Widok
Byłam wczoraj u wróżki.
Byłam wczoraj u wróżki bo znowu życie mi się poplątało.
Dziewczyny babka wogóle zaczęła sypać moje całe brudy, które oczywiście są prawdą. Mówiła prawdę co było i co jest. Co będzie też powiedziała i zobaczymy się czy spełni. naprawdę poradziła mi w wielu sytuacjach.
Prawda jest taka, że nie wiem czy dane mi jest mieć wesele. Nasze życie samo sobie poukładało ścieżki i zawsze są ważniejsze sprawy jak nasza piekielna rodzina od strony męża. Zawsze oni stają nam na drodze kiedy w miarę nam się życie układa. A jak oni potrzebują pomocy to zawsze wiedzą do kogo się kierować- do nas.
Po raz kolejny jestem na skraju dróg, po raz kolejny.
Bierzemy ślub kościelny nawet jeżeli nie miałoby być wesela ale powiem wam, że jestem już na tyle silna przez tych wariatów ( rodzina mojego męża), że prędzej czy poźniej nasze krzywdy zostaną wynagrodzine.
Nie wiem czy podchodzicie do wróżek sceptycznie mi jednak pomogła. Nie poszłabym gdybym nie miała poważnych problemów. czasami taka osoba naprawdę może pomóc. Trzeba tylko znać granice.
Dziewczyny babka wogóle zaczęła sypać moje całe brudy, które oczywiście są prawdą. Mówiła prawdę co było i co jest. Co będzie też powiedziała i zobaczymy się czy spełni. naprawdę poradziła mi w wielu sytuacjach.
Prawda jest taka, że nie wiem czy dane mi jest mieć wesele. Nasze życie samo sobie poukładało ścieżki i zawsze są ważniejsze sprawy jak nasza piekielna rodzina od strony męża. Zawsze oni stają nam na drodze kiedy w miarę nam się życie układa. A jak oni potrzebują pomocy to zawsze wiedzą do kogo się kierować- do nas.
Po raz kolejny jestem na skraju dróg, po raz kolejny.
Bierzemy ślub kościelny nawet jeżeli nie miałoby być wesela ale powiem wam, że jestem już na tyle silna przez tych wariatów ( rodzina mojego męża), że prędzej czy poźniej nasze krzywdy zostaną wynagrodzine.
Nie wiem czy podchodzicie do wróżek sceptycznie mi jednak pomogła. Nie poszłabym gdybym nie miała poważnych problemów. czasami taka osoba naprawdę może pomóc. Trzeba tylko znać granice.
SmoothMove napisał(a):
> różyczka wiem, że to dwa sprzeczne zjawiska ale co tam.
>
>
A ja tam wcale nie uważam, że one takie sprzeczne. Ja jestem osobą bardzo wierzącą a przy tym przesądną - może nie jakoś bardzo ale jednak. Potrafię to rozgraniczyć.
A co do wróżek - wierzę, że są osoby, które potrafią przepowiadać przyszłość, dlatego nigdy bym do kogoś takiego nie poszła:)
> różyczka wiem, że to dwa sprzeczne zjawiska ale co tam.
>
>
A ja tam wcale nie uważam, że one takie sprzeczne. Ja jestem osobą bardzo wierzącą a przy tym przesądną - może nie jakoś bardzo ale jednak. Potrafię to rozgraniczyć.
A co do wróżek - wierzę, że są osoby, które potrafią przepowiadać przyszłość, dlatego nigdy bym do kogoś takiego nie poszła:)
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
Ja też nie jestem przesądna :) uważam że nie warto kierować się radami wróżek ;p czy brać sobie do serca te wszystkie zabobony, przesądy ;) Biore ślub w maju i wszyscy mi dookoła trują, że to najgorszy miesiąć, że nasze małżeństwo będzie krótkie! Uważam że to jakie będzie nasze małżeństwo zależy od nas i naszego partnera. :)
Ja też jestam wierząca i przesądna, a byłam 2 razy u wróżki, tak tylko z ciekawości. Powiem wam że byłam w szoku, opowiadała mi takie rzeczy o mnie i o mojej przeszłości, o których napewno nie mogła wiedzieć, choć by to że w wieku 11 lat zmarła moja mama, ona to wiedziała, co do przyszłości, to trochę mi poopowiadała, choć podchodzę do tego sceptyczne, ale powoli wszystko się jakoś tak układa jak ona mówiła, mimo, że połowy już nie pamiętam. Napewno wiem zę nie można chodzić do wróżek po życiowe rady ale iść tak tylko jak ja byłam, to nic złego. Nie zmieniła mi życia.
Ja bylam 3 razy w zyciu u wrozki.
Pierwszy raz byl 6 lat temu bylam jeszcze z innym chlopakiem. Z tarota wyszlo, ze sie rostaniemy i po tym poznam swojego meza. Ja w tedy w to nie wierzylam. Ale po roku okazalo sie tak jak bylo pisane w kartach. Roztalam sie z tym mezczyzna i 2 miesiace po tym poznalam swojego narzczonego :). 2 raz bylam w pazdzierniku 2006 powiedziala mi wszystko to co sie wydazylo w moim zyciu. W kartach wyszlo, ze zajde w ciaze (zaczelam sie zabezpieczac), bede pracowac dalej gdzie pracowalam, bede miec dwojke dzieci chlopca i dziewczynke:)(powiedziala mi znaki zodjaku dzieci), skoncze dobra szkole i pieniedzy mi nie bedzie brakowalo w zyciu. Cala prawde powiedziala o moim narzeczonym bylam w szoku :) Sprawdzilo sie wszystko. 3 raz bylam w marcu br. ciazy nie bedzie (jezeli bede dalej uwazac). Pierwsze dziecko urodze rok po slubie. Za przygotowania slubne zabierzemy sie w sierpniu (to prawda:)). Nie sprawdzilo mi sie tylko z praca powiedziala zebym sie nie martwila, bo nie bede miec problemu ale okazalo sie, ze nie przedluzyli mi umowy i jestem teraz bez racy. Powtorzyla wszystko co poprzednim razem mi powiedziala. Na reszte czekam czy sie sprawdzi to co ona mi przepowiedziala.
Pierwszy raz byl 6 lat temu bylam jeszcze z innym chlopakiem. Z tarota wyszlo, ze sie rostaniemy i po tym poznam swojego meza. Ja w tedy w to nie wierzylam. Ale po roku okazalo sie tak jak bylo pisane w kartach. Roztalam sie z tym mezczyzna i 2 miesiace po tym poznalam swojego narzczonego :). 2 raz bylam w pazdzierniku 2006 powiedziala mi wszystko to co sie wydazylo w moim zyciu. W kartach wyszlo, ze zajde w ciaze (zaczelam sie zabezpieczac), bede pracowac dalej gdzie pracowalam, bede miec dwojke dzieci chlopca i dziewczynke:)(powiedziala mi znaki zodjaku dzieci), skoncze dobra szkole i pieniedzy mi nie bedzie brakowalo w zyciu. Cala prawde powiedziala o moim narzeczonym bylam w szoku :) Sprawdzilo sie wszystko. 3 raz bylam w marcu br. ciazy nie bedzie (jezeli bede dalej uwazac). Pierwsze dziecko urodze rok po slubie. Za przygotowania slubne zabierzemy sie w sierpniu (to prawda:)). Nie sprawdzilo mi sie tylko z praca powiedziala zebym sie nie martwila, bo nie bede miec problemu ale okazalo sie, ze nie przedluzyli mi umowy i jestem teraz bez racy. Powtorzyla wszystko co poprzednim razem mi powiedziala. Na reszte czekam czy sie sprawdzi to co ona mi przepowiedziala.
masakra!
Sory, ale....
To kto ma pobłogosławić Wasze małżeństwa?
Bóg? Który dopuszcza w życiu kruchość i cierpienie? i bardziej liczy na zaufanie Jemu, On ma prowadzić Wasze i Wasze wspólne życie?
Czy same sobie poradzicie, mając "odpowiednia" wiedzę....
Każdy ma pokusę, by wiedzieć, czy to ten czy nie... ale okultyzm to naprawdę nie jest zabawa.
Napisałam ta odpowiedź z powodu swoich przejść - poczytajcie sobie świadectwa osób egzorcyzmowanych.
Np tych które potem szukały pomocy w MaranaTha u Ks.Kowalczyka z Gdanska...
Jeśli to Was nie ruszy - to ... mi naprawdę przykro z konsekwencji jakie mogą i u Was wystapić....
Sory, ale....
To kto ma pobłogosławić Wasze małżeństwa?
Bóg? Który dopuszcza w życiu kruchość i cierpienie? i bardziej liczy na zaufanie Jemu, On ma prowadzić Wasze i Wasze wspólne życie?
Czy same sobie poradzicie, mając "odpowiednia" wiedzę....
Każdy ma pokusę, by wiedzieć, czy to ten czy nie... ale okultyzm to naprawdę nie jest zabawa.
Napisałam ta odpowiedź z powodu swoich przejść - poczytajcie sobie świadectwa osób egzorcyzmowanych.
Np tych które potem szukały pomocy w MaranaTha u Ks.Kowalczyka z Gdanska...
Jeśli to Was nie ruszy - to ... mi naprawdę przykro z konsekwencji jakie mogą i u Was wystapić....
aaggaa napisał(a):
> Ja bylam 3 razy w zyciu u wrozki.
> Pierwszy raz byl 6 lat temu bylam jeszcze z innym chlopakiem. Z
> tarota wyszlo, ze sie rostaniemy i po tym poznam swojego meza.
> Ja w tedy w to nie wierzylam. Ale po roku okazalo sie tak jak
> bylo pisane w kartach. Roztalam sie z tym mezczyzna i 2
> miesiace po tym poznalam swojego narzczonego :). 2 raz bylam w
> pazdzierniku 2006 powiedziala mi wszystko to co sie wydazylo w
> moim zyciu. W kartach wyszlo, ze zajde w ciaze (zaczelam sie
> zabezpieczac), bede pracowac dalej gdzie pracowalam, bede miec
> dwojke dzieci chlopca i dziewczynke:)(powiedziala mi znaki
> zodjaku dzieci), skoncze dobra szkole i pieniedzy mi nie bedzie
> brakowalo w zyciu. Cala prawde powiedziala o moim narzeczonym
> bylam w szoku :) Sprawdzilo sie wszystko. 3 raz bylam w marcu
> br. ciazy nie bedzie (jezeli bede dalej uwazac). Pierwsze
> dziecko urodze rok po slubie. Za przygotowania slubne
> zabierzemy sie w sierpniu (to prawda:)). Nie sprawdzilo mi sie
> tylko z praca powiedziala zebym sie nie martwila, bo nie bede
> miec problemu ale okazalo sie, ze nie przedluzyli mi umowy i
> jestem teraz bez racy. Powtorzyla wszystko co poprzednim razem
> mi powiedziala. Na reszte czekam czy sie sprawdzi to co ona mi
> przepowiedziala.
>
>
możesz podac namairy na ta wrożkę?? ile kosztuje taka wizyta??
dziewczyny nie przesadzajcie... od jednego razu nikt nie umarl...
a jak jestescie takie wierzące i pobożne to z tego co mi wiadomo przed slubem nie mozna ze soba sypiac, nie wolno, mieszkac, jak rowniez kosciol zabrania antykoncepcji!!! wiekszosc z was to wszystko robi wiec nie mowcie mi tu o wrozkach...
> Ja bylam 3 razy w zyciu u wrozki.
> Pierwszy raz byl 6 lat temu bylam jeszcze z innym chlopakiem. Z
> tarota wyszlo, ze sie rostaniemy i po tym poznam swojego meza.
> Ja w tedy w to nie wierzylam. Ale po roku okazalo sie tak jak
> bylo pisane w kartach. Roztalam sie z tym mezczyzna i 2
> miesiace po tym poznalam swojego narzczonego :). 2 raz bylam w
> pazdzierniku 2006 powiedziala mi wszystko to co sie wydazylo w
> moim zyciu. W kartach wyszlo, ze zajde w ciaze (zaczelam sie
> zabezpieczac), bede pracowac dalej gdzie pracowalam, bede miec
> dwojke dzieci chlopca i dziewczynke:)(powiedziala mi znaki
> zodjaku dzieci), skoncze dobra szkole i pieniedzy mi nie bedzie
> brakowalo w zyciu. Cala prawde powiedziala o moim narzeczonym
> bylam w szoku :) Sprawdzilo sie wszystko. 3 raz bylam w marcu
> br. ciazy nie bedzie (jezeli bede dalej uwazac). Pierwsze
> dziecko urodze rok po slubie. Za przygotowania slubne
> zabierzemy sie w sierpniu (to prawda:)). Nie sprawdzilo mi sie
> tylko z praca powiedziala zebym sie nie martwila, bo nie bede
> miec problemu ale okazalo sie, ze nie przedluzyli mi umowy i
> jestem teraz bez racy. Powtorzyla wszystko co poprzednim razem
> mi powiedziala. Na reszte czekam czy sie sprawdzi to co ona mi
> przepowiedziala.
>
>
możesz podac namairy na ta wrożkę?? ile kosztuje taka wizyta??
dziewczyny nie przesadzajcie... od jednego razu nikt nie umarl...
a jak jestescie takie wierzące i pobożne to z tego co mi wiadomo przed slubem nie mozna ze soba sypiac, nie wolno, mieszkac, jak rowniez kosciol zabrania antykoncepcji!!! wiekszosc z was to wszystko robi wiec nie mowcie mi tu o wrozkach...
„Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni . Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój” (Pwt 18,9-14).
a propos wrózek, wiary itd.
nie bylam nigdy i raczej sie nie wybieram. i to nawet nie dlatego,ze nie wierze.
kiedys przy jakiejs okazji rozmawiając z księdzem, zahaczylismy o temat wróżek. nie przeczył temu, ze nie mogą przepowiedziec przyszłosci. tylko korzystaja niekoiecznie z dobrych sił. bo jesli ktos wierzy w Boga, to oczywiscie zdaje sobie tez sparwe z tego,ze jest tez ta zła siła
nie bylam nigdy i raczej sie nie wybieram. i to nawet nie dlatego,ze nie wierze.
kiedys przy jakiejs okazji rozmawiając z księdzem, zahaczylismy o temat wróżek. nie przeczył temu, ze nie mogą przepowiedziec przyszłosci. tylko korzystaja niekoiecznie z dobrych sił. bo jesli ktos wierzy w Boga, to oczywiscie zdaje sobie tez sparwe z tego,ze jest tez ta zła siła
aaggaa napisał(a):
> Ja chodze do wierzacej wrozki :)
Wiesz... też wierzę w szatana. Ale jak na złość jemu podobno, bardzo zależy, żeby ludzie w niego nie wierzyli.
Kurcze, Tysiola z autopsji powiedziała czym to grozi...
To wiara w Boga jest siłą sprawczą Chrześcijanina. Modlić się, ofiarować swój rodzinny krzyż (cierpienie) Panu Bogu... a on zdejmie z Was ciężar, albo sprawi, że jeszcze za niego podziękujecie.
Więcej wiary Droga Aaaggooo!
Pozdrawiam,
wiesia
> Ja chodze do wierzacej wrozki :)
Wiesz... też wierzę w szatana. Ale jak na złość jemu podobno, bardzo zależy, żeby ludzie w niego nie wierzyli.
Kurcze, Tysiola z autopsji powiedziała czym to grozi...
To wiara w Boga jest siłą sprawczą Chrześcijanina. Modlić się, ofiarować swój rodzinny krzyż (cierpienie) Panu Bogu... a on zdejmie z Was ciężar, albo sprawi, że jeszcze za niego podziękujecie.
Więcej wiary Droga Aaaggooo!
Pozdrawiam,
wiesia
jak juz wczesniej wspominalam tak mowicie o tej wierze pobożności i ze te wrózki są złe... może i są złe ale zastanowcie sie same nad sobą. Kościół zabrania antykoncepcji, sypiania ze soba przed slubem, mieszkania przed ślubem, a z tego co tu widze to wiekszość jest w związkach z 10 letnim stażem z 2 dzieci( dla mnei to nie jest zle bo kazdy żyje tak jak chce) i w dodoatku żyje bez ślubu. Więc nie mówcie mi o pobożności
demolka napisał(a):
> jak juz wczesniej wspominalam tak mowicie o tej wierze
> pobożności i ze te wrózki są złe... może i są złe ale
> zastanowcie sie same nad sobą. Kościół zabrania antykoncepcji,
> sypiania ze soba przed slubem, mieszkania przed ślubem, a z
> tego co tu widze to wiekszość jest w związkach z 10 letnim
> stażem z 2 dzieci( dla mnei to nie jest zle bo kazdy żyje tak
> jak chce) i w dodoatku żyje bez ślubu. Więc nie mówcie mi o
> pobożności
POPIERAM:)
> jak juz wczesniej wspominalam tak mowicie o tej wierze
> pobożności i ze te wrózki są złe... może i są złe ale
> zastanowcie sie same nad sobą. Kościół zabrania antykoncepcji,
> sypiania ze soba przed slubem, mieszkania przed ślubem, a z
> tego co tu widze to wiekszość jest w związkach z 10 letnim
> stażem z 2 dzieci( dla mnei to nie jest zle bo kazdy żyje tak
> jak chce) i w dodoatku żyje bez ślubu. Więc nie mówcie mi o
> pobożności
POPIERAM:)
sluchajcie, kazdy postepuje zgodnie ze swoim sumieniem
i prosze nie uogulniaj, bo nie wiesz jak ja zyje i w jakim stopniu slucham Kościoła,
na temat wrozek nigdy zdania nie zmienie i juz,
poza tym jesli chodzi o mieszkanie razem to tez nie znaczy ze grzeszysz, odwiedzil nas na koledzie franciszkanin i bardzo fajnie sie odniosl do tego ze mieszkamy razem, poprostu ufa nam ze zyjemy w czystosci do slubu i juz:)
nie ma nakazow, chrzescijanin zawsze moze sluchac a nie musi, mamy przeciez wolna wole :)
i prosze nie uogulniaj, bo nie wiesz jak ja zyje i w jakim stopniu slucham Kościoła,
na temat wrozek nigdy zdania nie zmienie i juz,
poza tym jesli chodzi o mieszkanie razem to tez nie znaczy ze grzeszysz, odwiedzil nas na koledzie franciszkanin i bardzo fajnie sie odniosl do tego ze mieszkamy razem, poprostu ufa nam ze zyjemy w czystosci do slubu i juz:)
nie ma nakazow, chrzescijanin zawsze moze sluchac a nie musi, mamy przeciez wolna wole :)
wiec wlasnie kazdy ma wolna wole rowniez moze chodzić do wróżki. Powiem ci tak ja wierzez w boga a nie w ksiedza. Bo co z tego że sie wyspowiadam jak za chwile ten ksiadz moze pojdzie gdzies na baby...
nie mowie ze wszyscy sa tacy, ale mam znajomego ksiedza ktory rezygnuje z kaplanstwa. Sa to jego slowa" najwieksze towarzystwo gejwoskie jest wsrod ksiezy tak samo jak najwieksze zaklamanie panuje wsrod klerow" nie wiemy tak naparwde o polowie tego co sie dzieje.
Ten franciszkanin moze wierzyl w to ze zyjecie w czystosci ale odpowiedz sobie sama na to pytanie?? Bo ksiedzu sklamiesz ale bog i tak zna prawde!! wiec pomysl...
nie mowie ze wszyscy sa tacy, ale mam znajomego ksiedza ktory rezygnuje z kaplanstwa. Sa to jego slowa" najwieksze towarzystwo gejwoskie jest wsrod ksiezy tak samo jak najwieksze zaklamanie panuje wsrod klerow" nie wiemy tak naparwde o polowie tego co sie dzieje.
Ten franciszkanin moze wierzyl w to ze zyjecie w czystosci ale odpowiedz sobie sama na to pytanie?? Bo ksiedzu sklamiesz ale bog i tak zna prawde!! wiec pomysl...
Agatha ale ksieza to byl przyklad !!!!!!!! a moze tak nie jest ?? wszystko sie poprzewracalo do gory nogami i tyle!!!!!!!!!!!! trzeba sie zastanowic nad " pobożnością" a pozniej prowadzić dyskusje. Zreszta każdy zyje jak chce i robi co chce!!!!! może chodzic do wrozki, moze latac na kazdą msze do kosciola. Może robic to co uwaza za dobre dla siebie tylko wszystko w zdrowych granicach, bo nadmiar czego kolwiek prowadzi do tego ze przewraca sie w głowce;D
demolka napisał(a):
> jak juz wczesniej wspominalam tak mowicie o tej wierze
> pobożności i ze te wrózki są złe... może i są złe ale
> zastanowcie sie same nad sobą. Kościół zabrania antykoncepcji,
> sypiania ze soba przed slubem, mieszkania przed ślubem, a z
> tego co tu widze to wiekszość jest w związkach z 10 letnim
> stażem z 2 dzieci( dla mnei to nie jest zle bo kazdy żyje tak
> jak chce) i w dodoatku żyje bez ślubu. Więc nie mówcie mi o
> pobożności
Z tego wynika tylko tyle, że jest społeczne przyzwolenie na współżycie przed ślubem.
Hmmm... mówisz do nas wszystkich, że jako grzesznicy nie mamy prawa opowiadać Ci o pobożności. A może tu są osoby swięte (hehe nie ja... ale może są)? Ten wywód był tak zupelnie OFF TOPIC.
To od Ciebie zależy jak wysoko postawisz sobie poprzeczkę.
Trzymam kciuki. To nie kajdany, to wolność od pokus!
Pozdrawiam,
wiesia
> jak juz wczesniej wspominalam tak mowicie o tej wierze
> pobożności i ze te wrózki są złe... może i są złe ale
> zastanowcie sie same nad sobą. Kościół zabrania antykoncepcji,
> sypiania ze soba przed slubem, mieszkania przed ślubem, a z
> tego co tu widze to wiekszość jest w związkach z 10 letnim
> stażem z 2 dzieci( dla mnei to nie jest zle bo kazdy żyje tak
> jak chce) i w dodoatku żyje bez ślubu. Więc nie mówcie mi o
> pobożności
Z tego wynika tylko tyle, że jest społeczne przyzwolenie na współżycie przed ślubem.
Hmmm... mówisz do nas wszystkich, że jako grzesznicy nie mamy prawa opowiadać Ci o pobożności. A może tu są osoby swięte (hehe nie ja... ale może są)? Ten wywód był tak zupelnie OFF TOPIC.
To od Ciebie zależy jak wysoko postawisz sobie poprzeczkę.
Trzymam kciuki. To nie kajdany, to wolność od pokus!
Pozdrawiam,
wiesia
demolka napisał(a):
> Wiesia ma do ciebie pytanie nie zwiazane z tym postem. Ty
> jestes fryzjerka tak?? a czy szkolilas kiedys uczennice??
Jeszcze nie :-) Męża chciałam strzyc żeby przyoszczędzić, ale się nie dał :-P
Jestem internetowa ekshibicjonistką - http://wiesia.nets.pl :-)
Pozdrawiam,
wiesia
> Wiesia ma do ciebie pytanie nie zwiazane z tym postem. Ty
> jestes fryzjerka tak?? a czy szkolilas kiedys uczennice??
Jeszcze nie :-) Męża chciałam strzyc żeby przyoszczędzić, ale się nie dał :-P
Jestem internetowa ekshibicjonistką - http://wiesia.nets.pl :-)
Pozdrawiam,
wiesia
no i po co Ci to???? chodzenie do wrozek to proszenie sil nieczystych o sterowanie swoim zycie jak ci wrozka powie:smierc to one tak pokieruja ze smierc bedzie, jak powie choroba to spowoduja chorobe. Chodzenie do wrozek to proszenie o tragedie. To nie jest zabawa ale bardzo niebezbieczne igranie z silami niewyobrazalnie potezniejszymi od nas...
Dziewczyno masz życiowe kłopoty ale poszłaś do wróźki zaczerpnąć kolejnych... Teraz to się dopiero wpakowalaś w prawdziwe kłopoty. Nawet chyba nie masz pojęcia jakie.......... szkoda tlumaczyć po raz kolejny. I co z tego, że wszystko wiedziała o Twoim życiu, właśnie dlatego, że wiedziała o rzeczach, o których nie miała prawa wiedzieć można wysnuć wniosek,że było to prawdziwe medium a nie empatyczna pasjonatka herlequiów o dużej wyobrażni zostalaś związana demonicznie przez ducha wróżbiarstwa bo nie ma innej mocy, z której wróżka przemawia. Szukaj lepiej pomocy duchowej bo to się ciągnie za człowiekiem dotąd póki nie pójdzie po uwolnienie.Poczytaj pobywaj w kręgach charyzmatycznych, egzorcystycznych to będziesz miała tę pełną zatrważającą świadomość. Ale skoro wolisz ze złym niż z z Bogiem...planować swoje życie. Twój wybór. I ja tu nie tryumfuję, po prostu się bardzo zmartwiłam.
dziewczyny czy wy nie przesadzacie?? od jednego razu nic sie nikomu nie stanie. Nawet nie macie pojecia ile ludzi korzysta stakich uslug: politycy, biznesmeni, gwiazdy... wiele osob. ale to nie chodzi o to kto korzysta tylko czy zdaje sobie sprawe co robi i czy ogarnia to. W takim razie co z przepowiedniami np. Sybilli???
przepowiednie Sybilli nie są nigdzie uznane, Kościół nie namawia do wiary w nie wręcz przeciwnie- zaleca duży dystans. To bardzo trudne wytłumaczyć to tutaj na forum bo przecież nie chcę wygłaszać prelekcji, wykładu naukowego choć mam taką wiedzę na te tematy gdyż latami interesowałam się tym ale choć rzeczywiscie istnieje coś takiego jak wróżbiarstwo wszelkie metody olultystyczne poznawania przyszłości, a także np. charyzmat proroctwa obecny za to w Kościele wśród wspólnoty wierzących, bardziej zaangażowanych - posługuje tym charyzmatem na przykład wiele osób silnie zaangażowanych w ruch charyzmatyczny. Tylko że ten dar jest kompletnie podkreślam kompletnie(żeby nie mylić) czymś innym niż wróżenie-(jest bardzo we wspolnotach rozeznawany czy jest od Boga, służy dla zbudowania wiernych lub napomnienia ich by powrócili na dobrą drogę. Byli także owszem święci którzy mieli podobny dar- np ojciec Pio ale w życiu nie mialo to tej formy co wróżbiarstwo i to co objawiał takim wybrańcom Bóg dla dobra innych nie było tego typu przepowiadaniem im przyszłości- bardziej chodzi o wymiar duchowy tego co było objawiane podczas prorokowania.
Gdy chodzi o wróżki jeśli jakaś ma taką umiejetność, że staje się medium dla jakiejś siły wróżącej i myśli, że ma to tak sama z siebie, to bardzo się myli bardzo prawdopodobne jest, że któryś z jej przodków nawet daleko wstecz jej generacji, był glębiej zamieszany w jakiekolwiek praktyki ezoterookultystyczne- posiadł taką umiejetność a ponieważ nie zerwał z tym, nie zostal uwolniony egzorcystycznie to to spętanie przechodzi na kolejne pokolenia jak przekleństwo, tak samo prawdopodobnie jej dzieci mają uśpione predyspozycje do takich umiejetności a także wskutek bywania u wróżki osoby pragnące poznać swoją przyszłość.
Znam faceta, który widział choroby innych,przyszłość, znał myśli osób mijających go na ulicy i myślał, że to dar a było to dziedzictwo jego wcześniejszego wejścia w okultyzm(a miał dobre intencje chciał ten dar wykorzystać do pomagać ludziom). Obecnie jest on zakonnikiem zajmującym się głoszeniem po całym świecie istoty zagrożenia ezoterookultyzmem:) ale musiał przejść przez ręcę egzorcysty bo im bardziej w to wchodził tym częściej miał podczas sesji z klientami wizje ducha demonicznego stojącego po jego prawej ręce i wspierajacego go w tej pracy.Bez egzorcyzmu i modlitwy zaprzyjaźnionego zakonu nie obyło się bo był w pewnym momencie bardzo dręczony. Nie ma nic z przesady w tym co piszę. Naprawdę.
Gdy chodzi o wróżki jeśli jakaś ma taką umiejetność, że staje się medium dla jakiejś siły wróżącej i myśli, że ma to tak sama z siebie, to bardzo się myli bardzo prawdopodobne jest, że któryś z jej przodków nawet daleko wstecz jej generacji, był glębiej zamieszany w jakiekolwiek praktyki ezoterookultystyczne- posiadł taką umiejetność a ponieważ nie zerwał z tym, nie zostal uwolniony egzorcystycznie to to spętanie przechodzi na kolejne pokolenia jak przekleństwo, tak samo prawdopodobnie jej dzieci mają uśpione predyspozycje do takich umiejetności a także wskutek bywania u wróżki osoby pragnące poznać swoją przyszłość.
Znam faceta, który widział choroby innych,przyszłość, znał myśli osób mijających go na ulicy i myślał, że to dar a było to dziedzictwo jego wcześniejszego wejścia w okultyzm(a miał dobre intencje chciał ten dar wykorzystać do pomagać ludziom). Obecnie jest on zakonnikiem zajmującym się głoszeniem po całym świecie istoty zagrożenia ezoterookultyzmem:) ale musiał przejść przez ręcę egzorcysty bo im bardziej w to wchodził tym częściej miał podczas sesji z klientami wizje ducha demonicznego stojącego po jego prawej ręce i wspierajacego go w tej pracy.Bez egzorcyzmu i modlitwy zaprzyjaźnionego zakonu nie obyło się bo był w pewnym momencie bardzo dręczony. Nie ma nic z przesady w tym co piszę. Naprawdę.
byłam świadkiem na modlitwie charyzmatycznej o uwalnienie osób związanych z wróżbiarstwem i magią. To sa dramatyczne sytuacje. Ludzie CI byli bardzo nieszczęśliwi, uzależnieni od wróżek, tarota itp. Wystarczył JEDEN RAZ,żeby nie mogli się uwolnić od obecności złego ducha w swoim życiu. Kto nie chce, niech nie wierzy. Ja widziałam i się w to nie chcę nigdy pakować.
"Bądź tą zmianą, którą chcesz zobaczyć w świecie"
Ja nie muszę o tym czytać, mam takie dwie osoby w dalszej rodzinie.
Miała to być tylko taka zabawa, wizyta dla ciekawości, niby to nie są głupie baby, a teraz nie potrafią pie..nąć jeżeli im wróżka tego wcześniej nie przepowiedziała. A te wróżki przepowiadają takie bzdury, tak nimi manipulują, że oczy przecieram ze zdziwienia, jak można tego nie zauważyć, tylko jeszcze opowiadać, jaka to była niesamowita wizyta.
Na odchudzanie - Adipex, na życie - wróżka... Tak to jest, jak się chce mieć wszystko szybko i bez wysiłku. Cena przychodzi potem. Dziesięciokrotna.
Miała to być tylko taka zabawa, wizyta dla ciekawości, niby to nie są głupie baby, a teraz nie potrafią pie..nąć jeżeli im wróżka tego wcześniej nie przepowiedziała. A te wróżki przepowiadają takie bzdury, tak nimi manipulują, że oczy przecieram ze zdziwienia, jak można tego nie zauważyć, tylko jeszcze opowiadać, jaka to była niesamowita wizyta.
Na odchudzanie - Adipex, na życie - wróżka... Tak to jest, jak się chce mieć wszystko szybko i bez wysiłku. Cena przychodzi potem. Dziesięciokrotna.
Ja wierzę. Jestem osobą bardzo racjonalną, nie daję się wciągać w jakieś samospełniające się proroctwa ani inne pułapki psychologiczne. Potrafię zwykle ocenić co jest przypadkiem, albo zbiegiem okoliczności...
Kiedyś wycięłam talię kart do tarota z Claudii :D i zaczęłam wróżyć rodzinie zgodnie z opisami z gazety. Było przy tym mnóstwo śmiechu, wyszło trochę spraw całkowicie nieprawdopodobnych... Gdy wszystko po mału zaczęło się sprawdzać... Wywaliłam te "zabawki".
Kiedyś wycięłam talię kart do tarota z Claudii :D i zaczęłam wróżyć rodzinie zgodnie z opisami z gazety. Było przy tym mnóstwo śmiechu, wyszło trochę spraw całkowicie nieprawdopodobnych... Gdy wszystko po mału zaczęło się sprawdzać... Wywaliłam te "zabawki".
demolka - odpowiem od siebie:
NIE PRZESADZAM w swoich odpowiedziach i trzymam się twardo nawet takiego zdania, że jeden raz wejścia w pokusę potrafi być zgubny...
Co do Twojej wypowiedzi "chcesz móc się w ogóle wypowiedzieć, to bądź święta i perfekcyjna " - to się chyba zagalopowałaś.
Kościół jest bandą grzeszników, a tylko po to, że ludzie nie są z góry święci i perfekcyjni i właśnie, potrzebują mieć gdzie wracać, po swoich upadkach.
A jeśli potrzebujesz świadectw o ludziach, którzy NIE MIESZKAJą ZE SOBą, NIE KOCHAJą SIę PRZED śLUBEM... to jest ich pare par. Ale oni o tym nie krzyczą ;o) I wcale świeci nie są!
To nie takie proste, bo niesiemy całe bagaże naszych pokrzywionych historii, rodzin poranionych - co wcale ich świetymi tak prosto nie uczyni ;-P
wiesz, te osoby też zmagają się z tym, by wytrwać w ideałach - nie ma jednej siły nie ulegania pokusom raz na zawsze, ale dobra jest swiadomość, co świadomie unikać, co niesie zagrożenie
NIE PRZESADZAM w swoich odpowiedziach i trzymam się twardo nawet takiego zdania, że jeden raz wejścia w pokusę potrafi być zgubny...
Co do Twojej wypowiedzi "chcesz móc się w ogóle wypowiedzieć, to bądź święta i perfekcyjna " - to się chyba zagalopowałaś.
Kościół jest bandą grzeszników, a tylko po to, że ludzie nie są z góry święci i perfekcyjni i właśnie, potrzebują mieć gdzie wracać, po swoich upadkach.
A jeśli potrzebujesz świadectw o ludziach, którzy NIE MIESZKAJą ZE SOBą, NIE KOCHAJą SIę PRZED śLUBEM... to jest ich pare par. Ale oni o tym nie krzyczą ;o) I wcale świeci nie są!
To nie takie proste, bo niesiemy całe bagaże naszych pokrzywionych historii, rodzin poranionych - co wcale ich świetymi tak prosto nie uczyni ;-P
wiesz, te osoby też zmagają się z tym, by wytrwać w ideałach - nie ma jednej siły nie ulegania pokusom raz na zawsze, ale dobra jest swiadomość, co świadomie unikać, co niesie zagrożenie
Po przeczytaniu tego wątku aż mi ciarki przeszły po plecach
Brrr
Nie widziałm, że po wizycie u wróżki jest się związanym z ducha wróżbiarstwa.
Koliber:
"Gdy chodzi o wróżki jeśli jakaś ma taką umiejetność, że staje się medium dla jakiejś siły wróżącej i myśli, że ma to tak sama z siebie, to bardzo się myli bardzo prawdopodobne jest, że któryś z jej przodków nawet daleko wstecz jej generacji, był glębiej zamieszany w jakiekolwiek praktyki ezoterookultystyczne- posiadł taką umiejetność a ponieważ nie zerwał z tym, nie zostal uwolniony egzorcystycznie to to spętanie przechodzi na kolejne pokolenia jak przekleństwo, tak samo prawdopodobnie jej dzieci mają uśpione predyspozycje do takich umiejetności a także wskutek bywania u wróżki osoby pragnące poznać swoją przyszłość."
Śmiałam się zawsze, że moja mama skoro ma bardzo dobrze rozwiniętą intuicję i miewa "sny prorocze" :P więc musi być wiedźmą :D
Ja również zaczełam zauważać, że często mam przeczucia (np. podnoszę słuchawkę zanim telefon zadzwoni) i "dziwne" sny.
I teraz nie jest mi do śmiechu.
Czy to przez przodków?? Czy zbiegi okoliczności, przypadki??
Brrr
Nie widziałm, że po wizycie u wróżki jest się związanym z ducha wróżbiarstwa.
Koliber:
"Gdy chodzi o wróżki jeśli jakaś ma taką umiejetność, że staje się medium dla jakiejś siły wróżącej i myśli, że ma to tak sama z siebie, to bardzo się myli bardzo prawdopodobne jest, że któryś z jej przodków nawet daleko wstecz jej generacji, był glębiej zamieszany w jakiekolwiek praktyki ezoterookultystyczne- posiadł taką umiejetność a ponieważ nie zerwał z tym, nie zostal uwolniony egzorcystycznie to to spętanie przechodzi na kolejne pokolenia jak przekleństwo, tak samo prawdopodobnie jej dzieci mają uśpione predyspozycje do takich umiejetności a także wskutek bywania u wróżki osoby pragnące poznać swoją przyszłość."
Śmiałam się zawsze, że moja mama skoro ma bardzo dobrze rozwiniętą intuicję i miewa "sny prorocze" :P więc musi być wiedźmą :D
Ja również zaczełam zauważać, że często mam przeczucia (np. podnoszę słuchawkę zanim telefon zadzwoni) i "dziwne" sny.
I teraz nie jest mi do śmiechu.
Czy to przez przodków?? Czy zbiegi okoliczności, przypadki??
Odnosnie wypowiedzi Kolibrerka
Moja prababcia wróżyła z kart, z ręki - ze sprawdzającymi się "przepowiedniami", moja mama miewa sny, sama próbuje wróżyć, jest od niej "uzależnione" parę osób. Jak ostatnio dalsza ciotka zadzwoniła o 23, że poznała faceta i musi sie jej poradzić, co robić...
Przecież to można sobie poradzić w miarę przyjacielskich relacji - a "ta otoczka"wciąga jakoś głupio...
a moja mama też w to wchodzi jak w masło, bo nikt sie nią nie interesował całe życie i nagle, ma tyle "psiapsiółek"
WIELKIE NAKRĘCAJĄCE SIE kłamstwo ;o(
Dlatego i ja miałam jakieś jazdy....
Moja prababcia wróżyła z kart, z ręki - ze sprawdzającymi się "przepowiedniami", moja mama miewa sny, sama próbuje wróżyć, jest od niej "uzależnione" parę osób. Jak ostatnio dalsza ciotka zadzwoniła o 23, że poznała faceta i musi sie jej poradzić, co robić...
Przecież to można sobie poradzić w miarę przyjacielskich relacji - a "ta otoczka"wciąga jakoś głupio...
a moja mama też w to wchodzi jak w masło, bo nikt sie nią nie interesował całe życie i nagle, ma tyle "psiapsiółek"
WIELKIE NAKRĘCAJĄCE SIE kłamstwo ;o(
Dlatego i ja miałam jakieś jazdy....
tak Joanka to wyglada przerażająco,jeśli się to obserwowało. Tylko zbyt mało się o tym mowi, zbyt wiele osób trywializuje to uważa że ktoś kto przestrzega przed nie igraniem ze swiatem duchów ciemnych jest ciemnogrodzianinem. Jeśli się nie wie o konsekwencjach to myśli się, że to taka jednorazowa zabawa,eksperyment, można tego już więcej nie robic, że od jednego razu nic się nie stanie. Jeśli raz sie poda szatanowi dłoń poprzez taką praktykę to on potraktuje to jako zawarcie z nim paktu i będzie się szczególnie trzymał blisko a potem wniknie w całe życie osoby, i niestety nie jest w tym momencie duchowo bezpieczna jego rodzina bliższa i nawet dalsza.
Skoro generacja danej rodziny ma symboliczną postać zakorzenionego drzewa z konarami i gałęziami to proszę sobie wyobrazić jak to całe drzewo czerpie trujący sok i ten jad przenika do najdalszych nawet gałęzi, listków.
Jedynie osoby z bogatym życiem dychowym, praktykujące- często uczestniczące w Eucharystii są ochronione od działania i przechodzenia na nie wpływu okultyzmu gdy zamieszał się w to członek rodziny. Działa to również tak co zanotowane jest wręcz jako ostrzeżenie dla magów w ich tajemnych księgach magii by strzec się osób głęboko wierzących w Jezusa ponieważ słowo przekleństwa skierowane na nich powróci godząc w osobę je wypowiadającą.
Dzieci, zwłaszcza nieochrzczone, małe są bardzo narażone na ataki. Chroni je wiara rodziców.Osoby letnie religijnie po prostu są na pierwszej lini zagrożenia.
Czy nie zastanawiałyście się dlaczego właśnie ostatnio jest taki zalew zła widać ile więcej niż kiedykolwiek w obecnych czasach osobistych dramatów rozgrywa się w życiu wielu osób nie wszystkie są spowodowane oczywiscie wejsciem w takie praktyki nasze życie nie jest usłane różami wiadomo ale właśnie taka manifestacja zła na świecie- rozpady związków, napady,rozboje kradzieże dziwne okoliczności nieszcześć jakby czepiajacych się wciąż tej samej osoby, dziwne przypadki pecha, niepowodzeń w życiu....... to warto przeanalizować czy to takie przypadkowe bo moim zdaniem przypadków nie ma i coś jest na rzeczy. Ostatnimi czasy normalne są horoskopy, różnego rodzaju karty, tablice literowe do wróżenia, chiromancja, praktyki wschodnich medytacji, Metoda Silvy, Reiki,Joga, bioenergoterapia i wiele innych. Wchodzimy ufnie w kompletnie nieznany sobie świat i nie wiemy że wchodzimy niebezkarnie.
Skoro generacja danej rodziny ma symboliczną postać zakorzenionego drzewa z konarami i gałęziami to proszę sobie wyobrazić jak to całe drzewo czerpie trujący sok i ten jad przenika do najdalszych nawet gałęzi, listków.
Jedynie osoby z bogatym życiem dychowym, praktykujące- często uczestniczące w Eucharystii są ochronione od działania i przechodzenia na nie wpływu okultyzmu gdy zamieszał się w to członek rodziny. Działa to również tak co zanotowane jest wręcz jako ostrzeżenie dla magów w ich tajemnych księgach magii by strzec się osób głęboko wierzących w Jezusa ponieważ słowo przekleństwa skierowane na nich powróci godząc w osobę je wypowiadającą.
Dzieci, zwłaszcza nieochrzczone, małe są bardzo narażone na ataki. Chroni je wiara rodziców.Osoby letnie religijnie po prostu są na pierwszej lini zagrożenia.
Czy nie zastanawiałyście się dlaczego właśnie ostatnio jest taki zalew zła widać ile więcej niż kiedykolwiek w obecnych czasach osobistych dramatów rozgrywa się w życiu wielu osób nie wszystkie są spowodowane oczywiscie wejsciem w takie praktyki nasze życie nie jest usłane różami wiadomo ale właśnie taka manifestacja zła na świecie- rozpady związków, napady,rozboje kradzieże dziwne okoliczności nieszcześć jakby czepiajacych się wciąż tej samej osoby, dziwne przypadki pecha, niepowodzeń w życiu....... to warto przeanalizować czy to takie przypadkowe bo moim zdaniem przypadków nie ma i coś jest na rzeczy. Ostatnimi czasy normalne są horoskopy, różnego rodzaju karty, tablice literowe do wróżenia, chiromancja, praktyki wschodnich medytacji, Metoda Silvy, Reiki,Joga, bioenergoterapia i wiele innych. Wchodzimy ufnie w kompletnie nieznany sobie świat i nie wiemy że wchodzimy niebezkarnie.
ok może nie dokońca przemyślałam to co zrobiłam i nie powinnam odrazu iść do wróżki.
Zgadzam się tarot jest zły i zakazany przez kościół. Jeżeli będę musiała za swoje czyny odpowiedzieć to odpowiem jak za każde inne popełnione za młodych lat.
Możecie mi wieżyć albo nie ale nie poszłam tam z byle jakich powodów.
Powiem wam dlaczego tam poszłam abyście mnie mogli bardziej zrozumieć.
Otóż dom, w którym mieszkam został wybudowany na ludzkiej zazdrosci i ze strony rodziny i innych osób z naszego otoczenia. Z tego co wiem i co mówiły mi trzy osoby w tym dwie wróżki najlepiej to wszystko sprzedać i wyjechać bo na dom i ziemie rzucona jest klątwa ( mało wiarygodne ale ...)
Nie uwierzyłabym gdyby nie to, że odkąd tam mieszkamy jest pasmo nieszcześć. W przeciągu 5 lat zmarły już dwie osoby mieszkające w nim- młode osoby. Poza tym nic nam się nie układa. mamy wieczne problemy z różnymi sprawami. Nie możemy sobie z niczym poradzić.
Co mam robić?? czekać aż mnie zabraknie ??
wyprowadzić się? sprzedać?? nie wiem??
potrzebowałam rady.
Nie znam takiego księdza do którego mogłabym iść z takim problemem.
Może i jest to banalny problem ale ja się boje.
Rozumiecie mnie teraz troszkę???
Zgadzam się tarot jest zły i zakazany przez kościół. Jeżeli będę musiała za swoje czyny odpowiedzieć to odpowiem jak za każde inne popełnione za młodych lat.
Możecie mi wieżyć albo nie ale nie poszłam tam z byle jakich powodów.
Powiem wam dlaczego tam poszłam abyście mnie mogli bardziej zrozumieć.
Otóż dom, w którym mieszkam został wybudowany na ludzkiej zazdrosci i ze strony rodziny i innych osób z naszego otoczenia. Z tego co wiem i co mówiły mi trzy osoby w tym dwie wróżki najlepiej to wszystko sprzedać i wyjechać bo na dom i ziemie rzucona jest klątwa ( mało wiarygodne ale ...)
Nie uwierzyłabym gdyby nie to, że odkąd tam mieszkamy jest pasmo nieszcześć. W przeciągu 5 lat zmarły już dwie osoby mieszkające w nim- młode osoby. Poza tym nic nam się nie układa. mamy wieczne problemy z różnymi sprawami. Nie możemy sobie z niczym poradzić.
Co mam robić?? czekać aż mnie zabraknie ??
wyprowadzić się? sprzedać?? nie wiem??
potrzebowałam rady.
Nie znam takiego księdza do którego mogłabym iść z takim problemem.
Może i jest to banalny problem ale ja się boje.
Rozumiecie mnie teraz troszkę???
Nigdy nie byłam i nie będę u wróżki. Miałam za to spotkanie z cyganką...
Poprosiła mnie o papierosa po tym jak kumpela zostawiła mi paczkę i pobiegła do samochodu. Dałam jej paczkę, w której były 2 fajki, a ona koniecznie chciala mi podziękować wróżąc, bo im podobno nic za darmo brać nie można.... Kazała mi wyciągac karty i zaczęło się...
- mówi, że widzi w moim życiu bruneta i blondyna (brunet mój mąż obecny, blondyn-najlepszy przyjaciel)
- brunet za wielką wodą (Mariusz był wtedy w USA), niedługo wraca, choć pobyt przedłuży się w stosunku do tego co było zaplanowane (tak się stało, przełożył lot o 2 tygodnie)
- blondyn jest przy mnie codziennie, spędzamy razem dużo czasu ( byłam wtedy u dziadka we Wrzeszczu bo miał remont i faktycznie całymi dniami prawie siedzielismy razem)
- po powrocie bruneta będziemy planować ślub;
po powrocie do kraju w ciągu 3 miesięcy dostanie prace - wszystko się sprawdzilo
- choć bardzo chce dziecka, przyjdzie mi na nie jeszcze poczekać - dopiero 2-3 lata po ślubie urodzę - 2 rocznica w październiku, a w styczniu poród:)
Coś w tym jest, ale raczej mnie to przeraża niż pociąga;)
Z 2 strony mojemu dziadkowi cyganka powiedziała, że się utopi w wieku 17 lat.... ma dziś 82 i całkiem dobrze się trzyma;)
Poprosiła mnie o papierosa po tym jak kumpela zostawiła mi paczkę i pobiegła do samochodu. Dałam jej paczkę, w której były 2 fajki, a ona koniecznie chciala mi podziękować wróżąc, bo im podobno nic za darmo brać nie można.... Kazała mi wyciągac karty i zaczęło się...
- mówi, że widzi w moim życiu bruneta i blondyna (brunet mój mąż obecny, blondyn-najlepszy przyjaciel)
- brunet za wielką wodą (Mariusz był wtedy w USA), niedługo wraca, choć pobyt przedłuży się w stosunku do tego co było zaplanowane (tak się stało, przełożył lot o 2 tygodnie)
- blondyn jest przy mnie codziennie, spędzamy razem dużo czasu ( byłam wtedy u dziadka we Wrzeszczu bo miał remont i faktycznie całymi dniami prawie siedzielismy razem)
- po powrocie bruneta będziemy planować ślub;
po powrocie do kraju w ciągu 3 miesięcy dostanie prace - wszystko się sprawdzilo
- choć bardzo chce dziecka, przyjdzie mi na nie jeszcze poczekać - dopiero 2-3 lata po ślubie urodzę - 2 rocznica w październiku, a w styczniu poród:)
Coś w tym jest, ale raczej mnie to przeraża niż pociąga;)
Z 2 strony mojemu dziadkowi cyganka powiedziała, że się utopi w wieku 17 lat.... ma dziś 82 i całkiem dobrze się trzyma;)