Widok
Mamusie marcowe:
1. termin: 01.03.2014r. Ania32 (Pruszcz Gdański)
2. termin: 04.03.2014r. monika0305 (Gdynia)
3. termin: 05.03.2014r. fendika (Gdańsk)
4. termin: 06.03.2014r. mikkka (Gdańsk Morena)
5. termin: 08.03.2014r. Evelcia (Gdańsk Kowale)
6. termin: 08.03.2014r. kiave
7. termin: 08.03.2014r. niria (okolice Pruszcza Gd.)
8. termin: 11.03.2014r. MartaR (Gdańsk Jasień)
9. termin: 12.03.2014r. BWN (Gdańsk Ujeścisko)
10. termin: 16.03.2014r. asiula (Gdańsk Morena)
11. termin: 17.03.2014r. gosia24 (Rumia)
12. termin: 20.03.2014r. okraglinek (Pruszcz Gdański)
13. termin: 24.03.2014r. elfik5555/ Kamila (Gdynia)
14. termin: 24.03.2014r. Patunga (Gdańsk)
15. termin: 27.03.2014r. yenna (Gdańsk)
16. termin: 30.03.2014r. kasieńkas (okolice Pruszcza)
17. termin:? malgocha
18. termin:? Kejt
19. termin:? Magdula
20. termin:? AgaMalaCzarna
21. termin:? Martyna.89
22. termin:? Morelka
Mamusie kwietniowe:
1. termin: 07.04.2014r. Luciolla (Pruszcz Gdański)
2. termin: 24.04.2014r. Ru.minka (Reda)
1. termin: 01.03.2014r. Ania32 (Pruszcz Gdański)
2. termin: 04.03.2014r. monika0305 (Gdynia)
3. termin: 05.03.2014r. fendika (Gdańsk)
4. termin: 06.03.2014r. mikkka (Gdańsk Morena)
5. termin: 08.03.2014r. Evelcia (Gdańsk Kowale)
6. termin: 08.03.2014r. kiave
7. termin: 08.03.2014r. niria (okolice Pruszcza Gd.)
8. termin: 11.03.2014r. MartaR (Gdańsk Jasień)
9. termin: 12.03.2014r. BWN (Gdańsk Ujeścisko)
10. termin: 16.03.2014r. asiula (Gdańsk Morena)
11. termin: 17.03.2014r. gosia24 (Rumia)
12. termin: 20.03.2014r. okraglinek (Pruszcz Gdański)
13. termin: 24.03.2014r. elfik5555/ Kamila (Gdynia)
14. termin: 24.03.2014r. Patunga (Gdańsk)
15. termin: 27.03.2014r. yenna (Gdańsk)
16. termin: 30.03.2014r. kasieńkas (okolice Pruszcza)
17. termin:? malgocha
18. termin:? Kejt
19. termin:? Magdula
20. termin:? AgaMalaCzarna
21. termin:? Martyna.89
22. termin:? Morelka
Mamusie kwietniowe:
1. termin: 07.04.2014r. Luciolla (Pruszcz Gdański)
2. termin: 24.04.2014r. Ru.minka (Reda)
Dziewczyny co bierzecie do szpitala dla dziecka bo ja sie powoli pakuje: rożek, kocyk, ubranka- ale ile par bierzecie body + pajac?oczywiscie czpeczka, niedrapki a z kosmetykow i art hig. co trzeba wziac?pieluchy chusteczki krem do pupy a cos do kapania tez i oliwke czy nie?Jeśli o czymś zapomniałam to dajcie znać. Chyba wezme jeszcze laktator i butelke oraz smoka na wszelki wypadek. To moje drugie dziecko ale pierwszy synek byl ze mna rozdzielony i nic nie musialam miec tylko pieluchy i chusteczki, nie wiem jak to jest normalnie. Jutro też wybiram sie na konsultacje i okaze sie czy bedzie cesarka czy naturalny- sama juz nie wiem co bym wolała. Mysle, ze dla dziecka bezpieczniejsza jest cesarka ale dla kobiety moze lepszy naturalny, tylko troche sie boje o oczy bo mialam laserowa korekcje i laserowo zabezpieczana siatkowke. Czy któras z Was sie orientuje jak to jest przy cesarce- daja odrazu dziecko i trzeba sie nim zajmowac czy na drugi dzien, bo ja lezalam plackiem 10 godzin na sali pooperacyjnej i nie kazali podnosic glowy zebe nie miec potem przewleklej migreny nie wspominajac o chodzeniu. I co wtedy z dzieckiem?
BWN ja biorę 5 pajaców, 5 par bodów, czapeczkę, 2 pary skarpet, niedrapki, rożek. Kosmetyków nie biorę, bo nie ma potrzeby chyba, że jak pojadę do szpitala za Zaspie to zapytam czy trzeba ale na pewno wezmę jedna paczkę chusteczek nawilżających i ze 3 pieluchy tetrowe no i pampersy.Krem do pupy zacznę używać jak będę widziała jakieś zmiany na skórce wszystko opisuję z doświadczenia z szpitala wojewódzkiego i tam położne goniły jak się d*pkę smarowało dziecku.Jeżeli dziecko będzie dokarmiane to w takiej jednorazowej buteletcze mleko podają, a smoczek spakuję na wszelki wypadek laktator w szpitalu będą mieli w razie W ;)
Ja miała cc i wyglądało tak opisuję szpital wojewódzki:
biorą Cię na stół wyjmują maluszka i zabierają na badania i wtedy jeszcze tatuś może jeszcze iść z maluszkiem.Po operacji przewożą do pokoju gdzie się leży (3.5 roku temu tak było) 12 godzin i mi małą przynieśli po dwóch godzinach przystawili do cycka i położna poszła jak coś dzwonisz dzwoneczkiem jak coś potrzebujesz.Jak wypadała pierś wkładałam sama w tym podnosząc głowę no i po drugiej dobie miałam nauczkę strasznie głowa z tyłu bolała, po rękach mi prądy przechodziły.Leżałam z mała ponad tydzień i w tym czasie pielęgniarki same radziły żeby poświeciła 12 godzin leżeć plackiem na płasko i pic dużo wody to ja tylko jak mała spała tak robiłam i przeszło.
Jak skończysz karmienie dziecko zabierają do oddzielnego pokoju i co jakiś czas dowożą na karmienie.
Wstajesz po tych 12 godzinach położne pomagają i tylko pod kranik w sali idziesz się podmyć i za jakieś pół godzinki maluszka do Ciebie przywożą i jest już Tobą.
Ja miała cc i wyglądało tak opisuję szpital wojewódzki:
biorą Cię na stół wyjmują maluszka i zabierają na badania i wtedy jeszcze tatuś może jeszcze iść z maluszkiem.Po operacji przewożą do pokoju gdzie się leży (3.5 roku temu tak było) 12 godzin i mi małą przynieśli po dwóch godzinach przystawili do cycka i położna poszła jak coś dzwonisz dzwoneczkiem jak coś potrzebujesz.Jak wypadała pierś wkładałam sama w tym podnosząc głowę no i po drugiej dobie miałam nauczkę strasznie głowa z tyłu bolała, po rękach mi prądy przechodziły.Leżałam z mała ponad tydzień i w tym czasie pielęgniarki same radziły żeby poświeciła 12 godzin leżeć plackiem na płasko i pic dużo wody to ja tylko jak mała spała tak robiłam i przeszło.
Jak skończysz karmienie dziecko zabierają do oddzielnego pokoju i co jakiś czas dowożą na karmienie.
Wstajesz po tych 12 godzinach położne pomagają i tylko pod kranik w sali idziesz się podmyć i za jakieś pół godzinki maluszka do Ciebie przywożą i jest już Tobą.
BWN dziękuję kochana za troskę! już się melduję jestem i dalej w dwupaku :-)po wizycie w szpitalu dobre dla mnie wieści bo nie jest super ale jest lepiej nie mam już rozwarcia i szyjka troszkę się zregenerowała przez dobrze trzymający szew więc jestem szczęśliwa :-)od lutego będę miała cotygodniowe wizyty bo muszą złapać moment w którym szyjka zacznie się skracać i nie daj Boże dojdą skurczę a nie zdążą mi ściągnąć trochę mnie to przeraziło bo gdyby tak się stało to mogło by mi rozerwać całą szyjkę i w najgorszym przypadku by mi ją usuneli więc nie ciekawie A tak z samopoczucia to boli mnie kroczę jak wstaję przekręcam się chodzę ale to winna szwu cały czas czuję się jak świeżo zaszyta nie fajne uczucie :-( i ta zgaga masakra :-)
BWN z tego co pamiętam to do kąpieli trzeba było mieć kosmetyki a z ubranek to wezmę chyba tak ok 3 szt i w domu jak coś sobie przygotuję, że mąż podrzuci w razie czego
Dziś w TVN mówili co lepsze naturalny czy cesarka no i wypowiadali się, że dla dziecka zdecydowanie naturalny poród bo przechodząc dziecko przez kanał rodny zabiera wszystkie ciała odpornościowe i nie doznaję takiego szoku jak szybkie wyciągnięcie w cesarce co może się odbić na jego psychice
Miłego dnia dziś cały dzień jestem sama chłopaki dopiero o 19 będą już mi brakuję pomysłów co na leżąco można robić haha
BWN z tego co pamiętam to do kąpieli trzeba było mieć kosmetyki a z ubranek to wezmę chyba tak ok 3 szt i w domu jak coś sobie przygotuję, że mąż podrzuci w razie czego
Dziś w TVN mówili co lepsze naturalny czy cesarka no i wypowiadali się, że dla dziecka zdecydowanie naturalny poród bo przechodząc dziecko przez kanał rodny zabiera wszystkie ciała odpornościowe i nie doznaję takiego szoku jak szybkie wyciągnięcie w cesarce co może się odbić na jego psychice
Miłego dnia dziś cały dzień jestem sama chłopaki dopiero o 19 będą już mi brakuję pomysłów co na leżąco można robić haha
Mnie jakoś nie przekonuja te argumenty za naturalnym jesli chodzi o korzysci dla dziecka- moj syn jest wczesniakiem i przyszedl na swiat przez cc i zadnego szoku nie dostal a odpornosc poki co ma calkiem dobra (ponadto nie był karmiony piersia). W ubieglym roku mial jeden antybiotyk to chyba niezle. Dzieci znajomych urodzone naturalnie i na piersi do okolo roku choruja duzo czesciej wiec to chyba nie od tego przede wszystkim zalezy. Cesarki nie robi sie chyba bez przygotowania dziecka zeby tego szoku nie bylo poza moze naglymi przypadkami. Ja czekalam 10 godzin z saczacymi sie wodami i skurczami a przy planowanych tez podobno daja oksytocyne zeby skurcze wywolac i przygotowac dziecko. Zalety cc dla dziecka sa natomiast dla mnie takie, że jest duzo mniejsze jesli w ogole ryzyko powiklan typu niedotlenienie, uszkodzenie bioderek, itd. no i ryzyko infekcji jesli wody odejda wczesniej a potem porod sn trwa kilka godzin.
A ja caly czas mysle o wszystkim tylko nie o porodzie. Tez mam niski prog bolu i nie wiem jak ja to przezyje :P moj maz caly czas sie zastanawia czy byc przy porodzie. Nie chce naciskac ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie zeby go nie bylo przy mnie - w koncu to tez jego zasluga ;)
A co lepiej wziac za ubranka? Body i pajace czy moze kaftaniki i spiochy lub polspiochy? Co jest lepsze ze wzgledu na ten pepek?
A co lepiej wziac za ubranka? Body i pajace czy moze kaftaniki i spiochy lub polspiochy? Co jest lepsze ze wzgledu na ten pepek?
BWN jestem w tej samej sytuacji co Ty :D liczę na cesarkę, ale wiadomo lekarze zadecydują jeżeli stwierdza, że naturalnie to i tak trzeba będzie rodzić ;) Klimaszewski jedynie odradza wojewódzki w naszym przypadku, bo oni nie patrzą, że była pierwsza cesarka mogą męczyć.
Evelcia ja biorę ciuszki które szybko się przebiera:), bo z rana to dziecko ze 2 razy rozebrać i ubrać musisz:D a nie powiem początki raczki się trzęsą :).
Co do pępuszka to nie ma chyba różnicy co ubierzesz bo i tak każdym ciuszkiem zakrywasz.
Evelcia ja biorę ciuszki które szybko się przebiera:), bo z rana to dziecko ze 2 razy rozebrać i ubrać musisz:D a nie powiem początki raczki się trzęsą :).
Co do pępuszka to nie ma chyba różnicy co ubierzesz bo i tak każdym ciuszkiem zakrywasz.
hej, jejku, nie nadążam za Wami :), czy Wy już wszystkie macie wolne ?
BWN, a badałaś dno oka? czyżby wada wzroku i opcja z cesarką? Ja byłam u dwóch okulistów, zbadali mi wzrok i stwierdzili, że teraz to z wadą wzroku tzw. krótkowzrocznością do -10 dioptrii kobiety normalnie rodzą i nie powinno się nic stać. Nie ukrywam trochę się boję, bo to oczy, ale czytałam, że podczas porodu dobrze jest zamknąć oczy, wtedy przy parciu jest mniejsza szansa na odklejenie siatkówki. Miałam badane dno oko, i tomografię siatkówki. 1 lekarz mi wydał zaświadczenie, że mogę rodzić naturalnie, 1 mi tylko to powiedział i kwita nie chciał wystawić = tzw. d*p..chron gdyby coś mi się stało. Nie wiem już co robić, umówiłam się do 3 okulisty wizyta dopiero 14.02. Moja siostra miała 2 cc i jakoś przeżyła, druga siostra rodziła dwójkę naturalnie. I jedna i druga przeżyła. W przypadku tej co miała cc tutaj była konieczność = ustalone z ginekologiem tzn. łożysko przodujące w 1 przypadku a w 2 ułożenie pośladkowe. Nie wiem co lepsze czy cc czy poród naturalny...z lekka mnie już to irytuje i czuję że nic nie wiem...A termin się zbliża i jestem w kropce :(.
BWN, a badałaś dno oka? czyżby wada wzroku i opcja z cesarką? Ja byłam u dwóch okulistów, zbadali mi wzrok i stwierdzili, że teraz to z wadą wzroku tzw. krótkowzrocznością do -10 dioptrii kobiety normalnie rodzą i nie powinno się nic stać. Nie ukrywam trochę się boję, bo to oczy, ale czytałam, że podczas porodu dobrze jest zamknąć oczy, wtedy przy parciu jest mniejsza szansa na odklejenie siatkówki. Miałam badane dno oko, i tomografię siatkówki. 1 lekarz mi wydał zaświadczenie, że mogę rodzić naturalnie, 1 mi tylko to powiedział i kwita nie chciał wystawić = tzw. d*p..chron gdyby coś mi się stało. Nie wiem już co robić, umówiłam się do 3 okulisty wizyta dopiero 14.02. Moja siostra miała 2 cc i jakoś przeżyła, druga siostra rodziła dwójkę naturalnie. I jedna i druga przeżyła. W przypadku tej co miała cc tutaj była konieczność = ustalone z ginekologiem tzn. łożysko przodujące w 1 przypadku a w 2 ułożenie pośladkowe. Nie wiem co lepsze czy cc czy poród naturalny...z lekka mnie już to irytuje i czuję że nic nie wiem...A termin się zbliża i jestem w kropce :(.
Dziewczyny jaka kąpiel, jakie kosmetyki? Przecież w szpitalu nie kąpią dzieciaczka, jeśli wszystko jest w porzadku to po 2 dniach sie wychodzi, obojętnie po jakim porodzie. Nam połozna mowila tylko o oliwce zeby maluchowi resztki tych blonek po porodzie zetrzec za pomoca oliwki i chusteczek nawilzanych. A na pupe jesli jest potrzeba to w szpitalach maja (przynajmniej powinni) masc posladkowa. A jesli chodzi o ciuszki to 2-3 komplety sa potrzebne na pewno, jesli zostaje sie dluzej to lepiej jak tata dowiezie. Zreszta i polozna i znajomi mowili zeby lepiej za duzo nie brac, tyczy sie to i kosmetykow dla nas i rzeczy dla maluszka, bo ze szpitala lepiej za duzo nie zabierac z tymi wszystkimi bakteriami. Ja po tym jak lezalam w swieta zostawilam resztki szamponu, zelu do mycia, szczoteczke do zebow, pasty, papieru i wrzucilam do kosza bo tak mi doradzali, a pizame i szlafrok od razu po powrocie wrzucilam do pralki. Takie moje zdanie no ale moze Wy wieceie co innego ;)
my na szkole rodzenia mielismy polozna z zaspy i z klinicznej i mowily ze sie nie kapie, chybaze jest jakies zalecenie zeby zostac dluzej w szpitalu, czy to mama czy dziecko musi zostac, to ktos dowozi kosmetyki i wtedy mozna poprosic zeby wykapaly. Mojej kuzynki coreczka lezala tydzien pod lampami bo miala zoltaczke i tez jej nie kapali przez ten czas zeby jej nie wychlodzic
Jeszcze nie rozmawialam z dr Klimaszewskim- czekam na jutrzejsza konsultacje z okulista czy dostane od niego zalecenie cc. I na najblizszej wizycie- 30.01 pogadam z dr Klimaszewskim. Swoja droga w mniejszych miastach (np. mam kolezanke z olsztyna) jak sie chodzi prywatnie do ginekologa prowadzic ciaze to nie ma problemu- on wystawia zalecenie cc jesli kobieta chce
http://wrzucacz.pl/file/4531390218414 dziewczyny wrzucilam tu fajne materialy ktore dostalam na szkole rodzenia, jesli jestescie zainteresowane to pobierzcie sobie i poczytajcie :)
W Wejherowie kąpią pod kranem a byłam z młodym 2 doby pewnie to zależy od szpitala ja też miałam niski próg bólu nawet przy pobraniu krwi mdlałam :-) ale zmieniło mi się po tych wszystkich zabiegach a przy porodzie są takie emocję i taka adrenalina, że boli jak.... ale jakoś nie myślisz aż tak bardzo o tym emocję biorą górę przynajmniej u mnie tak było
i ja witam w nowym wątku:)
ja z doświadczenia na zaspie(bylam tydzień) mogę powiedzieć że bobasa położne myją w zlewie w pokoju:)ale nie pamiętam czy swój płyn trzeba mieć-chyba mają swój,i one same wtedy pępek przemywają:)
co Wam teraz mówią w szkołach rodzenia - że rozcieńczonym spirytusem,octeniseptem czy jeszcze czymś innym się przemywa pępek?
i na zaspie dawali maść pośladkową więc nie trzeba było mieć kremów.a jak mi się skończyła to używałam bepanthen jak coś się działo...ale jak były odparzenia itp to też inne "super" maście typu linomag,sudocrem a nawet mąka tortowa :) ale i tak wietrzenia pupy to najlepsze lekarstwo dla odparzenia - ale o tym pewnie będziemy pisać później na bieżąco:)
co ubranek to pamietam,że dla mnie kaftanik i spiochy albo pajacyki byly najlepsze dla takiego bąbla,bodziaki późno zaczęłąm używać:) przerazało mnie zakładanie przez głowę :) no a pępek i tak będzie zasłonięty przez ciuszki ale ważne żeby wywinąć pieluszkę albo mieć takie, które mają wycięcie-żeby nie zasłaniała/podrażniała tego kikuta
co do cesarki-to szczerze to mnie troche przeraża żeby mieć cesarkę-to jest jednak zawsze operacja. Ja poprzednio rodziłam siłami natury ale i tak nacięli mi krocze -i stwierdzam,że po tym też trzeba dojść do siebie ale chyba szybciej niż po cesarce... ja jakoś nie odczuwałam tego zbyt długo ale kumpela miała uczucie chyba przez pół roku jakby ją "szwy ściagały" więc to też nie jest zbyt fajne.
ale jakby co miałam takie kółko do siedzenia-chyba w akpolu kupione-rewelacja-można było siedzieć :)
a i ostatnio kumpela rodziła drugie dziecko-pierwsze było cc, drugie -martwe cc, a teraz trzecie myślała że bedzie cesarka na klinicznej bo tam był jej lekarz prowadzący- ale jak pojechala jak jej wody odeszly bez skurczy to nie mogli jej tam przyjąć bo nie było miejsc i wylądowała w wojewódzkim gdzie po nocy dano osky i rodziła siłami natury... więc faktycznie nie ma reguły :/
a co do przemywania pupy - to ja zamiast mokrych chusteczek stosowałam kompresy z włókniny, które moczyłam w wodzie i tym przemywałam-chyba w szkole rodzenia tak polcała babka, albo w szpitalu tak robili... skleroza :)
ja z doświadczenia na zaspie(bylam tydzień) mogę powiedzieć że bobasa położne myją w zlewie w pokoju:)ale nie pamiętam czy swój płyn trzeba mieć-chyba mają swój,i one same wtedy pępek przemywają:)
co Wam teraz mówią w szkołach rodzenia - że rozcieńczonym spirytusem,octeniseptem czy jeszcze czymś innym się przemywa pępek?
i na zaspie dawali maść pośladkową więc nie trzeba było mieć kremów.a jak mi się skończyła to używałam bepanthen jak coś się działo...ale jak były odparzenia itp to też inne "super" maście typu linomag,sudocrem a nawet mąka tortowa :) ale i tak wietrzenia pupy to najlepsze lekarstwo dla odparzenia - ale o tym pewnie będziemy pisać później na bieżąco:)
co ubranek to pamietam,że dla mnie kaftanik i spiochy albo pajacyki byly najlepsze dla takiego bąbla,bodziaki późno zaczęłąm używać:) przerazało mnie zakładanie przez głowę :) no a pępek i tak będzie zasłonięty przez ciuszki ale ważne żeby wywinąć pieluszkę albo mieć takie, które mają wycięcie-żeby nie zasłaniała/podrażniała tego kikuta
co do cesarki-to szczerze to mnie troche przeraża żeby mieć cesarkę-to jest jednak zawsze operacja. Ja poprzednio rodziłam siłami natury ale i tak nacięli mi krocze -i stwierdzam,że po tym też trzeba dojść do siebie ale chyba szybciej niż po cesarce... ja jakoś nie odczuwałam tego zbyt długo ale kumpela miała uczucie chyba przez pół roku jakby ją "szwy ściagały" więc to też nie jest zbyt fajne.
ale jakby co miałam takie kółko do siedzenia-chyba w akpolu kupione-rewelacja-można było siedzieć :)
a i ostatnio kumpela rodziła drugie dziecko-pierwsze było cc, drugie -martwe cc, a teraz trzecie myślała że bedzie cesarka na klinicznej bo tam był jej lekarz prowadzący- ale jak pojechala jak jej wody odeszly bez skurczy to nie mogli jej tam przyjąć bo nie było miejsc i wylądowała w wojewódzkim gdzie po nocy dano osky i rodziła siłami natury... więc faktycznie nie ma reguły :/
a co do przemywania pupy - to ja zamiast mokrych chusteczek stosowałam kompresy z włókniny, które moczyłam w wodzie i tym przemywałam-chyba w szkole rodzenia tak polcała babka, albo w szpitalu tak robili... skleroza :)
kolezanka niczym nie robila i zrobilo sie jakies zapalenie ja choc raz na dwa dni psiukne octaniseptem i potem wysusze. Dziwi mnie ze w tych materialach jest napisane zeby nie odciagac napletka u chlopcow. Nam dobry pediatra kazał odciagac poczas kompieli oczywiscie bardzo delikatnie i stopniowo po przeciez musi sie w koncu odciagnac a samo to sie chyba nie stanie. I synek znajomych tez mial zapalenie bo mu nie odciagali i mu sie ropa tam zebrala i musieli nacinac.
Ja to na pewno będę psikać octaniseptem i osuszać dla bezpieczeństwa że żadne świństwo się nie wda a swoją drogą jak to się na prawdę wszystko zmienia tylko pytanie czy dzieci które teraz się rodzą są jakieś inne z innego materiału, bo nie wiem jak to nazwać? 3.5 roku temu przed wyjściem ze szpitala położne powtarzały o przemywaniu pępuszka same jeszcze uczyły!Przecież to żywa ranka mała niteczka się przyklei i już może ambarasu narobić.
Asiula dzieki za info, ja wrzucam fotki materialow, ktore mam ze swojej szkoly.
http://wrzucacz.pl/file/3611390246637/Dokument1.pdf
http://wrzucacz.pl/file/3611390246637/Dokument1.pdf
http://wrzucacz.pl/file/3611390246637/Dokument1.pdf
http://wrzucacz.pl/file/3611390246637/Dokument1.pdf
ale dziewczyny się rozpisalyscie;Pwczoraj musiałam poswiecic trochę czasu wieczorem na przeczytanie wszystkiego bo caly dzień w trasie do szczecina i nie miałam jak;)
co do porodu naturalnego a cc..ja rodziłam naturalnie i co prawda tez potrzeb czasu na dojście do siebie ale mysle ze jest to czas krótszy i latwiejszy..ja nie brałam pod uwagę cc i teraz tez nie(no chyba ze będzie niezbędne)co prawda boli jak cholera ale wszystko jest do wytrzymania..najgorsze jest jednak to ze od razu po porodzie daja dziecko i masz się nim zajmować..a wiadomo ze po takim wysiłku trzeba trochę odpocząć i zregenerować sily..ale t tez do przezycia;) ja tez ogladalam jakiś czas temu na temat porodow naturalnych i cc i lekarze, specjaliści mówili ze lepszy naturalny..oczywiscie sa to dane na podstawie obserwacji badan czyli statystyczne..BWN a jak Twój synek mało choruje i jest odporny to super ale nie można wsadzać wszystkiego do jednego wora..moja Julcia dopóki nie poszla do zlobka czyli ponad 1,5 roku to raz miała antybiotyk (do roku ani razu) i była karmiona cycem fakt ze tylko 4 mce bo pokarm mi już zanikał) i porod miałam naturalny...natura nas tak stworzyla ze co naturalne to naturalne:) i jak ktoś wcześnie napisał cc to jednak operacja i tez nie wiadomo jak przebiegnie .. po naturalnym porodzie z tego co wiem lezy się 2 doby a po cc min 3..nie wiem czy się cos zmienilo..
co do pepka ja przemywalam octaniseptem i po 10 dniach sam odpadl, ladnie się zagoil..tylko trzeba pamietac żeby trochę go odgiac i w srodku wyczyscic bo inaczej zbierac się będzie tam ropa..
co do porodu naturalnego a cc..ja rodziłam naturalnie i co prawda tez potrzeb czasu na dojście do siebie ale mysle ze jest to czas krótszy i latwiejszy..ja nie brałam pod uwagę cc i teraz tez nie(no chyba ze będzie niezbędne)co prawda boli jak cholera ale wszystko jest do wytrzymania..najgorsze jest jednak to ze od razu po porodzie daja dziecko i masz się nim zajmować..a wiadomo ze po takim wysiłku trzeba trochę odpocząć i zregenerować sily..ale t tez do przezycia;) ja tez ogladalam jakiś czas temu na temat porodow naturalnych i cc i lekarze, specjaliści mówili ze lepszy naturalny..oczywiscie sa to dane na podstawie obserwacji badan czyli statystyczne..BWN a jak Twój synek mało choruje i jest odporny to super ale nie można wsadzać wszystkiego do jednego wora..moja Julcia dopóki nie poszla do zlobka czyli ponad 1,5 roku to raz miała antybiotyk (do roku ani razu) i była karmiona cycem fakt ze tylko 4 mce bo pokarm mi już zanikał) i porod miałam naturalny...natura nas tak stworzyla ze co naturalne to naturalne:) i jak ktoś wcześnie napisał cc to jednak operacja i tez nie wiadomo jak przebiegnie .. po naturalnym porodzie z tego co wiem lezy się 2 doby a po cc min 3..nie wiem czy się cos zmienilo..
co do pepka ja przemywalam octaniseptem i po 10 dniach sam odpadl, ladnie się zagoil..tylko trzeba pamietac żeby trochę go odgiac i w srodku wyczyscic bo inaczej zbierac się będzie tam ropa..
a powiedzcie mi dziewczyny z doświadczenia z chłopkami jak to jest z tymi napletkami..bo ja tez slyszalam ze do 3 roku się nie odciąga ale moi znajomi tego nie robili i zaczelo pod spodem cos się dziac..wiec już tez sama nie weim .. od razu można odciagac przy kspeli czy jakiś czas anlezy odczekać miesiąc dwa ?
Marta mam nadzieje, ze Mąż nie nakupował znowu?:) ja znalazlam papmersy bezaloesowe , ale niemieckie, wiec musze zrobic rundke po sklepach z chemia i podpytac czy by tych malych chociaz kilka paczek nie przywiezli.
to niezle:) mi jeszczezostal do odwiedzenia lidl, zeby zobaczyc "skład"
Zgadzam się, że co naturalne to i lepsze ale moim zdaniem tylko dla kobiety a nie dla dziecka, bo to jednak operacja.
Dla dziecka ja żadnych korzyści nie widzę (naturalny masaż itp. to dla mnie jakiś mit), a napewno mniej niż cc (unika sie ryzyka niedotlenienia, uszkodzenia bioderek, zmniejsza sie ryzyko infekcji).
Lekarze oczywiście zalecają rodzić naturalnie bo gdyby mówili inaczej to więcej kobiet chciałoby cc na życzenie a to jest niemożliwe z uwagi na realia panujące w naszych szpitalach (zwykle 1 anestezjolog na zmianie).
Gdyby mój syn przyszedł na świat w sposób naturalny to mogłoby się to skończyć dużo gorzej, gdyż miał wrodzone zapalenie płuc (infekcja wewnątrzmaciczna). Mimo iż podczas porodu podano mi antybiotyk. Zaraził się dlatego że późno mi te cc zrobili- ponad 10 godz od odejścia wód. Gdyby wody nie odeszły wcześniej to przy cc nie zaraziłby się w ogóle a przy naturalnym który trwa znacznie dłużej i wiąże się z przejściem dziecka przez kanał zaraziłby się jeszcze bardziej. Takie informacje dostaliśmy od neonatologa.
Rozumiem, że jak urodzi sie naturalnie zdrowe dziecko to wydaje sie ze to jest lepsze i dla matki i dla dziecka. U nas jednak były komplikacje wiec inaczej na to patrze. Co do odporności to mój mały ma 3 lata a do żłobka również chodzi już prawie 2 lata. Nie twierdze na tej podstawie że to zasługa porodu przez cc lub nie karmienia go piersia tylko jak widac rodzaj porodu i karmienia nie ma zawsze znaczenia dla późniejszej odporności. Takie jest moje zdanie, rozumiem, że możecie mieć inne poglądy na ten temat:)
Dla dziecka ja żadnych korzyści nie widzę (naturalny masaż itp. to dla mnie jakiś mit), a napewno mniej niż cc (unika sie ryzyka niedotlenienia, uszkodzenia bioderek, zmniejsza sie ryzyko infekcji).
Lekarze oczywiście zalecają rodzić naturalnie bo gdyby mówili inaczej to więcej kobiet chciałoby cc na życzenie a to jest niemożliwe z uwagi na realia panujące w naszych szpitalach (zwykle 1 anestezjolog na zmianie).
Gdyby mój syn przyszedł na świat w sposób naturalny to mogłoby się to skończyć dużo gorzej, gdyż miał wrodzone zapalenie płuc (infekcja wewnątrzmaciczna). Mimo iż podczas porodu podano mi antybiotyk. Zaraził się dlatego że późno mi te cc zrobili- ponad 10 godz od odejścia wód. Gdyby wody nie odeszły wcześniej to przy cc nie zaraziłby się w ogóle a przy naturalnym który trwa znacznie dłużej i wiąże się z przejściem dziecka przez kanał zaraziłby się jeszcze bardziej. Takie informacje dostaliśmy od neonatologa.
Rozumiem, że jak urodzi sie naturalnie zdrowe dziecko to wydaje sie ze to jest lepsze i dla matki i dla dziecka. U nas jednak były komplikacje wiec inaczej na to patrze. Co do odporności to mój mały ma 3 lata a do żłobka również chodzi już prawie 2 lata. Nie twierdze na tej podstawie że to zasługa porodu przez cc lub nie karmienia go piersia tylko jak widac rodzaj porodu i karmienia nie ma zawsze znaczenia dla późniejszej odporności. Takie jest moje zdanie, rozumiem, że możecie mieć inne poglądy na ten temat:)
Tak szybko piszecie i tyle, że nie mogłam nadążyć :P Miałam sporo do nadrobienia :)
Wczoraj byłam na ostatnim wykładzie o pielęgnacji maluszka i nam położna mówiła, że teoretycznie się niczego nie stosuje, ale jeżeli dom, w którym przebywa dziecko nie ma żadnych bakterii itp. a tego nie jesteśmy w stanie zagwarantować, więc powiedziała, że lepiej jest stosować octanisept, psikając z daleka od dziecka na gazik i przemywając gazikiem skórę odchylając lekko kikut.. na zaspie dają maść pośladkową więc nie trzeba brać ze sobą. Kąpią po 1 dobie, przemywając pod kranem, ale nie zmywając całej mazi płodowej - stanowi ona bazę ochronną delikatnej skóry. Potem trzeba pilnować, nawet w szpitalu, żeby nie zalegała w takich miejscach, gdzie skóra styka się ze skórą, np. w fałdach szyi, pachwinach itp. a jak jest jej za dużo to dłonią zebrać i rozsmarować na większych powierzchniach jak np. plecki..
Ja również uważam, że co naturalny to naturalny, a cc jeżeli konieczne to wtedy. Różne są przypadki i czasami lepsza okazuje się cesarka, jednak to lekarz powinien ocenić, a nie kobieta wybierać..
Wczoraj byłam na ostatnim wykładzie o pielęgnacji maluszka i nam położna mówiła, że teoretycznie się niczego nie stosuje, ale jeżeli dom, w którym przebywa dziecko nie ma żadnych bakterii itp. a tego nie jesteśmy w stanie zagwarantować, więc powiedziała, że lepiej jest stosować octanisept, psikając z daleka od dziecka na gazik i przemywając gazikiem skórę odchylając lekko kikut.. na zaspie dają maść pośladkową więc nie trzeba brać ze sobą. Kąpią po 1 dobie, przemywając pod kranem, ale nie zmywając całej mazi płodowej - stanowi ona bazę ochronną delikatnej skóry. Potem trzeba pilnować, nawet w szpitalu, żeby nie zalegała w takich miejscach, gdzie skóra styka się ze skórą, np. w fałdach szyi, pachwinach itp. a jak jest jej za dużo to dłonią zebrać i rozsmarować na większych powierzchniach jak np. plecki..
Ja również uważam, że co naturalny to naturalny, a cc jeżeli konieczne to wtedy. Różne są przypadki i czasami lepsza okazuje się cesarka, jednak to lekarz powinien ocenić, a nie kobieta wybierać..
Ja akurat nie ufam bezgranicznie decyzjom lekarzy a na pewno nie wszystkich. Przy pierwszym porodzie im zaufałam i w ten sposób czekałam 10 godz na patologii z sączącymi się wodami aż jakiś lekarz przyszedł mnie w ogole zobaczyć choć położne twierdziły że przyjdzie za chwilę a potem na porodówce czekalam kolejne 5 godz. bo 1 lekarz chciał powstrzymywać skurcze i żebym leżała jeszcze na patologii przez kilka dni a potem zmieniła się zmiana i inny powiedział, że za chwile zrobi mi cc. Skutek: wrodzone zapalenie płuc na skutek zachłyśnięcia się moimi wodami i przebywania 15 godz w zakażonym środowisku. Gdyby tego cc mi nie zrobili jak chciał 1 z lekarzy to...wole nie myśleć.
Ostatnie sprawy nagłośnione w mediach (sprawa Bonka lub ostatnio bliźniąt z Włocławka i pewnie wiele innych nienagłośnionych na taką skalę) pokazują, że lekarze też się mylą bo są tylko ludźmi i może czasem powinni bardziej słuchać i ufać intuicji kobiety.
Ostatnie sprawy nagłośnione w mediach (sprawa Bonka lub ostatnio bliźniąt z Włocławka i pewnie wiele innych nienagłośnionych na taką skalę) pokazują, że lekarze też się mylą bo są tylko ludźmi i może czasem powinni bardziej słuchać i ufać intuicji kobiety.
Przykro mi, że trafiłaś na takich lekarzy! Wtedy ma się uraz do wszystkich..ale we wszystkich dziedzinach życia trafiają się tzw. patafiany :/ słyszałam o tych przypadkach.. i czasami nawet jak "otworzysz buzię" do nich to nic nie daje!
mimo to wiele kobiet rodzi i wszystko jest dobrze, więc trzeba być dobrej myśli i z dobrym nastawieniem jechać na porodówkę :)
mimo to wiele kobiet rodzi i wszystko jest dobrze, więc trzeba być dobrej myśli i z dobrym nastawieniem jechać na porodówkę :)
Zgadzam się:)Jest wielu super lekarzy i trzeba być dobrej myśli:)
Tylko jak czujemy że coś się dzieje nie tak to trzeba walczyć o swoje. Ja np. jak tylko wody zaczeły odchodzić prosiłam jak najszybciej o antybiotyk bo wiedziałam że mam jakieś bakterie (trudno ich nie miec przebywając dłużej na patologii), ale dostałam go dopiero po tych 10 godz. na porodówce i to nie taki jak trzeba- augumentin zamiast penicyliny czy coś takiego jak mówił mój gin. prowdzący, że powinnam była dostać.
Teraz żałuję, że nie wstałam i sama nie podeszłam do tego lekarza, albo nie skłoniłam męża by się postarał, żeby szybciej sie mna zajęto tylko zaufałam lekarzom. Teraz zakładam, że bedzie wszystko ok ale jak bede miała jakies zastrzezenia to bede straszyła że wezwę tvn:)
Tylko jak czujemy że coś się dzieje nie tak to trzeba walczyć o swoje. Ja np. jak tylko wody zaczeły odchodzić prosiłam jak najszybciej o antybiotyk bo wiedziałam że mam jakieś bakterie (trudno ich nie miec przebywając dłużej na patologii), ale dostałam go dopiero po tych 10 godz. na porodówce i to nie taki jak trzeba- augumentin zamiast penicyliny czy coś takiego jak mówił mój gin. prowdzący, że powinnam była dostać.
Teraz żałuję, że nie wstałam i sama nie podeszłam do tego lekarza, albo nie skłoniłam męża by się postarał, żeby szybciej sie mna zajęto tylko zaufałam lekarzom. Teraz zakładam, że bedzie wszystko ok ale jak bede miała jakies zastrzezenia to bede straszyła że wezwę tvn:)
Ja juz wyboru nie bede miala, zostajr mi cc. Wlasnie po aferze Bonka lekarze juz żadko zgadzaja sie na naturalny przy bliźniakach. Wybieram sie chyba na Zaspe ostatecznie.
Powiedzcie mi jak sie pakujecie? Bierzecie jedna wielka walizkę, czy moze najpierw torbe do porodu a druga maz doniesie. Ja jeszcze myśle czy na patologie nie trafie na kilka dni. Nie wiem jak to przygotowac. No i u mnie wszystko dla dziecka bedzie wiecej. Dwa rozki, dwa razy wiecej pieluch, ubranek, recznikow kocyków :/ jak wjade z taka walizą to mnie połozne pogonią :)
Powiedzcie mi jak sie pakujecie? Bierzecie jedna wielka walizkę, czy moze najpierw torbe do porodu a druga maz doniesie. Ja jeszcze myśle czy na patologie nie trafie na kilka dni. Nie wiem jak to przygotowac. No i u mnie wszystko dla dziecka bedzie wiecej. Dwa rozki, dwa razy wiecej pieluch, ubranek, recznikow kocyków :/ jak wjade z taka walizą to mnie połozne pogonią :)
oj tak różnie to bywa z tymi lekarzami, ale ja po sobie wiem ze gdybym nie nastawiala sie na to ze wszystko bedzie dobrze to pewnie juz od dawna bym bzikowala i bala sie "tego dnia" a tak probuje sobie go wyobrazic jak najbardziej pozytywnie i dlatego tak bardzo nie moge sie doczekac :)
oczyiscie jestem tez realistka i wiem ze po cc nie bede mogla od razu karmic czy wstac i isc pod prysznic, ale mysle ze kazdy porod ma swoje dobre i zle strony
oczyiscie jestem tez realistka i wiem ze po cc nie bede mogla od razu karmic czy wstac i isc pod prysznic, ale mysle ze kazdy porod ma swoje dobre i zle strony
To ja juz nie wiem czy cos stosowac do tego pepka czy nie. Za duzo jest opini :P nikt nie mowil ze bedzie latwo ale ze juz przy wyprawce mozna zglupiec to szok.
Ja rowniez licze na naturalny porod i karmienie, no ale co bedzie to bedzie. Teraz sluchajac co sie dzieje w szpitalach, np odnosnie tych blizniat, mysle ze trzeba byc zdecydowanym i sluchac swojej intuicji, walczyc o swoje. Chociaz zdaje sobie sprawe ze rzeczywistosc zawsze rzadzi sie swoimi prawami
Ja rowniez licze na naturalny porod i karmienie, no ale co bedzie to bedzie. Teraz sluchajac co sie dzieje w szpitalach, np odnosnie tych blizniat, mysle ze trzeba byc zdecydowanym i sluchac swojej intuicji, walczyc o swoje. Chociaz zdaje sobie sprawe ze rzeczywistosc zawsze rzadzi sie swoimi prawami
Luciolla, ja postaram się spakować w oddzielne torby, jedną dla siebie drugą dla dziecka, ale nie wiem czy wszystko swoje zmieszczę ;) Ty myślę ze powinnaś pakować się tak jak będzie Ci wygodniej i nie przejmować się tym co położne powiedzą, w końcu masz bliźniaki to wiadomo ze Twoje pakunki będą większe niż nasze.
Jak leżałam w święta to dziewczyny różnie były popakowane, jedne miały typowe torby podróżne, czy spore walizki, inne po prostu reklamówki które mężowie w razie potrzeby wymieniali na te przygotowane w domu na dłuższy pobyt
Jak leżałam w święta to dziewczyny różnie były popakowane, jedne miały typowe torby podróżne, czy spore walizki, inne po prostu reklamówki które mężowie w razie potrzeby wymieniali na te przygotowane w domu na dłuższy pobyt
A co do napletka to my zaczelismy odciagac po około 2 m-cu życia, tak bardzo stopniowo, delikatnie podczas kapieli i w koncu po jakichś 3 tyg odciagnał sie do końca. Nie wiem czy u starszych chłopców powiedzmy 2-3 latków też by tak szybko poszło. Koleżanka nie odciągała a teraz ma problem bo jej 3-latek nie chce pozwolić rodzicom by mu tam coś majstrowali;)
Wiadomo te co przeżyły poród wiedzą na co się czeka;) no i teraz też trzeba urodzić uważam, że lekarza będą wiedzieli co z nami robić musimy być dobrej myśli i pozytywnie nastawieni:)
BWN ja byłam 35 godzin bez wód i na papierku który podpisywałam zgodę na cc było wpisane infekcja wewnątrzmaciczna i ja jak tylko odeszły mi wody w ciągu 15 minut byłam na IP i od razu podano mi antybiotyk własnie ampicylinę i co 4 godziny go dostawałam.I widzisz mimo, że na porodówce byłam 23 w nocy a cesarka była w czwartek to mała miała silnego paciorkowca właśnie się bali tego wrodzonego zapalenia płuc, ale na szczęście nas ominęło.
BWN ja byłam 35 godzin bez wód i na papierku który podpisywałam zgodę na cc było wpisane infekcja wewnątrzmaciczna i ja jak tylko odeszły mi wody w ciągu 15 minut byłam na IP i od razu podano mi antybiotyk własnie ampicylinę i co 4 godziny go dostawałam.I widzisz mimo, że na porodówce byłam 23 w nocy a cesarka była w czwartek to mała miała silnego paciorkowca właśnie się bali tego wrodzonego zapalenia płuc, ale na szczęście nas ominęło.
A ja tym razem przyjmuje zasadę ograniczonego zaufania:) Jak widać po przypadku Marty i moim czas i dobór odpowiedniego antybiotyku mają niekiedy ogromne znaczenie dla późniejszej kondycji naszego dziecka. Dlatego tym razem zamierzam być mniej potulna i walczyć o swoje w razie gdy będą z czymś zwlekać.
Marta to ja pytanie do eksperta:)
156 sztuk dady 2 ki za 49,99 to ok? maja jeszcze wzorek pszczółki Mai:)
156 sztuk dady 2 ki za 49,99 to ok? maja jeszcze wzorek pszczółki Mai:)
ja jeszcze nie wiem jakie pampersy będę kupowała, też się nasłuchałam że jedne słabe drugie uczulające, ehh za duży wybór, póki co muszę kupić wreszcie proszek i zabrać się za pranie, czekałam na próbki loveli ale zanim dotrą to już urodzę :/ a widziałam wczoraj w cerfurze w promocji i muszę męża ściągnąć żeby mi przyniósł te kilogramy ;)
trzeba bylo w gemini zamawiac, maja dobre ceny jelpa
Lovela super pachnie. Pralam przy córci ale teraz ze wzgledow ekonomicznych wzielam dzidiusia. Jest o polowe tanszy. Dady jedno opakowanie kosztuje prawie 30 wiec to chyba normalna cena.
Na poczatek pampersy biore a pózniej bede sprawdzac po trochu. Mnie własnie Dady biedronkowe najbardziej pasują ale moja córa jest odporna, nie wiem jak bedzie przy tej dwójce czy nie bede musiala szukac pieluch czy mleka czy smoczkow dla kazdego innych.
Na poczatek pampersy biore a pózniej bede sprawdzac po trochu. Mnie własnie Dady biedronkowe najbardziej pasują ale moja córa jest odporna, nie wiem jak bedzie przy tej dwójce czy nie bede musiala szukac pieluch czy mleka czy smoczkow dla kazdego innych.
Ja mialam fantastyczna opieke lekarska. Gdy rodzilam na Klinicznej i prosilam o znieczulenie to w pewnym momencie chyba 6 osob mi nadskakiwalo. Polozne, anestezjolog, lekarz, mój mąż nie mial gdzie stanąć :) Po porodzie siedzialam 6 dni bo mala byla naswietlana z powodu żółtaczki wysokiej. I ani razu nie trafilam na kogos niemilego czy z olewczym podejściem. Nie wiem czemu mam takie obawy teraz ale mysle ze przy cc z dwojką raczej tez bede miala opieke, ale to jednak bedzie bardziej niebezpieczny porod dla mnie i dzieciakow.
Marta -szczerze Ci powiem ze dokladnie nie pamietam czemu u kumpeli drugie bylo martwe -na pewno kilka czynnikow sie zlozylo m.in.ze jej synek wtym czasie mial jakas bakterie(biegunka itp)z przedszkola i ona od niego zlapala, plus do tego wczesne skurcze, chyba wczesnie miala tez rozwarcie itp
co do pępka to moze w szpitalu cos doradzą :)U nas przy mlodym odpadl bardzo pozno ale nic sie nie dzialo tzn nic nie wyciekalo,nie smierdzial itp jak byla polozna srodowiskowa na wizycie to mowila ze chyba gruba pepowina byla i dlatego tak dlugo odpada.
Co do odpornosci dzieci-to ja karmilam ok.8mc ale tez dokarmialam sztucznym bo niestety nie mialam tyle swojego.i pokj mlody nie chodzil do żłobka bylo ok,a pozniej w sezonie zimowym juz nie bylo zbyt fajnie-od stycznia do kwietnia chodzil w kratke :(ale wydaje mi sie ze kazde dziecko jest inne i łapie tą odporność w innym czasie. Ja sie ogólnie nakrecilam na karmienie piersią bo po szkoler rodzenia bylam nastawiona ze to jest najlepsze dla dziecka itp ale jak juz sie nie dalo nic wycisnac z tych piersj to co mozna poradzic ;)
Odnośnie napletka -to ja w ogóle nie ruszam . mój mąż jak maly byl mniejszy to czasem próbował ale nie do konca naciagal.musze sie podpytac pediatre przy okazji jakiejs wizyty.teraz to jest problem,zeby umyc siusiaka bo mówi że go laskocze.
Troche mnie mobilizujecie do zakupów i działania-pranie itp bo jak na razie to mnie młody tak absorbuje że wieczorem już mi sie nie chce i pewnie sie ostro zabiore do działania w przyszłym tyg.jak juz wykurowany pójdzie do przedszkola.
A pieluchy u mlodego na poczatku tylko Pampersy uzywalismy oczywiscie polujac na promocje ;)potem probowalam huggies,dady,z lidla,z rosmana i moim faworytem zostaly dady
co do pępka to moze w szpitalu cos doradzą :)U nas przy mlodym odpadl bardzo pozno ale nic sie nie dzialo tzn nic nie wyciekalo,nie smierdzial itp jak byla polozna srodowiskowa na wizycie to mowila ze chyba gruba pepowina byla i dlatego tak dlugo odpada.
Co do odpornosci dzieci-to ja karmilam ok.8mc ale tez dokarmialam sztucznym bo niestety nie mialam tyle swojego.i pokj mlody nie chodzil do żłobka bylo ok,a pozniej w sezonie zimowym juz nie bylo zbyt fajnie-od stycznia do kwietnia chodzil w kratke :(ale wydaje mi sie ze kazde dziecko jest inne i łapie tą odporność w innym czasie. Ja sie ogólnie nakrecilam na karmienie piersią bo po szkoler rodzenia bylam nastawiona ze to jest najlepsze dla dziecka itp ale jak juz sie nie dalo nic wycisnac z tych piersj to co mozna poradzic ;)
Odnośnie napletka -to ja w ogóle nie ruszam . mój mąż jak maly byl mniejszy to czasem próbował ale nie do konca naciagal.musze sie podpytac pediatre przy okazji jakiejs wizyty.teraz to jest problem,zeby umyc siusiaka bo mówi że go laskocze.
Troche mnie mobilizujecie do zakupów i działania-pranie itp bo jak na razie to mnie młody tak absorbuje że wieczorem już mi sie nie chce i pewnie sie ostro zabiore do działania w przyszłym tyg.jak juz wykurowany pójdzie do przedszkola.
A pieluchy u mlodego na poczatku tylko Pampersy uzywalismy oczywiscie polujac na promocje ;)potem probowalam huggies,dady,z lidla,z rosmana i moim faworytem zostaly dady
Ja byłam wczoraj u okulisty i mam wskazanie do cc. Zastanawiam się teraz czy Zaspa czy Kliniczna i jak to się załatwia żeby ustalić termin itd. Podpytam ginekologa na najbliższej wizycie. Czy na Klinicznej nadal rodzina może wchodzić do pokoju i np. pomagać w opiece nad noworodkiem bo słyszałam że coś się zmieniło ale to nie potwierdzone informacje. Wiem, że na Zaspie i w Wojewódzkim nie ma takiej opcji.
BWN super, że teraz możesz spokojnie spać z pewnością, że cesarka będzie.
Co do wchodzenia rodzinki na Klinicznej tu: http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Sala-poporodowa-ojciec-nie-wejdzie-ksiadz-i-fotograf-tak-n76282.html .
Co do wchodzenia rodzinki na Klinicznej tu: http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Sala-poporodowa-ojciec-nie-wejdzie-ksiadz-i-fotograf-tak-n76282.html .
Ja już teraz również coraz bardziej skłaniam się ku Zaspie. Czuję że to będzie decyzja podjęta na ostatnią chwilę.
Co do płynów do prania to ja kupuję Lovelę. Hmm a Dzidziuś jest tańszy ? słyszałam że oba są bardzo dobre.
A jak to jest ze szczepieniem noworodków w szpitalu? Kupujecie jakieś swoje szczepionki czy szczepicie tym co dają na miejscu ? Podobno w tych ze szpitala nie ma już rtęci (tak jak kiedyś było) - informacja od lekarza ze szkoły rodzenia
Co do płynów do prania to ja kupuję Lovelę. Hmm a Dzidziuś jest tańszy ? słyszałam że oba są bardzo dobre.
A jak to jest ze szczepieniem noworodków w szpitalu? Kupujecie jakieś swoje szczepionki czy szczepicie tym co dają na miejscu ? Podobno w tych ze szpitala nie ma już rtęci (tak jak kiedyś było) - informacja od lekarza ze szkoły rodzenia
Wczoraj miałam naprawdę kiepski wieczór. po kolacji zaczęło się rozwolnienie i wymioty. jak już mnie przestał brzuch boleć to wszystko się uspokoiło ale nieźle się wystraszyłam. Musiałam wziąć aż 2 nospy (pewnie ta pierwsza nie zdążyła się wchłonąć). Dzisiaj jest już dobrze. Oby się to nie powtórzyło.
Evelcia może jakies lekkie zatrucie skoro tylko jeden wieczor..zdrowka:)
ja już sama nie wiem gdzie jechać na porodowke..co prawda Kliniczna wspominam dobrze a odwiedziny na Zaspie tez nie ma w pokojach wiec wszędzie porównywalnie i z tego co slyszalam tam tez fotograf chodzi..bardziej za Kliniczna przemawia do mnie fakt ze tam pracuje moja gin..co prawda nie licze ze akurat trafie na nia jak będę rodzic ale jak rodziłam julcie to maz do niej zadzwonil ona do mnie przyszla mimo ze nie miała dyżuru sprawdzić wyniki i mowila ze jje kolezanka akurat njest na dyżurze i mysle ze cos szepnela ze jestem jej pacjentka i dobrze się mna zajmowali:)
ja już sama nie wiem gdzie jechać na porodowke..co prawda Kliniczna wspominam dobrze a odwiedziny na Zaspie tez nie ma w pokojach wiec wszędzie porównywalnie i z tego co slyszalam tam tez fotograf chodzi..bardziej za Kliniczna przemawia do mnie fakt ze tam pracuje moja gin..co prawda nie licze ze akurat trafie na nia jak będę rodzic ale jak rodziłam julcie to maz do niej zadzwonil ona do mnie przyszla mimo ze nie miała dyżuru sprawdzić wyniki i mowila ze jje kolezanka akurat njest na dyżurze i mysle ze cos szepnela ze jestem jej pacjentka i dobrze się mna zajmowali:)
Dla mnie za Zaspą przemawia to, że już tam rodzilam, że w związku z ryzykiem przedwczesnego porodu mają tam OIOM dla noworodków, na którym opieka jest naprawdę na najwyższym poziomie, oddzielnie jest oddział dla wcześniaków nie wymagających intensywnej opieki oraz że jest chyba mniejsze ryzyko, że nie bedzie miejsc- słyszałam, że na Klinicznej nierzadko się to zdarza.
Evelcia dobrze, że się uspokoiło! Pamiętaj, że biegunka i wymioty zdarzają się jak zaczyna się akcja porodowa, więc trzeba obserwować czy nie ma skurczy itp.
Z tego co wiem to dają swoje w szpitalu szczepienia i dostajesz potem książeczkę szczepień, a dodatkowe to np. rotawirusy, ale one później są wszczepiane...
Ja jestem zdecydowana na zaspę :)
Z tego co wiem to dają swoje w szpitalu szczepienia i dostajesz potem książeczkę szczepień, a dodatkowe to np. rotawirusy, ale one później są wszczepiane...
Ja jestem zdecydowana na zaspę :)
O tak zzo to spory plus. Ja skorzystalam :) nie bylo problemu. Mnie mieli podlaczona pod oksytocyne. 8 godzin skurczy a rozwarcie... 2 palce :/ jak dostalam zzo odrazu byla ulga, rozluźnilam się i odrazu pelne rozwarcie, wiec po otrzymaniu znieczulenia wszystko zajelo 20 minut, 4 parte i po wszystkim :)
Nie wiem czy wiecie ale z tym oblozeniem to zalezy duzo od.... fazy ksiezyca :) dużo kobiet zaczyna rodzić gdy zaczyna się pełnia. I wtedy pelne sale :)
Nie wiem czy wiecie ale z tym oblozeniem to zalezy duzo od.... fazy ksiezyca :) dużo kobiet zaczyna rodzić gdy zaczyna się pełnia. I wtedy pelne sale :)
Mają np. wolne łóżko na patologii i mogą je dostawić do pokoju 2-osobowego itp. Ale na pewno ma wpływ to kto nas prowadzi, bo jak raz byłam na klinicznej sprawdzić czy wszystko ok to młoda lekarka mnie badała i chciała przyjąć na patologie na obserwacje ale powiedziała że musi spytać przełożonego czy są miejsca heh dobre skoro jest na dyżurze to chyba wie czy są czy nie
ależ się rozpisujecie w tym nowym wątku ;)
ja dziś byłam u neurologa, 3 godz czekania w kolejce no ale ostatnio to norma, dobrze ze się chociaż faceci rzucili żeby mi miejsca ustąpić i było gdzie siedzieć :) dostałam zaświadczenie o wskazaniu do cc, z dokumentem jestem spokojniejsza, dziś idę do gin to się dowiem kiedy mogę ustalać datę porodu
ale z rana znów wkurzyłam się na przychodnie na Morenie....chyba faktycznie trzeba jakąś skargę na nich napisać, najpierw odmówili mi ktg a teraz wizyty u jakiegokolwiek ogólnego bo moja na urlopie i mam na nią czekać, paranoja
ja dziś byłam u neurologa, 3 godz czekania w kolejce no ale ostatnio to norma, dobrze ze się chociaż faceci rzucili żeby mi miejsca ustąpić i było gdzie siedzieć :) dostałam zaświadczenie o wskazaniu do cc, z dokumentem jestem spokojniejsza, dziś idę do gin to się dowiem kiedy mogę ustalać datę porodu
ale z rana znów wkurzyłam się na przychodnie na Morenie....chyba faktycznie trzeba jakąś skargę na nich napisać, najpierw odmówili mi ktg a teraz wizyty u jakiegokolwiek ogólnego bo moja na urlopie i mam na nią czekać, paranoja
Co ty mówisz?! Aż dziwne. Jak rejestrowałam męża i lekarki nie było w tym dniu to zaproponowały mi wizytę w zastępstwie lub następnego dnia! Wszystko widać zależy od ludzi...i czym im się chce i jaki mają dzień :/ grrrrr
Ja z kolei męczę się z laboratorium uck akademii! Miesiąc temu zapomnieli o jednym z moich badań i wynik dostałam po kilku telefonach godzinę przed wizytą u mojego lekarza :) a teraz z kolei coś zrobili z moją krwią, nie wiem czy zgubili czy sprzedali :P musiałam jechać drugi raz na pobranie (jeszcze babka z komentarzem do drugiej: "ale pani to już chyba drugi raz nie będzie za powtórkę płacić" - myślałam, że spadnę z krzesła, z ich winy, a ja drugi raz mam kasę wykładać haha). Problem był jeszcze taki, że nie wiedzieli do jakiego z 3 badań zabrakło im krwi :D bajzel tam mają niesamowity! W rezultacie mam już wyniki tych 2 badań i czekam na 1, ale nie wiem czy się doczekam, bo osoba robiąca to badanie jest na zwolnieniu :D bajera
Ja z kolei męczę się z laboratorium uck akademii! Miesiąc temu zapomnieli o jednym z moich badań i wynik dostałam po kilku telefonach godzinę przed wizytą u mojego lekarza :) a teraz z kolei coś zrobili z moją krwią, nie wiem czy zgubili czy sprzedali :P musiałam jechać drugi raz na pobranie (jeszcze babka z komentarzem do drugiej: "ale pani to już chyba drugi raz nie będzie za powtórkę płacić" - myślałam, że spadnę z krzesła, z ich winy, a ja drugi raz mam kasę wykładać haha). Problem był jeszcze taki, że nie wiedzieli do jakiego z 3 badań zabrakło im krwi :D bajzel tam mają niesamowity! W rezultacie mam już wyniki tych 2 badań i czekam na 1, ale nie wiem czy się doczekam, bo osoba robiąca to badanie jest na zwolnieniu :D bajera
Wszędzie tak z tą służbą zdrowia kurde, a czemu nie robisz badan na Morenie? bliżej masz przecież. Ale żeby zgubić krew albo wyniki to już niezły bajzel trzeba mieć ehhh
Co do morenowego laboratorium ja osobiście zastrzeżeń nie mam...może z wyjątkiem tego ostatniego wielkiego siniaka ;)
co do lekarzy to teraz dużo ich podobno na urlopie i pozostali są oblegani, a że ja chciałam tylko skierowanie i nie jestem umierająca to mam czekać aż moja wróci z urlopu. Ale masz racje zależy na kogo się trafi
Co do morenowego laboratorium ja osobiście zastrzeżeń nie mam...może z wyjątkiem tego ostatniego wielkiego siniaka ;)
co do lekarzy to teraz dużo ich podobno na urlopie i pozostali są oblegani, a że ja chciałam tylko skierowanie i nie jestem umierająca to mam czekać aż moja wróci z urlopu. Ale masz racje zależy na kogo się trafi
a mnie buchneli pieluchy z pszczółką maja:( objechałam 3 pierdonki i nic, gdybyscie gdzies widzialy to dajcie znac:)
na morenie mi się tez darzylo ze nie było mojej lekarki a ja z choroba przyszłam i powiedzieli ze żaden mnie nie przyjmie i dopiero zapisałam się na drugi czy trzeci dzień:/ co do laboratorium to ja ostatnio tez miałam siniaka ale to dlatego ze mloda laska uczyla się wkuwac:/ a tak tez nie mam do nich zastrzezen:)
BWN dzięki za informacje na pewno będziemy jak cos dzwonic:)
BWN dzięki za informacje na pewno będziemy jak cos dzwonic:)
Hej dziewczyny!ojej to macie przeboje z tymi laboratoriami u nas ok bez zmian dla poprawienia humoru zamówiłam sobie dziś bransoletkę Lilou z dwoma zawieszkami a na nich będą grawerki imion moich chłopaków od razu mi lepiej :-) oj ograniczenie w zakupach to ciężki cios dla mnie dobrze, że są sklepy on-line :-) ale z drugiej strony to dużo oszczędzam przez to leżakowanie więc coś idzie na plus haha
Ja sie teraz martwie czy mi uznaja te wskazanie na cc od mojego okulisty, bo tak jak mowilam moj gin nie pracuje w żadnym ze szpitali. Może będą chcieli, żeby zbadał mnie ich okulista szpitalny a mi się nie uśmiecha co chwile powiekszac źrenic bo to nic przyjemnego a poza tym co okulista to pewnie opinia i może ich okulista uznać że nie ma konieczności. Nie wiem jak to wszystko załatwiać chyba podpytam mojego gina może coś podpowie.
BWN nic sie nie martw, papierek im wystarczy i nie bedzie im sie chcialo swojego okulisty zaprzegac. No bo z drugiej strony niech Ci dadza na pismie ze nie wierza tamtemu okuliscie :)
Przyszły moje koszule. Bardzo jestem zadowolona. Przed ciaza mialam rozmiar 40 a koszule wzielam XXL i sa dobre. Na brzuchu nie cisną ale sa na tyle opiete ze jak wyjmą maluchy to nie beda wisiec na mnie. Wiec przydadza sie i przed (w razie patologii) i po porodzie.
Wlasnie sie piora a ja zaczelam pakowanie walizki. Brakuje mi tylko klapek pod prysznic.
Kurcze trzeba dzisiaj do dziadkow leciec jeszcze...
Przyszły moje koszule. Bardzo jestem zadowolona. Przed ciaza mialam rozmiar 40 a koszule wzielam XXL i sa dobre. Na brzuchu nie cisną ale sa na tyle opiete ze jak wyjmą maluchy to nie beda wisiec na mnie. Wiec przydadza sie i przed (w razie patologii) i po porodzie.
Wlasnie sie piora a ja zaczelam pakowanie walizki. Brakuje mi tylko klapek pod prysznic.
Kurcze trzeba dzisiaj do dziadkow leciec jeszcze...
Do mnie też doszła piżama do karmienia. Ja zamówiłam taka:
http://allegro.pl/pizama-do-karmienia-zyta-italian-fashion-s-xxl-i3843637635.html
Oprócz tego mam z 1 ciąży 2 koszule ale jakoś wolę piżamy.
http://allegro.pl/pizama-do-karmienia-zyta-italian-fashion-s-xxl-i3843637635.html
Oprócz tego mam z 1 ciąży 2 koszule ale jakoś wolę piżamy.
pierwsze słyszę o gubieniu wyników! ja to często jedynie mam pecha bo nie mogą mi znaleźć żyły i po kilka razy mnie kłują :/
co do badań z invicty to potrafią być droższe dwukrotnie od tych z UCK! moja przychodnia wysyła próbki do invicty i miałam porównanie jak robiłam sobie badania na tarczyce - invicta z przychodni 50 zł, a UCK niecałe 30 zł. Nawet moja była gin mówiła że tam jest najtaniej. no i ja zawsze miałam wyniki już po 12.00 tego samego dnia, które można zobaczyć i wydrukować z neta. także warto sobie to przeanalizować :)
co do badań z invicty to potrafią być droższe dwukrotnie od tych z UCK! moja przychodnia wysyła próbki do invicty i miałam porównanie jak robiłam sobie badania na tarczyce - invicta z przychodni 50 zł, a UCK niecałe 30 zł. Nawet moja była gin mówiła że tam jest najtaniej. no i ja zawsze miałam wyniki już po 12.00 tego samego dnia, które można zobaczyć i wydrukować z neta. także warto sobie to przeanalizować :)
a w invikcie nie maja kopii?
Dali mi kopię wyniku, a po pewnym czasie jak mąż poszedł do lekarza to dali mu oryginał :) Nie kontaktowałam się z inviktą, bo robiłam na Morenie, a oni są odpowiedzialni za przesyłkę itp.
Nawet porównując tsh na Morenie i UCK to na Morenie prawie dwa razy drożej! więc tych specjalistycznych badań krwi tym bardziej mi się nie opłaca..a właśnie fajnie, że mają wyniki na internecie, bo ja na niektóre muszę tydzień czekać i wygodniej mi w ten sposób sprawdzać ;)
Nawet porównując tsh na Morenie i UCK to na Morenie prawie dwa razy drożej! więc tych specjalistycznych badań krwi tym bardziej mi się nie opłaca..a właśnie fajnie, że mają wyniki na internecie, bo ja na niektóre muszę tydzień czekać i wygodniej mi w ten sposób sprawdzać ;)
O odwiedziny na Klinicznej pytałam ostatnio mojego prowadzącego i potwierdził, że jest stały zakaz. Szkoda, bo poprzednio tam rodziłam i było ok, a pomoc męża i mojej mamy była nieoceniona.. Teraz chyba zdecydujemy się na Swissmed :(
Jeśli chodzi o szczepienia to ja w ogóle nie będę szczepiła w szpitalu. Taki maluch nie ma praktycznie możliwości zarazić się gruźlicą czy wzwb więc zaczekamy aż organizm będzie trochę silniejszy :)
Aga M. gdzieś mi się obiło o oczy na forum, że też zamierzasz rodzić w swiss? Byłaś już na kwalifikacji?
Jeśli chodzi o szczepienia to ja w ogóle nie będę szczepiła w szpitalu. Taki maluch nie ma praktycznie możliwości zarazić się gruźlicą czy wzwb więc zaczekamy aż organizm będzie trochę silniejszy :)
Aga M. gdzieś mi się obiło o oczy na forum, że też zamierzasz rodzić w swiss? Byłaś już na kwalifikacji?
Kocur pewnie czytałąaś moje opinie w watku o swissie. rzeczywiscie chcemy sie zdecydowac zeby tam rodzic. kwalifikacja pewnie niedlugo, bo leci 35 tydzien. chodzimy tam na szkołę rodzenia, widzielismy oddzial, cena co prawda spora, ale duzo przemawia za. ten brak odwiedzin albo krecący sie studenci to nie dla mnie. u nas raczej cesarka bo Mała ostatnio jeszcze miała główkę u góry, a nie zamierzam zgadzac sie na jej obracanie jak to robia w wojewodzkim. nie chce tez czekac niewiadomo ile , jak sie zacznie to pojedziemy. do swissu zreszta mamy kilometr.
Ja z tymi pieluszkami na początku przy synku kupiłam małą paczkę żeby zobaczyć czy będą ok i nie będzie żadnych reakcji od początku pampers gdzieś w 9 m-cu skusiłam się na chwalone Dady no ale u mnie się nie sprawdziły pupa czerwona i mniej chłonne więc do końca zostaliśmy przy pampersach jest sporo promocji zwłaszcza co chwilę w Tesco i cena jest ok
Fendika tsh 12zł, a jak chcesz inne to zobacz: http://www.uck.gda.pl/images/cennik2013/CLK.pdf
Na Morenie dokładnie nie pamiętam, ale chyba 25zł ???
Na Morenie dokładnie nie pamiętam, ale chyba 25zł ???
niedawno wróciłam od ginekologa, żelazo mi trochę spadło wiec muszę je uzupełnić tabletkami, za 3 tygodnie kolejna wizyta i wtedy ustalimy termin porodu ale powiedział ze jak wszystko będzie ok to i tak cesarka po 39 tygodniu żeby dziecko jak najdłużej rozwijało się w brzuchu. Oby nie pchała się za wcześnie ;)
Moja łobuziara chyba wyczuwa kiedy ktg będzie miała bo zawsze przed samym badaniem tak się wykręca ze trzeba się wsłuchiwać żeby usłyszeć tętno, tak jakby gdzieś z głębi dochodziło ;) w szpitalu tez tak było, tylko nocą położnym udawało się uchwycić je od razu a w dzień stały nade mną po kilkanaście - kilkadziesiąt minut żeby coś złapać :D
Moja łobuziara chyba wyczuwa kiedy ktg będzie miała bo zawsze przed samym badaniem tak się wykręca ze trzeba się wsłuchiwać żeby usłyszeć tętno, tak jakby gdzieś z głębi dochodziło ;) w szpitalu tez tak było, tylko nocą położnym udawało się uchwycić je od razu a w dzień stały nade mną po kilkanaście - kilkadziesiąt minut żeby coś złapać :D
to rzeczywiście polowe taniej..znowu przezylam szok (podobnie jak z apteka Gemini;/)) ze takie roznice cenowe..rozumiem roznica 1-2 zl ale polowa?
co do pampersow to ja na początku tez stosowałam firmy Pampers, później slyszalam o Dadzie i zmieniłam na jakiś czas..później znowu Pampers bo co Julci nie przebrałam to maz po pol godz kazal przebrać bo niby wisiał;)mało chłonne widocznie sa;) i sobie wyobrazcie ze jak zalozylam znowu Dady to już miała uczulenie..a chusteczki nawilżane to tez tylko firmy Pampers i to Sensitive żadne inne..wyprobowalismy chyba wszystkich możliwych i na kazde miała uczulenie..niby na początku Nivea i było ok a później już uczulenie..także z chusteczkami tez trzeba uwazac najgorsze chyba sa zapachowe bo najczęściej uczulają niby rumiankowe a nasza wlansie ich nie może..
co do pampersow to ja na początku tez stosowałam firmy Pampers, później slyszalam o Dadzie i zmieniłam na jakiś czas..później znowu Pampers bo co Julci nie przebrałam to maz po pol godz kazal przebrać bo niby wisiał;)mało chłonne widocznie sa;) i sobie wyobrazcie ze jak zalozylam znowu Dady to już miała uczulenie..a chusteczki nawilżane to tez tylko firmy Pampers i to Sensitive żadne inne..wyprobowalismy chyba wszystkich możliwych i na kazde miała uczulenie..niby na początku Nivea i było ok a później już uczulenie..także z chusteczkami tez trzeba uwazac najgorsze chyba sa zapachowe bo najczęściej uczulają niby rumiankowe a nasza wlansie ich nie może..
Gdyby się coś działo to oczywiście mogę przyjechać wcześniej, ale lekarz mówił ze kiedyś tak było ze i 2 tygodnie wcześniej robili, a teraz uznają ze im dziecko dłużej w brzuchu tym lepiej, zwłaszcza ze cc nie jest dla niego naturalne i ewentualnie kilka dni wcześniej mogę mieć operacje ale wiesz to wszystko będzie od 36 tygodnia częściej kontrolowane wiec rożnie może to być :) a ja do swojego gin mam akurat 100 % zaufanie :)
Asiula to dobrze, że wszystko w porządku :) malutka teraz to już sobie posiedzi :) Mnie też żelazo spadło, ale muszę z hematologiem skonsultować czy mogę uzupełnić...magnez też mi mała wyjada :) Jem po dwie tabletki na noc, a w łydkach kamienie :)
No niestety różnica jest...i jak się robi więcej badań to na Morenie się nie opłaca, chyba że ma się skierowanie. Pamiętam też, że glukoza dwa razy taniej jest..
No niestety różnica jest...i jak się robi więcej badań to na Morenie się nie opłaca, chyba że ma się skierowanie. Pamiętam też, że glukoza dwa razy taniej jest..
no evelcia widzę,że nie tylko ja miałam problemy w nocy
u mnie się pojawiły skurcze dosyć często ale nie bolesne ,ale do tego fala gorąca się pojawiła i mialam wrażenie że coś się ze mnie sączy...a że bałam się wstac to leżałam chwilę i tak kolejne twardnienie brzucha itp ale jak się trochę uspokoilo to w końcu wstałam i myślałam,że jakieś rozwolnienie czy coś mnie czeka( jak przy pierwszej ciąży) ale na szczescie spokój i 2xno-spa i poszłam spać a dzisiaj prawie cały dzień przesiedziałam. młody na szczęście był grzeczny i nie musiałam za nim biegać więc jakoś się udało. chyba za dużo wczoraj chodziłam... ale stresa złapałam bo jeszcze jestem w tzw.czarnej d...e z przygotowaniami :(ale dzisiaj juz sobie koszule i szlfrok wyprałam,żeby chociaż coś miec gdyby sie coś działo:)
a z pieluchami to niestety trzeba sprawdzić czy uczulenie się nie pojawi,i tak samo chusteczki :) chyba że się któraś przekona do mycia wodą i gazikami:)
u mnie się pojawiły skurcze dosyć często ale nie bolesne ,ale do tego fala gorąca się pojawiła i mialam wrażenie że coś się ze mnie sączy...a że bałam się wstac to leżałam chwilę i tak kolejne twardnienie brzucha itp ale jak się trochę uspokoilo to w końcu wstałam i myślałam,że jakieś rozwolnienie czy coś mnie czeka( jak przy pierwszej ciąży) ale na szczescie spokój i 2xno-spa i poszłam spać a dzisiaj prawie cały dzień przesiedziałam. młody na szczęście był grzeczny i nie musiałam za nim biegać więc jakoś się udało. chyba za dużo wczoraj chodziłam... ale stresa złapałam bo jeszcze jestem w tzw.czarnej d...e z przygotowaniami :(ale dzisiaj juz sobie koszule i szlfrok wyprałam,żeby chociaż coś miec gdyby sie coś działo:)
a z pieluchami to niestety trzeba sprawdzić czy uczulenie się nie pojawi,i tak samo chusteczki :) chyba że się któraś przekona do mycia wodą i gazikami:)
U mnie pampersów używałam tyle ile podostawałam w prezentach. Miałam też Huggies ale te to porażka dla mnie były, co zmiana to przesikane a ten bajer z wycięciem na pępek to pic na wodę. Później wziełam Dady i przy nich zostałam. Teraz kiedy ją oduczam od pieluch, potrafi cały dzień w jednej chodzić i nic nie przecieka ani nie odparza.
Ja mam na szczęście od mojej gin zawsze skierowanie na badania i mam za free.
W ciąży bliźniaczej ciążę uważa się za donoszoną już koło 36 tygodnia. Czasem decydują się na cięcie nawet w 32.... :/ Więc muszę być już zwarta i gotowa.
Ja mam na szczęście od mojej gin zawsze skierowanie na badania i mam za free.
W ciąży bliźniaczej ciążę uważa się za donoszoną już koło 36 tygodnia. Czasem decydują się na cięcie nawet w 32.... :/ Więc muszę być już zwarta i gotowa.
Spytam mojego może też ma, choć przy pierwszej ciąży ktg prowokowało mi skurcze, jakoś tak pobudzało macicę, że się stawiała jak robili mi ktg więc trochę się obawiam. Choć teraz w szpitalu aż tak źle nie było. Koleżanka miała termin na 2.01.2014 ale 31.12.2013 poszła na ktg i zaraz po nim zaczęła rodzić i niestety urodziła przed 24:)Może to zbieg okoliczności ale ona uważa że mogła sobie te ktg odpuścić:)
BWN mi tez gin nie robil ktg. W szpitalu jeszcze nie bylam wiec w ogole nie mialam robione.
A co z ta cytologia? Robicie jeszcze raz by miec aktualny wynik badan? Wizyte mam dopiero 11 lutego wiec jeszcze troche czasu.
Dzieki za info odnosnie pieluch i chusteczek. Kupie w takim razie tylko kilka paczek na poczatek i sprawdze jak mala reaguje na nie.
Niria ja tez sie niezle przestraszyl bo jeszcze nic nieam przyszykowanego! Pranie i zakupy zostawiam na poczatek lutego. Teraz jakos mi sie nie chce. Przeciez tyle czasu jeszcze mam :D
A co z ta cytologia? Robicie jeszcze raz by miec aktualny wynik badan? Wizyte mam dopiero 11 lutego wiec jeszcze troche czasu.
Dzieki za info odnosnie pieluch i chusteczek. Kupie w takim razie tylko kilka paczek na poczatek i sprawdze jak mala reaguje na nie.
Niria ja tez sie niezle przestraszyl bo jeszcze nic nieam przyszykowanego! Pranie i zakupy zostawiam na poczatek lutego. Teraz jakos mi sie nie chce. Przeciez tyle czasu jeszcze mam :D
ktg w szpitalu powinni robic co tydzien od 36 ego tygodnia do mnie raz w tygodniu przychodzi polozna srodowiskowa i ma takie przenosne.
A trzeba mieć aktualny wynik cytologii do porodu?Myślałam że tylko karta ciąży, dowód, grupa krwi, wymaz i ewentualnie wypis ze szpitala po poprzednim porodzie. Wyniku cytologii aktualnego nie mam tzn. robiłam ale nie odebrałam wyniku bo zmieniłam lekarza prowadzącego na początku ciąży i nie chciałam iść do niego po wynik.
Ktg od 36 tc? Mi nic gin nie mowil a ide do niego na poczatku 37tc. A tak wczesnie to sie nie robi tylko jak slabo czuje sie ruchy dziecka? Moja polozna tez nic nie mowila o ktg. Ona mnie odwiedzi dopiero po porodzie. Wczesniej nie wiem po co mialaby przychodzic.
BWN podobno przepisy sie zmienily od tego roku i wynik cytologi musi byc robiony max pol roku przed porodem. A kiedy Ty masz wizyte u Klimaszewskiego? Wczesniej ode mnie? Moze sie spytasz wlasnie odnosnie tej cytologii i czy robi ktg
BWN podobno przepisy sie zmienily od tego roku i wynik cytologi musi byc robiony max pol roku przed porodem. A kiedy Ty masz wizyte u Klimaszewskiego? Wczesniej ode mnie? Moze sie spytasz wlasnie odnosnie tej cytologii i czy robi ktg
Ale mi się wydaje, ze skoro mamy usg na każdej wizycie gdzie sprawdza przecież tetno dziecka no i o ile skurczy bolesnych lub regularnych nie odczuwamy i czujemy ruchy to chyba ktg nie jest potrzebne?Czytałam w necie, że często dopiero w terminie robią. No ale spytam Klimaszewskiego jak u niego to wygląda
Corcia bedzie miec najprawdopodobnie na imie Justyna. Sama sobie wybrala- czytalam jej imiona i kopnela tylko na Justynie :D
Ej to ja naprawde jestem w czarnym lesie. A szlafrok i koszule pierzecie w dzieciecym proszku czy normalnym?
Ja laktatora nie mam. Mysle ze go kupie jak bedzie konieczny. Zdecydowanie za duzo tych wydatkow :/
Ej to ja naprawde jestem w czarnym lesie. A szlafrok i koszule pierzecie w dzieciecym proszku czy normalnym?
Ja laktatora nie mam. Mysle ze go kupie jak bedzie konieczny. Zdecydowanie za duzo tych wydatkow :/
Czajnik jest przy pokoju położnych i lodówka tak przynajmniej jest w Wejherowie ja mam nadzieję się zmieścić w jedną torbę Teraz czekamy na szafę stolarz ma montować w poniedziałek i już się nie mogę doczekać nie pomogę w układaniu będę ćwiczyć dalej fitness palca wskazującego niestety :-) Ubranka już teściowa poprała i poprasowała czekają na szafę i wtedy będę miała zamiar się spakować
Ja za to zakochałam się w ozdobach do włosów i już wybrałam dla mojej małej kilka opasek i spinek:) Są nawet dla noworodków. Mam nadzieję, że urodzi się z włoskami- synek miał ich sporo i nigdy mu się nie wytarły do końca. Gdyby któraś była zainteresowana to polecam stronkę
http://artillo.pl/c/spinki-do-wlosow,495.html
Opaski są w innej zakładce
http://artillo.pl/c/spinki-do-wlosow,495.html
Opaski są w innej zakładce
ja wczoraj zaczelam prasowanie 50-68. torbe dla Majki spakowałam, dla siebie częsciowo, - wzielam srednia walizke z dwoma komorami. ciuszki 56 i 62 - spakowanie w dwie reklamówki i opsane rozmiarem, zeby Mąż wiedzial, co przekazac położnej. pieluchy sie znalazly na forum:) miala forumka nieotwarta paczke z Mają:)
BWN - jaką masz wadę, że masz wskazanie do cc ? Ja też mam wadę wzroku, ale byłam u 2 okulistów i wadę mam -7.5 na 1 i 2 oku i obje mi powiedzieli, że rodzić naturalnie, 1 okulista mi wystawił kwita a 2 nie chciał. Idę jeszcze do 3. Masakra jakaś, bo gin mi powiedział ostatnio, że przy -5 powinna być już cc. Mam coraz większego stresa przez to, nie śpię po nocach i jeszcze jak się słyszy, o takich przypadkach jak z tymi bliźniakami, to serce drży.
Ja słyszałam, że znaczenie ma kilka rzeczy: wysokość wady, wygląd siatkówki, badanie dna oka, i wygląd źrenic. Ale co jest faktycznie wazne? jak dla mnie istotne jest by po porodzie moje dziecko miało zdrową matkę a nie z białą laską.Tego chyba bym nie przeżyła...
Robię listę zakupów z Gemini, kosmetyki, pieluch, smoczki, butelki etc. Podajcie ile smoczków i jakie kupujecie oraz ilość butelek, jakie zapasy pieluch robicie, chusteczek itd..
Wczoraj kupiliśmy używany wózek gondola+spacerówka 2w1 i nosidełko. Łóżeczko dostaliśmy od kolegi, już wczoraj złożyliśmy i ... jejku nie wierzę normalnie, że to się dzieje. W sobotę po warsztatach chyba czeka mnie prasowanie w końcu. Muszę zamówić materac, szlafrok, koszule, wanienka... jejku lista długa, przeraża mnie to coraz bardziej, a tym bardziej, że wizja chodzenia do pracy jest taka, że do 12.02 chyba będę chodzić.... :((. Kiedy ja to wszystko załatwię, po przyjściu z pracy nie mam na nic siły a tym bardziej do siedzenia przy kompie i wertowania allegro, gdzie co i ile zamawiać... wrrr...
Robię listę zakupów z Gemini, kosmetyki, pieluch, smoczki, butelki etc. Podajcie ile smoczków i jakie kupujecie oraz ilość butelek, jakie zapasy pieluch robicie, chusteczek itd..
Wczoraj kupiliśmy używany wózek gondola+spacerówka 2w1 i nosidełko. Łóżeczko dostaliśmy od kolegi, już wczoraj złożyliśmy i ... jejku nie wierzę normalnie, że to się dzieje. W sobotę po warsztatach chyba czeka mnie prasowanie w końcu. Muszę zamówić materac, szlafrok, koszule, wanienka... jejku lista długa, przeraża mnie to coraz bardziej, a tym bardziej, że wizja chodzenia do pracy jest taka, że do 12.02 chyba będę chodzić.... :((. Kiedy ja to wszystko załatwię, po przyjściu z pracy nie mam na nic siły a tym bardziej do siedzenia przy kompie i wertowania allegro, gdzie co i ile zamawiać... wrrr...
Hej ja dziś miałam krótki wypad do rossmana mąż mnie zawiózł ale luksus byłam dzika bo ciągłym leżakowaniu w domku dokupiłam wszystkie kosmetyki a z butelkami to ja kupuję jedną w razie czego bo po co więcej chyba że nie zamierza się karmić piersią? A jak pojawią się jakieś problemy z laktacją zawsze można dokupić tym bardziej, że dzieci są wybredne co do butelek i nie wszystkie chcą więc ja będę się martwić później ale mam nadzieję, że jak z pierwszym będę karmić piersią może nie tak długo ;-)
Evelcia ja swoje rzeczy do szpitala też prałam w dziecięcym, ale to subiektywna decyzja.. Z laktatorem chyba też tak zrobię, wybiorę, pokażę mężowi i jak będzie potrzeba to kupi i mi dowiezie.
Butelkę również kupiłam jedną, na wszelki wypadek, czy jak ściągnę pokarm czy później wymienię smoczek.. pieluchy i chusteczki kupiłam, ale małe opakowania żeby najpierw sprawdzić czy nie ma na nie uczulenia, a potem męża wyślę do sklepu :)
Gosia24 a jakie kosmetyki kupiłaś??
Butelkę również kupiłam jedną, na wszelki wypadek, czy jak ściągnę pokarm czy później wymienię smoczek.. pieluchy i chusteczki kupiłam, ale małe opakowania żeby najpierw sprawdzić czy nie ma na nie uczulenia, a potem męża wyślę do sklepu :)
Gosia24 a jakie kosmetyki kupiłaś??
alez się znowu rozpisalyscie;) nie nadazam;P
ja z Julcia nie miałam kupionej zadnej butelki i zadnej tez nie wzielam do szpitala bo bylam nastawiona na karmienie piersią i tak tez było mimo ciężkich pierwszych dni..chciałam karmic co najmniej rok czasu ale niestety natura chciała inaczej i po 4 pokarm zaczal zanikac i musiałam przejść na butelke:/nie wiem czemu ale starsznie się z tym czułam miałam zal do siebie ze nie mogę nakarmić własnego dziecka..
teraz tez jestem nastawiona i na naturalny poorod i na karmienie piersią i nie kuouje zadnego mleka a butelke mam jedna po Julci tylko smoczek dokupiliśmy...do szpitala tez zabieram laktator bo na 3 dzień dostałam takiego nawalu pokramu ze już prawie guzy zaczely mi się robic:/ na szczescie miałam już upatrzony i maz wiedział co kupic a kupiłam elektryczny Tomme Tippe za 220 zl anaprawdę mi się przydal nie tylko w szpitalu;)
ja już laktator mam wiec biore ale dziewczyny jeżeli nie macie to mezowie zawsze mogą kupic i dowieźć:)
Dziewczyny a jesteście nastwione na karmienie piersią? bo wiadomo ze na początku jest bardzo ciężko i mogę polecić specjalna butelke dzięki ktorj dziecko szybko zalapuje ssanie sutka..
co do ktg to ja nie miałam jeszcze ani razu robionego a z julcia dopiero w szpiatlu jak wyladowalam na patologii (na początku nie wiedziałam co oni mi podlaczaja;)) mysle ze jeżeli wszystko jest ok to nie trzeba robic na usg gin widzi i słyszy bicie serduszka wiec nie wiem po co dodatkowo gdzies się podlaczac..
ja z Julcia nie miałam kupionej zadnej butelki i zadnej tez nie wzielam do szpitala bo bylam nastawiona na karmienie piersią i tak tez było mimo ciężkich pierwszych dni..chciałam karmic co najmniej rok czasu ale niestety natura chciała inaczej i po 4 pokarm zaczal zanikac i musiałam przejść na butelke:/nie wiem czemu ale starsznie się z tym czułam miałam zal do siebie ze nie mogę nakarmić własnego dziecka..
teraz tez jestem nastawiona i na naturalny poorod i na karmienie piersią i nie kuouje zadnego mleka a butelke mam jedna po Julci tylko smoczek dokupiliśmy...do szpitala tez zabieram laktator bo na 3 dzień dostałam takiego nawalu pokramu ze już prawie guzy zaczely mi się robic:/ na szczescie miałam już upatrzony i maz wiedział co kupic a kupiłam elektryczny Tomme Tippe za 220 zl anaprawdę mi się przydal nie tylko w szpitalu;)
ja już laktator mam wiec biore ale dziewczyny jeżeli nie macie to mezowie zawsze mogą kupic i dowieźć:)
Dziewczyny a jesteście nastwione na karmienie piersią? bo wiadomo ze na początku jest bardzo ciężko i mogę polecić specjalna butelke dzięki ktorj dziecko szybko zalapuje ssanie sutka..
co do ktg to ja nie miałam jeszcze ani razu robionego a z julcia dopiero w szpiatlu jak wyladowalam na patologii (na początku nie wiedziałam co oni mi podlaczaja;)) mysle ze jeżeli wszystko jest ok to nie trzeba robic na usg gin widzi i słyszy bicie serduszka wiec nie wiem po co dodatkowo gdzies się podlaczac..
Haha no dosłownie jak dzika :-) a kosmetyki Nivea a laktator też mam elektroniczny tommee tippee i też się bardzo przydał ale po szpitalu. Pierwsze dni tygodnie jest ciężko karmić piersią ja też miałam kryzys mały mi nie przybierał ale się tak zaparłam, że udało się i to do 13 m-ca życia :-) więc jest ciężko na początku nie powiem ale nieraz się udaję ale ile trzeba mieć cierpliwości i wytrwałości oj dużo :-)
Ja może ta gorsza mama, ale nie lubiłam karmić małej piersią.W drugiej dobie miałam nawał pokarmu jak ja sobie przypomnę te dni w szpitalu to aż się boję teraz co się będzie działo.Ból cycek z jednego piła z drugiego leciało z brodawek leciała krew i to mnie chyba tak zaraziło.Jak mała miała 3 miesiące chciałam odstawić no ale gadanie wszystkich w koło mnie przekonało żeby chociaż do pół roku karmić. I tak było 6 miesięcy spałam w pieluchach, na spacerze jak nie dałam na czas wkładki laktacyjne mogłam z mleka wyciskać i bluzka mokra. Jak miała pół roku sama ja odstawiłam ale pokarm miałam długo po odstawieniu. Zobaczymy jak teraz będzie może przy synku będzie inaczej więcej chęci;)
Marta ja Cię rozumiem. Wkurza mnie taka presja otoczenia w koncu to nasza sprawa. Dla jednej kobiety to super sprawa a dla innej duże wyrzeczenie. A warunkiem szczescia i spokoju naszego dziecka jest nasz własny spokój i dobre samopoczucie.
Ja zamierzam spróbować karmić piersią więc fendika- jaka to butelka?
Syna nie karmiłam, bo był wcześniakiem a to bardzo utrudnia, jak wyszedł po 3 tyg gdzie go karmili najpierw sondą, potem butlą to już cyca nie chciał, bo z butli łatwiej. Ale nic na siłe, jak mi sie nie uda to trudno, z małym też trochę przeżywałam, że nie karmię, ale nasz gastroenterolog powiedział mi, że miłość pochodzi z serca a nie z cycka i nie w każdym przypadku karmienie piersią jest najlepsze, a mleka modyfikowane są coraz lepsze. Kiedyś jak do wyboru było krowie lub mleko matki to faktycznie porównania nie było. Po rozwoju mojego dziecka widzę, że karmienie piersią nie jest żadnym wyznacznikiem prawidłowego rozwoju. Oczywiście jak nie ma z tym problemu to super i wygodniejsze bo nie trzeba sterylizować butli, zabierac wszędzie mleka, butli, podgrzewacza.
Ja zamierzam spróbować karmić piersią więc fendika- jaka to butelka?
Syna nie karmiłam, bo był wcześniakiem a to bardzo utrudnia, jak wyszedł po 3 tyg gdzie go karmili najpierw sondą, potem butlą to już cyca nie chciał, bo z butli łatwiej. Ale nic na siłe, jak mi sie nie uda to trudno, z małym też trochę przeżywałam, że nie karmię, ale nasz gastroenterolog powiedział mi, że miłość pochodzi z serca a nie z cycka i nie w każdym przypadku karmienie piersią jest najlepsze, a mleka modyfikowane są coraz lepsze. Kiedyś jak do wyboru było krowie lub mleko matki to faktycznie porównania nie było. Po rozwoju mojego dziecka widzę, że karmienie piersią nie jest żadnym wyznacznikiem prawidłowego rozwoju. Oczywiście jak nie ma z tym problemu to super i wygodniejsze bo nie trzeba sterylizować butli, zabierac wszędzie mleka, butli, podgrzewacza.
Zgadzam się z Wami dziewczyny. Dla mnie karmienie piersią to też był trudny temat. Najpierw obolałe sutki, a później miałam tyle mleka, że jeszcze trochę a by mi uszami wyciekało ;) W nocy spałam z ręcznikiem na piersiach, który i tak przeciekał więc i kołdra i łóżko były mokre. Nie wiem czemu ale dobijało mnie to psychicznie i dość szybko odstawiłam mała od piersi ( oczywiście z ogromnymi wyrzutami sumienia)
My kobietki jesteśmy biedne najpierw noszenie ciąży jak się nie ma żadnych dolegliwości to jest to cudowny okres ale zawsze coś tam dolega, później poród, później sprawy cyckowe zawsze coś ale jak się widzi uśmiech maluszka to wszystko wynagradza :-) Moja koleżanka dziś urodziła 4030g i 59 cm ale się długo bardzo męczyła odeszły jest wody w nocy 22.01 a urodziła 24.01 o 5:20 i napisała mi tylko, że męczyła się okrutnie i czuję się jak przejechana przez 100 tirów zaczęłam się stresować nie wyobrażam sobie bólów krzyżowych dłużej niż 1-2h :-(
Ja teraz z perspektywy czasu absolutnie gorsza matka się nie czuje, wiec jak mi i tym razem karmienie piersią nie wyjdzie z jakichkolwiek powodów to przeżywać nie będę. Jest tysiac innych sposobow by okazac dziecku miłość. Jesli jednak bede karmic to i tak max pół roku, wtedy jest podobno najbardziej wartosciowe.
dla mnie kamienie było bardzo wygodne, łatwo nam poszło na początku i nie czułam się ograniczona bo z zamrażalniku zawsze zapas mleka był żebym mogła się gdzieś wyrwać na dłużej bez dziecka.
Teraz stwierdzam że i tak bez moich bliźniaków prędko się nigdzie nie ruszę :) no i u mnie przy dwójce sztuczne mleko to zrobiłby się spory wydatek a cycek za darmo.
Teraz stwierdzam że i tak bez moich bliźniaków prędko się nigdzie nie ruszę :) no i u mnie przy dwójce sztuczne mleko to zrobiłby się spory wydatek a cycek za darmo.
Ja tez jestem nastawiona na karmienie piersia ale uwazam ze co bedzie to bedzie - nic na sile. Najwazniejsze jest samopoczucie mamy bo to sie odbija pozniej na dziecku i mezowi tez to nie pozostaje obojetnie.
Ale dzisiaj mam apetyt, caly czas mysle o jedzeniu :P az mnie to przeraza hehe :D a mala w brzuchu tak sie prezy i wyciaga ze nie da sie normalnie siedziec :)
Dziewczyny a zamierzacie miec do szpitala twz plan porodu? Jest sens przygotowania go?
Ale dzisiaj mam apetyt, caly czas mysle o jedzeniu :P az mnie to przeraza hehe :D a mala w brzuchu tak sie prezy i wyciaga ze nie da sie normalnie siedziec :)
Dziewczyny a zamierzacie miec do szpitala twz plan porodu? Jest sens przygotowania go?
kolezanka ma do oddania torbe ciuszkow na rozmiar 50. odbior w sopocie lub gdyni, a info na prv:)
nie no pewnie czasami pewne rzeczy sa niezależne od nas i nie ma się co spinac jeżeli ktoś chce inaczej niż mowia inni;)..ja się uparlam i karmiłam ale krotko niestety..jak odstawiłam to 2-3 dni i pokarm całkowicie zanikl..widać naprawdę niewiele go miałam..
butelke która polecam jest dosyć droga bo kosztuje w granicach 100zl..a jest to butelka Habermana firmy Medela..pewnie nie jedna z was o niej slyszala..ale to tez zakupiłam dopiero po kilku dniach proby karmienia wiec na początek nie ma co w nia inwestować..
butelke która polecam jest dosyć droga bo kosztuje w granicach 100zl..a jest to butelka Habermana firmy Medela..pewnie nie jedna z was o niej slyszala..ale to tez zakupiłam dopiero po kilku dniach proby karmienia wiec na początek nie ma co w nia inwestować..
BWN a powiedz mi o korekcie wzroku..jaka mialas wade kiedy robilas i czy naprawdę warto..slyszalam ze po kilku latach wzrok znowu zaczyna się psuc..z kolei mój kolega robil na dużej wadzie i mowil ze nic się nie cofa i jest bardzo zadowolony (jakby narodzil się na nowo;))...pytam bo ja mam ok -2,5 (z tym ze wogole nie nosze okularow) i chce sobie po ciąży i karmieniu taka operacje zrobić i zbieram wszystkie na ten temat informacje:)
Ja robiłam w czerwcu 2012 r. Miałam wade -3,5 na jedno i -4,5 na drugie oraz astygmatyzm; ogólnie wada nie powinna sie cofnac, oczywiscie zawsze sa wyjatki. Ja jestem zadowolona bo z moja wada okulary byly koniecznościa i szkla choc pocieniałam za ekstra kase były coraz grubsze i ich nie lubilam. Soczewek nie tolerowałam. Robiłam w artlife w swissmedzie za 6 tys. Sam zabieg bezbolesny i trwa chwile. Nie ma żadnych opatrunków, troche szczypia oczy w dzien zabiegu, na drugi dzien juz nie i widzisz jak wczesniej w okularach:)
plan porodu to chyba tylko amerykanie coś takiego wymyślają albo inne kraje na pewno nie w Polsce. Kobieta może wybrać czy chce naturalnie czy chce cesarke czy chce znieczulenie do porodu czy nie. To nie na nasze realia.
Zresztą nigdy nie zaplanujesz, bedziesz chciała rodzić SN ale zmienisz plan jak przy poród nie bedzie postępował albo bedzie to groziło dziecku. To tylko dodatkowy stres, lepiej nie planować bo inaczej bedzie się przeżywać że "nie tak miało być".
Zresztą nigdy nie zaplanujesz, bedziesz chciała rodzić SN ale zmienisz plan jak przy poród nie bedzie postępował albo bedzie to groziło dziecku. To tylko dodatkowy stres, lepiej nie planować bo inaczej bedzie się przeżywać że "nie tak miało być".
I już widzę minę pielęgniarki w Izbie przyjęć że masz swój plan porodu :-) dokładnie nie nasze realia ja tylko zamierzam walczyć, żeby nie zszywał mnie żaden student i jak mąż tego nie przypilnuję to go uduszę! po ostatnim porodzie po takim fachowym zszyciu miesiąc nie mogłam usiąść na tyłku a jak położna środowiskowa zdejmowała szwy to złapała się z głowę tak mnie pięknie zszył :-)
Dziewczyny ale przygotowując plan porodu niejako przyczyniamy się właśnie do zmian tych okropnych 'standardów'. Kobieta teraz ma prawo oczekiwać trzymania się planu porodu,a personel medyczny ma OBOWIĄZEK szczegółowo informować o zmianach, które wynikają tylko ze wskazań medycznych a nie np. wygody personelu ;)
Zresztą w szoku poporodowym można zapomnieć o rzeczach które są dla nas ważne i później żałować. Np. szczepienia, chęć karmienia od razu po porodzie, ocena stanu noworodka dokonywana na brzuchu mamy, czas w jakim odciąć pępowinę itp.
Warto się nad tym wszystkim zastanowić.
Zresztą w szoku poporodowym można zapomnieć o rzeczach które są dla nas ważne i później żałować. Np. szczepienia, chęć karmienia od razu po porodzie, ocena stanu noworodka dokonywana na brzuchu mamy, czas w jakim odciąć pępowinę itp.
Warto się nad tym wszystkim zastanowić.
Położne już wyznają politykę "prorodzinną" (no chyba ze stare baby ktore juz powinny byc na emeryturze, ale one juz wymieraja) i każdy szpital nastawia sie na obecne standardy m. In. Kladzenie na brzuch, przecinanie pepowiny, przystawienie do piersi odrazu po porodzie itp. Pytanie czy odważysz sie nie zgodzic sie na ich sposób postepowania "bo masz inny plan". Moja corcia leżała mi na brzuchu 30 sekund i zabrali ja bo nie plakala ani nie ruszała sie. Wlozyli ja do inkubatora na dwie godziny żeby odzyskała siły i dogrzała sie. I co mialam sie klucic ze chce ja na brzuchu mimo tego? Moj maz nakarmil ja w tym czasie z butelki mimo ze mialam plan karmic piersia, ale za to tez ciezko miec pretensje ze dziecko nie jest glodne. Warto jednak zaufac personelowi szpitala.
A jesli chodzi o szok porodowy, to po to bedzie maż zeby dopilnowac abys miala dobra opieke i walczyl o szacunek do ciebie i dziecka.
A jesli chodzi o szok porodowy, to po to bedzie maż zeby dopilnowac abys miala dobra opieke i walczyl o szacunek do ciebie i dziecka.
Przecież wyraźnie napisałam, że zmiany w planie są akceptowane ze wskazań medycznych. Jeśli Twoja córka się nie ruszała, nie płakała to logiczne, że musieli zobaczyć co się dzieje i nikt normalny w takiej sytuacji nie chce zaszkodzić dziecku, bo sobie coś wcześniej postanowił.
Wiele się zmieniło na porodówkach ale jeszcze długa droga przed nami. A mąż po porodzie też może być w szoku i zapomnieć o wcześniejszych ustaleniach.
Wiele się zmieniło na porodówkach ale jeszcze długa droga przed nami. A mąż po porodzie też może być w szoku i zapomnieć o wcześniejszych ustaleniach.
Myślę, że plan porodu i tak się nie sprawdza jak zaczynasz rodzić najlepiej wiedzą te które już rodziły chyba, że ma się długą fazę pierwszą i masz czas na przedyskutowanie to z położną Bo jak masz bóle oddajesz się w ręce specjalistów i marzysz by się to skończyło :-)ale każdy może spróbować jak chcę mieć plan porodu Moje chłopaki są dziś na zabawie karnawałowej jestem ciekawa jak tam mój młody właśnie w takich chwilach jak nie mogę mu towarzyszyć jest mi najbardziej smutno i przykro :-( tata wziął kamerę i ma mi nagrać naszego małego tancerza
A ja mam pytanie troszkę z innej beczki. Czy nie orientujecie się dziewczęta, jak to jest z obecnością studentów podczas porodu, tj. czy mogę się nie zgodzić na ich obecność? To nasze pierwsze dziecko, a po tych zdarzeniach minn. z Włocławka mąż i rodzina szaleją... Boją się, że na Klinicznej zabiją albo mnie, albo dziecko. Ja póki co staram się nie denerwować.
paliwianka nie myśl o takich rzeczach..to zabronione!! na pewno wszystko będzie dobrze..na Klinicznej naprawdę porodowka jest ok i dobrze się Toba zajmują..co do studentow to decydując się na Kliniczna decydujesz się na studentow..podpisujesz oczywiście jakies papierki ale ja nawet nie czytałam co.. a pewnie była to zgoda na obecność studentow..podczas porodu nie widziałam żeby szlajali się studenci (może akurat ja tak trafiłam - nie wiem) .. byli obecni przy badanaich na patologii i później na położnictwie .. nie wem do końca jak jest z ta porodowka ale nadzor ma lekarz specjalista, polozna i mysle ze jak chcą pokazac studentom to pojedynczo żeby za dużo ich tez na sali nie było bo i tak wszyscy wokół ciebie lataja i jest tlok... u mnie były 2 polozna, lekarz, dwie asystentki i chirurg do zszycia..wiec już jest 6 osob plus maz który nie wiedział biegal po sali jak oszalaly, wchodzil wychodzil w takim był szoku az lekarz kazal mu w jednym miejscu ustac hehe;) z tego do dziś się smieje bo jego pamiętam;)
także mysle ze gromady studentow nie zapraszają a pojedyncze osoby..
Gosia masz racje jak zaczyna się porod to myślisz tylko o tym aby jak najszybciej się skonczyl a nie co sobie zaplanowaliśmy, rodzace już cos o tym wiedza;)..ale oczywiście każdy ma prawo do własnego wyboru:)
także mysle ze gromady studentow nie zapraszają a pojedyncze osoby..
Gosia masz racje jak zaczyna się porod to myślisz tylko o tym aby jak najszybciej się skonczyl a nie co sobie zaplanowaliśmy, rodzace już cos o tym wiedza;)..ale oczywiście każdy ma prawo do własnego wyboru:)
Ale że studenci mają Was zabić czy jak? ;)
Ja rodziłam na Klinicznej i nie było studentów. Byłam też raz z plamieniami i wtedy lekarz na ip pytał czy podczas badania mogą nam towarzyszyć dwie studentki. Wszystko odbywało się w bardzo miłej atmosferze, zaproponowałam nawet, żeby jedna mnie zbadała (usg) - w końcu muszą się na kimś uczyć :)
Wypadki, złe decyzje personelu itp. zdarzają się wszędzie. Czemu tylko Klinicznej się boisz?
Ja rodziłam na Klinicznej i nie było studentów. Byłam też raz z plamieniami i wtedy lekarz na ip pytał czy podczas badania mogą nam towarzyszyć dwie studentki. Wszystko odbywało się w bardzo miłej atmosferze, zaproponowałam nawet, żeby jedna mnie zbadała (usg) - w końcu muszą się na kimś uczyć :)
Wypadki, złe decyzje personelu itp. zdarzają się wszędzie. Czemu tylko Klinicznej się boisz?
a no i gosia dzięki ze napisalas o tym zszywaniu przez studentow..ja nawet o tym nie pomyslalam ale już powiedziałam mezowi ze ma na to zwrocic uwagę ja tez się zresztą będę przygladac i nie chce żeby ktoś mało doświadczony mnie zszywal..
poza tym widok studentow mnie nie przeraza.. gdzies się przecież trzeba uczyc a najlepiej jest na realu, badali mnie studenci, oglądali i mi to nie przeszkadzalo tylko z tym zszywaiem chciałabym ich uniknąć;)
poza tym widok studentow mnie nie przeraza.. gdzies się przecież trzeba uczyc a najlepiej jest na realu, badali mnie studenci, oglądali i mi to nie przeszkadzalo tylko z tym zszywaiem chciałabym ich uniknąć;)
W sumie macie racje co do planu porodu. Ja w ogole nawet nie wiem czego sie spodziewac wiec warto sobiepoczytac taki plan, i ewentualnie wytlumaczyc/ przedyskutowac to z mezem by on chociaz zwracal uwage co sie dzieje wokol wlasnie zdalam sobie sprawe ze juz teraz musze o tym z moim zaczac rozmawiac bo nie wiem jakim cudem ale dopiero wczoraj zrozumial o co chodzi dokladnie z zamknieciem klinicznej dla odwiedzajacych. Caly czas myslal ze i tak wejdzie :P faceci naprawde zyja we wlasnym swiecie hehe :D
Tez nie mam nic przeciwko badaniu przez studentow - lepiej aby zdobywali jak najwiecej doswiadczenia przed zostaniem lekarzem. Jednak zdecydowanie jestem przeciwko zszywaniu mnie przez nich - w tym przypadku niech sie ucza na innych :P
A kupujecie staniki do karmienia? Czy wystarcza takie zwykle miekkie (nieusztywniane)? Jak to wyglada w praktyce?
Tez nie mam nic przeciwko badaniu przez studentow - lepiej aby zdobywali jak najwiecej doswiadczenia przed zostaniem lekarzem. Jednak zdecydowanie jestem przeciwko zszywaniu mnie przez nich - w tym przypadku niech sie ucza na innych :P
A kupujecie staniki do karmienia? Czy wystarcza takie zwykle miekkie (nieusztywniane)? Jak to wyglada w praktyce?
Fendi, dziękuję za wsparcie :) Zawsze lepiej skonfrontować swoje obawy z kimś doświadczonym i tak otwartym, że taka początkująca mama, jak ja zwyczajnie nie bpi się pytać, choćby pytania były naiwne :)
Pamiętam, jak leżałam na neurologii AM i miałam wybór nie zgodzić się na to, by punkcję przeprowadzał student i nie żałuję - sąsiadka z łóżka obok musiała mieć poprawkę wkłucia lędźwiowego. Taka dygresja niezbyt istotna dla tematu :)
@Kocur, nie boję się że studenci mnie zabiją, bez przesady. Niemniej jednak słysząc zewsząd (nie tylko z tv) i widząc, co dzieje się z kobietami i noworodkami, mam pewne obawy. Zwłaszcza, że jak idziemy rodzić, to poniekąd oddajemy swój los w czyjeś ręce i nie jesteśmy w stanie wszystkiego kontrolować. Boję się akurat Klinicznej, bo tam będę rodzić, pracuje tam mój lekarz prowadzący i to jest powodem, dla którego wybrałam akurat to konkretne miejsce.
Pamiętam, jak leżałam na neurologii AM i miałam wybór nie zgodzić się na to, by punkcję przeprowadzał student i nie żałuję - sąsiadka z łóżka obok musiała mieć poprawkę wkłucia lędźwiowego. Taka dygresja niezbyt istotna dla tematu :)
@Kocur, nie boję się że studenci mnie zabiją, bez przesady. Niemniej jednak słysząc zewsząd (nie tylko z tv) i widząc, co dzieje się z kobietami i noworodkami, mam pewne obawy. Zwłaszcza, że jak idziemy rodzić, to poniekąd oddajemy swój los w czyjeś ręce i nie jesteśmy w stanie wszystkiego kontrolować. Boję się akurat Klinicznej, bo tam będę rodzić, pracuje tam mój lekarz prowadzący i to jest powodem, dla którego wybrałam akurat to konkretne miejsce.
kuzynka rodziłą na klinicznej pod koniec roku. rozwarcie tuzprzedporodowe ogladalo 11 studentek- byla w szoku ich iloscia wiec policzyla. jak przyjechala na ip to podsuneli jej zgode, nie wiedziala, ze to bedzie mialo taka skale i ze bedzie potem miala pomoc tych czy innych studentek, ale nic z tego.
innej z kolei przy przyjeciu lekarka zaproponiowala zeby najpierw student potem studentka a potem ona ja zbadala i podala studentowi wziernik. ona sie zgodzila tylko na studentke.
innej z kolei przy przyjeciu lekarka zaproponiowala zeby najpierw student potem studentka a potem ona ja zbadala i podala studentowi wziernik. ona sie zgodzila tylko na studentke.
Zapytałaś o studentów, a później napisałaś, że boisz się, że Was tam zabiją ;)
Poród ogólnie jest nieprzewidywalny i nawet doświadczony lekarz nie zawsze jest w stanie wszystko przewidzieć. Ja najbardziej boję się zwlekania z cesarką. Pierwsza córka urodziła się niedotleniona ( na szczęście bez poważnych następstw) dlatego tak ważne jest dla mnie przygotowanie się do kolejnego porodu. Jestem bogatsza o doświadczenia i wiem na co się zgadzać a na co nie. Dziewczyny wcześniej pisały, że w trakcie porodu człowiek myśli tylko o tym, żeby to się jak najszybciej skończyło i trzeba ufać, bo oddajemy się w ręce profesjonalistów. Niestety nie zawsze tak jest i watro porozmawiać z ginekologiem do którego mamy zaufanie, poczytać o różnych procedurach medycznych i wiedzieć jakie mamy prawa na porodówce.
Poród ogólnie jest nieprzewidywalny i nawet doświadczony lekarz nie zawsze jest w stanie wszystko przewidzieć. Ja najbardziej boję się zwlekania z cesarką. Pierwsza córka urodziła się niedotleniona ( na szczęście bez poważnych następstw) dlatego tak ważne jest dla mnie przygotowanie się do kolejnego porodu. Jestem bogatsza o doświadczenia i wiem na co się zgadzać a na co nie. Dziewczyny wcześniej pisały, że w trakcie porodu człowiek myśli tylko o tym, żeby to się jak najszybciej skończyło i trzeba ufać, bo oddajemy się w ręce profesjonalistów. Niestety nie zawsze tak jest i watro porozmawiać z ginekologiem do którego mamy zaufanie, poczytać o różnych procedurach medycznych i wiedzieć jakie mamy prawa na porodówce.
powiem Ci, że ucieklismy po godzinie. najpier pani ze szkoly super mama zapewniala, ze szkoła jest bezplatna, a wiem, ze 25 wpisowego+ 75 za męża.. opowiadala o tym zeby nie pakowac jednej wielkiej toryby bo to zle wyglada, tylko 4 mniejsze.... nie wyobrazam sobie isc do szpitala z 4 reklamówkami... o realiach odwiedzin i donoszenia rzeczy na trojmiejskich porodowkach to juz była bajka:) pani młoda, wiec respektu nie wzbudziła. kolejna byla polozna z zaspy, sympatyczna, o laktacji, ale ja poganiali bo juz musi zaczac inny pan o skokach rozwojowych. pana jak sie okazalo nie bylo, bo sie kilka minut spoznil... wiec zaczela pani logopeda... niby warsztaty dla przyszłych rodziców i z dziecmi do 1 miesiaca, wiec logopeda nie wiem czy juz konieczny.
niby kiermasz, ale nie wszystko mozna bylo kupic, bo niektorzy sie tylko wystawiali...na scenie wystawili nagrody do losowania po 16, ale juz sie nie skusilismy na powrot. chcialam zobaczyc o chustowaniu, ale godzine czekac nie bardzo. z parkingiem przed budynkiem bardzo slabo. dostalismy reklamowke ulotek - wiekszosc eko- proszki, wielorazowe pieluchy i rabaty powyzej danych kwot. wlasnie przejrzalam je wszystkie i szału nie ma...
w pazdzierniku bylismy na warsztatach bezpieczny maluch i tam widac bylo reklame, ale tez chec nauki- byl ratownik medyczny, pani mowila o smokach, poloznej dano sporo czasu, o fotelikach bylo sporo. 8 ego marca beda znowu w trojmiescie, wiec jak bedziecie w stanie isc to warto.
niby kiermasz, ale nie wszystko mozna bylo kupic, bo niektorzy sie tylko wystawiali...na scenie wystawili nagrody do losowania po 16, ale juz sie nie skusilismy na powrot. chcialam zobaczyc o chustowaniu, ale godzine czekac nie bardzo. z parkingiem przed budynkiem bardzo slabo. dostalismy reklamowke ulotek - wiekszosc eko- proszki, wielorazowe pieluchy i rabaty powyzej danych kwot. wlasnie przejrzalam je wszystkie i szału nie ma...
w pazdzierniku bylismy na warsztatach bezpieczny maluch i tam widac bylo reklame, ale tez chec nauki- byl ratownik medyczny, pani mowila o smokach, poloznej dano sporo czasu, o fotelikach bylo sporo. 8 ego marca beda znowu w trojmiescie, wiec jak bedziecie w stanie isc to warto.
a na co przede wszystkim powinniśmy zwracać uwagę podczas porodu? co najczęściej robią położne/ lekarze tylko ze względu na swoją wygodę/przyzwyczajenia? wiem że np. nacinanie krocza jest mocno nadużywane i się zastanawiam czy to coś da jak powiem że wolałabym nie mieć i tylko w ostateczności powinno być.
im bliżej porodu tym więcej mam obaw i pytań, mimo szkoły rodzenia i czytania książek - ahh ta teoria.
im bliżej porodu tym więcej mam obaw i pytań, mimo szkoły rodzenia i czytania książek - ahh ta teoria.
ah to widze ze nie ma czego zalowac, stracilabym tylko czas a jakos dzis zmeczona i obolala jestem to tymbardziej ciesze sie ze wrocilam do domu :)
Kasia a tu masz spiworki o ktorych mowilam ;) http://www.ikea.com/pl/pl/search/?query=%C5%9Bpiw%C3%B3r
Kasia a tu masz spiworki o ktorych mowilam ;) http://www.ikea.com/pl/pl/search/?query=%C5%9Bpiw%C3%B3r
Kocur masz racje- trzeba patrzec na rece i walczyc o swoje, bo nie wiadomo na kogo trafimy. Trzeba oczywiscie byc dobrej mysli bo na wszystko wpływu nie mamy, ale jak ktos przezył jakiekolwiek komplikacje przy pierwszym porodzie to niestety zaufanie do specjalistow nie jest 100%. Nie zawsze to wynika z braku kompetencji czy złej woli, czasem po prostu za duże obłożenie jest, ale ja np. nie rozumiem takiej zwłoki z cc jaka nastapila u mnie przy pierwszym porodzie (ponad 10 godz. czekania na lekarza, a potem kolejne 5 na cc) i teraz na to bym nie pozwoliła.
Evelcia nam położna z zaspy o kroczu tłumaczyła w ten sposób: jeżeli rodząca będzie w stanie współpracować tzn. przeć kiedy trzeba przeć i powstrzymać parcie, żeby spowolnić przejście główki, gdy położna karze wtedy można uniknąć nacięcia krocza, dla niej to "obojętne", tylko w sytuacji, kiedy trzeba powstrzymać parcie, poprzesz, pęknie ci krocze i pęknie nie w ten sposób co nacinają, czyli pod kątem, tylko wzdłuż, do odbytu i potem żeby nie było pretensji i trzeba się liczyć z konsekwencjami np. nietrzymaniem moczu czy co gorsza naruszenie zwieraczy odbytu... jeżeli nacinają to wtedy, kiedy to konieczne..
Czy takie podejście ma każda położna?? Nigdy nie wiemy na kogo trafimy, jaki będzie miał humor, czy będzie zmęczony, itp. Jedyne jaki plus to to, że im również zależy na szybkim porodzie żeby się z nami długo nie męczyć.. ale to znowu słowa położnej :)
W smyku też były śpiworki, może są w promocji :)
Czy takie podejście ma każda położna?? Nigdy nie wiemy na kogo trafimy, jaki będzie miał humor, czy będzie zmęczony, itp. Jedyne jaki plus to to, że im również zależy na szybkim porodzie żeby się z nami długo nie męczyć.. ale to znowu słowa położnej :)
W smyku też były śpiworki, może są w promocji :)
Dokladnie zgadzam sie z mikkka, ciężko nam wyczuć czy potrzebujemy naciecia czy nie. Jak popękamy bedzie gorzej. Ktoś mi opowiadal ze niektore polozne (domyslam sie ze odplatnie) potrafia robic jakies masaże ktore rozszerzają szyjkę, ponoc samemu tez mozna to robic przed porodem, taka gimnastyka ;) ktora wspomaga elastycznosc i mozna uniknac naciecia. Ale pamietam jak bolalo samo badanie w trakcie porodu wiec jakby tam ktos mial mnie masowac to bym chyba nie wytrzymala.
Fakt, gdyby nie naciecie juz na drugi dzien moglabym o porodzie zapomniec. Ale takie naciecie goi sie szybciej niz po cc. Po zdjeciu szwów jest juz ulga :)
Fakt, gdyby nie naciecie juz na drugi dzien moglabym o porodzie zapomniec. Ale takie naciecie goi sie szybciej niz po cc. Po zdjeciu szwów jest juz ulga :)
BWN racja trzeba pilnowac nie mówie ze jestem taka pewna naszych lekarzy "róbta co chceta". Mysle że zagrozić może nam głównie ich obojetność. Jesli przez dluzszy czas nikt nie zajrzy nie spyta nie sprawdzi co u nas. Trzeba sie przypominac, że "halo ja tu rodze" pytac co lekarz robi w danym momencie, co bada, jakie są wyniki badan i co one znaczą.
Tutaj uważam że to życiowa rola i bojowe zadanie dla meza, przyszlego ojca aby zadbal o opieke nad swoja rodzina.
Tutaj uważam że to życiowa rola i bojowe zadanie dla meza, przyszlego ojca aby zadbal o opieke nad swoja rodzina.
Dziewczyny, możecie same robić masaż krocza (tudzież z pomocą męża ;)) tylko trzeba zacząć na kilka tygodni przed porodem. Pozycje pionowe w trakcie parcia również pomagają ochronić krocze, bo ciężar główki rozkłada się równomiernie na wszystkie tkanki. W przypadku kiedy przemy na leżąco łatwiej o pęknięcie w stronę odbytu ale na szczęście zdarza się to bardzo rzadko.
z masazem krocza pomagają olejki glicerynowe.. polecala mi je babka ze szkoły rodzenia ale nie wiem czy zle je robiłam, czy za krotko czy to nic nie daje bo nacinana i tak bylam no ale zawsze warto sprobowac... jeszcze na miesiąc przed porodem dobrze jest pic herbate z lisci malin codziennie..ponoc jest szybszy porod..ja pilam i rodziłam 3,5 godz, polozna powiedziała ze dzięki tym herbatkom ale czy to prawda to do końca nie wiem..badz co bądź teraz tez zamierzam je pic:)
tu jest artyklul o tej herbatce: http://www.oczekujac.pl/2012/07/herbata-z-lisci-malin-przed-porodem.html
sorki za blad ale miało być olejki migdałowe albo zwykla oliwka, tu tez jest artykul: http://dziecisawazne.pl/masaz-krocza/
fendika- widzę podobne rady ze szkoły rodzenia :) ja też masowałam krocze olejkiem migdałowym (albo nieudolnie próbowałam :) ) i byłam nacinana - tylko że ja już z partymi i pełnym rozwarciem wpadłam do szpitala więc juz nie było czasu :)
a herbate z liści malin też piłam :) więc może coś w tym jest :) i planuje też tym razem pić :)
i skakać na dużej piłce :) - wieczorem przed porodem sobie na filmie skakałam i bach...
najgorsze jest to,że pożyczyłam kumpeli zeszyt z notatkami ze szkoły rodzenia i jeszcze go nie odzyskałam bo go nie może znaleźć... ale na szczeście dużo tu piszecie i co chwilę coś mi się przypomina :)
a herbate z liści malin też piłam :) więc może coś w tym jest :) i planuje też tym razem pić :)
i skakać na dużej piłce :) - wieczorem przed porodem sobie na filmie skakałam i bach...
najgorsze jest to,że pożyczyłam kumpeli zeszyt z notatkami ze szkoły rodzenia i jeszcze go nie odzyskałam bo go nie może znaleźć... ale na szczeście dużo tu piszecie i co chwilę coś mi się przypomina :)
http://www.aptekagemini.pl/ziola-lisc-maliny-50g.html
Przejdę się jutro i kupię, bo w okolicy brak sklepu zielarskiego :)
Przejdę się jutro i kupię, bo w okolicy brak sklepu zielarskiego :)
ja zaczelam pic ja od 36 tyg i zadnego przedwczesnego porodu nie miałam..pod linkiem który wam podalam pisza ze to mit o przedwczesnym porodzie..mi ja polacala babka laktacyjna ze szkoły rodzenia to mysle ze jakas wiedze na ten temat tez ma na podstawie jakiś badan, obserwacji itp... ale oczywiście kazda zdecyduje sama..
Hej ja niestety nic nie spróbuję liczę po prostu na szybką akcję wynagradzającą niefajny okres ciąży. Przy pierwszej po wycisku jakie dawała położna na ćwiczeniach w szkole rodzenie to kondycyjnie byłam doskonale przygotowana a teraz kroczę mnie tak boli, że nogi nie mogę podnieść do góry a jak wchodzę na fotel to zawsze się boję, że już nie zejdę zresztą lekarz pomaga czuję się jak inwalida :-( Jutro mamy montaż szafy nareszcie na wszystko będzie miejsce :-)i pod koniec tygodnia zaczynam pakowanko w piątek mam wizytę w szpitalu więc zobaczymy co tam u maluszka jak się ma i za miesiąc zdjęcie szwów ale mam pietra :-(
za kilka minut bedzie rozmowa z polozna w radiu gdansk
mowila troche o planie porodu, ale tez realiach porodowek w trojmiescie. troche o roli douli, bo zajmuje sie tym na co dzien. ludzie slali smsy ze swoimi wrazeniami. ogolnie do posłuchania ciekawe.
Hej tak pierwszy poród naturalny bardzo szybki nazwali mnie na porodówce pociągiem ekspresem :-) w sumie cała akcja trwała 3h od odejścia wód na porodówce spędziłam 30 min i już było po :-)no ale przez ten szybki poród prawdopodobnie pękła mi szyjka albo uszkodzono ją podczas łyżeczkowania i stąd te problemy :-( a tak ściąganie szwów mam ok 36-37 tyg albo wcześniej jakby cokolwiek się działo bo gdyby pojawiły się skurcze i poród by się zaczął szew mógłby mi rozerwać szyjkę ogólnie nie ciekawie :-( więc się boję, żeby wszystko się dobrze skończyło ale jest też opcja, że po ściągnięciu szwów dostanę rozwarcie i poród się zacznie ale mogę też przenosić więc nie wiem co mnie czeka wielka niewiadoma
Gosia moja koleżanka straciła najpierw pierwsza ciążę ale wczesną ok 9 tydz. po roku czasu zaszła w druga ciążę straciła w 20tyg. Po tej drugiej ciąży zaszła po pół roku w trzecią i założono jej szew. Już nie pamiętam, ale szew jej chyba zakładali ok 12.tyg i ok 24 tyg mimo tego szwu macica zaczęła się obniżać i od tego tygodnia musiała leżeć nawet siusiu robiła do kaczuszki. Miała lekki katar i dmuchnęła lekko nos i w tym momencie krew jej siknęła szybko do szpitala okazało się, że macica się tak błyskawicznie obniżyła i szew zaczął przecinać ta macicę. W szpitalu szybko zdjęli szew i było rozwarcie i urodziła w 28tyg. Jak byś zobaczyła jej syna zdrowy dorodny żadnych odchyleń mimo tak wczesnego porodu:) i macica też uratowana.
Oglądałyście wczoraj Tomasza Lis na żywo? Było o małżeństwie, których dziecko podczas porodu uległo niedotlenieniu i jest w stanie wegetatywnym. Takie rzeczy się oczywiście zdarzaja i lepiej o tym nie myśleć, ale Ci ludzie byli zdziwieni, że ktg zrobili tej kobiecie na poczatku porodu a potem przykladali kilka razy taki chyba przenośny sprzet do sprawdzania tetna no i że lekarza prawie nie było na porodzie tylko na poczatku i na koncu porodu. Myślałam, że to jest norma. Dziewczyny, które rodziłyście naturalnie jak to wyglądało u Was- przez cały poród byłyście podłączone do ktg?Może warto pytać o taką możliwość w szpitalu. Później gościem programu był m.in. ginekolog, który o dziwo nie bronił swojego środowiska, winą za taki stan rzeczy obarczył zarówno wątpliwych specjalistów których jest tyle co w każdym innym środowisku (niestety), ale też system i brak kasy. Brak kasy bo jego zdaniem przez cały poród powinna kobieta byc podłączona do ktg żeby odpowiednio szybko reagować w razie niedotlenienia a system dlatego, że np. za cesarkę szpital dostaje tyle samo kasy co za poród naturalny. To jest odpowiedz dlaczego (oczywiście m.in.) lekarze głoszą że poród naturalny jest lepszy niż cc. Oczywiście z pewnych względów jest, przede wszystkim dla kobiety, ale moge się założyć, że gdyby za cc dostawali dwa razy wiecej kasy to nagle okazałoby się, że cesarka nie jest taka zła i decydowaliby się na nią szybciej i częściej. Ale dostaja tyle samo kasy a przy naturalnym uczestniczy z tego co wiem przede wszystkim położna a lekarz tylko na chwile wpada a przy cesarce dużo więcej osób jest zaangażowanych w tym anestezjolog przy mnie chyba było z 5 osób podczas operacji, więc koszt szpitala jest na pewno większy.
No i fakt że gdy tych 5 osób uczestniczy przy cc to już brakuje personelu dla pozostałych które rodzą naturalnie i dlatego tak czesto bywa, że zostawiają cię samej sobie.
Ja miałam ktg tylko pól godziny gdy przyszłam na porodówkę, później chodziłam, skakałam na pilce pod prysznicem itp. Gdyby ktg bylo podlączone musiałabym cały czas leżeć i raczej podziękuję za taką opcję :)
Ja miałam ktg tylko pól godziny gdy przyszłam na porodówkę, później chodziłam, skakałam na pilce pod prysznicem itp. Gdyby ktg bylo podlączone musiałabym cały czas leżeć i raczej podziękuję za taką opcję :)
Nie zgodzę się- w wielu wypadkach lekarz akurat nie robi cc a i tak przy naturalnym nie bierze udziału bo po co?Woli siedziec sobie w swoim gabinecie lub spać. Taki jest zreszta zwyczaj że ginekolog nie uczestniczy w porodzie (tzn. znacznej jego części) tylko położna i nie wynika to z tego, że musi robić cc.
Gdybym rodziła naturalnie to spytałabym o możliwość podłączenia do ktg przez cały czas. Ważniejsze dla mnie jest zdrowie dziecka a nie moja wygoda. Oczywiście na czas pójścia pod prysznic czy do toalety bym się odłączała. Moja siostra rodziła w 36 tyg w Gdyni Redłowie i była cały czas podłączona do ktg (nie na swoją prośbę tylko może dlatego ze troche za wczesnie) ale chodzić mogła i przyjmować różne pozycje nie musiała przez to leżeć- miała dłuższy kabel i mogła się poruszać.
Gdybym rodziła naturalnie to spytałabym o możliwość podłączenia do ktg przez cały czas. Ważniejsze dla mnie jest zdrowie dziecka a nie moja wygoda. Oczywiście na czas pójścia pod prysznic czy do toalety bym się odłączała. Moja siostra rodziła w 36 tyg w Gdyni Redłowie i była cały czas podłączona do ktg (nie na swoją prośbę tylko może dlatego ze troche za wczesnie) ale chodzić mogła i przyjmować różne pozycje nie musiała przez to leżeć- miała dłuższy kabel i mogła się poruszać.
Oglądałam wczoraj Tomasza Lisa.Ostatnio za dużo wychodzi na światło dzienne z tymi porodami. W ubiegłym tygodniu był reportaż w "uwaga po uwadze" w ttv i kobieta się wypowiadała, że nie jest tajemnicą ile szpital dostaje za poród naturalny (dwa tysiące osiemset), a za cc wychodzi mnie, bo trzeba salę operacyjna przygotować anestezjologów itd.
Ja byłam podłączona pod ktg przy przyjęciu.W nocy jak mnie przenieśli z porodówki na patologię Pani przychodziła i mi słuchawkę przystawiała i w pewnym momencie nie mogła usłyszeć to została ponownie podłączona pod ktg. Na następny dzień jak zaczęli podawać oksytocynę to położne co jakiś czas podchodziły i tym krążkiem od ktg mi do brzucha przytykały i tak było przez dwa dni jak wywoływali poród w tym też ze dwa razy usg.
Także o opiece narzekać nie mogłam.
Ja byłam podłączona pod ktg przy przyjęciu.W nocy jak mnie przenieśli z porodówki na patologię Pani przychodziła i mi słuchawkę przystawiała i w pewnym momencie nie mogła usłyszeć to została ponownie podłączona pod ktg. Na następny dzień jak zaczęli podawać oksytocynę to położne co jakiś czas podchodziły i tym krążkiem od ktg mi do brzucha przytykały i tak było przez dwa dni jak wywoływali poród w tym też ze dwa razy usg.
Także o opiece narzekać nie mogłam.
Te małżeństwo twierdziło, że ostatnio jak tetno było ok to było 40 min wcześniej- a po 40 min było już poniżej 100, więc wystarczy niewiele czasu, a może się stać coś niedobrego. Oczywiście wiem że w przypadku większości porodów wszystko jest ok i nie ma co panikować, ale ja należę do osób może aż za bardzo ostrożnych i wolę zapobiegać takim skrajnym sytuacjom jeśli mam na nie jakikolwiek wpływ dlatego spytałabym o możliwość podłączenia do ktg przez większość porodu a gdyby była taka możliwość to bym z niej skorzystała- najwyższej mąż biegałby ze sprzętem w ślad za mną, żeby kabla starczyło:)
ja rodziłam naturalnie i tez nie bylam podlaczona fakt co jakiś czas mi chyba podlaczali..nie pamiętam już;) ale od 10 rano lezalam na oksycotynie i caly czas podlaczona..prosiłam tylko żeby chociaż na chwile mnie odlaczyly bo strasznie niewygodnie i plecy bolały jak diabli od tego lezenia plackiem..z niechecia ale na ta chwile odlaczali mzoe to było 10-15 min i znowu pod ktg.. później już odlaczyli ale nawet nie wiem kiedy..
u mnie jak pisałam wczesnei było dużo ludzi ale to już w 3 fazie a tak caly czas ktoś do mnie zagladal..fakt ze lekarza nie było non stop ale co jakiś czas przychodzil z polozna i badali rozwarcie itp..a tak dwie młode dziewczyny asystentki jedna starsza, polozna, lekarz i do zszywania wiec w pewnym momencie zrobilo się naprawdę tlocznie..a lekarz na koniec przyszedł z chusteczkami i wycieral mi twarz;) mowie na to nie narzekam bo czułam się prawie jak w domu;)poza tym w tym samym czasie nie było cesarki wiec i u mnie więcej ludzi..dopiero jak lezalam z julcia na sali poporodowej to w pewnym momencie zaczeli wszyscy biegac i okazało się ze zabrali dziewczyne do cesarki i prawie wszyscy opuścili porodowke..wiec jak luciolla pisze jak jest cesarka mniej personelu jest na naturalnym..
ale po ostatnich aferach tez zaczynam być bardziej ostrozna i już mezowie powiedziałam ze koniecznie ma być ze mna chociażby po to aby dopilnowal wszystkiego i żeby studenci nic mi nie robili, ogladac owszem niech se patrza ale nic poza tym..z julcia chyba nie ogladalam wiadomości albo bylam tak podekscytowana ciaza ze nie zwracałam uwagi na takie sytuacje bo naprawdę nie myslalam ze może być cos zlego..bylam nastawiona pozytywnie bez zadnych złych fluidow i tak tez było:)
u mnie jak pisałam wczesnei było dużo ludzi ale to już w 3 fazie a tak caly czas ktoś do mnie zagladal..fakt ze lekarza nie było non stop ale co jakiś czas przychodzil z polozna i badali rozwarcie itp..a tak dwie młode dziewczyny asystentki jedna starsza, polozna, lekarz i do zszywania wiec w pewnym momencie zrobilo się naprawdę tlocznie..a lekarz na koniec przyszedł z chusteczkami i wycieral mi twarz;) mowie na to nie narzekam bo czułam się prawie jak w domu;)poza tym w tym samym czasie nie było cesarki wiec i u mnie więcej ludzi..dopiero jak lezalam z julcia na sali poporodowej to w pewnym momencie zaczeli wszyscy biegac i okazało się ze zabrali dziewczyne do cesarki i prawie wszyscy opuścili porodowke..wiec jak luciolla pisze jak jest cesarka mniej personelu jest na naturalnym..
ale po ostatnich aferach tez zaczynam być bardziej ostrozna i już mezowie powiedziałam ze koniecznie ma być ze mna chociażby po to aby dopilnowal wszystkiego i żeby studenci nic mi nie robili, ogladac owszem niech se patrza ale nic poza tym..z julcia chyba nie ogladalam wiadomości albo bylam tak podekscytowana ciaza ze nie zwracałam uwagi na takie sytuacje bo naprawdę nie myslalam ze może być cos zlego..bylam nastawiona pozytywnie bez zadnych złych fluidow i tak tez było:)
MartaR no to nie zazdroszczę przeżyć Twojej kuzynce biedna no ale pewnie nagroda za to wszystko jest zdrowe dziecko! ja jestem w 33 tyg i mam nadzieję, że jak tyle już przeleżałam i tak długo przetrwaliśmy to dotrwamy jeszcze troszkę i będzie dzidzia bezpieczna nie dopuszczam innej myśli :-) a ja nie pamiętam szczerze czy byłam podłączona do ktg chyba tak Ja próbuję nie oglądać tych wiadomości i programów o tych nieszczęściach jestem taka wrażliwa w tej ciąży, że od razu ryczę i czarne myśli mam więc mam zabronione
tak tak ja rodziłam na Klinicznej..
Gosia dokładnie jak już tyle wytrwaliście to jeszcze pare tyg tez Wam się udai dzidzia będzie silna i zdrowa:)
wlasnie co to jest ta tachykardiadokladnie czym się objawia...bo ja chyba tez cos z sercem mam tylko nigdy jego nie badalama problemy mam już dawno dawno, nie jest to tylko przy ciąży..
Gosia dokładnie jak już tyle wytrwaliście to jeszcze pare tyg tez Wam się udai dzidzia będzie silna i zdrowa:)
wlasnie co to jest ta tachykardiadokladnie czym się objawia...bo ja chyba tez cos z sercem mam tylko nigdy jego nie badalama problemy mam już dawno dawno, nie jest to tylko przy ciąży..
Fendinka ja tez na klinicznej wiec to moze byc ze co szpital to inny zwyczaj.
Moja gin na temat tych afer z blizniakami powiedziala krotko, ze mozemy sie tylko domyslac jaka prawda byla, na co kobieta chorowala i jak wygladala sytuacja. To co podaja media moze byc wyssane z palca ale prawda moze byc jeszcze gorsza. Nigdy sie nie dowiemy. To sa skrajne wypadki, media żeruja na czyjejs tragedii, nikt w wiadomosciach nie opowie o tysiacach szczesliwie i bezproblemowo przeprowadzonych porodach bo to nudne jest.
Moja gin na temat tych afer z blizniakami powiedziala krotko, ze mozemy sie tylko domyslac jaka prawda byla, na co kobieta chorowala i jak wygladala sytuacja. To co podaja media moze byc wyssane z palca ale prawda moze byc jeszcze gorsza. Nigdy sie nie dowiemy. To sa skrajne wypadki, media żeruja na czyjejs tragedii, nikt w wiadomosciach nie opowie o tysiacach szczesliwie i bezproblemowo przeprowadzonych porodach bo to nudne jest.
Ja juz sie nawet boje wlaczac wiadomosci. No nie maja kiedy tego roztrzasac tylko wtedy kiedy my jestesmy na finishu ;P. Przez te historie to coraz bardziej sie boje. Ale z drugiej strony czlowiek tym bardziej wie ze ma byc czujny. Dla poprawy humoru, mogliby jakies dobre info o porodach powiedziec. W koncu wiekszosc konczy sie pozytywnie.
Przypomnialam sobie ze na szkole rodzenia polozna polecala kupno zelu polozniczego Natalis. Podobno ulatwia i skraca porod. Ktoras z Was go stosowala?
Przypomnialam sobie ze na szkole rodzenia polozna polecala kupno zelu polozniczego Natalis. Podobno ulatwia i skraca porod. Ktoras z Was go stosowala?
Oczywiście, że tak choc w tym przypadku zawinili lekarze bo gdyby zrobili wczesniej cc to dzieci by żyły bo sekcja nie wykazała żadnych wad rozwojowych tylko najprawdopodobniej ordynator nie był tam gdzie być powinien a poza tym zginęły a raczej ktoś wykasował zapisy ktg to chyba oczywiste, że ktoś chce coś ukryć i dobrze że media takie sprawy nagłaśniają gdyby nie wychodziły na światło dzienne to bezkarność lekarzy trwałaby w najlepsze a tak może choć trochę coś się zmieni- przez to pacjentki będą bardziej świadome i będą egzekwować swoje prawa. Poza tym nagłośnienie sprawy przez media powoduje większe zainteresowanie organów sprawiedliwości bo czuja presje społeczeństwa by sprawę wyjaśnić. Słyszałam ze czasem własnie jest tak że lekarz ktory powinien byc na dyzurze w szpitalu przyjmuje w swojej prywatnej klinice i jest w szpitalu tylko na papierze- takie sprawy trzeba nagłaśniać i wyciągać konsekwencje.
Ja rodziłam na Klinicznej. Przyjechałam około 12 i do 16 miałam podłączone ktg 2 lub 3 razy. Po 16 przebili mi pęcherz płodowy i wtedy podłączyli ktg na stałe, czyli nsa godzinę, bo później miałam już parte :)
Przypadki porodów są różne, ja uważam, że najważniejsze to nie zapominać języka w buzi. Jeśli tylko mamy jakieś wątpliości to trzeba dopytywać, nawet jeśli mamy wyjść na przewrażliwione awanturnice ;) żeby później nie mieć sobie nic do zarzucenia :(
Przypadki porodów są różne, ja uważam, że najważniejsze to nie zapominać języka w buzi. Jeśli tylko mamy jakieś wątpliości to trzeba dopytywać, nawet jeśli mamy wyjść na przewrażliwione awanturnice ;) żeby później nie mieć sobie nic do zarzucenia :(
BWN tylko wiesz co to że lekarze zawinili uważa ojciec dzieci oczywiście nie neguje tego, bo ja tez bym wszystko zrobiła, żeby udowodnić swoja rację. Ok zgodzę się lekarz powinien być na swoim miejscu, ale trzeba poczekać do wyjaśnienia sprawy.
My jesteśmy szare osóbki i kolejne pacjentki do porodu i niestety tylko lekarz wie co jest dla nas najlepsze, bo kogo mamy słuchać w czasie porodu. Ale tez uważam, że lekarze też ludzie nikt nie jest nie omylny. Tylko lekarza omyłka to coś strasznego, bo chodzi o śmierć człowieka. Ktoś jednak musi ten zawód wykonywać.
My jesteśmy szare osóbki i kolejne pacjentki do porodu i niestety tylko lekarz wie co jest dla nas najlepsze, bo kogo mamy słuchać w czasie porodu. Ale tez uważam, że lekarze też ludzie nikt nie jest nie omylny. Tylko lekarza omyłka to coś strasznego, bo chodzi o śmierć człowieka. Ktoś jednak musi ten zawód wykonywać.
Nie tylko ojciec tak uwaza ze zawinili lekarze- sa juz wstepne wyniki kontroli i nawet wczoraj wiceminister zdrowia powiedzial ze w tym przypadku zawinil czynnik ludzki, potwierdza to m.in. znikniecie zapisow ktg. Ale niewazne, oczywiscie w pewnym sensie nie mamy wyjscia, musimy sie oddac w rece lekarzy, ale dobrze ze takie wypadki nagłaśniaja, może cos sie zmieni na lepsze jak pacjentki beda bardziej swiadome a lekarze przestana byc bezkarni w przypadku ewidentnych blędów
Ja tym razem ide na Zaspe ale to z powodu ze mam ciąże blizniacza, wiec wskazane do cc a na Zaspie moja gin pracuje i jak dobrze pójdzie ona mi cc przeprowadzi. No i tam maja najlepszy oddzial dla noworodkow a u mnie raczej porod bedzie przed terminem.
Zawsze bylam zdania ze powinni sluzbe zdrowia sprywatyzowac. Zamiast mi zabierac kase z pensji sama sobie oplace lekarza kiedy bede potrzebowac, a zwykle bywa tak ze i tak sie chodzi prywatnie i trzeba placic.
Zawsze bylam zdania ze powinni sluzbe zdrowia sprywatyzowac. Zamiast mi zabierac kase z pensji sama sobie oplace lekarza kiedy bede potrzebowac, a zwykle bywa tak ze i tak sie chodzi prywatnie i trzeba placic.
Dziewczyny odbiegne na chwile od tematu. Czy macie zawroty glowy? Mnie od kilku dni mecza i nie wiem czy mam sie martwic :/ najbardziej mecza jak jestem glodna, ale to pewnie spadek cukru. Pozniej troche mi zajmuje dojscie do siebie :( mecza mnie nawet jak leze, bo przez napinanie brzucha staram sie juz duzo nie ruszac.
Ja mam czasem zawroty głowy, głownie rano jak za długo czekam ze śniadaniem albo jak za ciepło się ubiorę. W takich sytuacjach biorę to za normę.
Ja nie wiem czy mi się napina brzuch czy mała tak wypycha ale jak chwilę pogłaszczę to odpuszcza więc obstawiam, że ona się tam rozpycha. Tylko czemu musi robić to w nocy i nie daje mi spać. I tak musze spać prawie na siedząco bo inaczej nie zasnę a mała mnie jeszcze wybudza przez swoje wygibasy.
Ja na szczęście nie mam tv i nie wiem co się dzieje :) jakies informacje do mnie dochodzą chociazby z neta ale nie myślę o tych tragediach. Boję się swojego porodu, racja, to chyba normalne i boję się o dziecko ale zakładam że będzie dobrze i Wam też tego zyczę :D
Ja nie wiem czy mi się napina brzuch czy mała tak wypycha ale jak chwilę pogłaszczę to odpuszcza więc obstawiam, że ona się tam rozpycha. Tylko czemu musi robić to w nocy i nie daje mi spać. I tak musze spać prawie na siedząco bo inaczej nie zasnę a mała mnie jeszcze wybudza przez swoje wygibasy.
Ja na szczęście nie mam tv i nie wiem co się dzieje :) jakies informacje do mnie dochodzą chociazby z neta ale nie myślę o tych tragediach. Boję się swojego porodu, racja, to chyba normalne i boję się o dziecko ale zakładam że będzie dobrze i Wam też tego zyczę :D
ale sie znow rozpisalyscie :P jakos ostatnio nie mam czasu sie tu udzielać. Telewizji ostatnio nie ogladam, w necie tez sie jakos nie zaglebiam wiec malo wiem o tych sprawach ktore tu opisujecie, ale moze to i lepiej bo mniej sie martwie ;) Wam tez to radze :p
a zawroty glowy tez troche mam i boli mnie ostatnio czesciej, pgoda sie zmienia, duszno w domu i jak z jedzeniem czekam za dlugo to tez zauwazylam ze wtedy bardziej boli
a zawroty glowy tez troche mam i boli mnie ostatnio czesciej, pgoda sie zmienia, duszno w domu i jak z jedzeniem czekam za dlugo to tez zauwazylam ze wtedy bardziej boli
Ja mam mega wyrzuty sumienia że kiszę córę w domu, ale jak wychodzę z nią na pół godzinki chociaż, to później dochodzę do siebie pół dnia bo mnie brzuch boli. Dzisiaj jednak muszę zrobić zakupy i zacząć przygotowywać sałatki bo jutro robimy dla małej urodziny. Zaczyna się robić ciężko :/
Chyba już będę z teściową rozmawiać żeby zaczynała ją brać w dzień do siebie. Boje się, żeby mi się poród nie zaczął kiedy będę z Weroniką sama w domu. Niby jeszcze jest czas, ale...
Chyba już będę z teściową rozmawiać żeby zaczynała ją brać w dzień do siebie. Boje się, żeby mi się poród nie zaczął kiedy będę z Weroniką sama w domu. Niby jeszcze jest czas, ale...
luciolla to Twoja Weronisia jest tylko niecaly tydzień starsza od mojej Julci:)dopiero to zauwazylam jak napisalas ze robicie urodziny..ja ze względu na ciaze robiłam już tydzień temu razem z Julci kuzynami:) i dobrze bo nie musze naginac ze sprzątaniem i przygotowywaniem a później zmywaniem - czego nie znosze po imprezach;)
luciolla Ty to powinnas szczególnie uwazac bo faktycznie z blizniacza ciaza nigdy nie wiadomo..ja z Julcia tez nie wychodzę bo za zimno jest..ja marzne a co mowic dziecko..codziennie w sumie swiezego powietrza ma bo woze do zlobka a na dluzsze spacery jak będzie max -5.. a Twoja tesciowa nie pracuje? już zapowiedziała ze będzie ja brala do siebie? bo moja tez mowila ze będzie brac julcie ale na weekendy bo tak w tyg pracuje:( ;)
luciolla Ty to powinnas szczególnie uwazac bo faktycznie z blizniacza ciaza nigdy nie wiadomo..ja z Julcia tez nie wychodzę bo za zimno jest..ja marzne a co mowic dziecko..codziennie w sumie swiezego powietrza ma bo woze do zlobka a na dluzsze spacery jak będzie max -5.. a Twoja tesciowa nie pracuje? już zapowiedziała ze będzie ja brala do siebie? bo moja tez mowila ze będzie brac julcie ale na weekendy bo tak w tyg pracuje:( ;)
oj mnie tez sie nie chce wychodzic w te zimno, coraz czesciej wykorzystuje meza, zeby w drodze po pracy kupil np chlebek ;) a z drugiej strony brakuje mi spacerow i swiezego powietrza, gdy w mieszkaniu cieplo i sucho. Ale buty juz ciezko wlozyc, w jeansach ciasno, w getrach zimno, kurtka ledwo sie dopina....a jak sie cieplo opatule to czuje sie jak balwanek, tymbardziej teraz z brzuchem hehe
ale jeszcze troche ;) też już odliczam czas :)
ale jeszcze troche ;) też już odliczam czas :)
Do mnie tez zaczyna dochodzic ze juz niewiele czasu do przyjscia na swiat szkraba. Coraz bardziej sie boje :(
Zrobilam postep- wlasnie pierze sie pierwsza partia ciuszkow :D nie wytrzymalam juz hehe. A w weekend powinnam zrobic zamowienie w gemini i allegro- trzeba kupic materac.
Ja na spacer stety lub niestety wychodze codziennie - ktos w koncu musi wyjsc rano z psem :) straasznie zimno jest. A nie moge ubrac zadnej grubej bluzy bo sie niedopne w kurtke zimowa :/ a teraz to juz nie ma sensu kupowac nowej, na ten jeden miesiac.
Oby do marca bylo cieplej zebysmy szybko mogly wychodzic z malenstwami. Mozna zwariowac w tych 4 scianach.
Zrobilam postep- wlasnie pierze sie pierwsza partia ciuszkow :D nie wytrzymalam juz hehe. A w weekend powinnam zrobic zamowienie w gemini i allegro- trzeba kupic materac.
Ja na spacer stety lub niestety wychodze codziennie - ktos w koncu musi wyjsc rano z psem :) straasznie zimno jest. A nie moge ubrac zadnej grubej bluzy bo sie niedopne w kurtke zimowa :/ a teraz to juz nie ma sensu kupowac nowej, na ten jeden miesiac.
Oby do marca bylo cieplej zebysmy szybko mogly wychodzic z malenstwami. Mozna zwariowac w tych 4 scianach.
ja tez zrobiłam postępy i kilka pralek już mam zrobionych..a końca nie widze:/ z Julcia miałam chyba tylko 2 pralki biale i kolorowe a teraz już 5 jest i jeszcze co najmniej 2 musze zrobić..nie wiem skad tyle rzeczy;)
wlasnie powoli pakuje Pawelka i nie wiem ile rzeczy wziąć:/ niby mój drugi porod i powinnam wiedzieć a wiedziałam więcej z Julka jak teraz..ze to tak szybko się zapomina;) ktoras pisala żeby nie brac za duzoa ja jestem taka ze wole więcej jak mało;) ale chyba Was posłucham i spakuje w razie czego druga mala torbe żeby maz dowiozl bo i tak na wyjście ciuchy mu przygotuje żeby przywiozl..myślicie ze 6 kompletow ciuszków wystarczy?
wlasnie powoli pakuje Pawelka i nie wiem ile rzeczy wziąć:/ niby mój drugi porod i powinnam wiedzieć a wiedziałam więcej z Julka jak teraz..ze to tak szybko się zapomina;) ktoras pisala żeby nie brac za duzoa ja jestem taka ze wole więcej jak mało;) ale chyba Was posłucham i spakuje w razie czego druga mala torbe żeby maz dowiozl bo i tak na wyjście ciuchy mu przygotuje żeby przywiozl..myślicie ze 6 kompletow ciuszków wystarczy?
6 kompletow do szpitala?? Wszedzie pisze ze wystarcza 3 komplety...ja sie zastanawiam jaki rozmiar wziac. Mam bardzo malo 56, bo podobno duzo nie trzeba. Hmm ale co to znaczy duzo? :) mysle ze na poczatku beda czeste zmiany ubran - praktyka czyni mistrza, ale poczatki z pieluchami moga byc ciekawe. Czy moze przesadzam ?
Ja chyba zabieram same spiochy i kaftaniki bo boje sie cos przekladac przez glowke :D ja to z reszta jestem straszna panikara i juz mi jest zle jak o tym wszystkim mysle.
Rowniez zaczynam snic o porodach- ale to raczej koszmary :P
Ja chyba zabieram same spiochy i kaftaniki bo boje sie cos przekladac przez glowke :D ja to z reszta jestem straszna panikara i juz mi jest zle jak o tym wszystkim mysle.
Rowniez zaczynam snic o porodach- ale to raczej koszmary :P
Mi ostatnio śnił się synuś ale był malutki jak teraz mój starszy klopsik ma 13 kg to jak wezmę w ramiona 3-4 kg to będzie faje uczucie już się nie mogę doczekać mi dziś przywiezie ciuszki uprane od teściowej to spakuję się do szpitala tez zamierzam z 3 komplety brać najwyżej mąż mi dowiezie Im bliżej tym więcej się myśli i zaczyna się człowiek bać już bym chciała mieć to za sobą :-)
u nas dobre wieści, główka wreszcie na dole:)
pranie zrobione, prasowania jeszcze troche zostało, walizzka spakowana. w jednej reklamówce wzialam 3 komplety 56, a drugiej 62. kazdą opisałam, żeby Mąż nie mial watpliwosci, którą podać położnej:) wozek odbierzemy za tydzien, dokupimy wanienke, termometr. w miedzyczasie na necie materac, nianie i reszte drogerii:)
aa w sobote mnie nie bedzie na warsztatach, Marty tez nie ( spotkałam ją u lekarki). za tydzien mam nadzieje sie pojawić.
pranie zrobione, prasowania jeszcze troche zostało, walizzka spakowana. w jednej reklamówce wzialam 3 komplety 56, a drugiej 62. kazdą opisałam, żeby Mąż nie mial watpliwosci, którą podać położnej:) wozek odbierzemy za tydzien, dokupimy wanienke, termometr. w miedzyczasie na necie materac, nianie i reszte drogerii:)
aa w sobote mnie nie bedzie na warsztatach, Marty tez nie ( spotkałam ją u lekarki). za tydzien mam nadzieje sie pojawić.
hehe fendinka zwróciłam uwagę że rówieśnice ja w walentynki wychodziłam ze szpitala. :)
ja mam dwie walizki. jedną walizkę "do porodu" bardziej dla siebie spakowaną bo w razie jakbym zahaczyła o patologię to po co mi dziecięce. Ale mam tam włożone rożki i po jednej pieluszce i ubranku dla dziecka które przydadzą sie przy cc. A druga już dla maluchów jak bedą na świecie i przy mnie na sali. Mam jeszcze siatę do dowiezienia w razie gdyby nam się pobyt przedłużył, no i ostatnią na same wyjście z ubraniem dla mnie i kombinezonami dla dzieci.
Ja dobrze, że się w końcu zdecydowałam zamówić wózek bo producent powiedział mi, że bliźniaczych nie trzymają na magazynie tylko po zamówieniu dopiero szyją i zajmie im to co najmniej PÓŁTOREJ miesiąca. :/ Ale wózek pal go sześć, byle foteliki mieć wcześniej.
ja mam dwie walizki. jedną walizkę "do porodu" bardziej dla siebie spakowaną bo w razie jakbym zahaczyła o patologię to po co mi dziecięce. Ale mam tam włożone rożki i po jednej pieluszce i ubranku dla dziecka które przydadzą sie przy cc. A druga już dla maluchów jak bedą na świecie i przy mnie na sali. Mam jeszcze siatę do dowiezienia w razie gdyby nam się pobyt przedłużył, no i ostatnią na same wyjście z ubraniem dla mnie i kombinezonami dla dzieci.
Ja dobrze, że się w końcu zdecydowałam zamówić wózek bo producent powiedział mi, że bliźniaczych nie trzymają na magazynie tylko po zamówieniu dopiero szyją i zajmie im to co najmniej PÓŁTOREJ miesiąca. :/ Ale wózek pal go sześć, byle foteliki mieć wcześniej.
14 lutego jak ja wlasnie rodziłam:)
mslicie ze za dużo 6 kompletow? jeden na początek dla poloznej i reszta na zmiane..a jak wycieknie cos z pieluszki?;) nie wiem może jeden odejme heh i wloze do dowiezienia;)
a dziewczyny jak wy ubieralyscie dzieci w szpitalu?sam pajac wystarczy czy pod spod jeszcze body? bo ja dawałam jeszcze body i nie wiem czy nie przegrzewalam:/
mslicie ze za dużo 6 kompletow? jeden na początek dla poloznej i reszta na zmiane..a jak wycieknie cos z pieluszki?;) nie wiem może jeden odejme heh i wloze do dowiezienia;)
a dziewczyny jak wy ubieralyscie dzieci w szpitalu?sam pajac wystarczy czy pod spod jeszcze body? bo ja dawałam jeszcze body i nie wiem czy nie przegrzewalam:/
Ja ubierałam tylko w pajaca i rożek albo kocyk - na oddziale było mega gorąco.
Mi na szczęście ktoś poradził, żebym nie brała nic przez głowę :) jak patrzyłam na niektóre biedne mamy wywijające z tymi małymi glizdami to mi ich ( i dzieci i mamy) szkoda było ;) Ja miałam tylko pajace, więc rozpinałam po całości na to nakładałam małą i zapinałam :)
Mi na szczęście ktoś poradził, żebym nie brała nic przez głowę :) jak patrzyłam na niektóre biedne mamy wywijające z tymi małymi glizdami to mi ich ( i dzieci i mamy) szkoda było ;) Ja miałam tylko pajace, więc rozpinałam po całości na to nakładałam małą i zapinałam :)
w szpitalu było gorąco i jeszcze moja była naświetlana pod lampami więc leżała w samej pieluszce, a tak to tylko body i skarpeteczki na stopy, albo sam pajac i na to ewentualnie kocyk. No mnie też się ręce trzęsły na początku :) ale każdy jakąś technikę zaraz obiera. Obejrzyjcie sobie na youtube filmiki Zawitkowskiego z "Mamo Tato co ty na to?" pokazuje tam jak sprytnie ubierać, przewijać, nosić maluchy itp.
Jeny ile postów, nie daję rady czytać a co dopiero pisać...
U mnie cały czas niewiadoma czy cc czy naturalny, 14.02 jeszcze wizyta u okulisty kolejnego. Dalej śmigam do roboty. W pracy bekę kręcą, że jak tak dalej pójdzie to z roboty pojadę na porodówkę. Torby nie mam jeszcze spakowanej, bo nie mam jeszcze wszytskiego, póki co gromadzę. Szkołę rodzenia zacznę może od 17.02. wiem, paranja i przerażenie mnie trochę bierze, ale to dzięki super położnym z klinicznej. Także może zacznę, ale czy zdąże skończyć...nie wiem. Osttanio śnią mi się koszmary jakieś.... albo rodzę w samochodzie, albo podczas porodu okazuje się że urodziłam psa a nie dziecko, jezus maria... czy Wy też tak macie ? Aaaaaaaaaaa ratunku :) Poza tym samopoczucie dobre i dolegliwości oprócz bólu pleców brak. Łykam żelazo biofar, mam nadzieję, że wyniki mi się podciągną. Dobra idę robić listę tego co już mam i co zostało do kupienia dla małej..
U mnie cały czas niewiadoma czy cc czy naturalny, 14.02 jeszcze wizyta u okulisty kolejnego. Dalej śmigam do roboty. W pracy bekę kręcą, że jak tak dalej pójdzie to z roboty pojadę na porodówkę. Torby nie mam jeszcze spakowanej, bo nie mam jeszcze wszytskiego, póki co gromadzę. Szkołę rodzenia zacznę może od 17.02. wiem, paranja i przerażenie mnie trochę bierze, ale to dzięki super położnym z klinicznej. Także może zacznę, ale czy zdąże skończyć...nie wiem. Osttanio śnią mi się koszmary jakieś.... albo rodzę w samochodzie, albo podczas porodu okazuje się że urodziłam psa a nie dziecko, jezus maria... czy Wy też tak macie ? Aaaaaaaaaaa ratunku :) Poza tym samopoczucie dobre i dolegliwości oprócz bólu pleców brak. Łykam żelazo biofar, mam nadzieję, że wyniki mi się podciągną. Dobra idę robić listę tego co już mam i co zostało do kupienia dla małej..
Kasieńka ja Cie podziwiam, nie wyobrazam sobie jeszcze pracowac, ja czuje sie juz jak jakas niepełnosprawna, maz pomaga mi sie ubierac bo założyć skarpetki to dla mnie nie lada wyczyn, a co to bedzie dalej? Dziś byłam na wizycie u dr Klimaszewskiego- powiedział ze ktg ogolnie robi sie od 36 tyg ale jak ja mam usg na kazdej wizycie to nie ma potrzeby. Wymaz ma mi pobrac za 2 tyg czyli po skonczonym 36 tyg. A jesli chodzi o cytologie to powiedzial ze nie trzeba miec do porodu i w trakcie ciazy. Powiedzialam ze robilam jakis rok temu i mialam 1 gr to mi to wpisał w karte ciazy i juz. Póki co z małą wszystko ok, wazy już 2250 g:)Ile przytyłyście?Ja juz 11 kg:(
Marta spoko- wyjeżdżała.
Kaśka wez Ty juz przestań pracowac!
u nas Majka 2600:)
Kaśka wez Ty juz przestań pracowac!
u nas Majka 2600:)
pewnie sie odbędzie:) Kaśka serio odwioza Cie na porodówke:P
Ja tez sobie nie wyobrazam jeszcze pracowac. Kazda pozycja na dluzsza chwile staje sie niewygodna. No juz nie wspominajac o akrobacjach przy ubieraniu hehe :)
Aga dobrze ze mala sie w koncu obrocila! Jeden stres odszedl :) a i pewniej wygodniej Tobie, bo po pecherzu nie kopie.
Za spotkaniem jestem jak najbardziej za. Mi pasuje kazdy dzien oprocz czwartkow :)
Jejku jak te ciuszki pieknie i slodko wygladaja jak tak schna wyprane! Ale ogarnia mnie przerazenie ze trzeba to teraz wyprasowac. Oj ja chyba nie bede nalezala do mam ktore prasuja po kazdym praniu. No chyba ze mala bedzie miec problemy skorne (oby nie!).
Aga dobrze ze mala sie w koncu obrocila! Jeden stres odszedl :) a i pewniej wygodniej Tobie, bo po pecherzu nie kopie.
Za spotkaniem jestem jak najbardziej za. Mi pasuje kazdy dzien oprocz czwartkow :)
Jejku jak te ciuszki pieknie i slodko wygladaja jak tak schna wyprane! Ale ogarnia mnie przerazenie ze trzeba to teraz wyprasowac. Oj ja chyba nie bede nalezala do mam ktore prasuja po kazdym praniu. No chyba ze mala bedzie miec problemy skorne (oby nie!).
BWN dzieki za info odnosnie cytologi i ktg. Mnie tez dr poprawia zawsze humor. Zawsze z usmiechem wychodze z gabibetu. Juz sie nie moge doczekac az zobacze moja kruszynke :)
Ja jeszcze nie chodze jak kaczka (chyba ;) ) bo mam dosyc wysoko brzuch i raczej chodze wyprostowana jak patyk. Wczoraj na jodze poczulam pierwsze bole pachwiny ale na szczescie to bylo chwilowe. Moj ojciec tylko czeka az beda chodzic jak kaczka bo go zawsze to bawilo :P i co chwile sie pyta jak tam moj chod. Ehh nie ma to jak nabijac sie z ciezarowek :D
Ja jeszcze nie chodze jak kaczka (chyba ;) ) bo mam dosyc wysoko brzuch i raczej chodze wyprostowana jak patyk. Wczoraj na jodze poczulam pierwsze bole pachwiny ale na szczescie to bylo chwilowe. Moj ojciec tylko czeka az beda chodzic jak kaczka bo go zawsze to bawilo :P i co chwile sie pyta jak tam moj chod. Ehh nie ma to jak nabijac sie z ciezarowek :D
Ja teraz zagoniłam męża do prasowania- wyprasował ubranka 56 i 62 ale tych 68 już mu się nie chciało;)Nienawidzę prasowania więc pewnie tak jak z synkiem na tym jednym wielkim prasowaniu się skończy:)no oczywiście z wyjątkiem ubranek typu sukieneczki, które trzeba wyprasować bo się gniotą i źle wyglądają niewyprasowane, ale bodziaków i śpiochów raczej nie będę prasować.
Co do ubranek to ja wczoraj trafiłam na stronkę firmy next baby i się zakochałam w tych ubrankach, są po prostu super i nie wszystkie są drogie. Oczywiście musiałam coś zamówić i dla małej i dla synka. Powyżej 100 zł dostawa do Polski jest gratis i realizują w ciągu 3 dni. Te ubranka są po prostu super, tylko jestem ciekawa jak z rozmiarówka czy nie zawyżona, dlatego teraz kupilam tylko kilka rzeczy.
tylko jesli skusicie sie na te ubranka to radze zamawiac ze stronki http://pl.nextdirect.com/pl/, sa tez polscy dostawcy ale maja drozej, niektore nawet sporo drozej, a na tej oficjalnej stronce dostawa juz od 75 zl jest gratis
stresik jednak mniejszy i ryzyko cesarki sie oddala, chociaz tak juz sobie w głowie ułożyłąm, ze najwazniejsze jest zdrowie Małej i jak by trzeba bylo to ciach.
prasowanie w toku- 56 i czesc 62 zrobiona. dzis zimno w kalofyerach, wiec chociaz naparuje żelazkiem:)
wtorek na spotkanie mi pasuje.
prasowanie w toku- 56 i czesc 62 zrobiona. dzis zimno w kalofyerach, wiec chociaz naparuje żelazkiem:)
wtorek na spotkanie mi pasuje.
prasuje sie szybko:)
Ja do dzis prasuje córci i swoje ubrania. Nie cierpie jak moj maz zaklada pogniecione ubrania do pracy, nawet T shirty, jakos mnie to razi bardzo.
No ja juz na rezerwie jade. Dzisiaj robie urodzinki dla malej i dwie godziny sprzatalam. Myslalam, że mi dzieciaki zaraz wypadna tak mi ciążyl brzuch i bolały pachwiny. Po tej imprezie chyba zawieszam działalność i do wyra na tydzien sie klade ;)
No ja juz na rezerwie jade. Dzisiaj robie urodzinki dla malej i dwie godziny sprzatalam. Myslalam, że mi dzieciaki zaraz wypadna tak mi ciążyl brzuch i bolały pachwiny. Po tej imprezie chyba zawieszam działalność i do wyra na tydzien sie klade ;)
2 dni nie zaglądałam a tu tyle postów... ale fajnie :)
ja na razie torby jeszcze nie przygotowałam - leży otwarta żeby mnie mobilizowała ale jakoś przymykam na nią oko :)
macie niezłe sny :) mi się ostatnio śnią ludzie z przeszłości, z pracy itp ale to chyba dlatego,że nie myślę o porodzie-bo jak zaczynam myśleć to mi brzuch twardnieje :)
co do przytycia-to biorąc pod uwagę kartę ciąży -to od 8 tyg.do teraz 13 kg. ale w poprzedniej ciąży jakoś szybko wróciłam do poprzedniej wagi ale teraz mam ambicję schudnąć po ciąży do wagi licealnej więc zobaczymy co z tego wyjdzie :)
troche mnie dziwi że macie co wizytę usg - chodzicie prywatnie cały czas ? czy z nfz też robią usg na każdej wizycie ? ja chodzę do luxmed i miałam minimalne - 3 usg :)
podziwiam Cię Kasienka że chodzisz do pracy :) ja miałam w planach chodzić do połowy stycznia ale po chorobie w grudniu jakoś mi się odechciało :) zwłaszcza ,ze jak myślę o pracy to też mi twardnieje brzuch :(
mnie bolą pachwiny głównie jak wstaję rano, a potem jak się rozruszam a dokładnie rozbujam to jest ok :)
fendika-ja tez nie prasowałam zanim nie wyszłam za mąż i moja teściowa też gatki prasuje co dla mnie jest mega stratą czasu :) ja do tej pory prasuje tylko to co muszę :)
a co do spotkania to tylko rejony moreny preferujecie ? a centrum gdańska ... ? ja bym ruszała spod pruszcza i głównie autobusem się teraz poruszam więc nie ukrywam,że już dojazd do centrum to dla mnie wyprawa.. :) ale to na razie taka nieśmiała propozycja :)
ja na razie torby jeszcze nie przygotowałam - leży otwarta żeby mnie mobilizowała ale jakoś przymykam na nią oko :)
macie niezłe sny :) mi się ostatnio śnią ludzie z przeszłości, z pracy itp ale to chyba dlatego,że nie myślę o porodzie-bo jak zaczynam myśleć to mi brzuch twardnieje :)
co do przytycia-to biorąc pod uwagę kartę ciąży -to od 8 tyg.do teraz 13 kg. ale w poprzedniej ciąży jakoś szybko wróciłam do poprzedniej wagi ale teraz mam ambicję schudnąć po ciąży do wagi licealnej więc zobaczymy co z tego wyjdzie :)
troche mnie dziwi że macie co wizytę usg - chodzicie prywatnie cały czas ? czy z nfz też robią usg na każdej wizycie ? ja chodzę do luxmed i miałam minimalne - 3 usg :)
podziwiam Cię Kasienka że chodzisz do pracy :) ja miałam w planach chodzić do połowy stycznia ale po chorobie w grudniu jakoś mi się odechciało :) zwłaszcza ,ze jak myślę o pracy to też mi twardnieje brzuch :(
mnie bolą pachwiny głównie jak wstaję rano, a potem jak się rozruszam a dokładnie rozbujam to jest ok :)
fendika-ja tez nie prasowałam zanim nie wyszłam za mąż i moja teściowa też gatki prasuje co dla mnie jest mega stratą czasu :) ja do tej pory prasuje tylko to co muszę :)
a co do spotkania to tylko rejony moreny preferujecie ? a centrum gdańska ... ? ja bym ruszała spod pruszcza i głównie autobusem się teraz poruszam więc nie ukrywam,że już dojazd do centrum to dla mnie wyprawa.. :) ale to na razie taka nieśmiała propozycja :)
rzeczywiście ubranka super szczególnie dla dziewczynek;) zresztą jak wszędzie..dla mnie ciuszki dla dziewczynek wszystkie sa piękne a dla chlopcow takie szare bez wyrazu.. ale będę musiala przyzwyczaić się i do takich:)
a usg faktycznie ja mam co wizyte i chodze prywatnie..na nfz sa przeznaczone chyba tylko 3 albo 4 usg jak wszystko jest w porządku.. mi przypada usg średnio co miesiąc bo tak chodze po zwolnienie i czuje się bezpiecznie i spokojniej jak wiem ze wszystko jest ok:)
co do spotkania to jeżeli bylabys zdecydowana na przyjazd to może cos byśmy w Gdansku znaleźli? co wy na to dziewczyny?
a usg faktycznie ja mam co wizyte i chodze prywatnie..na nfz sa przeznaczone chyba tylko 3 albo 4 usg jak wszystko jest w porządku.. mi przypada usg średnio co miesiąc bo tak chodze po zwolnienie i czuje się bezpiecznie i spokojniej jak wiem ze wszystko jest ok:)
co do spotkania to jeżeli bylabys zdecydowana na przyjazd to może cos byśmy w Gdansku znaleźli? co wy na to dziewczyny?
Jeśli chodzi o ubranka to chyba kwestia przyzwyczajenia- ja mam pierwszego synka i chodzac po sklepach mialam wrazenie, że ubranka dla chłopców sa fajniejsze bo dla dziewczynek wszystko różowe albo z hello kity albo lalka barbie;)ale jak trafilam na ta stronke next baby to faktycznie dla dziewczynek tam jest wiecej fajnych, lubie tez kappahla.
Ja rowniez mam usg co wizyte (chodze prywatnie) i nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej. Jak widze dzidzie to jestem spokojniejsza. Chociaz caly czas to dla mnie jakas abstrakcja ze w moim brzuchu rozwija sie nowe zycie :)
Spotkanie w gdansku tez jak najbardziej moze byc. Tylko chyba mak i kfc odpadaja bo tam full ludzi. Jest grycan na dlugiej. Chyba ze macie inne propozycje :)
Hmm sprzatanie przez 2 godziny??! No chyba bym urodzila :P ja jak zmywam naczynia przez 10 min to juz ledwo stoje bo tak mnie plecy bola :/ oj slabe mam te miesnie. Dobrze chociaz ze na cwiczenia chodze bo bym pewnie w ogole nie dawala rady chodzic.
Spotkanie w gdansku tez jak najbardziej moze byc. Tylko chyba mak i kfc odpadaja bo tam full ludzi. Jest grycan na dlugiej. Chyba ze macie inne propozycje :)
Hmm sprzatanie przez 2 godziny??! No chyba bym urodzila :P ja jak zmywam naczynia przez 10 min to juz ledwo stoje bo tak mnie plecy bola :/ oj slabe mam te miesnie. Dobrze chociaz ze na cwiczenia chodze bo bym pewnie w ogole nie dawala rady chodzic.
Mnie pachwiny nie bolą a i sprzątam na razie normalnie, tylko sobie odpoczynek co jakiś czas robię..oby nie zapeszyć :) buciki nawet sama daję radę jeszcze założyć :D
Ja też na każdej wizycie, co miesiąc (tak jak Fendika - zwolnienie), miałam i badanie na fotelu i usg (prywatnie).
Wtorek mi pasuje i Grycan też bardzo hehe tam mają najlepsze rurki na świecie :p w ciąży się od nich uzależniłam :)
Evelcia ja też nie mogę uwierzyć i że jest tak blisko, tylko skóra nas dzieli, już czuć nóżkę czy rączkę, cudownie... :)
Ja też na każdej wizycie, co miesiąc (tak jak Fendika - zwolnienie), miałam i badanie na fotelu i usg (prywatnie).
Wtorek mi pasuje i Grycan też bardzo hehe tam mają najlepsze rurki na świecie :p w ciąży się od nich uzależniłam :)
Evelcia ja też nie mogę uwierzyć i że jest tak blisko, tylko skóra nas dzieli, już czuć nóżkę czy rączkę, cudownie... :)
Oj co do pachwin to u mnie ból niesamowity :( od pasa w dół lewej nogi boli przełożenie się na drugi bok w nocy jest dla mnie wielkim wyzwaniem.Jak wstanę z łóżka zanim ruszę muszę trochę odczekać.
Ja od momentu jak poszłam dwa lata temu na roczek do koleżanki córki i zobaczyłam solenizantkę w pogniecionej sukienusi tak od tamtej pory co parnie prasuje nasze ciuchy:D, ale pewnie jak dojdzie czwarta osóbka ze swoimi ciuszkami odpuszczę na razie zapał nie mija.
O nie dziewczyny tylko nie Grycan ta ostatnia bita śmietana zraziła mnie ;) a tak na poważnie kawkę też z miłą chęcią tam wypiję :)
Ja od momentu jak poszłam dwa lata temu na roczek do koleżanki córki i zobaczyłam solenizantkę w pogniecionej sukienusi tak od tamtej pory co parnie prasuje nasze ciuchy:D, ale pewnie jak dojdzie czwarta osóbka ze swoimi ciuszkami odpuszczę na razie zapał nie mija.
O nie dziewczyny tylko nie Grycan ta ostatnia bita śmietana zraziła mnie ;) a tak na poważnie kawkę też z miłą chęcią tam wypiję :)
Witaj, ja rodzilam w grudniu i tez sie stresowalam co wziac, a rodzilam w redlowie ;) do szpitala wzielam wszystko co potrzebne a okazalo sie byc nie potrzebnym wiekszosc, najbardziej przydaly sie dla mamy: koszule nocne najlepiej wziac ze 3 i jedna taka starsza ktorej nie bedziesz zalowala do porodu;) , oczywiscie szlafrok, recznik kapielowy i mniejszy, kosmetyki, podklady higieniczne chociarz tam w szpitalu mialam zapewnione i byly lepsze niz te kupne;) majtki jednorazowe- dla lepszego poruszania sie bo ogolnie kaza lezec i wietrzyc sie jesli rodzisz naturalnie.., stanik do karmienia i wkladki laktacyjne, no i sztucce i kubek ;) a dla dzieciaczka: wloz w siateczke oddzielna ubranka ktore dziecko ubierze zaraz po porodzie i wloz tam odrazu pampersa( to bedziesz musiala dac swojej poloznej ktora bedzie odbierac twoj porod), a oprocz tego ubranka na zmiane dla dzidziusia ja mialam ze soba 4 pary spiochow na zaś i 4 pary body no i cala paczke pampersow 1 ;) bo co chwila musisz przebierac bo niestety ale gdy maluszek pierwsza smulke zrobi to pozniej co chwila jest przebieranie pieluch;) oczywiscie chusteczki, ja tez mialam ze soba sudocrem, lapki niedrapki wiadomo ze trzeba wziac, widzialam ze niektore dziewczyny mialy ze soba smoczek w szpitalu ja nie mialam i w sumie sie nie przydal by i tak bo moja coreczka byla wyjatkowo spokojna w szpitalu ciagle tylko by spala :D wiec maly problem,a oprocz tego rozek wez ze soba jakis kocyk bo noce w szpitalach sa rozne.. oczywiscie czapeczki bez zawiazywek, no i krem ochronny na wyjscie ze szpitala ale nie masz co za duzo sie pakowac bo wiekszosc rzeczy i tak nawet nie zuzyjesz bynajmiej ja tak mialam tylko ubranka i pampersy i chusteczki i kremik to bylo potrzebne a reszta to najmniejszy problem, a gdy nie masz swojego pokarmu to zawsze zglosisz sie do poloznej i do pani od laktacji i dadza ci mleko modyfikowane poczatkowe, wiec nie ma co sie za duzo stresowac ;D a dla matek rodzacych naturalnie polecam kupic poduszke taka okraglam zeby tyleczek nie bolal i szwy bo rwa strasznie po 1 dobie ;)
Hej dziewczyny, byłam dziś na usg :) 3 lekarz potwierdził płeć i pokazał nam na usg wiec w 100 % dziewczynka...nareszcie uwierzyłam ;) wszystko u niej dobrze, chociaż nasza Marysia jest troszkę drobniejsza niż inne dzieci w jej "wieku" ale nie ma się czym martwić bo rozwija się prawidłowo. Fajnie było ją znów zobaczyć... :) ah i odwróciła się już główką w dół i kopie mnie ostatnio w prawy bok :)
a spotkanie we wtorek też mi pasuje i może być gdzieś w głównym ;)
a spotkanie we wtorek też mi pasuje i może być gdzieś w głównym ;)
super, że już ułożona. waga sie nie przejmuj, nadrobi.u mnie też piętka pod prawym żebrem:)
Hej ale postów do czytania :-) ja dziś po wizycie w szpitalu ja mam usg i ktg na każdej wizycie i dostałam pochwałę od lekarza, że dzięki przede wszystkim mojej postawie i nie załamywaniu się i podejściu do tego wszystkiego jest tak dobrze :-)aż serducho się cieszy, że leżenie nie idzie na marne :-) szew trzyma rozwarcia już nie ma a mały ma się bardzo dobrze waży 2300g a zdjęcie szwów mam 28.02 i wszystko wskazuję, że dotrwam do tego terminu :-) Więc dalej grzecznie leżę choć dziś po badaniu czuję się fatalnie tak mnie boli kroczę pachwiny nie mogę wstawać ani obracać się niestety to wina szwu dokucza mi niesamowicie jak by mnie ktoś na żywca zszywał ciągnie kłuję jak ja marzę, żeby to wszystko już się skończyło!!!!W nagrodę mąż przywiózł mi lody tiramisu i właśnie się nimi zajadam a przytyłam 12 kg
Cześć,
BWN, AgaM, Mikka...
muszę jeszcze pracować, bo laska co ja przyuczałam na zastępstwo nie daje rady :(. Masakra. Planowałam do końca stycznia pracować, ale teraz chyba się przeciągnie jeszcze o 2 tyg. 12.02 idę na kontrol i chyba poproszę już o zwolnienie.14.02 kolejna wizyta u okulisty i zobaczymy co powiedzą na temat mojego porodu, bo nadal nic nie wiem i niepokój się pojawia.
U mnie wszystko poprane, zostało mi 10 pieluch tetrowych do wyprasowania, w sumie prasowanie poszło całkiem sprawnie - o dziwo ! A nie znoszę prasować, prasuję tylko to co muszę i raz na 2-3 tyg hurtowo.
Ja jeszcze nie chodzę jak kaczka :), buty dopinam sama i ostatnio nawet jeszcze paznokcie u nóg sama se obcinałam, więc nie jest źle.
Zamierzacie prasować ciuchy po praniu jak już dzidzie będą na świecie? spotkałam się z opiniami że laski prasują tylko na to pierwsze użycie po urodzeniu.
Niria ja na każdej wizycie mam usg, chodzę na NFZ.
Spisałam wczoraj listę tego co mam i co jeszcze do kupienia. Trochę się napracowałam, więc i się pochwalę listą..
Mam zdobyte, otrzymane, i niewielka część kupiona przeze mnie itd
- kaftaniki 56-68 10szt
- body z dł rękawem 62-68 12szt
- body z krótkim rękawem 62-68 12szt
- pajac 56-68 21szt
- śpiochy 56-68 8szt
- niedrapki 2szt
- spodnie 68-74ogrodniczki 8szt
- bluza rozmiary 68,74,80 5szt
- skarpetki 32 pary :)
- buciki materiałowe 7 par :)
- sukienka 5 szt
- czapeczka dla noworodka 5szt
- czapeczka większa 5szt
- bluzeczka z dł rękawem 68 szt 6
- bluzeczka z krótkim rękawem szt2
- komplet spodenki + bluza 5szt
- śliniak materiałowy x 1szt
- śliniak materiałowo-ceratowy x1szt
- 1 torba na butelkę ze styropianem
- wanienka
- fotelik do samochodu 0-13kg (maxi cosi citi) kupiony używany
- wózek bebetto solaris (spacerówka+gondola) kupiony używany
- pieluszki flanelowa 1 szt biała
- patyczki do uszu 1 op 60szt
- pieluszki tetrowe 22szt białe
- pieluszki flanelowa 3 szt kolorowe
- pieluszki tetrowe 2 szt kolorowe
- podkłady do przewijania 10szt 60x60cm
- chusteczki jednorazowe nawilżone 2op x 64szt huggies i bella
- pieluszki jednorazowe dada 2 70szt ; pampers 1 43szt
- osłonka do łóżeczka x1
- leżaczek
- śpiworek x1
- pościel na kołdrę i poduszkę x 2kpl
- 2 kołderki grubsze i 1 cieńsza
- 1 mata kocykowata
- rożek ręcznik do kąpania x 3szt
- łóżeczko
- prześcieradło do łóżeczka x3 frotte
- ceratka pod prześcieradło 120x50cm x 2szt
- gryzak 1szt
Zamówione:
- materac 120x60x9cm
- osłonka przeciwdeszczowa do wózka
- adaptery do fotelika żeby zamocować fotelik w wózku
- rożek do trzymania
Do kupienia:
- butelka+smoczek do butelki
- smoczek + mocowanie do smoka
- mleko
- pieluszki jednorazowe z odkrytym pępkiem
- pieluszki jednorazowe =zapas do domu 2-3 paczki
- Sudocrem
- miękka szczotka do włosków
- waciki do przemywania oczu
- sól fizjoloficzna do przemywania oczu
- emolium lub oliatum do smarowania i kąpieli lub jakaś oliwka
- do pępka spirytus 70%
- czopki paracetamol
- sól do noska (maluszki mają wąskie kanały nosowe i przez pierwsze mieciące ciągle sie wydaje ze maja katar)
- nożyczki do pazurków
- przewijak
- kocyk 1 lub 2 ?
-gruszka
Akcesoria dla mamy - mam:
- podkłady poporodowe 10szt
- szlafrok
- chusteczki jednorazowe, wilgotne
Akcesoria dla mamy do kupienia:
- majtki poporodowe jednorazowe? Ile tego kupujecie ?
- krótka koszula nocna rozpinana z przodu (lub t-shirt, który można przeznaczyć do wyrzucenia po porodzie)
- dwie koszule rozpinane z przodu
- biustonosz dla matki karmiącej ?
- laktator?
- wkładki laktacyjne?
- nakładki silikonowe na sutki?
To tyle, do zobaczenia jutro na warsztatach :)
BWN, AgaM, Mikka...
muszę jeszcze pracować, bo laska co ja przyuczałam na zastępstwo nie daje rady :(. Masakra. Planowałam do końca stycznia pracować, ale teraz chyba się przeciągnie jeszcze o 2 tyg. 12.02 idę na kontrol i chyba poproszę już o zwolnienie.14.02 kolejna wizyta u okulisty i zobaczymy co powiedzą na temat mojego porodu, bo nadal nic nie wiem i niepokój się pojawia.
U mnie wszystko poprane, zostało mi 10 pieluch tetrowych do wyprasowania, w sumie prasowanie poszło całkiem sprawnie - o dziwo ! A nie znoszę prasować, prasuję tylko to co muszę i raz na 2-3 tyg hurtowo.
Ja jeszcze nie chodzę jak kaczka :), buty dopinam sama i ostatnio nawet jeszcze paznokcie u nóg sama se obcinałam, więc nie jest źle.
Zamierzacie prasować ciuchy po praniu jak już dzidzie będą na świecie? spotkałam się z opiniami że laski prasują tylko na to pierwsze użycie po urodzeniu.
Niria ja na każdej wizycie mam usg, chodzę na NFZ.
Spisałam wczoraj listę tego co mam i co jeszcze do kupienia. Trochę się napracowałam, więc i się pochwalę listą..
Mam zdobyte, otrzymane, i niewielka część kupiona przeze mnie itd
- kaftaniki 56-68 10szt
- body z dł rękawem 62-68 12szt
- body z krótkim rękawem 62-68 12szt
- pajac 56-68 21szt
- śpiochy 56-68 8szt
- niedrapki 2szt
- spodnie 68-74ogrodniczki 8szt
- bluza rozmiary 68,74,80 5szt
- skarpetki 32 pary :)
- buciki materiałowe 7 par :)
- sukienka 5 szt
- czapeczka dla noworodka 5szt
- czapeczka większa 5szt
- bluzeczka z dł rękawem 68 szt 6
- bluzeczka z krótkim rękawem szt2
- komplet spodenki + bluza 5szt
- śliniak materiałowy x 1szt
- śliniak materiałowo-ceratowy x1szt
- 1 torba na butelkę ze styropianem
- wanienka
- fotelik do samochodu 0-13kg (maxi cosi citi) kupiony używany
- wózek bebetto solaris (spacerówka+gondola) kupiony używany
- pieluszki flanelowa 1 szt biała
- patyczki do uszu 1 op 60szt
- pieluszki tetrowe 22szt białe
- pieluszki flanelowa 3 szt kolorowe
- pieluszki tetrowe 2 szt kolorowe
- podkłady do przewijania 10szt 60x60cm
- chusteczki jednorazowe nawilżone 2op x 64szt huggies i bella
- pieluszki jednorazowe dada 2 70szt ; pampers 1 43szt
- osłonka do łóżeczka x1
- leżaczek
- śpiworek x1
- pościel na kołdrę i poduszkę x 2kpl
- 2 kołderki grubsze i 1 cieńsza
- 1 mata kocykowata
- rożek ręcznik do kąpania x 3szt
- łóżeczko
- prześcieradło do łóżeczka x3 frotte
- ceratka pod prześcieradło 120x50cm x 2szt
- gryzak 1szt
Zamówione:
- materac 120x60x9cm
- osłonka przeciwdeszczowa do wózka
- adaptery do fotelika żeby zamocować fotelik w wózku
- rożek do trzymania
Do kupienia:
- butelka+smoczek do butelki
- smoczek + mocowanie do smoka
- mleko
- pieluszki jednorazowe z odkrytym pępkiem
- pieluszki jednorazowe =zapas do domu 2-3 paczki
- Sudocrem
- miękka szczotka do włosków
- waciki do przemywania oczu
- sól fizjoloficzna do przemywania oczu
- emolium lub oliatum do smarowania i kąpieli lub jakaś oliwka
- do pępka spirytus 70%
- czopki paracetamol
- sól do noska (maluszki mają wąskie kanały nosowe i przez pierwsze mieciące ciągle sie wydaje ze maja katar)
- nożyczki do pazurków
- przewijak
- kocyk 1 lub 2 ?
-gruszka
Akcesoria dla mamy - mam:
- podkłady poporodowe 10szt
- szlafrok
- chusteczki jednorazowe, wilgotne
Akcesoria dla mamy do kupienia:
- majtki poporodowe jednorazowe? Ile tego kupujecie ?
- krótka koszula nocna rozpinana z przodu (lub t-shirt, który można przeznaczyć do wyrzucenia po porodzie)
- dwie koszule rozpinane z przodu
- biustonosz dla matki karmiącej ?
- laktator?
- wkładki laktacyjne?
- nakładki silikonowe na sutki?
To tyle, do zobaczenia jutro na warsztatach :)
A ja w koncu zrobilam zamowienie w gemini. Sporo tego wyszlo! Zdecydowalam sie na kosmetyki z firmy Ziajki - bardzo lubie te firme i mam nadzieje ze sie sprawdzi. Na pepek nic nie kupuje- jak cos sie bedzie dzialo to wtedy. Polozna mowila ze wystarczy dokladnie wysuszyc. W smoczek tez sie zaopatrzylam firmy NUK, mam nadzieje ze sie nie przyda :) kupilam tez wychwalana przez was herbatke z lisci malin - zaczne pic od 37 tc.
Mimo sporych zakupow tez jeszcze troche mam do kupienia - pieluchy jednorazowe, tetrowe, flanelowe, chusteczki i koszule dla mnie.
W tym tyg powinien juz moj wozek byc. Ah juz nie moge sie doczekac!
Kasia patrzac na twoja liste to masz sporo tych ubranek. Wydaje mi sie ze ja mam duzo mniej. Ale ja bede kupowac pozniej, musze zorientowac sie w co mi bedzie wygodniej ubierac ;)
Mimo sporych zakupow tez jeszcze troche mam do kupienia - pieluchy jednorazowe, tetrowe, flanelowe, chusteczki i koszule dla mnie.
W tym tyg powinien juz moj wozek byc. Ah juz nie moge sie doczekac!
Kasia patrzac na twoja liste to masz sporo tych ubranek. Wydaje mi sie ze ja mam duzo mniej. Ale ja bede kupowac pozniej, musze zorientowac sie w co mi bedzie wygodniej ubierac ;)
ze skarpetkami Cie nie przebije, ale bodziaków mamy wiecej:) ja ogolnie kupilam do 80cm, jak juz jezdzilam i odbierałam z forum, to jak mi sie cos podobało, a było a kilka złotych, to kupowałam.
do pepka octinasept pelecają. pieluszek z wycieciem nie ma co, polozna powiedziala, zeby zawinąć kawalek paska do srodka. tych new born male opakowanie - max 40 sztuk. w naszym szpitalu są, a ja mam z 10 próbek z róznych warsztaow wiec kupilam 152 sztukowy karton z 2, potem pewnie na 3 przeskoczymy.
ziajka i rozne waciki tanie sa w tesco na chełmie- ceny nizsze niz w gemini. gatek kupilam w gemini 5 sztuk siatkowych, z warsztaow jeszcz2 sztuki. powinno byc ok.
koszule porodowa akurat daja, ale wiem, ze mozna kupic po prostu wieli t-short, potem wyrzucic. koszule koleżanki polecaja miec 3-4, bo w kazdym szpitalu 24-27 stopni, wiec sie człowiek poci,a wiadomo, ze od razu panowie nam nie przepiorą. wkladek 1 paczka 25 sztuk
do pepka octinasept pelecają. pieluszek z wycieciem nie ma co, polozna powiedziala, zeby zawinąć kawalek paska do srodka. tych new born male opakowanie - max 40 sztuk. w naszym szpitalu są, a ja mam z 10 próbek z róznych warsztaow wiec kupilam 152 sztukowy karton z 2, potem pewnie na 3 przeskoczymy.
ziajka i rozne waciki tanie sa w tesco na chełmie- ceny nizsze niz w gemini. gatek kupilam w gemini 5 sztuk siatkowych, z warsztaow jeszcz2 sztuki. powinno byc ok.
koszule porodowa akurat daja, ale wiem, ze mozna kupic po prostu wieli t-short, potem wyrzucic. koszule koleżanki polecaja miec 3-4, bo w kazdym szpitalu 24-27 stopni, wiec sie człowiek poci,a wiadomo, ze od razu panowie nam nie przepiorą. wkladek 1 paczka 25 sztuk
Dziewczyny szalejecie z tymi postami:) zTroche mnie nie bylo a tu godzina czytania. Ja mam termin na 3.03 ale rowniez nadal pracuje (u siebie inaczej troszke) jednak wczoraj bylam 7 h w pracy i na dywanie musialam lezec pol nicy tak mnie plecy bolaly...:/ takze chyba organizm mowi STOP MATKA!:) Torba spakowana, oprocz tych okropnych kosztul nocnych, wozek ma byc we wtorek super nie moge sie doczekac. Juz chodze jak kaczka niestety a moj cellulit jest prze ogromny tez macie taki problem? W sumie +16 kg jak na 36 tydz niby norma... Mi robia usg za kazdym razem. Dziewczyny gdzie rodzicie? Ja sie chyba decyduje na wojewodzki jednak (bylam na tym szkoleniu z anestozjologiem na temat zzo i nie najgorzej). Boje sie panicznie bo to moja 1 ciaza i chyba ostatnia;) Pozdrawiam was dziewczyny i trzymam kciuki za wszystkie
Wczoraj mojej corci urządzilismy urodzinki. Było bardzo milo i wesolo ale ja, mimo pomocy teściowej jechalam na rezerwie. Brzuch pod koniec mialam tak twardy ze ledwo oddychalam. Dziś do 15 odpoczywalam a pozniej zabawa z mala tylko na siedzaco albo leżąco. To juz byl ostatni taki wyczyn z mojej strony. Czuje sie jak kaleka. Ale juz obiecalam sobie ze teraz przystopuje. Z reszta wszystko juz na liscie odhaczone i jestem gotowa :)
super Asiula:) a jak dzis warsztaty. my fotkowalismy brzuszek, wiec nie przyszlam. za tydzien ostatnie warsztaty?
luciolla dlatego ja zdecydowałam się na wcześniejsze urodziny Julci z kuzynami;) dziś pol dnia spedzilam w kuchni najpierw obiad później lepienie pierogow, ciagle zmywanie i tez jestem wykonczona i brzuch tez co chwile robil się twardy..
Asiula zazdroszczę lezenia..u mnie niestety pewnie do końca będę biegac;)
Asiula zazdroszczę lezenia..u mnie niestety pewnie do końca będę biegac;)
Witajcie dziewczyny, mam do sprzedania dady2(156sztuk)za 40zl lub wymienie na dady3 i 2 paczki chusteczek nawilzajacych, Mam tez na sprzedac dady2 (78sztuk) za 24zl. Sprzedaje je po taniosci poniewaz zostaly mi zapasy po mojej corecze, a ona z nich wyrosla i niestety musze juz jej 3 kupowac ;) a zeby sie pampersy nie zmarnowaly to wole je sprzedac ktorejs z was a przy okazji oszczedzicie te 5 czy 10zl juz za to macie chusteczki, Moja coreczka uzywala po porodzie pampersy PAMPERSA1 poczatkowe a pozniej dady 2 i zero uczulen i smarowalam jej pupcie sudocremem ;) wiem ze strasznie uczulaja te z rossmanna pampersy.. aaa po za tym mam tez na sprzedaz laktator reczny marki tomme tippe za 47zl, I kombinezon polarowy bialy uniwersalny ocieplany dla noworodka za 24zl, Wiecej info na maila : mala-aga15@wp.pl Zapraszam serdecznie i pozdrawiam;)
oo to moze sie załapie:) chociaz 15 ego pełnia, wiec moze juz sie cos dziac:)
A my się wczoraj znaleźliśmy na IP na Zaspie. Noc z piątku na sobotę była masakra ból pleców bioder brzucha nie do opisania nawet w pewnym momencie to jak by w plecach jakaś blokada się robiła. Byliśmy tam o 9 rano i było pusto więc sobie myślę szybko sprawdzą i do domu, ale się pomyliłam byliśmy w domu ok 15 . Najpierw 40 minut ktg czy to nie skurcze, ale wyszło wszytko ok już nie wspomnę o wstaniu z tego prowizorycznego łózka przez ten ból ponieważ te 40 minut leżałam na prosto no ale jak wstałam dostała zastrzyk przeciwbólowy ketonal domięśniowy. Potem badanie na fotelu, usg nasz synuś waży 2800 ;). Macica twarda, zamknięta, wysoko coś czuje, że i ten poród nie będzie lekki. Pobrali krew na crp, morfologia ogólna no i mocz. Crp podwyższone za tydzień mam powtórzyć a w moczu wszytko ok.
No i niestety, ale te bóle muszę przetrwać po porodzie przejdą tak Pani doktor stwierdziła.
Tak od godziny 11 zaczęły się schodzić dziewczyny z bólami z odchodzącymi wodami i sobie siedziałam patrzyłam i myślałam co to mnie czeka no może za miesiąc :)
No i niestety, ale te bóle muszę przetrwać po porodzie przejdą tak Pani doktor stwierdziła.
Tak od godziny 11 zaczęły się schodzić dziewczyny z bólami z odchodzącymi wodami i sobie siedziałam patrzyłam i myślałam co to mnie czeka no może za miesiąc :)
Widze ze juz kazda ma problemy z brzuchem.
Marta dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo, ale faktycznie niezle cie przetrzymali w szpitalu.
Ja wczoraj bylam na urodzinach i rowniez napinanie brzucha dalo mi popalic. Plus okropny bol plecow. Dopiero poznym wieczorem jak moglam sie polozyc to mi przeszlo. Do tego brzuch mam strasznie wysoko i mala bardzo daje czadu za kazdym razem jak cos jem wiec nawet nie mam juz przyjemnosci z jedzenia. Masakra. jak tak dalej bedzie to ja nie wiem jak ja to wytrzymam :/
Dziewczyny prosze doradzcie- ile kupic pieluch jednorazowych new born? Wczoraj kupilam dady mini (3-6kg) w reniferki haha : D
I jeszcze gdzie mozna kupic pieluchy tetrowe i flanelowe.
Mialam problem z wyborem szamponu dla dzidzi. Wiekszosc dostepnych jest od 1 m-ca zycia. W koncu kupilam z Hippa. Zobaczymy czy sie sprawdzi
Marta dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo, ale faktycznie niezle cie przetrzymali w szpitalu.
Ja wczoraj bylam na urodzinach i rowniez napinanie brzucha dalo mi popalic. Plus okropny bol plecow. Dopiero poznym wieczorem jak moglam sie polozyc to mi przeszlo. Do tego brzuch mam strasznie wysoko i mala bardzo daje czadu za kazdym razem jak cos jem wiec nawet nie mam juz przyjemnosci z jedzenia. Masakra. jak tak dalej bedzie to ja nie wiem jak ja to wytrzymam :/
Dziewczyny prosze doradzcie- ile kupic pieluch jednorazowych new born? Wczoraj kupilam dady mini (3-6kg) w reniferki haha : D
I jeszcze gdzie mozna kupic pieluchy tetrowe i flanelowe.
Mialam problem z wyborem szamponu dla dzidzi. Wiekszosc dostepnych jest od 1 m-ca zycia. W koncu kupilam z Hippa. Zobaczymy czy sie sprawdzi
Ja kupiłam dwie paczki 1 pampersów, ale nie mam doświadczenia, więc ciężko mi doradzić :P
O pieluchach zapomniałam jak zamawiałam inne rzeczy na allegro i kupiłam w mama i ja, w tej samej cenie były w akpolu też, jak dobrze pamiętam 10 szt. tetrowych za 26zł? 29zł? hmm a w tej cenie było 5szt. flanelowych..
Ja kupiłam kosmetyki Hippa, ale nie kupowałam na razie szamponu, stwierdziłam, że jak będzie miała wielką czuprynę to zainwestuję, a tak to będę myć płynem do kąpieli. Poza tym najpierw sprawdzę, czy ten Hipp będzie zaakceptowany przez córeczkę :P
O pieluchach zapomniałam jak zamawiałam inne rzeczy na allegro i kupiłam w mama i ja, w tej samej cenie były w akpolu też, jak dobrze pamiętam 10 szt. tetrowych za 26zł? 29zł? hmm a w tej cenie było 5szt. flanelowych..
Ja kupiłam kosmetyki Hippa, ale nie kupowałam na razie szamponu, stwierdziłam, że jak będzie miała wielką czuprynę to zainwestuję, a tak to będę myć płynem do kąpieli. Poza tym najpierw sprawdzę, czy ten Hipp będzie zaakceptowany przez córeczkę :P
Pieluchy tetrowe i flanelowe można kupic np. w akpolu lub w pepko. Jeśli chodzi o szampon to nie stosowałam dla noworodka- używałam właśnie z hippa żel do mycia ciała i włosków od 1 dnia i nie miał żadnego uczulenia- ogólnie bardzo go lubiłam. Teraz kupiłam Oliatum i zamierzam tym myć i ciałko i włoski a jak sie skonczy to chyba znow kupie ten żel z Hippa-jakoś przypadł mi do gustu.
o pełni mówila nam położna na ostatniej sr:) http://www.kalendarz-365.pl/ksiezyca/fazy-ksiezyca.html
odnosnie szamponu mowila, ze do ukonczenia miesiaca nie ma potrzeby stosowac szamponu, zeby główkę przemywać wodą kąpielowa z płynem.
u mnie ciagle zgaga...
pieluchy wlasnie te z reniferkiem widzialam w biedronce i ktos mi smrygnal opakowanie z pszczolka maja 152 sztuki , ale jedna z forumek miala za duzo i odkupilam.
1 ek podobno takie opakowanie ok 40 sztuk wystarczy, potem dwojek takie kolo 150 sztuk tez powinno byc ok.
odnosnie szamponu mowila, ze do ukonczenia miesiaca nie ma potrzeby stosowac szamponu, zeby główkę przemywać wodą kąpielowa z płynem.
u mnie ciagle zgaga...
pieluchy wlasnie te z reniferkiem widzialam w biedronce i ktos mi smrygnal opakowanie z pszczolka maja 152 sztuki , ale jedna z forumek miala za duzo i odkupilam.
1 ek podobno takie opakowanie ok 40 sztuk wystarczy, potem dwojek takie kolo 150 sztuk tez powinno byc ok.
papmków wzialam 5 sztuk, bo w swisie maja happy, tak w razie, gdyby byla uczulona.
Zapraszam do nowego wątku po poprzedni trochę długi ;)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=520875&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=520875&c=1&k=160