Widok
aguseek, mowie Ci bedzie dobrze na pewno!!!
a u mnie...hmmmpiersi mnie tylko tyci tyci bola, prawie wcale i tak dobrze sie czuje, ale w ogole nie jak na @, snilo mi sie w nocy ze dostalam okres ale to na szczescie tylko sen.
nie odrzuca mnie ani od kawy, ani od papierosow, moze jakos innaczej czuje zapachy, ale to moze tylko przez to, ze zwracam na to uwage, od czasu do czasu bardzo leciutko mnie zaklujka jajniki.
Jeny co ja bym dala, zeby byc w ciazy??????? WSZYSTKO !!!!!!!!
a u mnie...hmmmpiersi mnie tylko tyci tyci bola, prawie wcale i tak dobrze sie czuje, ale w ogole nie jak na @, snilo mi sie w nocy ze dostalam okres ale to na szczescie tylko sen.
nie odrzuca mnie ani od kawy, ani od papierosow, moze jakos innaczej czuje zapachy, ale to moze tylko przez to, ze zwracam na to uwage, od czasu do czasu bardzo leciutko mnie zaklujka jajniki.
Jeny co ja bym dala, zeby byc w ciazy??????? WSZYSTKO !!!!!!!!
ja jak zaszłam w ciążę też nie miałam objawów tak jak ty lusiu :) i tydzień po terminie zrobiłam test i były 2 krechy :) więc czekam niecierpliwie do niedzieli co u ciebie :)))))
ja czekam miesiąc jeszcze i zaczynam z clo ponownie , to bedzie 4 miesiąc po poronieniu i już czuję się gotowa na kolejną próbę :))))i mam nadzieję szczęśliwe zakończenie!!!!
póki co trzymam kciuki lusiu mocno :) i za inne dziewczyny również :)
ja czekam miesiąc jeszcze i zaczynam z clo ponownie , to bedzie 4 miesiąc po poronieniu i już czuję się gotowa na kolejną próbę :))))i mam nadzieję szczęśliwe zakończenie!!!!
póki co trzymam kciuki lusiu mocno :) i za inne dziewczyny również :)
Kasika... u Was tez w koncu musi sie udac...podobno leczenie meskiej nieplodnosci jest latwiejsze...a meza musisz zrozumiec napewno bardzo by chcial abys byla w ciazy tylko ciezko mu zniesc mysl ze mamcie problem z poczeciem i to głównie z jego winy ! Ale musicie rozmawiac na ten temat... ciche dni nic nie polepsza, a brak rozmów tylko oddala ludzi od siebie... jesli on sie zamkna w sobie, trudno mu rozmawiac o tym wszystkim to ty podejmuj takie dyskusje... ten problem musi byc aktualny w waszym zwiazku i w waszych rozmowach...Razem musiciec podejmowac decyjzei razem trzeba przechodzic przez te ciezkie chwile...
my tez z mezem juz bardzooo pragniemy dziecka i ciagle o tym mowimy zastanawiamy sie co dalej jesli clo nie przyniesie efektu itd itp... ale sie rozpisalam... a głównie chodzi mi o to w ze 3 mam kciuki i wierze w Nas wszystkie tutaj na forum !!! Musimy w koncu cieszyc sie macierzynstwem :))
my tez z mezem juz bardzooo pragniemy dziecka i ciagle o tym mowimy zastanawiamy sie co dalej jesli clo nie przyniesie efektu itd itp... ale sie rozpisalam... a głównie chodzi mi o to w ze 3 mam kciuki i wierze w Nas wszystkie tutaj na forum !!! Musimy w koncu cieszyc sie macierzynstwem :))
kasika- wiesz nie liczy sie ilosc, tylko jakosc :D:D:D no, obys przeczylata dobrze wiesci :D:D:D
co do twojego meza kochana, powiem szczerze, ze go rozumie,nie chce o tym rozmawiac, spal w innym pokoju?... to normalne, to jego ego, ego mezczyzny, mysle, ze jest mu bardzo przykro.
On jako mezczyzna z takim nasieniem, to rozumiesz, to jak facet bez jaj,przeciez jak to mozliwe...wszyscy ale przeciez nie jemu to moze sie stac... on pewnie sie czuje winny, zly i wtyd mu jest.
Mezczyzna wiedzac, ze (nie chce bron boze nikogo obrazic) ale jak wie, ze jego sperma jest taka a nie inna, to jest mu pewnie wstydno jak nic, a jeszcze jakby to bylo mozliwe, ze jego zona, czyli ty mialaby dac sie zaplodnic od innego ''mezczyzny'' przeciez inni nie sa lepsi, co on gorszy, sam potrafi splodzic....pewnie takie mysli mu przechodza przez glowe! on sie czuje pewnie jak ciota w tym momencie a nie jak facet, ktory potrafi splodzic dziecko! dlatego bedzie mu wstyd o tym rozmawiac i musisz pomyslec, jak go najlepiej podejsc. moze teksty typu, kochanie, dziecko z toba to moje najwieksze marzenie, wszystko bedzie dobrze, jezeli cos pojdzie nie tak, pomysl o jakims rozwiazaniu...jezeli in vitro (nie wspominaj narazie o bank nasienia) bedzie jedyna mozliwoscia, to trzeba bedzie o tym pomyslec, ale to zalezy od nas obojga, przeciez nie my jedni na tym swiecie... narazie zobaczymy wyniki a potem chcialabym zebys pomyslal nad tym wszystkim i mi powiedzial jak sie decydujesz, czy zalaazles jakies rozwiazanie..... wtedy ty kasika bedziesz wiedziala na czym stoisz...
kurde, ale sa tak dobre leki na slabe nasienie, moj gin przepisuje clo i ponoc bardzo dobry.
co do twojego meza kochana, powiem szczerze, ze go rozumie,nie chce o tym rozmawiac, spal w innym pokoju?... to normalne, to jego ego, ego mezczyzny, mysle, ze jest mu bardzo przykro.
On jako mezczyzna z takim nasieniem, to rozumiesz, to jak facet bez jaj,przeciez jak to mozliwe...wszyscy ale przeciez nie jemu to moze sie stac... on pewnie sie czuje winny, zly i wtyd mu jest.
Mezczyzna wiedzac, ze (nie chce bron boze nikogo obrazic) ale jak wie, ze jego sperma jest taka a nie inna, to jest mu pewnie wstydno jak nic, a jeszcze jakby to bylo mozliwe, ze jego zona, czyli ty mialaby dac sie zaplodnic od innego ''mezczyzny'' przeciez inni nie sa lepsi, co on gorszy, sam potrafi splodzic....pewnie takie mysli mu przechodza przez glowe! on sie czuje pewnie jak ciota w tym momencie a nie jak facet, ktory potrafi splodzic dziecko! dlatego bedzie mu wstyd o tym rozmawiac i musisz pomyslec, jak go najlepiej podejsc. moze teksty typu, kochanie, dziecko z toba to moje najwieksze marzenie, wszystko bedzie dobrze, jezeli cos pojdzie nie tak, pomysl o jakims rozwiazaniu...jezeli in vitro (nie wspominaj narazie o bank nasienia) bedzie jedyna mozliwoscia, to trzeba bedzie o tym pomyslec, ale to zalezy od nas obojga, przeciez nie my jedni na tym swiecie... narazie zobaczymy wyniki a potem chcialabym zebys pomyslal nad tym wszystkim i mi powiedzial jak sie decydujesz, czy zalaazles jakies rozwiazanie..... wtedy ty kasika bedziesz wiedziala na czym stoisz...
kurde, ale sa tak dobre leki na slabe nasienie, moj gin przepisuje clo i ponoc bardzo dobry.
część dziewczyny
Wczoraj mąż powtórzył badania, wyniki za tydzień. Ale jakoś mało tego było. Nie wiem, mam złe przeczucia, a najgorsze że mój mąż nie chce ze mną na ten temat rozmawiać. I broń Boże poruszyć temat dawcy nasienia, czy też In vitro. Tragedia, wczoraj spał w w drugim pokoju.
Nie wiem co się dzieje. Nie wygląda to za wesoło. On nic nie przyjmuje do wiadomości.
Nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam, zaczyna mnie to wkurzać. Mam dość.
Lusia trzymamy kciuki. Ja w tym czasie będę na weselu, ale wracam w poniedziałek i zaglądam tutaj by przeczytać dobre wieści :D
Pozdrowienia.
P.S. kaszel nadal nie przechodzi a tu takie wesele się szykuje na ten weekend, może być ciężko :(
Wczoraj mąż powtórzył badania, wyniki za tydzień. Ale jakoś mało tego było. Nie wiem, mam złe przeczucia, a najgorsze że mój mąż nie chce ze mną na ten temat rozmawiać. I broń Boże poruszyć temat dawcy nasienia, czy też In vitro. Tragedia, wczoraj spał w w drugim pokoju.
Nie wiem co się dzieje. Nie wygląda to za wesoło. On nic nie przyjmuje do wiadomości.
Nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam, zaczyna mnie to wkurzać. Mam dość.
Lusia trzymamy kciuki. Ja w tym czasie będę na weselu, ale wracam w poniedziałek i zaglądam tutaj by przeczytać dobre wieści :D
Pozdrowienia.
P.S. kaszel nadal nie przechodzi a tu takie wesele się szykuje na ten weekend, może być ciężko :(
LusiA NIE mysl o porażce... !!! mysl pozytywnie psychika tez robi swoje :)
TY przynajmniej mozesz miec nadzieje a ja...?? nie biore clo, nie mam meza przy sobie... wogóle ciulowo... jeszcze zaczelam teraz czytac fora na temat leku: femara... podobno duzo lepszy od clo... i mysle tez isc do innego gin z ciekawosci co by powiedzial !
Pozdrawiam :**
TY przynajmniej mozesz miec nadzieje a ja...?? nie biore clo, nie mam meza przy sobie... wogóle ciulowo... jeszcze zaczelam teraz czytac fora na temat leku: femara... podobno duzo lepszy od clo... i mysle tez isc do innego gin z ciekawosci co by powiedzial !
Pozdrawiam :**