Widok

Cesarskie ciecie

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Witam Serdecznie!

Jestem w 35 tyg. ciąży, rozwiązanie zbliża się tuż tuż i im bliżej tym bardziej się boję, mało tego po nocach nie spię, jak zasnę to mi się śni ze ja umieram albo maleństwo podczas porodu i tylko się męczę. Jestem bardzo wrażliwa na jakikolwiek ból, w swoim życiu miałam problemy z miesiączką a jak już ją miałam to tydzień potrafiłam leżeć w łóżku na tab. przeciwbólowych które i tak mało pomagały taki mialam ból i domyślam się że ból porodowy jest z 2 razy mocniejszy, ja po prostu tego nie przeżyję. Żebym miała wybór wybrałabym cesarkę od razu, na prywatny zabieg mnie nie stać. Nie jestem z Gdańska i słabo znam tutejsze środowisko medyczne tyle co z netu. Postanowiłam rodzić na Zaspie, czy może wiecie u kogo moge załatwić cesarkę w tym szpitalu? Będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedz. Pozdrawiam!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
myślę, że najlepiej będzie, jak załatwisz sobie zaświadczenie od psychiatry o tokofobii, czyli lęku przed porodem. Zaspa jest chyba najbardziej bezproblemowym szpitalem jesli chodzi o cesarki, więc na pewno nikt Cie tam nie zmusi do porodu naturalnego. mnie z kolei musili trzy razy przekonywac do cesarki, bo byłam taka uparta, żeby rodzic naturalnie, chociaż od pczatku było wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Poczytaj w necie o zaswiadczeniu od psychiatry odnosnie leku porodowego. Podobno cos takiego istnieje i wtedy szpital ma obowiazek zrobic CC. To sie chyba nazywa tokofobia. Powodzenia!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Trochę późno załatwiać to w 35t.c. wiem, że pacjentki dr Branickiego mają cesarki na 'żądanie', ale chodzą do niego całą ciążę co 2 tygodnie. Na pewno nie uda Ci się załatwić na IP jak już poród się zacznie, Zaspa nie jest wcale taka liberalna. I jeśli chodzi o ból porodowy no to nie jest 2 razy silniejszy... jedyne pocieszenie, ze nie trwa 7 dni. Może lepiej Kliniczna i zop? Wiele dziewczyn bardzo sobie chwali, nawet godzina ulgi w bólu wiele daje. Powodzenia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wiem, że już póżno, ale wcześniej wiadomo bałam się porodu ale nie aż tak, jak teraz. Myślałam, że szkoła rodzenia mi pomoże, ale też nie.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a myślisz że po cesarce nie boli??
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6
Na pewno boli, w końcu to operacja, ale to zupełnie inny ból... i wole ten ból po operacji... wiesz u mnie dochodzi jeszcze zdarzenie w rodzinie, które było zaledwie kilka mies. temu gdzie siostra urodziła martwe dziecko i to też siedzi w głowie...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
A okulista? jak to jest tak naprawdę, chętnie w Gdańsku wystawiają okuliści skierowanie na cc?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem z doświadczenia, że nie jest łatwo załatwić sobie cesarkę...sama rodziłam 2 baby cesarką w swissmedzie, bo nie dało tego inaczej załatwić...kosztuje 6000. Może na raty dasz radę, bo wiem, że maja taką opcję...

W żadnym szpitalu publicznym niestety nie honorują tokofobii, bez przebytej terapii (bez efektów).

To jest chore w Polsce...wszędzie w cywilizowanych krajach masz prawo wyboru jak chcesz rodzić...już nie wspomnę o znieczuleniu...dostaniesz je tylko na Klinicznej...choć z tego co wiem już nie mają anastezjologa na wylączność..czyli jak będzie inna ważna operacja na ginekologii to niestety rodz kobieto jak w średniowieczu...

cieszę się że mnie przy 2 dziecku to ominęło...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4
Moja koleżanka, która ma dwoje dzieci-jedno po cc drugie rodziła siłami natury powiedziała,że po cesarce czuła się o wiele gorzej i dłużej dochodziła do siebie. Pewnie zależy od organizmu.
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
No niestety, szkoda że nie ma wyboru dot.porodu, jak w jakimś średniowieczu... W Gdańsku prywatna cesarka jest b.droga 6 tys. to dużo, w Białymstoku cesarke masz za 1500-1800 zl.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Rodzilam na klinicznej miesiac temu na poczatku silami natury poprosilam o znieczulenie dostalam ... a pozniej cessarka dochodzilam 1.5tyg jezeli chodzi o bol i wstawanie z lozka bo wiadomo ze to operacja itp ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Przerabiałam jedno CC i dwa SN i zdecydowanie krócej boli po porodzie naturalnym :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
Rodziłam przez cc,po trzech dniach śmigałam,po powrocie wszystko robiłam w domu.Moja koleżanka miała sn i cc i krócej dochodziła do siebie po cc więc nie wiem skąd to "zdecydowanie krócej boli po sn" tu chyba akurat nie ma reguły,wszystkie znane mi dziewczyny ,które miały cc nie narzekały.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
no cóż ...widać jaką kobiety w Polsce mają pozycję społeczną..może namówimy Bartosza Arłukowicza na leczenie kanałowe bez znieczulenia....

niezależnie od tego, czy jakaś kobieta ma predyspozycje żeby urodzić w 5 min bezboleśnie czy niestety nie ma takich warunków i cierpi przy tym okropnie....

POWINNA MIEĆ WYBÓR ...

NIESTETY U NAS W KRAJU JEST ON ZAREZERWOWANY DLA ZAMOŻNIEJSZYCH....przykre

z doświadczenia...po porodzie sn ....zakończonym cesarką na Klinicznej wyszłam ze szpitala po 3 tygodniach, rana po cc nie chciała się goić przez 6 tygodni, ropiała...cholera wie co mi tam sprzedalali, blizną miałam okorpną,...

w Swissmedzie po 3 dniach poszłam do domku, po 7 byłam 100% sprawna. Blizny po cięciu prawie nie widać (wycieli mi starą bliznę).
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
Moje dwie koleżanki urodziły pierwsze dziecko sn, a drugie przez cc. Obie twierdzą, że lepszy jest poród sn, chociaz cesarki też nie wspominają jako koszmaru.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja miałam cc na Zaspie ,rana bardzo szybko się zagoiła,blizny nie widać i nic się nie paprało.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja koleżanka pierwszy poród przec cc,drugi sn i to właśnie sn wspomina jako koszmar,dochodziła do pełnej sprawności przez 3 tygodnie więc nie ma sensu się licytować ,ja też uważm i wielokrotnie o tym pisałam w wątkach o cc ,że każda kobieta powinna mieć prawo wyboru formy porodu.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie miałam zamiaru się licytowac :)
Ja rodziłam tylko sn i nie mam porównania. Po porodach dochodzenie do siebie trwalo ok 3-4 godzin. Potem też musiałam delikatniej siadac, ale poza tym funkcjonowałam normalnie - korzystalam z toalety, wychodziłam z domu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5
Ja też normalnie funkcjonowałam już dobę po porodzie,ty myślisz ,że po cc to się leży tygodniami w domu a do toalety to cię zawożą na wózku ?Po powrocie ze szpitala też wszystko robiłam w domu i o dziwo z niego wychodziłam,codzienne obowiązki nie stanowiły dla mnie żadnego problemu.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
kazda z nas wspomina porod inaczej. po co straszycie dziewczyne jak i tak juz sie boi? a moze faktycznie urodzi w 5 minut (czego Jej zycze)?pytala tylko jak zalatwic cc ...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem, jak to jest. Mogę stwierdzic tylko na podstawie tego, co widziałam w szpitalu i u koleżanki. Ja po ok 3-4 godzinach po porodzie wstałam z wyjatkiem jednego porodu 16-godzinnego - wtedy po prostu spałam długo razem z córką bo obie byłyśmy zmęczone), a dziewczyny po cc leżały plackiem ileś godzin a po tym czasie położna im asystowała przy wstawaniu, pójściu pod prysznic; może nie każda pani tego potrzebuje albo nie w każdym szpitalu tak jest. Nie wiem. Potem też widziałam, jak chodziły zgiete w pasie i trzymały się za brzuch. Ja musiałam pamiętać, żeby delikatniej siadać a reszta była ok. Koleżanka po cc trzymała się za brzuch podczas kaszlnięcia ok 3 - 4 tygodnie po porodzie. Nie mam takich doświadczeń a jakieś zdanie sobie wyrobiłam tylko i wyłącznie po obserwacjach.
Oczywiście wszystkim przyszłym mamom życzę porodów takich, jak sobie wymarzyły :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
Mi nikt nie asystował przy wstaniu i pójściu do toalety czy pod prysznic,leży się plackiem do 6 h po operacji to wszystko,faktem jest ,że każdy inaczej widocznie przechodzi cc i sn bo z kolei moja koleżanka ledwo chodziła po sn przez 3 tygodnie,tak jak ktoś już napisał ja zdecydowanie jeżeli już to wolę ból pooperacyjny ,który mi osobiście jakoś nie dał się we znaki,jeżeli zdecyduję się na drugie dziecko to tylko cc lub obowiązkowe znieczulenie .
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja miałam oba porody w Redłowie w Gdyni
oba przez cc by nie było ryzyka pęknięcia macicy
szybko do siebie dochodziłam, chodź leży się przez 12 godzin, położne są przemiłe i pomagały na początku, bo faktycznie nie jest się wstanie samej pierwszy raz wstać, ale na drugi dzień biegałam jak nic, że koleżankom z sali pomagałam, wszystko zależy od organizmu i samozaparcia
a blizna minimalna
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miałam 2 x w redłowie cc na życzenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u jakich lekarzy możliwa jest cesarka na życzenie na porodowce na zaspie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie, ja tez zdecydowanie wolałabym cesarkę ale nie wiem jak to załatwić.
Mam 35 lat i wszystkie dzieci w mojej rodzinie miały wagę min 4kg, więc nie chce ryzykować.
Pomóżcie proszę, moze być na priv: evvva69@gmail.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
waga dziecka powyżej 4,5 kg jest dopiero wskazaniem do cesarki.
Sama urodziłam 4140 siłami natury i nie spadła mi z głowy korona.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 9
Nikt nie pyta czy komuś korona z głowy spadła.
Każdy ma prawo do własnej decyzji a ja naturalnie rodzić nie chcę.
Sa takie kobiety które ponad 4kg rodzą 4h a sa takie które 14, nie wspomnę że istotne sa jeszcze uwarunkowania dotyczące budowy ciała kobiety...
Niestety, żyjemy w kraju gdzie większość lekarzy twierdzi że da się urodzić każde dziecko.
Proponuje panom żeby sami spróbowali...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Popieram koleżankę wyżej.
Znajoma urodziła naturalnie 4700 w ja nie Dalam rady wycisnac 3890 .
Każda kobieta jest inna , i nie powinno się nikogo tepic , obrażać tylko dlatego ze chce się cesarskie cięcie.
Córkę rodzilam 47 h ... Ostatnie 10 godzin w mocnych bólach krzyżowych , meczarnia.
Za 2tygodnie rodze drugie dziecko , mieszkam aktualnie w UK , miałam wracać do polski na poród bo wydawało mi się to sensowne .
Zostalam i się cieszę , w 30tc dowiedzialam się ze mam prawo wyboru porodu . oczywiście wybralam CC :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Co to znaczy cc na zyczenie ? Tez bym bardzo chciala jak to sobie mozna zalatwic ?
6 lat temu mialam cc z powodu braku tetna dziecka ale pewnie nie jest to wskazanie do cc
lecze sis teraz na astme oskrzelowa czy to moze byc wzkazanie ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
A ja miałam cc na Zaspie,dostałam krwotoku z rany,byłam reoperowana,miałam założony dren,rana goiła się źle i mimo,że minęło 4 lata nadal widać paskudną bliznę,bo byłam zszyta bardzo niedbale niestety,co nie jest tylko moim odczuciem,ale było tak też ocenione przez lekarzy.Nie ma reguł.Trzeba pamiętać jednak,że cc to poważna operacja brzucha i czasem kończy się poważnymi powikłaniami.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ciekawi mnie za co ten negatyw?za prawdę?za uświadomienie?bo niebardzo rozumiem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tez nie wiem za co mam 2 negatywy mó post odnosi sie do komentarz
"
~ania
2014-05-22 12:39

Re: Cesarskie ciecie
Miałam 2 x w redłowie cc na życzenie."

ktoś co miał cc nie na życzenie z powodów medycznych a teraz nie wie co bedzię a nasłyszał sie różnych porodów sn boi sie porodu na sn
bardzo dobrze czułam sie po cc i innego porodu sobie nie wyobrażam ale bedzie tak jak lekarze postanowią
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agawera, można sobie załatwić w naszym kraju wiele rzeczy! Takie czasy.
A jak?? Sama pomyśl, to pewnie się domyślisz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie zamierzam dawac koperty , wg mnie cc powinno być tylko ze wskazan medycznych !!a jak ktoś musi już sobie załatwić cc bo niech idzie do szpitala prywatnego tam tylko kosztuje to ok do 10 000 zł
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Jaki lekarz z zaspy robił twoje cięcie , mogą być inicjały to było do M.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem,miałam cc zrobione nagle i tyle się działo po,że nie było mi w głowie dochodzenie,który to lekarz (cieszyłam się że żyję i martwiłam o dziecko,które miało pewne problemy),zresztą to nie o to chodzi,po prostu chciałam uświadomić niektórym,że cc to poważna operacja, która może też źle się skończyć niestety...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jak zawsze bezsensowna dyskusja i przechwałki, która jaki poród miała i jak szybko wstała...
to oczywiście do niektórych pań...

Dziewczyna pytała jak i u kogo załatwić cc...I może na TEN temat ktoś się wypowie?

Wszyscy wiemy, że można to załatwić, niech tylko któraś, której się udało poda jakieś namiary..
Sama wolałabym na razie sn, ale chciałabym mieć wybór jak w większości cywilizowanych krajów.
Najbardziej interesowałaby mnie Kliniczna..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
To więc piszę wysoki szczupły blondyn ginekolog z zaspy , z nim możesz dużo załatwić, nazwiskami pisać nie będę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czyżby w okularach po 40stce? :) tylko chyba całą ciąże trzeba prowadzić u niego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
po porodzie w tczewie, (gdzie miałam rodzić sn, ale dziecko było b. duże, więc jak już zaczęło się dusić, bo położna się obraziła że ja nie chcę rodzić i godzinę nic nie robiła i wyciągnęli je a raczej wyrwali ze mnie kleszczami) nie mogłam dojść do siebie rok, a do dziś mam wypadający odbyt, problemy z wypróżnianiem, blizny po plastyce, bo po porodzie mnie nie zszyto praktycznie, miałam duży ubytek pomiędzy kroczem a odbytem - nie ma mowy żebym rodziła naturalnie! drugi synek w drodze... strasznie się boję, bo już od 2 ginekologów usłyszałam, że to co przeżyłam nie jest żadnym wskazaniem
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cesarka to poważna operacja,nawet po latach mogą być problemy ze zrostami wewnętrznymi.Nie ma się czego bać wszystko zależy od lekarza prowadzącego poród i nastawienia rodzącej.W szpitalach można poprosić o pomoc np znieczulenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Poród naturalny też może mieć poważne konsekwencje. wypadanie pochwy, nietrzymanie moczu, uraz psychiczny lub innym o czym napisała ania ale ty chyba nie rozumiesz bo żadnego z tych problemów nie miałaś gdyby tak było nie była byś tak pozytywnie nastawiona i nie zachwalała byś tak porodu naturalnego. No chyba że mimo problemów z pochwą/ odbytem lub innym nadal polecasz.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wszystko zależy od nastawienia rodzącej? Większość rodzących jest nastawionych na URODZENIE, a u każdej poród ma inne konsekwencje uboczne - jedną poboli krocze przez 2 dni, innej do końca życia będzie wypadać macica. I to jest według Ciebie mniejszy problem niż zrosty po cesarce? Ja byłam głupia, że współpracowałam z położną (zawsze wszyscy trąbią - będzie dobrze, wystarczy współpracować z położną), która nie chciała mnie naciąć, powinnam krzyknąć "Nie będę parła, dopóki mnie nie natniecie", ale niestety mądry Polak po szkodzie... U mnie skończyło się "tylko" poważnym obniżeniem narządów i ogromnym bólem (dochodziłam do siebie po porodzie dużo dłużej, niż wszystkie znane mi kobiety po cesarkach), ale jak słyszę o wypadających macicach, pękniętych odbytach i robieniu pod siebie do końca życia, to nie dziwię się, że niektóre kobiety panicznie boją się porodu "siłami natury" (w cudzysłowie, bo niestety poród w szpitalu niewiele ma wspólnego z porodem naturalnym). Ja sama nie wiem, czy przy następnym porodzie nie będę rozważała cesarki, chociaż do tej pory się jej strasznie bałam i chciałam rodzić "naturalnie"...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Z cesarką jest tak samo, jedna dojdzie do siebie bardzo szybko, wstanie i nie odczuje cięcia, a druga będzie leżeć tydzień po operacji, a ból pooperacyjny odczuwać przez długi czas. Nie mówiąc już o zrostach, przepuklinach, itp. Gdyby nie była to poważna operacja to kobiety na brzuchu miałyby zamek błyskawiczny do rozpinania.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Taaa... Znowu oklepany tekst o zamku błyskawicznym.
A gdyby pęknięcia krocza, pochwy i odbytu i wypadanie macicy nie były poważnymi komplikacjami porodu, to kobiety miałyby kloakę zamiast pochwy i odbytu, a macicę nosiłyby w kieszeni, zamiast głęboko w jamie brzusznej.
Każdy poród jest obarczony jakimś ryzykiem komplikacji, ale po tym co sama przeszłam już nikt mi nie wkręci, że cesarka jest "gorsza" i bardziej bolesna w połogu niż mogą być komplikacje po "prawidłowym porodzie naturalnym".
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
I właśnie przez takie jak Ty panuje przekonanie, że poród SN to nie wiadomo jaka męczarnia, katorga, ból i cierpienie. Każda ciąża jest inna i każdy poród przebiega inaczej. To, że Ty miałaś takie a nie inne przejścia nie znaczy, że to jest zło. Mam koleżankę, która bała się porodu, bólu i na lewo załatwiła sobie cc. A tuż przed złapały ją skurcze, ani się obejrzała po 3h mała była na świecie a ona zadowolona. Nie popekala, nie nacinana, szybko i sprawnie. Tak więc nie pisz że cc jest lepsze i ma mniej komplikacji i nie strasz tych które jeszcze nie rodziły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
"Tak więc nie pisz że cc jest lepsze i ma mniej komplikacji i nie strasz tych które jeszcze nie rodziły."
Bo TWOJA KOLEŻANKA nie popękała i jest zadowolona z porodu SN? Uwielbiam ten argument "bo moja koleżanka" A może niech każdy robi co uważa za słuszne i odpowiednie dla siebie, a nie to co koleżanka :-)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie mam za dużego doświadczenia, ale wydaje mi się, że po fizjologicznym, dobrze poprowadzonym porodzie (pozycja wertykalna, brak parcia na siłę itd.) kobieta dojdzie do siebie szybciej niż po cesarce, która jest jednak ingerencją chirurgiczną.
Z kolei zmedykalizowany poród z pompowaniem oksytocyny, pozycją leżącą podczas parcia, nacięciem i często łyżeczkowaniem po - a to zwykle, przynajmniej po części serwują nam trójmiejskie szpitale, niesie za sobą podobne ryzyko powikłań, a różni się tylko drogą "wyjścia" dziecka.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
No to ja się wypowiem jako osoba mająca porównanie:)

Pierwszy poród wywoływany, z oksytocyną, bez znieczulenia, sn (jeśli tak to można nazwać) duże dziecko (4100g). Poród 7 godzin po 2 godzinach po porodzie wstałam i chodziłam z młodą pół nocy po pokoju bo płakała. Miałam nacięcie którego od dnia zdjęcia szwów nie czuję, nic nie boli, nie ciągnie. Generalnie zero problemów.

Drugi poród nagła decyzja o cc. samo cc poezja - biorą cię na stół, ciach pach 5 min i dziecko jest na świcie. przez następne 6 godzin jak działa znieczulenie też jest jeszcze ok. gorzej robi jak schodzi znieczulenie. większego koszmaru w życiu nie przeżyłam (a przeszłam już inne operacje). nie dość że wszystko napier...jak nie wiem to jeszcze trzeba wstać, zająć się dzieckiem, skupić się na karmieniu itd. do kibla iść nie ma jak, sika się do worka (nie cierpię cewników!), brzuch na maksa obolały, przez następne 2 tygodnie chodzisz zgięta w pół, błagasz o znieczulenie co 2 godziny (a dają co 6 chyba już nie pamiętam). do tego poprzestawiane jelita które tańcują po całym brzuchu....masakra! o zwisie przez następne kilka tygodni nie wspominam i o tym że choć minęło 2 miesiące dalej nie mam czucia w dolnej części brzucha - przyjaciółka po cc mówi że od 2 lat nie ma czucia na bliźnie.

To jest tak że porób naturalny boli ale ten ból do czegoś cię zaprowadza a zaraz po porodzie odchodzi w niepamięć a cesarka nie boli w trakcie ale męczy cię ból jeszcze długo po....

Ja obstawiałabym poród sn ze znieczuleniem.
imageimage
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
No to ja chyba jakiś fenomen jestem bo dobę po cc wszystko robiłam przy dziecku i nie miałam z tym żadnego problemu,jedyne co mnie bolała to głowa efekt znieczulenia ale nawet paracetamol dał radę i już nic mocniejszego nie przyjmowałam,po 3 dniach już zgięta nie chodziłam bo nie miałam takiej potrzeby.Na 5 dzień po cc byłam w domu ze względu na podawany małej antybiotyk i już wszystko robiłam,zwisu żadnego nie miałam nawet nie wiem co to jest ,brzuch wrócił do stanu sprzed ciąży 1,5 mc po cc,szwy mi zdjęli jeszcze w szpitalu,blizna na dzień dzisiejszy prawie niewidoczna a kompletnie nic z nią nie robiłam żadnych maści czy specjalnej pielęgnacji.Także nie ma co generalizować i demonizować cc,każda kobieta powinna mieć możliwość wyboru formy porodu czy dostępu do znieczulenia przy sn.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Są różne sytuacje i zarówno po cc jak i po sn można czuć się koszmarnie. Ja miałam 2x cc, pierwsze w wojewódzkim 3 lata temu i prawie nic nie bolało, teraz w lipcu na Klinicznej i wspominam to podobnie jak Nyzosia. Hmmm chyba dłużej chodziłam zgięta w pół ;) Minęły 3 mce i nadal pobolewa brzuch, brak czucia to norma.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
1,5 miesiąca po cc to ja też już śladu brzucha nie mam a po sn po 1,5 tygodnia śladu nie miałam. wydaje mi się że głównie przez to że inaczej ten brzuch się wciągał - po sn do środka a po cc bardziej w koło blizny.

Ja chcę tylko powiedzieć że moim zdaniem cc nie jest jakąś super alternatywą dla porodu sn. I nikt mi nie powie że cc jest takie super lekkie łatwie i przyjemne bo takie nie jest.
Generalnie swoje trzeba odcierpieć tak czy siak. Dlatego dla mnie lepszym rozwiązaniem byłoby znieczulenie do porody sn. I uważam że gdyby faktycznie tak było że znieczulenie jest dla każdej rodzącej dostępne bez problemu byłoby mniej chętnych na cc.
imageimage
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
No u mnie było 23 kg na plusie do wagi przed ciąży,brzuch miałam przeogromny i dziecko duże,przekroczoną dopuszczalną normę wód płodowych więc u mnie miało co się wchłaniać ,sama się dziwię ,że do normy w ogóle powrócił ,1,5 mc po porodzie był płaski jak przed ciążą i tu wg. mnie nie forma porodu decyduje o wyglądzie naszego brzucha po porodzie.Jedna z moich koleżanek pierwsze cc,drugi sn i to właśnie sn wspomina koszmarnie i długo po nim dochodziła do siebie więc nie ma co się licytować bo argumentów i przykładów czy cc czy sn można przytaczac od groma.Wg. mnie każda kobieta powinna mieć zapewnione godne warunki porodu i mieć możliwość wyboru.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
A z tym Nyzosia zgadzam się w 100%.
Uważam też, że skoro nasze państwo nie jest w stanie zapewnić nam godnych warunków porodu, do mega chamstwem jest fakt, że nie możesz sobie legalnie wykupić znieczulenia, albo umówić się z konkretną położną - którą sobie wybierzesz, ufasz jej i macie przegadany plan porodu na jego przyjęcie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znieczulenie do porodu jest obarczone pewnym ryzykiem. Moze spowodowac spowolnienie lub zatrzymanie akcji porodowej. Ja nie chcialam do porodu znieczulenia od poczatku. Faktem jest to, ze moj porod przebiegal ksiazkowo. Zaczal sie samoistnie, skurcze do wytrzymania, parte 20 min. Najgorzej wspoinam szycie i 3 dni po porodzie ze wzgledu na rane krocza.
Moim zdaniem najwazniejsze jest nastawienie do porodu, na drugim miejscu personel ktory dobrze poprowadzi. Znieczulenie powinno byc dostepne chocby dla psychicznego komfortu rodzacej. Natomiast cc na zyczenie szczegolnie na zimno powinno byc zabronione nawet w prywatnych klinikach. Tu przydalaby sie klauzura sumienia😉.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
"Tak więc nie pisz że cc jest lepsze i ma mniej komplikacji i nie strasz tych które jeszcze nie rodziły."

@Marynarka, nigdzie nie pisałam, że cc jest lepsze i ma mniej komplikacji.

"I właśnie przez takie jak Ty panuje przekonanie, że poród SN to nie wiadomo jaka męczarnia, katorga, ból i cierpienie."

Dla mnie poród SN to był pikuś. Mogę rodzić co tydzień. Równie dobrze mogę napisać o Tobie : "I właśnie przez takie jak Ty panuje przekonanie, że poród CC to nie wiadomo jaka męczarnia, katorga, ból i cierpienie".

@nyzosia, rodziłam dziecko o podobnej wadze. Ty 2 godziny po porodzie chodziłaś z dzieckiem pół nocy po pokoju, a ja przez prawie 2 miesiące nie byłam w stanie chodzić z dzieckiem przez 5 minut, przeniesienie go z jednego pokoju do drugiego było dla mnie bolesnym wyzwaniem. Również przez 2 tygodnie chodziłam zgięta wpół, chociaż cesarki nie miałam, brzuch mnie bolał niby tylko przy karmieniu, ale krocze non-stop. Nie wyobrażam więc sobie, jaki ból muszą odczuwać kobiety, które przy porodzie miały dodatkowe atrakcje, takie jak pęknięcie odbytu czy wypadnięcie pochwy.

"
To jest tak że porób naturalny boli ale ten ból do czegoś cię zaprowadza a zaraz po porodzie odchodzi w niepamięć a cesarka nie boli w trakcie ale męczy cię ból jeszcze długo po...." - no właśnie u mnie niestety ból po porodzie nie odszedł w niepamięć, ale się zaczął... Jak już pisałam wcześniej, rodzić mogę co tydzień, ale połóg to dla mnie koszmar.

Może ogólnie cesarka jest bardziej męcząca niż SN, ale nie ma co generalizować, że jest tak zawsze. Wyjątki zdarzają się tu i tu. Szlag mnie więc trafia, jak jedna z drugą wyskakuje z tekstem, że "Cesarka to zło, bo mogą być zrosty, a SN jest idealne, bo koleżanka rodziła i nic jej nie było.".
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Odkurzacz samojezdny - robot - opinie (72 odpowiedzi)

Czy ktoś ma takie cudo ? Czy to w ogóle działa. Chciałam dziś kupić ale sprzedawca stanowczo mi...

dr Włodzimierz Sieg-opinie prowadzenie ciąży (23 odpowiedzi)

Jak w temacie proszę o opinie o tym lekarzu, zmieniam ginekologa w połowie ciąży i jestem...

Wakacje na Mazurach - gdzie polecacie? (66 odpowiedzi)

Chcemy (z mężem i ponad rocznym dzieckiem) pojechać w czerwcu na 4-5 dni na Mazury. Nie wiem...

do góry