Widok
        
    
    
    
    
        
    
                                    
                                    
                                                                
                    Witam 
Po długim czasie. Byliśmy na wyjeździe 10 dni wypocząć po szpitalach, chorobach i naładować akumulatory. Wyszło nam to znakomicie i od czwartku jesteśmy w domu i remontujemy malujemy i szalejemy z pomysłami na miłe mieszkanie. Zdrowi do końca tez nie jesteśmy dlatego tak długo ta nasza zabawa w remont trwa.
Agusia problem ucha rozumiem i współczuję, właśnie dzięki moim uszom chodzę jeszcze w czapce, bo jak sobie ją zdejmę t od razu zapalenie ucha mam, a ból nie fajny to to
Wczoraj była u nas reszta przedwczorajszej pomidorowej + racuszki jabłkowe.
Dziś pieczone udka ziemniaczki i marchewka tarta
Wczoraj (po wykładzie brata o tym co jest w marketowych wędlinach) dałam szanse polomarkietowi i zrobiłam u nich zakupy, miałam szczęście i udało mi się trafić w nawet świeże i dobre wędliny.
Szkoda, że trudno z tą świeżością na co dzień u nich.
            
            
            
            Po długim czasie. Byliśmy na wyjeździe 10 dni wypocząć po szpitalach, chorobach i naładować akumulatory. Wyszło nam to znakomicie i od czwartku jesteśmy w domu i remontujemy malujemy i szalejemy z pomysłami na miłe mieszkanie. Zdrowi do końca tez nie jesteśmy dlatego tak długo ta nasza zabawa w remont trwa.
Agusia problem ucha rozumiem i współczuję, właśnie dzięki moim uszom chodzę jeszcze w czapce, bo jak sobie ją zdejmę t od razu zapalenie ucha mam, a ból nie fajny to to
Wczoraj była u nas reszta przedwczorajszej pomidorowej + racuszki jabłkowe.
Dziś pieczone udka ziemniaczki i marchewka tarta
Wczoraj (po wykładzie brata o tym co jest w marketowych wędlinach) dałam szanse polomarkietowi i zrobiłam u nich zakupy, miałam szczęście i udało mi się trafić w nawet świeże i dobre wędliny.
Szkoda, że trudno z tą świeżością na co dzień u nich.
                                    
                                    
                                                                
                    Hej kobietki,
ja tak sporadycznie zaglądam, bo mam nakaz leżenia do rozwiązania, więc wyleguję małego i siebie przy okazji:) jeszcze min. 2 tygodnie by nam się przydało wytrzymać,to trzymacie kciuki... Dlatego mąż pichci, robi święta i całą resztę:)
chciałam wam pożyczyć zdrowych, wesołych świąt, pyszności na stołach, wiosny w sercach, słońca w codzienności, miłości wokoło i pozytywnej energii życiowej by do was zawitała wraz z nadchodzącą wiosną:)) no i kolorowych smakowitych szaleństw kulinarnych wiosenno-letnich:)))
            
            
            
            ja tak sporadycznie zaglądam, bo mam nakaz leżenia do rozwiązania, więc wyleguję małego i siebie przy okazji:) jeszcze min. 2 tygodnie by nam się przydało wytrzymać,to trzymacie kciuki... Dlatego mąż pichci, robi święta i całą resztę:)
chciałam wam pożyczyć zdrowych, wesołych świąt, pyszności na stołach, wiosny w sercach, słońca w codzienności, miłości wokoło i pozytywnej energii życiowej by do was zawitała wraz z nadchodzącą wiosną:)) no i kolorowych smakowitych szaleństw kulinarnych wiosenno-letnich:)))
                                    
                                    
                                                                
                    Drogie kuchareczki:))
Życzę Wam i waszym rodzinkom zdrowych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy:)) Smacznego jajka i nie tylko..........wiary, nadziei i miłości oraz duuuużo ciepła w sercu no i na dworze. Duuuuzo energii i słońca:)))
Wesołych Świąt:))
ps. przyszedł do mnie dzisiaj rano zajączek w pracy:)) Zeby i do każdej z Was zawitał:DD
            
            
            
            Życzę Wam i waszym rodzinkom zdrowych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy:)) Smacznego jajka i nie tylko..........wiary, nadziei i miłości oraz duuuużo ciepła w sercu no i na dworze. Duuuuzo energii i słońca:)))
Wesołych Świąt:))
ps. przyszedł do mnie dzisiaj rano zajączek w pracy:)) Zeby i do każdej z Was zawitał:DD
                                    
                                    
                                                                
                    Hej! 
Ja też całe szczęście mocno obcięłam ilość jedzenia szykowanego na święta ;) tylko pasztet dojadamy do teraz ;)
We wtorek Mąż wymyślił kotlety z mortadeli ;) powiedziałam "ok ale jak sam zrobisz" ;) bo z moimi zawrotami głowy nie uśmiecha mi się stać przy kuchence i pilnować kotletów ;) do tego ziemniaczki i surówka z jabłka i marchewek :)
wczoraj nie miałam natchnienia :) do tego zagadałyśmy się z Megiii (dzisiaj powtórka?) :) więc na obiado-kolację były tylko domowe frytki :) najpierw Młody zjadł "okrągłe" z keczupem, później zwykłe popite mlekiem ;)
Na dzisiaj mam kupioną szynkę i muszę z niej coś zrobić :P - pewnie pokroję w kawałki i uduszę, bo najmniej roboty... Do tego dla odmiany może makaron? i surówka z pekinki
Mięsa jest na 2 dni - więc jutro obiad z głowy.
            
            
            
            Ja też całe szczęście mocno obcięłam ilość jedzenia szykowanego na święta ;) tylko pasztet dojadamy do teraz ;)
We wtorek Mąż wymyślił kotlety z mortadeli ;) powiedziałam "ok ale jak sam zrobisz" ;) bo z moimi zawrotami głowy nie uśmiecha mi się stać przy kuchence i pilnować kotletów ;) do tego ziemniaczki i surówka z jabłka i marchewek :)
wczoraj nie miałam natchnienia :) do tego zagadałyśmy się z Megiii (dzisiaj powtórka?) :) więc na obiado-kolację były tylko domowe frytki :) najpierw Młody zjadł "okrągłe" z keczupem, później zwykłe popite mlekiem ;)
Na dzisiaj mam kupioną szynkę i muszę z niej coś zrobić :P - pewnie pokroję w kawałki i uduszę, bo najmniej roboty... Do tego dla odmiany może makaron? i surówka z pekinki
Mięsa jest na 2 dni - więc jutro obiad z głowy.
                                    
                                    
                                                                
                    Cześć poświątecznie:))
U mnie były zrazy z szynki-------narobilismy na poniedziałek świąteczny i wtorek.
Środa i dzisiaj---------krupnik na mięsku z indyka.
Ja wogóle nie szalałam swiątecznie------:))---zrobiłam schab w majonezie, pieczeń rzymska---------to do chlebka jako wędliny.
Piersi kurzęce w galarecie z marchewką. Sałatki trzy----------jarzynową, z paluszkami krabowymi i porem oraz z paluszkami, porem, ananasem, korniszonkami i koperkiem.
Wszystko zjadamy po trochu do dzisiaj;pp
            
            
            
            U mnie były zrazy z szynki-------narobilismy na poniedziałek świąteczny i wtorek.
Środa i dzisiaj---------krupnik na mięsku z indyka.
Ja wogóle nie szalałam swiątecznie------:))---zrobiłam schab w majonezie, pieczeń rzymska---------to do chlebka jako wędliny.
Piersi kurzęce w galarecie z marchewką. Sałatki trzy----------jarzynową, z paluszkami krabowymi i porem oraz z paluszkami, porem, ananasem, korniszonkami i koperkiem.
Wszystko zjadamy po trochu do dzisiaj;pp
                                    
                                    
                                                                
                    Hej dziewuszki;-) 
Ja was codziennie podczytuje ale jakos brak weny na pisanie ostatnio:-P
U mnie dzisiaj golabki od mamy;-) na swieta nie robilam nic po za ciastami. Pierwszego dnia bylismy u siostry a drugiego w domu mielismy normalny obiad. Agusia masz zawroty glowy....czyzby to objawy ciazy???;-)
            
            
            
            Ja was codziennie podczytuje ale jakos brak weny na pisanie ostatnio:-P
U mnie dzisiaj golabki od mamy;-) na swieta nie robilam nic po za ciastami. Pierwszego dnia bylismy u siostry a drugiego w domu mielismy normalny obiad. Agusia masz zawroty glowy....czyzby to objawy ciazy???;-)
                                    
                                    
                                                                
                    Megiii - no to widzimy się w szatni ;)
Meggi - nie Kochana ;) u mnie nie ma mowy o drugiej ciąży :) miałam zapalenie zatok i obustronne zapalenie uszu ;) antybiotyk na 10 dni, myślałam, że te zawroty głowy od antybiotyku(w ulotce pisali, że mogą wystąpić) ale we wtorek mój dr oświecił mnie, że to od zatkanych uszu :/ i tak od tygodnia :/ teraz w pozycji "na nietoperza" muszę do nosa wpuszczać krople, żeby obkurczyć śluzówkę tam głęboko, bo to jakoś zatyka trąbkę słuchową czy jakoś takoś. Póki uszy się nie odetkają będę miała "jazdy" ;)
            
            
            
            Meggi - nie Kochana ;) u mnie nie ma mowy o drugiej ciąży :) miałam zapalenie zatok i obustronne zapalenie uszu ;) antybiotyk na 10 dni, myślałam, że te zawroty głowy od antybiotyku(w ulotce pisali, że mogą wystąpić) ale we wtorek mój dr oświecił mnie, że to od zatkanych uszu :/ i tak od tygodnia :/ teraz w pozycji "na nietoperza" muszę do nosa wpuszczać krople, żeby obkurczyć śluzówkę tam głęboko, bo to jakoś zatyka trąbkę słuchową czy jakoś takoś. Póki uszy się nie odetkają będę miała "jazdy" ;)
                                    
                                    
                                                                
                    Właśnie ja też kiedyś mówiłam nigdy więcej..... a popatrz jak mi się odmieniło....
Mamo b zapalenie ucha jest straszne boli nie tylko ucho, ale i szyja, gardło, głowa.
Dziś dalszy ciąg barszczyku i jeśli Zuzka wyjdzie ze szpitala to będą jej ulubione placuszki jabłkowe.
Mam zagwostkę obiadową co do niej bo jest baaardzo mięsożerna a za dużo tego mięsa to jeść nie będzie mogła. Na czarnej liście jest wieprzowina, wołowina, kurczaki, kaczki. Pozostaje nam tylko królik i chyba gęś.
            
            
            
            Mamo b zapalenie ucha jest straszne boli nie tylko ucho, ale i szyja, gardło, głowa.
Dziś dalszy ciąg barszczyku i jeśli Zuzka wyjdzie ze szpitala to będą jej ulubione placuszki jabłkowe.
Mam zagwostkę obiadową co do niej bo jest baaardzo mięsożerna a za dużo tego mięsa to jeść nie będzie mogła. Na czarnej liście jest wieprzowina, wołowina, kurczaki, kaczki. Pozostaje nam tylko królik i chyba gęś.
                                    
                                    
                                                                
                    Oj Mamo b ;) tego jednego mogę być pewna :D  to by musiała być okropna złośliwość losu ;) nie należę do kobiet z silnym instynktem macierzyńskim ;) wręcz powiedziałabym, że mam tylko jego ślady ;) i absolutnie nie chcę/nie zamierzam/nie planuję mieć więcej dzieci :) 
Megiii - ale Tobie to jakoś pasuje;) i masz dużo więcej cierpliwości itd. :D
Co z Zuzią? Wychodzi dzisiaj czy jednak zostaje przez weekend?
Wczoraj zmieniłam plany obiadowe, bo nie chciało mi się robić tego gulaszu :P zjedliśmy ziemniaczki, kalafiora polanego bułeczką tartą na maśle i dla "bab" kefir do picia - Chłopaki nie chcieli :)
Dzisiaj skoro już jest gulasz, to zrobię placki ziemniaczane do tego :) i będą placki po węgiersku :)
na jutro muszę ugotować jakąś zupę do zabrania na działkę :) coś na szybkie podgrzanie :]
na nd planowany grill "na kolanie" - czyli bez zbędnego angażowania czasu, sił i chęci - kiełbaski, bułki i sos bbq :)
            
            
            
            Megiii - ale Tobie to jakoś pasuje;) i masz dużo więcej cierpliwości itd. :D
Co z Zuzią? Wychodzi dzisiaj czy jednak zostaje przez weekend?
Wczoraj zmieniłam plany obiadowe, bo nie chciało mi się robić tego gulaszu :P zjedliśmy ziemniaczki, kalafiora polanego bułeczką tartą na maśle i dla "bab" kefir do picia - Chłopaki nie chcieli :)
Dzisiaj skoro już jest gulasz, to zrobię placki ziemniaczane do tego :) i będą placki po węgiersku :)
na jutro muszę ugotować jakąś zupę do zabrania na działkę :) coś na szybkie podgrzanie :]
na nd planowany grill "na kolanie" - czyli bez zbędnego angażowania czasu, sił i chęci - kiełbaski, bułki i sos bbq :)
                                    
                                    
                                                                
                    Megiii dużo zdrówka dla Zuzi!
Aga - my też jutro grillujemy ale z braku czasu będą tylko ziemniaki, frankfurterki i sos hello kitty:-)
A w niedzielę idę na koncert Comy:-) Na obiad będzie rosół i kurczak w pomidorach z mlekiem kokosowym + ryż.
A i założyłam nowy wątek bo to w końcu już kwiecień
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=603365&c=1&k=310
            
            
            
            Aga - my też jutro grillujemy ale z braku czasu będą tylko ziemniaki, frankfurterki i sos hello kitty:-)
A w niedzielę idę na koncert Comy:-) Na obiad będzie rosół i kurczak w pomidorach z mlekiem kokosowym + ryż.
A i założyłam nowy wątek bo to w końcu już kwiecień
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=603365&c=1&k=310