Widok
Co można wziąć do samolotu dla dwulatka?
Nie mam doświadczenia z lataniem z Młodziakiem, a za tydzień pierwszy raz mamy lecieć. Poradźcie co zabrać na pokład samolotu, by zająć mu czas podczas podróży. Co można zabrać do jedzenia i do picia, by nie było problemu. Czy na przykład można mieć na pokładzie zwykłe kanapki? Z góry wielkie dzięki za wszystkie rady. Wiem, że były już podobne wątki, ale sytuacja może się zmieniać na bieżąco więc zakładam nowy.
My dajemy dziecku przed lotem krople w sprayu do nosa, żeby się nie zatykały uszy. No i wszelkie zabawki, które maluszek lubi na pewno ułatwią lot. Moje dziecko w tym wieku potrafiło przespać cały 4 godzinny lot. Tylko mi ręka drętwiała od trzymania Małej, bo do 2 lat dziecko nie ma własnego siedzenia.
normalnie można mieć kanapki zrobione, soczki, wode, ważne zeby były zamkniete np. jogurty czy serki, ciastka, paluszki, cukierki...
poza tym my mieliśmy jeszcze tableta z ulubionymi bajkami na pendrivie, kredki i kartki do malowania, ulubione autka- którymi młody śmigał po pokładzie samolotu, podusie i kocyk...bo przysnał nawet nam na chwile:) a lecieliśmy na fuerte 5 godzin z dwulatkiem, wczesniej z roczniakiem grecja...grunt to dobra organizacja:)
udanych wakacji
poza tym my mieliśmy jeszcze tableta z ulubionymi bajkami na pendrivie, kredki i kartki do malowania, ulubione autka- którymi młody śmigał po pokładzie samolotu, podusie i kocyk...bo przysnał nawet nam na chwile:) a lecieliśmy na fuerte 5 godzin z dwulatkiem, wczesniej z roczniakiem grecja...grunt to dobra organizacja:)
udanych wakacji
Tablet na pewno się sprawdzi - polecam wgrać tam bajki :-). Poza tym dziecko generalnie jest bardzo podekscytowane, więc dużo czasu mu zajmuje oglądanie wszystkiego wokół :-) Jeśli lubi rysować to można wziąć coś do rysowania, książeczki ulubione zabawki - ale najważniejsze - dobry humor i chęć do zabawy z dzieckiem, wtedy jakoś będzie :-)
Co do jedzenia - z piciem i z kanapkami może być ciężko przejsć przez odprawę, ale można coś kupić już na lotnisku. Picie warto wziąć i jakieś chrupaczki, bo to dodatkowe zajęcie dla dziecka. My bierzemy też żelki, żeby uszka się nie zatkały.
Czytałam, że ktoś ma klopot z uszami - ponieważ często latam i też mam z tym kłopot konsultowałam to z laryngologiem i polecał Cirrus wziąć przed podróżą (ok. 1h wcześniej) oraz krople typu otrivin. Mi pomogło.
Co do jedzenia - z piciem i z kanapkami może być ciężko przejsć przez odprawę, ale można coś kupić już na lotnisku. Picie warto wziąć i jakieś chrupaczki, bo to dodatkowe zajęcie dla dziecka. My bierzemy też żelki, żeby uszka się nie zatkały.
Czytałam, że ktoś ma klopot z uszami - ponieważ często latam i też mam z tym kłopot konsultowałam to z laryngologiem i polecał Cirrus wziąć przed podróżą (ok. 1h wcześniej) oraz krople typu otrivin. Mi pomogło.
bajki do oglądania na jakimś sprzęcie na pewno się sprawdzą :)
ja polecam serię akademia czu-czu :) można się w to bawić na wiele sposobów, niekoniecznie tak, jak jest w instrukcji :D i jest skonstruowane właśnie tak, żeby można się było bawić poza domem - w podróży, w poczekalni, itp. :)
ja polecam serię akademia czu-czu :) można się w to bawić na wiele sposobów, niekoniecznie tak, jak jest w instrukcji :D i jest skonstruowane właśnie tak, żeby można się było bawić poza domem - w podróży, w poczekalni, itp. :)
Sprzedam śliczną suknię ślubną!
http://forum.trojmiasto.pl/Celebrity-One-model-Cannes-z-bolerkiem-welon-butki-dodatki-t265488,1,171.html
http://forum.trojmiasto.pl/Celebrity-One-model-Cannes-z-bolerkiem-welon-butki-dodatki-t265488,1,171.html
Możesz mieć jedzenie i picie jezeli dziecko nie skończyło 2 lat . jedyne co mogą poprosic bys sie napiła .Ale picie możesz tez kupic na wolnocłowym więc ja nie biore nic oprócz jedzenia .
Do samolotu proponuje zabrac jakieś kolorowanki , zabawki .
Co do uszu poelcam prysnąć na godzine przed lottem nasiwin lub Otriwin . Maja ma problemy z uszami i to zalecenie laryngolog i po jej zaleceniach problem minoł a latamy kilka razy w roku .
A dodtakowo do samolotu polecam lizaki lub picie przy starcie i lądowaniu .
Do samolotu proponuje zabrac jakieś kolorowanki , zabawki .
Co do uszu poelcam prysnąć na godzine przed lottem nasiwin lub Otriwin . Maja ma problemy z uszami i to zalecenie laryngolog i po jej zaleceniach problem minoł a latamy kilka razy w roku .
A dodtakowo do samolotu polecam lizaki lub picie przy starcie i lądowaniu .
My bylismy na Kosie miesiac temu.Pierwszy lot z dzieckiem (2 i 3 lata). Z zabawek to furorę zrobiły małe samolociki -miniaturki prawdziwych samolotów (kupiłam takie metalowe w Pepco za 6zł ). Dzieci cąły lot się nimi bawiły i udawały że latają. Nic innego ich nie inetersowało :). Na start dałam lizaka i było ok. Z lądowaniem było dużo gorzej-chłopcy troszkę popłakali ale to była już noc i byli zmęczeni i zaspani. Dawałam im pić i przykrywałam, masowałam uszka, mocno do siebie przytulałam. To ich uspokajało. pzdr
U nas tez sie sprawdza jedzenie ktore zabiera czas zeby zmiescisz wiec rodzynki w pidelku, krakersy w pojemniku, paluszki. Ciastolina, ksiazeczki, spiewamy piosenki, ogladanie co za oknem, dziecko nie musi siedziec moze chodzic po samolocie poza started i ladowaniem. Dobry pomysl to aqua doodle takie male plansze bo nie ma problemu z zabrudzeniem. Moze kup magazyn na lot nisko albo przed i otworz w samolocie. Dacia rade
wszystko to co dziewczyny piszą. A ja jeszcze doradzę kupić coś nowego - nową zabawkę, nawet d*perelę ;-) i dać w samolocie dopiero wtedy jak zacznie się nudzić itd. Tak samo coś nowego małego mieć schowanego w walizce, na drogę powrotną.
My ostatnio lecieliśmy jak Lenka miała 1,9 m-cy, i wtedy nowy znikopis jej daliśmy i jakąś laleczkę. Teraz to pewnie książeczkę z jakimiś naklejkami do naklejania itd.
No i Twój synek ma już 2,5 roku więc się zastanawiam sama jak to jest w takim przypadku. Bo rzeczywiście do 2 r.ż. nie masz dla dziecka miejsca w samolocie i pozwalają mieć dla takiego malucha jedzenie i picie. Ale może już dla 2,5 latka, który ma swoje miejsce to może już inaczej jest?
My ostatnio lecieliśmy jak Lenka miała 1,9 m-cy, i wtedy nowy znikopis jej daliśmy i jakąś laleczkę. Teraz to pewnie książeczkę z jakimiś naklejkami do naklejania itd.
No i Twój synek ma już 2,5 roku więc się zastanawiam sama jak to jest w takim przypadku. Bo rzeczywiście do 2 r.ż. nie masz dla dziecka miejsca w samolocie i pozwalają mieć dla takiego malucha jedzenie i picie. Ale może już dla 2,5 latka, który ma swoje miejsce to może już inaczej jest?
Chyba nie odpadają - my lecieliśmy w maju to Antosia miała 2,8 mies. i na lotnisku celnik tylko pytał, czy jest jedzenie dla dziecka. Ale ja na wszelki wypadek nie biorę, żeby nie wydłużać odprawy, bo tam zwykle młoda się najbardziej denerwuje :-)
Mi polecano Otrivin/Sudafed - mają podobną substancję czynną. Chodzi generalnie o to, aby zmniejszyć obrzęk w obrębie zatok, bo jak powstaje obrzęk, to ciśnienie nie może się wyrównać, napiera na uszy i wtedy uszy bolą. Cirrus z kolei ma pseudoefedrynę, która chyba daje podobny efekt. Nie jestem lekarzem, więc na 100%, może jakiś laryngolog jest w stanie to potwierdzić?
Mi polecano Otrivin/Sudafed - mają podobną substancję czynną. Chodzi generalnie o to, aby zmniejszyć obrzęk w obrębie zatok, bo jak powstaje obrzęk, to ciśnienie nie może się wyrównać, napiera na uszy i wtedy uszy bolą. Cirrus z kolei ma pseudoefedrynę, która chyba daje podobny efekt. Nie jestem lekarzem, więc na 100%, może jakiś laryngolog jest w stanie to potwierdzić?
Jasne, że można zabrać kanapki. Też kiedyś myślałam, że się nie da, nie wiem czemu... Polecam ten artykuł jest fajnie wszystko opisane: https://www.europarking.pl/jedzenie-w-bagazu-podrecznym-czy-mozna-wniesc-kanapki-do-samolotu/
Również polecam książeczkę CzuCzu. Idealnie zajmuje czas, a przy tym uczy dziecko. Dla 2-3 lataka jest ta wersja: http://czuczu.pl/zgadujzczuczu-2-3