Widok
WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (16)
Tym razem ja Was zapraszam do kolejnej czesci rozmow obecnych i przyszlych mam oraz pogromczyn infantylnych koszul :
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
Link do poprzedniego
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-15-t477015,1,16.html
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
Link do poprzedniego
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-15-t477015,1,16.html
Jestem! :)
Mam nadzieję, że nie zostanę wykluczona, ale jednak podziękuję za tę super high fashion koszulę ;). Jak już będziecie je palić to na pewno dorzucę jakiś swój wkład, ale do bocianów i misiów się nie przekonam ;)
Dzięki za cynk, Katka :). Ja chyba jednak kupię te z fiszbinami, miękkie mnie przerażają... A buty dla Córy kupiliście? :)
Mam nadzieję, że nie zostanę wykluczona, ale jednak podziękuję za tę super high fashion koszulę ;). Jak już będziecie je palić to na pewno dorzucę jakiś swój wkład, ale do bocianów i misiów się nie przekonam ;)
Dzięki za cynk, Katka :). Ja chyba jednak kupię te z fiszbinami, miękkie mnie przerażają... A buty dla Córy kupiliście? :)
pisze już tutaj, też dostałam dzisiaj pościel z tchibo, kurier na bank miał ubaw z samych ciężarnych :)
linka fajnie że przeprowadzka za wami :)
Arabelka to teraz odpoczywaj i ręce z daleka od brzucha :) - moja koleżanka miała zagrożoną baardzo ciążę, musiała tylko leżeć, nawet na siku nie mogła za bardzo i też miała zakaz wręcz dotykania brzucha
Sonia, dorotii te wasze chłopaki to diabłyyyyy :D
Madleen super wózek - x-landery sa fajne :)
Mamtu nie smutaj, ja też nie mam sponsorów - różnie to bywa z rodzicami, ja akurat nie mam w ogóle, męża mama pomaga jak może, zajmuje się Tomkiem, ale wiadomo jak to jest, nie przelewa jej się. Nos do góry :)
Sonie z tym płaceniem za opiekę to hardcore troche :/ kurde babcia ...
Jeżeli chodzi o karmienie, to zdecydowanie wolałam kopertowe, odchylasz cyk i karmisz, nic nie trzeba zapinać i odpinać ;) Ale wiadomo, co kobieta to pewnie opinia :)
Dorotii ja też mam taką cudną z żyrafką, zostałam uszczęśliwiona w poprzedniej ciąży przez siostrę :P jest nówka nieśmigana na dnie szafy ;)
Maluszku niestety dopiero teraz doczytuję forum, babeczka rozdawała ulotki i kremy bephanten, no i fajnie dietetyczka poprowadziła zajęcia.
Tnij tą grzywkę :)
linka fajnie że przeprowadzka za wami :)
Arabelka to teraz odpoczywaj i ręce z daleka od brzucha :) - moja koleżanka miała zagrożoną baardzo ciążę, musiała tylko leżeć, nawet na siku nie mogła za bardzo i też miała zakaz wręcz dotykania brzucha
Sonia, dorotii te wasze chłopaki to diabłyyyyy :D
Madleen super wózek - x-landery sa fajne :)
Mamtu nie smutaj, ja też nie mam sponsorów - różnie to bywa z rodzicami, ja akurat nie mam w ogóle, męża mama pomaga jak może, zajmuje się Tomkiem, ale wiadomo jak to jest, nie przelewa jej się. Nos do góry :)
Sonie z tym płaceniem za opiekę to hardcore troche :/ kurde babcia ...
Jeżeli chodzi o karmienie, to zdecydowanie wolałam kopertowe, odchylasz cyk i karmisz, nic nie trzeba zapinać i odpinać ;) Ale wiadomo, co kobieta to pewnie opinia :)
Dorotii ja też mam taką cudną z żyrafką, zostałam uszczęśliwiona w poprzedniej ciąży przez siostrę :P jest nówka nieśmigana na dnie szafy ;)
Maluszku niestety dopiero teraz doczytuję forum, babeczka rozdawała ulotki i kremy bephanten, no i fajnie dietetyczka poprowadziła zajęcia.
Tnij tą grzywkę :)
Witam i ja:)
Mamtu,jak tak czytałam to nie fajnie masz w tej ciąży przy tylu dolegliwościach,ale zobacz jak szybko zleciało,już 8 miesiąc,nawet jakby odpukać teraz dzieciątko miałoby się urodzić byłoby już bardzo silne,więc największe zagrożenie dawno minęło a teraz aby tylko do terminu,przynajmniej ja sobie tak zawsze tłumaczę.
Maluszek,zgadzam się z dziewczynami,może powinnaś poprosić o pomoc jakiegoś specjalisty,bo musisz być naprawdę silna dla dzieciątka,choć z drugiej strony jak się już urodzi,nie będziesz miała czasu na rozmyślania,bo roboty przy takim szkrabie jest dużo,więc może Ci wszystko zupełnie minąć samo.Wiem co to jest depresja,bo sama miałam z nią epizod,więc trzymaj się dzielnie i głowa do góry,będzie dobrze:)
Linka,dobrze że już przeprowadzkę macie z głowy,teraz tylko oswoić się z nowym miejscem i pamiętaj z przedszkolem nie panikuj,sama niedawno to przechodziłam,więc naprawdę nie ma co się przejmować.
Sonia,nie ładnie Twoja mama do Ciebie powiedziała,pewnie musiało Cię to zaboleć,ale nie przejmuj się,napewno będzie inaczej po narodzinach,tym bardziej że będzie to wnuczka.
Marta,z tą płci dziecka to też nie było miłe,bo przecież co to za różnica,najważniejsze żeby było zdrowe,a kocha się tak samo,poza tym czy my mamy na to jakiś wpływ na płeć?
Powiem Wam że moja teściowa dziwnie zareagowała na wieść o tym że znów zostanie babcią,może dlatego że oświadczyłam jej to ja,a nie ukochany synek,a do mnie od zawsze dystans ma.Jej słowa w odpowiedzi że będzie babcią"....chwila ciszy....No skoro tak zadecydowaliście"troszkę mnie to zgieło w pół,no ale ona już taka jest,tak samo jak nie angażuje się w życie wnuka,bo pozostałe ma duże praktycznie przez nią wychowane więc powiedzmy że jest zmęczona i tak jak dzieliła nas odległość 200 km to Mateusza widywała
może 3 razy w roku,a teraz tylko raz.Za to mój tata zakochany we wnuczku i jeśli chodzi o pomoc finansową to dla nas było dużo jak rodzice złożyli się na wózek,nie jakiś tam drogi bo kupiony za 700 zł,nawet by mi na myśł nie przyszło oglądać się za jakimiś drogimi.
A tak od zawsze musimy liczyć tylko i wyłącznie na siebie,ale my nie mamy o to żalu bo mamy po jednym z rodziców więc im nie jest łatwo finansowo,ja jedyne o co mam żal to o taki kontakt babci do wnusia.
Mamtu,jak tak czytałam to nie fajnie masz w tej ciąży przy tylu dolegliwościach,ale zobacz jak szybko zleciało,już 8 miesiąc,nawet jakby odpukać teraz dzieciątko miałoby się urodzić byłoby już bardzo silne,więc największe zagrożenie dawno minęło a teraz aby tylko do terminu,przynajmniej ja sobie tak zawsze tłumaczę.
Maluszek,zgadzam się z dziewczynami,może powinnaś poprosić o pomoc jakiegoś specjalisty,bo musisz być naprawdę silna dla dzieciątka,choć z drugiej strony jak się już urodzi,nie będziesz miała czasu na rozmyślania,bo roboty przy takim szkrabie jest dużo,więc może Ci wszystko zupełnie minąć samo.Wiem co to jest depresja,bo sama miałam z nią epizod,więc trzymaj się dzielnie i głowa do góry,będzie dobrze:)
Linka,dobrze że już przeprowadzkę macie z głowy,teraz tylko oswoić się z nowym miejscem i pamiętaj z przedszkolem nie panikuj,sama niedawno to przechodziłam,więc naprawdę nie ma co się przejmować.
Sonia,nie ładnie Twoja mama do Ciebie powiedziała,pewnie musiało Cię to zaboleć,ale nie przejmuj się,napewno będzie inaczej po narodzinach,tym bardziej że będzie to wnuczka.
Marta,z tą płci dziecka to też nie było miłe,bo przecież co to za różnica,najważniejsze żeby było zdrowe,a kocha się tak samo,poza tym czy my mamy na to jakiś wpływ na płeć?
Powiem Wam że moja teściowa dziwnie zareagowała na wieść o tym że znów zostanie babcią,może dlatego że oświadczyłam jej to ja,a nie ukochany synek,a do mnie od zawsze dystans ma.Jej słowa w odpowiedzi że będzie babcią"....chwila ciszy....No skoro tak zadecydowaliście"troszkę mnie to zgieło w pół,no ale ona już taka jest,tak samo jak nie angażuje się w życie wnuka,bo pozostałe ma duże praktycznie przez nią wychowane więc powiedzmy że jest zmęczona i tak jak dzieliła nas odległość 200 km to Mateusza widywała
może 3 razy w roku,a teraz tylko raz.Za to mój tata zakochany we wnuczku i jeśli chodzi o pomoc finansową to dla nas było dużo jak rodzice złożyli się na wózek,nie jakiś tam drogi bo kupiony za 700 zł,nawet by mi na myśł nie przyszło oglądać się za jakimiś drogimi.
A tak od zawsze musimy liczyć tylko i wyłącznie na siebie,ale my nie mamy o to żalu bo mamy po jednym z rodziców więc im nie jest łatwo finansowo,ja jedyne o co mam żal to o taki kontakt babci do wnusia.
chcialam zaproponowac przyjscie na piknik w tych koszulach, moglybysmy zorganizowac jakis konkurs na najbardziej infantylny obrazek, ale skoro istnieje grozba spalenia, to wole nie ryzykowac bo z czym pojde na ta porodowke.
Aga buty kupilismy, chociaz jak zwykle lekka zalamka cenowa, mowie Ci wyprawka dla niemowlaka to jest pikus w porownaniu z tym ile kosztuje starsze dziecko.
Aga buty kupilismy, chociaz jak zwykle lekka zalamka cenowa, mowie Ci wyprawka dla niemowlaka to jest pikus w porownaniu z tym ile kosztuje starsze dziecko.
Aga, przepraszam źle spojrzałam na Twoje wyniki. 78 to jest w normie na czczo, jasne. Zobaczyłam wynik po 1 godzinie i trochę się przestraszyłam że na czczo masz aż tak wysoko. No ale ślepa jestem, roztargniona i w ogóle...nieteges :) A tak tak, my oboje z P. jesteśmy z Podlasia
Nie ukrywam że mi Park Oruński bardzo pasuje. Tylko tam trzeba telefonów pilnować...
Akurat takich eleganckich koszulek z bocianem nie mam, ale w szafie na dnie mam taką swoją ulubioną - straszaka na mojego Piotra. W zasadzie to obrazek jest niewinny, bo serducho, ale krój tej koszuli...achhh :) ...kupiłam ją na ostatni miesiąc ciąży z Filipkiem...kiedy mąż ją widzi to od razu ucieka z sypialni :D
Nie ukrywam że mi Park Oruński bardzo pasuje. Tylko tam trzeba telefonów pilnować...
Akurat takich eleganckich koszulek z bocianem nie mam, ale w szafie na dnie mam taką swoją ulubioną - straszaka na mojego Piotra. W zasadzie to obrazek jest niewinny, bo serducho, ale krój tej koszuli...achhh :) ...kupiłam ją na ostatni miesiąc ciąży z Filipkiem...kiedy mąż ją widzi to od razu ucieka z sypialni :D
Cześć dziewczyny :)
Wystarczy opuścić forum na popołudnie i już kolejny wątek :) Tempo mamy poprostu ekspresowe :)
Aga przy takich wynikach to może będziesz miała oszukana cukrzycę jak Mamtu i bedziesz jadła frytki na obiad ;) Trzymam kciuki, żeby w razie W tak było.
Ja nie mam żadnej koszuli, tzn jedną mega starą którą mogę wziąć na sam poród, a na potem w szpitalu nic, ale jeszcze mam czas :) Tylko dajcie znacie co piżama party żeby zdążyła nabyć odpowiednią :))
Byłam w Galerii Bałtyckiej w h&m i smyku, nic nie kupiłam :( Kompletnie nic a nogi to mi w tyłek włażą, bo byłam z koleżanką i zaliczyłyśmy mnóstwo sklepów. Na szczęście młoda grzecznie spała i dopiero po powrocie do domu zaczęła wariować.
Marta nauczyłaś się oddychać?
Wystarczy opuścić forum na popołudnie i już kolejny wątek :) Tempo mamy poprostu ekspresowe :)
Aga przy takich wynikach to może będziesz miała oszukana cukrzycę jak Mamtu i bedziesz jadła frytki na obiad ;) Trzymam kciuki, żeby w razie W tak było.
Ja nie mam żadnej koszuli, tzn jedną mega starą którą mogę wziąć na sam poród, a na potem w szpitalu nic, ale jeszcze mam czas :) Tylko dajcie znacie co piżama party żeby zdążyła nabyć odpowiednią :))
Byłam w Galerii Bałtyckiej w h&m i smyku, nic nie kupiłam :( Kompletnie nic a nogi to mi w tyłek włażą, bo byłam z koleżanką i zaliczyłyśmy mnóstwo sklepów. Na szczęście młoda grzecznie spała i dopiero po powrocie do domu zaczęła wariować.
Marta nauczyłaś się oddychać?
Marta, no wiesz - piżama party to kusząca propozycja, także waham się ;)
Carolajna, dzięki - ja też mam nadzieję, że tak właśnie będzie!
Co do pikniku to ja też mam miejsce w aucie jakby co ;).
Katka, no cóż... Jak to mówią: małe dzieci - mały problem, duże dzieci - duży problem... I to się chyba tyczy wszystkiego, włącznie z finansami. Ale nic to! W końcu wygramy kumulację w Lotto :D
Carolajna, dzięki - ja też mam nadzieję, że tak właśnie będzie!
Co do pikniku to ja też mam miejsce w aucie jakby co ;).
Katka, no cóż... Jak to mówią: małe dzieci - mały problem, duże dzieci - duży problem... I to się chyba tyczy wszystkiego, włącznie z finansami. Ale nic to! W końcu wygramy kumulację w Lotto :D
Rany, ale mam przez Was zaległości. ;) Melduję się.
Mój mąż ma za to 'syndromu' ciąg dalszy. Nieco bardziej hardcore'owy. Dzisiaj zabrał się za kucie ściany, skuł połowę tynku po czym stwierdził, że on już wymięka, że tynkować na nowo to on na pewno nie będzie sam i rzucił wszystko, żeby szukać fachowca, który to zrobi.
Także teraz w ogóle nie mamy pokoju, mąż śpi na materacu u Młodego, ja w salonie i jest fantastycznie. ;) Czy jeszcze któraś zazdrości mi męża z 'syndromem'? :P
Aga, ten Twój wynik nie jest taki zły. Ja miałam 151 po 2 godzinach. Ale domyślam się, że mimo wszystko będziesz musiała się kontrolować. Oby tylko udało się samą dietą i nie trzeba było włączać insuliny. Trzymam kciuki! :)
Ja nie wiem co spalę, kiedy Wy będziecie paliły te koszule. Mam dylemat. Może jednak kupię sobie coś w misie albo w żyrafy, żeby nie odstawać?
Mnie o spotkania raczej nie pytajcie, bo nigdy nie mam 100% pewności, że dam radę dojechać, nawet blisko. Z resztą nawet nie wiem gdzie jest ten park oruński. Muszę poszukać. :)
Ania, dzięki słowa ptuchy. Też tak sobie myślę, że już bliżej niż dalej i ze względu na moje dolegliwości bycie w bardziej zaawansowanej ciąży stwarza coraz większe szanse Małemu. Każdy dzień się liczy. I tak dobrze, że tym razem nie jestem przykuta do łóżka. :)
Julka, z tą koszulą to w sumie dobry patent na dni pt.: 'Kochanie, boli mnie głowa'. ;) Może jednak warto zainwestować kilka złotych. Przemyślę sprawę.
Mój mąż ma za to 'syndromu' ciąg dalszy. Nieco bardziej hardcore'owy. Dzisiaj zabrał się za kucie ściany, skuł połowę tynku po czym stwierdził, że on już wymięka, że tynkować na nowo to on na pewno nie będzie sam i rzucił wszystko, żeby szukać fachowca, który to zrobi.
Także teraz w ogóle nie mamy pokoju, mąż śpi na materacu u Młodego, ja w salonie i jest fantastycznie. ;) Czy jeszcze któraś zazdrości mi męża z 'syndromem'? :P
Aga, ten Twój wynik nie jest taki zły. Ja miałam 151 po 2 godzinach. Ale domyślam się, że mimo wszystko będziesz musiała się kontrolować. Oby tylko udało się samą dietą i nie trzeba było włączać insuliny. Trzymam kciuki! :)
Ja nie wiem co spalę, kiedy Wy będziecie paliły te koszule. Mam dylemat. Może jednak kupię sobie coś w misie albo w żyrafy, żeby nie odstawać?
Mnie o spotkania raczej nie pytajcie, bo nigdy nie mam 100% pewności, że dam radę dojechać, nawet blisko. Z resztą nawet nie wiem gdzie jest ten park oruński. Muszę poszukać. :)
Ania, dzięki słowa ptuchy. Też tak sobie myślę, że już bliżej niż dalej i ze względu na moje dolegliwości bycie w bardziej zaawansowanej ciąży stwarza coraz większe szanse Małemu. Każdy dzień się liczy. I tak dobrze, że tym razem nie jestem przykuta do łóżka. :)
Julka, z tą koszulą to w sumie dobry patent na dni pt.: 'Kochanie, boli mnie głowa'. ;) Może jednak warto zainwestować kilka złotych. Przemyślę sprawę.
Carolajna, ja kompletnie zapomniałam o oddychaniu:) Jutro sobie poćwiczę,o ile sobie przypomne. Ale dzięki :) A Ty ćwiczyłaś?
Mamtu, no to faktycznie Twój mąż sie rozpędził :) No nic, jutro bedzie lepiej! Nowy dzien i nowe pomysły:)
Julka, to w parku oruńskim Cie okradli? no to może poszukamy innego miejsca.
Mamtu, no to faktycznie Twój mąż sie rozpędził :) No nic, jutro bedzie lepiej! Nowy dzien i nowe pomysły:)
Julka, to w parku oruńskim Cie okradli? no to może poszukamy innego miejsca.
to i ja się pojawiam w nowym wątku. dziewczyny jakby co to z insuliną nie jest tak źle :) najgorzej było pierwszy raz ją podać ......takie dziwne uczucie robić sobie samemu zastrzyk ale teraz to już pikuś no i w razie jak mi się zachce np "normalnego" chleba (ja akurat cały czas jestem na chrupkim bo pieczywo strasznie podnosi mi cukier) to strzelę sobie większą "działkę" i jem :) tyle że za często to też nie można :)
ale obyście Wy nie musiały włączyć insuliny bo wtedy może być problem ze szpitalem....... za mnie właśnie cukrzyca z insuliną zdecydowały - Kliniczna a marzył mi się Swissmed :(
ale obyście Wy nie musiały włączyć insuliny bo wtedy może być problem ze szpitalem....... za mnie właśnie cukrzyca z insuliną zdecydowały - Kliniczna a marzył mi się Swissmed :(
Alkar, współczuję. Ta cukrzyca już sama w sobie jest 'trudna', a co dopiero z insuliną. :/ A ile razy dziennie się szprycujesz?
Mi insulina raczej nie grozi, bo cukry mam dość niskie nawet po lekach podnoszących poziom cukru o jakieś 30-40%. Z resztą diabetolog ostatnio powiedziała mi, że w zasadzie mogę już się sama kontrolować i odpuścić wizyty.
Mi insulina raczej nie grozi, bo cukry mam dość niskie nawet po lekach podnoszących poziom cukru o jakieś 30-40%. Z resztą diabetolog ostatnio powiedziała mi, że w zasadzie mogę już się sama kontrolować i odpuścić wizyty.
Uśmiałam się mamtu z Twojego pomysłowego męża i wogóle z dużych dzieci jak piszecie,ja mam też kłopot ze swoim,do roboty w domu gonić trzeba,wkurza mnie taka jego zmiana że śpi do 11,pózniej wstaje i do 16 nie zrobi w domu nic i nie mówię tu o wielkich porządkach,typu mycie podłóg,oj nie,tylko zwykłych przyziemnych sprawach np.odnieść kubek do kuchni,schować swoje rzeczy do szafy czy umyć czasem zlew,bo jednak wszyscy z niego korzystamy i każdy w niego pluje pastą:)
Noi on też z tych co wszystko chomikują,a mnie aż krew zalewa i tylko czekam do wystawki żeby sporo wynieść.
A jak tak dzisiaj mu napoknęłam jak to te kobiety nażekają na swoich facetów,tzn.z humorem jak coś czasem napiszecie to on do mnie"No co Wy chcecie od nas,dlaczego tak nam wrzucacie,czy ty też kochanie o mnie coś piszesz tam?
Noi on też z tych co wszystko chomikują,a mnie aż krew zalewa i tylko czekam do wystawki żeby sporo wynieść.
A jak tak dzisiaj mu napoknęłam jak to te kobiety nażekają na swoich facetów,tzn.z humorem jak coś czasem napiszecie to on do mnie"No co Wy chcecie od nas,dlaczego tak nam wrzucacie,czy ty też kochanie o mnie coś piszesz tam?
Nieźle. A ja myślałam, że to raz, góra dwa razy i koniec. Jednak nie mam pojęcia o cukrzycy. :/ Ale już bliżej niż dalej i mam nadzieję, że wszystkie wyjdziemy z tego cało, razem ze zdrowymi maluchami. :)
Ania, żeby nie było za pięknie to mój mąż też nie zajmuje się 'przyziemnymi' sprawami. Skarpetki na podłodze i kubki walające się po mieszkaniu to norma. On woli 'poważną robotę', bo nie będzie się przecież zajmował pierdołami. ;) Także ideał to to nie jest. A teraz dostał takiego stresa, bo mu przypomniałam, że Młody urodził się w 35. tygodniu, a mi już teraz leci 32. tydzień.
Ania, żeby nie było za pięknie to mój mąż też nie zajmuje się 'przyziemnymi' sprawami. Skarpetki na podłodze i kubki walające się po mieszkaniu to norma. On woli 'poważną robotę', bo nie będzie się przecież zajmował pierdołami. ;) Także ideał to to nie jest. A teraz dostał takiego stresa, bo mu przypomniałam, że Młody urodził się w 35. tygodniu, a mi już teraz leci 32. tydzień.
Ależ tempo Dziewczyny!! :-)
Marta spokojnej nocy :-* ja też bym znalazła u siebie jakąś infantylna koszule albo ze dwie :-P także może zalapie sie na wejściówkę na pizama party lub palenie (koszul) party ;-)
Mi dziś Tata w domu zamontowal nowe oświetlenie sufitowe. Wkońcu zakup nabrał "mocy urzędowej". Mąż ciągle w pracy a ja chce powoli odgruzowac mały pokój bo pojutrze mam na noc chrzesnicę :-) także dziś sie nalatalam sprzątanie po wierceniu, wszystko zakurzone..i tak nie skończyłam do końca..bo też mi trochę twardnial brzuch ale odpuscilam pracę, polezalam i przeszło.
Aga kiedy masz wizytę u ginki z tymi wynikami cukru? Ciekawa jestem co Ci powie...
Marta spokojnej nocy :-* ja też bym znalazła u siebie jakąś infantylna koszule albo ze dwie :-P także może zalapie sie na wejściówkę na pizama party lub palenie (koszul) party ;-)
Mi dziś Tata w domu zamontowal nowe oświetlenie sufitowe. Wkońcu zakup nabrał "mocy urzędowej". Mąż ciągle w pracy a ja chce powoli odgruzowac mały pokój bo pojutrze mam na noc chrzesnicę :-) także dziś sie nalatalam sprzątanie po wierceniu, wszystko zakurzone..i tak nie skończyłam do końca..bo też mi trochę twardnial brzuch ale odpuscilam pracę, polezalam i przeszło.
Aga kiedy masz wizytę u ginki z tymi wynikami cukru? Ciekawa jestem co Ci powie...
Cześć dziewczyny!
nie ma człowieka chwilę i już nowy wątek :P
ja oczywiście po południu rpzeciągnięta po całym chełmie zostałam przez moje dziecko. I co ja padnięta, a on jak zwykle spać o 22:30. Można zegarek nastawiać. Dzisiaj już chyba wracamy do domu. W ogóle wczoraj nas zastrzelił, poleciał z dziadkiem do kuchni za chwilę leci i oznajmił mi i babci, że "Dziadzia ma jaja" :), co w wolnym tłumaczeniu znaczyło oczywiście, że "Dziadzia gotuje jajka". Ale się z mamą uśmiałyśmy :)
U mnie mała zmieniła pozycję u znów ból kręgosłupa powrócił :/.
Ja jestem jak najbardziej za piżama party ;) Już sobie to nawet wyobraziłam: grupa kobitek z wielkimi brzuchami w kolorowych piżamkach z żyrafami i innymi misiami ;)
Mamtu Twój mąż bezbłędny. On chyba normę "wicia gniazda" za naszych wszystkich mężów wyrabia. Ja dalej zazdroszczę, bo wiem mojego do przykręcenia półek nie mogę namówić już miesiąc.
Miłego dnia!
nie ma człowieka chwilę i już nowy wątek :P
ja oczywiście po południu rpzeciągnięta po całym chełmie zostałam przez moje dziecko. I co ja padnięta, a on jak zwykle spać o 22:30. Można zegarek nastawiać. Dzisiaj już chyba wracamy do domu. W ogóle wczoraj nas zastrzelił, poleciał z dziadkiem do kuchni za chwilę leci i oznajmił mi i babci, że "Dziadzia ma jaja" :), co w wolnym tłumaczeniu znaczyło oczywiście, że "Dziadzia gotuje jajka". Ale się z mamą uśmiałyśmy :)
U mnie mała zmieniła pozycję u znów ból kręgosłupa powrócił :/.
Ja jestem jak najbardziej za piżama party ;) Już sobie to nawet wyobraziłam: grupa kobitek z wielkimi brzuchami w kolorowych piżamkach z żyrafami i innymi misiami ;)
Mamtu Twój mąż bezbłędny. On chyba normę "wicia gniazda" za naszych wszystkich mężów wyrabia. Ja dalej zazdroszczę, bo wiem mojego do przykręcenia półek nie mogę namówić już miesiąc.
Miłego dnia!
Dzień dobry:)
drugą noc z rzędu nie budziłam się w nocy. Chyba Młoda zmieniła położenie i daje mamusi pospać nie naciskająć na pęcherz.
Natknęłam sie w sieci na takiego linka z gadzetem. Chciałabym posiadać takie urządzenie. Moze wtdy dlamojego faceta byłoby bardziej zrozumiałe jaksie rozczulam czasem nad kolejnym kopniaczkiem Młodej:)
http://techtrendy.pl/wid,15778271,wiadomosc.html
Miłego dnia!
drugą noc z rzędu nie budziłam się w nocy. Chyba Młoda zmieniła położenie i daje mamusi pospać nie naciskająć na pęcherz.
Natknęłam sie w sieci na takiego linka z gadzetem. Chciałabym posiadać takie urządzenie. Moze wtdy dlamojego faceta byłoby bardziej zrozumiałe jaksie rozczulam czasem nad kolejnym kopniaczkiem Młodej:)
http://techtrendy.pl/wid,15778271,wiadomosc.html
Miłego dnia!
Sonia, któraś napisała o rwie kulszowej i przypomniałam sobie, że ja miałam coś takiego z jakieś 2-3 tygodnie temu (albo miesiąc temu). Jak wstawałam rano czy w ciągu dnia z kanapy to bolała mnie noga, a po chwili traciłam czucie. Koszmarne uczucie. Jedyne co mi lekarz wtedy poradził to delikatne masowanie i zmiana pozycji... Na szczęście nie trwało to długo. Teraz boli mnie udo i biodro, ale to podejrzewam od spania na jednym boku.
Trzymaj się Kochana:)
Trzymaj się Kochana:)
Dzień Dobry :)
Ja w drodze do pracy, jak się cieszę ze to juz ostatni tydzień :)
Marta ja też się nie nauczyłam będę ćwiczyć w pracy ;) Jakby co będę udawać trudny egzemplarz, który powoli opanowuje ta trudna sztukę ;)
Ja też mam wizję ciężarówek w koszulach w parku ;) Myślicie, ze zwinęli by nas do psychiatryka? ;)
Miłego dnia :)
Ja w drodze do pracy, jak się cieszę ze to juz ostatni tydzień :)
Marta ja też się nie nauczyłam będę ćwiczyć w pracy ;) Jakby co będę udawać trudny egzemplarz, który powoli opanowuje ta trudna sztukę ;)
Ja też mam wizję ciężarówek w koszulach w parku ;) Myślicie, ze zwinęli by nas do psychiatryka? ;)
Miłego dnia :)
Wtorkowe dzień dobry!
Właśnie wciągnęłam cukrzycowe śniadanie ;). Zaraz lecę piec pierś z indyka, żebym miała na drugie śniadanie do kanapki (Mamtu, mogę zamienić pierwsze śniadanie z drugim, co?).
Panda, wizytę mam w poniedziałek i wtedy wszystkiego się dowiem. Sama jestem ciekawa...
Alkar, nie zazdraszczam... Ale do wszystkiego można się przyzwyczaić, z tego co piszesz to i do insuliny ;). Trzymam kciuki za Twój bezproblemowy poród, mimo że nie w Swissie! :)
Selene - no popatrz, taka oczywistość, a ile radości potrafi wywołać ;) Udało się Maksowi ;)
Sonia, nieciekawie z tą Twoją nogą... Wizytę masz 9? Czy pokręciłam?
Marta - gadżet bezbłędny ;). Już widzę mojego męża... Zawsze mnie to fascynuje - jest honorowym krwiodawcą, regularnie oddaje krew, a zwykłe uderzenie w palec to po prostu armagedon... O katarze to już nie wspomnę - na niego nie ma mocnych; wtedy granica pomiędzy życiem a śmiercią niebezpiecznie się zaciera! ;) A propos - Dorotiii, jak Twój szpital domowy? ;)
Właśnie wciągnęłam cukrzycowe śniadanie ;). Zaraz lecę piec pierś z indyka, żebym miała na drugie śniadanie do kanapki (Mamtu, mogę zamienić pierwsze śniadanie z drugim, co?).
Panda, wizytę mam w poniedziałek i wtedy wszystkiego się dowiem. Sama jestem ciekawa...
Alkar, nie zazdraszczam... Ale do wszystkiego można się przyzwyczaić, z tego co piszesz to i do insuliny ;). Trzymam kciuki za Twój bezproblemowy poród, mimo że nie w Swissie! :)
Selene - no popatrz, taka oczywistość, a ile radości potrafi wywołać ;) Udało się Maksowi ;)
Sonia, nieciekawie z tą Twoją nogą... Wizytę masz 9? Czy pokręciłam?
Marta - gadżet bezbłędny ;). Już widzę mojego męża... Zawsze mnie to fascynuje - jest honorowym krwiodawcą, regularnie oddaje krew, a zwykłe uderzenie w palec to po prostu armagedon... O katarze to już nie wspomnę - na niego nie ma mocnych; wtedy granica pomiędzy życiem a śmiercią niebezpiecznie się zaciera! ;) A propos - Dorotiii, jak Twój szpital domowy? ;)
Nie, Marta - jeszcze nie mam, będę improwizować ;). Ale póki co mam plan ją zrobić w rękawie, do którego powrzucam czosnek, paprykę itd, żeby było aromatycznie, a samą pierś natrę czubrycą (uwielbiam tę przyprawę). No i w zasadzie to tyle. Tę drugą część piersi, którą zamroziłam, zamierzam z kolei już trochę "zmodernizować" - zrobię w niej kieszonkę i napcham szpinakiem :). Tylko teraz nie chce mi się ruszyć do sklepu po szpinak, więc muszę poczekać do następnej tury pieczenia ;)
Hej dziewczyny.
Ja powinnam mieć chyba kompa odpalonego 24h żeby być na bieżąco:)
Ja dziś też przespałąm całą noc i obudziłam się o 6.17 więc jestem z siebie dumna;)No i nie zapeszam,ale ból ustąpił;)Coś tam trochę może zaboli ale nie myślę o tym.
Mój mąż poszedł dziś do pracy po długiej nieobecności więc zostałam sama i nie wiem co będe robić.Namówiła bym mamę żebyśmy pojechały do Gdańska pochodzić,ale ona zabrała się za mycie okien;/
Ja powinnam mieć chyba kompa odpalonego 24h żeby być na bieżąco:)
Ja dziś też przespałąm całą noc i obudziłam się o 6.17 więc jestem z siebie dumna;)No i nie zapeszam,ale ból ustąpił;)Coś tam trochę może zaboli ale nie myślę o tym.
Mój mąż poszedł dziś do pracy po długiej nieobecności więc zostałam sama i nie wiem co będe robić.Namówiła bym mamę żebyśmy pojechały do Gdańska pochodzić,ale ona zabrała się za mycie okien;/
hehe to nie jestem sama z tą piżamą :) ufff jednak stanowimy niezłą siłę :) jeszcze mamtu zaraz taką dokupi żeby nie odstawać ;p
A czemu z cukrzycą można rodzić tylko na klinicznej? coś inaczej się dzieje ?
No u mnie dalej szpital - katar dalej się trzyma. Miałam jechać wczoraj do ikei i tego kappahala a mąż miał zostać z dominikiem ale był tak chory że musiał się położyć i zasnął. Tak więc ja poszłam na popołudniowe biegi z rumcajsem i dalej nic nie kupiłam. ach szkoda słów bo jeszcze dzień i ten katar mnie przerośnie!!
Aga smacznego indyczka życzę :))
Soniu trzymaj się z tą nogą, może pochodź trochę na czworakach żeby mała zmieniła położenie to może przejdzie ;p
a kiedy w ogóle planujecie to spotkanie?
A czemu z cukrzycą można rodzić tylko na klinicznej? coś inaczej się dzieje ?
No u mnie dalej szpital - katar dalej się trzyma. Miałam jechać wczoraj do ikei i tego kappahala a mąż miał zostać z dominikiem ale był tak chory że musiał się położyć i zasnął. Tak więc ja poszłam na popołudniowe biegi z rumcajsem i dalej nic nie kupiłam. ach szkoda słów bo jeszcze dzień i ten katar mnie przerośnie!!
Aga smacznego indyczka życzę :))
Soniu trzymaj się z tą nogą, może pochodź trochę na czworakach żeby mała zmieniła położenie to może przejdzie ;p
a kiedy w ogóle planujecie to spotkanie?
Aga też widziałam to z tymi facetami. Godzinę wytrzymali biedaki i potem na wizji przepraszali wszystkie kobiety :)
A swoją drgoą Marta gadżet bardzo ciekawy, przydałby się :)
Carolajna na pewno by nas zgarnęli, pewnie myśleliby, że stamtąd uciekłyśmy ;)
Sonia współczuję z tą nogą, zwłaszcza, że jeszcze za małym musisz nadążyć. Oby szybko przeszło. Może spróbuj z tą pepsi jak Marta kiedyś pisała. Mała się przemieści to może odpuści.
Swoją drogą zaczynam się uzależniać od tego sposobu wpłynęcia na dziecko ;) co drugi dzień pochłaniam puszkę coli.
Aga ja właśnie robię pierś z indyka w rękawie, dzięki temu nie jest sucha.
A swoją drgoą Marta gadżet bardzo ciekawy, przydałby się :)
Carolajna na pewno by nas zgarnęli, pewnie myśleliby, że stamtąd uciekłyśmy ;)
Sonia współczuję z tą nogą, zwłaszcza, że jeszcze za małym musisz nadążyć. Oby szybko przeszło. Może spróbuj z tą pepsi jak Marta kiedyś pisała. Mała się przemieści to może odpuści.
Swoją drogą zaczynam się uzależniać od tego sposobu wpłynęcia na dziecko ;) co drugi dzień pochłaniam puszkę coli.
Aga ja właśnie robię pierś z indyka w rękawie, dzięki temu nie jest sucha.
No to polecam Ci zakup (albo na następne spotkanie odsypię Ci trochę :) ). Nie umiem Ci powiedzieć do czego ten smak jest podobny... Dla mnie ona jest wyjątkowa ;). Bardzo aromatyczna i taka inna właśnie! ;) Tylko trzeba uważać, bo często są podróby - ja ostatnio się nadziałam i kupujemy już tylko w jednym, sprawdzonym miejscu.
Maluszek, dokładnie - delektuj się wolnym ;) Ja na razie jeszcze nie doszłam do tego etapu, ale kroczę w jego stronę... ;)
Dorotiii, no cóż - tak jak pisałam, na katar nie ma mocnych! ;) Wspieraj męża w tych trudnych dla niego chwilach! ;)
Selene, ja miałam taki etap jak zaczęłam czuć ruchy - jakiś batonik żeby Młody się pobudził i siedziałam z rogalem na buzi ;)
Dorotiii, no cóż - tak jak pisałam, na katar nie ma mocnych! ;) Wspieraj męża w tych trudnych dla niego chwilach! ;)
Selene, ja miałam taki etap jak zaczęłam czuć ruchy - jakiś batonik żeby Młody się pobudził i siedziałam z rogalem na buzi ;)
No to macie ambaras z facetami ;) Ja swojemu standardowo robie wtedy rosól, kupuje czosnek i nakazuje to jeść, bo niestety na zwolnienie nie pójdzie. Nie mówię o katarze, ale jak ma gorączke to musi iść do pracy:/
A potem jak przychodzi z pracy to jest cieżko chory i oczekuje, ze będę przy nim skakać hehe.
Młoda ma już dziś 3 czkawke. Nie wyrobie :/
A potem jak przychodzi z pracy to jest cieżko chory i oczekuje, ze będę przy nim skakać hehe.
Młoda ma już dziś 3 czkawke. Nie wyrobie :/
Wzięłam 2 nospy ale na razie skurcze dalej nie ustępują :/ A z tą nogą to raczej nie jest ta rwa kulszowa bo u mnie to jest stały ból....jakby taki mocny ucisk. A jak śpię i chce się przekręcić na drugi bok to mega mnie boli....hmmm jakby to powiedzieć...na dole ;) tak jakby mi miało wszystko wypasć. Nie wiem o co chodzi. Dzisiaj na pewno spacer odpada więc młody będzie musiał jakoś ze mną w domu wytrzymać...
Aga narobiłaś mi smaka tym indykiem :)
Maluszek, ciesz się z wolnego i rób to wszystko na co normalnie nie masz czasu i na co uwierz mi niedługo w ogóle nie będziesz miała czasu ;)
Aga narobiłaś mi smaka tym indykiem :)
Maluszek, ciesz się z wolnego i rób to wszystko na co normalnie nie masz czasu i na co uwierz mi niedługo w ogóle nie będziesz miała czasu ;)
no tak jak facet chory to już prawie koniec świata :) mój znowu żeby mnie nie martwić to zawsze twierdzi że nic mu nie jest - chociaż czasem akurat mógłby "pochorować". ale my obydwoje z tych pracoholików :)
Dorotii jeśli cukrzyca jest regulowana tylko dietką to obojętne jaki szpital tylko jak włączona jest insulina to już Kliniczna (i Zaspa też wchodzi w grę z tego co wiem). głównie chodzi o malucha, w przypadku ciąży z cukrzycą insulinową mogą się pojawić problemy z serduszkiem u malucha i po narodzinach jest dodatkowa obserwacja i sprawdzają serducho. a z tego co ostatnio powiedział mi kardiolog to zrozumiałam że parę tygodni od narodzin jeszcze też będzie trzeba serducho sprawdzić. ale byliśmy robić w zeszłym tygodniu echo serca maluchowi i póki co jest wszystko ok więc jestem dobrej myśli :)
miłego dnia ciężarówki ja zmykam do laboratorium (już mi bokiem te laboratoria wychodzą.... też tak macie?)
Dorotii jeśli cukrzyca jest regulowana tylko dietką to obojętne jaki szpital tylko jak włączona jest insulina to już Kliniczna (i Zaspa też wchodzi w grę z tego co wiem). głównie chodzi o malucha, w przypadku ciąży z cukrzycą insulinową mogą się pojawić problemy z serduszkiem u malucha i po narodzinach jest dodatkowa obserwacja i sprawdzają serducho. a z tego co ostatnio powiedział mi kardiolog to zrozumiałam że parę tygodni od narodzin jeszcze też będzie trzeba serducho sprawdzić. ale byliśmy robić w zeszłym tygodniu echo serca maluchowi i póki co jest wszystko ok więc jestem dobrej myśli :)
miłego dnia ciężarówki ja zmykam do laboratorium (już mi bokiem te laboratoria wychodzą.... też tak macie?)
witajcie,
dzis Swiatowy Dzien UFO, gdybysmy tak dzis sie wybraly mogli by nas wziac za kosmitki.
A mi sie dzis snilo ze malenstwo obrocilo sie glowa do dolu i nawet czulam w znie jakis bol jak on uderzyl ta glowka u dolu :), ale niestety po przebudzeniu okazalo sie ze na dole wciaz mamy pupe.
Aga, slinka mi pociekla na ta piers, zaraz ide do miesnego i bede kombinowac.
Maluszek dobrze ze dzis lepiej, a zajecie jakies znajdziesz.
Sonia, oby i tobie przeszlo.
Milego dnia
dzis Swiatowy Dzien UFO, gdybysmy tak dzis sie wybraly mogli by nas wziac za kosmitki.
A mi sie dzis snilo ze malenstwo obrocilo sie glowa do dolu i nawet czulam w znie jakis bol jak on uderzyl ta glowka u dolu :), ale niestety po przebudzeniu okazalo sie ze na dole wciaz mamy pupe.
Aga, slinka mi pociekla na ta piers, zaraz ide do miesnego i bede kombinowac.
Maluszek dobrze ze dzis lepiej, a zajecie jakies znajdziesz.
Sonia, oby i tobie przeszlo.
Milego dnia
Alkar, ja już jakieś dwa miesiące temu wymiękłam z tym laboratorium:( Nienawidze kłucia! Ale jeszcze 2 miesiace z hakiem i mam nadzieję, że długo sie tamnie pojawie ;)
Pracoholikiem też kiedyś byłam, dopóki z przechodzoną grypą nie wylądowałam w szpitalu. Nikt nie docenił, że chodziłam do pracy i zasuwałam. No i od tamtego momentu licze sie najpierw JA a potem praca. A jeśli ktoś do pracy przychodzi chory potrafie pójść do szefa i powiedzieć, ze od takiej jednej osoby może być za chwile chory cały zespół. I niech wybiera co lepsze... Nietrudno przewidzieć reakcję ;)
Tak czy owak, zdrowia Nam życze:))
Pracoholikiem też kiedyś byłam, dopóki z przechodzoną grypą nie wylądowałam w szpitalu. Nikt nie docenił, że chodziłam do pracy i zasuwałam. No i od tamtego momentu licze sie najpierw JA a potem praca. A jeśli ktoś do pracy przychodzi chory potrafie pójść do szefa i powiedzieć, ze od takiej jednej osoby może być za chwile chory cały zespół. I niech wybiera co lepsze... Nietrudno przewidzieć reakcję ;)
Tak czy owak, zdrowia Nam życze:))
Dziewczyny, czy któraś z Was miałaby ochotę wybrać się na wystawę do NCK (wstęp wolny)
http://www.nck.org.pl/pl/wydarzenie/1955/jubileuszowa-wystawa-zbigniewa-jujki
I jest coś jeszcze ciekawego (też wstęp wolny)
http://www.ggm.gda.pl/pl,1,19,0,917,0,Drzewa_Rodzinne_Emilie_Brzezinski,0,index.html
Ja zapewne wybiorę się w najbliższym czasie:) Nie wiem czy dwie od razu zobacze, ale jedną na pewno a potem kawka na Długiej.
http://www.nck.org.pl/pl/wydarzenie/1955/jubileuszowa-wystawa-zbigniewa-jujki
I jest coś jeszcze ciekawego (też wstęp wolny)
http://www.ggm.gda.pl/pl,1,19,0,917,0,Drzewa_Rodzinne_Emilie_Brzezinski,0,index.html
Ja zapewne wybiorę się w najbliższym czasie:) Nie wiem czy dwie od razu zobacze, ale jedną na pewno a potem kawka na Długiej.
Hihi uśmiałam się z Waszych postów :D To koniecznie muszę kupić taką pidżamkę. A do porodu to może nie głupie, bo po co wydawać więcej niż jakieś tam 15 zł jeśli po fakcie i tak ma być na straty? Carolajna nie dość, że by nas zwinęli, to jeszcze jaką furorę robiłybyśmy w Internecie i gazetach :P
Fajnych macie synków, co jedna to lepsza historia. Same bystrzachy Wam rosną :)
Pierwszy raz słyszę o czubrycy . Muszę koniecznie wypróbować!
My wczoraj złożyliśmy wózek, żeby sprawdzić czy wszystko gra. Zajęło nam to chyba z 2 godziny :) Sprzedawca w sklepie nie żartował mówiąc, żeby nie zaczynać bez czteropaka. Wbrew pozorom to wcale nie było takie proste :) Ale zabawy przy tym co niemiara :)
Dorotii trzymaj się mocno i dużo siły Ci życzę. Sonia, tobie również! Oszczędzaj się!
Fajnych macie synków, co jedna to lepsza historia. Same bystrzachy Wam rosną :)
Pierwszy raz słyszę o czubrycy . Muszę koniecznie wypróbować!
My wczoraj złożyliśmy wózek, żeby sprawdzić czy wszystko gra. Zajęło nam to chyba z 2 godziny :) Sprzedawca w sklepie nie żartował mówiąc, żeby nie zaczynać bez czteropaka. Wbrew pozorom to wcale nie było takie proste :) Ale zabawy przy tym co niemiara :)
Dorotii trzymaj się mocno i dużo siły Ci życzę. Sonia, tobie również! Oszczędzaj się!
Sonia, odpoczywaj dzisiaj ile się da!
Haze, ja czubrycę kupuję zawsze w jednym miejscu - na targach w Starym Polu pod Malborkiem (dwa razy w roku, w czerwcu i wrześniu). Tam ją "spotkałam" po raz pierwszy i się zakochałam ;). A, że mamy tam rodzinę to się co roku wybieramy (nawet jak nie my osobiście, to zawsze zlecam zrobienie zapasów dziadkom ;) ). No i powiem Ci, że dla mnie to jest jedyne miejsce, gdzie jest właściwa i prawdziwa czubryca ;). Raaaany, napisałam to jak bym o niewiadomo czym pisała, a to tylko przyprawa :p
Alkar, z serduszkiem Malucha na pewno wszystko będzie dobrze!
Katka, nie dość, że dzień UFO, to na raz z dniem komentatora sportowego ;)
Dziewczyny, trzymajcie się! Mam nadzieję, że zaraz zegar przyspieszy i czas do końca pracy minie Wam w mgnieniu oka :)
Madleen, widzę, że poszłaś w ślady Soni i zajęłaś się pracami manualnymi ;)
Pierś się piecze :D Ale w kuchni pięknie pachnie :)
Haze, ja czubrycę kupuję zawsze w jednym miejscu - na targach w Starym Polu pod Malborkiem (dwa razy w roku, w czerwcu i wrześniu). Tam ją "spotkałam" po raz pierwszy i się zakochałam ;). A, że mamy tam rodzinę to się co roku wybieramy (nawet jak nie my osobiście, to zawsze zlecam zrobienie zapasów dziadkom ;) ). No i powiem Ci, że dla mnie to jest jedyne miejsce, gdzie jest właściwa i prawdziwa czubryca ;). Raaaany, napisałam to jak bym o niewiadomo czym pisała, a to tylko przyprawa :p
Alkar, z serduszkiem Malucha na pewno wszystko będzie dobrze!
Katka, nie dość, że dzień UFO, to na raz z dniem komentatora sportowego ;)
Dziewczyny, trzymajcie się! Mam nadzieję, że zaraz zegar przyspieszy i czas do końca pracy minie Wam w mgnieniu oka :)
Madleen, widzę, że poszłaś w ślady Soni i zajęłaś się pracami manualnymi ;)
Pierś się piecze :D Ale w kuchni pięknie pachnie :)
Aga ja też nie znam tej czubrycy, to zioło jest? Ale narobiłaś mi smaka na tą pierś.
Ja wczoraj nie zrobiłam obiadu bo zawitała do tej Galerii, dzisiaj prawie zaraz po pracy do SR, dobrze, że cos tam w zamrażalce było :P
Normalnie prześladuje mnie ta wizja piżamowa teraz :))
Marta odliczam, odliczam :)
Na wystawy mogę się z Toba wybrać, ale dopiero w przyszłym tygodniu.
Ja wczoraj nie zrobiłam obiadu bo zawitała do tej Galerii, dzisiaj prawie zaraz po pracy do SR, dobrze, że cos tam w zamrażalce było :P
Normalnie prześladuje mnie ta wizja piżamowa teraz :))
Marta odliczam, odliczam :)
Na wystawy mogę się z Toba wybrać, ale dopiero w przyszłym tygodniu.
no ja pracuje napewno do sierpnia także jeszcze miesiąc mi został, przy czym mam od 18 do 26 wolne już zaklepane i zawsze jakiś pojedynczy dzień jeszcze mogę wziąć wolnego.
Ogólnie jest spoko ale dzisiaj jakaś jestem zmęczona i strasznie spać mi się chce. Może po prostu przejdę się do sklepu po mleczko i kawusię sobie jakąś strzelę.
Ogólnie jest spoko ale dzisiaj jakaś jestem zmęczona i strasznie spać mi się chce. Może po prostu przejdę się do sklepu po mleczko i kawusię sobie jakąś strzelę.
Cześć Dziewczyny,
Przepraszam, ze się nie ustosunkuje do Waszych postów, ale od wczoraj jestem strasznie przybita. Byłam wczoraj u lekarza i nie mogę się otrząsnąć po wizycie. Jednak moja intuicja dobrze mi podpowiadała, aby skontrolować moje dolegliwości. W sumie moje problemy zdrowotne zeszły na boczny plan i to, że mi coś dolega, to jakoś mało ważne. Najgorsze jest to, że lekarz wykrył nieprawidłowe funkcjonowanie jednej nerki u Małego. Początkowo myślałam, ze chodzi o moją nerkę. Ale jak usłyszałam, ze dziecko będzie musiało przejść specjalne badania po urodzeniu i być przez pierwszy rok pod kontrolą to się ocknęłam i zrozumiałam, że nie chodzi o mnie. Choć moja nerka też nie do końca funkcjonuje tak jak trzeba. Rano musiałam zrobić badania i czekam do południa i albo widzę się z lekarzem w trybie ekspresowym, albo usg do kontroli za 2-3 tyg. Na pocieszenie lekarz powiedział, żeby się nie martwić, że nic się złego nie dzieje u Małego, że serce ma zdrowie, (bo przy nerkach często występuje problem z sercem). Ale jakoś sama informacja, że jednak coś jest nie tak, kompletnie mnie przybiła i nie potrafię opanować płaczu.
Wczorajszy dzień zdecydowanie należał do Tchibo, bo do mnie też trafiła od nich paczka.
Przepraszam, ze się nie ustosunkuje do Waszych postów, ale od wczoraj jestem strasznie przybita. Byłam wczoraj u lekarza i nie mogę się otrząsnąć po wizycie. Jednak moja intuicja dobrze mi podpowiadała, aby skontrolować moje dolegliwości. W sumie moje problemy zdrowotne zeszły na boczny plan i to, że mi coś dolega, to jakoś mało ważne. Najgorsze jest to, że lekarz wykrył nieprawidłowe funkcjonowanie jednej nerki u Małego. Początkowo myślałam, ze chodzi o moją nerkę. Ale jak usłyszałam, ze dziecko będzie musiało przejść specjalne badania po urodzeniu i być przez pierwszy rok pod kontrolą to się ocknęłam i zrozumiałam, że nie chodzi o mnie. Choć moja nerka też nie do końca funkcjonuje tak jak trzeba. Rano musiałam zrobić badania i czekam do południa i albo widzę się z lekarzem w trybie ekspresowym, albo usg do kontroli za 2-3 tyg. Na pocieszenie lekarz powiedział, żeby się nie martwić, że nic się złego nie dzieje u Małego, że serce ma zdrowie, (bo przy nerkach często występuje problem z sercem). Ale jakoś sama informacja, że jednak coś jest nie tak, kompletnie mnie przybiła i nie potrafię opanować płaczu.
Wczorajszy dzień zdecydowanie należał do Tchibo, bo do mnie też trafiła od nich paczka.
Arabelka, ale powiedział Ci coś dokładniej? Nieprawidłowe funkcjonowanie jednej nerki to dość ogólnikowe stwierdzenie... Tymon np. ma powiększony UKM i właściwie też można by powiedzieć, że jest to nieprawidłowe funkcjonowanie nerki, ale jest niestraszne, najczęściej zanika do porodu, bądź po porodzie, a jak nie to też się kontroluje. Ale nie jest to ani niebezpieczne ani straszne, a już na pewno nie na tym etapie - dwie lekarki mi to powiedziały. A jakie badania musiałaś zrobić rano? Krew? Grunt, że z serduszkiem wszystko w porządku! Trzymaj się, domyślam się jak się czujesz pozostawiona z taką informacją...
Jeszcze odnośnie UKM - u nas na początku były powiększone dwa, a teraz został już tylko jeden. No i w rozmiarze 3-4 mm. Mam nadzieję, że u Was to podobny problem, a najlepiej fałszywy alarm!
Jeszcze odnośnie UKM - u nas na początku były powiększone dwa, a teraz został już tylko jeden. No i w rozmiarze 3-4 mm. Mam nadzieję, że u Was to podobny problem, a najlepiej fałszywy alarm!
Aga nie wiem czy chodzi o UKM, bo lekarz użył fachowej nazwy.Wcześniej podobno nie było to do wykrycia, bo dziecko było za małe. Dlatego w 30 tyg powinno sie zrobić kolejne dokładne usg i sprawdzić wszystkie narządy u dziecka. Mam tylko nadzieje, ze na następnym usg to sie nie potwierdzi. Miałam do zrobienia krew (TSH, Ft4, CRP, HbA1C, ASP, ALT, Bilirubina, Morfologia) oraz mocz. Lekarz powiedział że mamy sie nie martwić, bo to nic groźnego, ale ja i tak nie mogę przestać o tym myśleć.
Arabelka, moze nie bedzie tak zle, pytanie co to znaczy nieprawidlowe funkcjonowanie.
U nas u malego tez UKM, bylo w dwoch nerkach teraz zostalo w lewej 7mm, mi lekarz powiedzial ze do 10mm nie jest tak zle, tylkotrzeba kontrolowac na bierzaco do porodu i po porodzie. U chlopcow przyjmuja wieksza tolerancje bo czesciej sie zdarza, czesto zanika do porodu.
U nas u malego tez UKM, bylo w dwoch nerkach teraz zostalo w lewej 7mm, mi lekarz powiedzial ze do 10mm nie jest tak zle, tylkotrzeba kontrolowac na bierzaco do porodu i po porodzie. U chlopcow przyjmuja wieksza tolerancje bo czesciej sie zdarza, czesto zanika do porodu.
No tak, zapomniałam, że w tym okresie ciąży też się robi to dokładne USG. Ale skoro lekarz powiedział, że to nic groźnego i nie macie się martwić to myślę, że naprawdę jest ok! Nie nakręcaj się, to i tak w niczym nie pomoże, a sama widzisz jak kilka ostatnich dni na Ciebie i Twój organizm wpłynęło - nie możesz sobie teraz pozwolić na załamanie! Uszy do góry, będzie dobrze! Od czego zależy czy będziesz miała dziś tę wizytę? Wiem, że łatwo się mówi, ale naprawdę musisz teraz myśleć o sobie i Synku!
Sonia, w taki dzień jak dziś to każde ciacho bym wciągnęła, niezależnie od bitej śmietany czy lodów ;)
Jak mi się nic nie chce... Snuję się po domu i zamiast sprzątać to po prostu przekładam coś z miejsca na miejsce :/ Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej... Niedługo zbieram się do endokrynologa - ciekawe co tym razem zarządzi...
Jak mi się nic nie chce... Snuję się po domu i zamiast sprzątać to po prostu przekładam coś z miejsca na miejsce :/ Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej... Niedługo zbieram się do endokrynologa - ciekawe co tym razem zarządzi...
Arabelka ściskam mocno.Nie dziwie się, że się denerwujesz:(Moja malutka ma w serduszku jakieś zwapnienia, ale lekarz mi też nie kazał się przejmować bo mówił, że dużo dzieci to ma i że do porodu powinno to zniknąć a jeżeli nie zniknie to po urodzeniu dzieciątka muszę powiedzieć lekarzowi, żeby zrobił eho serduszka czy to nie wpływa na jego pracę.U Ciebie będzie też dobrze,MUSI!!!!!!!!!!!!!!!!
Sonia współczuję bólu.Ściskam Cię mocno.Ale mi smaka na szarlotkę narobiłaś.Skąd ją teraz tu wytrzasnąć,hmmmm:)
Ja na 15.00 umówiłam się do fryzjera.
Madleen wy kupowaliści wózek w Mama i ja?I odrazu mogliście go kupić czy musieliści go zamawiać i czekać?
Ja z chęcią też się z Wami wybiorą na kawkę;)
Sonia współczuję bólu.Ściskam Cię mocno.Ale mi smaka na szarlotkę narobiłaś.Skąd ją teraz tu wytrzasnąć,hmmmm:)
Ja na 15.00 umówiłam się do fryzjera.
Madleen wy kupowaliści wózek w Mama i ja?I odrazu mogliście go kupić czy musieliści go zamawiać i czekać?
Ja z chęcią też się z Wami wybiorą na kawkę;)
Arabelka będzie dobrze zobaczysz - skoro lekarz mówi, ze narazie się nie denerwować, to spróbuj, choć doskonale potrafię sobie wyobrazić, jak paskudnie się czujesz - ściskam Cię z całych sił!!!
Dziewczyny co do piżam, to widziałam dzisiaj w CH Morena, w sklepie z piżamami naprzeciwko Rossmanna, ze mają jakieś przeceny i rzuciła mi się koszula do karmienia na manekinie za niecałe 40 zł, bardzo ładna. Może w środku też jakies fajne mają.
U nas wyszło słoneczko właśnie, więc spadam z chłopakami na spacer :)
Dziewczyny co do piżam, to widziałam dzisiaj w CH Morena, w sklepie z piżamami naprzeciwko Rossmanna, ze mają jakieś przeceny i rzuciła mi się koszula do karmienia na manekinie za niecałe 40 zł, bardzo ładna. Może w środku też jakies fajne mają.
U nas wyszło słoneczko właśnie, więc spadam z chłopakami na spacer :)
Arabelka ja również trzymam kciuki za Twojego synka. Jestem pewna, że wszystko będzie ok. Domyślam się jednak, że ciężko jest się nie martwić.
Ja mam z kolei wysokie ciśnienie w łożysku i muszę co 2 tygodnie chodzić na usg kontrolne, ponieważ to może być niebezpieczne dla maluszka:/Lekarz musi kontrolować czy mały prawidłowo rośnie.
Sonia mam nadzieję, że poczujesz się lepiej jak odpoczniesz. Samej z małym rozrabiaką na pewno nie jest lekko.
Ja mam z kolei wysokie ciśnienie w łożysku i muszę co 2 tygodnie chodzić na usg kontrolne, ponieważ to może być niebezpieczne dla maluszka:/Lekarz musi kontrolować czy mały prawidłowo rośnie.
Sonia mam nadzieję, że poczujesz się lepiej jak odpoczniesz. Samej z małym rozrabiaką na pewno nie jest lekko.
Na szybko doczytałam, ale wybaczcie - nie odniosę się na razie do wszystkiego.
Arabelka, ściskam. Trzymam kciuki! Na pewno będzie dobrze, tak jak dziewczyny piszą, a maluch urodzi się cały i zdrowy. Mocno w to wierzę.
A co z tymi Twoimi twardnieniami brzucha? Coś też się dzieje czy to tylko fałszywy alarm?
Aga, śmiej się śmiej, a ja mam już w domu nie 'syndrom', a armagedon. Dziś rano przyjechał teść i razem z mężem od czterech godzin kują ścianę. Nie muszę Wam pisać jak teraz wygląda całe mieszkanie?
Spadam, bo boję się ich zostawić samych na dłużej. ;)
Miłego dnia!
Arabelka, ściskam. Trzymam kciuki! Na pewno będzie dobrze, tak jak dziewczyny piszą, a maluch urodzi się cały i zdrowy. Mocno w to wierzę.
A co z tymi Twoimi twardnieniami brzucha? Coś też się dzieje czy to tylko fałszywy alarm?
Aga, śmiej się śmiej, a ja mam już w domu nie 'syndrom', a armagedon. Dziś rano przyjechał teść i razem z mężem od czterech godzin kują ścianę. Nie muszę Wam pisać jak teraz wygląda całe mieszkanie?
Spadam, bo boję się ich zostawić samych na dłużej. ;)
Miłego dnia!
dziewczyny przez przypadek znalazłam takie zdjęcie.... nie wiem co w ogóle o nim sądzić ale postanowiłam wam pokazać :)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=541266012584624&set=a.169419956435900.34832.108616812516215&type=1&relevant_count=1
a w ogóle to znalazłam je na stronie Naturalnie po cesarce - akurat koleżanka ją "polubiła" więc się zaciekawiłam. Przeczytałam jakieś dwie historie i tylko się wkurzyłam. Nie lubię takiego podejścia do sprawy. Ogólnie cesarkę traktują jako fatalne rozwiązanie, oczywiście jakie to dzieci nie są pokrzywdzone jak nie urodzą się naturalnie etc..... że trzeba wsłuchać się w swoje ciało które poprowadzi Cię przez poród etc. jak ja nie lubię takich farmazonów! grrr głupia jestem że w ogóle na tą stronę weszłam!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=541266012584624&set=a.169419956435900.34832.108616812516215&type=1&relevant_count=1
a w ogóle to znalazłam je na stronie Naturalnie po cesarce - akurat koleżanka ją "polubiła" więc się zaciekawiłam. Przeczytałam jakieś dwie historie i tylko się wkurzyłam. Nie lubię takiego podejścia do sprawy. Ogólnie cesarkę traktują jako fatalne rozwiązanie, oczywiście jakie to dzieci nie są pokrzywdzone jak nie urodzą się naturalnie etc..... że trzeba wsłuchać się w swoje ciało które poprowadzi Cię przez poród etc. jak ja nie lubię takich farmazonów! grrr głupia jestem że w ogóle na tą stronę weszłam!
Dorotiii, ja się z takimi tekstami nagminnie spotykałam. Ciemnogród, głupie gadanie i tyle...
Pokrzywdzone... ale to, że niektóre umierają bo nie ma cc to nad tym już nikt się nie zastanowił?
Poza tym jak dla mnie to propaganda...
A tak z innej beczki to Dorotiii jaka piękna godzina;) Blizej końca pracy i nawet słoneczko świeci:)
Pokrzywdzone... ale to, że niektóre umierają bo nie ma cc to nad tym już nikt się nie zastanowił?
Poza tym jak dla mnie to propaganda...
A tak z innej beczki to Dorotiii jaka piękna godzina;) Blizej końca pracy i nawet słoneczko świeci:)
Wychodzi na to, że większość z nas boryka się z jakimiś ciążowymi dolegliwościami. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Ja pospałam ale boli cały czas i zaczynam się trochę martwić. Bo nie chodzi tu o tą moją nieszczęsną nogę tylko te skurcze dzisiaj cały czas nie odpuszczają i boli mnie brzuch. Zastanawiam się czy wytrzymam tydzień czy przyspieszyć wizytę....
Dorotii nie czytaj takich bzdur. Czy cesarka czy naturalny poród to nie ma znaczenia, ważne żeby i dziecko i matka byli zdrowi.
Mamtu, domyślam się, że toniesz w kurzu i pyle teraz. Może lepiej jednak żebyś tego nie wdychała co?
Dorotii nie czytaj takich bzdur. Czy cesarka czy naturalny poród to nie ma znaczenia, ważne żeby i dziecko i matka byli zdrowi.
Mamtu, domyślam się, że toniesz w kurzu i pyle teraz. Może lepiej jednak żebyś tego nie wdychała co?
no właśnie nie można przecież jednoznacznie powiedzieć że SN jest super i doskonały a cesarka beznadziejna i na odwrót... ach :/ nie lubię takiego podejścia.
No właśnie zaplanowałam sobie ikee na ten deszcz a tu słońce i pewnie mi żal będzie i gdzieś pojedziemy na plac zabaw. A już drugi dzień gorzej się czuję i brzuch mam jakby nagle ciężki i chodzę jak kaczka!!
a godzina mobilizuje do pracy! bo za wiele to ja dzisiaj nie zrobiłam ;p
No właśnie zaplanowałam sobie ikee na ten deszcz a tu słońce i pewnie mi żal będzie i gdzieś pojedziemy na plac zabaw. A już drugi dzień gorzej się czuję i brzuch mam jakby nagle ciężki i chodzę jak kaczka!!
a godzina mobilizuje do pracy! bo za wiele to ja dzisiaj nie zrobiłam ;p
Dorotii nie ma się co przejmować opiniami innych. To takie głupie gadania. Jak napisała Sonia najważniejsze żeby dzidzia i mama były zdrowe, nic więcej nie ma znaczenia.
Sonia przyśpiesz wizytę lepiej, będziesz spokojniejsza.
Ja już idę do domu na szczęście. Bo już nie wiedziałam jak mam usiąść przy tym biurku.
Sonia przyśpiesz wizytę lepiej, będziesz spokojniejsza.
Ja już idę do domu na szczęście. Bo już nie wiedziałam jak mam usiąść przy tym biurku.
Maluszek, jestem już po wszystkich egzaminach, ale jeszcze czekam na wyniki z dwóch, także nie wiem co z tym wrześniem... Ale póki co - 3 miesiące laby przede mną ;).
Haze, a kojarzysz jak nazywa się ten sklep z piżamami? Bo jak to sieciówka to bym podpatrzyła w Gdyni ;)
Mamtu, ja?! Śmiać się?! Gdzież bym śmiała! ;) Trzymaj się tam, oby kurz i pył nie przykryły Cię po czubek głowy! (wiesz, że oczami wyobraźni widzę Cię siedzącą w salonie na kanapie, ze skrzyżowanymi ramionami, pokrytą białym pyłem z miną kota, którego przed chwilą ktoś wrzucił do wody? ;) hihi ).
Dorotiii, daj spokój - grunt to zdrowie dziecka i matki! A poza tym nie zauważyłam u nikogo na czole znacznika "SN" albo "CC" ;) Także jakie to ma znaczenie?!
Sonia, ja też myślę, że lepiej będzie jeśli przyspieszysz wizytę...
No i wróciłam od endo - jak zwykle zmiana dawki ;) Tym razem będzie 88. No i za miesiąc, jak zawsze, do kontroli.
Haze, a kojarzysz jak nazywa się ten sklep z piżamami? Bo jak to sieciówka to bym podpatrzyła w Gdyni ;)
Mamtu, ja?! Śmiać się?! Gdzież bym śmiała! ;) Trzymaj się tam, oby kurz i pył nie przykryły Cię po czubek głowy! (wiesz, że oczami wyobraźni widzę Cię siedzącą w salonie na kanapie, ze skrzyżowanymi ramionami, pokrytą białym pyłem z miną kota, którego przed chwilą ktoś wrzucił do wody? ;) hihi ).
Dorotiii, daj spokój - grunt to zdrowie dziecka i matki! A poza tym nie zauważyłam u nikogo na czole znacznika "SN" albo "CC" ;) Także jakie to ma znaczenie?!
Sonia, ja też myślę, że lepiej będzie jeśli przyspieszysz wizytę...
No i wróciłam od endo - jak zwykle zmiana dawki ;) Tym razem będzie 88. No i za miesiąc, jak zawsze, do kontroli.
Aga to zapytam Ci tak tylko z grubsza, ok?
Czy komornik, który zajmuje poł pensji w celu zaspokojenia należności bankowej może przekazywać te pieniądze do banku jak chce( co miesiąc inną kwotę a przez kilka miesięcy wcale?) Czy to nie jest od razu podpadające działanie?
Przepraszam, że Cię tak zaatakowałam, ale zanim dotrę z tym pytaniem gdzieś głębiej, to może coś Ty mi powiesz
Czy komornik, który zajmuje poł pensji w celu zaspokojenia należności bankowej może przekazywać te pieniądze do banku jak chce( co miesiąc inną kwotę a przez kilka miesięcy wcale?) Czy to nie jest od razu podpadające działanie?
Przepraszam, że Cię tak zaatakowałam, ale zanim dotrę z tym pytaniem gdzieś głębiej, to może coś Ty mi powiesz
Dora, komornik nie robi przerw w egzekwowaniu swoich należności. Poza tym ta osoba powinna zapoznać się z pismem egzekucyjnym. Pracodawca powinien udostępnić do wglądu takowe pracownikowi na jakiej podstawie blokuje część wynagrodzenia. Poza tym zanim komornik wchodzi na pensje, wcześniej wysyła pismo do osoby informujące o natychmiastowej spłacie.
Znane są nieuczciwe praktyki komorników, więc trzeba walczyć o swoje.
Znane są nieuczciwe praktyki komorników, więc trzeba walczyć o swoje.
Dora, powiem co mi się wydaje:
generalnie pracodawca musi dostosować się do zajęcia pensji przez komornika, bo inaczej grożą mu kary; nie wymaga to zgody pracownika, aczkolwiek winien on zostać poinformowany o wszczęciu postępowania egzekucyjnego; mówisz, że komornik sam dostaje pieniądze od pracodawcy i potem przesyła je do banku? Dziwna praktyka. Zazwyczaj pracodawca ma przekazywać zajętą część wynagrodzenia bezpośrednio do wierzyciela... A to, że pieniądze raz wpływają, a raz nie - to na pewno nie powinno mieć miejsca. Zaspokajanie wierzytelności w tym wypadku powinno być płynne.
Przepraszam, że dopiero teraz, ale obiad robię i tak z doskoku jestem ;)
generalnie pracodawca musi dostosować się do zajęcia pensji przez komornika, bo inaczej grożą mu kary; nie wymaga to zgody pracownika, aczkolwiek winien on zostać poinformowany o wszczęciu postępowania egzekucyjnego; mówisz, że komornik sam dostaje pieniądze od pracodawcy i potem przesyła je do banku? Dziwna praktyka. Zazwyczaj pracodawca ma przekazywać zajętą część wynagrodzenia bezpośrednio do wierzyciela... A to, że pieniądze raz wpływają, a raz nie - to na pewno nie powinno mieć miejsca. Zaspokajanie wierzytelności w tym wypadku powinno być płynne.
Przepraszam, że dopiero teraz, ale obiad robię i tak z doskoku jestem ;)
Aga na piśmie z Sądu jest napisane:
" Zobowiązuję zakład pracy, by:
1. nie wypłacał dłużnikowi zajętej części wynagrodzenia
2. przekazywał potrącone kwoty na konto komornika"
Ogólnie mówiąc przez ostatni rok komornik dostawał co miesiąc 1700 od zakładu pracy. Teraz się okazało, że do banku przekazywał jedynie jakieś śmieszne śladowe kwoty i to nie w każdy miesiąc.
Czyli, co teraz trzeba zarządać papierów od komornika i skarege na niego napisać..
" Zobowiązuję zakład pracy, by:
1. nie wypłacał dłużnikowi zajętej części wynagrodzenia
2. przekazywał potrącone kwoty na konto komornika"
Ogólnie mówiąc przez ostatni rok komornik dostawał co miesiąc 1700 od zakładu pracy. Teraz się okazało, że do banku przekazywał jedynie jakieś śmieszne śladowe kwoty i to nie w każdy miesiąc.
Czyli, co teraz trzeba zarządać papierów od komornika i skarege na niego napisać..
Dora, a w piśmei od komornika nie ma wyszczególnionych kwot ile za co? Powinny być wypisane wszystkie kwoty (należność główna, opłaty komornika,opłaty sądowe etc).
I przeważnie są podane daty spłat. Nie ma czegoś takiego jak ponowne ściągnięcie czy powrót do sprawy po kilku miesiącach. Tu idą odrębne pisma i jest nowa sprawa, o któej de facto powinna zostać osoba poinformowana. Drążyłabym temat z dwóch stron: u pracodawcy na podstawie jakich pism egzekucyjnych blokuje wypłate oraz u komornika. Miałam kiedyś przeboje z komornikiem, gdy ktoś pobrał na moje dane kredyt. Dramat:( Byłam miła, ale z tymi sk*** nie dało rady się dogadać, więc byłam bezczelna do granic możliwości :]
Wspólczuje, ale da sie wszystko załatwić. Powodzenia!
I przeważnie są podane daty spłat. Nie ma czegoś takiego jak ponowne ściągnięcie czy powrót do sprawy po kilku miesiącach. Tu idą odrębne pisma i jest nowa sprawa, o któej de facto powinna zostać osoba poinformowana. Drążyłabym temat z dwóch stron: u pracodawcy na podstawie jakich pism egzekucyjnych blokuje wypłate oraz u komornika. Miałam kiedyś przeboje z komornikiem, gdy ktoś pobrał na moje dane kredyt. Dramat:( Byłam miła, ale z tymi sk*** nie dało rady się dogadać, więc byłam bezczelna do granic możliwości :]
Wspólczuje, ale da sie wszystko załatwić. Powodzenia!
Tak, Dora - skarga do sądu rejonowego, przy którym działa dany komornik. Kojarzę coś o opłacie 100 zł za jej złożenie, ale ręki sobie uciąć nie dam... Najlepiej będzie od razu zacząć kompletować dokumenty - przelewy z zakładu pracy, oświadczenie z banku o dotychczasowym zwrocie należności itd. Tak myślę.
Dora, tu masz namiary na Izbe Komorniczą. Jeśli będziesz pisała skargę to wal śmiało do nich do wiadomości (na piśmie poleconym za potwierdzeniem odbioru).
http://www.izba.gdanska.komornik.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=83&Itemid=203
http://www.izba.gdanska.komornik.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=83&Itemid=203
Marta, komornik ma prawo ściągać 50% pensji i bodajże 75% w przypadku wierzytelności z tytułu zaległej alimentacji. Skoro pracodawca otrzymał pismo o zajęciu połowy pensji to nie mógł zrobić nic, tylko zastosować się do postanowienia sądu. Także moim zdaniem jedyną osobą naruszającą tutaj prawo jest komornik, w zakładzie pracy, z tego co z grubsza opisała Dora, nie doszło do żadnych uchybień.
Tak Aga, zgadzam się. Ale prawo nie działa wstecz i jeśli pracodawca dostaje pismo o zablokowaniu części wypłaty to uruchamia całą procedurę aż do momentu zaspokojenia wierzytelności. Nie ma czegoś takiego jak połowiczne ściągniecie należności-przerwa i znowu blokada wynagrodzenia.
Żądałabym wglądu do pisma u pracodawcy, bo może posiadają coś jeszcze o czym Dora nie wie. Za dużo takich spraw mi się przewinęło i wiem, że z każdej strony trzeba uzyskać informacje.
Żądałabym wglądu do pisma u pracodawcy, bo może posiadają coś jeszcze o czym Dora nie wie. Za dużo takich spraw mi się przewinęło i wiem, że z każdej strony trzeba uzyskać informacje.
Zakład pracy regularnie przekazywał 50% wynagrodzenia komornikowi.
Komornik dostawał wiec co miesiąc 1700 zł a do banku przekazywał co jakiś czas kwoty w wys. od 300 do 600 zł i to średnio raz na dwa miesiące. Więc jest to ewidentny wał po stronie komornika- tak jak zauważa Aga.
Gdzie on ma tą kasę?! Oczywiście odsetki od kredytu w banku wzrosły w tym czasie o sporą kwotę.
Komornik dostawał wiec co miesiąc 1700 zł a do banku przekazywał co jakiś czas kwoty w wys. od 300 do 600 zł i to średnio raz na dwa miesiące. Więc jest to ewidentny wał po stronie komornika- tak jak zauważa Aga.
Gdzie on ma tą kasę?! Oczywiście odsetki od kredytu w banku wzrosły w tym czasie o sporą kwotę.
Arabelka, dołączam się i też mocno zaciskam kciuki, żeby ta diagnoza się nie potwierdziła. Na pewno bardzo się martwisz i denerwujesz Ściskam mocno! Na pewno będzie dobrze! Lekarze lubią dmuchać na zimne
Maluszek, wózek kupowaliśmy w "mama i ja" i ten akurat wózek mieli w magazynie więc nie trzeba było czekać.
Mamtu, co jak co, ale remontowe sprzątanie powinnaś sobie chyba odpuścić. Wręcz chłopakom zestaw szmat, mioteł i odkurzacz i najlepiej opuść to pobojowisko :) Takie pyły też chyba nie są w ciąży za dobre Uważaj na siebie!
Dorotii niesamowite zdjęcie. Teraz jakoś bardziej mogę sobie wyobrazić jak mojemu małemu jest tam w brzuszku :)
Ja dziś wydałam majątek :) Odebrałam moje zamówienie w aptece, także jeszcze tylko parę rzeczy i mogę rodzić ;) Synu oczywiście nie słuchaj co matka plecie!
Idę robić obiadek do później.
Maluszek, wózek kupowaliśmy w "mama i ja" i ten akurat wózek mieli w magazynie więc nie trzeba było czekać.
Mamtu, co jak co, ale remontowe sprzątanie powinnaś sobie chyba odpuścić. Wręcz chłopakom zestaw szmat, mioteł i odkurzacz i najlepiej opuść to pobojowisko :) Takie pyły też chyba nie są w ciąży za dobre Uważaj na siebie!
Dorotii niesamowite zdjęcie. Teraz jakoś bardziej mogę sobie wyobrazić jak mojemu małemu jest tam w brzuszku :)
Ja dziś wydałam majątek :) Odebrałam moje zamówienie w aptece, także jeszcze tylko parę rzeczy i mogę rodzić ;) Synu oczywiście nie słuchaj co matka plecie!
Idę robić obiadek do później.
Komornicy to jakaś nacja, która w d*pie ma obowiązujące prawo:/ Po mojej sprawie to aż mnie nosi jak słyszę, ze kogos znowu oszukują. A najgorsze jest to że nie ma władnych na takich dziadów... wrrrrr:/
No i trzeba nagrywać rozmowy, bo szuje potrafą sie potem wykrecać.
I żeby nie było, nie odnoszę sie do wszystkich komorników:)
No i trzeba nagrywać rozmowy, bo szuje potrafą sie potem wykrecać.
I żeby nie było, nie odnoszę sie do wszystkich komorników:)
Dora, to jest nagminny problem, dlatego właśnie zaleca się wydawanie postanowień wg, których pracodawca jest zobowiązany przekazywać zajętą część wynagrodzenia bezpośrednio w ręce wierzyciela. A jeśli przechodzi to po drodze przez komornika, to cóz... Sama widzisz co się dzieje. Nie mówię, że zawsze, ale to bardzo częste zjawisko!Także szykowałabym się na wojnę. Ale komornicy to często sk*rwiele, więc posuwają się do różnych metod, włącznie z zastraszaniem - nie wolno się dać, bo wtedy właśnie sprawy zamiatane są pod dywan, a pieniądze w magiczny sposób się upłynniły i nikt nie wie gdzie są...!
Tak, tak - Marta ma rację - zaopatrzyłabym się w dyktafon, to bardzo przydatna rzecz (choć jak sędzia chce kogoś u*upić na sali sądowej to i tak to zrobi...).
Co jeszcze mogę poradzić, to jeśli macie czas i taką wolę, można poszukać innych osób "obsługiwanych" przez tego samego komornika - kto wie co to za szuja. Nie mówię już nawet o pozwie zbiorowym, ale świadkowie spoza sprawy to cenny narybek ;)
Co jeszcze mogę poradzić, to jeśli macie czas i taką wolę, można poszukać innych osób "obsługiwanych" przez tego samego komornika - kto wie co to za szuja. Nie mówię już nawet o pozwie zbiorowym, ale świadkowie spoza sprawy to cenny narybek ;)
a tak w ogóle to wczoraj na SR było u nas spotkanie z dietetykiem i nam babeczka powiedziała, że są wina bezalkoholowe, wiec jak któraś ma mega smaka, to śmiało można pić.
Piwko sobie czasem kupuję, lecha Free bo ma 0,5 % a to niej niż jabłko ;)
i dzisiaj w naszym sklepie widziałam wino bezalkoholowe, też 0,5% i mąż ma mi kupić, choć pan w sklepie mówił, że w smaku jest praktycznie identyczne :)
Piwko sobie czasem kupuję, lecha Free bo ma 0,5 % a to niej niż jabłko ;)
i dzisiaj w naszym sklepie widziałam wino bezalkoholowe, też 0,5% i mąż ma mi kupić, choć pan w sklepie mówił, że w smaku jest praktycznie identyczne :)
Maluszek ja akurat mam z osiedlowego sklepu monopolowego, otworzyli kilka dni temu i jest naprawdę super zaopatrzony, wprawdzie cena trochę wyższa, bo 37 zł - ale jak masz smaka. Ja jeszcze nie próbowała, ale dzisiaj chyba sobie wypiję lampkę :)
Najlepiej rozglądaj się w jakimś dobrze zaopatrzonym monopolowym. Jakby co mogę Ci kupić ;)
Najlepiej rozglądaj się w jakimś dobrze zaopatrzonym monopolowym. Jakby co mogę Ci kupić ;)
Ja tam jakoś za alkoholem nie tęsknię.
Dora mam nadzieję, że uda Ci się załatwić sprawę z komornikiem w miarę szybko i bezboleśnie. A kontaktowałaś się z nim w ogóle...tłumaczył jakoś te swoje niskie wpłaty. My mieliśmy ostatnio akcję z ubezpieczalnią auta...też nas jakąś windykacją straszyli nie wiadomo o co chodziło. Rozwiązaliśmy z nimi umowę w 2010 roku a w 2012 zaczęła dzwonić jakaś firma windykacyjna że niby w 2008 roku jakiegoś rachunku za AC i OC nie zapłaciliśmy...
Dora mam nadzieję, że uda Ci się załatwić sprawę z komornikiem w miarę szybko i bezboleśnie. A kontaktowałaś się z nim w ogóle...tłumaczył jakoś te swoje niskie wpłaty. My mieliśmy ostatnio akcję z ubezpieczalnią auta...też nas jakąś windykacją straszyli nie wiadomo o co chodziło. Rozwiązaliśmy z nimi umowę w 2010 roku a w 2012 zaczęła dzwonić jakaś firma windykacyjna że niby w 2008 roku jakiegoś rachunku za AC i OC nie zapłaciliśmy...
My już z powrotem w domu. Mąż po wyjęciu tamponady z nosa zdecydowanie lepiej się czuje. Jedyny na razie problem, że nie może dźwigać i się przemęczać w związku z tym ja wszystko robię. A dom po czterech dniach panowania mojego męża jest w opłakanym stanie. Także czeka mnie kilka dni "orki" żeby "odgruzować" mieszkanie. Dzisiaj już padam, młody idzie spać zaraz (przynajmniej mam nadzieję, że pójdzie) i ja też!
No to jestem i ja.
Ściana skuta, ale muszę przyznać, że chłopcy postarali się, żebym nie musiała zbyt wiele robić. Większość najgorszego brudu ogarnęli sami, mi zostały tylko drobne 'poprawki'. ;)
A za tydzień - powtórka z rozrywki, bo przychodzi facet od tynkowania, cekolowania i malowania, także zapowiadają mi się ciężkie dni.
Aga, powiem Ci, że Twoja wizja mnie na kanapie w salonie wcale nie odbiegała od prawdy. Może tego pyłu nie miałam na sobie aż tyle, ale cała reszta zgadza się co do joty. ;)
Maluszek, cieszę się, że masz dziś lepszy humor. Fajnie się Ciebie czyta taką bardziej optymistyczną. :)
Ściana skuta, ale muszę przyznać, że chłopcy postarali się, żebym nie musiała zbyt wiele robić. Większość najgorszego brudu ogarnęli sami, mi zostały tylko drobne 'poprawki'. ;)
A za tydzień - powtórka z rozrywki, bo przychodzi facet od tynkowania, cekolowania i malowania, także zapowiadają mi się ciężkie dni.
Aga, powiem Ci, że Twoja wizja mnie na kanapie w salonie wcale nie odbiegała od prawdy. Może tego pyłu nie miałam na sobie aż tyle, ale cała reszta zgadza się co do joty. ;)
Maluszek, cieszę się, że masz dziś lepszy humor. Fajnie się Ciebie czyta taką bardziej optymistyczną. :)
A tak jeszcze z innej beczki. Nie boicie się chodzić na taką gimnastykę, która opiera się głównie na aerobiku? Ja na ostatniej gimnastyce w SR miałam wrażenie, że te kobiety zaraz tam urodzą. Zaczynam mieć wątpliwości co do tych zajęć, bo mój brzuch też jest coraz częściej twardy. Sama pływam i jeżdżę na rowerku stacjonarnym, a tamte ćwiczenia wydaje mi się, że mogą przyśpieszać poród.
Mojej koleżance ostatnio tez lekarka zabroniła głaskać brzucha, podobnie jak którejś z Was...
Mojej koleżance ostatnio tez lekarka zabroniła głaskać brzucha, podobnie jak którejś z Was...
Dora, a ja myślałam że na SR są jakieś specjalne zajęcia dla ciężarnych. A jak zwykła gimnastyka to tak trochę dziwnie.
Ja i tak mam zakaz, to tak tylko się dziwię;)
A ja od popołudnia mam dużo skurczy. Brzuch mi twardnieje i nie ma znaczenia czy siedzę, leze czy chodzę:/ Nospa coś za słaba. Jeśli jutro to się powtórzy to wstapie szybciej do gina...
Ja i tak mam zakaz, to tak tylko się dziwię;)
A ja od popołudnia mam dużo skurczy. Brzuch mi twardnieje i nie ma znaczenia czy siedzę, leze czy chodzę:/ Nospa coś za słaba. Jeśli jutro to się powtórzy to wstapie szybciej do gina...
Wiecie jako ze z aerobikiem mialam trochę doswiadczeń, to sie zdziwilam że zajecia na SR wygladaja bardzo podobnie do zwyklego aerobiku, nie ma podskokow, ale jest duzo wymachow rekami, intensywny marsz, kobiece pompki, duzo cwiczen na nogi i posladki- polprzysiady, żabki.
Kobiety w skarpetkach na deskach z duzymi brzuchami ledwo nadazaly a czy to przypadkiem nie wplywa na skurcze- to ja nie wiem..? troche to dziwne. Kolezanka w swojej SR to miala gimnastyke z polozna, tam byly glownie cwiczenia oddechowe i relaksujace...
Kobiety w skarpetkach na deskach z duzymi brzuchami ledwo nadazaly a czy to przypadkiem nie wplywa na skurcze- to ja nie wiem..? troche to dziwne. Kolezanka w swojej SR to miala gimnastyke z polozna, tam byly glownie cwiczenia oddechowe i relaksujace...
Ja jak byłam w pierwszej ciąży zapisałam się na jogę,ponoć dla ciężarnych również,jak poszłam na zajęcia to chyba żadnej w ciąży nie było a ja wyszłam połamana,byłam chyba jeszcze może na dwóch zajęciach i na tym skończyłam,czułam się oszukana bo te ćwiczenia napewno nie były na przeciążony,obolały kręgosłup w ciąży.Totalna porażka.
Dora co do tych ćwiczeń to masz racje, czasami sa zbyt intensywne.Mnie po niektórych bolały łopatki i szyja. Ale u mnie to trochę inna bajka, bo nie powinnam ich wykonywać jak skonsultowałam to z lekarzem.
A ja odebrałam wyniki.Mam jakieś bakterie w moczu i leukocyty. Jutro muszę zrobić posiew,aby sie dowiedzieć co to dokładnie jest i będę musiała brać antybiotyk. TSH tez jest wyższe, niz ostatnio,mam 2,79. Dziewczyny,czy któraś z Was przy takich wynikach brała leki?Aga gdzie chodzisz do endokrynologa, prywat czy na NFZ?
Mamtu pytałaś o moj twardniejący brzuch, biorę no-spe i espumisan, ale i tak mi brzuch twardnieje szczególnie przy chodzeniu.Mam tez za dużo wód płodowych, co może sie wiązać z nieprawidłowym funkcjonowaniem mojej nerki lub po prostu "ten typ tak ma" ;)
A ja odebrałam wyniki.Mam jakieś bakterie w moczu i leukocyty. Jutro muszę zrobić posiew,aby sie dowiedzieć co to dokładnie jest i będę musiała brać antybiotyk. TSH tez jest wyższe, niz ostatnio,mam 2,79. Dziewczyny,czy któraś z Was przy takich wynikach brała leki?Aga gdzie chodzisz do endokrynologa, prywat czy na NFZ?
Mamtu pytałaś o moj twardniejący brzuch, biorę no-spe i espumisan, ale i tak mi brzuch twardnieje szczególnie przy chodzeniu.Mam tez za dużo wód płodowych, co może sie wiązać z nieprawidłowym funkcjonowaniem mojej nerki lub po prostu "ten typ tak ma" ;)
Arabelka, to dobrze, że to twardnienie to jednak nic poważnego i lekarz nie musiał Ci włączać leków. Ale Ci się różnych rzeczy na raz zwaliło na głowę. Ściskam. Mam nadzieję, że szybko poczujesz się lepiej. :)
Z tymi woda mi płodowymi to jest jakoś dziwnie - jak jest za mało to źle, jak za dużo - też niedobrze. Moja lekarka nigdy nic o wodach nie mówi, ciekawa jestem czy ich nie mierzy czy po prostu jest wszystko okej. Muszę zapytać następnym razem.
Z tymi woda mi płodowymi to jest jakoś dziwnie - jak jest za mało to źle, jak za dużo - też niedobrze. Moja lekarka nigdy nic o wodach nie mówi, ciekawa jestem czy ich nie mierzy czy po prostu jest wszystko okej. Muszę zapytać następnym razem.
Witam, urodziłam synka w listopadzie 2012 i postanowiłam napisać przyszłym mamusiom o moich najlepszych zakupach dla dzieciaczka
1. huśtawka hybrydowa Bright Starts - dzięki niej miałam chwile wytchnienia trochę drogie ale inaczej musiałam bujać na rękach.
2. rożek z kokosem (wyciągany wkład ) Kajka - Kieczmierski kupiłam w akpolu za 38 zł , jak spełnił rolę rożka to używaliśmy jako kołderki do wózka obecnie jako kołdra letnia
3, butelki Dr Brown (syn odmówił piersi) nie mam pojęcia co to kolka
Niczego nie sprzedaje jakby co, huśtawkę juz sprzedałam, rożek jeszcze używamy, butelki wiadomo....
post tak dla ciekawostki
1. huśtawka hybrydowa Bright Starts - dzięki niej miałam chwile wytchnienia trochę drogie ale inaczej musiałam bujać na rękach.
2. rożek z kokosem (wyciągany wkład ) Kajka - Kieczmierski kupiłam w akpolu za 38 zł , jak spełnił rolę rożka to używaliśmy jako kołderki do wózka obecnie jako kołdra letnia
3, butelki Dr Brown (syn odmówił piersi) nie mam pojęcia co to kolka
Niczego nie sprzedaje jakby co, huśtawkę juz sprzedałam, rożek jeszcze używamy, butelki wiadomo....
post tak dla ciekawostki
Cześć dziewczyny!
Mamtu fajnie, że chłopaki nie zostawili Ci dużo na głowie z porządkami :)
Arabelka trzymam kciuki, żeby to było "ten typ tak ma" i za szybkie pozbycie bakterii. Szkoda tylko, że to zawsze tak jest, że albo jest dobrze, albo wszystko na raz.
Z tym twardnieniem brzucha to ja też mam problem. Dobrze jest tak do 14 potem to w zasadzie jeden wielki kamień. Na chwilę odpuszcza jak się położę. Bo jak siedzę to też twardy. wpierwszej ciąży miałam dokładnie to samo. Najgorzej się chodzi, mnie jeszcze przeszywa wtedy taki ból przez centrum brzucha. Na szczęście, póki co do niczego to nie prowadzi.
Jak chodziłam w pierwszej ciąży do szkoły rodzenia, to miałam bardzo fajne ćwiczenia. Byłam już w 9 miesiącu i spokojnie dawałam radę. Właśnie były to głównie ćwiczenia oddechowe, relaksacyjne i rozciągające. Babeczka bardzo fajnie prowadziła. Nigdy mnie nic po nich nie bolało i właśnie tak raczej powinno być.
Moje życzenie, że mały pójdzie spać oczywiście się nie spełniło. Kupa płaczu i koniec końcem wylądował u nas w łóżku. Co oznacza, że od nowa trzeba go nauczyć zasypiać w swoim łóżku. A już chciałam go przenosić do normalnego łóżka.
Dobrze, że chociaż mam dobry humor. Ochroniarz mnie dzisiaj w pracy rozbawił. "Postraszył", że łamię procedury po wprowadzam dwie sooby na jedną przepustkę ;)
Miełgo dnia :) dziś w końcu słońce :)
Mamtu fajnie, że chłopaki nie zostawili Ci dużo na głowie z porządkami :)
Arabelka trzymam kciuki, żeby to było "ten typ tak ma" i za szybkie pozbycie bakterii. Szkoda tylko, że to zawsze tak jest, że albo jest dobrze, albo wszystko na raz.
Z tym twardnieniem brzucha to ja też mam problem. Dobrze jest tak do 14 potem to w zasadzie jeden wielki kamień. Na chwilę odpuszcza jak się położę. Bo jak siedzę to też twardy. wpierwszej ciąży miałam dokładnie to samo. Najgorzej się chodzi, mnie jeszcze przeszywa wtedy taki ból przez centrum brzucha. Na szczęście, póki co do niczego to nie prowadzi.
Jak chodziłam w pierwszej ciąży do szkoły rodzenia, to miałam bardzo fajne ćwiczenia. Byłam już w 9 miesiącu i spokojnie dawałam radę. Właśnie były to głównie ćwiczenia oddechowe, relaksacyjne i rozciągające. Babeczka bardzo fajnie prowadziła. Nigdy mnie nic po nich nie bolało i właśnie tak raczej powinno być.
Moje życzenie, że mały pójdzie spać oczywiście się nie spełniło. Kupa płaczu i koniec końcem wylądował u nas w łóżku. Co oznacza, że od nowa trzeba go nauczyć zasypiać w swoim łóżku. A już chciałam go przenosić do normalnego łóżka.
Dobrze, że chociaż mam dobry humor. Ochroniarz mnie dzisiaj w pracy rozbawił. "Postraszył", że łamię procedury po wprowadzam dwie sooby na jedną przepustkę ;)
Miełgo dnia :) dziś w końcu słońce :)
Mamtu doskonale Cię rozumiem. Ja po przeprowadzce nie mam na razie gdzie usiąść, spać, zjeść a jeszcze malowanie wszystkich pomieszczeń nas czeka :) W sobotę odbieramy auto od blacharza po spotkaniu z dzikiem i jedziemy się urządzać, ale bałagan mamy taki w nowym mieszkaniu, że nie ma gdzie stopy postawić. No, ale wszystko się da :D
Arabelka oby Twoje dolegliwości minęły szybciutko.
Miłego dnia dziewczyny.
Arabelka oby Twoje dolegliwości minęły szybciutko.
Miłego dnia dziewczyny.
Dzień dobry!
Obudziło mnie dziś piękne słońce. Oby nasze samopoczucie było adekwatne do tej pogody. :)
Selene, współczuję przejść z Małym. Może to kwestia zmiany otoczenia i za chwilę będzie dobrze? Trzymam kciuki, żeby z dnia na dzień było już tylko lepiej.
Trochę się dziwię, kiedy piszecie o tych ćwiczeniach rodem z aerobiku. SR, jak sama nazwa wskazuje, powinna jak najlepiej przygotowywać do porodu, więc nie bardzo rozumiem po co ktoś wymyślił taki profil ćwiczeń. Jeśli komuś zależy na utrzymaniu dobrej formy to nie idzie przecież na SR tylko na konkretne ćwiczenia.
U nas na SR były ćwiczenia oddechowe, relaksacyjne i rozciągające, żeby każda przyszła mama potrafiła sobie pomóc złagodzić dolegliwości bólowe w czasie porodu. Tatusiowie uczyli się masażu. :)
Linka, ja nawet bałabym się porównywać mój 'bałagan' do tego, co dzieje się teraz u Ciebie. Zupełnie nie potrafię wyobrazić sobie przeprowadzki w obecnym stanie, więc tym bardziej współczuję i trzymam kciuki za szybki finisz. :)
Miłego dnia!
Obudziło mnie dziś piękne słońce. Oby nasze samopoczucie było adekwatne do tej pogody. :)
Selene, współczuję przejść z Małym. Może to kwestia zmiany otoczenia i za chwilę będzie dobrze? Trzymam kciuki, żeby z dnia na dzień było już tylko lepiej.
Trochę się dziwię, kiedy piszecie o tych ćwiczeniach rodem z aerobiku. SR, jak sama nazwa wskazuje, powinna jak najlepiej przygotowywać do porodu, więc nie bardzo rozumiem po co ktoś wymyślił taki profil ćwiczeń. Jeśli komuś zależy na utrzymaniu dobrej formy to nie idzie przecież na SR tylko na konkretne ćwiczenia.
U nas na SR były ćwiczenia oddechowe, relaksacyjne i rozciągające, żeby każda przyszła mama potrafiła sobie pomóc złagodzić dolegliwości bólowe w czasie porodu. Tatusiowie uczyli się masażu. :)
Linka, ja nawet bałabym się porównywać mój 'bałagan' do tego, co dzieje się teraz u Ciebie. Zupełnie nie potrafię wyobrazić sobie przeprowadzki w obecnym stanie, więc tym bardziej współczuję i trzymam kciuki za szybki finisz. :)
Miłego dnia!
Maluszek no mi to wino bardzo smakowało, mojemu mężowi w ogóle ;)
Fajny ma posmak wina, wiadomo brak procentów jest odczuwalny, ale jak dla mnie naprawde smaczne :)
Piękna pogoda się dzisiaj szykuje - wyskoczyłam rano po chlebek i tak cieplutko fajnie mimo 15 stopni narazie :)
Selene współczuję przejść ze spaniem, mam nadzieję, że szybko się uda syna unormować!
Miłego dnia dziewczyny :)
Fajny ma posmak wina, wiadomo brak procentów jest odczuwalny, ale jak dla mnie naprawde smaczne :)
Piękna pogoda się dzisiaj szykuje - wyskoczyłam rano po chlebek i tak cieplutko fajnie mimo 15 stopni narazie :)
Selene współczuję przejść ze spaniem, mam nadzieję, że szybko się uda syna unormować!
Miłego dnia dziewczyny :)
Witajcie,
mnie tez slonko obudzilo, ale juz sie schowalo.
Mamtu, dobrze ze mezczyzni staneli na wysokosci zadania, szkoda ze remoncik Ci sie przeciaga.
Selene wspolczuje wczorajszych nocnych przygod z Maksem, oby szybko sie przyzwyczail do swojego lozka. U nas wczoraj tez nie bylo lepiej Mikolaj wyspal sie w ciagu dnia ponad 4 godziny i zasnal wieczorem za kwadrans 23, na szczescie w swoim lozeczku.
Arabelka ja mamialam ostatnio podobny wynik TSH jak Ty , 2,7 i grosze (przed ciaza 0,8), plus ft4 w dolnej granicy, endo kazal brac euthyrox 50/25, norma tsh dla kobiet w ciazy jest nizsza niz standardowo i jest w granicy bodejze tych 2,7 czy 2,8, poniewaz tsh w ciazy spada. Jesli Tobie wzroslo i jest na granicy dla ciezarnych to zapewne lekarz zapisze ci euthyrox, ale to zalezy od niego.
mnie tez slonko obudzilo, ale juz sie schowalo.
Mamtu, dobrze ze mezczyzni staneli na wysokosci zadania, szkoda ze remoncik Ci sie przeciaga.
Selene wspolczuje wczorajszych nocnych przygod z Maksem, oby szybko sie przyzwyczail do swojego lozka. U nas wczoraj tez nie bylo lepiej Mikolaj wyspal sie w ciagu dnia ponad 4 godziny i zasnal wieczorem za kwadrans 23, na szczescie w swoim lozeczku.
Arabelka ja mamialam ostatnio podobny wynik TSH jak Ty , 2,7 i grosze (przed ciaza 0,8), plus ft4 w dolnej granicy, endo kazal brac euthyrox 50/25, norma tsh dla kobiet w ciazy jest nizsza niz standardowo i jest w granicy bodejze tych 2,7 czy 2,8, poniewaz tsh w ciazy spada. Jesli Tobie wzroslo i jest na granicy dla ciezarnych to zapewne lekarz zapisze ci euthyrox, ale to zalezy od niego.
Dzień dobry:)
Dzis ma być 26 stopni, ale jakieś krople deszczyku też zapowiadają. No i te 26 namjuż wystarczy, prawda Mamtu?
Aga, sniło mi sie, że miałaś taka ekskluzywną motorówkę i płynęłyśmy do jakiejś restauracji przy molo. A ta motorówka była zadżebista:) Poza tym była biała z niebieskimi akcentami. A potem śniło mi się, że byłyśmy na jakiejś paradzie i szukałam swojego faceta. Ty do niego zadzwoniłaś i on ci powiedział, że używa życia i żeby mu nie przeszkadzac:/
I jeszcze go tłumaczyłaś :P
O kurcze, to było tak realne, że szok!
Linka, życzę szybkiego postępu prac:) Tobie i Mamtu siły i cierpliwości!
Miłego dnia Dziewczyny:)
Dzis ma być 26 stopni, ale jakieś krople deszczyku też zapowiadają. No i te 26 namjuż wystarczy, prawda Mamtu?
Aga, sniło mi sie, że miałaś taka ekskluzywną motorówkę i płynęłyśmy do jakiejś restauracji przy molo. A ta motorówka była zadżebista:) Poza tym była biała z niebieskimi akcentami. A potem śniło mi się, że byłyśmy na jakiejś paradzie i szukałam swojego faceta. Ty do niego zadzwoniłaś i on ci powiedział, że używa życia i żeby mu nie przeszkadzac:/
I jeszcze go tłumaczyłaś :P
O kurcze, to było tak realne, że szok!
Linka, życzę szybkiego postępu prac:) Tobie i Mamtu siły i cierpliwości!
Miłego dnia Dziewczyny:)
Hej dziewczyny.
Słoneczko ładnie świeciło,ale teraz gdzieś uciekło.
Ja źle spałam tej nocy.Tak mnie komar pogryzł w nogę,że myślałąm że sobie ją odetnę tak mnie swędziała.Drapałam się jak głupia.Do tego nie mogłam znaleść odpowiedniej pozycki żeby się ułożyć bo tak mnie ten bok znowu bolał;(No ale to tyle narzekania.
Mamtu współczuję remontu i bałaganu.My zamierzamy wymienić drzwi w pokojach i na samą myśl bałaganu mi źle a to praktycznie żaden remont.
Wczoraj byłam u fryzjera i trochę ściełam włosy i mój mąż się na mnie obraził,że za krótko i się do mnie nie odzywa.On na punkcie długości włosów jest jakiś "chory";)No nic zostało mi tylko czekać jak sie"odbrazi".
Ja umówiłam się dziś z koleżankami na kawkę i ploty,ale dopiero późnym popołudniem więc do tego czasu muszę się czymś zająć.Już dziś poczytałam trochę książkę i w planie mam porządnie wysprzątać kuchnię no, ale od planu do jego realizacji dłuuuga droga;)
Haze podrzuć nazwę tego winka;)W sobotę będe mieć gości i będzie mała impreza więc nie będe siedziała tak o suchym podniebieniu;)
Mamtu ja też siebie wolę jak mniej marudzę i mam lepszy nastrój:)
Sonia mam nadzieję że u Ciebie dziś lepiej.
Arabelka trzymam kciuki,żeby u Was się wszystko dobrze skończyło.
To sobie popisałam,a co tam;)
Słoneczko ładnie świeciło,ale teraz gdzieś uciekło.
Ja źle spałam tej nocy.Tak mnie komar pogryzł w nogę,że myślałąm że sobie ją odetnę tak mnie swędziała.Drapałam się jak głupia.Do tego nie mogłam znaleść odpowiedniej pozycki żeby się ułożyć bo tak mnie ten bok znowu bolał;(No ale to tyle narzekania.
Mamtu współczuję remontu i bałaganu.My zamierzamy wymienić drzwi w pokojach i na samą myśl bałaganu mi źle a to praktycznie żaden remont.
Wczoraj byłam u fryzjera i trochę ściełam włosy i mój mąż się na mnie obraził,że za krótko i się do mnie nie odzywa.On na punkcie długości włosów jest jakiś "chory";)No nic zostało mi tylko czekać jak sie"odbrazi".
Ja umówiłam się dziś z koleżankami na kawkę i ploty,ale dopiero późnym popołudniem więc do tego czasu muszę się czymś zająć.Już dziś poczytałam trochę książkę i w planie mam porządnie wysprzątać kuchnię no, ale od planu do jego realizacji dłuuuga droga;)
Haze podrzuć nazwę tego winka;)W sobotę będe mieć gości i będzie mała impreza więc nie będe siedziała tak o suchym podniebieniu;)
Mamtu ja też siebie wolę jak mniej marudzę i mam lepszy nastrój:)
Sonia mam nadzieję że u Ciebie dziś lepiej.
Arabelka trzymam kciuki,żeby u Was się wszystko dobrze skończyło.
To sobie popisałam,a co tam;)
Selene współczuję przejść z zasypianiem, u nas też się pogorszyło. Od kąd ma swoje duże łóżko to muszę go usypiać (wcześniej sam zasypiał) i przychodzi do mnie w nocy a budzi się już o 6.30 - 7 :/ Ale nie poddaje się i wierzę, że z czasem wszystko się unormuje :)
Dziewczyny współczuję tych remontów, ale z drugiej strony jak ładnie będziecie miały w mieszkanku! :)
Ja ostatnio zauważyłam jakiś mega przypływ cierpliwości, zwłaszcza w stosunku do mojego syna...chyba przez hormony.
Mam nadzieję, że dziś jednak pogoda będzie lepsza niż wczoraj.
Miłego dnia!
Dziewczyny współczuję tych remontów, ale z drugiej strony jak ładnie będziecie miały w mieszkanku! :)
Ja ostatnio zauważyłam jakiś mega przypływ cierpliwości, zwłaszcza w stosunku do mojego syna...chyba przez hormony.
Mam nadzieję, że dziś jednak pogoda będzie lepsza niż wczoraj.
Miłego dnia!
Marta, pewnie, że wystarczy, a jak! :)
Mi się ostatnio niewiele śni (albo niewiele swoich snów pamiętam).
Sonia, trzymaj się. Mam nadzieję, że Ksawery szybko opanuje sztukę samodzielnego zasypiania i długiego spania we własnym łóżku.
Dziewczyny, wiem, że niektóre z Was miały na sprzedaż jakieś ciuszki po swoich dzieciach. Ja jeszcze nie do końca wiem co do mnie z moich rzeczy wróci, ale na wszelki wypadek powoli zaczynam poszukiwania i rozglądam się za ciuszkami dla Małego, których mi brakuje. Macie może na stanie jakieś pajace 50-56, najlepiej z wszytymi niedrapkami?
Mi się ostatnio niewiele śni (albo niewiele swoich snów pamiętam).
Sonia, trzymaj się. Mam nadzieję, że Ksawery szybko opanuje sztukę samodzielnego zasypiania i długiego spania we własnym łóżku.
Dziewczyny, wiem, że niektóre z Was miały na sprzedaż jakieś ciuszki po swoich dzieciach. Ja jeszcze nie do końca wiem co do mnie z moich rzeczy wróci, ale na wszelki wypadek powoli zaczynam poszukiwania i rozglądam się za ciuszkami dla Małego, których mi brakuje. Macie może na stanie jakieś pajace 50-56, najlepiej z wszytymi niedrapkami?
Maluszek to wino to Natureo :)
Mamtu ja większość tych najmniejszych zostawiam dla Młodej, bo sporo miałam żółtych, zielonych, a niebieskie to tylko kilka sztuk.
tu wrzuciłam parę ubranek, jakby co ;)
http://picasaweb.google.com/103369278689316544919/1Lipca2013?authkey=Gv1sRgCKWE0_Kb2LKW-gE
Mamtu ja większość tych najmniejszych zostawiam dla Młodej, bo sporo miałam żółtych, zielonych, a niebieskie to tylko kilka sztuk.
tu wrzuciłam parę ubranek, jakby co ;)
http://picasaweb.google.com/103369278689316544919/1Lipca2013?authkey=Gv1sRgCKWE0_Kb2LKW-gE
Sonia musi się unormować z tym spaniem. Mam nadzieję, że nasze chłopaki szybko wrócą do starych zwyczajów. Zazdroszczę pzypływu cierpliwości. Ja akurat w drugą stronę. Zauważyłam, że mam jej do niego coraz mniej.
Marta fakt, to już drugi sen związanych z pływaniem. Może coś z tego będzie :D
Mamtu ja niestety z ubrankami nie pomogę. Ja mam tylko od 62 rozmiaru. Też muszę własnie jakieś mniejsze na 56 pokupować.
Maluszek miłego popołudniowego kawkowania :)
Linka szybkiego ogranięcia bałaganu. Za to jak wszystko się skończy jak będzie pięknie :)
Marta fakt, to już drugi sen związanych z pływaniem. Może coś z tego będzie :D
Mamtu ja niestety z ubrankami nie pomogę. Ja mam tylko od 62 rozmiaru. Też muszę własnie jakieś mniejsze na 56 pokupować.
Maluszek miłego popołudniowego kawkowania :)
Linka szybkiego ogranięcia bałaganu. Za to jak wszystko się skończy jak będzie pięknie :)
Maluszek, a ścięłaś grzywkę? :)
Nie przeforsuj się z tym sprzątaniem kuchni. Odpoczywaj jak najwięcej, a sprzątanie nie zając - nie ucieknie:)
Selene, a co bierzesz na to twardnienie brzuszka od 14? Bo faktycznie popoludniu to juz robi się męczące jak gdzieś mam wyjść. A czasem trzeba...
Właśnie kot zaanektował karton z ciuszkami Młodej i jak chciałam go przesunąć, to na mnie syknął :/ Na szczęście karton zamknięty, ale nie da rady kota ściągnąć z niego. No cóż, musze mu chyba skombinować nowy karton, by ten mi oddał ;)))
Nie przeforsuj się z tym sprzątaniem kuchni. Odpoczywaj jak najwięcej, a sprzątanie nie zając - nie ucieknie:)
Selene, a co bierzesz na to twardnienie brzuszka od 14? Bo faktycznie popoludniu to juz robi się męczące jak gdzieś mam wyjść. A czasem trzeba...
Właśnie kot zaanektował karton z ciuszkami Młodej i jak chciałam go przesunąć, to na mnie syknął :/ Na szczęście karton zamknięty, ale nie da rady kota ściągnąć z niego. No cóż, musze mu chyba skombinować nowy karton, by ten mi oddał ;)))
Haze, dzięki. Dziś rano przeglądałam właśnie Twoją galerię, ale pajacy nie znalazłam.
Marta, ja jutro będę w Wojewódzkim, ale na KTG po 17:00, więc stwierdziłam, że tego anestezjologa odpuszczę, bo nie dam rady tyle wysiedzieć. Prawdopodobnie będę się wybierała w przyszły czwartek, zadzwonię tam wcześniej i dam jeszcze znać. Wypytam też jutro, jeśli będzie kogo. ;) Wiem, że Haze i któraś z dziewczyn też chcą się wybrać, więc fajnie, że będzie nas więcej. :)
Marta, ja jutro będę w Wojewódzkim, ale na KTG po 17:00, więc stwierdziłam, że tego anestezjologa odpuszczę, bo nie dam rady tyle wysiedzieć. Prawdopodobnie będę się wybierała w przyszły czwartek, zadzwonię tam wcześniej i dam jeszcze znać. Wypytam też jutro, jeśli będzie kogo. ;) Wiem, że Haze i któraś z dziewczyn też chcą się wybrać, więc fajnie, że będzie nas więcej. :)
haze ale piękne trampki masz dla dzieciaczka :) aż się zastanawiam czy nie odkupić ;p ale 3 miesiące to będzie grudzień więc chyba te trampki średnio mi się przydadzą ;p
mi też się coś bardzo śniło ale nie pamiętam co ;p a taką łodzią biało niebieską to też bym popływała :)
mamtu a co wy remontujecie? odświeżacie tylko czy ściany przesuwacie?
Dominik też się budzi w nocy tylko po to żeby do nas przyleźć i mnie spychać z łóżka ;/ Sonia jak znajdziesz na to jakąś złotą metodę to podziel się proszę!
mi też się coś bardzo śniło ale nie pamiętam co ;p a taką łodzią biało niebieską to też bym popływała :)
mamtu a co wy remontujecie? odświeżacie tylko czy ściany przesuwacie?
Dominik też się budzi w nocy tylko po to żeby do nas przyleźć i mnie spychać z łóżka ;/ Sonia jak znajdziesz na to jakąś złotą metodę to podziel się proszę!
Dorotii mój mąż sugerował kiedyś żebyśmy naszego przywiązli do łożka ;)
Marta ja nic nie biorę, bo nic nie pomaga. No-spę to musiałabym wziąść całe opakowanie. Lekarz mówił, żeby wtedy odpoczywać, ale to musiałabym cały czas leżeć po pracy więc po prostu powolnym, kaczym krokiem chodzę. A i jak to wczoraj już padło łapki wtedy z dala od brzucha.
Marta ja nic nie biorę, bo nic nie pomaga. No-spę to musiałabym wziąść całe opakowanie. Lekarz mówił, żeby wtedy odpoczywać, ale to musiałabym cały czas leżeć po pracy więc po prostu powolnym, kaczym krokiem chodzę. A i jak to wczoraj już padło łapki wtedy z dala od brzucha.
dziewczyny dzięki za rady!! aż się głośno zaśmiałam w pracy. Wstawać to mi też się w nocy nie chce niestety, tym bardziej że on jest w takim pół śnie że trzeba go przenosić i jak tam robiliśmy to on się wtedy wybudzał i była jazda. Może selene metoda twojego męża by się sprawdziła ;p
Sonia ja też chętnie pogrzebię w tych ciuszkach i może coś dobiorę.
a jak to kucie do surowizny to faktycznie syf i pył ;/ współczuję ;/ u nas by się też coś przydało zrobić, chociaż pomalować ale ja już trochę mam dosyć tego mieszkania i jakoś nic mi się w nim nie chce robić ;/
Sonia ja też chętnie pogrzebię w tych ciuszkach i może coś dobiorę.
a jak to kucie do surowizny to faktycznie syf i pył ;/ współczuję ;/ u nas by się też coś przydało zrobić, chociaż pomalować ale ja już trochę mam dosyć tego mieszkania i jakoś nic mi się w nim nie chce robić ;/
Dzień dobry w słoneczny poranek! :)
Mamtu, całe szczęście, że panowie stanęli na wysokości zadania i nie musiałaś się namachać ;).
Dora, co do ćwiczeń to ja się całkowicie zgadzam. Dla mnie to jest trochę paranoja, co innego na AWFie, choć i tak tamten aerobik nie różnił się niczym od "normalnego" (zresztą już kiedyś nawet z Mamtu o tym rozmawiałam), no ale w SR uważam, że zajęcia fizyczne powinny się odbywać na innej zasadzie. Tak jak mówicie - oddychanie, relaksacja. Co mi z tego, że są ćwiczenia, skoro ja nie mogę na nie chodzić, bo polegają na wysiłku fizycznym, a nie typowym (wg mnie) przygotowaniu do porodu, a wydaje mi się, że takie zajęcia w SR powinny być "dla każdej ciąży" - i tej zdrowej, normalnie przebiegającej i tej obciążonej jakimiś czynnikami...
Arabelka, ja też mam teraz leukocyty w moczu, ale nic poza tym. Jak mówiłam mojej gince przez tel. o tym to wypytała o kilka rzeczy (nie pamiętam już jakich, bo byłam zbyt zaaferowana wynikiem glukozy) i powiedziała, że jest ok i, że się zdarza, ale zobaczymy dokładnie w poniedziałek. Więc na razie mam luz. Co do endokrynologa - chodzę do dr Rzepiak, z czystym sumieniem mogę polecić! Ona przyjmuje w Evi-Medzie, chodzę do niej prywatnie, ale z mojego pakietu w Polmedzie, także nie wiem ile kosztuje pojedyncza wizyta... Ale jak zadzwonisz do placówki to Ci powiedzą :). W każdym razie to ona mnie porządnie zdiagnozowała i ustabilizowała, jest naprawdę rzetelna w tym co robi. I taka... kompleksowa ;). Śmiejemy się z mamą, że jest starsza niż węgiel, ale naprawdę uważam ją za fachowca. Matko, ale reklama :p.
Selene, Sonia - mam nadzieję, że Wasi chłopcy szybko wrócą do swoich standardowych przyzwyczajeń ;)
Linka, trzymaj się! :) Miej przed oczami wizję pięknego mieszkanka, już "po" ;). Ja jestem przerażona, że za miesiąc będę miała w domu armagedon ... (włącznie ze zdzieraniem sufitu w jednym z pokoi). No i będziemy koczować u mamy...
Marta - sen pierwsza klasa! :D Ta część z motorówką, mam nadzieję, że prorocza jak tylko się dorobię to pierwsze się o tym dowiecie ;). A z tej drugiej części to się tak uśmiałam, że nie wiem! Używa życia - bezbłędne ;). I dzięki za namiar na sklep - zaraz będę szperać :)
Maluszek, też mam dziś w planie sprzątanie (tak, tak - wczoraj też miałam i kicha ;) ), także możemy się telepatycznie wspierać ;).
Znowu referat... :p
Mamtu, całe szczęście, że panowie stanęli na wysokości zadania i nie musiałaś się namachać ;).
Dora, co do ćwiczeń to ja się całkowicie zgadzam. Dla mnie to jest trochę paranoja, co innego na AWFie, choć i tak tamten aerobik nie różnił się niczym od "normalnego" (zresztą już kiedyś nawet z Mamtu o tym rozmawiałam), no ale w SR uważam, że zajęcia fizyczne powinny się odbywać na innej zasadzie. Tak jak mówicie - oddychanie, relaksacja. Co mi z tego, że są ćwiczenia, skoro ja nie mogę na nie chodzić, bo polegają na wysiłku fizycznym, a nie typowym (wg mnie) przygotowaniu do porodu, a wydaje mi się, że takie zajęcia w SR powinny być "dla każdej ciąży" - i tej zdrowej, normalnie przebiegającej i tej obciążonej jakimiś czynnikami...
Arabelka, ja też mam teraz leukocyty w moczu, ale nic poza tym. Jak mówiłam mojej gince przez tel. o tym to wypytała o kilka rzeczy (nie pamiętam już jakich, bo byłam zbyt zaaferowana wynikiem glukozy) i powiedziała, że jest ok i, że się zdarza, ale zobaczymy dokładnie w poniedziałek. Więc na razie mam luz. Co do endokrynologa - chodzę do dr Rzepiak, z czystym sumieniem mogę polecić! Ona przyjmuje w Evi-Medzie, chodzę do niej prywatnie, ale z mojego pakietu w Polmedzie, także nie wiem ile kosztuje pojedyncza wizyta... Ale jak zadzwonisz do placówki to Ci powiedzą :). W każdym razie to ona mnie porządnie zdiagnozowała i ustabilizowała, jest naprawdę rzetelna w tym co robi. I taka... kompleksowa ;). Śmiejemy się z mamą, że jest starsza niż węgiel, ale naprawdę uważam ją za fachowca. Matko, ale reklama :p.
Selene, Sonia - mam nadzieję, że Wasi chłopcy szybko wrócą do swoich standardowych przyzwyczajeń ;)
Linka, trzymaj się! :) Miej przed oczami wizję pięknego mieszkanka, już "po" ;). Ja jestem przerażona, że za miesiąc będę miała w domu armagedon ... (włącznie ze zdzieraniem sufitu w jednym z pokoi). No i będziemy koczować u mamy...
Marta - sen pierwsza klasa! :D Ta część z motorówką, mam nadzieję, że prorocza jak tylko się dorobię to pierwsze się o tym dowiecie ;). A z tej drugiej części to się tak uśmiałam, że nie wiem! Używa życia - bezbłędne ;). I dzięki za namiar na sklep - zaraz będę szperać :)
Maluszek, też mam dziś w planie sprzątanie (tak, tak - wczoraj też miałam i kicha ;) ), także możemy się telepatycznie wspierać ;).
Znowu referat... :p
Aha, jeszcze jedno - wczoraj po raz pierwszy stwierdziłam, że już mi się nie chce być w ciąży ;). No bo tak - brzuch coraz większy, ubrań zaczyna brakować, czuję się jak hipopotam, generalnie jakoś tak chęci i zapału brak, więc Młody mógłby już być na świecie, a nie, że ja czekam i czekam i się tylko zastanawiam a jak to będzie i do kogo będzie podobny ;).No i poród też fajnie by było już mieć za sobą. Taką refleksję miałam, żeby nie było - w drodze po zakupy, a co! ;) W sumie dzisiaj podtrzymuję, ale z małą podśmiewajką z samej siebie ;)
oh Dorotii zazdroszcze ze masz posprzatane, ja co prawda mam energie ale zero checi, nie chce mi sie dalej sprzatac.
Tez nastawilam pranie, poskladalam to co juz wyschlo, sprzatnelam w kuchni, upieklam beze i dalej mi sie nie chce :( I tak patrze na swoje regaly na ktorych musze zrobic gruntowny porzadek i mi sie odechciewa.
A wczoraj tez doszlam do takiego wniosku jak Aga, ze juz nie chce byc w ciazy, wyobrazilam sobie ze jeszcze trzy miesiace i sie zalamalam, a w nocy moj maz zjadl moje ciastka i rano sie poplakalam, glupie.
Koniecznie trzeba ustalic date tego pikniku, aby naladowac sie pozytywna energia.
Tez nastawilam pranie, poskladalam to co juz wyschlo, sprzatnelam w kuchni, upieklam beze i dalej mi sie nie chce :( I tak patrze na swoje regaly na ktorych musze zrobic gruntowny porzadek i mi sie odechciewa.
A wczoraj tez doszlam do takiego wniosku jak Aga, ze juz nie chce byc w ciazy, wyobrazilam sobie ze jeszcze trzy miesiace i sie zalamalam, a w nocy moj maz zjadl moje ciastka i rano sie poplakalam, glupie.
Koniecznie trzeba ustalic date tego pikniku, aby naladowac sie pozytywna energia.
Katka Twojemu mężowi należy się lanie za te ciastka! A nie poszedł kupić nowych?? ja bym go wygoniła ;)
Co do pikniku to ja ogólnie za, ale ja to w pracy więc pewnie co najwyżej dojadę. A poza tym zależy jak tam szanowny mąż będzie się czuł.
Ale mi się dzisiaj nic nie chce, a Wy tu o porządkach. Na mnie przede wszystkim czeka wielka góra prasowania, która wciąż rośnie...
Co do pikniku to ja ogólnie za, ale ja to w pracy więc pewnie co najwyżej dojadę. A poza tym zależy jak tam szanowny mąż będzie się czuł.
Ale mi się dzisiaj nic nie chce, a Wy tu o porządkach. Na mnie przede wszystkim czeka wielka góra prasowania, która wciąż rośnie...
Marta masz rację to Italian Fashion, teraz jak napisałaś to rzeczywiście skojarzyłam :)
A co do szpitala, to ja też właśnie czekam na znak od Mamtu kiedy się wybieramy :)
Dorotii dzięki, powiem Ci, ze te krótkie trampki Młody miał do chrztu na początku kwietnia, a Tomek też jest z września. Te wysokie nosił też jakoś w od maja, kurcze pamiętam, ze już dosyć ciepło było.
Oczywiście nie namawiam, w sumie wystawiłam te ciuchy, b już nie mam ich gdzie trzymać :P
Dorotii ja znam metodę na powrót do łóżka, aczkolwiek jest męcząca i niewskazana w ciąży :P konsekwencja ;) ja z Młodym sporo walczyłam, żeby spał u siebie w łóżku i zeby nie przyzwyczajał się, ze ja śpię razem z nim u niego w pokoju, ale będąc w ciąży chyba bym się tego nie podjęła ;) a na pewno nie w takiej zaawansowanej już ;)
A co do szpitala, to ja też właśnie czekam na znak od Mamtu kiedy się wybieramy :)
Dorotii dzięki, powiem Ci, ze te krótkie trampki Młody miał do chrztu na początku kwietnia, a Tomek też jest z września. Te wysokie nosił też jakoś w od maja, kurcze pamiętam, ze już dosyć ciepło było.
Oczywiście nie namawiam, w sumie wystawiłam te ciuchy, b już nie mam ich gdzie trzymać :P
Dorotii ja znam metodę na powrót do łóżka, aczkolwiek jest męcząca i niewskazana w ciąży :P konsekwencja ;) ja z Młodym sporo walczyłam, żeby spał u siebie w łóżku i zeby nie przyzwyczajał się, ze ja śpię razem z nim u niego w pokoju, ale będąc w ciąży chyba bym się tego nie podjęła ;) a na pewno nie w takiej zaawansowanej już ;)
haze my zaraz kupujemy nowe łóżeczko dla młodego i wtedy nie będzie zmiłuj się i będzie musiał sobie tam sam spać. Sterroryzuje męża i to będzie jego zadanie cokolwiek na ten temat by nie myślał. Teraz śpimy w czwórkę (ja, mąż, dominik od 2,3 w nocy i wielki kot) i to jest maks. W piątkę się nie da!
A jak tak namawiasz to może przytrzymaj te trampy dla mnie :) na jakimś spotkaniu odbiorę ok?
Aga powodzenia i oby muza pomogła ;p
A jak tak namawiasz to może przytrzymaj te trampy dla mnie :) na jakimś spotkaniu odbiorę ok?
Aga powodzenia i oby muza pomogła ;p
Ja na piknik się piszę obojętnie czy w środę czy w sobotę ale tak koło 15 bo wolałabym z Ksawerym przyjechać. Myślę, że lepiej po południu dla pracujących i może więcej dzieci się uzbiera to będą się razem "bawić" :)
Ja też już powoli mam dość ciąży i zaczyna mi się dłużyć....a jeszcze tak dużo czasu zostało.
Dzisiaj kolejne 130zł wydałam na badania w Brussie :/ Już mam dość tego kłucia. Na pocieszenie dali mi kartę stałego klienta.
Dorotii masz rację, zagoń męża do usypiania młodego :)
Katka uśmiałam się z Twojej ciastkowej historii
Ja też już powoli mam dość ciąży i zaczyna mi się dłużyć....a jeszcze tak dużo czasu zostało.
Dzisiaj kolejne 130zł wydałam na badania w Brussie :/ Już mam dość tego kłucia. Na pocieszenie dali mi kartę stałego klienta.
Dorotii masz rację, zagoń męża do usypiania młodego :)
Katka uśmiałam się z Twojej ciastkowej historii
Raaaany... Jak już mi jakoś szło to mama zadzwoniła i pół godziny nadawała... No i weź tu coś zrób!
Sonia, a nie myślałaś o wykupieniu jakiegoś pakietu medycznego? Ja się mega cieszę z tego mojego w Polmedzie, bo inaczej to bym chyba zbankrutowała z tymi moimi wszystkimi badaniami... A tak to niecałe 50 zł/mies. i z bańki ;).
Dzisiaj jadę jeszcze na skontrolowanie tych przepływów - ciekawe co i jak. Przy okazji chyba zapytam się tej babeczki o cukrzycę, może coś mi powie. A może miała któraś z Was do czynienia z dr Altą?
Sonia, a nie myślałaś o wykupieniu jakiegoś pakietu medycznego? Ja się mega cieszę z tego mojego w Polmedzie, bo inaczej to bym chyba zbankrutowała z tymi moimi wszystkimi badaniami... A tak to niecałe 50 zł/mies. i z bańki ;).
Dzisiaj jadę jeszcze na skontrolowanie tych przepływów - ciekawe co i jak. Przy okazji chyba zapytam się tej babeczki o cukrzycę, może coś mi powie. A może miała któraś z Was do czynienia z dr Altą?
haze ja widzę tylko jedne:
https://picasaweb.google.com/103369278689316544919/1Lipca2013?authkey=Gv1sRgCKWE0_Kb2LKW-gE#5895906757005460130
takie marynarskie :)
Aga a do jakiego lekarza idziesz w sprawie tych przepływów? do gina? bo pisałaś że nie ma twojego dlatego się zastanawiam kto będzie ci to kontrolować hm..
https://picasaweb.google.com/103369278689316544919/1Lipca2013?authkey=Gv1sRgCKWE0_Kb2LKW-gE#5895906757005460130
takie marynarskie :)
Aga a do jakiego lekarza idziesz w sprawie tych przepływów? do gina? bo pisałaś że nie ma twojego dlatego się zastanawiam kto będzie ci to kontrolować hm..
Aaaaa... Ja do gina też prywatnie, ale honorują mi skierowania przez nią wydane, więc mam o tyle dobrze (moja lekarka przyjmuje w ich placówce, ze względu na swoje stałe pacjentki, bo kiedyś była w Polmedzie, ale nie po drodze im było i się wymiksowała - pewnie dlatego idą na rękę z tymi skierowaniami).
Cześć dziewczyny :)
Ja dzisiaj rano jeździłam i załatwiałam różne rzeczy firmowo i dopiero niedawno dotarłam do pracy :)
Zaliczyłam rano badania, pierwszy raz od dawna bolało mnie pobieranie krwi :((
Marta ten sklep to asda. Nie mogłam znaleść akurat tej oliwki na ich stronie, ale maja na pewno :)
Ja chyba też wybrałabym się na to spotkanie o ZZO, więc jakby co bierzcie mnie pod uwagę ;)
Co do snów to mi sie dzisiaj śniło, że mała wystawiła mi rękę przez brzuch, a ja płakałam, że ma sie jeszcze nie rodzić :( Masakra.
Wasze zdecydowanie przyjemniejsze :)
Ja dzisiaj rano jeździłam i załatwiałam różne rzeczy firmowo i dopiero niedawno dotarłam do pracy :)
Zaliczyłam rano badania, pierwszy raz od dawna bolało mnie pobieranie krwi :((
Marta ten sklep to asda. Nie mogłam znaleść akurat tej oliwki na ich stronie, ale maja na pewno :)
Ja chyba też wybrałabym się na to spotkanie o ZZO, więc jakby co bierzcie mnie pod uwagę ;)
Co do snów to mi sie dzisiaj śniło, że mała wystawiła mi rękę przez brzuch, a ja płakałam, że ma sie jeszcze nie rodzić :( Masakra.
Wasze zdecydowanie przyjemniejsze :)
Carolajna - ach ta wyobraźnia w ciąży! Ja pamiętam, że im bliżej porodu tym dziwniejsze takie sny.
Ja właśnie robię przerwę w sprzątaniu. Po odkurzeniu całego mieszkania nie mam siły i muszę odsapnąć zanim zabiorę się za podłogę. Za to zrobiłam sobie zakupy przez internet i nie będę musiała z siatkami dygać :)
Ja właśnie robię przerwę w sprzątaniu. Po odkurzeniu całego mieszkania nie mam siły i muszę odsapnąć zanim zabiorę się za podłogę. Za to zrobiłam sobie zakupy przez internet i nie będę musiała z siatkami dygać :)
O kurcze, sprzątanie ;) Mi się dzis nie chce, a co:)
Za to zaliczyłam już kwiaciarnie i restauracje/bar BioWay na Wałach Jagiellońskich. I jedno i drugie szczerze polecam.
Dzis jedziemy na urodziny do koleżanki i wymyśliłam sobie bukiet kwiatów, ale nie z róż czy takich pospolitych, ale coś oryginalnego. No i kwiaciarnia Aljavi w Gdańsku to po prostu to! Za 55 złotych mam zajefajny wielki oryginalny bukiet. Nikt znajomy tam nie pracuje, tak pisze bo naprawde warto. Bukiet zielono fioletowy ze srerbną żyłką. A kwiaty to czosnek :)
A jak wróciłam do domu to stwierdziłam, że norma na dziś wyrobiona i zasiadłam na balkonie z kawą i książką. A co! Mama robi cos dla siebie:)
Haze, a te marynarskie butki są super:) Gdzie je nabyłaś?
Sonia, a gdzie robisz zakupy przez neta? W almie czy gdzieś indziej? I jak cenowo to wygląda? Jest dużo drożej?
Za to zaliczyłam już kwiaciarnie i restauracje/bar BioWay na Wałach Jagiellońskich. I jedno i drugie szczerze polecam.
Dzis jedziemy na urodziny do koleżanki i wymyśliłam sobie bukiet kwiatów, ale nie z róż czy takich pospolitych, ale coś oryginalnego. No i kwiaciarnia Aljavi w Gdańsku to po prostu to! Za 55 złotych mam zajefajny wielki oryginalny bukiet. Nikt znajomy tam nie pracuje, tak pisze bo naprawde warto. Bukiet zielono fioletowy ze srerbną żyłką. A kwiaty to czosnek :)
A jak wróciłam do domu to stwierdziłam, że norma na dziś wyrobiona i zasiadłam na balkonie z kawą i książką. A co! Mama robi cos dla siebie:)
Haze, a te marynarskie butki są super:) Gdzie je nabyłaś?
Sonia, a gdzie robisz zakupy przez neta? W almie czy gdzieś indziej? I jak cenowo to wygląda? Jest dużo drożej?
A wczoraj zrobiłam cos podobnego (tyle, ze bez pieczarek).
http://www.gotujmy.pl/zawijaski-schabowe-z-piekarnika-,przepisy,62438.html
Pyszne! chociaż niezdrowe, ale co tam :)
http://www.gotujmy.pl/zawijaski-schabowe-z-piekarnika-,przepisy,62438.html
Pyszne! chociaż niezdrowe, ale co tam :)
Marta ja robię w Piotrze i Pawle. Jak zamówisz za mniej niż 150zł to 10zł za dowóz musisz zapłacić a jak przekroczysz tą kwotę to za darmo przywiozą. A ceny takie same jak w sklepie stacjonarnym.
Ja na dziś koniec sprzątania, zmachałam się i brzuch już daje znać. Pół godziny relaks i spadam po młodego.
Kurczaka robię podobnie jak Marta. Curry obowiązkowo musi być :)
Ja na dziś koniec sprzątania, zmachałam się i brzuch już daje znać. Pół godziny relaks i spadam po młodego.
Kurczaka robię podobnie jak Marta. Curry obowiązkowo musi być :)
Mi się kiedyś śniło że szłam z ciężarnymi,niewykluczone że z Wami:) i każdej z nich wystawały nóżki dzieci a na nich były ubrane buciki,śmiesznie to wyglądało,one szły jakby nic,macały te nogi a ja byłam w głębokim szoku.
I raz śnił mi się poród że dziecko szybciutko urodziłam,niemal bezboleśnie ale dziecko było bardzo malutkie,coś koło kilograma,teraz lekarz mnie troszkę przestraszył,mam nadzieję że będzie w normalnej wadze.
I raz śnił mi się poród że dziecko szybciutko urodziłam,niemal bezboleśnie ale dziecko było bardzo malutkie,coś koło kilograma,teraz lekarz mnie troszkę przestraszył,mam nadzieję że będzie w normalnej wadze.
Rany, jakie Wy macie koszmarne sny. Normalnie strach zasypiać. ;)
Zaczynam doceniać, że nie pamiętam swoich snów.
Ania, mi się organizm chyba zaczął na magnez uodparniać, chociaż nie wiem czy to możliwe. Jak zaczęłam brać to skurcze przeszły, teraz znowu wróciły mimo, że nie zmieniłam ani dawki ani preparatu. :/
Zaczynam doceniać, że nie pamiętam swoich snów.
Ania, mi się organizm chyba zaczął na magnez uodparniać, chociaż nie wiem czy to możliwe. Jak zaczęłam brać to skurcze przeszły, teraz znowu wróciły mimo, że nie zmieniłam ani dawki ani preparatu. :/
Hej Dziewczyny!
Z tymi ćwiczeniami w SR to dziwna sprawa. Nie dlatego że ćwiczenia aerobowe mogą zaszkodzić ciężarnym, tylko dlatego że każda ciąża jest inna, jedne dziewczyny mogą ćwiczyć intensywnie i niemal wszystko prawie do porodu a inne muszą leżeć plackiem. SR powinny wziąć pod uwagę że nie każda ciężarówka może sobie gibać nóżkami. No ale...każdy ma swój rozum.
Katka współczuję serdecznie tych ciastek, dobrze że mąż Ci je odkupi chociaż :)
A ja mam nową przyjaciółkę ciążową - rwę kulszową. Od dawna doskwierał mi ból w lewej pachwinie, ale był do przeżycia a dziś każdy krok to jest milion łez. Mam sparaliżowany praktycznie cały lewy bok (od tyłka po nogę). Jutro tato po mnie przyjeżdża i jedziemy do Bstoku, bo sama z Filipem to raczej nie dam rady :/
Z tymi ćwiczeniami w SR to dziwna sprawa. Nie dlatego że ćwiczenia aerobowe mogą zaszkodzić ciężarnym, tylko dlatego że każda ciąża jest inna, jedne dziewczyny mogą ćwiczyć intensywnie i niemal wszystko prawie do porodu a inne muszą leżeć plackiem. SR powinny wziąć pod uwagę że nie każda ciężarówka może sobie gibać nóżkami. No ale...każdy ma swój rozum.
Katka współczuję serdecznie tych ciastek, dobrze że mąż Ci je odkupi chociaż :)
A ja mam nową przyjaciółkę ciążową - rwę kulszową. Od dawna doskwierał mi ból w lewej pachwinie, ale był do przeżycia a dziś każdy krok to jest milion łez. Mam sparaliżowany praktycznie cały lewy bok (od tyłka po nogę). Jutro tato po mnie przyjeżdża i jedziemy do Bstoku, bo sama z Filipem to raczej nie dam rady :/
Ja mam Cwiczenia Summer Sanders i Erin o'Brien, też nie są bardzo spokojne, ale myślę że to dlatego że przez pół roku nic nie robię. Mam zamiar doprowadzić się do jako-takiej kondycji. I może jak się troche poruszam to plecy przestaną mnie boleć. Oczywiście przez cały czas instruktorki powtarzają że jak sie nie czujesz na siłach to sobie dane ćwiczenie odpuść.
Moja koleżanka miała też za dużo wód płodowych przez co miała częstsze wizyty u lekarza, ale urodziła w terminie i wszystko było ok.
Selene, życze wytrwałości z przyzwyczajaniem syna do łóżka. Mój śpi w swoim bez problemów, ale ma okno w pokoju na zachód i nie mogę go uśpić bo jest tam tak jasno że syn nie myśli o spaniu...
A czy w Ikei nie ma przypadkiem wina bezalkoholowego?
Aga - ja też dziś dziewczynom w pracy powiedziałam, że już mi się nudzi ta ciąża. Szybciej się męczę, ogólnie non stop jestem zmęczona i już bym chciała to mieć za sobą. Jedyne co dobre to że pracuję 4 godziny...
Co do sklepu ASDA - widziałyście tę reklamę? Ja ją uwielbiam, bardzo mnie wzrusza: http://www.youtube.com/watch?v=qr5Zge14XG0
Podobnie jak reklama Procter & Gamble, ta The best Job in the World: http://www.youtube.com/watch?v=FLeFfJ1XuEk moim zdaniem absolutnie przepiękna
Moja koleżanka miała też za dużo wód płodowych przez co miała częstsze wizyty u lekarza, ale urodziła w terminie i wszystko było ok.
Selene, życze wytrwałości z przyzwyczajaniem syna do łóżka. Mój śpi w swoim bez problemów, ale ma okno w pokoju na zachód i nie mogę go uśpić bo jest tam tak jasno że syn nie myśli o spaniu...
A czy w Ikei nie ma przypadkiem wina bezalkoholowego?
Aga - ja też dziś dziewczynom w pracy powiedziałam, że już mi się nudzi ta ciąża. Szybciej się męczę, ogólnie non stop jestem zmęczona i już bym chciała to mieć za sobą. Jedyne co dobre to że pracuję 4 godziny...
Co do sklepu ASDA - widziałyście tę reklamę? Ja ją uwielbiam, bardzo mnie wzrusza: http://www.youtube.com/watch?v=qr5Zge14XG0
Podobnie jak reklama Procter & Gamble, ta The best Job in the World: http://www.youtube.com/watch?v=FLeFfJ1XuEk moim zdaniem absolutnie przepiękna
Oczywiście że będę się odzywać :) ale ta rwa to nieciekawa przypadłość. I gin mnie pocieszył że odpuści dopiero po porodzie i z każdym tygodniem będzie gorzej. Cieszę się na myśl że pojadę do domu, aczkolwiek nie wiem jak długo psychicznie dam radę z moimi rodzicami :) odzwyczaiłam się od grzybków hihih
Sonia widzisz, nam jednak wspólne oglądanie swissu nie jest dane...w domu będę dopiero w sierpniu...
Maluszek, fajnie się Ciebie czyta taką optymistyczną. Trzymaj tak dalej :)
Mamtu współczuję Ci remontu w mieszkaniu, ale lepiej teraz niż jak Młody będzie. A już niedługo będziesz miała ślicznie w mieszkaniu, nowe łóżko w sypialni, męża eksportujesz wtedy do salonu, a sama będziesz mogła podziwiać efekty jego pracy :)
Arabelka, ściskam Cię mocno i trzymam kciuki by nereczki Twojego Szkraba zaczęły prawidłowo funkcjonować. Wypytaj lekarza co dokładnie miał na myśli, może jest tak jak u Agi Tymona...Jestem pozytywnej myśli :)
Ja od jutra będę na mamusinych obiadkach egzystencjować, to też będę się chwalić :) a co! :P teraz to kiszki marsza mi grają bez perspektyw na coś ciepłego...
Sonia widzisz, nam jednak wspólne oglądanie swissu nie jest dane...w domu będę dopiero w sierpniu...
Maluszek, fajnie się Ciebie czyta taką optymistyczną. Trzymaj tak dalej :)
Mamtu współczuję Ci remontu w mieszkaniu, ale lepiej teraz niż jak Młody będzie. A już niedługo będziesz miała ślicznie w mieszkaniu, nowe łóżko w sypialni, męża eksportujesz wtedy do salonu, a sama będziesz mogła podziwiać efekty jego pracy :)
Arabelka, ściskam Cię mocno i trzymam kciuki by nereczki Twojego Szkraba zaczęły prawidłowo funkcjonować. Wypytaj lekarza co dokładnie miał na myśli, może jest tak jak u Agi Tymona...Jestem pozytywnej myśli :)
Ja od jutra będę na mamusinych obiadkach egzystencjować, to też będę się chwalić :) a co! :P teraz to kiszki marsza mi grają bez perspektyw na coś ciepłego...
Julka, a co z wizytami u gina? Będziesz przyjeżdżać czy chodzić do kogoś tam? Trzymaj się! :)
Ja też się cieszę, że robimy tę sypialnię, tym bardziej, że zabieraliśmy się za to prawie 8 lat. Najciekawsze, że od zawsze planowaliśmy zrobić tam pokój dla drugiego dziecka, a kiedy już jestem w ciąży, to doszliśmy do wniosku, że chłopaki 'pomieszkają' razem, przynajmniej na razie. Nie ma to jak zdecydowanie. ;)
Ja też się cieszę, że robimy tę sypialnię, tym bardziej, że zabieraliśmy się za to prawie 8 lat. Najciekawsze, że od zawsze planowaliśmy zrobić tam pokój dla drugiego dziecka, a kiedy już jestem w ciąży, to doszliśmy do wniosku, że chłopaki 'pomieszkają' razem, przynajmniej na razie. Nie ma to jak zdecydowanie. ;)
A u mnie kiepsko... Ryczałam godzinę, w końcu się zebrałam... Wróciłam od lekarza - w prawej tętnicy opór jest znaczny, oprócz tego pojawił się też w lewej (a tam go nie było)... No i najprawdopodobniej będę musiała sobie wstrzykiwać heparynę, ale to jeszcze zależy od kolejnej wizyty. Teraz wizyty będę musiała mieć częściej i za każdym razem z dopplerem. Poza tym mam się mega oszczędzać, bardzo dużo leżeć... Kupiłam glukometr, bo tak mi zaleciła, od jutra zaczynam się kłuć. No i Młody miał też trochę moczu... Najgorsze te tętnice... Aha, no i mam mierzyć ciśnienie 2x dziennie. A co więcej to się dowiem w poniedziałek u swojej ginki...
Aga tulam..:-)
Coś faktycznie za dużo tego wszystkigo na Ciebie spada ostatnio, ale dasz radę. Dla naszych maluszkow wszystko zniesiemy.
Ja tez dzis mialam wizyte u ginki, kazalam jej obejzec stopki, bo ostatnio dr Augustyniak cos sie ich czepil, a potem pieidzial ze niby ok.
Dzis lekarka tez dlugo ogladla i powiedziala ze nie da radybstwierdzic czy jedna stopka tak sie uksztaltowala czy jest tylko wykrzywiona z braku mirjsca w brzuszku.. podobno im dziecko wieksze tym trudniej to ocenic, bo ono nie ma miejsca na swobodne ruchy.
Coś faktycznie za dużo tego wszystkigo na Ciebie spada ostatnio, ale dasz radę. Dla naszych maluszkow wszystko zniesiemy.
Ja tez dzis mialam wizyte u ginki, kazalam jej obejzec stopki, bo ostatnio dr Augustyniak cos sie ich czepil, a potem pieidzial ze niby ok.
Dzis lekarka tez dlugo ogladla i powiedziala ze nie da radybstwierdzic czy jedna stopka tak sie uksztaltowala czy jest tylko wykrzywiona z braku mirjsca w brzuszku.. podobno im dziecko wieksze tym trudniej to ocenic, bo ono nie ma miejsca na swobodne ruchy.
Marta zapamiętam kwiaciarnię na przyszłość - dobrze wiedzieć :)
A butki przyleciały do mnie z Anglii kiedyś :)
Mamtu ja też zupełnie nie pamiętam swoich snów, może rzeczywiscie na szczęście :)))))
Julka współczuję tej rwy i łączę się w bólu :/
Aga ściskam Cie z całych sił !!!! Jesteś pod dobrą opieką, więc na pewno będzie dobrze iz Tobą i z maleństwem!!!
A butki przyleciały do mnie z Anglii kiedyś :)
Mamtu ja też zupełnie nie pamiętam swoich snów, może rzeczywiscie na szczęście :)))))
Julka współczuję tej rwy i łączę się w bólu :/
Aga ściskam Cie z całych sił !!!! Jesteś pod dobrą opieką, więc na pewno będzie dobrze iz Tobą i z maleństwem!!!
Julka, współczuję bólu ale zazdroszczę mamusinych obiadków i tego, że masz opiekę do Filipka. Ja też już czasem wymiękam.
Aga :( ściskam Cię mocno. Pamiętaj już więcej niż połowa za Tobą, trzeba być dobrej myśli i faktycznie oszczędzaj się!
Faktycznie, straszna tu cisza mnie od 15 nie było i liczyłam, że będę miała sporo do czytania a tu pare postów na krzyż. Ja zaliczyłam plażę z młodym i kąpiele. Woda całkiem ciepła :)
Aga :( ściskam Cię mocno. Pamiętaj już więcej niż połowa za Tobą, trzeba być dobrej myśli i faktycznie oszczędzaj się!
Faktycznie, straszna tu cisza mnie od 15 nie było i liczyłam, że będę miała sporo do czytania a tu pare postów na krzyż. Ja zaliczyłam plażę z młodym i kąpiele. Woda całkiem ciepła :)
Cześć Mamusie!
Ja dzis od rana na kolejnych badaniach, tym razem tylko posiew i pare dni czekania,az wyhodują jakieś "dziady". Ale przynajmniej humor mam trochę lepszy, bo widziałam sie z moim lekarzem prowadzącym i mnie trochę uspokoił. I mam nadzieje,że jest tak jak mowił, ze wada nerki moze jeszcze zniknąć. Ale ogólnie czuje sie co raz cięższa, co raz trudniej mi chodzić, najlepiej jak leże. Ale ile można?!
Na piknik z chęcią bym sie wybrała, ale poki co muszę odpoczywać, cały tydzień i sie oszczędzać oraz czekać na te wyniki. Ale gdyby w przyszłym tygodniu cos było organizowane i dobrze sie bede czula, to moze sie skusze.
Julka ja nie mam typowej rwy kulszowej, ale czasami tez mnie złapie w kręgosłupie, to boli jak ch*olera, az chodzić nie moge. Także życzę oby jak naj mniej dokuczała.
Aga wiem, ze płacz najlepiej pomaga, jak cos sie złego dzieje, bo sama ostatnie dwa dni przepłakałam. Ale musisz myśleć pozytywnie, bo mały Tymonek też jest smutny jak mama płacze i sie martwi.Wierze, że wszystko będzie dobrze i dzięki dobrej opiece lekarskiej szczęśliwie dotrwasz do końca. Trzymam mocno kciuki!!!
haze a ja poproszę o rezerwacje sweterka cherokee z kapturem w paski, body Africa r. 68.I mam pytanie odnośnie czapek little monster i niebieskiej zimowej, kiedy je zakładałaś synkowi?
Ja dzis od rana na kolejnych badaniach, tym razem tylko posiew i pare dni czekania,az wyhodują jakieś "dziady". Ale przynajmniej humor mam trochę lepszy, bo widziałam sie z moim lekarzem prowadzącym i mnie trochę uspokoił. I mam nadzieje,że jest tak jak mowił, ze wada nerki moze jeszcze zniknąć. Ale ogólnie czuje sie co raz cięższa, co raz trudniej mi chodzić, najlepiej jak leże. Ale ile można?!
Na piknik z chęcią bym sie wybrała, ale poki co muszę odpoczywać, cały tydzień i sie oszczędzać oraz czekać na te wyniki. Ale gdyby w przyszłym tygodniu cos było organizowane i dobrze sie bede czula, to moze sie skusze.
Julka ja nie mam typowej rwy kulszowej, ale czasami tez mnie złapie w kręgosłupie, to boli jak ch*olera, az chodzić nie moge. Także życzę oby jak naj mniej dokuczała.
Aga wiem, ze płacz najlepiej pomaga, jak cos sie złego dzieje, bo sama ostatnie dwa dni przepłakałam. Ale musisz myśleć pozytywnie, bo mały Tymonek też jest smutny jak mama płacze i sie martwi.Wierze, że wszystko będzie dobrze i dzięki dobrej opiece lekarskiej szczęśliwie dotrwasz do końca. Trzymam mocno kciuki!!!
haze a ja poproszę o rezerwacje sweterka cherokee z kapturem w paski, body Africa r. 68.I mam pytanie odnośnie czapek little monster i niebieskiej zimowej, kiedy je zakładałaś synkowi?
Dzięki dziewczyny... Wiecie - najgorsze jest to, że ja nic nie mogę zrobić... Jakieś pie*rzone tętnice się blokują, a ja nie mam na to żadnego wpływu... Tak naprawdę czekam co się wydarzy w poniedziałek na wizycie. No a z tych prozaicznych rzeczy - ustaliliśmy, że nie możemy czekać do sierpnia na fachowca w tej sytuacji i od przyszłego weekendu wkracza ekipa pod wezwaniem - mój mąż i moja mama. Już się boje co z tego wyjdzie, no ale cóż - grunt, że coś będzie się działo, a ja za jakiś czas będę mogła być spokojna, że w razie W wszystko na Młodego czeka.
Dora, pewnie Mała faktycznie ma już mało miejsca, no i ważne, że szyjka jest długa i zamknięta :)
Julka, wypoczywaj w rodzinnych stronach i korzystaj z rozpusty maminych obiadków :)
Arabelka, cieszę się, że lekarz Cię uspokoił, zobaczysz - będzie dobrze.
Ja muszę znowu iść się kłuć - dostałam skierowanie na badanie fibrynogenu i d-dimerów... Chyba pójdę się położyć, bo zaczyna mnie korcić wystukiwanie haseł w necie, a to nie jest dobry pomysł...
Dora, pewnie Mała faktycznie ma już mało miejsca, no i ważne, że szyjka jest długa i zamknięta :)
Julka, wypoczywaj w rodzinnych stronach i korzystaj z rozpusty maminych obiadków :)
Arabelka, cieszę się, że lekarz Cię uspokoił, zobaczysz - będzie dobrze.
Ja muszę znowu iść się kłuć - dostałam skierowanie na badanie fibrynogenu i d-dimerów... Chyba pójdę się położyć, bo zaczyna mnie korcić wystukiwanie haseł w necie, a to nie jest dobry pomysł...
hej hej
Was doczytać to normalnie jakiś medal się należy :)
Oj kolejna cukrzyca, współczuję.
No ale tan czas leci. zaczął już ktoś pakować torbę do szpitala ?
Ja to mam jeszcze czas. po roczku małej będę ściągać ciuszki ze strychu i przeglądać co i jak.
My wczoraj po usg mała waży 800 g i ma większą główkę, czyli jak Jagoda w pierwszej ciąży się przejmowała teraz wiem , że tak może być.
Schudłam 2 kg Pani doktor zadowolona , ja też. a w rodzinie się dziwią , że w ciąży można chudnąć. Ale ja mam za dużo kg. jeszcze zdążę przytyć .
Zazdroszczę Wam jak macie wsparcie rodziców, my niestety nie mamy. Moja mama trochę kupowała w pierwszej ciąży na tyle ile mogła. z rodzicami męża nie rozmawiamy od naszego ślubu więc nawet wnuczki nie widzieli. ale nie raz tak jest. Najważniejsze , że jesteśmy razem i to się liczy
Jutro upał, matko jak ja nie cierpie
Was doczytać to normalnie jakiś medal się należy :)
Oj kolejna cukrzyca, współczuję.
No ale tan czas leci. zaczął już ktoś pakować torbę do szpitala ?
Ja to mam jeszcze czas. po roczku małej będę ściągać ciuszki ze strychu i przeglądać co i jak.
My wczoraj po usg mała waży 800 g i ma większą główkę, czyli jak Jagoda w pierwszej ciąży się przejmowała teraz wiem , że tak może być.
Schudłam 2 kg Pani doktor zadowolona , ja też. a w rodzinie się dziwią , że w ciąży można chudnąć. Ale ja mam za dużo kg. jeszcze zdążę przytyć .
Zazdroszczę Wam jak macie wsparcie rodziców, my niestety nie mamy. Moja mama trochę kupowała w pierwszej ciąży na tyle ile mogła. z rodzicami męża nie rozmawiamy od naszego ślubu więc nawet wnuczki nie widzieli. ale nie raz tak jest. Najważniejsze , że jesteśmy razem i to się liczy
Jutro upał, matko jak ja nie cierpie
Arabelka mnie juz nieraz atakowała rwa kulszowa nawet przed ciążą. Nie musi ona jednak trzymac Cię do porodu! czasem jest to skutek ułożenia dziecka, które ciągle się porusza. U mnie te bole trwaja kilka dni a potem przechodza, by po jakims czasie powrócić. Co mogę poradzić to uważaj na przeciągi. One na prawde potrafią pogorszyć sytuację.
Aga, ściskam. Masz Ty ostatnio jakiś natłok gorszych wieści, ale wierzę, że to się szybko odmieni. W końcu musi być lepiej.
Oszczędzaj się, tym razem naprawdę. Leż ile wlezie i myśl pozytywnie. Trzymam kciuki za dobre wyniki badań.
A cukrzyca to teraz najmniejszy problem, bo domyślam się, że cukry będą u Ciebie książkowe.
Jesteś pod dobrą opieką i Tymon ma się dobrze, a to najważniejsze. Trzymaj się!
Dora, ja już zupełnie zapomniałam co to jest współżycie. :/ Mam zakaz prawie od początku ciąży, z resztą tak samo miałam w poprzedniej. Biedny ten mój mąż. ;)
Arabelka, cieszę się, że jesteś trochę spokojniejsza. Teraz będzie już tylko lepiej, mocno w to wierzę. :)
Sonia, jesteś hardcore'em. ;) Kąpałaś się w tej lodowatej morskiej wodzie? Szok. :O
Coś chciałam jeszcze napisać, ale mi wyleciało. :/
Oszczędzaj się, tym razem naprawdę. Leż ile wlezie i myśl pozytywnie. Trzymam kciuki za dobre wyniki badań.
A cukrzyca to teraz najmniejszy problem, bo domyślam się, że cukry będą u Ciebie książkowe.
Jesteś pod dobrą opieką i Tymon ma się dobrze, a to najważniejsze. Trzymaj się!
Dora, ja już zupełnie zapomniałam co to jest współżycie. :/ Mam zakaz prawie od początku ciąży, z resztą tak samo miałam w poprzedniej. Biedny ten mój mąż. ;)
Arabelka, cieszę się, że jesteś trochę spokojniejsza. Teraz będzie już tylko lepiej, mocno w to wierzę. :)
Sonia, jesteś hardcore'em. ;) Kąpałaś się w tej lodowatej morskiej wodzie? Szok. :O
Coś chciałam jeszcze napisać, ale mi wyleciało. :/
Selene, współczuję bólu. Wzięłaś sobie jakiś proszek czy nic nie pomaga?
Anavaw, ja jeszcze się nie pakuję, chociaż jestem pierwsza do rozpakowania i to jeszcze w sierpniu. ;) Ale myślę, że jak tylko zakupię stosowne staniki do karmienia to zacznę wszystko razem układać przynajmniej, może pogrupuję sobie wg toreb szpitalnych. Mam nadzieję, że aż tak szybko się nie rozsypię, żebym miała nie zdążyć. :)
Anavaw, ja jeszcze się nie pakuję, chociaż jestem pierwsza do rozpakowania i to jeszcze w sierpniu. ;) Ale myślę, że jak tylko zakupię stosowne staniki do karmienia to zacznę wszystko razem układać przynajmniej, może pogrupuję sobie wg toreb szpitalnych. Mam nadzieję, że aż tak szybko się nie rozsypię, żebym miała nie zdążyć. :)
Cisza jak nigdy :) trzeci trymestr się zaczął na dobre i już jesteśmy albo znudzone ciążą i tym czekaniem albo pojawiają się jakieś dziadostwa...taki to nasz osławiony stan błogosławiony. Na pocieszenie mamy już z górki...
Będę chodzić do gina w Bstou, bo to jednak 400 km w jedną stronę i nie uśmiecha mi się specjalnie na wizytę jechać tyle km. Wizytę mam za 2 tyg., muszę dostać zwolnienie lekarskie też.
Aga ściskam! Głowa do góry! Ale ja bym z tym glukometrem się wstrzymała jeszcze chwilę, do wizyty u ginki. No i że kłucie w sensie insulina? Przy 141 po 2 godz. to chyyybaa niee. Ja miałam wynik taki jak Mamtu tj ponad 150 i ani nie używałam glukometru ani tym bardziej się nie kłułam. Tylko dieta wystarczyła. A heparyna cóż zrobić...Agusia trzymam kciuki by wszystko wróciło do normy!!
Będę chodzić do gina w Bstou, bo to jednak 400 km w jedną stronę i nie uśmiecha mi się specjalnie na wizytę jechać tyle km. Wizytę mam za 2 tyg., muszę dostać zwolnienie lekarskie też.
Aga ściskam! Głowa do góry! Ale ja bym z tym glukometrem się wstrzymała jeszcze chwilę, do wizyty u ginki. No i że kłucie w sensie insulina? Przy 141 po 2 godz. to chyyybaa niee. Ja miałam wynik taki jak Mamtu tj ponad 150 i ani nie używałam glukometru ani tym bardziej się nie kłułam. Tylko dieta wystarczyła. A heparyna cóż zrobić...Agusia trzymam kciuki by wszystko wróciło do normy!!
Dora to mnie pocieszyłaś :) też nie obstawiam że mnie to bęzie trzymać do końca ciąży, bo bym chyba zwariowała. Przede wszystkim z powodu przymusowego mieszkania z rodzicami :)) nigdy nie miałam takiego bólu i też mi gin powiedział że to może tak Mały się ulokował i mi ściska. No i u mnie innym powodem rwy jest przeciążenie. Jak jestem sama z dzieckim to niestety nie ma szans by go nie nosić. A i zakupy, bo to woda się skończy bo to w lodówce pingwiny...i tak się uzbierało...no nic, od jutra będzie już luz blues :D
Mamtu, teraz cukrzyca to pikuś, masz rację. Dieta i po krzyku - tego się trzymam. A jak Wasz remont? Odgruzowaliście się? ;)
Julka, z kłuciem chodziło mi o glukometr. Lekarka zaleciła mi zakup teraz żebym na poniedziałkową wizytę wzięła już pomiary i żeby ginka mogła mi do niego wypisać paski. Dlatego już... Na szczęście nie muszę kupować - moja mama załatwiła od swoich znajomych. Kupili kiedyś, a nigdy nie użyli, więc leży nówka sztuka w szafce. Ale mówię, cukrzyca mnie nie rusza w tym momencie wcale...
A w sierpniu wracasz, bo małżonek przypływa, tak? :)
Sonia, dla mnie umoczenie małego palca u stopy w morzu to hard core, także wiesz - szacun... ;)
Julka, z kłuciem chodziło mi o glukometr. Lekarka zaleciła mi zakup teraz żebym na poniedziałkową wizytę wzięła już pomiary i żeby ginka mogła mi do niego wypisać paski. Dlatego już... Na szczęście nie muszę kupować - moja mama załatwiła od swoich znajomych. Kupili kiedyś, a nigdy nie użyli, więc leży nówka sztuka w szafce. Ale mówię, cukrzyca mnie nie rusza w tym momencie wcale...
A w sierpniu wracasz, bo małżonek przypływa, tak? :)
Sonia, dla mnie umoczenie małego palca u stopy w morzu to hard core, także wiesz - szacun... ;)
Mi też już się dłuży,ale co tam,nadal lubię ten stan,zwłaszcza że chyba dopiero teraz odzyskałam energię,tylko wieczorem jestem już padnięta,jednak takie kilkukrotne nocne wstawanie może nieco zmęczyć,do tego obowiązki domowe,dziecko do którego też mi brak cierpliwości i już nie mam sił na nic.
Dziewczynki kochane bardzo Wam współczuje dolegliwości,tym bardziej zmartwiły mnie wiadomości z USG,ale trzeba być dobrej myśli,jeszcze wszystko może się odwrócić na dobre,oby tak było,bo my jak my ale dzieci najważniejsze,więc wierze że wszystko będzie dobrze.
Mamtu tak sobie myślę że wcale tak szybko nie urodzisz,więc nie szykuj się tak jeszcze do tego szpitala,nie wiem jak Ty,nie widziałam Cię,nie znam dolegliwości ale moja intuicja mówi mi że przed 38 tygodniem ciąży nie urodzisz,jestem niemal pewna!
A mi cały dzień niemal bez przerwy oko skacze,mam nadzieję że jutro odpuści.
Dziewczynki kochane bardzo Wam współczuje dolegliwości,tym bardziej zmartwiły mnie wiadomości z USG,ale trzeba być dobrej myśli,jeszcze wszystko może się odwrócić na dobre,oby tak było,bo my jak my ale dzieci najważniejsze,więc wierze że wszystko będzie dobrze.
Mamtu tak sobie myślę że wcale tak szybko nie urodzisz,więc nie szykuj się tak jeszcze do tego szpitala,nie wiem jak Ty,nie widziałam Cię,nie znam dolegliwości ale moja intuicja mówi mi że przed 38 tygodniem ciąży nie urodzisz,jestem niemal pewna!
A mi cały dzień niemal bez przerwy oko skacze,mam nadzieję że jutro odpuści.
Aga, to wczorajsze kucie zostało jakoś w miarę sprawnie ogarnięte. Ja jeszcze dziś wymywałam resztki pyłu z mieszkania, ale ogólnie dało się przeżyć. Trochę się boje tego tynkowania, cekolowania i malowania w przyszłym tygodniu, ale mąż mnie uspokaja, że tym razem lepiej zabezpieczy pokój i nie będzie takiego syfu w mieszkaniu.
Poza tym już oczami wyobraźni widzę naszą nową sypialnię, więc nie ma takiej siły, która by mnie teraz mogła do remontu zniechęcić. No i mój mąż wymyślił, że ścianę pomalujemy na mój wymarzony, szary kolor. :)
Ania, wolałabym jednak, żebyś się myliła. ;) Je wcale nie chcę jeszcze dwa miesiące chodzić z tym brzucholem. Po cichu liczę, że się rozsypię tak w 37. tygodniu najpóźniej. Wiem, wiem - zdrowie Małego najważniejsze. Ale jeśli wszystko będzie ok, to lepiej szybciej niż po terminie. :)
Poza tym już oczami wyobraźni widzę naszą nową sypialnię, więc nie ma takiej siły, która by mnie teraz mogła do remontu zniechęcić. No i mój mąż wymyślił, że ścianę pomalujemy na mój wymarzony, szary kolor. :)
Ania, wolałabym jednak, żebyś się myliła. ;) Je wcale nie chcę jeszcze dwa miesiące chodzić z tym brzucholem. Po cichu liczę, że się rozsypię tak w 37. tygodniu najpóźniej. Wiem, wiem - zdrowie Małego najważniejsze. Ale jeśli wszystko będzie ok, to lepiej szybciej niż po terminie. :)
Nie bo kończy mi się już ten lek i wezmę go do końca w takiej dawce jak piszą dla dzieci,a pózniej mam nowy co się jedną tabletkę dziennie łyka.A to oko to może jakieś inne zaburzenia elektrolitowe albo nerwowe,zdarza się raz na ruski rok:)Z nogami w nocy chyba lepiej,choć zobaczę jeszcze kilka nocy.
Ja też bym chciała urodzić w terminie,bo również 12 dni po terminie wspominam najgorzej i najdłużej,ale jeśli dziecko jest faktycznie mniejsze to lepiej niech urodzi się jak już będzie gotowe z wagą około 3 kg nawet jakby to miało być po terminie i ja tak właśnie obstawiam że urodze coś koło 20 września,a jak 23 to już inny znak zodiaku hehe
Ania, oby nie. Może to tylko chwilowe i samo przejdzie? Albo rzeczywiście jakiś tik nerwowy, chociaż na to magnez powinien pomóc. A ile jeszcze masz tego 'starego' leku? Dużo? Bo może lepiej od razu zacząć ten nowy i zobaczyć czy działa?
Sonia, ja już teraz czuję się jak słonica, chociaż przytyłam niby tylko 6 kilogramów i boję się pomyśleć jak miałabym funkcjonować w 39. czy 40. tygodniu ciąży. :/ Młodego rodziłam na przełomie 35. i 36. tygodnia, tym razem wolałabym nosić trochę dłużej, ale bez przesady.
Sonia, ja już teraz czuję się jak słonica, chociaż przytyłam niby tylko 6 kilogramów i boję się pomyśleć jak miałabym funkcjonować w 39. czy 40. tygodniu ciąży. :/ Młodego rodziłam na przełomie 35. i 36. tygodnia, tym razem wolałabym nosić trochę dłużej, ale bez przesady.
Agus, sciskam Cię mocno i równie mocno wierzę, że będzie dobrze:) I faktycznie nie wstukuj w wyszukiwarkę haseł. Trzymaj się Kochana i nie smutkuj, bo Tymon też się smuci. Buziole!
A ja podjelam decyzję, że nie ma malowania w tym roku. Mój facet od 2011 nie miał urlopu, a teraz po maratonie i 7dniowym stylu pracy musi odpocząć a nie malować. Za bardzo boję się o jego zdrowie i mieszkanie musi poczekać...
No i byłam dziś na urodzinach i w końcu jadlam sushi:)))) Oczywiście nie surowa rybę, ale wedzona. I młodej chyba smakowalo, bo nie skopala mnie;)
Julka, trzymaj się dzielnie i wracaj w sierpniu bez rwy kulszowej.
Nie pamiętam co komu jeszcze miałam napisac, ale wszystkie Was pozdrawiam:)
A ja podjelam decyzję, że nie ma malowania w tym roku. Mój facet od 2011 nie miał urlopu, a teraz po maratonie i 7dniowym stylu pracy musi odpocząć a nie malować. Za bardzo boję się o jego zdrowie i mieszkanie musi poczekać...
No i byłam dziś na urodzinach i w końcu jadlam sushi:)))) Oczywiście nie surowa rybę, ale wedzona. I młodej chyba smakowalo, bo nie skopala mnie;)
Julka, trzymaj się dzielnie i wracaj w sierpniu bez rwy kulszowej.
Nie pamiętam co komu jeszcze miałam napisac, ale wszystkie Was pozdrawiam:)
Nie,nie mam dużo,jeszcze tylko jutro i koniec,chcem go skończyć,ja tam nie jestem taka wrażliwa,jak tylko przechodzi odstawiam lek,im mniej tym lepiej,antylekowa jestem.
Ja w 42 tygodniu biegałam po mieście,byłam w formie,teraz też wspinam się na 3 a czasem 4 piętro i jest dobrze,jestem twarda,tylko sapie i dyszę jak już jestem u góry:)
Ja w 42 tygodniu biegałam po mieście,byłam w formie,teraz też wspinam się na 3 a czasem 4 piętro i jest dobrze,jestem twarda,tylko sapie i dyszę jak już jestem u góry:)
Dobry Wieczór mamusie :)
Miałam iść już spać, ale jakoś tak musiałam zajrzeć, a całe popołudnie mnie nie było :) Mama u mnie była z siostrą i pojechały po 21, ale przynajmniej mogłyśmy bez facetów poplotkować :))
Aga ściskam Cię mocno, dasz radę. Najważniejsze, że u Tymona wszystko dobrze, a do końca już coraz bliżej.
Mamtu życzę aby remont szybko się skończył i żeby było ślicznie tak jak chcesz.
Jak sobie przypomnę nasz remont w zeszłym roku to teraz bym nie dała rady to była maskara :((
Miałam iść już spać, ale jakoś tak musiałam zajrzeć, a całe popołudnie mnie nie było :) Mama u mnie była z siostrą i pojechały po 21, ale przynajmniej mogłyśmy bez facetów poplotkować :))
Aga ściskam Cię mocno, dasz radę. Najważniejsze, że u Tymona wszystko dobrze, a do końca już coraz bliżej.
Mamtu życzę aby remont szybko się skończył i żeby było ślicznie tak jak chcesz.
Jak sobie przypomnę nasz remont w zeszłym roku to teraz bym nie dała rady to była maskara :((
Ania, no to dobrze, że już kończysz tamten, ale nie odpuszczaj brania nowego za szybko. Po co się męczyć? W końcu magnez to nie jakiś silny lek, a minerał. :)
Carolajna, domyślam się, że mój 'remoncik' przy Twoim zeszłorocznym to pikuś. Na więcej pewnie bym się nie porywała, ale ta sypialnia tak mnie już męczyła od jakiegoś czasu, że w sumie się cieszę, że wyszło jak wyszło. :)
Carolajna, domyślam się, że mój 'remoncik' przy Twoim zeszłorocznym to pikuś. Na więcej pewnie bym się nie porywała, ale ta sypialnia tak mnie już męczyła od jakiegoś czasu, że w sumie się cieszę, że wyszło jak wyszło. :)
Tak,tak minerał a w składzie dodatków co nie miara,tak samo jest z witaminami dla cieżarnych,no ale z drugiej strony jakoś muszą ulepić tą tabletkę,co nie?
No widzisz Mamtu nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i sypialnia będzie już z głowy,ja też się cieszę że pokoik dziecka już pomalowany i jest w moich od dawna zaplanowanych kolorkach:)Teraz czekamy tylko na szafę i można ciuszki prać,łóżeczko składać.A w sierpniu ma przyjechać do nas mój tata,więc odsapnę trochę od młodego i przygotuje jeszcze co trzeba dla dzidzi.
No widzisz Mamtu nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i sypialnia będzie już z głowy,ja też się cieszę że pokoik dziecka już pomalowany i jest w moich od dawna zaplanowanych kolorkach:)Teraz czekamy tylko na szafę i można ciuszki prać,łóżeczko składać.A w sierpniu ma przyjechać do nas mój tata,więc odsapnę trochę od młodego i przygotuje jeszcze co trzeba dla dzidzi.
No niestety, coś za coś. Mam nadzieję, że ten nowy lek Ci pomoże. :)
A co do opieki nad dzieckiem to już się trochę martwię, bo Młodego oddaję do przedszkola jeszcze tylko do końca przyszłego tygodnia, a potem - wakacje. Nie wiem jak dam radę jednocześnie oszczędzać się i zajmować moim 'tajfunem'. Liczę na to, że może na dwa tygodnie uda mi się Go opchnąć mojemu teściowi, ale zobaczymy jak będzie. W każdym razie - powoli zaczynam schizować. :)
Carolajna, nie tyle na remont, co na sypialnię z prawdziwego zdarzenia, bo do tej pory ten pokój był raczej graciarnią i składzikiem, w którym tylko spaliśmy, a teraz będziemy mieć prawdziwy małżeński azyl. Kto wie, może jeszcze uda mi się męża namówić na trzeciego dziecia? :P
A co do opieki nad dzieckiem to już się trochę martwię, bo Młodego oddaję do przedszkola jeszcze tylko do końca przyszłego tygodnia, a potem - wakacje. Nie wiem jak dam radę jednocześnie oszczędzać się i zajmować moim 'tajfunem'. Liczę na to, że może na dwa tygodnie uda mi się Go opchnąć mojemu teściowi, ale zobaczymy jak będzie. W każdym razie - powoli zaczynam schizować. :)
Carolajna, nie tyle na remont, co na sypialnię z prawdziwego zdarzenia, bo do tej pory ten pokój był raczej graciarnią i składzikiem, w którym tylko spaliśmy, a teraz będziemy mieć prawdziwy małżeński azyl. Kto wie, może jeszcze uda mi się męża namówić na trzeciego dziecia? :P
Witam w czwartek!
Aga także przytulam. Na pewno będzie dobrze, dasz radę. Najważniejsze, że z maluszkiem wszystko dobrze. Teraz już na pewno same dobre wieści będziesz nam przekazywać!
Julka współczuję rwy, znam ten ból. Mam nadzieję, ze mimo wszystko nei będziesz musiała czekać do porodu i jak maluszek zmieni pozycję do odpuści.
Arabelka fajnie, że masz lepszy humor :) Mam nadzieję, że już tak pzoostanie.
Dora i anavaw cieszę się, że wszystko u Was w porządku po badaniach :)
Mamtu nic nie brałam na ten ból, bo nie za bardzo wiem co. W zasadzie chyba ewentualnie paracetamol, ale on akurat na mnie nie działa, więc z góry mogę sobie odpuścić. Z rana oczywiście jest w miarę, ale podejrzewam, że wieczorem znowu będzie to samo. Najgorsze, że to się rozkręca. No ale cóż pozostaje zacisnąć zęby i do przodu! W końcu jeszcze/aż trzy miesiące! Chociaż czuję się ociężała jak słonica.
No i mam nadzieję, że nie przenoszę ciąży. Maksa 11 dni po terminie urodziłam i u mnie też to były najgorsze dni. Tym razem przy takiej aktywności liczę jednak, że będzie to po prostu w terminie.
Miłego dnia :)
Aga także przytulam. Na pewno będzie dobrze, dasz radę. Najważniejsze, że z maluszkiem wszystko dobrze. Teraz już na pewno same dobre wieści będziesz nam przekazywać!
Julka współczuję rwy, znam ten ból. Mam nadzieję, ze mimo wszystko nei będziesz musiała czekać do porodu i jak maluszek zmieni pozycję do odpuści.
Arabelka fajnie, że masz lepszy humor :) Mam nadzieję, że już tak pzoostanie.
Dora i anavaw cieszę się, że wszystko u Was w porządku po badaniach :)
Mamtu nic nie brałam na ten ból, bo nie za bardzo wiem co. W zasadzie chyba ewentualnie paracetamol, ale on akurat na mnie nie działa, więc z góry mogę sobie odpuścić. Z rana oczywiście jest w miarę, ale podejrzewam, że wieczorem znowu będzie to samo. Najgorsze, że to się rozkręca. No ale cóż pozostaje zacisnąć zęby i do przodu! W końcu jeszcze/aż trzy miesiące! Chociaż czuję się ociężała jak słonica.
No i mam nadzieję, że nie przenoszę ciąży. Maksa 11 dni po terminie urodziłam i u mnie też to były najgorsze dni. Tym razem przy takiej aktywności liczę jednak, że będzie to po prostu w terminie.
Miłego dnia :)
Dzień dobry!
Selene, ja właśnie myślałam o paracetamolu, ale skoro piszesz, że na Ciebie nie działa, to rzeczywiście pozostaje tylko przeczekać. :/
A ten paracetamol to tak nic a nic Cię nie rusza? Bo może choć trochę by Ci ulżył?
Kiedy czytam o tych Waszych przenoszonych ciążach, to jestem przerażona. Głupie to, ale przez pół ciąży człowiek martwi się, że urodzi za wcześnie, a przez drugie pół - że przenosi.
A ja dziś w nocy nie mogłam spać. Położyłam się jak zwykle o 24:00, o 1:00 wstałam na siku, o 2:00 obudził się Młody, a potem jeszcze od przeciągu tak mi zaczęła roleta łopotać, że się znowu obudziłam. :/
Na dodatek zaczęłam myśleć o głupotach i nie mogłam zasnąć. Siedzę teraz nieprzytomna, wyglądam jak zombie i popijam kawę, żeby się choć trochę otrzeźwić.
Miłego dnia!
Selene, ja właśnie myślałam o paracetamolu, ale skoro piszesz, że na Ciebie nie działa, to rzeczywiście pozostaje tylko przeczekać. :/
A ten paracetamol to tak nic a nic Cię nie rusza? Bo może choć trochę by Ci ulżył?
Kiedy czytam o tych Waszych przenoszonych ciążach, to jestem przerażona. Głupie to, ale przez pół ciąży człowiek martwi się, że urodzi za wcześnie, a przez drugie pół - że przenosi.
A ja dziś w nocy nie mogłam spać. Położyłam się jak zwykle o 24:00, o 1:00 wstałam na siku, o 2:00 obudził się Młody, a potem jeszcze od przeciągu tak mi zaczęła roleta łopotać, że się znowu obudziłam. :/
Na dodatek zaczęłam myśleć o głupotach i nie mogłam zasnąć. Siedzę teraz nieprzytomna, wyglądam jak zombie i popijam kawę, żeby się choć trochę otrzeźwić.
Miłego dnia!
Ja też miałam przenoszoną ciążę 9 dni. Tak jak piszą dziewczyny, to jest już kres. Człowiek na maxa ociężały i ma serdecznie dość a tu jeszcze wszyscy dzwonią i pytają Już? Już?
A ja dziś pół nocy nie spałam, nie mam pojęcia czemu, do tej pory nie miałam problemów. Zasnęłam po 3. I młody też miał dziś kiepską noc, budził się, biegłam go przytulić i zasypiał, ale ja jednak już się wybudzałam. Czuję się jak zombie. Wzięłam dzień urlopu na żądanie, zaprowadzę synka do przedszkola i idę spać...
A ja dziś pół nocy nie spałam, nie mam pojęcia czemu, do tej pory nie miałam problemów. Zasnęłam po 3. I młody też miał dziś kiepską noc, budził się, biegłam go przytulić i zasypiał, ale ja jednak już się wybudzałam. Czuję się jak zombie. Wzięłam dzień urlopu na żądanie, zaprowadzę synka do przedszkola i idę spać...
a jeszcze miałam wam polecić tę stronkę http://www.rodzicielski.gov.pl/ wszystko o nowej ustawie regulującej urlop macierzyński i rodzicielski. Fajna stronka z pytaniami i odpowiedziami. A zamierzacie się dzielić z mężem urlopem? My chyba weźmiemy pół na pół, ja pierwsze pół roku i potem pół roku mój mąż. Albo ja 7 miesięcy a on 5
Lepa, dzięki za linka. Z chęcią poczytam, bo ja zielona jestem w temacie na razie.
U nas dzielenie się urlopem jest raczej mało opłacalne, bo moja pensja jest 3 razy niższa niż pensja mojego męża, więc mniej kasy 'stracimy' podczas mojego urlopu.
Poza tym ja i tak planuję wychowawczy przynajmniej przez rok, także w ogóle nie mamy takiego dylematu. :)
U nas dzielenie się urlopem jest raczej mało opłacalne, bo moja pensja jest 3 razy niższa niż pensja mojego męża, więc mniej kasy 'stracimy' podczas mojego urlopu.
Poza tym ja i tak planuję wychowawczy przynajmniej przez rok, także w ogóle nie mamy takiego dylematu. :)
Dziewczyny przez to gadanie o snach dzisiaj sobie wyśniłam okropny sen :( aż normalnie mi ciary przechodzą - dział sie w ogóle w jakiś surrealistycznych klimatach. Poszłam do lekarza, wszystko było ok, ale mała tak gwałtownie kopała, ze poszłam jeszcze raz do innego (chyba do jakiegoś szpitala) i lekarz zajrzał do brzucha przez usg, ale normalnie było widać dziecko i okazało się, że mała jest zawinięta w pępowinę. Jak zapytałam jakiejś pielęgniarki co teraz, to ona mi na to, ze może być wszytsko ok, a moze być tak, że mała się udusi, ale trzeba czekać :/ matko boska okropny sen, normalnie jestem rozwalona...
Dora fajnie, ze u lekarza wszystko dobrze, miłej gimnastyki :D
Arabelka rezerwuję dla Ciebie :) sweterek jest cudny :)
Do do czapeczek to mówię Ci od razu, że dla rocznego Tomka były już za małe, a na tą pierwszą zimę za duże, więc nie zakładałam ich wcale, a mam je bo kupiłam razem w paczce z ubraniami.
Dora fajnie, ze u lekarza wszystko dobrze, miłej gimnastyki :D
Arabelka rezerwuję dla Ciebie :) sweterek jest cudny :)
Do do czapeczek to mówię Ci od razu, że dla rocznego Tomka były już za małe, a na tą pierwszą zimę za duże, więc nie zakładałam ich wcale, a mam je bo kupiłam razem w paczce z ubraniami.
Hej dziewczyny.
Doczytałam Wasze wpisy z wczoraj.
Aga trzymaj się cieplutko.Najważniejsze, że z dzieciątkiem wszystko ok.Zwaliło Ci się faktycznie ostatnio dużo na głowę:(Musi być dobrze przecież.
Arabelka fajnie, że masz lepszy nastrój i jesteś trochę spokojniejsza.
Julka biedaku,bardzo współczuję bółu.
Kurcze coraz bardziej się większość z Nas sypie;/Czas naprawdę już urodzić chyba.
Ja wczoraj byłam na spotkaniu z koleżankami i jedna oznajmiła, że jest w 5 tyg ciąży:)Pamiętam jak widziałyśmy się ostatnio w marcu i ja powiedziałam, że jestem w ciązy to mi strasznie zazdrościła a tu wczoraj pach i ona przekazuję taką wiadomość:)Z kolei druga koleżanka powiedziała, że udusi swojego męża, że im nie wychodzi.Ale znając naszą płodność ostatnimi czasy to na kolejnym spotkaniu i ona przekaże nam taką samą wiadomość:)
Ja miałam dziś sen.Śniło mi się, że widziałam moją mała jak się wyginała.Skórę na brzuchu miałam prawie przezroczystą i normalnie ją widziałam.Jej małą rączkę i nóżkę.Aż się bałam, że mi się przebiję przez tą cienką skórę brzucha.No niesamowite uczucie w tym śnie miałam.
No to sobie pogadałam:)
Zmykam na śniadanko i lecę z kawusią na tarasik:)
Doczytałam Wasze wpisy z wczoraj.
Aga trzymaj się cieplutko.Najważniejsze, że z dzieciątkiem wszystko ok.Zwaliło Ci się faktycznie ostatnio dużo na głowę:(Musi być dobrze przecież.
Arabelka fajnie, że masz lepszy nastrój i jesteś trochę spokojniejsza.
Julka biedaku,bardzo współczuję bółu.
Kurcze coraz bardziej się większość z Nas sypie;/Czas naprawdę już urodzić chyba.
Ja wczoraj byłam na spotkaniu z koleżankami i jedna oznajmiła, że jest w 5 tyg ciąży:)Pamiętam jak widziałyśmy się ostatnio w marcu i ja powiedziałam, że jestem w ciązy to mi strasznie zazdrościła a tu wczoraj pach i ona przekazuję taką wiadomość:)Z kolei druga koleżanka powiedziała, że udusi swojego męża, że im nie wychodzi.Ale znając naszą płodność ostatnimi czasy to na kolejnym spotkaniu i ona przekaże nam taką samą wiadomość:)
Ja miałam dziś sen.Śniło mi się, że widziałam moją mała jak się wyginała.Skórę na brzuchu miałam prawie przezroczystą i normalnie ją widziałam.Jej małą rączkę i nóżkę.Aż się bałam, że mi się przebiję przez tą cienką skórę brzucha.No niesamowite uczucie w tym śnie miałam.
No to sobie pogadałam:)
Zmykam na śniadanko i lecę z kawusią na tarasik:)
link się przyda :) dzięki Lepa
My powiedzmy, że się dzielimy. Ja idę na 10 miesięcy, mąż na 2.
A Lepa te pytania już? już? to były wykańczające. Miałam wrażenie, że jak ktos się jeszcze raz zapyta to go uduszę. Nie dość, że i tak człowiek podminowany to jeszcze mu dokładają!
Mamtu właśnie mnie paracetmaol nic, a nic nie rusza. Od dawna już. Mogłabym go jeść jak cukierki. Ani przeciwgorączkowo, ani przeciwbólowo co wiążę, się z tym, że muszę mieć zawsze jakieś silniejsze leki. Ale w pewnym sensie jestem przwyczajona do tego rodzaju bólu, bo od 7 lat zmagam się z bólem barku i do tej pory nic pomogło. Także człowiek pomarudzi, zaciśnie zęby i tyle. Diagnoza lekarzy jest taka, że musiałabym być na lekach cały czas, ale za coś takiego to ja dziękuję. "Przyzwyczaiłam się". Ale co zabawane w ciążach nie boli :)
My powiedzmy, że się dzielimy. Ja idę na 10 miesięcy, mąż na 2.
A Lepa te pytania już? już? to były wykańczające. Miałam wrażenie, że jak ktos się jeszcze raz zapyta to go uduszę. Nie dość, że i tak człowiek podminowany to jeszcze mu dokładają!
Mamtu właśnie mnie paracetmaol nic, a nic nie rusza. Od dawna już. Mogłabym go jeść jak cukierki. Ani przeciwgorączkowo, ani przeciwbólowo co wiążę, się z tym, że muszę mieć zawsze jakieś silniejsze leki. Ale w pewnym sensie jestem przwyczajona do tego rodzaju bólu, bo od 7 lat zmagam się z bólem barku i do tej pory nic pomogło. Także człowiek pomarudzi, zaciśnie zęby i tyle. Diagnoza lekarzy jest taka, że musiałabym być na lekach cały czas, ale za coś takiego to ja dziękuję. "Przyzwyczaiłam się". Ale co zabawane w ciążach nie boli :)
Dzień dobry,
Dzięki za wszystkie słowa otuchy. Dziś jest lepiej, ale jednak nie doszłam do siebie całkiem... Wczoraj jak się położyłam to mi się takie myślenie włączyło, że szok... Nawet tego przytaczać nie będę, bo bez sensu. W każdym razie skończyło się na płaczu, ale może dzięki temu w końcu zasnęłam...
Mamtu, cieszę się, że sprawnie Wam poszło, a kolor sypialni bombowy - też mi się szare wnętrza podobają :).
Marta, no pewnie - korzystajcie z czasu tylko dla Was dwojga, szczególnie, że Twój mężczyzna tak rzadko ostatnio bywa w domu. A mieszkanie jeszcze się pomaluje ;).
Carolajna, a Ty jutro ostatni dzień w pracy, tak? W końcu będziesz mogła zacząć cieszyć się labą :)
Selene, a próbowałaś jakichś masaży na te bóle? Może potraktuj to miejsce mocno odkręconym prysznicem przez dłuższą chwilę? Nie wiem jak Ci pomóc inaczej... Miejmy nadzieję, że jak najszybciej samo przejdzie.
Haze, co za sen... Brrr... Ta noc to chyba w ogóle jakaś kijowa dzisiaj była.
Maluszek, fajnie, że byłaś na spotkaniu - zawsze to oderwanie od rzeczywistości, a szczególnie jak się jeszcze objawiają takie dobre wieści :)
O tych pytaniach w klimacie "już? Już po?" ostatnio babka w SR mówiła, odnośnie tego, co najbardziej wkurza ciężarną ;). I jak się tak zastanowię to bym chyba rozszarpała takich nadgorliwych.
Dzięki za wszystkie słowa otuchy. Dziś jest lepiej, ale jednak nie doszłam do siebie całkiem... Wczoraj jak się położyłam to mi się takie myślenie włączyło, że szok... Nawet tego przytaczać nie będę, bo bez sensu. W każdym razie skończyło się na płaczu, ale może dzięki temu w końcu zasnęłam...
Mamtu, cieszę się, że sprawnie Wam poszło, a kolor sypialni bombowy - też mi się szare wnętrza podobają :).
Marta, no pewnie - korzystajcie z czasu tylko dla Was dwojga, szczególnie, że Twój mężczyzna tak rzadko ostatnio bywa w domu. A mieszkanie jeszcze się pomaluje ;).
Carolajna, a Ty jutro ostatni dzień w pracy, tak? W końcu będziesz mogła zacząć cieszyć się labą :)
Selene, a próbowałaś jakichś masaży na te bóle? Może potraktuj to miejsce mocno odkręconym prysznicem przez dłuższą chwilę? Nie wiem jak Ci pomóc inaczej... Miejmy nadzieję, że jak najszybciej samo przejdzie.
Haze, co za sen... Brrr... Ta noc to chyba w ogóle jakaś kijowa dzisiaj była.
Maluszek, fajnie, że byłaś na spotkaniu - zawsze to oderwanie od rzeczywistości, a szczególnie jak się jeszcze objawiają takie dobre wieści :)
O tych pytaniach w klimacie "już? Już po?" ostatnio babka w SR mówiła, odnośnie tego, co najbardziej wkurza ciężarną ;). I jak się tak zastanowię to bym chyba rozszarpała takich nadgorliwych.
dzien dobry,
Aga, sciskam mocno, oby wszystko sie ulozylo i zadnych zlych wiesci juz slyszec nie chcemy.
Julka, cos Ty za kolezanke sobie znalazla, oby cie szybko opuscilo.
Arabelka, dobrze, ze lekarz Ci troszke uspokoil.
Mamtu, Lepa wspolczuje nocnych problemow ze snem, mam nadzieje ze bedziecie mialy okazje nadrobic w ciagu dnia.
Jeju ja tym razem tez nie chce przenosic (pierwsze 5dni, drugie 13dni), zalozylam sobie ze od 38tygodnia zaczynam codziennie robic maraton po schodach, moze cos pomoze :)
Aga, sciskam mocno, oby wszystko sie ulozylo i zadnych zlych wiesci juz slyszec nie chcemy.
Julka, cos Ty za kolezanke sobie znalazla, oby cie szybko opuscilo.
Arabelka, dobrze, ze lekarz Ci troszke uspokoil.
Mamtu, Lepa wspolczuje nocnych problemow ze snem, mam nadzieje ze bedziecie mialy okazje nadrobic w ciagu dnia.
Jeju ja tym razem tez nie chce przenosic (pierwsze 5dni, drugie 13dni), zalozylam sobie ze od 38tygodnia zaczynam codziennie robic maraton po schodach, moze cos pomoze :)
Witam!
Ale wy macie szalone sny!
Ja dziś wyspana, aż za bardzo. Młody co prawda przydreptał o 2 do mnie ale spaliśmy do 8! Teraz trzeba przyspieszyć ruchy bo do przedszkola nie zdążymy!
Ja miałam chustę kółkową i przy płaczącym non stop Ksawerym ratowała życie. Czasem ręce się przydają do czegoś innego niż noszenie dziecka ;)
Ale wy macie szalone sny!
Ja dziś wyspana, aż za bardzo. Młody co prawda przydreptał o 2 do mnie ale spaliśmy do 8! Teraz trzeba przyspieszyć ruchy bo do przedszkola nie zdążymy!
Ja miałam chustę kółkową i przy płaczącym non stop Ksawerym ratowała życie. Czasem ręce się przydają do czegoś innego niż noszenie dziecka ;)
Katka, jakby Cię nic nie ruszało, to zawsze może sz wpadać do mnie codziennie na kawę. Takie spacer na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże. :)
Haze, współczuję snu. W takich chwilach to się cieszę, że słabo spałam.
Maluszek, jak ja Ci zazdroszczę tego tarasu, nawet pojęcia nie masz. Jednak balkon to nie to samo, nawet duży. Ja całe życie mieszkałam w domku na przedmieściach i teraz jakoś nie mogę się przyzwyczaić, że do ogrodu wyjść się nie da w każdej chwili. Ehh.
Fajny sen. :)
Selene, no to rzeczywiście nie pozostaje Ci nic innego jak tylko się męczyć, biedaku. :/ Trzymaj się jakoś.
A mi w ciąży odpuściły codzienne bóle głowy. W poprzedniej też tak miałam, aż się dziwiłam, że głowa może nie boleć. ;)
Aga, nowy dzień przyniesie lepsze samopoczucie, mam nadzieję. Ściskam.
Haze, współczuję snu. W takich chwilach to się cieszę, że słabo spałam.
Maluszek, jak ja Ci zazdroszczę tego tarasu, nawet pojęcia nie masz. Jednak balkon to nie to samo, nawet duży. Ja całe życie mieszkałam w domku na przedmieściach i teraz jakoś nie mogę się przyzwyczaić, że do ogrodu wyjść się nie da w każdej chwili. Ehh.
Fajny sen. :)
Selene, no to rzeczywiście nie pozostaje Ci nic innego jak tylko się męczyć, biedaku. :/ Trzymaj się jakoś.
A mi w ciąży odpuściły codzienne bóle głowy. W poprzedniej też tak miałam, aż się dziwiłam, że głowa może nie boleć. ;)
Aga, nowy dzień przyniesie lepsze samopoczucie, mam nadzieję. Ściskam.
Witajcie w ten goracy poranek.
Mnie od wzoraj ćmi głowa, ma byc 30 stopni wiec raczej na gimnastyke nie pojde. Raz juz sie wyrwalam w taki upał...
Mam nadzieje, ze z ta stopkà u naszj malej Różyczki okaze sie fałszywy alarm. Tak czy inaczej to pikus w poroenaniu z tym jak nas lekarka nastraszyla duzym NT( mierzac je za wczesnie).
Mnie od wzoraj ćmi głowa, ma byc 30 stopni wiec raczej na gimnastyke nie pojde. Raz juz sie wyrwalam w taki upał...
Mam nadzieje, ze z ta stopkà u naszj malej Różyczki okaze sie fałszywy alarm. Tak czy inaczej to pikus w poroenaniu z tym jak nas lekarka nastraszyla duzym NT( mierzac je za wczesnie).
Dziewczyny, przepraszam że się wcinam w wątek, ale ma na sprzedaż sporo ubranek po synku, a także spodnie dżinsowe ciążowe, tunike i staniki do karmienia firmy Triumph - ciążowe chcę zamienić na produkty firmy HIPP a ubranka sprzedać, może któraś byłaby zainteresowana to zapraszam na Priv :)
życzę lekkich porodów :)
życzę lekkich porodów :)
Dzień dobry Miłym Paniom:))
Przyłączam sie do nieśpiących w nocy czy nad ranem. To samo dzis przerobiłam, by o 7 zasnać na 1,5h. Ale za to miałam dzis sen prawie erotyczny;))
Haze, koszmar jakiś z tym snem, ale będzie na odwrót i Maluszkowi nic nie bedzie:)
Maluszek, super z tym tarasem. Tak jak mówi Mamtu - balkon nawet największy to nie to samo...
Szkoda, że nie mieszkam na Stogach. Mogłabym spacerkiem przejść się na plaże, a z tego Chełmu to troche daleko:( I pozostaje kiszenie się w domu tzn balkonie buuu.
Miłego dnia i oby jednak nie było 30 stopni :P
Przyłączam sie do nieśpiących w nocy czy nad ranem. To samo dzis przerobiłam, by o 7 zasnać na 1,5h. Ale za to miałam dzis sen prawie erotyczny;))
Haze, koszmar jakiś z tym snem, ale będzie na odwrót i Maluszkowi nic nie bedzie:)
Maluszek, super z tym tarasem. Tak jak mówi Mamtu - balkon nawet największy to nie to samo...
Szkoda, że nie mieszkam na Stogach. Mogłabym spacerkiem przejść się na plaże, a z tego Chełmu to troche daleko:( I pozostaje kiszenie się w domu tzn balkonie buuu.
Miłego dnia i oby jednak nie było 30 stopni :P
Mamtu, ale głupio mi o tym pisać, bo to jakaś perwersja już:)))
Ale co tam: śniło mi się, że obudziłam się z w towarzystwie 3 facetów i wszyscy mieli długie włosy, których nienawidze u facetów! Ale jeden był nawet nawet;) Taki podobny do kolesia z filmu Saga Zmierzchu. Grał tam wilka czy wilkołaka;) Tylko miałam wyrzuty sumienia, że on taki Młody. I tak było mi fajnie, że brałam urlop na żądanie hehe.
Mam nadzieje, że mój facet tego nie przeczyta ;))))
Ale co tam: śniło mi się, że obudziłam się z w towarzystwie 3 facetów i wszyscy mieli długie włosy, których nienawidze u facetów! Ale jeden był nawet nawet;) Taki podobny do kolesia z filmu Saga Zmierzchu. Grał tam wilka czy wilkołaka;) Tylko miałam wyrzuty sumienia, że on taki Młody. I tak było mi fajnie, że brałam urlop na żądanie hehe.
Mam nadzieje, że mój facet tego nie przeczyta ;))))
Cześć dziewczyny :)
Mi znów się śniło, że urodziłam, ale dzisiaj to był fajny sen, a nasz córeczka była taka malutka i sliczna. Jak się obudziłam to aż byłam rozczarowana, że to tylko sen i nie mogę jej przytulić.
Jak ja zazdroszczę Wam balkonów i tarasów... Ja mam mikroskopijny balkon na którym mogę stanąć i się obrócić, o postawieniu tam krzesła nie ma mowy :(
Aga dobrze, że już Ci troszkę lepiej, aby tak dalej. A co do pracy to jeszcze w poniedziałek będę na prośbę Prezesa i mojej następczyni :) Ale od wtorku lenistwo :D
Mi znów się śniło, że urodziłam, ale dzisiaj to był fajny sen, a nasz córeczka była taka malutka i sliczna. Jak się obudziłam to aż byłam rozczarowana, że to tylko sen i nie mogę jej przytulić.
Jak ja zazdroszczę Wam balkonów i tarasów... Ja mam mikroskopijny balkon na którym mogę stanąć i się obrócić, o postawieniu tam krzesła nie ma mowy :(
Aga dobrze, że już Ci troszkę lepiej, aby tak dalej. A co do pracy to jeszcze w poniedziałek będę na prośbę Prezesa i mojej następczyni :) Ale od wtorku lenistwo :D
Marta, no no ;) Zdecydowanie życzę i Wam i sobie żeby do końca ciąży (i po niej zresztą też) śniły się tylko takie sny! ;)
Ja postawiłam sobie dzisiaj za punkt honoru znalezienie koszuli/piżamy ... Ale pomału mam ochotę skapitulować... To jest horror. Wskoczę pod prysznic, wezmę laptopa na podwórko i może tam mnie najdzie jakaś myśl. Dobrze, że parasol rozstawiony, zrobię sobie mrożoną herbatę i mogę szperać. Obym tylko coś znalazła...
Ja postawiłam sobie dzisiaj za punkt honoru znalezienie koszuli/piżamy ... Ale pomału mam ochotę skapitulować... To jest horror. Wskoczę pod prysznic, wezmę laptopa na podwórko i może tam mnie najdzie jakaś myśl. Dobrze, że parasol rozstawiony, zrobię sobie mrożoną herbatę i mogę szperać. Obym tylko coś znalazła...
Marta, poprawiłaś mi już i tak niezgorszy humor. :D I niech słowa Agi będą prorocze - oby do końca już tylko takie sny.
Piszesz, że nie lubisz facetów w długich włosach? Ja gdzieś z miesiąc temu miałam erotyczny sen z Augustinem Egurolą, którego w rzeczywistości nie znoszę. ;) Niezbadane są wybory naszej podświadomości. :P
Aga, powodzenia w poszukiwaniach.
Piszesz, że nie lubisz facetów w długich włosach? Ja gdzieś z miesiąc temu miałam erotyczny sen z Augustinem Egurolą, którego w rzeczywistości nie znoszę. ;) Niezbadane są wybory naszej podświadomości. :P
Aga, powodzenia w poszukiwaniach.
No proszę jaki sen,a ja dziś też lepiej spałam i śnił mi się mój dawny znajomy,chodziliśmy ze sobą jak mieliśmy po 15 lat,on co prawda 2 lata starszy ale i tak gówniarze,bardzo mi się wtedy podobał bo miał moje ulubione,wymarzone brązowe oczy i dziś w nocy te oczy przykłuły mą uwagę,noi pocałował mnie przy moim dziecku,a ja mu na to,nie...bo wypapla:) Ale sen...też mam nadzieję że mąż nie będzie tego czytał.
Mi się ostatnio nic nie śni, może to i lepiej :)
Aga zazdroszczę ogródka....och jak ja bym sobie tak poleżała na trawce w ogródku dziś.
Za to za chwilę śmigam do fryzjera bo już ledwo przez tą grzywkę widzę, a kolor mam tak wypłowiały, że nie wiadomo co to jest :) No i nawet nie wiecie jak ja się cieszę z dzisiejszej pogody! W końcu czuć, że jest lato.
Aga zazdroszczę ogródka....och jak ja bym sobie tak poleżała na trawce w ogródku dziś.
Za to za chwilę śmigam do fryzjera bo już ledwo przez tą grzywkę widzę, a kolor mam tak wypłowiały, że nie wiadomo co to jest :) No i nawet nie wiecie jak ja się cieszę z dzisiejszej pogody! W końcu czuć, że jest lato.
Ha,nie uwierzycie,znalazłam go na facebooku,tak to go nigdy nigdzie nie było,kiedyś na nk szukałam,a dziś proszę jest sen i on się znalazł,ale za to jakie ma zdjęcie profilowe...fiu,fiu rodem z filmu "9 i pół tygodnia"a mi się cholernie ten aktor podoba.Ale się rozmarzyłam...muszę się ogarnąć zanim mąż wstanie hehe,a może pójdę go obudzić z uśmiechem na buzi...
Dziewczyny współczuję Wam tych wszystkich dolegliwości! Trzymam kciuki żeby jak najszybciej wszystko się unormowało i żebyście poczuły się dużo lepiej! I o ile każda mama swoje cierpienie zniesie, o tyle każde zagrożenie dla własnego dziecka jest największym bólem i stresem Ściskam Was mocno!
No i jak widać, im bliżej porodu tym więcej wszelakich dolegliwości Ja wczoraj poszłam na krótki spacer no i znowu wróciłam z twardym brzuchem i bólem w podbrzuszu. Także nie przeszło, a miałam nadzieję, że to było incydentalne. Ale jutro idziemy na usg do mojego gina. To już 31 tydzień, sama nie mogę w to uwierzyć. Czekam na tę wizytę z niecierpliwością już od dłuższego czasu.
Julka niech Ci się dobrze żyje na mamusinym wikcie :) To bardzo fajne rozwiązanie, zwłaszcza jak dopadła Cię ta rwa. No i zawsze ktoś przy Filipku pomoże Też mnie coś ostatnio ciągnie do rodziców. Mama ma teraz nauczycielskie wakacje, więc raźniej by nam było we dwie. I tak planuję pomału jakiś dłuższy wypad...
Sny macie bezbłędne :) uśmiałam się do łez zwłaszcza na myśl o Eguroli :P
Czekam właśnie na kuriera i moją pościel z Tchibo. Pidżamę zamówiłam, ale łatwo nie było. W jednym sklepie internetowym anulowali mi zamówienie i zwrócili kasę bo okazało się, że jednak nie mają rozmiaru, który zamówiłam. Ale podejście drugie poczynione, zobaczymy jak będzie tym razem.
Aga ja też mam duży problem z wyborem tych koszul ciążowych, ale spodobało mi się co nieco z firmy Dobranocka. Może i Tobie przypadnie coś do gustu. http://www.dobranocka.com/
Też zasiadłam na tarasie, bo pogoda sprzyja. Te 2 lata temu, jak kupowaliśmy mieszkanie, specjalnie wybraliśmy mieszkanko parterowe, bo pokusa hodowania tego skrawka trawnika i kilku tujek była wszechogarniająca :P Także Carolajna (i kto tam jeszcze ma ochotę) zawsze możecie skorzystać u mnie :) U mnie kawy też pod dostatkiem!
Aaaa, chciałam jeszcze o coś zapytać - tylko się nie śmiejcie, bo to pewnie głupie pytanie :) jak się robi herbatę mrożoną :) żeby nie miała osadu i była taka ładna, wiecie :P Aga zdradź przepis!
No i jak widać, im bliżej porodu tym więcej wszelakich dolegliwości Ja wczoraj poszłam na krótki spacer no i znowu wróciłam z twardym brzuchem i bólem w podbrzuszu. Także nie przeszło, a miałam nadzieję, że to było incydentalne. Ale jutro idziemy na usg do mojego gina. To już 31 tydzień, sama nie mogę w to uwierzyć. Czekam na tę wizytę z niecierpliwością już od dłuższego czasu.
Julka niech Ci się dobrze żyje na mamusinym wikcie :) To bardzo fajne rozwiązanie, zwłaszcza jak dopadła Cię ta rwa. No i zawsze ktoś przy Filipku pomoże Też mnie coś ostatnio ciągnie do rodziców. Mama ma teraz nauczycielskie wakacje, więc raźniej by nam było we dwie. I tak planuję pomału jakiś dłuższy wypad...
Sny macie bezbłędne :) uśmiałam się do łez zwłaszcza na myśl o Eguroli :P
Czekam właśnie na kuriera i moją pościel z Tchibo. Pidżamę zamówiłam, ale łatwo nie było. W jednym sklepie internetowym anulowali mi zamówienie i zwrócili kasę bo okazało się, że jednak nie mają rozmiaru, który zamówiłam. Ale podejście drugie poczynione, zobaczymy jak będzie tym razem.
Aga ja też mam duży problem z wyborem tych koszul ciążowych, ale spodobało mi się co nieco z firmy Dobranocka. Może i Tobie przypadnie coś do gustu. http://www.dobranocka.com/
Też zasiadłam na tarasie, bo pogoda sprzyja. Te 2 lata temu, jak kupowaliśmy mieszkanie, specjalnie wybraliśmy mieszkanko parterowe, bo pokusa hodowania tego skrawka trawnika i kilku tujek była wszechogarniająca :P Także Carolajna (i kto tam jeszcze ma ochotę) zawsze możecie skorzystać u mnie :) U mnie kawy też pod dostatkiem!
Aaaa, chciałam jeszcze o coś zapytać - tylko się nie śmiejcie, bo to pewnie głupie pytanie :) jak się robi herbatę mrożoną :) żeby nie miała osadu i była taka ładna, wiecie :P Aga zdradź przepis!
no no Augustin :) nieźle nieźle ;p ja dzisiaj też z tej samej dziedziny śniłam a że był tam mój mąż to wam nic nie opowiem ;p
Ja śpię dalej jak zabita, dzisiaj mój wielki kot próbował mi uprzykrzyć życie bo zamiast w nogach spać to postanowił wywalić mnie z mojej poduszki ciążowej!! normalnie mnie pazurem po nosie trykał żebym się przesunęła i w końcu mu ustąpiłam bo byłam na wpół świadoma. No i on jak hrabia spał sobie otulony moją fasolą a ja gdzieś z boku wciśnięta. Ale pomimo tego twardo spałam :)
Wczoraj po pracy pojechaliśmy na matarnię i niestety zakupy nie były udane :( w kappahalu faktycznie były te śpiworki (bardzo ładne) ale po 100 zł więc nie kupiłam :( strasznie chciałam już dla malucha coś kupić ale nigdzie nic nie było.... w smyku mizerota, gdzie indziej też i nic dalej nie mam :( dobrze że chociaż trampki zaklepane są! w ikei łóżeczka dla dominika nie było, żadne nam nie pasowało... masakra ;((((
i chyba zrobię tak że dominika łóżeczko przerobię na tapczanik bo ma taką możliwość a maluchowi kupię małe łóżeczko i wtedy miałby nowy materacyk żeby nie było... no ale wcześniej nie brałam takiej opcji pod uwagę więc muszę się rozejrzeć.
W domu byłam przed 21 zmachana jak pies ;/
Dzisiaj od rana za to miałam spotkania i latałam po mieście no ale w między czasie spiłam na długiej pyszną kawusię :)
Dziewczyny trzymam kciuki za wszystkie na raz aby dzieci były zdrowe a wam nic nie dolegało!!
Ja śpię dalej jak zabita, dzisiaj mój wielki kot próbował mi uprzykrzyć życie bo zamiast w nogach spać to postanowił wywalić mnie z mojej poduszki ciążowej!! normalnie mnie pazurem po nosie trykał żebym się przesunęła i w końcu mu ustąpiłam bo byłam na wpół świadoma. No i on jak hrabia spał sobie otulony moją fasolą a ja gdzieś z boku wciśnięta. Ale pomimo tego twardo spałam :)
Wczoraj po pracy pojechaliśmy na matarnię i niestety zakupy nie były udane :( w kappahalu faktycznie były te śpiworki (bardzo ładne) ale po 100 zł więc nie kupiłam :( strasznie chciałam już dla malucha coś kupić ale nigdzie nic nie było.... w smyku mizerota, gdzie indziej też i nic dalej nie mam :( dobrze że chociaż trampki zaklepane są! w ikei łóżeczka dla dominika nie było, żadne nam nie pasowało... masakra ;((((
i chyba zrobię tak że dominika łóżeczko przerobię na tapczanik bo ma taką możliwość a maluchowi kupię małe łóżeczko i wtedy miałby nowy materacyk żeby nie było... no ale wcześniej nie brałam takiej opcji pod uwagę więc muszę się rozejrzeć.
W domu byłam przed 21 zmachana jak pies ;/
Dzisiaj od rana za to miałam spotkania i latałam po mieście no ale w między czasie spiłam na długiej pyszną kawusię :)
Dziewczyny trzymam kciuki za wszystkie na raz aby dzieci były zdrowe a wam nic nie dolegało!!
Marta ja właśnie swoją (tę drugą) przez allegro zamówiłam. A pierwszą na stronie pięknybrzuszek.com bo mieli wyprzedaż i korzystną cenę. Strona producenta tylko dla przykładu :)
Dorotii charakterny ten Twój kiciuś. Ja się właśnie uśmiałam, bo szukałam mojego zbója w całym domu i nigdzie go nie mogłam znaleźć. Już wszystkie szafy pootwierałam, żeby sprawdzić czy gdzieś go nie zamknęłam, wołam i wołam i nie ma. A on biedny wystraszył się, bo remont nad nami, a że mam okna pootwierane, to wtedy szuka sobie schronienia, taki z niego straszak. Normalnie jak łóżko jest pościelone wchodzi pod kołdrę i w ogóle go nie widać, a że dziś jeszcze łózko rozbebeszone, to wszedł cwaniak pod poduszkę, ale w poszewkę :D gdyby sam w końcu nie wyszedł nigdy bym go tam nie znalazła :P
Dorotii charakterny ten Twój kiciuś. Ja się właśnie uśmiałam, bo szukałam mojego zbója w całym domu i nigdzie go nie mogłam znaleźć. Już wszystkie szafy pootwierałam, żeby sprawdzić czy gdzieś go nie zamknęłam, wołam i wołam i nie ma. A on biedny wystraszył się, bo remont nad nami, a że mam okna pootwierane, to wtedy szuka sobie schronienia, taki z niego straszak. Normalnie jak łóżko jest pościelone wchodzi pod kołdrę i w ogóle go nie widać, a że dziś jeszcze łózko rozbebeszone, to wszedł cwaniak pod poduszkę, ale w poszewkę :D gdyby sam w końcu nie wyszedł nigdy bym go tam nie znalazła :P
Rzeczywiście - co sen, to lepszy :)
Sonia, a ja zazdroszczę fryzjera ;). Znowu się wybrać nie mogę Ale może w przyszłym tygodniu w końcu...
Katka, ten mix to chyba najgorszy z możliwych koszmarów! ;)
Madleen, dzięki, ale faktycznie na allegro są tańsze ;). A co do herbaty... Ja po prostu wrzucam dwie torebki herbaty do dzbanka (1,5 l bodajże), zalewam wrzątkiem, ale tylko na dnie, pewnie jakieś 150-200 ml, po czym trochę uzupełniam wodą z filtra z lodówki, ale tak żeby była jeszcze ciepła, dorzucam miodu, no i wtedy dopełniam tą zimną wodą, do tego dorzucam kostki lodu i już ;). Tak sobie wymyśliłam i mi smakuje ;). Z tymi torebkami to różnie, ja akurat herbatę piję cieniutką, także tyle jest dla mnie ok, ale to wg uznania ;).
Sonia, a ja zazdroszczę fryzjera ;). Znowu się wybrać nie mogę Ale może w przyszłym tygodniu w końcu...
Katka, ten mix to chyba najgorszy z możliwych koszmarów! ;)
Madleen, dzięki, ale faktycznie na allegro są tańsze ;). A co do herbaty... Ja po prostu wrzucam dwie torebki herbaty do dzbanka (1,5 l bodajże), zalewam wrzątkiem, ale tylko na dnie, pewnie jakieś 150-200 ml, po czym trochę uzupełniam wodą z filtra z lodówki, ale tak żeby była jeszcze ciepła, dorzucam miodu, no i wtedy dopełniam tą zimną wodą, do tego dorzucam kostki lodu i już ;). Tak sobie wymyśliłam i mi smakuje ;). Z tymi torebkami to różnie, ja akurat herbatę piję cieniutką, także tyle jest dla mnie ok, ale to wg uznania ;).
A ja byłam na ryneczku i kupiłam truskawki już ostatni raz w tym roku, ale już się kończą bo 8zł za kg sobie życzyli. przy okazji kupiłam jagodzianki i wciągnęłam razem z mamą:)Teraz mam trochę wyrzuty sumienia no ale już za późno.Wróciłam mokra jak szczór taka duchota.Właśnie wstawiłam kompocik z truskawek a potem jeszcze zrobie koktajl.
A przed chwilą wciągnęłam miskę czereśni;)
Marta, Mamtu też się cieszę, że mam ten tarasik.Co prawda na spółkę z rodzicami bo oni mieszkają piętro niżej,ale i tak się cieszę.Zawsze możecie do mnie wpaść i posiedzieć razem ze mną.Zapraszam;)
A przed chwilą wciągnęłam miskę czereśni;)
Marta, Mamtu też się cieszę, że mam ten tarasik.Co prawda na spółkę z rodzicami bo oni mieszkają piętro niżej,ale i tak się cieszę.Zawsze możecie do mnie wpaść i posiedzieć razem ze mną.Zapraszam;)
Dziewczyny skąd u Was się te sny biorą ;) Mi się ostatnio nic nie śni, bynajmniej nie pamiętam. A na początku ciąży miałam dużo fajnych snów. Marta ja też nie lubię facetów w długich włosach ;p Mamtu a propos niezbadanych wyborów naszej podświadomości, to na początku ciąży przyśniło, że mam narzeczonego z kwadratowym penisem ;p I bądź tu człowieku mądry, skąd to się w tej głowie bierze ;)
Odnośnie koszul do szpitala, to wczoraj pojechałam z mężem cos kupić. I się załamała, jak te rozpinane na boku wszystkie miały jakieś śmieszne kotki, pieski i inne cudaczki i były wielkie jak wory. Powiedziałam do męża, że ja w czymś takim nie wystąpię i musze mieć jakąś elegancką, żeby przed lekarzami nie było wstyd ;p Jemu też nie zbyt przypadły do gustu te koszule. Także musze coś na allegro poszukać bez nadruków.
Dora ja tez prałam w 40 stopniach z wirowaniem, ale zrobiłam również pranie wstępne. A później odkażanie żelazkiem.
Madleen to ja podobnie jak Ty mogę się delektować kawałkiem własnej trawki :)Oglądając mieszkanie jak zobaczyłam taras, to powiedziałam, że bierzemy ze względu na ten własny kawałek ogródka :)
Dorotii, ale ten Twoj koty jest sprytny i przebiegły. Ale koty tak mają, zawsze dopną swego. I wtedy lepiej z nimi nie zadzierać, bo z tymi swoimi pazurami mają przewagę ;)
Odnośnie koszul do szpitala, to wczoraj pojechałam z mężem cos kupić. I się załamała, jak te rozpinane na boku wszystkie miały jakieś śmieszne kotki, pieski i inne cudaczki i były wielkie jak wory. Powiedziałam do męża, że ja w czymś takim nie wystąpię i musze mieć jakąś elegancką, żeby przed lekarzami nie było wstyd ;p Jemu też nie zbyt przypadły do gustu te koszule. Także musze coś na allegro poszukać bez nadruków.
Dora ja tez prałam w 40 stopniach z wirowaniem, ale zrobiłam również pranie wstępne. A później odkażanie żelazkiem.
Madleen to ja podobnie jak Ty mogę się delektować kawałkiem własnej trawki :)Oglądając mieszkanie jak zobaczyłam taras, to powiedziałam, że bierzemy ze względu na ten własny kawałek ogródka :)
Dorotii, ale ten Twoj koty jest sprytny i przebiegły. Ale koty tak mają, zawsze dopną swego. I wtedy lepiej z nimi nie zadzierać, bo z tymi swoimi pazurami mają przewagę ;)
Arabelka no twój sen wygrywa ;p co prawda Mamtu za dużo szczegółów Augustina nie zdradziła ale kwadratowy penis wymiata ;p
Koty to cwaniaki ale uwielbiam je :) a w taką pogodę ten kot wlazł pod kołdrę? i to z takim futrem... podziwiam :]
ja też nie mam koszuli jeszcze... nic nie mam a czas leci :/
my mamy wielki okrągły balkon i do tego ogródek - mega zapuszczony, z chwastami zamiast trawy :( nawet staraliśmy się go jakoś zrobić w tym roku ale nie wiem skąd ludzie biorą czas na pracę w ogrodzie. Ja bym musiała go pielęgnować między 12 a 2 w nocy chyba ;/
Koty to cwaniaki ale uwielbiam je :) a w taką pogodę ten kot wlazł pod kołdrę? i to z takim futrem... podziwiam :]
ja też nie mam koszuli jeszcze... nic nie mam a czas leci :/
my mamy wielki okrągły balkon i do tego ogródek - mega zapuszczony, z chwastami zamiast trawy :( nawet staraliśmy się go jakoś zrobić w tym roku ale nie wiem skąd ludzie biorą czas na pracę w ogrodzie. Ja bym musiała go pielęgnować między 12 a 2 w nocy chyba ;/
Dziewczyny mam pytanie, ktore pieluchy kupujecie na początek dla dzidziusia?
http://allegro.pl/pieluchy-pieluszki-pampers-newborn-2-5kg-43szt-i3365689571.html
http://allegro.pl/pampers-pieluszki-premium-care-1-new-born-78szt-i3308349462.html
Tak sie zastanawiam czy jest różnica między tymi pieluchami czy to bez znaczenia? Chyba, ze polecacie pieluchy innej firmy?
I ile mniej więcej potrzebnych jest podkładów na łóżko do szpitala?
http://allegro.pl/pieluchy-pieluszki-pampers-newborn-2-5kg-43szt-i3365689571.html
http://allegro.pl/pampers-pieluszki-premium-care-1-new-born-78szt-i3308349462.html
Tak sie zastanawiam czy jest różnica między tymi pieluchami czy to bez znaczenia? Chyba, ze polecacie pieluchy innej firmy?
I ile mniej więcej potrzebnych jest podkładów na łóżko do szpitala?
Dziewczyny ja mogę Was wszystkie pokolie odwiedzać i Wasze balkony/tarasy :) więc sie zastanówcie z tym zapraszaniem ;P
Ja dzisiaj jestem cały czas głodna, zjadłam jogurt i dwie kanapki i dalej mnie ssie. Mam jeszcze arbuza, bo wczoraj kupiłam całego i jest pyszny :) A czereśnie jakoś do mnie w tytm roku nie przemawiają, troche zjem i mam dość.
Ech te sny... :)
Ja dzisiaj jestem cały czas głodna, zjadłam jogurt i dwie kanapki i dalej mnie ssie. Mam jeszcze arbuza, bo wczoraj kupiłam całego i jest pyszny :) A czereśnie jakoś do mnie w tytm roku nie przemawiają, troche zjem i mam dość.
Ech te sny... :)
Arabelka ja mam te newborn 2-5 kg, akurat kupiłam jak były w promocji jakiejś - ale mogę też z czystym sumieniem polecić pieluszki z Rossmanna o z tej serii
http://pielucha.pl/photos/pieluszki-babydream-fun-fit-2-3-6kg-66szt-3014663200.jpg
ja je wprawdzie odkryłam na etapie dopiero rozmiaru 3, ale moim zdaniem są świetne i naprawdę nie warto przepłacać kupując oryginalne pampery ;)
http://pielucha.pl/photos/pieluszki-babydream-fun-fit-2-3-6kg-66szt-3014663200.jpg
ja je wprawdzie odkryłam na etapie dopiero rozmiaru 3, ale moim zdaniem są świetne i naprawdę nie warto przepłacać kupując oryginalne pampery ;)
Pieluchy na pewno jedynki. One się trochę różnią - premium care są cieńsze ale to sama musisz już sprawdzić na dziecku które Ci bardziej pasują.
Kwadratowy penis wymiata!
Ja wróciłam od fryzjerki i zabieram się za robienie obiadu. Ksawerego zgarnę i od razu na plażę idziemy się moczyć :) Padać chyba nie będzie co?
Kwadratowy penis wymiata!
Ja wróciłam od fryzjerki i zabieram się za robienie obiadu. Ksawerego zgarnę i od razu na plażę idziemy się moczyć :) Padać chyba nie będzie co?
A ja tam zaryzykuję i też zapraszam ;) Ogródek niewielki co prawda, ale zawsze. Kto wie - może za jakiś czas zrobimy jakąś posiadówkę ;)
Arabelka, ja bardzo dużo dobrego słyszałam o pieluszkach z Biedronki - Dada. Z moim chrześniakiem był taki problem, że oryginalne Pampersy przepuszczały wszystko, a jak tylko z przypadku użyli tamtych (dostali od kogoś jedną paczkę), to się przerzucili i stwierdzili, że są nieocenione. Używają do tej pory. Ktoś jeszcze mi o nich wspominał, w necie też czytałam, że są super. I jakiś czas temu była promocja i kupiliśmy taką mega pakę. Ale rossmannowskie też mamy, tylko nie pamiętam już jaki rozmiar... Myślę, że i tak wszystko wyjdzie w praniu ;)
Oj, Maluszek - ale mi smaka na jagodziankę zrobiłaś... Ja walczę ze sobą od rana, bo mam mega ochotę na loda...
Arabelka, ja bardzo dużo dobrego słyszałam o pieluszkach z Biedronki - Dada. Z moim chrześniakiem był taki problem, że oryginalne Pampersy przepuszczały wszystko, a jak tylko z przypadku użyli tamtych (dostali od kogoś jedną paczkę), to się przerzucili i stwierdzili, że są nieocenione. Używają do tej pory. Ktoś jeszcze mi o nich wspominał, w necie też czytałam, że są super. I jakiś czas temu była promocja i kupiliśmy taką mega pakę. Ale rossmannowskie też mamy, tylko nie pamiętam już jaki rozmiar... Myślę, że i tak wszystko wyjdzie w praniu ;)
Oj, Maluszek - ale mi smaka na jagodziankę zrobiłaś... Ja walczę ze sobą od rana, bo mam mega ochotę na loda...
Kwadratowy penis wymiata wszystkie sny ;)))
Ja też słyszałam od mojej bratowej, że te pieluchy biedronkowe były najlepsze:) Też sie na nie chyba skusze.
Carolajna, to mało dzis zjadłaś. Ja już tyle wciągnęłam, że za chwile bokiem mi to wyjdzie:/ Raz słodkie, za chwile słone i tak na zmiane...
Maluszek, ja nawet jak sobie pozwole na coś mega kalorycznego to nie mam wyrzutów sumienia;) bo wtedy czuje się jak w niebie!
Ja też słyszałam od mojej bratowej, że te pieluchy biedronkowe były najlepsze:) Też sie na nie chyba skusze.
Carolajna, to mało dzis zjadłaś. Ja już tyle wciągnęłam, że za chwile bokiem mi to wyjdzie:/ Raz słodkie, za chwile słone i tak na zmiane...
Maluszek, ja nawet jak sobie pozwole na coś mega kalorycznego to nie mam wyrzutów sumienia;) bo wtedy czuje się jak w niebie!
O tych biedronkowych tez słyszałam, ze sa dobre, także napewno je wypróbuje. Ale chciałam kupić jakieś do szpitala na początek, a później to bede eksperymentować.
Na doz.pl jest promocja na pieluchy Pampers Care 45 zł, taniej niz na allegro.
http://www.doz.pl/apteka/p54010-Pampers_Premium_Care_Newborn_78_szt
A czy, ktoraś z Was używała maść na brodawki maltan?Czy moze lepszy jest bephanten na brodawki ten różowy?
http://www.doz.pl/apteka/p14746-Maltan_pielegnacja_brodawek_sutkowych_w_okresie_ciazy_i_karmienia_40_ml
Na doz.pl jest promocja na pieluchy Pampers Care 45 zł, taniej niz na allegro.
http://www.doz.pl/apteka/p54010-Pampers_Premium_Care_Newborn_78_szt
A czy, ktoraś z Was używała maść na brodawki maltan?Czy moze lepszy jest bephanten na brodawki ten różowy?
http://www.doz.pl/apteka/p14746-Maltan_pielegnacja_brodawek_sutkowych_w_okresie_ciazy_i_karmienia_40_ml
To weź 2 nospy (jeśli nie masz forte). Ja mam od kilku dni taki dziwny ból/nie ból i brzuch twardnieje właśnie w godzinach popoludniowych. Cokolwiek bym nie robiła, codziennie to samo.
Na szczęscie wizyta u gina w poniedziałek, może temu zaradzi.
Carolajna, oby Ci przeszło:)
Sonia, a deszczyk ma być słabiutki. Dopiero w nocy a raczej nad ranem ma podobno bardziej padać.
Na szczęscie wizyta u gina w poniedziałek, może temu zaradzi.
Carolajna, oby Ci przeszło:)
Sonia, a deszczyk ma być słabiutki. Dopiero w nocy a raczej nad ranem ma podobno bardziej padać.
no pieluchy dada są wporzo i rosmanowskie też ale i tak żadne z nich nie dorównują pampersom. Pampersy są zdecydowanie najbardziej chłonne. Na początku jeszcze nie ma to może dużego znaczenia ale jak dziecko ma pół roku i się wywija przy przewijaniu (tak było u nas) to ma znaczenie że pieluchę się rzadziej zmienia. No i przy tym jak nie firmówki zmienia się częściej to też w ogólnym rozrachunku koszt wychodzi ten sam.
Podpisuje się pod opinią że huggisy to porażka - już dada jest zdecydowanie lepsza.
Podpisuje się pod opinią że huggisy to porażka - już dada jest zdecydowanie lepsza.
Mamtu tu nie chodzi o odpowiednie chwytanie piersi przez dziecko,tylko pokarm produkuje się dopiero pózniej i jak masz na początku mało siary a dziecko chce jeść to ciągnie mocno a mało co leci i stąd póżniej ten ból,dlatego ja bez nakładek aventa nie mogłam karmić,oczywiście na początku do zagojenia brodawek.
Jak widać różne pieluchy dla różnych dzieci ale nie powiecie mi że tak samo mają sucho,bo z biedronki też używałam i jak dotknęłam ręką to mokra powłoka.
Jak widać różne pieluchy dla różnych dzieci ale nie powiecie mi że tak samo mają sucho,bo z biedronki też używałam i jak dotknęłam ręką to mokra powłoka.
Mamtu masz na myśli ten preparat na brodawki z Flos-Leku?
http://www.doz.pl/apteka/p54149-Flos-Lek_For_Mum_preparat_do_pielegnacji_brodawek_sutkowych_15_ml
Czy mają cos jeszcze innego?
http://www.doz.pl/apteka/p54149-Flos-Lek_For_Mum_preparat_do_pielegnacji_brodawek_sutkowych_15_ml
Czy mają cos jeszcze innego?
Marta, do szpitala wystarczy Ci z 10 sztuk, a później - wszystko zależy od dziecka - jak szybko wyrośnie, jak często będzie wymagało zmieniania (piszą, że średnie zużycie to ok. 10 sztuk na dobę). Nie ma sensu kupować za dużo, bo dzieci lubią szybko wyrastać, szczególnie z tych najmniejszych rozmiarów.
Arabelka, dokładnie ten.
Ania, ale tutaj właśnie wchodzi kwestia dobrego przystawiania. Ja na początku też miałam malutko pokarmu, Młody non stop wisiał na cycu, ale nie ciągnął, nie szarpał, tylko ładnie się przysysał i nie robił mi krzywdy. Myślę, że dużo zależy od dobrej techniki i samego 'egzemplarza'. ;)
Arabelka, dokładnie ten.
Ania, ale tutaj właśnie wchodzi kwestia dobrego przystawiania. Ja na początku też miałam malutko pokarmu, Młody non stop wisiał na cycu, ale nie ciągnął, nie szarpał, tylko ładnie się przysysał i nie robił mi krzywdy. Myślę, że dużo zależy od dobrej techniki i samego 'egzemplarza'. ;)
Dzięki za odpowiedzi odnośnie prania.
Co do pieluch, to słyszałam od pielęgniarki, że zachwalają Biedronkowe Dada. Ja kupiłam jedną pakę Dada i jedną pakę Pampersów. Co ciekawe one cenowo wyszły tak samo!!!
Dada premium newborn 14,49 za 28 sztuk, czuli 0,52/szt
Pampers New Born 21,99 za 43 sztuki, czyli 0,52/szt
Co do pieluch, to słyszałam od pielęgniarki, że zachwalają Biedronkowe Dada. Ja kupiłam jedną pakę Dada i jedną pakę Pampersów. Co ciekawe one cenowo wyszły tak samo!!!
Dada premium newborn 14,49 za 28 sztuk, czuli 0,52/szt
Pampers New Born 21,99 za 43 sztuki, czyli 0,52/szt
Też się właśnie wzięłam za zakupy na doz.pl - inaczej nigdy tego nie zrobię ;). A koszuli jak nie było, tak nie ma. A słuchajcie... Pewnie to też głupie, ale co tam ;) Kupujecie irygator do Tantum rosa? Czy wystarczy po prostu się podmywać tym roztworem albo np. czymś go zastąpić? Bo nie wiem :/
Jejuś, Marta - skąd wytrzasnęłaś ten podział?! Zabiłaś mnie tą informacją ;)
Jejuś, Marta - skąd wytrzasnęłaś ten podział?! Zabiłaś mnie tą informacją ;)
Aga, irygator to chyba kupuje się w przypadku zakażeń 'wewnętrznych', żeby łatwiej było aplikować płyn.
Do szpitala kupuje się małą wodę z 'dzióbkiem' i w tej butelce rozpuszcza proszek. Tak przygotowanym 'urządzeniem' domowej roboty łatwiej trafić w odpowiednie miejsce, czyli na ranę. ;)
Ja będę jechała spirytusem 70%, jak przy Młodym. Ale jak kto lubi. ;)
Do szpitala kupuje się małą wodę z 'dzióbkiem' i w tej butelce rozpuszcza proszek. Tak przygotowanym 'urządzeniem' domowej roboty łatwiej trafić w odpowiednie miejsce, czyli na ranę. ;)
Ja będę jechała spirytusem 70%, jak przy Młodym. Ale jak kto lubi. ;)
Marta, ale to są pierdoły.
Najważniejsze dla dziecka nie jest to czy mama wie jakie pieluchy kupić czy czym mu posmarować tyłek, ale to, że w ogóle jest i kocha najmocniej na świecie. Całą resztę można sobie tak naprawdę w d*pę wsadzić. Wprawa przyjdzie z czasem, a miłości nie zastąpisz nawet najrzetelniejszą wiedzą. :)
Najważniejsze dla dziecka nie jest to czy mama wie jakie pieluchy kupić czy czym mu posmarować tyłek, ale to, że w ogóle jest i kocha najmocniej na świecie. Całą resztę można sobie tak naprawdę w d*pę wsadzić. Wprawa przyjdzie z czasem, a miłości nie zastąpisz nawet najrzetelniejszą wiedzą. :)
a propos erotyki to pamiętacie tą piosenke?
http://www.youtube.com/watch?v=bmOKazpuSdM
to była piosenka dla dzieci i leciała kiedyś w teleranku... ale jak zaczeły napływać wiadomości od dodrosłych z czym im się to kojarzy to została zablokowana :))))
http://www.youtube.com/watch?v=bmOKazpuSdM
to była piosenka dla dzieci i leciała kiedyś w teleranku... ale jak zaczeły napływać wiadomości od dodrosłych z czym im się to kojarzy to została zablokowana :))))
Ja w sumie tez dużo rzeczy wiem dzięki forum, to taka skarbnica wiedzy, gdzie doświadczone mamy mogą podzielić się swoimi opiniami :)
Zastanawiam sie nad tym octeniseptem, bo jesli będę miała cc, to podobno dzieki temu ładnie goi sie rana. Zresztą moja koleżanka właśnie tym przemywała rane krocza po porodzie naturalnym i bardzo polecala.
Ja to dziś mam zestaw pytań hehe.
Co bardziej sie przydaje do wózka głębokiego. Śpiworek czy gruby kocyk do przykrycia?Bo mam tez gruby kombinezon i nie chce przesadzić z tym ciepłem :)
Zastanawiam sie nad tym octeniseptem, bo jesli będę miała cc, to podobno dzieki temu ładnie goi sie rana. Zresztą moja koleżanka właśnie tym przemywała rane krocza po porodzie naturalnym i bardzo polecala.
Ja to dziś mam zestaw pytań hehe.
Co bardziej sie przydaje do wózka głębokiego. Śpiworek czy gruby kocyk do przykrycia?Bo mam tez gruby kombinezon i nie chce przesadzić z tym ciepłem :)
czlowiek idzie na drzemke a tu tyle sie dzieje.
Co do pieluch my przy Mikolaju uzywalismy tylko pampersow wiec nie mam porownania z innymi pieluchami, a to dlatego ze przy corce starszej tez uzywalismy pampersow, ale raz sprobowalismy haggisow i to byla jakas totalna porazka, wiec juz wiecej z niczym nie eksperymentowalismy skoro pampersy sie sprawdzaly.
Te biale sa lepsze - sa ciensze, ale w sumie kupowalismy w zaleznosi od promocji raz te raz tamte.
Na poczatek kupuje tak jak przy Mikim tj jedna duza paczke pampersow bialych jedynek a kolejne 2.
Jezeli chodzi o pampersy to najczesciej promocje sa w Supher pharm, Tesco i Realu. Czesto korzystalam z tej stronki do aktualnych promocji pieluchowych http://promobaby.pl/kategoria-pieluchy.html
Co do pieluch my przy Mikolaju uzywalismy tylko pampersow wiec nie mam porownania z innymi pieluchami, a to dlatego ze przy corce starszej tez uzywalismy pampersow, ale raz sprobowalismy haggisow i to byla jakas totalna porazka, wiec juz wiecej z niczym nie eksperymentowalismy skoro pampersy sie sprawdzaly.
Te biale sa lepsze - sa ciensze, ale w sumie kupowalismy w zaleznosi od promocji raz te raz tamte.
Na poczatek kupuje tak jak przy Mikim tj jedna duza paczke pampersow bialych jedynek a kolejne 2.
Jezeli chodzi o pampersy to najczesciej promocje sa w Supher pharm, Tesco i Realu. Czesto korzystalam z tej stronki do aktualnych promocji pieluchowych http://promobaby.pl/kategoria-pieluchy.html
aa i jeszcze jesli chodzi o pampersy warto patrzec na ilosc sztuk w opakowaniu i przeliczac ewentualnie na cenaza sztuke, bo opakowania tych samych rozmiarow dla zmyly sa rozne, jesli dobrze pamietam to tak: opakowanie normalne, op economy +20%, opakowanie +30%, op +50% i +80%.
Aga, termometr akurat mialam zwykly elektryczny z miekka koncowka i mi ten stykal, zreszta najbardziej dokladny wynik jest ten z odbytu i tu sprawdzaja sie te z miekka koncowka
Aga, termometr akurat mialam zwykly elektryczny z miekka koncowka i mi ten stykal, zreszta najbardziej dokladny wynik jest ten z odbytu i tu sprawdzaja sie te z miekka koncowka
no z tymi termometrami to cyrk - mamy taki do czoła/ucha i naprawdę czasem ciężko zmierzyć przez 2 sekundy ;/ do tego ten co my mamy to jest do d*. Dałam za niego grubo ponad 100 zico a nawet jak na sobie sprawdzam to ma rozbieżności do prawie 1 stopnia !! masakra
co do podkładów na łóżko to ja nie miałam żadnego i ani razu nie był mi potrzebny. Te wkłady hartmana były zarąbiste i nic przez nie nie przeciekało. Także ja wezmę jeden taki jak do przewijania dla dziecka tak na wszelki wypadek ale specjalnych kupować nie będę.
sonia mam nadzieję że nie mokniecie. Ja mam zakatarzonego dominika po ostatnich biegach w deszczu ;/
co do podkładów na łóżko to ja nie miałam żadnego i ani razu nie był mi potrzebny. Te wkłady hartmana były zarąbiste i nic przez nie nie przeciekało. Także ja wezmę jeden taki jak do przewijania dla dziecka tak na wszelki wypadek ale specjalnych kupować nie będę.
sonia mam nadzieję że nie mokniecie. Ja mam zakatarzonego dominika po ostatnich biegach w deszczu ;/
To i ja dorzucę coś od siebie :)
Co do pieluch to u nas najlepiej się sprawdziły pampersy. Dady faktycznie są fajne, ale mniej chłonne. Często Maks miał wilgotną pupę w nich. Rossmanowskie dla mnie za sztywne i za grube. Huggiesy i Bella u nas się w ogóle nie sprawdziły. Ciągle się przelewały. Tak naprawdę najlepiej sprawdzić różne rodzaje na sobie i po prostu zobaczyć jak się sprawdzają. 1 nie ma co dużo kupować. Szybko się przechodzi na 2. Też polecam tą stronę promobaby i i przeliczanie ceny na szt.
Też mam maść flos leku :)
A co do termometru to my mamy taki do ucha i do czoła. Dopiero trzeci nam się sprawdził bo wcześniejsze się szybko psuły. Także dobrze kupić jakiś lepszy.
A jak dla mnie to skoro gruby kombinezon to już reszta zbędna. Do tego co najwyżej osłonka do wózka. W bardzo duże mrozy i tak się nie wychodzi.
Co do pieluch to u nas najlepiej się sprawdziły pampersy. Dady faktycznie są fajne, ale mniej chłonne. Często Maks miał wilgotną pupę w nich. Rossmanowskie dla mnie za sztywne i za grube. Huggiesy i Bella u nas się w ogóle nie sprawdziły. Ciągle się przelewały. Tak naprawdę najlepiej sprawdzić różne rodzaje na sobie i po prostu zobaczyć jak się sprawdzają. 1 nie ma co dużo kupować. Szybko się przechodzi na 2. Też polecam tą stronę promobaby i i przeliczanie ceny na szt.
Też mam maść flos leku :)
A co do termometru to my mamy taki do ucha i do czoła. Dopiero trzeci nam się sprawdził bo wcześniejsze się szybko psuły. Także dobrze kupić jakiś lepszy.
A jak dla mnie to skoro gruby kombinezon to już reszta zbędna. Do tego co najwyżej osłonka do wózka. W bardzo duże mrozy i tak się nie wychodzi.
Dzięki dziewczyny :)
Ja dotarłam do takiego i się zastanawiam czy byłby dobry... Bo w sumie jak na te bezdotykowe jest dość tani...
http://www.doz.pl/apteka/p54607-Termometr_Oregon_ITH_80085_podczerwien
Ja dotarłam do takiego i się zastanawiam czy byłby dobry... Bo w sumie jak na te bezdotykowe jest dość tani...
http://www.doz.pl/apteka/p54607-Termometr_Oregon_ITH_80085_podczerwien
i jeszcze do octaniseptu i spirytusu. Przy pierwszym dziecku mialam spirytus przy drugim octanisept, obydwa sie sprawdzily Przy Mikolaju bardzo octanisept mi sie przydal, poniewaz czesto musielismy robic pobrania moczu i byl konieczny. Tym razem tez sie decyduje na octanisept, bo mozliwe ze przy tych ukm po narodzinach tez bedzie konieczny.
Ok, dzięki - nie pomyślałam, zaraz poszperam.
Katka, dobrze, że mówisz - w takim razie chyba jednak go zamówię...
A orientujecie się może jak długo wybrane przeze mnie produkty są w koszyku? Bo zastanawiam się czy nie poczekać na info o podkładach i zamówić wszystkiego razem, ale nie chce mi się potem jeszcze raz całego koszyka wypełniać..
Katka, dobrze, że mówisz - w takim razie chyba jednak go zamówię...
A orientujecie się może jak długo wybrane przeze mnie produkty są w koszyku? Bo zastanawiam się czy nie poczekać na info o podkładach i zamówić wszystkiego razem, ale nie chce mi się potem jeszcze raz całego koszyka wypełniać..
hej
Ale się naśmiałam:) nie złe jesteście. dzięki za poprawę humoru :)
Ja tam rozsypać się mam nadzieję troszkę przed terminem. Najgorsze jest przenoszenie. To martwienie się czy wszystko ok, czy z dzidzią dobrze, czy to już itp.
za szybko też nie chce, bo będę się bać czy z dzidzią wszystko ok. i tak nie dobrze i tak. och
Prałam wszystko w pralce , nawet jak pisali ręcznie. później i tak nie ma na to czasu. Używałam loveli proszku i płynu . mi się sprawdził. wszystko prasowałam nawet skarpetki :) uważam że żelazko dodatkowo "odkaża" usuwa bakterie.
Fizia to miła po szpitalu. wszystko prałam wszystko myłam. nic nie użyłam z torby szpitalnej. nawet pampersów. tam jest tyle zarazków, że szok. jak się dowiedziałam o paciorkowca i gronkowcach u mnie na sali to już w ogóle. Pamiętam, że jak weszłam do domu to mała rozebrałam , wykąpałam i siebie też. Proszę jak naj krócej w szpitalu.
Wiem wiem mam fizia :)
Ale się naśmiałam:) nie złe jesteście. dzięki za poprawę humoru :)
Ja tam rozsypać się mam nadzieję troszkę przed terminem. Najgorsze jest przenoszenie. To martwienie się czy wszystko ok, czy z dzidzią dobrze, czy to już itp.
za szybko też nie chce, bo będę się bać czy z dzidzią wszystko ok. i tak nie dobrze i tak. och
Prałam wszystko w pralce , nawet jak pisali ręcznie. później i tak nie ma na to czasu. Używałam loveli proszku i płynu . mi się sprawdził. wszystko prasowałam nawet skarpetki :) uważam że żelazko dodatkowo "odkaża" usuwa bakterie.
Fizia to miła po szpitalu. wszystko prałam wszystko myłam. nic nie użyłam z torby szpitalnej. nawet pampersów. tam jest tyle zarazków, że szok. jak się dowiedziałam o paciorkowca i gronkowcach u mnie na sali to już w ogóle. Pamiętam, że jak weszłam do domu to mała rozebrałam , wykąpałam i siebie też. Proszę jak naj krócej w szpitalu.
Wiem wiem mam fizia :)
Hej dziewczyny...
Robiłam dziś test obciążenia glukozą, w sumie to w smaku nie było tak źle
Mam jednak pytanko
GLUKOZA 75G
NA CZCZO 105 mg/dl 74-106
prawidłowa glikemia na czczo (FPG):
< 100 wg PTD
< 110 wg WHO
PO 2 GODZINACH 136 mg/dl poniżej 140
w sumie mieszczę się w granicy, ale tej wysokiej
co o tym myślicie?
Robiłam dziś test obciążenia glukozą, w sumie to w smaku nie było tak źle
Mam jednak pytanko
GLUKOZA 75G
NA CZCZO 105 mg/dl 74-106
prawidłowa glikemia na czczo (FPG):
< 100 wg PTD
< 110 wg WHO
PO 2 GODZINACH 136 mg/dl poniżej 140
w sumie mieszczę się w granicy, ale tej wysokiej
co o tym myślicie?
Jezu ale wy dzisiaj płodne jesteście :))))
Aga Dada rzeczywiście tez są fajne i też sporo używaliśmy, mi tylko ich zapach przeszkadzał, ale to jest do przejscia ;)
Arabelka mi bephanten uratował życie na popękane i krwawiące brodawki - ani Maltan, ani Ziajka nie dały rady, ale to też pewnie zależy od kobiety. Podobno super też Purelan, ale dosyć drogi.
Mamtu ja sie zgodzę z Anią, bo u mnie była tregedia z sutkami, a Młody przystawiał się pięknie, bo miałam nawet spotkanie z doradcą laktacyjnym. Taka chyba uroda moich brodawek, wiec na teraz jestem już obstawiona wszystkim na zapas :P
Marta te dla dziewczynek to rzeczywiscie treningowe, one mają inaczej rozłożony ten wkład chłonny, ale ogólnie są mega drogie i zupełnie nie opłaca się ich kupować.
Ja się przymierzam już od hohoho długiego czasu do tego
http://www.ceneo.pl/5779181#tab=reviews
mają go u mnie w przychodni i jest fajny - póki co najlepiej sprawdza mi się rtęciowy mimo wszystko, ale moje dziecko bez problemu daje sobie zmierzyć temp. Na noc używam elektrycznego jakiegoś za 3 zł ;)
Aga Dada rzeczywiście tez są fajne i też sporo używaliśmy, mi tylko ich zapach przeszkadzał, ale to jest do przejscia ;)
Arabelka mi bephanten uratował życie na popękane i krwawiące brodawki - ani Maltan, ani Ziajka nie dały rady, ale to też pewnie zależy od kobiety. Podobno super też Purelan, ale dosyć drogi.
Mamtu ja sie zgodzę z Anią, bo u mnie była tregedia z sutkami, a Młody przystawiał się pięknie, bo miałam nawet spotkanie z doradcą laktacyjnym. Taka chyba uroda moich brodawek, wiec na teraz jestem już obstawiona wszystkim na zapas :P
Marta te dla dziewczynek to rzeczywiscie treningowe, one mają inaczej rozłożony ten wkład chłonny, ale ogólnie są mega drogie i zupełnie nie opłaca się ich kupować.
Ja się przymierzam już od hohoho długiego czasu do tego
http://www.ceneo.pl/5779181#tab=reviews
mają go u mnie w przychodni i jest fajny - póki co najlepiej sprawdza mi się rtęciowy mimo wszystko, ale moje dziecko bez problemu daje sobie zmierzyć temp. Na noc używam elektrycznego jakiegoś za 3 zł ;)
Apoloniaa nie martw się na zapas tym wynikiem, pewnie będzie wszystko dobrze :)
Wiecie co moja córka chyba mówi mama dość już tej pracy bo w domu zrobiło mi się lepiej, a mała szaleje jak opętana. Leżę, zjadłam lody i kanapkę z szynką, bo jakoś na ciepły obiad nie mam ochoty...
Oglądam na TLC urodzeni do adopcji, kurczę masakra to jest :(
Wiecie co moja córka chyba mówi mama dość już tej pracy bo w domu zrobiło mi się lepiej, a mała szaleje jak opętana. Leżę, zjadłam lody i kanapkę z szynką, bo jakoś na ciepły obiad nie mam ochoty...
Oglądam na TLC urodzeni do adopcji, kurczę masakra to jest :(
Apoloniaa, mi się wydaje, że z tym moim wynikiem to raczej po prostu dmuchanie na zimne... No ale w poniedziałek się dowiem dokładnie co moja ginka na to, bo to dla mnie wyrocznia.
Haze, fajny ten termometr :). No i dobrze wiedzieć, że jest w porządku muszę to przemyśleć. Bo o tamtym, który wrzucałam nie znalazłam ani jednej opinii :/
Carolajna, całe szczęście, że już niedługo i będzie "żegnaj praco!" :)
Haze, fajny ten termometr :). No i dobrze wiedzieć, że jest w porządku muszę to przemyśleć. Bo o tamtym, który wrzucałam nie znalazłam ani jednej opinii :/
Carolajna, całe szczęście, że już niedługo i będzie "żegnaj praco!" :)
Carolajna to nie ma na co czekać :)
Aga ja mam też ten, ale jest o kant d*py rozbić :/
http://www.saturn.pl/temp/thumbs/2/205316_f87c1d1167f6a37d690ea64d370b1cb5.jpg
Aga ja mam też ten, ale jest o kant d*py rozbić :/
http://www.saturn.pl/temp/thumbs/2/205316_f87c1d1167f6a37d690ea64d370b1cb5.jpg
Heloł!
Ja Ksaweremu nie psikałam niczym pępka. Dużo wietrzyłam i nie zamaczałam w wodzie. Szybko odpadł.
Marta pieluchomajtki mają podział na płeć bo dla chłopców jest wyżej umiejscowiony ten bardziej chłonny wkład na siki :)
octanisept słyszałam, że fajnie działa na ranę po cesarce.
O katka, fajna ta stronka do promocji. Przyda się!
Aga te podkłady też się przydają do przewijania dziecka, w miejscu w którym nie ma przewijaka ;)
Ja przerobiłam chyba wszystkie możliwe termometry. Najbardziej przydał się do ucha Brauna. Ale innych firm już były do d*py
Na popękane sutki przy karmieniu ja akurat polecam purelan Medeli. Fajnie bo nie trzeba tego zmywać przed karmieniem.
Carolajna, lody i kanapka z szynką :) To tylko ciężarna może taki zestaw sobie zafundować.
Nam się udało uciec do auta chwilę przed deszczem także nie zmokliśmy bo zaparkowałam zaraz pod klatką. A było super! Ksawery taki szczęśliwy, że aż miło patrzeć. Teraz przeżywa burzę :)
Ja Ksaweremu nie psikałam niczym pępka. Dużo wietrzyłam i nie zamaczałam w wodzie. Szybko odpadł.
Marta pieluchomajtki mają podział na płeć bo dla chłopców jest wyżej umiejscowiony ten bardziej chłonny wkład na siki :)
octanisept słyszałam, że fajnie działa na ranę po cesarce.
O katka, fajna ta stronka do promocji. Przyda się!
Aga te podkłady też się przydają do przewijania dziecka, w miejscu w którym nie ma przewijaka ;)
Ja przerobiłam chyba wszystkie możliwe termometry. Najbardziej przydał się do ucha Brauna. Ale innych firm już były do d*py
Na popękane sutki przy karmieniu ja akurat polecam purelan Medeli. Fajnie bo nie trzeba tego zmywać przed karmieniem.
Carolajna, lody i kanapka z szynką :) To tylko ciężarna może taki zestaw sobie zafundować.
Nam się udało uciec do auta chwilę przed deszczem także nie zmokliśmy bo zaparkowałam zaraz pod klatką. A było super! Ksawery taki szczęśliwy, że aż miło patrzeć. Teraz przeżywa burzę :)
Ja też mam termometr cyfrowy z elastyczną końcówką, bo zależało mi, żeby można było mierzyć temperaturę w pupie. No i nie był drogi, a mierzy dość dokładnie, bo robiliśmy testy z rtęciowym.
Ja po KTG. Wsio okej. Mały szalał, było kilka skurczy, ale na tyle słabych, że pani doktor powiedziała, że na poród to ja się jeszcze mam nie pakować. Leki ładnie działają, szyjka zwarta i trzyma się kupy. Także, ufff, nie jestem w czarnej d*pie na szczęście i mogę odetchnąć. :)
Ja po KTG. Wsio okej. Mały szalał, było kilka skurczy, ale na tyle słabych, że pani doktor powiedziała, że na poród to ja się jeszcze mam nie pakować. Leki ładnie działają, szyjka zwarta i trzyma się kupy. Także, ufff, nie jestem w czarnej d*pie na szczęście i mogę odetchnąć. :)
Aga taki mam termometr http://www.nokaut.pl/termometry/termometr-braun-irt-4520.html i bardzo fajnie się sprawdza. Kupiłam go po tym jak byłam tydzień z Ksawerym na rota w szpitalu i tam taki używali.
Mamtu to super wieści, możesz odsapnąć trochę!
Mamtu to super wieści, możesz odsapnąć trochę!
Mamtu mój synek też dobrze chwytał pierś i ładnie ssał,wiem bo położna sprawdzała a pomimo to miałam poranione sutki,nie wiem z czego to wynika,może za mocno ssał,bo fakt jak zassał to ciągnął jak dobrej jakości odkurzacz:)Koleżanka z sali się śmiała żeby do niej podłączyć go,bo miała pokarmu całe mnóstwo,a jej mała nie umiała ssać,za to ja miałam malutko,a właściwie tylko siara,kiedy jej ciekło mleko.
Katka, no właśnie się zastanawiam czy nie zrobić tak jak Ty... Ale teraz Sonia mnie podkusiła tym termometrem ;). Dobrze, że mam jeszcze chwilę to pomyślę ;).
Sonia, dobrze, że nie zmokliście, bo znając Ciebie jutro byś prychała i ciągała nosem ;). Także całe szczęście!
My przed chwilą wróciliśmy do domu, omawialiśmy w rodzinnym gronie przyspieszenie remontu i montowanie ekipy ;). Jakoś tak mi teraz lepiej, pewniej się czuję. No i do poniedziałku coraz mniej czasu :). Ale strasznie chce mi się wypić kakao...
Mamtu, bardzo się cieszę, że wszystko ok, a do tego się nie sypiesz :). A w ogóle ile się tych kontrolnych KTG wykonuje?
Sonia, dobrze, że nie zmokliście, bo znając Ciebie jutro byś prychała i ciągała nosem ;). Także całe szczęście!
My przed chwilą wróciliśmy do domu, omawialiśmy w rodzinnym gronie przyspieszenie remontu i montowanie ekipy ;). Jakoś tak mi teraz lepiej, pewniej się czuję. No i do poniedziałku coraz mniej czasu :). Ale strasznie chce mi się wypić kakao...
Mamtu, bardzo się cieszę, że wszystko ok, a do tego się nie sypiesz :). A w ogóle ile się tych kontrolnych KTG wykonuje?
Aga, KTG wykonuje się chyba tylko w trakcie porodu. W takiej normalnej, zdrowej ciąży oczywiście. Poza tym nie trzeba.
U mnie pewnie będzie kilka, ale wszystko zależy od tego jak dalej będzie przebiegała ciąża.
Sonia, to miło, że wreszcie osiągnęliście kompromis. :)
Czyli jak widać - z karmieniem to też loteria. ;) Tyle różnych czynników ma na to wpływ, że recepty na sukces nie ma, niestety.
Katka, a czemu cię nie zawiodłam? Mój mózg ma jakiś problem z ogarnięciem Twojego wpisu o termometrze. :)
U mnie pewnie będzie kilka, ale wszystko zależy od tego jak dalej będzie przebiegała ciąża.
Sonia, to miło, że wreszcie osiągnęliście kompromis. :)
Czyli jak widać - z karmieniem to też loteria. ;) Tyle różnych czynników ma na to wpływ, że recepty na sukces nie ma, niestety.
Katka, a czemu cię nie zawiodłam? Mój mózg ma jakiś problem z ogarnięciem Twojego wpisu o termometrze. :)
Ja lubię jak jest tak 23-25 stopni. Jak już przekracza 28 to zaczynam się czuć kiepsko. Ciekawe jak tam dzisiejsza gimnastyka w ukropie;-) Ja sobie odpuściłam
Z dnia na dzień dostaję mocniejsze kopniaki w żebra.
Co do tych zakupów aptecznych, to ja mam paczke wkladek poporodowych do majtow. Paczke majtow siateczkowych(7szt), paczke podkladow na lozko i paczke podkladow do przwijania. Nie wiem co bedzie potrzebne, co dają szpitale, ale mam wszystkiego po trochu. Moja torba chyba bedzie mega, bo zmaierzam miec wszystko na "w razie czego"
Z dnia na dzień dostaję mocniejsze kopniaki w żebra.
Co do tych zakupów aptecznych, to ja mam paczke wkladek poporodowych do majtow. Paczke majtow siateczkowych(7szt), paczke podkladow na lozko i paczke podkladow do przwijania. Nie wiem co bedzie potrzebne, co dają szpitale, ale mam wszystkiego po trochu. Moja torba chyba bedzie mega, bo zmaierzam miec wszystko na "w razie czego"
Dora przyjaciolki cora miala bardzo wykrzywione stopki (ona jest malutka a dziecko bylo duze i przenoszone ponad 2 tygodnie) i jedna stopke wyprostowala masujac codziennie a druga troche bardziej oporna byla to musiala jej buciki specjalne kupic ale nic inwazyjnego, zadnych gipsow takze glowa do gory :)
My imienia dalej nie mamy - maz dalej nie zgadza sie na maurycego :(a sam nie ma zadnych propozycji!!
Mamtu fajnie ze dobre wiesci masz i oby same takie tylko na forum byly!
My imienia dalej nie mamy - maz dalej nie zgadza sie na maurycego :(a sam nie ma zadnych propozycji!!
Mamtu fajnie ze dobre wiesci masz i oby same takie tylko na forum byly!
Hej dziewczyny. Ciężko nadążyć za wami :) Tak czytam o tym karmieniu i to jest chyba jedyna rzecz, która mnie przeraża. Z pierwszym synkiem miałam dramat. Mam nadzieję, że moje drugie dziecko okaże się łatwiejszym egzemplarzem, bo zależy mi na karmieniu piersią.
Co do termometrów to ja przerobiłam kilka. Miałam taki w formie pistoletu i to chyba za 40 euro i okazał się do kitu, bo był bardzo duży błąd w pomiarach. Za każdym razem pokazywał inną temperaturę i to z dosyć dużą różnicą. Ja pozostałam przy zwykłym termometrze elektronicznym z miekką końcówką za około 20 zł :)Jest bardzo dokładny i chyba 2 minutki trwa pomiar. W każdym razie moje ruchliwe dziecko wytrzymuje.
Pieluchy to tak jak dziewczyny piszecie. Każdy musi sprawdzić co dla niego najlepsze. Ja na początek będę używać oryginalnych a od 3 przejdę na babydream. U nas się sprawdziły. Kupowałam też dada, ale nam strasznie przeciekały i mały miał bardzo podrażnioną skórę od nich. Same przetestujecie na swoich maluchach jakie im będą odpowiadać. Mi się wydaje, że do rozmiaru 3 różnica w cenie jest mała między pieluchami.
Co do termometrów to ja przerobiłam kilka. Miałam taki w formie pistoletu i to chyba za 40 euro i okazał się do kitu, bo był bardzo duży błąd w pomiarach. Za każdym razem pokazywał inną temperaturę i to z dosyć dużą różnicą. Ja pozostałam przy zwykłym termometrze elektronicznym z miekką końcówką za około 20 zł :)Jest bardzo dokładny i chyba 2 minutki trwa pomiar. W każdym razie moje ruchliwe dziecko wytrzymuje.
Pieluchy to tak jak dziewczyny piszecie. Każdy musi sprawdzić co dla niego najlepsze. Ja na początek będę używać oryginalnych a od 3 przejdę na babydream. U nas się sprawdziły. Kupowałam też dada, ale nam strasznie przeciekały i mały miał bardzo podrażnioną skórę od nich. Same przetestujecie na swoich maluchach jakie im będą odpowiadać. Mi się wydaje, że do rozmiaru 3 różnica w cenie jest mała między pieluchami.
A, o to chodziło. :) Bo ja jestem dość prosta i dla mnie te wszystkie skomplikowane sprzęty i gadżety mogłyby nie istnieć. Wszystko się zgadza. :)
A o tym KTG nie wiedziałam. W poprzedniej ciąży miałam kilka razy, średnio raz na dwa tygodnie, więc trudno mi było określić czy któreś jest 'w standardzie'. ;)
A o tym KTG nie wiedziałam. W poprzedniej ciąży miałam kilka razy, średnio raz na dwa tygodnie, więc trudno mi było określić czy któreś jest 'w standardzie'. ;)
W Niemczech Ktg robią na normalnej wizycie od 7 miesiąca,mam nadzieję że nie co wizyta co dwa tygodnie bo można usnąć przez pół godziny a i cała wizyta z czekaniem to jakaś minimum godzinka,ostatnio zeszło im 1,5 godziny,tyle się naczekałam.Zobaczymy jak będzie jutro bo koleżanka idzie z dziećmi więc trzeba skrócić wizytę:)Noi mam nadzieję że wszystko będzie dobrze,dzidzia rośnie jak trzeba.
no w sumie fajnie, chodziasz moja gin taka se, nie zebym miala cos konkretnego do zarzucenia, tak ogolnie po prostu, plus ze wszyscy lekarze i wszystkie mozliwe badania sa za free, pakiet w sumie pokrywa moj pracodawca, doplacam chyba 20zl miesiecznie do wyzszego pakietu, po to aby miec wszystkie badania.
Witam piętkowo! (nareszcie!):)
Ja też jeszcze nie mam wit. K i D. Kupuję po porodzie po nie wiem jak wyjdzie z karmieniem. Ostatnio się okupiłam przed i potem stały nieużywane.
Ja ktg miałam robione po terminie w szpitalu. Pierwsze w Wojewódzkim, a potem już na Zasapie.
Ja dzisiaj w porównaniu z pozostałą częścią tygodnia, nawet się wyspałam. O 22 już w łóżku. To sukces patrząc, że ostatnio to była 24. Mały płacze dalej, że nie chce sam w łożku, ale już krócej.
Dzisiaj poranek cudowny, taki rześki. Nawet mi deszcz nie przeszkadza.
Miłego dnia :)
Ja też jeszcze nie mam wit. K i D. Kupuję po porodzie po nie wiem jak wyjdzie z karmieniem. Ostatnio się okupiłam przed i potem stały nieużywane.
Ja ktg miałam robione po terminie w szpitalu. Pierwsze w Wojewódzkim, a potem już na Zasapie.
Ja dzisiaj w porównaniu z pozostałą częścią tygodnia, nawet się wyspałam. O 22 już w łóżku. To sukces patrząc, że ostatnio to była 24. Mały płacze dalej, że nie chce sam w łożku, ale już krócej.
Dzisiaj poranek cudowny, taki rześki. Nawet mi deszcz nie przeszkadza.
Miłego dnia :)
Hej dziewczyny
Ja dziś żle sapałam.Ciąglę się budziłam i strasznie mi gorącą było.Nie mogłam się doczekać już rana żeby wstać i nie przewalać się z jednego boku na drugi.Tylko czekałąm jak mąż mnie wyrzuci z łóżka bo się wierce i sapie;)Ale jakoś chynba nie słyszał tego mojego wiercenia.
Dziś nici z picia kawy na tarasie bo pada:(
Mam nadzieję, że sie wypogodzi i nie będzie tak ponuro.
Miłego dnia.
Ja dziś żle sapałam.Ciąglę się budziłam i strasznie mi gorącą było.Nie mogłam się doczekać już rana żeby wstać i nie przewalać się z jednego boku na drugi.Tylko czekałąm jak mąż mnie wyrzuci z łóżka bo się wierce i sapie;)Ale jakoś chynba nie słyszał tego mojego wiercenia.
Dziś nici z picia kawy na tarasie bo pada:(
Mam nadzieję, że sie wypogodzi i nie będzie tak ponuro.
Miłego dnia.
Mamtu idz konicznie, tylko uwazaj na siebie, jak to dziewczyny wczesniej pisaly spaceruj dostojnym powolnym krokiem.
Dorotii oby czas w pracy Ci dzis szybko zlecial, i upragniony weekend przed Toba.
Wiesz wstalm o 6 , wyprawilam meza do pracy, o 7 przestalo padac i poszlam z Mikim na dwor przy okazji zaliczajac piekarnie, gdzie zakupilam swiazutka jagodzianke.
Dorotii oby czas w pracy Ci dzis szybko zlecial, i upragniony weekend przed Toba.
Wiesz wstalm o 6 , wyprawilam meza do pracy, o 7 przestalo padac i poszlam z Mikim na dwor przy okazji zaliczajac piekarnie, gdzie zakupilam swiazutka jagodzianke.
Ja też wolę taką pogodę jak dzisiaj. Łatwiej mi się skoncentrować w pracy :)
Mamtu liczę, że idzie ku lepszemu, ale ostatnio jak odpuściło to po trzech dniach ból wrócił, więc na razie nie będę ogłaszać sukcesu, żeby nie zapeszyć.
Dorotii ja na 6:30 chodzę. Trzeba rano wstać, ale za to mam więcej dnia :)
Ja zaraz po jakąś drożdżówezkę skoczę to powiedzmy, że zaliczę spacer :)
Mamtu liczę, że idzie ku lepszemu, ale ostatnio jak odpuściło to po trzech dniach ból wrócił, więc na razie nie będę ogłaszać sukcesu, żeby nie zapeszyć.
Dorotii ja na 6:30 chodzę. Trzeba rano wstać, ale za to mam więcej dnia :)
Ja zaraz po jakąś drożdżówezkę skoczę to powiedzmy, że zaliczę spacer :)
o kurde na 6:30 to ostro ale pewnie jak się organizm przyzwyczai to jest to lepsza opcja niż siedzieć do 16 ;/
ja dzisiaj się wybieram w ramach spaceru w pracy do mama i ja szybko zerknąć na łóżeczka :) niestety jak w tamtą stronę pójdę to po drodze nie ma nic do jedzenia więc może i potem drugi spacer zaliczę w przeciwnym kierunku w poszukiwaniu czegoś pysznego :)
wczoraj wieczorem dziecko mi sie w brzuchu tak ruszało i przewracało że normalnie masakra! aż bałam się ruszać. Jak pójdę do gina i się okażę że jest głową w dół to znaczy że wczoraj się przestawiał :)
ja dzisiaj się wybieram w ramach spaceru w pracy do mama i ja szybko zerknąć na łóżeczka :) niestety jak w tamtą stronę pójdę to po drodze nie ma nic do jedzenia więc może i potem drugi spacer zaliczę w przeciwnym kierunku w poszukiwaniu czegoś pysznego :)
wczoraj wieczorem dziecko mi sie w brzuchu tak ruszało i przewracało że normalnie masakra! aż bałam się ruszać. Jak pójdę do gina i się okażę że jest głową w dół to znaczy że wczoraj się przestawiał :)
Cześć dziewczyny :)
Ja zaliczyłam spacer 10 minutowy na autobus do pracy, to się liczy? ;)
Wkurzyłam się bno spodnie mi pękły na tyłku :(( Dobrze, że koleżanka miałam igłe i nitke, ale spodnie są już do śmietnika, byleby do 16 dały radę. Moje ulubione ciążowe, poza tym tylko 1 z 2 :( Ale się wkurzyłam.
Dzisiaj miałam kolejny sen z serii "porpdowe" ale to raczej koszmar był. Śniło mi się, że mnie położyli na stole, który stał na łące. A ja byłam ubrana i krzyczałam, że się boję i że będzie bolało, a 3 lekarzy mnie trzymało, zaczęli mi dawać jakieś zaztrzyki i kroplówki i wszystko przestałam czuć. Zaczęli mnie rozbierać. I na szczęście zadzwonił budzik, ale to był straszny sen :((
Ja zaliczyłam spacer 10 minutowy na autobus do pracy, to się liczy? ;)
Wkurzyłam się bno spodnie mi pękły na tyłku :(( Dobrze, że koleżanka miałam igłe i nitke, ale spodnie są już do śmietnika, byleby do 16 dały radę. Moje ulubione ciążowe, poza tym tylko 1 z 2 :( Ale się wkurzyłam.
Dzisiaj miałam kolejny sen z serii "porpdowe" ale to raczej koszmar był. Śniło mi się, że mnie położyli na stole, który stał na łące. A ja byłam ubrana i krzyczałam, że się boję i że będzie bolało, a 3 lekarzy mnie trzymało, zaczęli mi dawać jakieś zaztrzyki i kroplówki i wszystko przestałam czuć. Zaczęli mnie rozbierać. I na szczęście zadzwonił budzik, ale to był straszny sen :((
Dzień dobry w piątek!
Sonia, kocham pastę jajeczną! Ale mi narobiłaś smaka... Gratulacje z okazji imiennego porozumienia :)
Dziewczyny, dzięki za rozjaśnienie kwestii KTG ;)
Słońce, wróć! Mi tam było lepiej wczoraj... Chociaż z drugiej strony przy takiej aurze jak dziś, nie korci mnie żeby się ruszać aż tak - wszystko ma swoje plusy...
Maluszek, ja dzisiaj z kolei 3 razy wstawałam do toalety :/. A normalnie wstaję raz albo wcale... I oczywiście jak już wracałam z powrotem do wyra to zanim zasnęłam musiałam przeliczyć kilka stad baranów ;).
No a ja właśnie wróciłam z kolejnego kłucia... Moja żyła oberwała 4 raz w tym tygodniu. A obawiam się, że i w poniedziałek nie obejdzie się bez jakiegoś skierowania. Ech... No a jakbym miała mało wrażeń, to muszę pojechać z kotem do weta :/. Wracam, a ona na przednią łapkę nie staje i kuleje... Co prawda już ostatnio coś mi nie pasowało, bo jak dłużej leżała to tak jakby jej ta łapka potem drętwiała i i tak miałam z nią jechać, no ale dziś to ewidentnie coś nie tak... Biedna, mam nadzieję, że będzie ok. Muszę wyczyścić transporter, bo w nim syf i malaria ;).
Julka, daj znać jak minęła Wam podróż i w ogóle co u Was :)
Sonia, kocham pastę jajeczną! Ale mi narobiłaś smaka... Gratulacje z okazji imiennego porozumienia :)
Dziewczyny, dzięki za rozjaśnienie kwestii KTG ;)
Słońce, wróć! Mi tam było lepiej wczoraj... Chociaż z drugiej strony przy takiej aurze jak dziś, nie korci mnie żeby się ruszać aż tak - wszystko ma swoje plusy...
Maluszek, ja dzisiaj z kolei 3 razy wstawałam do toalety :/. A normalnie wstaję raz albo wcale... I oczywiście jak już wracałam z powrotem do wyra to zanim zasnęłam musiałam przeliczyć kilka stad baranów ;).
No a ja właśnie wróciłam z kolejnego kłucia... Moja żyła oberwała 4 raz w tym tygodniu. A obawiam się, że i w poniedziałek nie obejdzie się bez jakiegoś skierowania. Ech... No a jakbym miała mało wrażeń, to muszę pojechać z kotem do weta :/. Wracam, a ona na przednią łapkę nie staje i kuleje... Co prawda już ostatnio coś mi nie pasowało, bo jak dłużej leżała to tak jakby jej ta łapka potem drętwiała i i tak miałam z nią jechać, no ale dziś to ewidentnie coś nie tak... Biedna, mam nadzieję, że będzie ok. Muszę wyczyścić transporter, bo w nim syf i malaria ;).
Julka, daj znać jak minęła Wam podróż i w ogóle co u Was :)
Carolajna co za koszmarny sen! dobrze, że ten budzik zadzwonił bo strach pomyśleć co by było dalej ;)
Dorotii ja się w sumie nie przyzwyczaiłam do tego wstawania o 5, ale mimo to, lepiej mi się tak pracuje.
Skoczyłam po drożdżówkę i ją zjadłam. Na dworzu przyjemnie :)
Aga zdrowia dla kota. Podrap go za mnie za uchem :)
Dorotii ja się w sumie nie przyzwyczaiłam do tego wstawania o 5, ale mimo to, lepiej mi się tak pracuje.
Skoczyłam po drożdżówkę i ją zjadłam. Na dworzu przyjemnie :)
Aga zdrowia dla kota. Podrap go za mnie za uchem :)
Katka, właśnie dostojnie wróciłam z zakupów. Na razie głowa nie boli, mam nadzieję, że przeszło na dobre. :)
Aga, ścieranie na tarce to strata czasu. Wystarczy dobrze rozgnieść widelcem. :)
Carolajna, skąd Ci się te sny biorą. Niedługo na podstawie tych naszych 'wizji' będzie można horror nakręcić.
A ja właśnie wcinam czekoladową kaszę mannę i mi dobrze. :D
Aga, a Ty się już kłujesz glukometrem czy jeszcze nie?
Współczuję tych badań, ale masz już przynajmniej większość z głowy.
Aga, ścieranie na tarce to strata czasu. Wystarczy dobrze rozgnieść widelcem. :)
Carolajna, skąd Ci się te sny biorą. Niedługo na podstawie tych naszych 'wizji' będzie można horror nakręcić.
A ja właśnie wcinam czekoladową kaszę mannę i mi dobrze. :D
Aga, a Ty się już kłujesz glukometrem czy jeszcze nie?
Współczuję tych badań, ale masz już przynajmniej większość z głowy.
Dzięki Selene ;) Na razie kot wyleguje się na huśtawce, czekamy do 14, bo wtedy zaczyna przyjmować nasz wet. Mam nadzieję, że jej jakoś nie boli jak leży...
A całe szczęście, że Tobie bóle ustąpiły, nawet jeśli tylko chwilowo (chociaż trzymam kciuki, że to już trwała zmiana)! :)
Ja od zawsze wolałam wstawać rano. Jakoś jak wstanę później to mam poczucie "zmarnowanego dnia" ;)
A całe szczęście, że Tobie bóle ustąpiły, nawet jeśli tylko chwilowo (chociaż trzymam kciuki, że to już trwała zmiana)! :)
Ja od zawsze wolałam wstawać rano. Jakoś jak wstanę później to mam poczucie "zmarnowanego dnia" ;)
Mamtu, często zdarza mi się właśnie dziobać widelcem, ale jak mnie najdzie to ścieram ;) Glukometrem jeszcze się nie kłuję, bo baterię muszę kupić :p Poza tym mam cichą nadzieję, że w poniedziałek usłyszę, że wcale nie muszę tego robić... Chociaż rozsądek podpowiada mi żebym na to nie liczyła...
Zapomniałam Wam napisać najlepszego! Jak byłam rano w Polmedzie to grupka fachowców coś naprawiała/remontowała/ulepszała w kilku gabinetach. No i cóż... Byli to młodzi, przystojni i dobrze zbudowani panowie ;). A ja zaczęłam się śmiać, bo przypomniały mi się te wszystkie sny i od razu miałam wizję tych facetów w ich strojach (wiecie - takie granatowe ogrodniczki, a jedna szelka odpięta) z całą bandą ciężarnych w seksownych koszulach! ;) Musiałam wejść po drodze do łazienki, bo bym im się chyba w twarz zaśmiała :p
Zapomniałam Wam napisać najlepszego! Jak byłam rano w Polmedzie to grupka fachowców coś naprawiała/remontowała/ulepszała w kilku gabinetach. No i cóż... Byli to młodzi, przystojni i dobrze zbudowani panowie ;). A ja zaczęłam się śmiać, bo przypomniały mi się te wszystkie sny i od razu miałam wizję tych facetów w ich strojach (wiecie - takie granatowe ogrodniczki, a jedna szelka odpięta) z całą bandą ciężarnych w seksownych koszulach! ;) Musiałam wejść po drodze do łazienki, bo bym im się chyba w twarz zaśmiała :p