Widok
Biedronka.
Wiem ze w Baninio to majętna miejscowość, nie chce aby ktoś wyśmiał moje pytanie wiec proszę o wyrozumiałość.
Czy waszym zdaniem przydałaby się w Baninie sklep Biedronka. Bo z tego co się orientuje to chyba takiego nie ma. Wysłałam do nich maila i napisali mi ze jeżeli ktoś ma działkę pod budowę sklepu lub dysponuje lokalem handlowym to oni chętnie proszą taką osobę o kontakt.
Czy waszym zdaniem przydałaby się w Baninie sklep Biedronka. Bo z tego co się orientuje to chyba takiego nie ma. Wysłałam do nich maila i napisali mi ze jeżeli ktoś ma działkę pod budowę sklepu lub dysponuje lokalem handlowym to oni chętnie proszą taką osobę o kontakt.
Biedronka jest w Żukowie, czy nie wystarczy? Mam nadzieję, że mi pod domem takiego super sklepu nie postawią. Proszę się popytać w swojej najbliższej okolicy, czy nie ma wolnej działki, to będzie miała Pani blisko na zakupy, albo proszę napisać, w której okolicy Pani mieszka, to ja tam znajdę wolną powierzchnię i ich poinformuję.
Czy naprawdę Pani tak brakuje takich rzeczy, to proponuję wyprowadzić się do Żukowa, bo tam jest kilka domów do kupienia w bezpośrednim sąsiedztwie z tym sklepem.
Mi wystarczą stonki, nie potrzebuję biedronki!!!Ani innych super i hipermarketów. Mamy sporo małych sklepów i blisko do dużych, czy to naprawdę nie wystarczy?
Czy naprawdę Pani tak brakuje takich rzeczy, to proponuję wyprowadzić się do Żukowa, bo tam jest kilka domów do kupienia w bezpośrednim sąsiedztwie z tym sklepem.
Mi wystarczą stonki, nie potrzebuję biedronki!!!Ani innych super i hipermarketów. Mamy sporo małych sklepów i blisko do dużych, czy to naprawdę nie wystarczy?
Szczerze mówiąc nie miałbym nic przeciwko temu aby w Baninie powstał obiekt handlowy w stylu Biedronka czy inny Lidl... Do Żukowa czy Chwaszczyna gdzie takie sklepy juz sa jest kawałek drogi. Musiałby on jednak być umiejscowiony przy głównej ulicy tak aby rzeczywiście za mocno nie doskwierał mieszkańcom. Jest taka działka w Baninie ale z tego co słychac to ma tam powstać stacja paliw (przy cmentarzu).
Co do małych sklepików... OK, również są potrzebne ale osobiście mam niemiłe doświadczenia i staram sie unikać robienia w nich zakupów. Na porządku dziennym jest wciskanie produktów nieświeżych lub z krótkim terminem przydatności do spożycia - zwłaszcza jak się pośle dziecko po zakupy. W sklepie samoobsługowym tego nie ma bo klient sam, bez pośpiechu decyduje który produkt kupi. Poza tym są bardzo duże różnice w cenie tego samego arykułu.
Zapraszam do dyskusji ale takiej rzeczowej, bez inwektyw...
Proszę się wypowiedzieć: czy my jako mieszkańcy Banina chcielibyśmy taki obiekt handlowy czy raczej nie?
Każdy ma prawo wyrażenia swojej opinii. Możemy przecież wspólnie decydowac o przyszłości miejsca w którym mieszkamy i jego otoczenia.
Pozdrawiam wszystkich.
Co do małych sklepików... OK, również są potrzebne ale osobiście mam niemiłe doświadczenia i staram sie unikać robienia w nich zakupów. Na porządku dziennym jest wciskanie produktów nieświeżych lub z krótkim terminem przydatności do spożycia - zwłaszcza jak się pośle dziecko po zakupy. W sklepie samoobsługowym tego nie ma bo klient sam, bez pośpiechu decyduje który produkt kupi. Poza tym są bardzo duże różnice w cenie tego samego arykułu.
Zapraszam do dyskusji ale takiej rzeczowej, bez inwektyw...
Proszę się wypowiedzieć: czy my jako mieszkańcy Banina chcielibyśmy taki obiekt handlowy czy raczej nie?
Każdy ma prawo wyrażenia swojej opinii. Możemy przecież wspólnie decydowac o przyszłości miejsca w którym mieszkamy i jego otoczenia.
Pozdrawiam wszystkich.
Ja jestem zdecydowanie na nie - uważam, że człowiek jest w stanie raz w tygodniu podjechać do dużych sklepów i zrobić sobie potrzebne zakupy, aby w ciągu tygodnia skorzystać ewentualnie z dokupienia ewentualnych braków w małych sklepach. Nie mam z nimi negatywnych doświadczeń - być może mam szczęście, że nikt nie próbuje mnie oszukać, albo jestem na tyle częstym klientem, że traktują mnie inaczej - nie wiem.
Proszę mnie tylko oświecić, co takiego w tej biedronce jest taniego, ceny tam na większość artykułów taka sama, jak wszędzie, tylko czasami jak są jakieś promocje, to może coś tańszego jest. Ogólnie mały wybór towarów. Ja wolę spokój, ciszę, niż ściąganie dużych sklepów dla oszczędności 2groszy. Później się okaże, że są ciągłe korki, albo postawią komuś pod domem taki obiekt. Uważam, że Żukowo jest na tyle blisko, że jak ktoś lubi Biedronkę, to w ciągu 7 min tam podjedzie. To samo ma się do Lidla i innych tego typu obiektów. Wolałabym, aby powstało coś dla dzieciaków, sklepów mi akurat nie brakuje.
Proszę mnie tylko oświecić, co takiego w tej biedronce jest taniego, ceny tam na większość artykułów taka sama, jak wszędzie, tylko czasami jak są jakieś promocje, to może coś tańszego jest. Ogólnie mały wybór towarów. Ja wolę spokój, ciszę, niż ściąganie dużych sklepów dla oszczędności 2groszy. Później się okaże, że są ciągłe korki, albo postawią komuś pod domem taki obiekt. Uważam, że Żukowo jest na tyle blisko, że jak ktoś lubi Biedronkę, to w ciągu 7 min tam podjedzie. To samo ma się do Lidla i innych tego typu obiektów. Wolałabym, aby powstało coś dla dzieciaków, sklepów mi akurat nie brakuje.
Staram się zrozumieć obiekcje osób, które są przeciwko takiemu "juz dużemu" obiektowi handlowemu... Bo to rzeczywiście oprócz udogodnień przysparza pewne trudności w rodzaju: zwiększony ruch, możliwość zakorkowania naszej "przelotówki" itp. To tak samo jak z tymi pojemnikami do segregowania odpadów przy ul. Ksieżycowej: z założenia porzyteczne a jednak przez niektórych brudasów(!) przekwalifikowane na dzikie wysypisko śmieci komunalnych i dużogabarytowych... Czyli sa dobre i złe strony.
Ale niestety nieunikniony jest rozwój każdej nawet najmniejszej osady. Jak się wprowadzałem do Banina (lata 90-te) to była typowa wieś: dwie ulice na krzyż, GS - czynny do 16.00 za ścianą bar typu mordownia w którym jedyną kobietą była pani za ladą... Poza tym pola, bagienka i słynne do dziś "drogi".
Dziś mamy bardzo fajnie zorganizowaną miejscowość. Jest prawie wszystko czego potrzebujemy. Robi się coraz ładniej. I ani sie obejrzymy jak za parę lat będziemy mieli tak dużą osadę jak np. Osowa. I wtedy sklepy wielkości Biedronki będą normalnym elementem naszego krajobrazu. Powstanie market ogólnobudowlany, może jakieś SPA, może jakieś osiedle mieszkaniowe o zabudowie kilkupiętrowej... Z pewnością tak będzie... I nasze marzenia o mieszkaniu w sielskiej wiosce na obrzeżach miasta niestety pozostaną w sferze wspomnień.
Ale niestety nieunikniony jest rozwój każdej nawet najmniejszej osady. Jak się wprowadzałem do Banina (lata 90-te) to była typowa wieś: dwie ulice na krzyż, GS - czynny do 16.00 za ścianą bar typu mordownia w którym jedyną kobietą była pani za ladą... Poza tym pola, bagienka i słynne do dziś "drogi".
Dziś mamy bardzo fajnie zorganizowaną miejscowość. Jest prawie wszystko czego potrzebujemy. Robi się coraz ładniej. I ani sie obejrzymy jak za parę lat będziemy mieli tak dużą osadę jak np. Osowa. I wtedy sklepy wielkości Biedronki będą normalnym elementem naszego krajobrazu. Powstanie market ogólnobudowlany, może jakieś SPA, może jakieś osiedle mieszkaniowe o zabudowie kilkupiętrowej... Z pewnością tak będzie... I nasze marzenia o mieszkaniu w sielskiej wiosce na obrzeżach miasta niestety pozostaną w sferze wspomnień.
Ja jestem za nowym ośrodkiem zdrowia i dobrymi specjalistami, bo nie musiałabym dygać do Gdańska z dzieciakami.
Pewnie i tak będzie, że Banino się rozwinie, ale czy sami musimy to przyspieszać z powodu naszego lenistwa - bo nie wiem, czym tłumaczyć niechęć podjechania na zakupy w miejsce, do którego mamy może raptem 7min bez korków?
Pewnie narażam się tym negatywnym nastawieniem do Biedronki, ale jak dla mnie sklep, w którym nic nie ma, a spowoduje tylko upadek pewnie innych sklepików. Mi jakoś szczególnie na tym nie zależy.
Pewnie i tak będzie, że Banino się rozwinie, ale czy sami musimy to przyspieszać z powodu naszego lenistwa - bo nie wiem, czym tłumaczyć niechęć podjechania na zakupy w miejsce, do którego mamy może raptem 7min bez korków?
Pewnie narażam się tym negatywnym nastawieniem do Biedronki, ale jak dla mnie sklep, w którym nic nie ma, a spowoduje tylko upadek pewnie innych sklepików. Mi jakoś szczególnie na tym nie zależy.
Eeee tam... Od razu narażasz sie... Niekoniecznie. Poprostu masz inne zdanie i jest OK. Ja i tak, nawet jakby była jakaś "biedronka" to wędline i mięso kupował będę np. w delikatesach mięsnych przy poczcie a jak mi zabraknie w domu pomidora czy cebuli to podskoczę do delikatesów lub sklepu przy pętli.. Ale konkretniejsze zakupy chętniej zrobie w większym, samoobsługowym sklepie.. I pewnie z lenistwa (ale przecież to takie ludzkie :-) ) wolałbym mieć bliżej a nie dygać kilka kilometrów do tego lub innego super- hiper- marketu
Ps. Na ośrodek zdrowia z większą ilością specjalistów raczej nie ma szans, to jest budżetówka i pozostaje nam Żukowo lub 3miasto. Ale również jestem za!
Ps. Na ośrodek zdrowia z większą ilością specjalistów raczej nie ma szans, to jest budżetówka i pozostaje nam Żukowo lub 3miasto. Ale również jestem za!
Ja jestem w szoku jak czytam opinie tych co są za Biedronką jaka wielka siła ciągnie ich do tych marketów .
Nie wiem czy mają nadzieje na pracę w nich czy na taki super świeży towar . Jak ktoś chce marketów to niech się wyprowadzi w ich pobliże i sprawa załatwiona . Tak naprawdę takiego swojskiego klimatu naszej miejscowości to inni nam zazdroszczą . Ciekawe co sądzą ci którzy w sąsiedztwie takie przybytki mają pewnie są bardzo szczęśliwi. Jestem pewien że wszystkie rodzinne interesy spożywcze itp. w polu rażenia takiego markeciku wcześniej czy później były by skazane na wymarcie.
Nie wiem czy mają nadzieje na pracę w nich czy na taki super świeży towar . Jak ktoś chce marketów to niech się wyprowadzi w ich pobliże i sprawa załatwiona . Tak naprawdę takiego swojskiego klimatu naszej miejscowości to inni nam zazdroszczą . Ciekawe co sądzą ci którzy w sąsiedztwie takie przybytki mają pewnie są bardzo szczęśliwi. Jestem pewien że wszystkie rodzinne interesy spożywcze itp. w polu rażenia takiego markeciku wcześniej czy później były by skazane na wymarcie.
Mnie też to przeraża, a tym bardziej, że już jedna jest tak blisko i jak ktoś naprawdę tak strasznie potrzebuje to bez problemów tam może dojechać. Rozumiem, że chodzi o to, że może tam jest taniej - byłam raz i jak dla mnie wybór tam marny, tylko bałagan jeden wielki, ale ok są i zwolennicy takich sklepów. Ale ludzie zastanówcie się, czy chcecie mieszkać w spokoju i ciszy, czy chcecie wielkomiejskiego szumu i dużych sklepów?Zacznie się od Biedronki i przyjdą kolejne.
Witam wszystkich forumowiczów.
chciałabym poinformować wszystkich lub przypomnieć tym co zapomnieli, że mamy własny portal http://www.banino.pl na którym jest również forum mieszkańców.
Taką dyskusję (bardzo rzeczową i kulturalną) możemy przeprowadzić u siebie a nie w Trójmieście
chciałabym poinformować wszystkich lub przypomnieć tym co zapomnieli, że mamy własny portal http://www.banino.pl na którym jest również forum mieszkańców.
Taką dyskusję (bardzo rzeczową i kulturalną) możemy przeprowadzić u siebie a nie w Trójmieście
Dziwią mnie wypowiedzi osób które twierdzą że małe sklepy windują ceny, nie wiem czy zdajecie sobie sprawę że nie kupują one milionów sztuk tak jak np. biedronka i inne dyskonty lub hipermarkety więc ceny zakupu towarów są inne. Jeżeli Ci ludzie chcą z czegoś żyć to muszą mieć takie ceny jakie są w małych sklepikach. Widać że nie zdajecie sobie sprawy jakie są realia, przy erze Lidlów, Biedronek itp. małe rodzinne sklepiki ledwo wiążą koniec z końcem.
Mało mnie interesuje to, że cie to dziwi. Bo nikogo nie interesuje to ze mnie na przykłed nie stac na utrzymywanie włascicieli małych sklepików. Chcą mieć wysokie ceny - to ich problem, a ja nie mam zamiaru pomagac w ich egzystencji tylko dlatego ze jest to jakis rodzinny interes. Jako klient mam prawo kupic tam gdzie jest towar najlepszej jakosci i najtanszy i nie twierdze ze akurat taki bedzie w biedronce czy innym dyskoncie. Kilka razy naciąłem sie na nieswieze pieczywo zmieszane z świeżym (bułki) albo na towar z krótką datą ważności lub na artykuł z ceną blisko 100% wyższą niż w sklepie dużej sieci. I to tyle w temacie Marioli.! A tak swoją drogą moja opinia też nikogo nie musi interesować, no i dobrze.
Masz prawo kupować gdzie chcesz co chcesz i za ile chcesz ale jeżeli ktoś uważa że właściciele tzw. 'osiedlowych sklepów' ustalają sobie ceny żeby zbijać kokosy to najwidoczniej nie zdają sobie sprawy z tego za ile towary sprzedawane są małym przedsiębiorstwom a za ile dużym hipermarketom o zasięgu ogólnokrajowym
Przecież możecie kupować w Biedronce w Żukowie, nikt nie zmusza Was do zakupów w małych sklepikach. Ale nie, to przecież za mało, muszą Wam pod domem pierdyknąć sklep, abyście byli zadowoleni. Proponuję oddać swoją działeczkę, aby Wam tam Biedronkę postawili. Ja nie widzę potrzeby stawiania takiego sklepu w Baninie, gdy jest rzut beretem do niego (w Żukowie).
Skoro masz blisko takich ludzi, to możesz ich zawsze raz w tygodniu podwieźć na zakupy. Ja pomagam mojej sąsiadce i ona też nie musi mieć w ogródku sklepu. Poza tym, jak postawią na obrzeżach Banina, to będzie miała tak samo daleko, jak do Żukowa. Ja nie muszę mieszkać przy sklepie, albo w sklepie, w przeciwieństwie do ciebie. Osiedlam się tam, gdzie mi pasuje, a nie tam gdzie budują sklepy, ale widzę, że tobie brakuje, to możesz odkupić dom od tego, co ma biedronkę prawie w swoim ogródku, chętnie sprzeda i będziesz szczęśliwy/szczęśliwa. Co ci jeszcze wybudować, może Lidla, żebyś nie narzekał na brak wyboru.
Kobieto! jesteś bardzo zacietrzewiona w swoim przekonaniu Wydaje Ci sie ze twoje zdanie jest najbardziej słuszne: a tu taka niefajna surpriza: ludzie chca miec taki sklep jak Biedronka i przyjmij to wreszcie do wiadomosci! Nie jestes Panią na włościach a to ze ludzie chcą wiecej wygody, chca miec blizej, chca miec lżej to jest jak najbardziej OK! Takie jest ich prawo! Wiec nie ironizuj tekstami w rodzaju: .."Ja nie muszę mieszkać przy sklepie, albo w sklepie, w przeciwieństwie do ciebie. Osiedlam się tam, gdzie mi pasuje, a nie tam gdzie budują sklepy, ale widzę, że tobie brakuje, to możesz odkupić dom od tego, co ma biedronkę prawie w swoim ogródku, chętnie sprzeda i będziesz szczęśliwy/szczęśliwa. Co ci jeszcze wybudować, może Lidla, żebyś nie narzekał na brak wyboru".. bo nie jestes pepkiem świata I w końcu pogódź sie z tym że inni mogą chcieć czegoś innego niż Ty..
To nie ja jestem zacietrzewiona, tylko Ty i tobie podobni. To nie ja pierwsza kazałam się wyprowadzać do Żukowa, tylko sąsiad mi. Proszę czytać ze zrozumieniem, a nie wyrywkowo. Riposta była godna egoisty, który dostrzega problemy innych w momencie dążenia do własnego celu, ale żeby wyciągnąć rękę z pomocą, to już jest za dużo dla niego. Proszę przyjąć do wiadomości, że są też tacy, którzy nie potrzebują tu Biedronek i innych super i hipermarketów. A jak ktoś chciał mieć wygodę, to po co się na wieś wyprowadzał - w Baninie jest więcej sklepów niż na nie jednym osiedlu w Gdańsku, czy Gdyni, więc to chyba nie o wygodę chodzi, a lenistwa nie popieram niestety. Ale masz rację nie ma co dyskutować, bo jak ktoś jest zaślepiony i przerasta go własne ego, to taka dyskusja nie ma sensu. W takim razie życzę wam, aby ta Biedronka stanęła bardzo blisko Waszych domów, wtedy będziecie mieli pełnię szczęścia. Jeszcze mogliby tam przy okazji jakąś przelotówkę zrobić.
Sąsiedzie, a skąd tak dalece idący wniosek, że mi jest ciasno? Ja nie narzekam na brak miejsca - ogólnie, jakbyś nie zauważył, to w zasadzie wcale nie narzekam:)Jeżeli chodzi o miejsce, to mi go nie brakuje i nie widzę potrzeby zmiany miejsca zamieszkania. Ale myślę, że sąsiad powinien przeprowadzić się bliżej jakiegoś hipermarketu, żeby jego życie nabrało sensu, bo przecież dzień bez zakupów, to dzień stracony.
do Pana sąsiada
Szanowny Panie jak nie odpowiada mieszkanie w spokojnej wśi wsród pół to proponuje do bloków sie przeprowadzic. Jest Pan agresywny, napastliwy. Proszę najpierw sobie sprawdzic ile jest sklepow w okolicy. Nawet w Pepowie powstały delikatesy ale nie....... za małio trzeba badziewiacki sklep typu STONKA postawic , najlepiej szanownemu Panu pod nosem tylko prosze pozniej nie marudzic na smród spalin, hałas itp.
Popieram opinie Pani o niku sąsiadka. A co do Pisu to chyba Szanowny Pan jest ich wielbicielem sadząc po zacietrzewieniu.
Zalej Pan betonem pola, wybuduj Pan sobie drugie miasto tylko po co przeprowadzał się Pan do Banina. gdzie ludzie cenią sobie spokój!
Wszystko byście zniszczyli . Proszę sobie pojezdzic trochę za granicę własnego płota np. do Szwecji czy Francji i zobaczyć czy w małych wsiach stoją takie markety. Jak lubi Pan widok za oknem w postaci betonowo-blaszanego marketu zamiast pola i kwiatów to zjezdzaj Pan do miasta!
Szanowny Panie jak nie odpowiada mieszkanie w spokojnej wśi wsród pół to proponuje do bloków sie przeprowadzic. Jest Pan agresywny, napastliwy. Proszę najpierw sobie sprawdzic ile jest sklepow w okolicy. Nawet w Pepowie powstały delikatesy ale nie....... za małio trzeba badziewiacki sklep typu STONKA postawic , najlepiej szanownemu Panu pod nosem tylko prosze pozniej nie marudzic na smród spalin, hałas itp.
Popieram opinie Pani o niku sąsiadka. A co do Pisu to chyba Szanowny Pan jest ich wielbicielem sadząc po zacietrzewieniu.
Zalej Pan betonem pola, wybuduj Pan sobie drugie miasto tylko po co przeprowadzał się Pan do Banina. gdzie ludzie cenią sobie spokój!
Wszystko byście zniszczyli . Proszę sobie pojezdzic trochę za granicę własnego płota np. do Szwecji czy Francji i zobaczyć czy w małych wsiach stoją takie markety. Jak lubi Pan widok za oknem w postaci betonowo-blaszanego marketu zamiast pola i kwiatów to zjezdzaj Pan do miasta!
jestem starym mieszkancem baninai pan i olui wiem czego ludziom tu brakuje i nie pani bedzie mi mowic co tu potrzebanie decyduje to ze np ze wyprowadzila sie pani z miasta i chce przestrzeni my dosyc najedzielismy sie do miast na zakupy teraz chcemy miec to na miejscu a nie przez kogos komu beton sie znudzil mamy stac w miejscu i widziemisie zasuwac do biedronki do zukowa .jesli sie pani podoba szwecja nikt pani tu nie trzyma .bo ja tu mieszkam od urodzenia i chce miec wszystko na miejscu na starosc mi sie to nalezy.i prosze zbyt szybko kogos nie oceniac
To Pan ocenia, i to negatywnie, przeciwników Biedrony. O jakim rozwoju Pan pisze, uważa Pan, że jak postawią tutaj jakiś hipermarket, to nastąpi wielki rozwój Banina. No gratuluję, w takim razie mamy inne pojęcie dotyczące rozwoju. Jaki ma Pan problem z tym, aby podjechać na zakupy w miejsce, które jest oddalone pewnie 5-7 min jazdy samochodem?To chyba tylko lenistwo. W koło jest wiele sklepów, które mają większy wybór produktów niż te wszystkie Biedronki razem wzięte. A niby skąd Pan wie, czego ludziom brakuje, zrobił Pan rekonesans wśród mieszkańców - chyba, nie bo pomimo, iż mieszkam tutaj od dłuższego czasu, nie przypominam sobie, aby się mnie ktoś pytał czego mi brakuje w Baninie i z pewnością nie jest to żaden sklep. Szanowny Panie należy się to, co sobie wypracowaliśmy - nie wiem ile ma Pan lat, ale komuna minęła i pisanie, że się coś komuś należy jest po prostu śmieszne:) Nie chce Pan być oceniany, a sam ocenia innych. Proponuję znaleźć sobie jakieś hobby, to będzie miał Pan ciekawsze zajęcie niż codzienne zakupy i wtedy potrzeba budowania kolejnych sklepów minie. Rozumiem argument, że będą niższe ceny, gdyż rzeczywiście w niektórych sklepach w Baninie ceny są chore, ale mamy wybór - nie jesteśmy skazani na te sklepy. Ludzie zacznijcie cenić przyrodę i to, co Was otacza, bo kiedyś będzie płakać, jak drzewa będzie można podziwiać tylko w parkach krajobrazowych. A stawianie kolejnych blaszaków nie jest żadnym rozwojem.
Ps. Mieszanie w każdy wątek polityki jest bardzo płytkie.
Ps. Mieszanie w każdy wątek polityki jest bardzo płytkie.
no wlasnie a czy mysli pani ze kazdy ma samochod ja np nie mam w przeciwniestwie do pani ktora tak dba o ekologie.i co na pani widzimisie mam tak piechtka do zukowa w tym wieku troche szacunku dla starszych i nie majacych tylu pienedzy co pani.kazdy grosz na wage zlota.a egologia w baninie byla gdy nie dawano tylu zezwolen na budowe teraz beton tu goruje przez budowe domkow jednorodzinych a jeden sklep wiecj typu biedronka juz tutaj niczemu nie zaszkodzi tzn pani ekologi
Jakby rodowici mieszkańcy ziemi nie sprzedawali, to nie byłoby komu pozwoleń dawać, a porównywanie domów z ładnie zagospodarowanymi ogrodami do betonowo-blaszanych tworów jest zabawne. Dla mnie ta dyskusja nie ma sensu - proponuję się Wam zrzucić i postawić sobie taki blaszak pod domami, żeby wygodniej było. Gdyby sąsiad ze swoimi sąsiadami dobrze żył, to z pewnością któryś by go do sklepu podrzucił. W przeciwieństwie do pana szanuję innych ludzi niezależnie od wieku, czy stanu portfela i staram się im pomagać w miarę moich możliwości.
Jest jeszcze jedno rozwiązanie, można się do miasta po prostu przeprowadzić i będzie wygodniej. Proszę się już nie silić na obrażanie mnie:)
Jest jeszcze jedno rozwiązanie, można się do miasta po prostu przeprowadzić i będzie wygodniej. Proszę się już nie silić na obrażanie mnie:)
To nie do końca jest tak jak piszesz Pani aaa bo się pani zagalopowała jak na wyścigach konnych.Osiedlowe sklepy nie upadną przez biedronkie lidla czy inny hipermarkiet a ceny są wieksze bo to ich wybór a Pan realista bardzo fajnie to napisał i wielkie ukłony dla niego.Bo te małe sklepiki zaopatrują się czasami w tych hipermarkietach oczywiście nie wszystkie dla sprostowania.a co do biedronki to fajnie było by gdyby powstała tu biedronka .
co niekturzy piszą "do żukowa tylko pare minut''
ale niekturzy z was nie przejmują się zbytnio że , niekture matki mają
sporo dzieci albo małe ,albo nie mają prawojazdy albo auta a autobusem z
siatami to bezsens chwaszczyno jest jeszcze dalej ...
...
ale lepiej że szkołe bydowali a nie ; ]
z tego co słyszałam to mieli zamiar budować biedrone ale gdy po dokładnym pomairom okazało się że niestarczy miejsca na parking i wjazd była rezygnacja
ale niekturzy z was nie przejmują się zbytnio że , niekture matki mają
sporo dzieci albo małe ,albo nie mają prawojazdy albo auta a autobusem z
siatami to bezsens chwaszczyno jest jeszcze dalej ...
...
ale lepiej że szkołe bydowali a nie ; ]
z tego co słyszałam to mieli zamiar budować biedrone ale gdy po dokładnym pomairom okazało się że niestarczy miejsca na parking i wjazd była rezygnacja
NIE zdecydowanie NIE
w Biedronce także mają stare produkty z tym że przemetkowane naklejki okresu do spożycia. Droga taniocha. Wolę te sklepy w Baninie które funkcjonują. Mają dobre wędliny. Mieszkam w Gdańśku na przymorzu a jeżdżę do Banina po wędliny. Dlaczego ? bo supermarketach jest wszystko stare, po najmniejszych kosztach. Fuuuj. Ktoś chce market, niech się przeprowadzi do TBS-ów . Sklep osiedlowy to ekonomia naszego regionu. Biedronka to ekonomia kogoś gdzieś z południa albo mazowsza. Odrobinę patriotyzmu lokalnego. Wspierajmy swoje produkty, mięsa, sery, chleb, ciasta. Własne regionalne produkty, to będziemy mieć pracę.
niedługo będę mieszkanką Banina. przeprowadzam się tam dla ciszy i spokoju. niemniej jednak nie uważam żeby sklep typu Biedronka czy Lidl spokój ten miałyby zakłócić.
Może nie jestem codzienną klientką biedronki ani lidla (ponieważ od obecnego miejsca zamieszkania "blokowiska" mam kawałek drogi do jakiegokolwiego tego typu sklepu) to bardzo lubię robić tam zakupy. przychodzę po konkretne artykuły, które uważam za właściwe, nigdy nie spotkałam się z przeterminowanymi artykułami ani zepsutymi. warzywa może nie są "jak z rynku" czy warzywniaka bynajmniej nie jest to shit typu real czy auchan.
pamiętam biedronkę z przed 10 lat - początki .... bywają zawsze ciężkie .. wtedy i jakość nie była rewelacyjna - fakt miałam uraz do tego typu sklepów. ale obecnie? obecnie się sporo zmieniło. Polskie produkty - pod inną etykietką/nazwą. tańsze środki czystości - o wiele lepsze od tych co od wielu lat jadą tylko na marce.
Dlatego ja jest ZA powstaniem chociażby jednego z tych sklepów
Może nie jestem codzienną klientką biedronki ani lidla (ponieważ od obecnego miejsca zamieszkania "blokowiska" mam kawałek drogi do jakiegokolwiego tego typu sklepu) to bardzo lubię robić tam zakupy. przychodzę po konkretne artykuły, które uważam za właściwe, nigdy nie spotkałam się z przeterminowanymi artykułami ani zepsutymi. warzywa może nie są "jak z rynku" czy warzywniaka bynajmniej nie jest to shit typu real czy auchan.
pamiętam biedronkę z przed 10 lat - początki .... bywają zawsze ciężkie .. wtedy i jakość nie była rewelacyjna - fakt miałam uraz do tego typu sklepów. ale obecnie? obecnie się sporo zmieniło. Polskie produkty - pod inną etykietką/nazwą. tańsze środki czystości - o wiele lepsze od tych co od wielu lat jadą tylko na marce.
Dlatego ja jest ZA powstaniem chociażby jednego z tych sklepów

Mi również Biedronka by nie przeszkadzała (chociaż wolałabym Lidla). Fakt, że może tego typu sklepy są gdzieś w pobliżu, ale z dwójką małych dzieci dłuższa wyprawa po zakupy to spora operacja logistyczna ;) Na razie i tak najczęściej bywam w Max and Xavier, ale... kiedy mieszkałam w Gdańsku też po część produktów jeździłam do Bomi czy Piotra i Pawła, po inne do dyskontów. Dobrze jest mieć wybór, po prostu.
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
rowniez robie zakupy w biedronce moje dzieci jakos nie przeszkadzaja mi w zakupach, jednak w baninie nie chcialabym biedronki,strach puszczac dzieci same do szkoly,wiecej aut i ciezarowek mi samej strach isc po chodniku przy ulicy bo jezdza jak wariaci ,a tak w miare jest tu cisza i spokoj,ja nie chcialabym miec za sasiada biedronki czy jakis inny sklep,a takiego odludzia tu nie znajdziecie zeby byla na uboczu
najłatwiej wypierniczyć biedronkę co kilka kilometrów, aby wszystkim biedronkowiczom dogodzić :)
Przy okazji ''wytłuc, wyniszczyć'' wszystkie mniejsze sklepy spożywczo- przemysłowe i inne :))) Brawo ! Mądrze :)))
Z pozdrowieniami dla włodarzy.
Tylko potem nie narzekajcie, że nie macie gdzie pracować :)
Przy okazji ''wytłuc, wyniszczyć'' wszystkie mniejsze sklepy spożywczo- przemysłowe i inne :))) Brawo ! Mądrze :)))
Z pozdrowieniami dla włodarzy.
Tylko potem nie narzekajcie, że nie macie gdzie pracować :)
No to się niestety mylisz :)
Za przeproszeniem głupek wie i rozumie, że biedronki przyciągają tłumy ludzi. Robią piękne reklamy, sprzedają często kicz i tandetę, a ludzi robią w balona. No i chyba wiadomo, że sklepy dostają po d*pie prawda?? Czy Pan X pójdzie może kupić jedną świeżutką bułkę w biedrze, a po drugą pójdzie do normalnego sklepu?? NIE. Tak się właśnie niszczy nasze polskie sklepy :)
Ja osobiście nie jeżdżę do biedronek, ani lidlów bo nie ma tam ani rewelacji cenowych ( przeważnie cena za 600 lub 800gram nie 1000 :) ) ani jakościowych. Ale jak ktoś lubi jeść stare i przerobione niech je :)
No i jeszcze jedno nikt powyżej nie pisał, że nie można się wypowiadać i pisać tego co się sądzi na dany temat :)
Pozdrawiam i życzę miłej pogawędki :)
Za przeproszeniem głupek wie i rozumie, że biedronki przyciągają tłumy ludzi. Robią piękne reklamy, sprzedają często kicz i tandetę, a ludzi robią w balona. No i chyba wiadomo, że sklepy dostają po d*pie prawda?? Czy Pan X pójdzie może kupić jedną świeżutką bułkę w biedrze, a po drugą pójdzie do normalnego sklepu?? NIE. Tak się właśnie niszczy nasze polskie sklepy :)
Ja osobiście nie jeżdżę do biedronek, ani lidlów bo nie ma tam ani rewelacji cenowych ( przeważnie cena za 600 lub 800gram nie 1000 :) ) ani jakościowych. Ale jak ktoś lubi jeść stare i przerobione niech je :)
No i jeszcze jedno nikt powyżej nie pisał, że nie można się wypowiadać i pisać tego co się sądzi na dany temat :)
Pozdrawiam i życzę miłej pogawędki :)
witam. ;)
widzę iż wątek jest już ciągnięty od 2010 roku...więc chyba nie doczekamy się tej biedry''.
Ja jestem ZA!!!
Nasze sklepiki mają tak wyśrubowane ceny ,że szkoda gadać!!! nie wspominając o przeterminowanych produktach!!!
A jeżeli chodzi o to ,że jest ta stare pieczywo..to np. w LIDLU uwielbiam świerzutkie --chlebek razowy ze słonecznikiem--cieplutki!! to gdzie stare?!W biedronce też nigdy nie trafiłam na stare pieczywo!!! ALE JAK KTOŚ JEST UPARTY I WIDZI CZUBEK WŁASNEGO NOSA I TYLKO ON MA RACJE ,TO BĘDZIE SIĘ WYPOWIADAĆ I NIE WIDZIEĆ BĘDZIE PLUSÓW..TYLKO SAME MINUSY!!!
Ale każdy ma prawo do własnego wypowiedzenia się w danym temacie..i pewnie każdy ma swoją rację..pozdrawiam wszystkich mieszkańców idzie wiosna ;))) wreszcie może nie będziemy topić się w błocie
widzę iż wątek jest już ciągnięty od 2010 roku...więc chyba nie doczekamy się tej biedry''.
Ja jestem ZA!!!
Nasze sklepiki mają tak wyśrubowane ceny ,że szkoda gadać!!! nie wspominając o przeterminowanych produktach!!!
A jeżeli chodzi o to ,że jest ta stare pieczywo..to np. w LIDLU uwielbiam świerzutkie --chlebek razowy ze słonecznikiem--cieplutki!! to gdzie stare?!W biedronce też nigdy nie trafiłam na stare pieczywo!!! ALE JAK KTOŚ JEST UPARTY I WIDZI CZUBEK WŁASNEGO NOSA I TYLKO ON MA RACJE ,TO BĘDZIE SIĘ WYPOWIADAĆ I NIE WIDZIEĆ BĘDZIE PLUSÓW..TYLKO SAME MINUSY!!!
Ale każdy ma prawo do własnego wypowiedzenia się w danym temacie..i pewnie każdy ma swoją rację..pozdrawiam wszystkich mieszkańców idzie wiosna ;))) wreszcie może nie będziemy topić się w błocie
Mój osobny post na temat Biedronki został usunięty prze administratora, zatem w tym miejscu chciałbym ostrzec Baninian przed nieświeżymi rybami w naszej Biedronce. Ostatnio dwukrotnie zmuszony byłe zwrócić tam cuchnącego łososia z jeszcze kilkudniowym terminem ważności. Sympatyczna kierowniczka sklepu przyjęła reklamacje bez zbędnych dyskusji. Prawdopodobnie nieświeży był już zapakowany, albo hurtownik "przebił" etykiety.
Ja nie miałam takiej sytuacji .Zawsze jak robie zakupy w Biedronce to nie mam jakichś większych problemów . Zawsze je robie w Gdańsku na Grunwaldzkiej. I to co np z moich obserwacji zauważyłam , to od jakiegoś dłuzszego czasu, widzę zmiany w ciastkach paryskich - dokladniej delicjach biedronkowych . Biszkopt jest o wiele mniejszy objętościowo niż w tych " starych " ciastkach . Poza ty posmak jest jakby chemiczny .. Jecie tez może te ciastka ? Jeśli tak , to co sądzicie o tych zmianach ?