Widok
Też korzystałam z Ovarin. Udało mi się w końcu zajść w ciąże, ale staraliśmy się aż 2 lata. Jestem już na ostatniej prostej do rozwiązania i mam dużo obaw, stresu. Umilam sobie czas odliczając dni z
https://zailedni.pl/licznik-dni Za miesiąc mam termin.
https://zailedni.pl/licznik-dni Za miesiąc mam termin.
Ja się wspomagałam Ovarinem żeby zajść w ciąże, preparat bezpieczny. Ma w składzie witaminy, kwas foliowy i inozytol, reguluje gospodarkę hormonalną. Także kobiety cierpiące na policystyczne jajniki go biora. Mnie się udało https://ovarin.pl/
Informuję, że jest "już" 7 odsłona naszego wątku z Clostilbegytem...
http://forum.trojmiasto.pl/CLOSTILBEGYT-A-CIAZA-czesc-7-t385942,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/CLOSTILBEGYT-A-CIAZA-czesc-7-t385942,1,160.html
Kochane to jest link do nowego wątku
http://forum.trojmiasto.pl/CLOSTILBEGYT-A-CIAZA-czesc-2-t246245,1,160.html
zapraszam :)
http://forum.trojmiasto.pl/CLOSTILBEGYT-A-CIAZA-czesc-2-t246245,1,160.html
zapraszam :)
Koraliczku to tylko jak groźnie brzmi, a w rzeczywistości jak się o to dba to dobrze się kończy choć nie powiem, że jak się o tym dowiedziałam (też wtedy miałam ginekologa DEBILA) to od razu miałam wizje, że nie będę mogła dzieci mieć, ale podejście innych lekarzy i ich tłumaczenia dobrze wpłynęły na mnie
No dokładnie popracują nad Tobą i niedługo będziesz już w ciąży, szkoda tylko, że często traci się czas na lekarzy, którzy tak naprawdę w żaden sposób nie są w stanie nam pomóc
Koraliczek i inne forumki ja mam niezłego neta, ale czasami ten wątek otwiera mi się dość opornie więc może byśmy założyły 2 część tego samego wątku i wstawiły link do poprzedniego - co Wy na to?
No dokładnie popracują nad Tobą i niedługo będziesz już w ciąży, szkoda tylko, że często traci się czas na lekarzy, którzy tak naprawdę w żaden sposób nie są w stanie nam pomóc
Koraliczek i inne forumki ja mam niezłego neta, ale czasami ten wątek otwiera mi się dość opornie więc może byśmy założyły 2 część tego samego wątku i wstawiły link do poprzedniego - co Wy na to?
no wlasnie chcialam isc do tego mojego pana doktora co mnie tu wkrecil na oddzial, ale on nie ma prywatnej praktyki lek. a sie okazalo ze nie ukonczyl jeszcze tej specjalizacji ;p ale facet swietny, od razu wszystko zauwazyl i mowi ze wszystko bedzie dobrze tylko trzeba troszke nade mna popracowac :) do tamtej kobiety juz nie wroce... znajde jakiegos endokrynologa z tad ze szpitala... a o raku szyjki nawet mi nie mow bo mi ciarki przeszly... nie chce tego swinstwa...
Koraliczek a może miałaś robiony test na wirus HPV? Bo ja właśnie mam i tą najgorszą wersję czyli z tego może być rak szyjki macicy, ale trzeba robić cytologie i raczej wszystko dobrze będzie...pęcherzyki na pewno urosną, a nadżerką ja miałam rozległą i mi ją wymrozili...Kochana ja myślę, że Ty powinnaś zastanowić się nad zmianę ginekologa, bo ta Twoja ginka chyba za dobra nie jest i jak widzisz więcej osób się dziwi, że nic na pęknięcie nie dostałaś więc coś musi w tym być...a te baby w poczekalni to olej:D
no o nadrzerce powiedzieli ze tabletki, bo teraz sie podobno juz ani nie wypala ani nie wymraza.. co mnie ucieszylo, jeden zabieg mniej.. miesniak jest na macicy co mnie bardziej zmartwilo... no i to cos co jest na szyjce... ;/ wsteciuchy sie mnie uczepily, myslalam ze gorzej juz nie moze byc... jeszcze mialam taka niemila sytuacje, ze pan dr mnie na usg zabral i weszlismy do sali bez kolejki, moj dr poprosil tego leakrza co byl w srodku o 20 minut i tamte pacjentki co czekaly to mnie zjadaly poprostu a to nie moja wina w sumie ze sie wtrynilam... ale dlatego ze jestem oslabiona i nawet pojechalismy na wozku... :) opieka tu jest fajna, a pielegniarki sa swietne :) zastanawiam sie czy pecherzyk 9 mm w 9 dc to nie malo.. jeszcze urosnie chyba.. :) na pewno bo zastrzyki dzialaja... tylko cicnienie wysokie po nich.. 160 na 90 dzis np..