ja myślę, ze synek może zjeść pomidorówkę dla dorosłych:))
Jeśli to nie tajemnica to jaką działalność będziecie prowadzić?
A tak swoją drogą nie wyobrażam sobie, zeby być bez pracy rok....pomarlibyśmy z głodu, z nerwic i depresji. I nikogo by to nie obeszło:(( Chory kraj;p
Gratuluję Andzia przejścia tego bezrobocia.
Jeśli to nie tajemnica to jaką działalność będziecie prowadzić?
A tak swoją drogą nie wyobrażam sobie, zeby być bez pracy rok....pomarlibyśmy z głodu, z nerwic i depresji. I nikogo by to nie obeszło:(( Chory kraj;p
Gratuluję Andzia przejścia tego bezrobocia.
Andzia spokojnie mozesz mu podać taka zupkę pod warunkiem że nie jest za bardzo tłusta, moja wcinała naszą pomidorową jak miał a kilka miesięcy, ja za radą naszej Pani pediatry prałam jej ubranka z naszymi od 3 mca życia, i podawałam jej nasze jedzenie ( oczywiście stopniowo) od 6 miesiąca zycia i wychowała się zdrowa jak krowa bez żadnych alergii, uczuleń itp. Pani doktor zawsze powtarzała że izolowanie dziecka od zwykłych ludzkich bakterii powoduje potem uczulenia, alergie itp
u nas obiad od wczoraj czyli rosołek na lubczyku... kurczę wrzuciłam podwójną ilośc gałązek lubczyku, a spodziewanego efektu nie było... oj chyba z tym działaniem to bajka...he he he :):):)
Mamo b remont idzie ku końcowi???
u nas obiad od wczoraj czyli rosołek na lubczyku... kurczę wrzuciłam podwójną ilośc gałązek lubczyku, a spodziewanego efektu nie było... oj chyba z tym działaniem to bajka...he he he :):):)
Mamo b remont idzie ku końcowi???
@Aniu--------co do remontu to wytapetowane mamy, szafki wszystkie powieszone. Kafle wyszorowane.
Teraz tylko trzeba powkladać naczynia i garnki do środka.
Muszę też kupić jakiś karnisz i zegar. W tym tygodniu nic nie robiliśmy bo oboje dłużej w pracy--------ja do 20.00
Ale myślę, ze w piatek wszystko ogarnę(jak będę miala wolne).
W sobotę podejdziemy po ten karnisz i inne pitolki kuchenne do jakiegoś Tesco i Obi.
Dziś wyniki testów-------->jak poszło?
Zaraz koniec roku i wakacje.....
Teraz tylko trzeba powkladać naczynia i garnki do środka.
Muszę też kupić jakiś karnisz i zegar. W tym tygodniu nic nie robiliśmy bo oboje dłużej w pracy--------ja do 20.00
Ale myślę, ze w piatek wszystko ogarnę(jak będę miala wolne).
W sobotę podejdziemy po ten karnisz i inne pitolki kuchenne do jakiegoś Tesco i Obi.
Dziś wyniki testów-------->jak poszło?
Zaraz koniec roku i wakacje.....
witam:-)) dziewczyny, to okropne, jak traktuje sie w Polsce ludzi.
Nie dziwie sie wcale, ze rodzi sie mniej dzieci.
A niby za co mlodzi ludzie maja je utrzymac?
Nie stac ludzi na mieszkania, nawet zeby obecnie dostac kredyt hipoteczny trzeba reprezentowac godne zarobki.
Bardzo zalosne jest rowniez to, jak traktuje sie czlowieka w miejscu pracy.
Nadmiar obowiazkow- zupelnie nie ida w parze z zarobkami.
Do tego wewnetrzne uklady, raczka raczke myje..., co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie... i ludzie zamiast pracowac zeby zyc- zyja po to, by pracowac.
Coraz wiecej mlodych ludzi choruje dziewczyny.
Coraz to mlodsi dostaja zawalow, udarow, nerwic, depresji...Przez brak pracy rozpadaja sie zwiazki, rodziny, dzieci ptaktycznie nie widuja rodzicow szczesliwych.
Taka mamy Polske..
Hokasia moze i dobrze powiedzoala tej komisji-- ale coz tego?
jak sama pisze- jest juz spalona.
szkoda twoich nerwow hokasiu, ja juz dawno przestalam plakac, ze pracuje w coraz mniejszym skladzie, praca mega odpowiedzialna i za grosze, po to by kredyt móc splacic...
U mnie ma obiad mielone sorowka z marchewki mlodej i ziemniaki ze szczypiorkiem.
zrobilam dzis dzem z truskawek i poziomek z mojego ogrodka- niebo w gebie;-))
Nie dziwie sie wcale, ze rodzi sie mniej dzieci.
A niby za co mlodzi ludzie maja je utrzymac?
Nie stac ludzi na mieszkania, nawet zeby obecnie dostac kredyt hipoteczny trzeba reprezentowac godne zarobki.
Bardzo zalosne jest rowniez to, jak traktuje sie czlowieka w miejscu pracy.
Nadmiar obowiazkow- zupelnie nie ida w parze z zarobkami.
Do tego wewnetrzne uklady, raczka raczke myje..., co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie... i ludzie zamiast pracowac zeby zyc- zyja po to, by pracowac.
Coraz wiecej mlodych ludzi choruje dziewczyny.
Coraz to mlodsi dostaja zawalow, udarow, nerwic, depresji...Przez brak pracy rozpadaja sie zwiazki, rodziny, dzieci ptaktycznie nie widuja rodzicow szczesliwych.
Taka mamy Polske..
Hokasia moze i dobrze powiedzoala tej komisji-- ale coz tego?
jak sama pisze- jest juz spalona.
szkoda twoich nerwow hokasiu, ja juz dawno przestalam plakac, ze pracuje w coraz mniejszym skladzie, praca mega odpowiedzialna i za grosze, po to by kredyt móc splacic...
U mnie ma obiad mielone sorowka z marchewki mlodej i ziemniaki ze szczypiorkiem.
zrobilam dzis dzem z truskawek i poziomek z mojego ogrodka- niebo w gebie;-))
Mniam...poziomki:-)
Graszka - zgadzam się z Tobą w 1000%. Ja się jeszcze jakoś trzymam mimo okropnego traktowania, braku umowy i zgadywania co miesiąc czy dostanę pensję a jak tak - to jaką?
Ale jest u nas dziewczyna, która właśnie wróciła z macierzyńskiego. Dziecko ma chore ale musiała wrócić. Jej kierowniczka traktuje ją jak szmatę do podłogi na każdym kroku pokazując, że jak się tylko sprzeciwi, to wypad. No i dziewczyna cierpi na mocną depresję, ryczy całymi dniami i nocami. A kto prywaciarzowi zabroni? Okropne...
Na pocieszenie: jutro wolne:-))))
Graszka - zgadzam się z Tobą w 1000%. Ja się jeszcze jakoś trzymam mimo okropnego traktowania, braku umowy i zgadywania co miesiąc czy dostanę pensję a jak tak - to jaką?
Ale jest u nas dziewczyna, która właśnie wróciła z macierzyńskiego. Dziecko ma chore ale musiała wrócić. Jej kierowniczka traktuje ją jak szmatę do podłogi na każdym kroku pokazując, że jak się tylko sprzeciwi, to wypad. No i dziewczyna cierpi na mocną depresję, ryczy całymi dniami i nocami. A kto prywaciarzowi zabroni? Okropne...
Na pocieszenie: jutro wolne:-))))
@Graszka-------masz 10000000%racji
Jezuuuu, no prawie sie poryczałam @emilia, bo gdy wrociłam do pracy po wychow. to ciągle mialam chore dziecko....i tak sobie przypomnialam........
Ja mam w takim razie super.
Fajny szef, b. ludzki. Nigdy nie mialm problemu z chorym dzieckiem, brałam zwolnienie. Mogę wziąć wolne jak potrzebuję jechać do lekarza z A.--------kontrole u specjalistow comiesieczne nieraz.
Pensja na czas. Tylko umowa mogłaby być lepsza, bo emerytury nie będzie.....chyba....ale warunki pracy rekompensują.
No i pracuję generalnie sama co ma i plusy i minusy--------ciężko z urlopem niestety.
Ja codziennie Bogu dziekuję, ze mamy z mężem pracę.
Jezuuuu, no prawie sie poryczałam @emilia, bo gdy wrociłam do pracy po wychow. to ciągle mialam chore dziecko....i tak sobie przypomnialam........
Ja mam w takim razie super.
Fajny szef, b. ludzki. Nigdy nie mialm problemu z chorym dzieckiem, brałam zwolnienie. Mogę wziąć wolne jak potrzebuję jechać do lekarza z A.--------kontrole u specjalistow comiesieczne nieraz.
Pensja na czas. Tylko umowa mogłaby być lepsza, bo emerytury nie będzie.....chyba....ale warunki pracy rekompensują.
No i pracuję generalnie sama co ma i plusy i minusy--------ciężko z urlopem niestety.
Ja codziennie Bogu dziekuję, ze mamy z mężem pracę.
byla u nas pani doktor. synek mial zapalenie gardla. pisze mial, bo lekarka twierdzi, ze zostal jedynie slad. no i jesli goraczka nie spadnie to trzeba bedzie zrobic badanie moczu, bo jak slusznie ktoras z Was stwierdzila to moglo byc zapalenie drog moczowych. zobaczymy, narazie odpukac jest ok.
mamo b - no ledwo przez ten rok dawalismy rade, wszystkie oszczednosci sie rozeszly ale na szczescie bylo-minelo. nikomu nie zycze - nawet najwiekszemu wrogowi. jeszcze jak facet z nerwica i depresja to juz w ogole ... no na szczescie ten etap mamy za soba mam nadzieje.
jesli chodzi o dzialalnosc - moge napisac ogolnie, ze uslugi :) jak juz ruszymy to oczywiscie sie pochwale :)
ja tez bylam w miare zadowolona z dotychczasowej pracy ale niestety nie ma dla mnie miejsca po powrocie z macierzynskiego. wiec co mam robic? wole myslec zawczasu. przynajmniej w domu bede mogla pracowac wiec dzieciem tez sie zajme.
dzieki dziewczyny za info odnosnie gotowania dla dziecia :)
mamo b - no ledwo przez ten rok dawalismy rade, wszystkie oszczednosci sie rozeszly ale na szczescie bylo-minelo. nikomu nie zycze - nawet najwiekszemu wrogowi. jeszcze jak facet z nerwica i depresja to juz w ogole ... no na szczescie ten etap mamy za soba mam nadzieje.
jesli chodzi o dzialalnosc - moge napisac ogolnie, ze uslugi :) jak juz ruszymy to oczywiscie sie pochwale :)
ja tez bylam w miare zadowolona z dotychczasowej pracy ale niestety nie ma dla mnie miejsca po powrocie z macierzynskiego. wiec co mam robic? wole myslec zawczasu. przynajmniej w domu bede mogla pracowac wiec dzieciem tez sie zajme.
dzieki dziewczyny za info odnosnie gotowania dla dziecia :)
Dziewczyny, ja tez Bogu dziekuje ze oboje mamy prace...
Emilio, tacy prywaciaze wiedza jak ciezko jest z praca i jada z tymi pracownikami jak chca.
A nam w pracy dali az 100 zl brutto podwyzki.
Pierwsza podwyzka od 6- u lat.
Szarpneli sie dobroduszni...Nie chce przypominac ile w ciagu tych lat podrozala zywnosc, oplaty, ubrania..
Fajnie mamo b ze masz prace ktora tobie odpowiada.Szkoda ze taka umowa, ale najwazniejszy jest twoj komfort psychiczny...
Emilio, pewnie bez zastanowienia zmienilabys nprace na lepsza, gdyby taka udaloby ci sie znalesc.
Hokasiu, zycze owocnych poszukiwan, oby udalo ci sie znalesc cos interesujacego.
Emilio, tacy prywaciaze wiedza jak ciezko jest z praca i jada z tymi pracownikami jak chca.
A nam w pracy dali az 100 zl brutto podwyzki.
Pierwsza podwyzka od 6- u lat.
Szarpneli sie dobroduszni...Nie chce przypominac ile w ciagu tych lat podrozala zywnosc, oplaty, ubrania..
Fajnie mamo b ze masz prace ktora tobie odpowiada.Szkoda ze taka umowa, ale najwazniejszy jest twoj komfort psychiczny...
Emilio, pewnie bez zastanowienia zmienilabys nprace na lepsza, gdyby taka udaloby ci sie znalesc.
Hokasiu, zycze owocnych poszukiwan, oby udalo ci sie znalesc cos interesujacego.
Mamo b egzaminy poszły jej nieżle, angielski zdawała rozszeżony ma na 100% reszta różnie ale chyba ok:) dobre i to bo oceny nie za ciekawe niestety...:( wprawdzie średnia wyszła 4.0 ale sporo ma dostatecznych niestety:( wyliczała punkty to coś około 130 plus minus. Kiepsko strasznie:( do 2LO może zapomnieć bo tam min.149 pkt. Wybrała 19LO , 15LO na profil biol-chem, gdzie się dostanie, zobaczymy, ale dumna nie jestem bo się nie postarała:(:( noo i teraz jak to mawiał mój Tata : jeszcze wpie...l i wakacje...Ha ha:):)
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy w związku z brakiem pracy. Dzisiaj oficjalnie jestem osobą bezrobotną- zarejestrowałam się w PUP :)
Do wieczora siedziałam z dziecmi na działce, mąż z wujem już obijają deskami domek. Jutro odpoczynek bo Święto. Nazrywałam naszych działkowych truskaweczek- są przepyszne oraz garść czereśni- równie smaczne. Kurcze chciałam jutro robić Agusiowe sajgonki, niestety nie znalazłam chwili, żeby skoczyc do tesco po składniki. W związku z tym sajgonki przekładam, a na jutro wyjęłam z zamrażarki dorsza.
Do wieczora siedziałam z dziecmi na działce, mąż z wujem już obijają deskami domek. Jutro odpoczynek bo Święto. Nazrywałam naszych działkowych truskaweczek- są przepyszne oraz garść czereśni- równie smaczne. Kurcze chciałam jutro robić Agusiowe sajgonki, niestety nie znalazłam chwili, żeby skoczyc do tesco po składniki. W związku z tym sajgonki przekładam, a na jutro wyjęłam z zamrażarki dorsza.
Dzień dobry z rana:-) ja jak zwykle jeśli nie trzeba wstać rano to się budze i nie mogę zasnąć:-)
Za to mam czas na pomysleniu nad obiadem:-)
Jak czytam Wasze posty to jestem przerazona, przede mną macierzyństwo, a czytam o tylu problemach, ze nie wiem jak podolam:-)
Mam nadzieje ze k tych dobrych stronach tez przeczytam:-)
Miłego dnia:-)
Za to mam czas na pomysleniu nad obiadem:-)
Jak czytam Wasze posty to jestem przerazona, przede mną macierzyństwo, a czytam o tylu problemach, ze nie wiem jak podolam:-)
Mam nadzieje ze k tych dobrych stronach tez przeczytam:-)
Miłego dnia:-)
Witajcie dziewczyny, U mnie na obiad zupa pomidorowa z kluskami, glownie dla Konradka:-)
Dla mnie i dla meza zapiekanka z makaronem, pieczarkami i brokulami:-)
Ewelka, o tym jakie sa dzieci i mlodziez, nie dowiadujesz sie dopiero po przeczytaniu naszych postow prawda?
Ja, zanim staralam sie o dzieci, rozwazalam wszystkie za i przeciw.
Nie posiada sie dziecka /dzieci dla wlasnej przyjemnosci.
Wychowywanie dziecka to ciezka praca.
Poczynawszy o noworodka, po nawet dorosle zycie.
Dlatego o tym czy sie podola czy nie, trzeba poglówkowac, jeszcze przed poczeciem.
Milego Swieta w gronie najblizszych zycze:-))
Dla mnie i dla meza zapiekanka z makaronem, pieczarkami i brokulami:-)
Ewelka, o tym jakie sa dzieci i mlodziez, nie dowiadujesz sie dopiero po przeczytaniu naszych postow prawda?
Ja, zanim staralam sie o dzieci, rozwazalam wszystkie za i przeciw.
Nie posiada sie dziecka /dzieci dla wlasnej przyjemnosci.
Wychowywanie dziecka to ciezka praca.
Poczynawszy o noworodka, po nawet dorosle zycie.
Dlatego o tym czy sie podola czy nie, trzeba poglówkowac, jeszcze przed poczeciem.
Milego Swieta w gronie najblizszych zycze:-))
Graszka, oczywiście ze nie jest to dla mnie nowosc, jestem przygotowana psychicznie przynajmniej częściowo na drugi etat:-) jednak wątpliwości zawsze się pojawiają, a szczególnie teraz:-) ot, hormony:-) wiec im więcej czytam, tym więcej myśli przychodzi do głowy, ale nie wyobrazam sobie ze moglabym nie mieć dzieci:-)
ewelka - bedzie dobrze :) dziec Ci wszystko wynagrodzi :) oby byl zdrowy a z reszta sobie poradzisz. lepiej lub gorzej ale poradzisz :)
moj dziec ma dzisiaj caly brzuszek wysypany wiec nie wiem, czy to byla trzydniowka, czy jakas alergia. czy moze pasozyty. I jeszcze zeby do tego, masakra jakas. i tez snuje domysly, doszukuje sie roznych rzeczy, bo przeciez sam mi nie powie. nie ma lekko. ale wiem, ze z dnia na dzien jestesmyy coraz blizej tego, ze w koncu nam powie, co mu dolega. we wszystkim trzeba dopatrywac sie plusow :) a Ty poki co wypoczywaj ile wlezie, nie martw sie na zapas i zbieraj sily. bo przed Toba chyba najtrudniejsze zadanie - wychowanie :)
kurcze, przeczytala to co napisalam i nic z tego nie rozumiem hehe :) wybaczcie, to przez nieprzespana noc, moze ktorejs z Was uda sie zrozumiec moje przeslanie ;p;p;p
na obiad dzisiaj ryz z kurczakiem i sosem slodko-kwasnym. niedlugo mi ten ryz bokiem wyjdzie ale oboje z mezem nie mamy sily dzisiaj kombinowac w kuchni.
moj dziec ma dzisiaj caly brzuszek wysypany wiec nie wiem, czy to byla trzydniowka, czy jakas alergia. czy moze pasozyty. I jeszcze zeby do tego, masakra jakas. i tez snuje domysly, doszukuje sie roznych rzeczy, bo przeciez sam mi nie powie. nie ma lekko. ale wiem, ze z dnia na dzien jestesmyy coraz blizej tego, ze w koncu nam powie, co mu dolega. we wszystkim trzeba dopatrywac sie plusow :) a Ty poki co wypoczywaj ile wlezie, nie martw sie na zapas i zbieraj sily. bo przed Toba chyba najtrudniejsze zadanie - wychowanie :)
kurcze, przeczytala to co napisalam i nic z tego nie rozumiem hehe :) wybaczcie, to przez nieprzespana noc, moze ktorejs z Was uda sie zrozumiec moje przeslanie ;p;p;p
na obiad dzisiaj ryz z kurczakiem i sosem slodko-kwasnym. niedlugo mi ten ryz bokiem wyjdzie ale oboje z mezem nie mamy sily dzisiaj kombinowac w kuchni.
U mnie mala zmiana planow z obiadem:-)mlody tak nie mogl doczekac sie zupy pomidorowej ze zjadl z apetytem rosol z makaronem ktory mial byc do zapiekanki:-)) zapiekanka i tak bedzie, ale z mniejsza iloscia makaronu.
Ja codziennie chodze spac ok godz 1 w nocy, tez jestem niewyspana, ale w ciazy sie oszczedzalam i spalam ile moglam, oczywiscie w miare moich mozliwosci:-)
Andziu,to moze byc trzydniowka,ale czy to rzeczywiscie to, dowiesz sie wieczorem albo do jutra rana.
Ewelka, tak jak pisze Andzia, -- wypoczywaj ile mozesz,bo pozniej bedziesz wygladac jak ja, albo jak zombie, gdy dzieciatko nie bedzie chcialo w nocy spac:-))
U mnie dzisiaj spor o tym kto ma byc chrzestnym-ciag dalszy.
Ja codziennie chodze spac ok godz 1 w nocy, tez jestem niewyspana, ale w ciazy sie oszczedzalam i spalam ile moglam, oczywiscie w miare moich mozliwosci:-)
Andziu,to moze byc trzydniowka,ale czy to rzeczywiscie to, dowiesz sie wieczorem albo do jutra rana.
Ewelka, tak jak pisze Andzia, -- wypoczywaj ile mozesz,bo pozniej bedziesz wygladac jak ja, albo jak zombie, gdy dzieciatko nie bedzie chcialo w nocy spac:-))
U mnie dzisiaj spor o tym kto ma byc chrzestnym-ciag dalszy.
Andzia dziękuje za cieple słowa:-)
Wypoczywam ile się da:-)
Dziś u mnie na obiad pieczone łapki z indyka z sosem pomidorowo pieczarkowo paprykowym i z ziemniaczkami:-) zobaczymy co z tego pomysłu wyjdzie:-) mąż się uparl żeby nie dodawać żadnej cebuli, która miała byc podstawą sosu, tak więc dziś eksperyment:-)
Wypoczywam ile się da:-)
Dziś u mnie na obiad pieczone łapki z indyka z sosem pomidorowo pieczarkowo paprykowym i z ziemniaczkami:-) zobaczymy co z tego pomysłu wyjdzie:-) mąż się uparl żeby nie dodawać żadnej cebuli, która miała byc podstawą sosu, tak więc dziś eksperyment:-)
u nas jednak tez zmiana planow :) pierwszy raz od 5 dni bylismy z mlodym na spacerku, troche sie dotlenilam to i sily zebralam :) na obiad Chili con carne z tortilla. na deser albo na sniadanie, w zaleznosci czy dziec da znowu popalic nalesniki z twarogiem i truskawkami i do tego polewa czekoladowa. taka bomba kaloryczna ale co tam ;p;p;p
kurcze, nie moglismy wytrzymac i dalismy synkowi prezent, ktory powinien dostac na roczek - jezdzik :) uchachany byl od ucha do ucha. narazie byla proba w domu, po obiadku jak nie bedzie padalo idziemy z nim na dwor:D:D:D
Ewelka-na kiedy masz termin?
Graszka - pamietam, jak mlody sie urodzil to ja o 19 juz sie kladlam bo tak dawal popalic w dzien i w nocy. teraz klade sie pozniej ale to juz chyba kwestia przyzwyczajenia do tego wykonczenia psychicznego :D jak to mowia trening czyni mistrza ;)
kurcze, nie moglismy wytrzymac i dalismy synkowi prezent, ktory powinien dostac na roczek - jezdzik :) uchachany byl od ucha do ucha. narazie byla proba w domu, po obiadku jak nie bedzie padalo idziemy z nim na dwor:D:D:D
Ewelka-na kiedy masz termin?
Graszka - pamietam, jak mlody sie urodzil to ja o 19 juz sie kladlam bo tak dawal popalic w dzien i w nocy. teraz klade sie pozniej ale to juz chyba kwestia przyzwyczajenia do tego wykonczenia psychicznego :D jak to mowia trening czyni mistrza ;)
ewelka - to dbaj o siebie i przede wszystkim sie ozczedzaj :)
u nas tez obiadek sie udal. nalesniki przekladamy na jutro, bo znalazlam jeszcze w lodowce cukinie a ze nie lubimy marnowac jedzenia, to zrobilam placki z cukinia i serem plesniowym, do tego masa przypraw+swiezy koperek. mniammmm :) no a teraz chyba wybuchne po tej wyzerce.
u nas tez obiadek sie udal. nalesniki przekladamy na jutro, bo znalazlam jeszcze w lodowce cukinie a ze nie lubimy marnowac jedzenia, to zrobilam placki z cukinia i serem plesniowym, do tego masa przypraw+swiezy koperek. mniammmm :) no a teraz chyba wybuchne po tej wyzerce.
Placki z cukini:-) w zeszłym roku jak pojawiła się polska cukinia, nie było u nas tygodnia bez plackow:-) podejrzewam ze u nas będą jutro, bo mąż kupił dwie wczoraj:-)
ALe nie jadlam jeszcze wersji z bułka tarta, ja zazwyczaj dodawalam mąkę, czy one będą bardziej chrupkie? Bo z maka można łatwo je zepsuć, dając jej za dużo...
ALe nie jadlam jeszcze wersji z bułka tarta, ja zazwyczaj dodawalam mąkę, czy one będą bardziej chrupkie? Bo z maka można łatwo je zepsuć, dając jej za dużo...
Witajcie Dziewczyny:))
Ale miałam do czytania po jednym dniu wolnym od kompa:))
Wczoraj mieliśmy szaszłyki drobiowe z surówką coleslaw.
Na dzisiaj jajko sadzone z kalafiorem z buleczka:))mniaaammm
@Ania------------moja corka tez podobnie zdala egzaminy. Zadna rewelacja oprócz ang 100% i niespodziewanych 80 z matmy.
Ja nie robię tragedii, za to mój maż przezyc nie może braku paska.
średnia na koniec coś kolo 4,4.
@Andzia-----------dobrze ze synkowi lepiej. jeszcze troszkę i będzie gadać jak najety:)
pozdrawiam Was cieplutko, pa
Ale miałam do czytania po jednym dniu wolnym od kompa:))
Wczoraj mieliśmy szaszłyki drobiowe z surówką coleslaw.
Na dzisiaj jajko sadzone z kalafiorem z buleczka:))mniaaammm
@Ania------------moja corka tez podobnie zdala egzaminy. Zadna rewelacja oprócz ang 100% i niespodziewanych 80 z matmy.
Ja nie robię tragedii, za to mój maż przezyc nie może braku paska.
średnia na koniec coś kolo 4,4.
@Andzia-----------dobrze ze synkowi lepiej. jeszcze troszkę i będzie gadać jak najety:)
pozdrawiam Was cieplutko, pa
Czesc i czolem!
mamo b - ja juz sie nie moge doczekac ....
u nas dzisiaj na obiad znak zapytania. znowu nieprzespana noc. ech, te dzieci...
na sniadanie w kazdym razie nalesniki na slodko. i kto wie, czy na tym sie nasze dzisiejsze jedzenie nie skonczy bo ani ja ani maz nie mamy sily. pewnie jak synek bedzie spal to i my bedziemy nadrabiali. zreszta pogoda tez byle jaka, wiec co tu robic.
mamo b - ja juz sie nie moge doczekac ....
u nas dzisiaj na obiad znak zapytania. znowu nieprzespana noc. ech, te dzieci...
na sniadanie w kazdym razie nalesniki na slodko. i kto wie, czy na tym sie nasze dzisiejsze jedzenie nie skonczy bo ani ja ani maz nie mamy sily. pewnie jak synek bedzie spal to i my bedziemy nadrabiali. zreszta pogoda tez byle jaka, wiec co tu robic.
Mamo b mój Tata zawsze powtarzał że prawdziwy uczeń musi mieć czerwony pasek.... jak nie na świadectwie, to na d*pie...:) he he
U nas na obiadek dzisiaj ziemniaki z koperkiem, jajo sadzone i sałata z rzodkiewkami:)
Dziewczyny sory że ja tak przy jedzeniu... ale mam pytanie do działkowych dziewczyn:) na drzewkach mamy chyba mszyce... takie małe czarne robalki...:( miałyście coś takiego? jak to zwalczałyście????
U nas na obiadek dzisiaj ziemniaki z koperkiem, jajo sadzone i sałata z rzodkiewkami:)
Dziewczyny sory że ja tak przy jedzeniu... ale mam pytanie do działkowych dziewczyn:) na drzewkach mamy chyba mszyce... takie małe czarne robalki...:( miałyście coś takiego? jak to zwalczałyście????
Hej Dziewczyny!
Tyle żeście znów napisały, że nie mam jak wszystkiego przeczytać ;) Wpadłam tylko przelotem :P
Hokasia - info od Koleżanki, która podczytuje nasz wątek i może kiedyś odważy się do nas dołączyć... ;P Wyślij/zawieź papiery do szkoły na Rogalińskiej - nowa szkoła, ponoć fajna dyrektorka(aktualnie na urlopie). Niech mają Twoje dokumenty ;)
Wczoraj obiadek w gościnie, później zajechaliśmy na działkę - zerwaliśmy czereśnie :] okazało się, że jednak troche ich było :] a że drzewo/liście gęste - to i szpaki jeszcze nie zwietrzyły ;)
Na kolacje były racuchy z bananami, truskawkami i jabłkami :) pyyszne :) to móię ja - która nie lubi racuchów z samymi jabłkami ;)
Dzisiaj będzie gulasz, ziemniaczki i surówka z marchewki i jabłka :]
Jeśli zjemy cały gulasz - to jutro zrobię kotlety ryżowo-marchewkowe :]
Wracam do Symfonii :/ miłego weekendu i jutro rano trzymajcie za mnie kciuki... (8-12)
Tyle żeście znów napisały, że nie mam jak wszystkiego przeczytać ;) Wpadłam tylko przelotem :P
Hokasia - info od Koleżanki, która podczytuje nasz wątek i może kiedyś odważy się do nas dołączyć... ;P Wyślij/zawieź papiery do szkoły na Rogalińskiej - nowa szkoła, ponoć fajna dyrektorka(aktualnie na urlopie). Niech mają Twoje dokumenty ;)
Wczoraj obiadek w gościnie, później zajechaliśmy na działkę - zerwaliśmy czereśnie :] okazało się, że jednak troche ich było :] a że drzewo/liście gęste - to i szpaki jeszcze nie zwietrzyły ;)
Na kolacje były racuchy z bananami, truskawkami i jabłkami :) pyyszne :) to móię ja - która nie lubi racuchów z samymi jabłkami ;)
Dzisiaj będzie gulasz, ziemniaczki i surówka z marchewki i jabłka :]
Jeśli zjemy cały gulasz - to jutro zrobię kotlety ryżowo-marchewkowe :]
Wracam do Symfonii :/ miłego weekendu i jutro rano trzymajcie za mnie kciuki... (8-12)
Agusia dzięki wielkie za ifno o szkole. No i oczywiście POWODZENIA! U nas dzisiaj ciąg dalszy wczorajszego obiadu, bo ja za chwile jadę do Gdyni na uczelnie. Przed chwilą wróciłam z zakupów bo jutro muszę upiec ciasta, a w niedziele/ przygotować salatkę i surówkę bo właśnie w niedzielę mamy ciąg dalszy imprezy urodzinowej chlopaków. Tzn teściowa wyprawia swoje imieniny i my sie podłączymy bo to w sumie jedyna okazja, żeby zebrać tu na miejscu wszystkich gości. Zresztą nie chcemy tego przekładać, bo mamy teraz sporo na głowie- każda wolna chwila to budowanie domku na działce, do tego dojdzie w przyszłym tygodniu załatwianie spraw związanych z kredytem mieszkaniowym...
No właśnie- planujemy kupno kawalerki(34m kw.) sąsiadującej z naszym mieszkaniem, tym samym w przyszłości będzie szansa na powiększenie naszego dwupokojowego mieszkanka na troche większe. Póki co, jak jeszcze nie potrzebujemy osobnych pokoi dla chłopców będziemy chcieli ją wynając, zobaczymy czy się uda.
Mam jednak obawy związane z samym kredytem. Do tej pory tak sobie w miarę fajnie żyliśmy, tzn. mogliśmy sobie pozowlić na jakies wyjazdy, droższe zakupy sprzętowe etc. Teraz boję się jak to będzie, pewnie ostry tryb oszczędnościowy :) Niby mąz zarabia przyzwoicie, ale za to ja nie mam w tej chwili dochodu. o przepraszam, będe dostawała 700zł z UP :) A dwoje dzieci na utrzymaniu. Fakt, że bierzemy kredyt na 50% wartości też mnie troszkę pociesza. Na szczęscie udało sie uzbierać- z pomoca rodziców polowę na wkład własny. Jedno jest pewne, na zakup mieszkania nowego od dewelopera nas nie stac, bo nikt nam kredytu takiego dużego nie da, więc chyba trzeba zacisnąć pasa i cieszyć się z tego co jest. Zresztą ja już tak pokochałam ten nasz wieżowiec i mieszkanie niemalże w centrum, że nie chce mi się stąd wyprowadzać :)
No właśnie- planujemy kupno kawalerki(34m kw.) sąsiadującej z naszym mieszkaniem, tym samym w przyszłości będzie szansa na powiększenie naszego dwupokojowego mieszkanka na troche większe. Póki co, jak jeszcze nie potrzebujemy osobnych pokoi dla chłopców będziemy chcieli ją wynając, zobaczymy czy się uda.
Mam jednak obawy związane z samym kredytem. Do tej pory tak sobie w miarę fajnie żyliśmy, tzn. mogliśmy sobie pozowlić na jakies wyjazdy, droższe zakupy sprzętowe etc. Teraz boję się jak to będzie, pewnie ostry tryb oszczędnościowy :) Niby mąz zarabia przyzwoicie, ale za to ja nie mam w tej chwili dochodu. o przepraszam, będe dostawała 700zł z UP :) A dwoje dzieci na utrzymaniu. Fakt, że bierzemy kredyt na 50% wartości też mnie troszkę pociesza. Na szczęscie udało sie uzbierać- z pomoca rodziców polowę na wkład własny. Jedno jest pewne, na zakup mieszkania nowego od dewelopera nas nie stac, bo nikt nam kredytu takiego dużego nie da, więc chyba trzeba zacisnąć pasa i cieszyć się z tego co jest. Zresztą ja już tak pokochałam ten nasz wieżowiec i mieszkanie niemalże w centrum, że nie chce mi się stąd wyprowadzać :)
Anka------------to nasze dziewczyny będą mieć pasek na du...:)))
u mnie zmiana planow obiadowych. Wlasnie wocilamz lidla iledwie zyje.
Nie mogę dźwigać a przytarggalam 3 siaty;p
kupiłam pieogi brokułami---------pysne sa. To sobie cora jemy, a kalaior poczeka. Na jutro to cos wykombinujemy, bo zalatany dzien będziemy mieć. Przyjdzie gość pomierzyć okna do rolet, potem do Tesco po pitolki kuchenne. I pewnie zjemy na mieście.
Hokasia----jak masz taką możliwość, to nie boj się i bierzcie kredyt. To fajna okazja żeby powiekszyc mieszkanie. Szybko znajdziesz prace, a pieniążki wynajmu będą na rate.
Aga-------------dasz rade:))
u mnie zmiana planow obiadowych. Wlasnie wocilamz lidla iledwie zyje.
Nie mogę dźwigać a przytarggalam 3 siaty;p
kupiłam pieogi brokułami---------pysne sa. To sobie cora jemy, a kalaior poczeka. Na jutro to cos wykombinujemy, bo zalatany dzien będziemy mieć. Przyjdzie gość pomierzyć okna do rolet, potem do Tesco po pitolki kuchenne. I pewnie zjemy na mieście.
Hokasia----jak masz taką możliwość, to nie boj się i bierzcie kredyt. To fajna okazja żeby powiekszyc mieszkanie. Szybko znajdziesz prace, a pieniążki wynajmu będą na rate.
Aga-------------dasz rade:))
Hokasia przemyśl czy na pewno wam się to opłaci, bo zakup mieszkania to jedno, ale potem remont i przeróbki mogą was kosztować więcej niż zakup nowego mieszkania, tym bardziej że ceny mieszkań bardzo pospadały tych nowych...:) sam pomysł z kupnem na wynajem to niezły pomysł, bo faktycznie spłacicie kredyt z wynajmu:)
My rolety zamawialismy w Gdansku na Chelmie, w Tesco ba samym dole obok schodow. Aniu, kurcze dlugo rozwazalismy wszelkie za i przeciw i poki co wiecej bylo tych za. W zasadzie nasze mieszkanie jest po generalnym remoncie. Obydwa maja wymienione instalacje elektryczna. Te dwa mieszkania majavwspolny korytarz, ktory juz dwa lata temu zabudowalismy za zgoda spoldzielni i wstawilismy drzwi antywlamaniowe. Ewentualne łączenie tych mieszkan polegaloby na wyrzuceniu drzwi do tej kawalerki i zrobienie łuku. Zadnych scian bysmy nie burzyli chyba. No zobaczymy, jak juz bedzie nasze to bedziemy sie martwic. Wien, ze mieszkania potanialy, ale takie pod Gdanskiem gdzies nas nie bardzo interesuje, a Chelm, Siedlce, Ujescisko tam za ok 70metrow trzeba dac sporo ponad 300tys :/
Witam dziewczęta:-)
Aga - powodzenia:-)
Hokasia - to trudna decyzja ale jak któraś już tu napisała- kto nie ryzykuje, ten nie ma:-)
Rolety rzymskie też mi się marzyły i wiele innych rzeczy ale okazało się, że remont mocno przekroczył nasz budżet (kupiliśmy dom z 1943 roku) i w rezultacie kupiłam jakieś tanie w netto z promocji i o dziwo, jeszcze się nie rozwaliły. Tylko w sypialni mamy takie porządne - bo cały dzień z tej strony domu jest słońce i muszą być nie przepuszczające.
U nas dziś były klopsy w sosie koperkowym, ziemniaki i sałatka z ogórków kiszonych. Jutro stołujemy się u teściów.
A sosik hello kitty widzę, że już same odnalazłyście:-)
Miłego piątku!!
Aga - powodzenia:-)
Hokasia - to trudna decyzja ale jak któraś już tu napisała- kto nie ryzykuje, ten nie ma:-)
Rolety rzymskie też mi się marzyły i wiele innych rzeczy ale okazało się, że remont mocno przekroczył nasz budżet (kupiliśmy dom z 1943 roku) i w rezultacie kupiłam jakieś tanie w netto z promocji i o dziwo, jeszcze się nie rozwaliły. Tylko w sypialni mamy takie porządne - bo cały dzień z tej strony domu jest słońce i muszą być nie przepuszczające.
U nas dziś były klopsy w sosie koperkowym, ziemniaki i sałatka z ogórków kiszonych. Jutro stołujemy się u teściów.
A sosik hello kitty widzę, że już same odnalazłyście:-)
Miłego piątku!!
hokasiu to nie jest taki zły pomysł z zakupem mieszkania, na razie wynajmiecie a później zobaczysz co dalej, jak macie możliwości zakupu to czemu nie ? :)
u nas dziś na obiad pomidorowa z makaronem.
Jutro karkówka z ziemniakami pieczona w piekarniku i jakaś surówka - nie wiem jeszcze jaka ;)
W niedziele zrobię klopsiki w sosie koperkowym z ziemniakami i może buraczki do tego.
AgusiaGda, powodzenia, trzymam kciuki ;)
u nas dziś na obiad pomidorowa z makaronem.
Jutro karkówka z ziemniakami pieczona w piekarniku i jakaś surówka - nie wiem jeszcze jaka ;)
W niedziele zrobię klopsiki w sosie koperkowym z ziemniakami i może buraczki do tego.
AgusiaGda, powodzenia, trzymam kciuki ;)
aniu - jest art na trojmiescie odnosnie dzialek http://dom.trojmiasto.pl/Kupujemy-ogrodek-dzialkowy-Na-co-zwrocic-uwage-n80676.html
Ty juz kupilas ale moze bedzie w nim cos na co jeszcze powinnas zwrocic uwage :)
Ty juz kupilas ale moze bedzie w nim cos na co jeszcze powinnas zwrocic uwage :)
Dzięki Andzia, przeczytałam:) faktycznie trzeba uważać kupując działkę, my oglądaliśmy na Złotej karczmie jedną, jak się okazało za 3-4 lata część terenu przejmie Ikea na magazyny, facet był uczciwy i nam powiedział, ale ktoś może się naciąć. Ryzyka finansowego nie ma bo muszą zwrócic tyle ile sie zapłaciło, ale szkoda potem działki i pracy w nią włożonej:(
My dzisiaj mimo brzydkiej pogody siedzieliśmy na działce, naprawdę fajna sprawa taka działka, mimo że narazie daleko jej do ideału... ale siedzimy i marzymy jak tam będzie piknie jak zrobimy tam co planujemy:) obiad też działkowy-grilowy ziemniaki gotowane w mundurkach i upieczone na grilu z masłem czosnkowym i do tego łosoś i ogórek małosolny:)
My dzisiaj mimo brzydkiej pogody siedzieliśmy na działce, naprawdę fajna sprawa taka działka, mimo że narazie daleko jej do ideału... ale siedzimy i marzymy jak tam będzie piknie jak zrobimy tam co planujemy:) obiad też działkowy-grilowy ziemniaki gotowane w mundurkach i upieczone na grilu z masłem czosnkowym i do tego łosoś i ogórek małosolny:)
U nas dzisiaj na szybko tylko racuchy. Mąz zjadl na dzialce zupę wczorajsza. Caly dzien pieklam ciasta na jutro na urodziny chłopaków i imieniny teściowej. Robimy razem u nich w miedzkaniu. Upieklam tort malinowo- czekoladowy, sernik z jagodami i kruche z rabarbarem. Jutro zrobię jeszcze sałatkę- makaron, szynka, seler konserwowy, papryka, jaja, kukurydza, majonez oraz surowke z pekinki. Tesciowa ma przygotowac obiad.
Dzięki Dziewczyny za słowa wsparcia :) W pt podobne zadanie robiłam w domu na czas - zajęło mi 49 minut bez wypełnienia OT i tabeli amoryzacyjnej na kartkach, ręcznie :P
Wczoraj na egzaminie siedziałam nad zadaniem 2 godziny - ale wszystko sprawdzałam po 2-3 razy :P Mam wrażenie, że powinno być dobrze :P
Na obiad wczoraj Rodzinka jadła ziemniaczki i gulasz, który zbojkotowali w piątek(nikomu nie chciało się obrać ziemniaków lub ugotować kaszy/makaronu, a jak ja już zrobiłam sobie przerwę na kolację to woleli kanapki :P ich wybór, ja zjadłam ziamnieczki z gulaszem i pomidory ze szczypiorkiem i śmietaną)
Wczoraj gulaszu nałożyłam sobie symbolicznie "na zapach" ;) chociaż zrobiłam ziemniaki nowym sposobem - i tak obłędnie pachniały, że można było połknąć język :P przepis na smażony koperek z czosnkiem jest tu, pod kotletami z bobu http://sojaturobie.blogspot.com/search/label/m%C5%82ode%20ziemniaki dzisiaj też zrobię ale z dodatkiem łyżeczki masła klarowanego :] do tego kotlety ryżowo-marchewkowe :)
i surówka z kukurydzy i pomidorów :]
Jako, że ja jestem totalna kartoflara ;) to mogę mieć takie ziemniaczki na obiad i nic więcej :]
wersję z cebulą i wędzoną papryką też wypróbuję - jak kupię wędzoną paprykę ;)
Wczoraj na egzaminie siedziałam nad zadaniem 2 godziny - ale wszystko sprawdzałam po 2-3 razy :P Mam wrażenie, że powinno być dobrze :P
Na obiad wczoraj Rodzinka jadła ziemniaczki i gulasz, który zbojkotowali w piątek(nikomu nie chciało się obrać ziemniaków lub ugotować kaszy/makaronu, a jak ja już zrobiłam sobie przerwę na kolację to woleli kanapki :P ich wybór, ja zjadłam ziamnieczki z gulaszem i pomidory ze szczypiorkiem i śmietaną)
Wczoraj gulaszu nałożyłam sobie symbolicznie "na zapach" ;) chociaż zrobiłam ziemniaki nowym sposobem - i tak obłędnie pachniały, że można było połknąć język :P przepis na smażony koperek z czosnkiem jest tu, pod kotletami z bobu http://sojaturobie.blogspot.com/search/label/m%C5%82ode%20ziemniaki dzisiaj też zrobię ale z dodatkiem łyżeczki masła klarowanego :] do tego kotlety ryżowo-marchewkowe :)
i surówka z kukurydzy i pomidorów :]
Jako, że ja jestem totalna kartoflara ;) to mogę mieć takie ziemniaczki na obiad i nic więcej :]
wersję z cebulą i wędzoną papryką też wypróbuję - jak kupię wędzoną paprykę ;)
Andzia, na jaką dietę będziecie przechodzić?
Ja często stosuje dietę lekkostrawna, zwaną potocznie wątrobową. Może nie jest jakoś super odchudzajaca, ale na pewno oczyszcza organizm i można się po niej świetnie czuć. Jedynym minusem, ale przechodzącym w plus jest konieczność planowania posiłków, aby nie powtarzać tego co się je. Ja zazwyczaj układałam plany tygodniowe, troszkę to zajmowało, ale zawsze wiedziałam co mam mieć w lodowce na dany tydzień😀 dieta z pozoru trudna, ale jak się człowiek wkreci to można zdziałać cuda, szczególnie jak pojawiają się sezonowe owoce i warzywa😀
U nas dzisiaj obiad z "jednej miski" 😀
Nóżki z kurczaka w kurkumie i estragonie z fasolka szparagowa żółtą i młodymi ziemniaczkami. Wszystko pieczone w zaroodpornej misie zalane oliwą super wyszło😀
Ja często stosuje dietę lekkostrawna, zwaną potocznie wątrobową. Może nie jest jakoś super odchudzajaca, ale na pewno oczyszcza organizm i można się po niej świetnie czuć. Jedynym minusem, ale przechodzącym w plus jest konieczność planowania posiłków, aby nie powtarzać tego co się je. Ja zazwyczaj układałam plany tygodniowe, troszkę to zajmowało, ale zawsze wiedziałam co mam mieć w lodowce na dany tydzień😀 dieta z pozoru trudna, ale jak się człowiek wkreci to można zdziałać cuda, szczególnie jak pojawiają się sezonowe owoce i warzywa😀
U nas dzisiaj obiad z "jednej miski" 😀
Nóżki z kurczaka w kurkumie i estragonie z fasolka szparagowa żółtą i młodymi ziemniaczkami. Wszystko pieczone w zaroodpornej misie zalane oliwą super wyszło😀
ewlcia - nie wiem czy to dieta czy bardziej zmiana stylu odzywiania. kiedys ktos na forum podal link do bloga http://qchenne-inspiracje.blogspot.com i my zamierzamy wlasnie z niego korzystac. lista zakupow zrobiona wiec maz zaraz idzie na lowy.
tez zrobilismy sobie jadlospis na caly tydzien. nie bedziemy trzymac sie sztywko jadlospisu, troche modyfikujemy, tzn zmieniamy np obiad z jednego dnia na drugi itp.
tez zrobilismy sobie jadlospis na caly tydzien. nie bedziemy trzymac sie sztywko jadlospisu, troche modyfikujemy, tzn zmieniamy np obiad z jednego dnia na drugi itp.
Witajcie dziewczyny poweekendowo:))
Tyyyyle mialam do czytania;))
Aga---------gratulacje, napewno zdasz!
Andzia--------wytrwałości w diecie:)
Ewelka------rolety zamawialismy takie normalne, tylko materiał wzielismy nieprzepuszczający bo wszystkie okna mamy na południowa strone i jak świeci słońce to koszmarnie jest. Rolety robi mam znajomy.
Hokasia---------ale zdolna jesteś do pieczenia, tyle ciast...
Uffffgeneralnie mamy koniec remontu:)))) Tylko zostały do odmalowania futryny i jedne drzwi. Cieszę sie baaardzo, ze mam nowa kuchnie:))
Kulinarnie u nas to w sobotę zjedliśmy w Rivierze a w niedziele mąż usmażył pstrągi i zjedliśmy z frytkami.
Na dzisiaj mamy mielone z pietruszka z ziemniakami i surowka.
Tyyyyle mialam do czytania;))
Aga---------gratulacje, napewno zdasz!
Andzia--------wytrwałości w diecie:)
Ewelka------rolety zamawialismy takie normalne, tylko materiał wzielismy nieprzepuszczający bo wszystkie okna mamy na południowa strone i jak świeci słońce to koszmarnie jest. Rolety robi mam znajomy.
Hokasia---------ale zdolna jesteś do pieczenia, tyle ciast...
Uffffgeneralnie mamy koniec remontu:)))) Tylko zostały do odmalowania futryny i jedne drzwi. Cieszę sie baaardzo, ze mam nowa kuchnie:))
Kulinarnie u nas to w sobotę zjedliśmy w Rivierze a w niedziele mąż usmażył pstrągi i zjedliśmy z frytkami.
Na dzisiaj mamy mielone z pietruszka z ziemniakami i surowka.
czesc :)
w zwiazku z tym, ze maz pracuje w terenie, w tygodniu raczej bedziemy stawiali na lunch. bo nie chce mi sie robic dla samej siebie.
dzisiaj zatem: Kanapka z pełnoziarnistej bułki z chudą szynką, sałatą, grillowaną cukinią oraz rzodkiewkami na przegryzkę. Do picia sok pomarańczowy.
na kolacje: kasza gryczaana z warzywami i slonecznikiem.
no i tez zmieniamy menu na roczek synka. okazuje sie, ze moze byc smacznie i zdrowo. dania wezmiemy rowniez z tego bloga http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/04/12-propozycji-na-dania-na-spotkanie.html
trzymajcie kciuki :)
w zwiazku z tym, ze maz pracuje w terenie, w tygodniu raczej bedziemy stawiali na lunch. bo nie chce mi sie robic dla samej siebie.
dzisiaj zatem: Kanapka z pełnoziarnistej bułki z chudą szynką, sałatą, grillowaną cukinią oraz rzodkiewkami na przegryzkę. Do picia sok pomarańczowy.
na kolacje: kasza gryczaana z warzywami i slonecznikiem.
no i tez zmieniamy menu na roczek synka. okazuje sie, ze moze byc smacznie i zdrowo. dania wezmiemy rowniez z tego bloga http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/04/12-propozycji-na-dania-na-spotkanie.html
trzymajcie kciuki :)
Witam Dziewczyny:)
Wczorajsze urodzinki udane, dzieciaki świetnie się bawiły, goscie rowniez. W związku z tym, ze sporo jedzenia zostalo to dzisiaj nie gotuje. Przywiezlismy od tesciowej rosol i po kawalku schabu w sosie, tylko ugotuje ziemniaczki i zrobie mizerie. Zaraz jadę z Franiem do alergologa na kontrolę, mam nadzieję, że pogoda sie troszke poprawi bo jedziemy tramwajem. Andzia, fajnie te grillowe przepisy wynalazłaś:) Kurcze, mąż miał miec od dzisiaj urlop, niestety musial odwolac i isc do pracy ;/ No nic może od przyszlego tygodnia bedzie mial, jak bedziemy kredyt zalatwiac.
Wczorajsze urodzinki udane, dzieciaki świetnie się bawiły, goscie rowniez. W związku z tym, ze sporo jedzenia zostalo to dzisiaj nie gotuje. Przywiezlismy od tesciowej rosol i po kawalku schabu w sosie, tylko ugotuje ziemniaczki i zrobie mizerie. Zaraz jadę z Franiem do alergologa na kontrolę, mam nadzieję, że pogoda sie troszke poprawi bo jedziemy tramwajem. Andzia, fajnie te grillowe przepisy wynalazłaś:) Kurcze, mąż miał miec od dzisiaj urlop, niestety musial odwolac i isc do pracy ;/ No nic może od przyszlego tygodnia bedzie mial, jak bedziemy kredyt zalatwiac.
Andzia przepis na tą kaszę z warzywami i słonecznikiem znajdę na tym blogu? bo brzmi smakowicie:)
Mamo b no to teraz w nowej kuchni będzie ci się przyjemniej gotowało:):):)
U nas dzisiaj został szaszłyk z kurczaka z warzywami to upiekę męzu w piekarniku, do tego sałata i chyba zrobię te ziemniaki od Agusi z koperkiem smażonym:) Agusiu faktycznie dajesz tyle oleju? bo 5 łyżek na 1 kg ziemniaków wydaje mi się strasznie dużo?
Mamo b no to teraz w nowej kuchni będzie ci się przyjemniej gotowało:):):)
U nas dzisiaj został szaszłyk z kurczaka z warzywami to upiekę męzu w piekarniku, do tego sałata i chyba zrobię te ziemniaki od Agusi z koperkiem smażonym:) Agusiu faktycznie dajesz tyle oleju? bo 5 łyżek na 1 kg ziemniaków wydaje mi się strasznie dużo?
Witam serdecznie:-))
Agusiu-- jestem z ciebie dumna:-) wszystko sie powiodlo dzieki twojejciezkiej pracy.
Zasluzylas na odpoczynek!
Mamo b, u was tez koniec ciezkiej pracy, ciesze sie, ze mozesz teraz pichcic w swojej odnowionej kuchni.Niech wam dobrze sluzy;-)
U mnie na obiad dzis karkowka w sosie, z pieczarkami i zurawina:-)
dla meza bedzie z ziemniakami- dla mnie z kasza peczak
A dla Konradka okonie smazone;)
Codziennie chodze niewyspana... moj maz z reszta tez.
Ola zasypia ok 12 w nocy, a ja najmilej bym juz spala o 22.00
Wiecie co, chodze taka niewyspana, drazliwa jak osa czasami...
Staram sie jak moge, zeby wszyscy byli zadowoleni.
A dzis ide na zebranie do szkoly zwiazku z pojsciem mojego syncia do przedszkola:-)
najsmieszniejsze jest to, ze do przedszkola bedzie chodzil z mojej kuzynk
Agusiu-- jestem z ciebie dumna:-) wszystko sie powiodlo dzieki twojejciezkiej pracy.
Zasluzylas na odpoczynek!
Mamo b, u was tez koniec ciezkiej pracy, ciesze sie, ze mozesz teraz pichcic w swojej odnowionej kuchni.Niech wam dobrze sluzy;-)
U mnie na obiad dzis karkowka w sosie, z pieczarkami i zurawina:-)
dla meza bedzie z ziemniakami- dla mnie z kasza peczak
A dla Konradka okonie smazone;)
Codziennie chodze niewyspana... moj maz z reszta tez.
Ola zasypia ok 12 w nocy, a ja najmilej bym juz spala o 22.00
Wiecie co, chodze taka niewyspana, drazliwa jak osa czasami...
Staram sie jak moge, zeby wszyscy byli zadowoleni.
A dzis ide na zebranie do szkoly zwiazku z pojsciem mojego syncia do przedszkola:-)
najsmieszniejsze jest to, ze do przedszkola bedzie chodzil z mojej kuzynk
Hehe Graszka---------ale smieszne z tym wujkiem....Konradkiem.
Ja dzisiaj też mam pieczarki do mielonych--------całkiem zapomnialam o nich a wczoraj jak obierałam to myślalam, ze plecy mi odpadną z bólu.
Stałam chyba z dwie godziny i kręciłam te mielone-1,50kg i kg pieczarek z cebulką:)) No ale obiadów będe miała kilka, bo pomroże sobie te koltety na zaś:))
Wybraliście chrzestnych skoro sie przygotowujecie do imprezy?
Ja dzisiaj też mam pieczarki do mielonych--------całkiem zapomnialam o nich a wczoraj jak obierałam to myślalam, ze plecy mi odpadną z bólu.
Stałam chyba z dwie godziny i kręciłam te mielone-1,50kg i kg pieczarek z cebulką:)) No ale obiadów będe miała kilka, bo pomroże sobie te koltety na zaś:))
Wybraliście chrzestnych skoro sie przygotowujecie do imprezy?
mamo b- chrzestna bedzie poraz drugi moja siostra- ona jest rowniez chrzestna mojego Konradka, a chrzestnym bedzie mojego meza siostry- maz.
Nie skakalismy z mezem z radosci, no ale co tam...przeciez dwoje znajomych dali nam do zrozumienia ze nie chca byc chrzestnymi, a, pozostalych nam juz glupio bylo pytac...poza tym duzo osob zyje w konkubinatach i niestety nie moga...
Nie skakalismy z mezem z radosci, no ale co tam...przeciez dwoje znajomych dali nam do zrozumienia ze nie chca byc chrzestnymi, a, pozostalych nam juz glupio bylo pytac...poza tym duzo osob zyje w konkubinatach i niestety nie moga...
aniu - znajdziesz. a jesli nie to wysylam :)
Kolacja ok. 445 kcal
* 1,5 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej- ok. 214 kcal (ok. 65 gramów suchej tj. ok 1/3 szklanki)
* cała czerwona papryka - ok. 60 kcal
* pół cebuli - ok. 15 kcal
* 6 różyczek brokuła - ok. 20 kcal
* łyżka oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego - ok. 80 kcal
* łyżka ziaren słonecznika - ok. 56 kcal
* sól
Na oliwie podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulkę . Jak się zrumieni dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i smażymy jeszcze chwilę. Mieszamy. Łączymy z ugotowaną kaszą gryczaną i ugotowanym brokułem pokrojonym w kawałki.
Całość posypujemy uprażonymi na suchej patelni ziarnami słonecznika.
Kolacja ok. 445 kcal
* 1,5 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej- ok. 214 kcal (ok. 65 gramów suchej tj. ok 1/3 szklanki)
* cała czerwona papryka - ok. 60 kcal
* pół cebuli - ok. 15 kcal
* 6 różyczek brokuła - ok. 20 kcal
* łyżka oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego - ok. 80 kcal
* łyżka ziaren słonecznika - ok. 56 kcal
* sól
Na oliwie podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulkę . Jak się zrumieni dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i smażymy jeszcze chwilę. Mieszamy. Łączymy z ugotowaną kaszą gryczaną i ugotowanym brokułem pokrojonym w kawałki.
Całość posypujemy uprażonymi na suchej patelni ziarnami słonecznika.
Andzia fajnie "brzmi" ta kasza. Też kiedyś wyprobuję. Graszka, my przy drugim sybku tez mielismy duzy problem z chrzestnymi, a konkretniej z chrzestną. Kurcze, zmokłam dzisiaj i zmarzłam jak szłam z małym do lekarza, na szczęscie on w wózku suchutki. Teraz rozgrzewam się herbatą z cytryną i.....kawałkiem tortu ;)
czesc :)
a my po kaszy jestesmy :) byla smaczna aczkolwiek brakowalo nam tam jakiegos mieska np kurczaka :) no nic, pierwszy dzien za nami.
mam fotke ale tylko jak byla w garnku, zapomnialam zrobic fotke na talerzu :( wiec nie wrzucam, bo wstyd.
jutro dorsz pieczony w folii z sola, pieprzem cytrynowym i natka pietruszki+fasolka szparagowa+kasza jaglana :)
a my po kaszy jestesmy :) byla smaczna aczkolwiek brakowalo nam tam jakiegos mieska np kurczaka :) no nic, pierwszy dzien za nami.
mam fotke ale tylko jak byla w garnku, zapomnialam zrobic fotke na talerzu :( wiec nie wrzucam, bo wstyd.
jutro dorsz pieczony w folii z sola, pieprzem cytrynowym i natka pietruszki+fasolka szparagowa+kasza jaglana :)
Mama b i Graszka - dzięki Kobiety :) wyniki dopiero na koniec sierpnia ale ejstem dobrej myśli ;) powtórka nerwów za rok - wtedy jest druga część "kwalifikacji zawodowych" ;P
Mama b - ale masz fanie z tą nową kuchnią :)))) pewnie napatrzeć się nie możesz? :) no i gotowanie będzie jeszcze większą przyjemnością :D
Graszka - przestań "dogadzać" innym ;P a jak ktoś nie będzie super zadowolony z czegoś to co? świat sie nie zawali ;) pomyśl trochę o sobie :] bo w którymś momencie będziesz miała wszystkiego serdecznie dość...
U mnie w rodzinie też jest taka sytuacja, że ja jestem ciocią dla ludzi starszych ode mnie o kilka-kilkanaście lat ;) hehe :] urodziłam się i już byłam ciocią :] mój Tata był najmłodszy z rodzeństwa (między nim, a drugim w kolejności bratem było naście lat różnicy, a rodzeństwa była jeszcze 7), a każdy mój kuzyn/kuzynka od strony Taty to mógłby być moim rodzicem ;) albo i (w porywach) dziadkiem :P
A co do chrzestnych - moja Kumpela (podczytująca ten wątek ;)) uparła się, że mam być "chrzestną" Jej Synka :] z różnych powodów nie nadaję się na chrzestną :P no ale oficjalnie/formalnie też nie mogłam nią zostać(bo mam Męża z odzysku, więc nie mamy ślubu kościelnego) - więc zostałam świadkiem chrztu ;]
Hokasia - super, że druga impreza również udana :D nie zmokliście wczoraj? Bo ponad pól dnia to były "przelotne przejaśnienia", a nie opady ;P Oczywiście jeśli chciałabyś skorzystać z wiedzy moich koleżanek - doradców, to na priv podam Ci namiary ;) Mamy w ofercie około 10 banków więc spokojnie można dobrać najlepszy kredyt ;)(ja się zajmuję trochę czymś innym, osobiście nie "robię" kredytów)
No i oczywiście za porady się nie płaci ;)
Emilia - ale fajnie mieliście z tymi gotowymi sałatkami na wynos ;P super sprawa :))
Ania - a nie mówiłam, że ziemniaczkiz e smażonym koperkiem sa pyyyszne ;) daję mniej oleju niż w przepisie - tzn. za pierwszym razem dałam na oko i było za dużo :P teraz daję mniej i do tego łyżeczkę czubatą masła klarowanego :]
Obiadowo - wczoraj Młody obiad zjadł w przedszkolu :] my na 1 danie zjedliśmy mrożone kołduny z Kirkora z barszczem z torebki ;P (miałyśmy z Mamą zajęte przedpołudnie, do domu zjechałyśmy gdzieś ok 14)
na kolację mrożona/kupna pizza z dodatkami jakie kto sobie chciał :]
byliśmy wczoraj u audiologa na kontroli :)))) wygląda na to, że ze słuchem Młodego już jest ok :)))))) i póki co nie trzeba wycinać migdała :)))) udało się bez zabiegu :)))
Dzisiaj w planach piersi po żydowsku, ziemniaczki i surówka z marchewki z jabłkiem :]
Mama b - ale masz fanie z tą nową kuchnią :)))) pewnie napatrzeć się nie możesz? :) no i gotowanie będzie jeszcze większą przyjemnością :D
Graszka - przestań "dogadzać" innym ;P a jak ktoś nie będzie super zadowolony z czegoś to co? świat sie nie zawali ;) pomyśl trochę o sobie :] bo w którymś momencie będziesz miała wszystkiego serdecznie dość...
U mnie w rodzinie też jest taka sytuacja, że ja jestem ciocią dla ludzi starszych ode mnie o kilka-kilkanaście lat ;) hehe :] urodziłam się i już byłam ciocią :] mój Tata był najmłodszy z rodzeństwa (między nim, a drugim w kolejności bratem było naście lat różnicy, a rodzeństwa była jeszcze 7), a każdy mój kuzyn/kuzynka od strony Taty to mógłby być moim rodzicem ;) albo i (w porywach) dziadkiem :P
A co do chrzestnych - moja Kumpela (podczytująca ten wątek ;)) uparła się, że mam być "chrzestną" Jej Synka :] z różnych powodów nie nadaję się na chrzestną :P no ale oficjalnie/formalnie też nie mogłam nią zostać(bo mam Męża z odzysku, więc nie mamy ślubu kościelnego) - więc zostałam świadkiem chrztu ;]
Hokasia - super, że druga impreza również udana :D nie zmokliście wczoraj? Bo ponad pól dnia to były "przelotne przejaśnienia", a nie opady ;P Oczywiście jeśli chciałabyś skorzystać z wiedzy moich koleżanek - doradców, to na priv podam Ci namiary ;) Mamy w ofercie około 10 banków więc spokojnie można dobrać najlepszy kredyt ;)(ja się zajmuję trochę czymś innym, osobiście nie "robię" kredytów)
No i oczywiście za porady się nie płaci ;)
Emilia - ale fajnie mieliście z tymi gotowymi sałatkami na wynos ;P super sprawa :))
Ania - a nie mówiłam, że ziemniaczkiz e smażonym koperkiem sa pyyyszne ;) daję mniej oleju niż w przepisie - tzn. za pierwszym razem dałam na oko i było za dużo :P teraz daję mniej i do tego łyżeczkę czubatą masła klarowanego :]
Obiadowo - wczoraj Młody obiad zjadł w przedszkolu :] my na 1 danie zjedliśmy mrożone kołduny z Kirkora z barszczem z torebki ;P (miałyśmy z Mamą zajęte przedpołudnie, do domu zjechałyśmy gdzieś ok 14)
na kolację mrożona/kupna pizza z dodatkami jakie kto sobie chciał :]
byliśmy wczoraj u audiologa na kontroli :)))) wygląda na to, że ze słuchem Młodego już jest ok :)))))) i póki co nie trzeba wycinać migdała :)))) udało się bez zabiegu :)))
Dzisiaj w planach piersi po żydowsku, ziemniaczki i surówka z marchewki z jabłkiem :]
Hej:))
Gotowanie w nowej kuchni to sama przyjemność tym bardziej, że wszystko mam poukładane "po staremu" i niczego nie muszę szukać.
Dzisiaj powtorka z mielonych:)
Aga---------super ze ze słuchem G. jest ok. Jednak wyciecie 3 migdałą to nie przelewki jakby sie wydawalo. Operacja to jest jakby nie bylo i stres dla dziecia i rodzicow i babć>
ps żeby mi tak ktos porobił sałatki na wynos.......hehehehe
Gotowanie w nowej kuchni to sama przyjemność tym bardziej, że wszystko mam poukładane "po staremu" i niczego nie muszę szukać.
Dzisiaj powtorka z mielonych:)
Aga---------super ze ze słuchem G. jest ok. Jednak wyciecie 3 migdałą to nie przelewki jakby sie wydawalo. Operacja to jest jakby nie bylo i stres dla dziecia i rodzicow i babć>
ps żeby mi tak ktos porobił sałatki na wynos.......hehehehe
Agusia, jak sie tu jeszcze dzisiaj pojawisz to napisz jak długo pieklas te swoje sajgonki :) Chcalabym je dzisiaj po poludniu zrobic. Dzieki za odzew w sprawie kredytu, ale juz mamy osobę, która nam pomaga :) Wlasnie wrocilam z urzędu i szybko nastawiłam pomidorówkę. Potem musze wyskoczyc na dzialkę, trzeba zebrac truskawki bo dawno nikt nie zbieral. Zobacze ile bedzie to moze zrobie sok lub kilka sloiczkow dzemu na zimę.
Agusiu, cale szczescie ze nie trzeba wycinac tego migdala, tak jak mama b napisala-- jest to stres dla dziecka i dla calej rodziny.
wiesz, potem rekonwalenscencja, na poczatku bardziej plynna dietka-- niewiem jak Gabrys by to zniosl:-/
Emilio- sezon urlopowy w pelni, a ty w pracy...ja ci wspolczuje...w ogole z tego co pisalas, masz zrypana ta prace.
A rozgladalas sie moze za czyms lepszym??
Hokasiu, oby sie udalo wziac kredyt na jak najkorzystniejszych warunkach;-) z tym mieszkaniem to dobry pomysl, zaesze mozesz je kiedys zapisac dzieciom, no i przynajmniej beda mialy gdzie mieszkac;-)
Na obiad u mnie to samo co wczoraj, czyli karkowka w sosie z pieczarkami i zurawina;-)
wiesz, potem rekonwalenscencja, na poczatku bardziej plynna dietka-- niewiem jak Gabrys by to zniosl:-/
Emilio- sezon urlopowy w pelni, a ty w pracy...ja ci wspolczuje...w ogole z tego co pisalas, masz zrypana ta prace.
A rozgladalas sie moze za czyms lepszym??
Hokasiu, oby sie udalo wziac kredyt na jak najkorzystniejszych warunkach;-) z tym mieszkaniem to dobry pomysl, zaesze mozesz je kiedys zapisac dzieciom, no i przynajmniej beda mialy gdzie mieszkac;-)
Na obiad u mnie to samo co wczoraj, czyli karkowka w sosie z pieczarkami i zurawina;-)
Emilia---------ja mogę Cie pocieszyć tym, że też nie mam urlopu latem, wiosną czy zima;p Nie pamietam kiedy mialam taki prawdziwy urlop dwutygodniowy....chyba z 5 lat temu.
Pracuję sama i nie ma mnie kto zastąpić. Wziąć urlop po to, by potem siedzieć po 12h nieusmiecha mi sie. Zresztą mój maz też nie ma urlopu latem. I tak nigdzie nie wyjeżdżamy, tylko zawsze córka jedzie albo na oboz, kolonie itp.
Marne to pocieszenie dla Ciebie, bo masz zrypaną pracę.
Ja nie mam stresa takiego w pracy, ani mobingu ani wogole nic strasznego.
Pracuję sama i nie ma mnie kto zastąpić. Wziąć urlop po to, by potem siedzieć po 12h nieusmiecha mi sie. Zresztą mój maz też nie ma urlopu latem. I tak nigdzie nie wyjeżdżamy, tylko zawsze córka jedzie albo na oboz, kolonie itp.
Marne to pocieszenie dla Ciebie, bo masz zrypaną pracę.
Ja nie mam stresa takiego w pracy, ani mobingu ani wogole nic strasznego.
Przykro mi Natalio, ale to nie chodzi o Ciebie. Przyznaje podczytuje wątek, czasem komentuje do Agi, zdarza mi sie nawet coś wykorzystać z przepisów. Niestety kucharka ze mnie marna, a nawet bardzo marna dlatego nie zabieram głosu, ale Pani slowa mnie przekonały. Dziś na obiad gulasz z kaszą gryczaną i surówka z młodej kapusty na deser sernik na zimno z owocami i galaretką.
czesc Mamo Mata i Niki :D nawet nie wiesz, jaka jestem szczesliwa, ze sie ujawnilas, bo przynajmniej jest tu jeszcze ktos, kto tak jak ja "przypala nawet wode na herbate" :)
u nas drugi dzien w ramach akcji FIT ;p nawet nie wiecie, jaka glodna jestem :/ ale trzymam sie twardo, pomimo tego, ze wlasnie wrocilam ze spaceru, gdzie kolezanka zajadala sie zapiekanka ...
jejus, pisze tak, jakbym conajmniej miesiac byla na diecie hehe :)
byle do 20 - jak juz pisalam bedzie dorsz z fasolka szparagowa i kasza jaglana. nie moge sie doczekac :)
u nas drugi dzien w ramach akcji FIT ;p nawet nie wiecie, jaka glodna jestem :/ ale trzymam sie twardo, pomimo tego, ze wlasnie wrocilam ze spaceru, gdzie kolezanka zajadala sie zapiekanka ...
jejus, pisze tak, jakbym conajmniej miesiac byla na diecie hehe :)
byle do 20 - jak juz pisalam bedzie dorsz z fasolka szparagowa i kasza jaglana. nie moge sie doczekac :)
Emilia - nie??? a tak zrozumiałam :P "Dostaliśmy od teściów kilka słoików z sałatkami, więc każdy sobie podjadał swoją ulubioną."
No to coś pokręciłam :P
MamaMataiNiki - noooo wreeeeeszcie :)))) Witaj wśród nas - i czynnie się tutaj udzielaj ;)
Jakby kto pytał - znamy się z MamąMataiNiki od 10 lat :] kończyłyśmy razem szkołę prawno-administracyjną ;) I nie wierzcie jak pisze, że marna z Niej kucharka ;) Robi najlepsze na świecie maleńkie kotleciki mielone (na 1 kęs) - bez których u nas nie ma ani jednej imprezy ;) Od Niej 10 lat temu nauczyłam się doprawiać śmietanę do sałaty/mizerii (bez użycia gotowego proszku Knorr) :) i robić super mini dewolaje - takie kulki z piersi kurczaka, z serem w środku :] A jak w zeszłe lato przywiozła mi i Mamie (byłyśmy chore na działce) kotlety mielone z ryżem jaśminowym - to o mało języków nie połknęłyśmy ;) A Młodemu "życie ratowała" świeżą zupką (jak był po mega gorączce na działce i nic nie chciał jeść)
No i tylko raz w życiu smakowała mi pieczona kaczka :)))) Zgadnijcie w czyim wykonaniu... :P ;)
Hokasia - sajgonki piekę "na oko" - żeby ładnie się zabarwiły :] tylko pamiętaj, że musza dobrze wyschnąć po zawinięciu :]
No Dziewczyny nawet nie wiecie jak mi ulżyło z powodu migdałka ;) mam taką awersję do szpitali(po porodzie i pobycie na Polankach)... no ale póki co udało się bez :]
Chyba trzeba będzie założyć wakacyjny wątek ;) bo już 300 wpisów przekroczyłyśmy ;P
No to coś pokręciłam :P
MamaMataiNiki - noooo wreeeeeszcie :)))) Witaj wśród nas - i czynnie się tutaj udzielaj ;)
Jakby kto pytał - znamy się z MamąMataiNiki od 10 lat :] kończyłyśmy razem szkołę prawno-administracyjną ;) I nie wierzcie jak pisze, że marna z Niej kucharka ;) Robi najlepsze na świecie maleńkie kotleciki mielone (na 1 kęs) - bez których u nas nie ma ani jednej imprezy ;) Od Niej 10 lat temu nauczyłam się doprawiać śmietanę do sałaty/mizerii (bez użycia gotowego proszku Knorr) :) i robić super mini dewolaje - takie kulki z piersi kurczaka, z serem w środku :] A jak w zeszłe lato przywiozła mi i Mamie (byłyśmy chore na działce) kotlety mielone z ryżem jaśminowym - to o mało języków nie połknęłyśmy ;) A Młodemu "życie ratowała" świeżą zupką (jak był po mega gorączce na działce i nic nie chciał jeść)
No i tylko raz w życiu smakowała mi pieczona kaczka :)))) Zgadnijcie w czyim wykonaniu... :P ;)
Hokasia - sajgonki piekę "na oko" - żeby ładnie się zabarwiły :] tylko pamiętaj, że musza dobrze wyschnąć po zawinięciu :]
No Dziewczyny nawet nie wiecie jak mi ulżyło z powodu migdałka ;) mam taką awersję do szpitali(po porodzie i pobycie na Polankach)... no ale póki co udało się bez :]
Chyba trzeba będzie założyć wakacyjny wątek ;) bo już 300 wpisów przekroczyłyśmy ;P
Witam .
Ale dziewczyny się rozpisałyście ,ja od piątku nic nie gotowałam oprócz ziemniaków resztą rządził mój mąż ,zresztą w piątek byłam kompletnie rozjechana samolot spóźnił trzeba było wstać przed 4 rano to jeszcze potem na lotnisku ponad 2 godziny spędziliśmy ,gdzie oczywiście moje młodsze dziecie co chwila gdzieś znikało .
.W piątek była młoda kapusta z mięskiem i ziemniakami w weekend w rozjazdach w sobotę obiadu nie mieliśmy , niedziele całą spędziliśmy w Stavanger to wstąpiliśmy do Burger kinga ,wczoraj i dzisiaj gołąbki .Tutaj jak sobie człowiek pochodzi po tych górach to potem wszystko by "pożarł "ale potem rozchodzi na nowo .Teraz właśnie namawiam moje dzieciaki na spacer ale już po mieście to leniwe są i walają się po po podłodze z nudów .Tutaj dzień jest bardzo długi więc może uda mi się ich jeszcze namówić .Graszka odpoczywaj więcej ,nie przemęczaj się .Andzia pewnie że dasz radę wytrwać w diecie .
Witam Mamo Mata i Niki .Pozdrawiam Was Wszystkie .
A tak a pro po tych sajgonek do dziś ich nie zrobiłam, zrobię jak wrócę do Polski na bank.
Ale dziewczyny się rozpisałyście ,ja od piątku nic nie gotowałam oprócz ziemniaków resztą rządził mój mąż ,zresztą w piątek byłam kompletnie rozjechana samolot spóźnił trzeba było wstać przed 4 rano to jeszcze potem na lotnisku ponad 2 godziny spędziliśmy ,gdzie oczywiście moje młodsze dziecie co chwila gdzieś znikało .
.W piątek była młoda kapusta z mięskiem i ziemniakami w weekend w rozjazdach w sobotę obiadu nie mieliśmy , niedziele całą spędziliśmy w Stavanger to wstąpiliśmy do Burger kinga ,wczoraj i dzisiaj gołąbki .Tutaj jak sobie człowiek pochodzi po tych górach to potem wszystko by "pożarł "ale potem rozchodzi na nowo .Teraz właśnie namawiam moje dzieciaki na spacer ale już po mieście to leniwe są i walają się po po podłodze z nudów .Tutaj dzień jest bardzo długi więc może uda mi się ich jeszcze namówić .Graszka odpoczywaj więcej ,nie przemęczaj się .Andzia pewnie że dasz radę wytrwać w diecie .
Witam Mamo Mata i Niki .Pozdrawiam Was Wszystkie .
A tak a pro po tych sajgonek do dziś ich nie zrobiłam, zrobię jak wrócę do Polski na bank.
Witam mamo Mata i Niki, dobrze ze sie ujawnilas:-)
teraz to przynajmniej wiem jaki jest twoj nick, no i nie musze pisac Pani:-)
Wiolu, a w jakim panstwie jestescie? zazdraszczam wyprawy.
Ja znowu zle sie czuje.
Chyba znowu mam zastoj pokarmu czy co, bo lewa piers bardzo mnie boli i ogolnie czuje sie taka slaba, bola mnie stawy, razi swiatlo.
Kurcze, mam nadzieje ze znowu nie bede musiala isc do lekarza
teraz to przynajmniej wiem jaki jest twoj nick, no i nie musze pisac Pani:-)
Wiolu, a w jakim panstwie jestescie? zazdraszczam wyprawy.
Ja znowu zle sie czuje.
Chyba znowu mam zastoj pokarmu czy co, bo lewa piers bardzo mnie boli i ogolnie czuje sie taka slaba, bola mnie stawy, razi swiatlo.
Kurcze, mam nadzieje ze znowu nie bede musiala isc do lekarza
Agusia dzieki za odpowiedz. Witaj Nowa Kolezanko:) Wlasnie przesmazam truskawki na dzem, pieknie pachnie w domku. Andzia, ja zaczynam odzyskiwanie formy od 4 lipca w Klubie Rownowagi:) ciekawie czy w grupie faktycznie bedzie mi latwiej zgubic kilka kg. Mowili o tym Klubie w Pytaniu ns sniadanie i Dzien Dobry TVN wiec postanowilam dolaczyc:)
Witamy nową koleżankę:):):) i na powitanie ja poproszę o przepis na te kotleciki z ryżem jaśminowym:) o tych malutkich kotlecikach z serem nie wspomnę....:) u nas dzisiaj canelloni z farszem z mielonego, pomidorów, warzyw i sosu napoli polane beszamelem i posypane mozarellą:) wieki całe nie jadłam a bardzo lubię:)
Pametam, jak bylam na dukanie, schudlam 17 kg. dlugo sie trzymalam tej wagi, wazylam 52 kg i czulam sie rewelacyjnie. a potem przyszlo lato, pofolgowalam sobie, a po lecie zaszlam w ciaze :)
teraz waze tyle samo, co przed dukanem. dlugo tlumaczylam sobie, ze to po ciazy. tzn oszukiwalam sie hehe ;p bo minal rok a ja zamiast zrzucac to tyje.
od wczoraj jestem bardzo wzdeta ale to pewnie dlatego, ze moj organizm doznal szoku kulinarnego :D w kazdym razie drugi dzien za mna.
tylko popadam w depresje, jak czytam, co Wy tu za uczty robicie :(:(:( tak sobie myslalam, ze moze po prostu przestane przez pewien czas podczytywac ale no nie da rady :D taki odruch, odpalam neta i to forum :D ech "reńce opadli" ;)
teraz waze tyle samo, co przed dukanem. dlugo tlumaczylam sobie, ze to po ciazy. tzn oszukiwalam sie hehe ;p bo minal rok a ja zamiast zrzucac to tyje.
od wczoraj jestem bardzo wzdeta ale to pewnie dlatego, ze moj organizm doznal szoku kulinarnego :D w kazdym razie drugi dzien za mna.
tylko popadam w depresje, jak czytam, co Wy tu za uczty robicie :(:(:( tak sobie myslalam, ze moze po prostu przestane przez pewien czas podczytywac ale no nie da rady :D taki odruch, odpalam neta i to forum :D ech "reńce opadli" ;)
Oj dziewczyny Wy tyle piszecie,że ja juz też nie nadążam niestety ;-P. U mnie przed wczoraj i wczoraj był rosół, a dzisiaj młode ziemniaki plus młoda kapustka kiszona i kiełbasa biała pokrojona w talarki ugotowana ,a potem przesmażona w jarzynach z cebulką smażoną czosnkiem w sosie chrzanowo-musztardowym.