Widok
Będziesz się rozglądała po placach zabaw i szukała dzieci swojego chłopaka :)
Nie wiem. Ja raczej nie chciałabym żeby mój mąż bankował w takim banku, ale z drugiej strony to może komuś pomóc.
Nie wiem jak to się odbywa, ale znając życie to nie jest takie proste. Pewnie trzeba tysiąc badań zrobić i przyjść tysiąc testów - nie wiem.
Nie wiem. Ja raczej nie chciałabym żeby mój mąż bankował w takim banku, ale z drugiej strony to może komuś pomóc.
Nie wiem jak to się odbywa, ale znając życie to nie jest takie proste. Pewnie trzeba tysiąc badań zrobić i przyjść tysiąc testów - nie wiem.
A ja znam parę, która przez lata leczyła się na niepłodność w tej klinice. Niestety, pomimo różnorodnych kuracji nie udało się zaaktywizować nasienia męskiej połowy. Po wielu rozmowach z psychologiem, który jest dostępny w klinice, podjęli trudną decyzję o skorzystaniu z nasienia anonimowego dawcy. Patcząc na nich dzisiaj, z jaką czułością i miłością otaczają swojego rocznego synka, ale tez i siebie nawzajem uważam, że takie miejsca powinny istnieć. i nie posłowie winni decydować o wyborach przyszłych rodziców, ale oni sami.
Zgadzam się. Ja też mam kolegę, który ma zbyt wolne (chyba) plemniki i jest problem. Na początku to był Dramat przez duże D. Pamiętam w pracy, ze nie mógł tego przeżyc. Na szczęście miał wspaniałą kobiete, która mu wyjasniła, że kocha go bez względu na to i poradzą sobie w inny sposób. Wiem, ze wszyscy w rodzinie ich wsparli i wiem, że ich synek nie ostał naturalnie poczęty. Ale ich milosc jest naprawde wielka!
Agitka, to niemożliwe. Takie kliniki zapewniają pełną anonimowość. Zarówno dawcom jak i biorcom. Poczęte dziecko ma przecież prawnie przypisanych rodziców. Nie ma takiej opcji, że kiedyś znajdzie dawcę.
A banki nasienia naprawde pomagają parom dla których nie ma innej drogi. To naprqawdę świetna sprawa że faceci decydują się oddać nasienie i pomóc w ten sposób innym ludziom. To w zasadzie jak z oddawaniem krwi. A problem niepłodości niestety dotyka coraz większą liczbę osób.
A banki nasienia naprawde pomagają parom dla których nie ma innej drogi. To naprqawdę świetna sprawa że faceci decydują się oddać nasienie i pomóc w ten sposób innym ludziom. To w zasadzie jak z oddawaniem krwi. A problem niepłodości niestety dotyka coraz większą liczbę osób.
Agitka,
Jesteście mlodym małżeństwem i mam nadzieję, że obydwoje jesteście zdrowi i doczekacie się potomstwa drogą naturalną, czego bardzo Wam życzę. Pomyśl jednak o parach, które borykają się z problemami, a dla nich nadzieją są kliniki leczenia niepłodności lub banki nasienia takie jak ta w Gdańsku. Co do obaw - nie można pozwolić, aby zdominowały nasze życie w żadnej dzidzinie. Inaczej świat stałby w miejscu.
Jesteście mlodym małżeństwem i mam nadzieję, że obydwoje jesteście zdrowi i doczekacie się potomstwa drogą naturalną, czego bardzo Wam życzę. Pomyśl jednak o parach, które borykają się z problemami, a dla nich nadzieją są kliniki leczenia niepłodności lub banki nasienia takie jak ta w Gdańsku. Co do obaw - nie można pozwolić, aby zdominowały nasze życie w żadnej dzidzinie. Inaczej świat stałby w miejscu.
Dia, za nasienie nie płacą. Polskie prawo zabrania sprzedaży/kupna materiału genetycznego. Taka klinika może jedynie zwrócić dawcy koszty dojazdu (z tego co pamietam z jakiegoś artykułu to jest jakieś kilkaset zł). Pewnym wynagrodzeniem są za to badania, które klinika wykonuje. Przecież taki dawca musi zostać dokładnie przebadany pod każdym kątem - choroby infekcyjne, grupa krwi, HIV. Robią też badanie kariotypu, a to wszystko przecież sporo by kosztowało, jakby się chciało zrobić samemu. Listę badań możecie sprawdzić na stronie kliniki. Także poza pomaganiem innym jest tu wymierna korzyść w postaci kompleksowych badań.
wszystkiego na temat jakości ludzkiej spermy dowiecie się na stronie http://seksbaza.com Polecam!!!!!!
Bardzo zachęcam wszystkich chętnych Panów :) Banki nasienia w Polsce nie są bardzo popularne a już ktoś wspomniał, że coraz więcej osób korzysta z pomocy Klinik Leczenia Niepłodności. Anonimowość jest 100% więc czemu nie pomóc! Powinniśmy mówić więcej o takich sprawach!
Klinika Invicta - mieści się w Madisonie ul. Rajska 10, 80-850 Gdańsk
tel. 58 763 50 50,
Klinika Invicta - mieści się w Madisonie ul. Rajska 10, 80-850 Gdańsk
tel. 58 763 50 50,
Akurat nie :)
Po pierwsze dlatego, że poprzez taką klinike masz pewnosc, ze nie bedzie problemow natury prawnej.
Po drugie to ona specjalnie selekcjonuje plemniki, azeby bylo duze prawdopodobienstwo zajscia w ciążę
Po trzecie to pewnie nasienie jest badane pod wzgledem chorob genetycznych
Po czwarte nie kazda kobieta chce miec zblizenie z obcym meżczyzną
Po pierwsze dlatego, że poprzez taką klinike masz pewnosc, ze nie bedzie problemow natury prawnej.
Po drugie to ona specjalnie selekcjonuje plemniki, azeby bylo duze prawdopodobienstwo zajscia w ciążę
Po trzecie to pewnie nasienie jest badane pod wzgledem chorob genetycznych
Po czwarte nie kazda kobieta chce miec zblizenie z obcym meżczyzną
poszukujemy dawców nasienia
wiek 18-40 lat
zdrowy brak chorób zakażnych
oferujemy
wysokie wynagrodzenie dla dawców( od 500 do 1200zł )jednorazowo
bezpłatne badania
http://dawcynasienia.pl.tl/
wiek 18-40 lat
zdrowy brak chorób zakażnych
oferujemy
wysokie wynagrodzenie dla dawców( od 500 do 1200zł )jednorazowo
bezpłatne badania
http://dawcynasienia.pl.tl/
Gdy czytam w tym wątku wypowiedzi niektórych przedstawicieli płci "silnej", to przypomina mi się pewien artykuł:
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,6737030,Dlaczego_chce_mnie_zaplodnic_34_facetow_.html
Osobiście nie chciałabym "mieć dziecka" z żadnym z opisywanych tam Panów.
Cechy charakteru i osobowości również się dziedziczy.
A przecież nic nie wiesz o "dawcy nasienia". Jakim jest człowiekiem "wewnątrz".
Wzrost, wykształcenie, status społeczny i ekonomiczny i genetyczne choroby to za mało informacji.
Wg mnie naturalnym u mężczyzny jest pragnienie posiadania potomstwa.
Jednak "zapędy reproduktorskie" godne ogiera zarodowego mnie zniesmaczają, szczególnie te pod "płaszczykiem" pomocy.
To nie jest normalne, przynajmniej w mojej ocenie.
Sama swojej komórki jajowej też nikomu bym nie podarowała/sprzedała. To część mnie, moje DNA, z którego może powstać nowe życie, za które należy ponosić odpowiedzialność.
Ogólnie nie zachwycam się in vitro. Obawiam się, że upowszechnienie tej metody odbije się w przyszłości "czkawką".
Oby nie polegała ona m.in. na degeneracji ludzkiego gatunku. Przede wszystkim psychicznie, potem fizycznie.
Co nie znaczy, że w niektórych przypadkach jest jedynym "sposobem" na dziecko.
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,6737030,Dlaczego_chce_mnie_zaplodnic_34_facetow_.html
Osobiście nie chciałabym "mieć dziecka" z żadnym z opisywanych tam Panów.
Cechy charakteru i osobowości również się dziedziczy.
A przecież nic nie wiesz o "dawcy nasienia". Jakim jest człowiekiem "wewnątrz".
Wzrost, wykształcenie, status społeczny i ekonomiczny i genetyczne choroby to za mało informacji.
Wg mnie naturalnym u mężczyzny jest pragnienie posiadania potomstwa.
Jednak "zapędy reproduktorskie" godne ogiera zarodowego mnie zniesmaczają, szczególnie te pod "płaszczykiem" pomocy.
To nie jest normalne, przynajmniej w mojej ocenie.
Sama swojej komórki jajowej też nikomu bym nie podarowała/sprzedała. To część mnie, moje DNA, z którego może powstać nowe życie, za które należy ponosić odpowiedzialność.
Ogólnie nie zachwycam się in vitro. Obawiam się, że upowszechnienie tej metody odbije się w przyszłości "czkawką".
Oby nie polegała ona m.in. na degeneracji ludzkiego gatunku. Przede wszystkim psychicznie, potem fizycznie.
Co nie znaczy, że w niektórych przypadkach jest jedynym "sposobem" na dziecko.
http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/Soc/soc.culture.polish/2010-12/msg00056.html
Tu jest link z pełną trescią, dla osób, które nie mają konta na GW.
Tu jest link z pełną trescią, dla osób, które nie mają konta na GW.
jak to nie mowić? całe zycie okłamywać człowieka ze to Jego Ojciec? Jest to najgorsze co może być. Uwazam ze uczciwie jest w pewnym wielu powiedzieć dziecku ze jest z nasienia innego dawcy. Ja nie chciałabym żyć nie wiedząc o tym fakcie ze gdzies tam jest moj ojciec biologiczny ..mnie sie ta opcja utajania prawdy przed człowiekiem średnio podoba.
Ja bym nie powiedziała. To żaden Ojciec, tylko dawca nasienia.
Tata to ten, który wychowuje.
Poza tym co z tego, że powiesz? I tak go nigdy nie odszuka, a będzie "zaglądał w oczy" każdemu mężczyźnie, który wyda mu się podobny.
Dawca nasienia sobie zresztą takich "bliskich spotkań" z dzieckiem nie życzy, on chce "tylko zapłodnić". I koniec jego roli.
Tata to ten, który wychowuje.
Poza tym co z tego, że powiesz? I tak go nigdy nie odszuka, a będzie "zaglądał w oczy" każdemu mężczyźnie, który wyda mu się podobny.
Dawca nasienia sobie zresztą takich "bliskich spotkań" z dzieckiem nie życzy, on chce "tylko zapłodnić". I koniec jego roli.
zawsze jest e takie rzeczy wychodza, przypadkiem nie da się zaplanowac, ciekawe jak wtedy sie zachowasz jak wąłsne dziecko d*pą się odwróci i wszystkie lata twojej miłości sprowadzą się do jednego "okłamałaś mnie"
np. ojciec na strość już mocno schorowany będzie, będzie potrzebna transfuzja czy kololwiek, przeszczep itp i się dorosły facet dowie ze przez 50 lat jego własni rodzice go okłamywali
np. ojciec na strość już mocno schorowany będzie, będzie potrzebna transfuzja czy kololwiek, przeszczep itp i się dorosły facet dowie ze przez 50 lat jego własni rodzice go okłamywali
Madness is the gift, that has been given to me!!
Ja bym się na Twoim miejscu nie zgodził, ale to już zależy od Was. To jest sprawa dosyć delikatna i wywołująca kontrowersje, ponieważ jeden człowiek nie widzi w tym nic złego, a drugi pomyśli, że później będzie miał liczne potomstwo, o którym nie będzie się wiedzieć.
moim zdaniem banki nasienia - czy jajeczek -to poprostu poladopcja.
kiedys kiedy maz nie mogl splodzic dziecka podsowal brata/przyjaciela do łóżka żony. teraz mozna to zalatwic bez stosunku za pomoca inseminacji czy invitro...
a juz oba w polączeniu to poprostu adopcja dziecka przed urodzeniem.
ze strony dawcy, to tez ryzykowne, jak za jakies 5-10 lat zglosza sie matki ktore zaplodnione byly jego nasieniem(bo ich milosc nie przetrwala proby wychowania i np ojciec doszukiwal sie winy w tym ze to wina nie jego krwi),zglosza sie z prozba o alimenty, niby cos sie podpisuje ale co z tego jak badania genetyczne wykażą ojcostwo?a prawo sie zmienia...a dociekliwosc kobiet potrafi odtajnic wszystko.
ja bym sie poprostu bala. a oddaje sie nasienie w jednym celu.
kiedys kiedy maz nie mogl splodzic dziecka podsowal brata/przyjaciela do łóżka żony. teraz mozna to zalatwic bez stosunku za pomoca inseminacji czy invitro...
a juz oba w polączeniu to poprostu adopcja dziecka przed urodzeniem.
ze strony dawcy, to tez ryzykowne, jak za jakies 5-10 lat zglosza sie matki ktore zaplodnione byly jego nasieniem(bo ich milosc nie przetrwala proby wychowania i np ojciec doszukiwal sie winy w tym ze to wina nie jego krwi),zglosza sie z prozba o alimenty, niby cos sie podpisuje ale co z tego jak badania genetyczne wykażą ojcostwo?a prawo sie zmienia...a dociekliwosc kobiet potrafi odtajnic wszystko.
ja bym sie poprostu bala. a oddaje sie nasienie w jednym celu.