Widok
Czy to takie złe???
Skoro to forum rodzinne to zapytam:
ostatnio dyskutowałam z moją koleżanką nt. porodu (narazie teoretyczniem ja jeszcze matką nie jestem, ale ona tak), .
Uważam, że jeśli będzie taka możliwość to skorzystam z cesarki - nie będą mnie "tam ciąć" - a blizna na brzuchu jest malutka;) Poza tym nie musiałabym się męczyć nie wiadomo jak długo...(zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre kobiety po cesarce nie mogą chodzić przez tydzień, ale myślę, że byłabym na to gotowa - kiedyś;))
Tym czasem usłyszałam, że to złe co mówię , że niby nie chcę przeżyć "cudu naturalnego porodu" i z mojej strony to by było wygodnictwo - ale jeśli można z takiej możliwości skorzystać to dlaczego nie?!
Co o tym myślicie?
ostatnio dyskutowałam z moją koleżanką nt. porodu (narazie teoretyczniem ja jeszcze matką nie jestem, ale ona tak), .
Uważam, że jeśli będzie taka możliwość to skorzystam z cesarki - nie będą mnie "tam ciąć" - a blizna na brzuchu jest malutka;) Poza tym nie musiałabym się męczyć nie wiadomo jak długo...(zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre kobiety po cesarce nie mogą chodzić przez tydzień, ale myślę, że byłabym na to gotowa - kiedyś;))
Tym czasem usłyszałam, że to złe co mówię , że niby nie chcę przeżyć "cudu naturalnego porodu" i z mojej strony to by było wygodnictwo - ale jeśli można z takiej możliwości skorzystać to dlaczego nie?!
Co o tym myślicie?
ja tez jeszcze nie jestem matka, ale powiem Ci szczerze, ze chce wiedziec JAK TO jest..czuc to wszystko, przezywac. Potem byc z siebie dumną i cieszyc się maleństwem. A tak? cesarka i po wszystkim?chce w tym uczestniczyć a nie traktować to jako:niech mi "wyjmą" i po sprawie. Mysle, że cesarka to ostateczność. Ale myśle, że to dla każdego sprawa indywidualna
ja jestem w 22 tc i nastawiona jestem na poród naturalny, dzieci podobno sa silniejsze (nie wiem ile w tym prawdy), ale jest to na pewno lepsze dla kobiety, jej formy i zdrowia, poprostu organizm "wie" od razu, że już urodził i szybciej się regeneruje, a jesli chodzi o ból, to wszystko jest do zniesienia a poza tym są teraz te znieczulenia.......no w każdym razie, jeśli nie będzie konieczności cesarki, to na pewno będe rodzić naturalnie :)
Na pewno zdania co do tej kwestji zawsze będą podzielone i uważam, że powinna być to indywidualna sprawa każdej przyszłej mamy.
Za 4 miesiące będę stała przed tym faktem, ale jeszcze się nie zastanawiam. Penie, że się boję jednego i drugiego. Moja mama urodziła mnie naturalnie. Ważyłam 4,300 kg i to jak na dziecko dość sporo. Miała też nacięte krocze i po powrocie do domu, rozjechały się jej szwy i miała komplikacje :/ Z kolei przy cesarskim cięciu, nacinają mięśnie brzucha i macicę. Jest to przecież zabieg i to trudny :/ Wieć naprawdę jeszcze nie wiem.
Być może wyjdę z założenia, co będzie to będzie :)
Za 4 miesiące będę stała przed tym faktem, ale jeszcze się nie zastanawiam. Penie, że się boję jednego i drugiego. Moja mama urodziła mnie naturalnie. Ważyłam 4,300 kg i to jak na dziecko dość sporo. Miała też nacięte krocze i po powrocie do domu, rozjechały się jej szwy i miała komplikacje :/ Z kolei przy cesarskim cięciu, nacinają mięśnie brzucha i macicę. Jest to przecież zabieg i to trudny :/ Wieć naprawdę jeszcze nie wiem.
Być może wyjdę z założenia, co będzie to będzie :)
Elfik masz rację, ale tyle się nasłyszałam tych masakrycznych opowieście o porodzie...że kobiete zaszyli a jeszcze nie zdążyła urodzić łożyska i musieli jej szwy wyciągnąć i jeszcze raz, że samo szycie jest strasznym bólem i to co ostatnio wyczytałam - gdzieś ostatnio szyli kobietę i przez przypadek ?! zaszyli jej odbyt... o ludzie.... takie rzeczy się u nas dzieją?!
wiem, że pewnie nt. cesarki też pewnie krążą różne teorie, opinie ale ja (od wielu matek osobiście) słyszałam mnóstwo pozytywów;)
wiem, że pewnie nt. cesarki też pewnie krążą różne teorie, opinie ale ja (od wielu matek osobiście) słyszałam mnóstwo pozytywów;)
Na przyszlosc:
1) Wybierz dobry szpital, najlepiej ten, wktorym pracuje Twoj lekarz. Zadba o to, by nie zszywano Cie rzezniczo. Jesli stac Cie na to, wykup indywidualna opieke poloznej, bo to ona jest szefem tak czy owak ;) Lekarze sie wtracaja w momencie komplikacji
2) Zazwyczaj nie czuje sie ani nacinania krocza, ani szycia - dostajesz miejscowe znieczulenie to raz, z dwa- masz mala istotke przy sobie :) wszytsko inne jest malo wazne
3) szwy krocza napewno sa mocno upierdliwe, ale zastanow sie, czy nie lepsze takie, niz szwy na kilku "warstwach" Twojego ciala (macica, miesnie, powloki brzuszne)
4) po porodzie sn wychodzisz ze szpitala po 2 dobach. Nie masz problemow z laktacja, obkurczaniem macicy, chodzeniem, zabiegami toaletowo-kosmetycznymi. Polog trwa krocej. Po cesarce lezysz tydzien, walczysz o laktacje (zazwyczaj), cialo wolniej wraca do swojej formy spzred ciazy, dluzej jestes obolala, noszenie dziecka pzrez jakis czas jest niewskazane (to ciezar- po operacjach- nie wolno dzwigac). Ietpe itede...
Wisi nade mna widmo cesarki, ale sie nie dam :)
Po pierwsze jestem swirem i CHCE TO POCZUC. Po drugie mam bardzo bardzo wysoki prog odpornosci na bol i bol mnie nie przeraza. Po trzecie- nienawidze szpitali i nie chce tam spedzic ani chwili dluzej niz to absolutnie konieczne. Po czwarte- cc to jakby nie patrzec powazna operacja oi ingerencja w organizm, a porod jest zrecza naturalna i nie widze powodu by w nia ingerowac bez powodu.
Ale jesli PANICZNIE sie boisz bolu i wsyztski w/w przeciw (plus spore ksozty) Cie nie przerazaja- nie ma w tym nic zlego. Musisz sie czuc dobrze z tym, co sie z Toba dzieje.
A na marginesie- zanim zaszlam w ciaze, to tez glosilam wszem i wobec ze porod naturalny jest fuuuuj i tylko cc ;)
1) Wybierz dobry szpital, najlepiej ten, wktorym pracuje Twoj lekarz. Zadba o to, by nie zszywano Cie rzezniczo. Jesli stac Cie na to, wykup indywidualna opieke poloznej, bo to ona jest szefem tak czy owak ;) Lekarze sie wtracaja w momencie komplikacji
2) Zazwyczaj nie czuje sie ani nacinania krocza, ani szycia - dostajesz miejscowe znieczulenie to raz, z dwa- masz mala istotke przy sobie :) wszytsko inne jest malo wazne
3) szwy krocza napewno sa mocno upierdliwe, ale zastanow sie, czy nie lepsze takie, niz szwy na kilku "warstwach" Twojego ciala (macica, miesnie, powloki brzuszne)
4) po porodzie sn wychodzisz ze szpitala po 2 dobach. Nie masz problemow z laktacja, obkurczaniem macicy, chodzeniem, zabiegami toaletowo-kosmetycznymi. Polog trwa krocej. Po cesarce lezysz tydzien, walczysz o laktacje (zazwyczaj), cialo wolniej wraca do swojej formy spzred ciazy, dluzej jestes obolala, noszenie dziecka pzrez jakis czas jest niewskazane (to ciezar- po operacjach- nie wolno dzwigac). Ietpe itede...
Wisi nade mna widmo cesarki, ale sie nie dam :)
Po pierwsze jestem swirem i CHCE TO POCZUC. Po drugie mam bardzo bardzo wysoki prog odpornosci na bol i bol mnie nie przeraza. Po trzecie- nienawidze szpitali i nie chce tam spedzic ani chwili dluzej niz to absolutnie konieczne. Po czwarte- cc to jakby nie patrzec powazna operacja oi ingerencja w organizm, a porod jest zrecza naturalna i nie widze powodu by w nia ingerowac bez powodu.
Ale jesli PANICZNIE sie boisz bolu i wsyztski w/w przeciw (plus spore ksozty) Cie nie przerazaja- nie ma w tym nic zlego. Musisz sie czuc dobrze z tym, co sie z Toba dzieje.
A na marginesie- zanim zaszlam w ciaze, to tez glosilam wszem i wobec ze porod naturalny jest fuuuuj i tylko cc ;)
Tulipanna napisał(a):
> Na przyszlosc:
> 1) Wybierz dobry szpital, najlepiej ten, wktorym pracuje Twoj
> lekarz. Zadba o to, by nie zszywano Cie rzezniczo. Jesli stac
> Cie na to, wykup indywidualna opieke poloznej, bo to ona jest
> szefem tak czy owak ;) Lekarze sie wtracaja w momencie
> komplikacji
>
> 2) Zazwyczaj nie czuje sie ani nacinania krocza, ani szycia -
> dostajesz miejscowe znieczulenie to raz, z dwa- masz mala
> istotke przy sobie :) wszytsko inne jest malo wazne
>
> 3) szwy krocza napewno sa mocno upierdliwe, ale zastanow sie,
> czy nie lepsze takie, niz szwy na kilku "warstwach" Twojego
> ciala (macica, miesnie, powloki brzuszne)
>
> 4) po porodzie sn wychodzisz ze szpitala po 2 dobach. Nie masz
> problemow z laktacja, obkurczaniem macicy, chodzeniem,
> zabiegami toaletowo-kosmetycznymi. Polog trwa krocej. Po
> cesarce lezysz tydzien, walczysz o laktacje (zazwyczaj), cialo
> wolniej wraca do swojej formy spzred ciazy, dluzej jestes
> obolala, noszenie dziecka pzrez jakis czas jest niewskazane (to
> ciezar- po operacjach- nie wolno dzwigac). Ietpe itede...
>
>
> Wisi nade mna widmo cesarki, ale sie nie dam :)
> Po pierwsze jestem swirem i CHCE TO POCZUC. Po drugie mam
> bardzo bardzo wysoki prog odpornosci na bol i bol mnie nie
> przeraza. Po trzecie- nienawidze szpitali i nie chce tam
> spedzic ani chwili dluzej niz to absolutnie konieczne. Po
> czwarte- cc to jakby nie patrzec powazna operacja oi ingerencja
> w organizm, a porod jest zrecza naturalna i nie widze powodu by
> w nia ingerowac bez powodu.
>
> Ale jesli PANICZNIE sie boisz bolu i wsyztski w/w przeciw (plus
> spore ksozty) Cie nie przerazaja- nie ma w tym nic zlego.
> Musisz sie czuc dobrze z tym, co sie z Toba dzieje.
>
> A na marginesie- zanim zaszlam w ciaze, to tez glosilam wszem i
> wobec ze porod naturalny jest fuuuuj i tylko cc ;)
>
>wiesz co tulipanna ja rodzilam na zaspie nie wykupilam sobie poloznej bo stwierdzilam ze to wielka glupota korupcja i tyle kobieta byla dla mnie i dla meza rewelacyjna lezalam na porodowce 7 godzin chodzila kolom nie non stop lekarze tak samo dziecko po cesarce mozna nosic no chyba ze urodzilas powyzej 5 kilo :)z tym obolala tez bym dyskutowala przy wyborze znieczulenie lekarz poinformowal mnie ze jesli wybiore ogolne bede cirpiala a jesli wezme w kregoslup to nie i mial racje
> Na przyszlosc:
> 1) Wybierz dobry szpital, najlepiej ten, wktorym pracuje Twoj
> lekarz. Zadba o to, by nie zszywano Cie rzezniczo. Jesli stac
> Cie na to, wykup indywidualna opieke poloznej, bo to ona jest
> szefem tak czy owak ;) Lekarze sie wtracaja w momencie
> komplikacji
>
> 2) Zazwyczaj nie czuje sie ani nacinania krocza, ani szycia -
> dostajesz miejscowe znieczulenie to raz, z dwa- masz mala
> istotke przy sobie :) wszytsko inne jest malo wazne
>
> 3) szwy krocza napewno sa mocno upierdliwe, ale zastanow sie,
> czy nie lepsze takie, niz szwy na kilku "warstwach" Twojego
> ciala (macica, miesnie, powloki brzuszne)
>
> 4) po porodzie sn wychodzisz ze szpitala po 2 dobach. Nie masz
> problemow z laktacja, obkurczaniem macicy, chodzeniem,
> zabiegami toaletowo-kosmetycznymi. Polog trwa krocej. Po
> cesarce lezysz tydzien, walczysz o laktacje (zazwyczaj), cialo
> wolniej wraca do swojej formy spzred ciazy, dluzej jestes
> obolala, noszenie dziecka pzrez jakis czas jest niewskazane (to
> ciezar- po operacjach- nie wolno dzwigac). Ietpe itede...
>
>
> Wisi nade mna widmo cesarki, ale sie nie dam :)
> Po pierwsze jestem swirem i CHCE TO POCZUC. Po drugie mam
> bardzo bardzo wysoki prog odpornosci na bol i bol mnie nie
> przeraza. Po trzecie- nienawidze szpitali i nie chce tam
> spedzic ani chwili dluzej niz to absolutnie konieczne. Po
> czwarte- cc to jakby nie patrzec powazna operacja oi ingerencja
> w organizm, a porod jest zrecza naturalna i nie widze powodu by
> w nia ingerowac bez powodu.
>
> Ale jesli PANICZNIE sie boisz bolu i wsyztski w/w przeciw (plus
> spore ksozty) Cie nie przerazaja- nie ma w tym nic zlego.
> Musisz sie czuc dobrze z tym, co sie z Toba dzieje.
>
> A na marginesie- zanim zaszlam w ciaze, to tez glosilam wszem i
> wobec ze porod naturalny jest fuuuuj i tylko cc ;)
>
>wiesz co tulipanna ja rodzilam na zaspie nie wykupilam sobie poloznej bo stwierdzilam ze to wielka glupota korupcja i tyle kobieta byla dla mnie i dla meza rewelacyjna lezalam na porodowce 7 godzin chodzila kolom nie non stop lekarze tak samo dziecko po cesarce mozna nosic no chyba ze urodzilas powyzej 5 kilo :)z tym obolala tez bym dyskutowala przy wyborze znieczulenie lekarz poinformowal mnie ze jesli wybiore ogolne bede cirpiala a jesli wezme w kregoslup to nie i mial racje
Tulipanna napisał(a):
> ja tez nie mam zamiaru ;) ale jest taka opcja, jezeli ktos sie
> stracha :)
>
>
To wez meza ja ci powiem to tysiac bardziej pomaga niz koperta
> ja tez nie mam zamiaru ;) ale jest taka opcja, jezeli ktos sie
> stracha :)
>
>
To wez meza ja ci powiem to tysiac bardziej pomaga niz koperta
Kayla napisał(a):
> moja koleżanka przeżyła poród tak:
> mówiła, że sam poród to był moment, dziecko prawie samo wypadło
> - urodziała dosłownie w 20 min, nawet mąż nie zdążył dojechać
> (a mają do szpitala tylko 8 km);)
> Z kolei szycie to był koszmar - mówiła, że bolało strasznie i
> trwało dla niej jakby nieskonczoność....
>
>
Koszmarne sa takie opowiesci wiesz co kazdy ma inne odczucia zwiazane z bolem moje dwu letnie dziecko mialo zszywany lok brwiowy ze znieczuleniem miejscowy takim samym jak ta kobieta po porodzie i jakos sie nie wydzieral ze go boli a pewnie powinien ja mialam cesarke bo mialam zagrozenie zycia moje i dziecka ale wierz tysiac razy bardziej wolala bym rodzic naturalnie blizna na brzuchu nie jest mala tylko waska ale jak trafisz na jakiegos dupka co bedzie kiepsko zszywal to bedzie brzydka ja tak mam teraz po usunieciu ciazy pozamacicznej (robia takie same naciecie jak w cesarce to w sumie mam nawet wieksze i blizna sie kiepsko goi )z reszta po cesarce trzeba wstac po 8-12 godz i chodzic nie powinno sie lezec macica powinna sie ulozyc a potem jest najgorzej nie mozesz dlugo nic dzwigac jezdzic na rowerze dieta nie wzdymajaca:) jak dla mnie masakra
> moja koleżanka przeżyła poród tak:
> mówiła, że sam poród to był moment, dziecko prawie samo wypadło
> - urodziała dosłownie w 20 min, nawet mąż nie zdążył dojechać
> (a mają do szpitala tylko 8 km);)
> Z kolei szycie to był koszmar - mówiła, że bolało strasznie i
> trwało dla niej jakby nieskonczoność....
>
>
Koszmarne sa takie opowiesci wiesz co kazdy ma inne odczucia zwiazane z bolem moje dwu letnie dziecko mialo zszywany lok brwiowy ze znieczuleniem miejscowy takim samym jak ta kobieta po porodzie i jakos sie nie wydzieral ze go boli a pewnie powinien ja mialam cesarke bo mialam zagrozenie zycia moje i dziecka ale wierz tysiac razy bardziej wolala bym rodzic naturalnie blizna na brzuchu nie jest mala tylko waska ale jak trafisz na jakiegos dupka co bedzie kiepsko zszywal to bedzie brzydka ja tak mam teraz po usunieciu ciazy pozamacicznej (robia takie same naciecie jak w cesarce to w sumie mam nawet wieksze i blizna sie kiepsko goi )z reszta po cesarce trzeba wstac po 8-12 godz i chodzic nie powinno sie lezec macica powinna sie ulozyc a potem jest najgorzej nie mozesz dlugo nic dzwigac jezdzic na rowerze dieta nie wzdymajaca:) jak dla mnie masakra
ja nie rodzilam ale mialam operacje juz trzy w swoim życiu z czego jedna ginekologiczna i bylam cieta jak do cesarki.
U mnie niestety jezeli sie uda bedzie cesarka co dla mnie jest załamka
Nie mozna dzwigac przez 2 miesiace
po za tym długo dochodzisz do zdrowia a pierwszy dzien nie wolno ci sie podnosic wiec zapomnij o zajmowaniu sie dzieckiem
U mnie niestety jezeli sie uda bedzie cesarka co dla mnie jest załamka
Nie mozna dzwigac przez 2 miesiace
po za tym długo dochodzisz do zdrowia a pierwszy dzien nie wolno ci sie podnosic wiec zapomnij o zajmowaniu sie dzieckiem
Kayla, nie myśl w ten sposób...nikt nie ma prawa Cię oceniać, Twoich wyborów również:))ja myślę, że jak już będziesz w ciązy, to może zmienisz zdanie, może będzie tak, że Twój poród będzie przebiegał normalnie bez żadnej traumy i uznasz to za piękny moment w Twoim życiu, teraz może jeszcze sie tego boisz, to normalne:))jeżeli jednak uznasz, że cesarka jest jedynym rozwiazaniem i lekarz nie będzie temu przeciwny, to urodzisz w ten sposób i też będzie to na pewno przeżycie, którego nikt Ci nie odbierze:))los pokaże...
@gnieszka napisał(a):
> Kayla, nie myśl w ten sposób...nikt nie ma prawa Cię oceniać,
> Twoich wyborów również:))ja myślę, że jak już będziesz w ciązy,
> to może zmienisz zdanie, może będzie tak, że Twój poród będzie
> przebiegał normalnie bez żadnej traumy i uznasz to za piękny
> moment w Twoim życiu, teraz może jeszcze sie tego boisz, to
> normalne:))jeżeli jednak uznasz, że cesarka jest jedynym
> rozwiazaniem i lekarz nie będzie temu przeciwny, to urodzisz w
> ten sposób i też będzie to na pewno przeżycie, którego nikt Ci
> nie odbierze:))los pokaże...
Nikt jej tu nie ocenia :)kazda przedstawia tylko za i przeciw lepiej niech wie co ja czeka przy porodach w obu przypadkach chciala poznac opnie to je ma
> Kayla, nie myśl w ten sposób...nikt nie ma prawa Cię oceniać,
> Twoich wyborów również:))ja myślę, że jak już będziesz w ciązy,
> to może zmienisz zdanie, może będzie tak, że Twój poród będzie
> przebiegał normalnie bez żadnej traumy i uznasz to za piękny
> moment w Twoim życiu, teraz może jeszcze sie tego boisz, to
> normalne:))jeżeli jednak uznasz, że cesarka jest jedynym
> rozwiazaniem i lekarz nie będzie temu przeciwny, to urodzisz w
> ten sposób i też będzie to na pewno przeżycie, którego nikt Ci
> nie odbierze:))los pokaże...
Nikt jej tu nie ocenia :)kazda przedstawia tylko za i przeciw lepiej niech wie co ja czeka przy porodach w obu przypadkach chciala poznac opnie to je ma
Prawdę mówiąc, co poród to inaczej i każda kobieta też inaczej to przeżywa. Opowieści opowieściami, zawsze się słyszy jakies makabryczne przypadki, ale nie warto się nimi tak przejmować. A z tą cesarką też nie jest tak super. Przede wszystkim wcale nie robi się jej w Polsce tak na życzenia, muszą być wskazania.
CZESC
ja jestem mamą 12 tygodniowego Olivierka ,sama przez całą ciąze nastawiałam się na porod naturalny, przeszlise szkołe rodzenia z mezem bo chcieliśmy rodzić razem. niestety po komplikacjach miałam cesarkę i powiem ze wcale nie jest tak zle.już w 3 dobie mogłam chodzić wiadomo ze nie biegłam ale z tego co mowiły kolezanki to one nie mogły po naturalnym z tydzien chodzic
wydaje mi sie ze kazdy przechodzi inaczej porod naturalny i cesarke.Jedni super inni już gorzej a jeszcze inni nie chca o tym mowic bo tak zle
pozdrawiam
ja jestem mamą 12 tygodniowego Olivierka ,sama przez całą ciąze nastawiałam się na porod naturalny, przeszlise szkołe rodzenia z mezem bo chcieliśmy rodzić razem. niestety po komplikacjach miałam cesarkę i powiem ze wcale nie jest tak zle.już w 3 dobie mogłam chodzić wiadomo ze nie biegłam ale z tego co mowiły kolezanki to one nie mogły po naturalnym z tydzien chodzic
wydaje mi sie ze kazdy przechodzi inaczej porod naturalny i cesarke.Jedni super inni już gorzej a jeszcze inni nie chca o tym mowic bo tak zle
pozdrawiam
Panicznie bałam się porodu (mama rodziła mnie 3 doby; z półprzytomnej wyciągali mnie vacuum - "ssawką").
Kiedy sama rodziłam i po 9 godzinach "prowokacji" porodu lekarz podjął decyzję o cesarce - byłam w siódmym niebie. I może to moje pozytywne nastawienie spowodowało, że:
- zaczęłam chodzić po 12 godzinach (wcześniej przynosili mi córkę co 3 godziny na karmienie);
- laktację miałam bez większych zaburzeń (karmiłam w sumie 2 lata!);
- dźwigałam niemowlę od 3 doby;
- wyszłam ze szpitala po 4 dobach (bez żadnej "łaski");
- normalne prace domowe (z dźwiganiem, przestawianiem łóżeczka, ciężarami do ok. 5-6 kg) - od tej 4 doby;
- teraz, po 5 latach, sama mam problem z dopatrzeniem się blizny. Po roku nie widział jej mąż;
- po 3 m-cach od porodu ważyłam mniej niż przed zajściem w ciążę.
Ostatnie tygodnie przed terminem wspominam jako niekończące się pasmo koszmarów sennych w wiadomym temacie. Jeśli masz się bać i przez to zepsuć sobie radość narodzin - walcz o cesarkę.
Kiedy sama rodziłam i po 9 godzinach "prowokacji" porodu lekarz podjął decyzję o cesarce - byłam w siódmym niebie. I może to moje pozytywne nastawienie spowodowało, że:
- zaczęłam chodzić po 12 godzinach (wcześniej przynosili mi córkę co 3 godziny na karmienie);
- laktację miałam bez większych zaburzeń (karmiłam w sumie 2 lata!);
- dźwigałam niemowlę od 3 doby;
- wyszłam ze szpitala po 4 dobach (bez żadnej "łaski");
- normalne prace domowe (z dźwiganiem, przestawianiem łóżeczka, ciężarami do ok. 5-6 kg) - od tej 4 doby;
- teraz, po 5 latach, sama mam problem z dopatrzeniem się blizny. Po roku nie widział jej mąż;
- po 3 m-cach od porodu ważyłam mniej niż przed zajściem w ciążę.
Ostatnie tygodnie przed terminem wspominam jako niekończące się pasmo koszmarów sennych w wiadomym temacie. Jeśli masz się bać i przez to zepsuć sobie radość narodzin - walcz o cesarkę.
Skoro podjęłaś decyzję o cc to jest to Twój świadomy wybór i na pewno dobrze to przemyślałaś.
Ja jak tylko dowiedziałam się, że zostanę mamą postanowiłam:
"pierwsze dziecko urodzę naturalnie a jak będzie bardzo źle to z drugim stanę na głowie a będzie cesarka"
Wybrałam Puck, gdzie rodzi się całkowicie naturalnie, nie ma mowy o lekach przeciwbólowych rozluźniających czy przyśpieszających. W Pucku rodzić to tak jak w domu z kimś kto wie jak odebrać poród.
Jestem 7 tygodni po porodzie (szczegóły możecie przeczytać w wątku, który założyłam PORÓD-GDZIE NAJLEPIEJ, ostatnie wyświetlenie 20.04)
Moje wrażenia z porodu są tam opisane. To fakt bolało. Skórcze bolą, te parte skórcze czyli te ostatnie już nie, nacięcie czułam i bolało, samo urodzenie- poczułam ulgę i radość, że to już- nie bolało, rodzenie łożyska- bolało, szycie-boleśnie szczypało. Po chwili nie pamięta się tego bólu, czujesz radość dumę i zmęczenie.
Pamiętaj jednak, że jeśli pierwsza będzie cesarka to druga raczej też, a co zrobisz jak potem zechcesz rodzić naturalnie a lekarz Ci powie że nie ma szans?
A tak na marginesie jeśli ktoś Cię potępi za cesarkę to miej to w nosie, bo to jest Twój wybór i Twoje ciało.
Ja jak tylko dowiedziałam się, że zostanę mamą postanowiłam:
"pierwsze dziecko urodzę naturalnie a jak będzie bardzo źle to z drugim stanę na głowie a będzie cesarka"
Wybrałam Puck, gdzie rodzi się całkowicie naturalnie, nie ma mowy o lekach przeciwbólowych rozluźniających czy przyśpieszających. W Pucku rodzić to tak jak w domu z kimś kto wie jak odebrać poród.
Jestem 7 tygodni po porodzie (szczegóły możecie przeczytać w wątku, który założyłam PORÓD-GDZIE NAJLEPIEJ, ostatnie wyświetlenie 20.04)
Moje wrażenia z porodu są tam opisane. To fakt bolało. Skórcze bolą, te parte skórcze czyli te ostatnie już nie, nacięcie czułam i bolało, samo urodzenie- poczułam ulgę i radość, że to już- nie bolało, rodzenie łożyska- bolało, szycie-boleśnie szczypało. Po chwili nie pamięta się tego bólu, czujesz radość dumę i zmęczenie.
Pamiętaj jednak, że jeśli pierwsza będzie cesarka to druga raczej też, a co zrobisz jak potem zechcesz rodzić naturalnie a lekarz Ci powie że nie ma szans?
A tak na marginesie jeśli ktoś Cię potępi za cesarkę to miej to w nosie, bo to jest Twój wybór i Twoje ciało.
Wg mnie nie powinno się może od początku nastawiać na cesarkę, ale napewno dobrze jest mieć swiadomość, że lekaż nie zawacha się jej przeprowadzić....
Wszystko jest ok, jeśli poród przebiega "sprawnie i szybko".... W dzisiejszych czasach jednak bardzo dużo kobiet ma problemy przy porodzie... Noworodki doznają złamań, niedotlenienia, uszkodzeń nerwów i narządów wewnętrznych – wątroby, śledziony, nerek, nadnerczy. Na urazy częściej narażone są noworodki z dużą masą ciała.
Urazy okołoporodowe są najczęstrzą przyczyną późniejszego niedorozwoju psychicznego i fizycznego.
Wszystko jest ok, jeśli poród przebiega "sprawnie i szybko".... W dzisiejszych czasach jednak bardzo dużo kobiet ma problemy przy porodzie... Noworodki doznają złamań, niedotlenienia, uszkodzeń nerwów i narządów wewnętrznych – wątroby, śledziony, nerek, nadnerczy. Na urazy częściej narażone są noworodki z dużą masą ciała.
Urazy okołoporodowe są najczęstrzą przyczyną późniejszego niedorozwoju psychicznego i fizycznego.
dziewczyny macie racje;)
Magda, widzisz tego się też czasem boję, że lekarz zamiast zrobić mi cesarkę to będzie czekał aż urodzę naturalnie tak czy siak, czy dziecko będzie duże czy nie...
Znam już taki przypadek, że przez naszego (kartuskiego) lekarza dziecko prawie nie umarło, nie zrobił cesarki "bo to nie jest prywatna klinika"- mało brakowało a ten maluszek się przez niego nie udusił....
brak słów...
dlatego cieszę się, że przyszłosciowe miejsce porodu będę mogła wybrać sama;)
Magda, widzisz tego się też czasem boję, że lekarz zamiast zrobić mi cesarkę to będzie czekał aż urodzę naturalnie tak czy siak, czy dziecko będzie duże czy nie...
Znam już taki przypadek, że przez naszego (kartuskiego) lekarza dziecko prawie nie umarło, nie zrobił cesarki "bo to nie jest prywatna klinika"- mało brakowało a ten maluszek się przez niego nie udusił....
brak słów...
dlatego cieszę się, że przyszłosciowe miejsce porodu będę mogła wybrać sama;)
A coś takiego dziś na necie znalazłam......
Wrześniowy numer pisma „Birth: Issues in Perinatal Care” przynosi niepokojące dane dotyczące skutków zwiększonej liczby cesarskich cięć wykonywanych na życzenie (tzn. takich, które nie wynikały z medycznych wskazań).
Naukowcy przyjrzeli się 5 762 037 porodom, które miały miejsce w USA w latach 1998-2001. Spośród narodzonych dzieci 11 897 zmarło. Okazało się, że odsetek zgonów wśród dzieci, które przyszły na świat w sposób naturalny jest o wiele niższy niż wśród noworodków narodzonych poprzez cesarskie cięcie na życzenie. W pierwszym przypadku śmiertelność wynosiła ok. 0,62%, w drugim zaś aż 1,77%.
Naukowcy podkreślają, że w badaniach brano pod uwagę wyłącznie porody, które mogły odbyć się bez żadnych przeciwskazań w sposób naturalny.
Warto wspomnieć, że liczba cesarskich cięć wzrasta w ostatnich latach bardzo wyraźnie. Z danych Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie wynika, że w ciągu ostatnich dziewięciu lat liczba cesarskich cięć niemal się podwoiła. W 1994 roku ich odsetek wynosił 13,8% porodów, w roku 2003 aż 24,6%. Powyżej cytowane wyniki badań każą jednak zastanowić się nad sensownością wykonywania cesarek na życzenie.
Wrześniowy numer pisma „Birth: Issues in Perinatal Care” przynosi niepokojące dane dotyczące skutków zwiększonej liczby cesarskich cięć wykonywanych na życzenie (tzn. takich, które nie wynikały z medycznych wskazań).
Naukowcy przyjrzeli się 5 762 037 porodom, które miały miejsce w USA w latach 1998-2001. Spośród narodzonych dzieci 11 897 zmarło. Okazało się, że odsetek zgonów wśród dzieci, które przyszły na świat w sposób naturalny jest o wiele niższy niż wśród noworodków narodzonych poprzez cesarskie cięcie na życzenie. W pierwszym przypadku śmiertelność wynosiła ok. 0,62%, w drugim zaś aż 1,77%.
Naukowcy podkreślają, że w badaniach brano pod uwagę wyłącznie porody, które mogły odbyć się bez żadnych przeciwskazań w sposób naturalny.
Warto wspomnieć, że liczba cesarskich cięć wzrasta w ostatnich latach bardzo wyraźnie. Z danych Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie wynika, że w ciągu ostatnich dziewięciu lat liczba cesarskich cięć niemal się podwoiła. W 1994 roku ich odsetek wynosił 13,8% porodów, w roku 2003 aż 24,6%. Powyżej cytowane wyniki badań każą jednak zastanowić się nad sensownością wykonywania cesarek na życzenie.
Czesc!
Mi zostalo 5 tygodni do wielkiej daty i sama mam metlik w glowie od tych wszystkich opinii,wiec chyba im mniej sie czyta,tym lepiej,bo to czasem niepotrzebnie napedza strachu...
Wiadomo,ze wiekszosc bedzie za porodem sn,bo twierdza,ze taka nasza natura,a zreszta jak juz ktos tak urodzil,to niby co ma innego powiedziec?
Bylo ok i tyle...
Tak wiec ile tu kobiet,tyle bedzie zdan na ten temat,jednak idac z postepem czasu i mozliwosciami,jakie daje nam medycyna,to powinnismy z tego korzystac i jesli chcesz rodzic przez cc,to niech tak bedzie.
W przypadku cc tez slyszysz i widzisz dziecko (o ile nie jest to nieczulenie ogolne),a to jest wlasnie ten "najpiekniejszy moment" o ktorym tyle sie mowi.Na pewno nie sa nim bole i skurcze....A ze boli po cesarce,no coz-w koncu to porod i w ktoryms momencie musi bolec,tu akurat po,a przy sn przed,choc i czasem po,jak goi sie krocze,z czym tez roznie bywa....
Tak wiec tyle opinii ile osob,wiec sluchaj swojego insynktu!
Pamietaj,ze cc to operacja,ktora zostala stworzona aby ratowac wrecz zycie,a nie je utrudniac,o czym wiekszosc zapomina...
Mi osobiscie jest obojetne jak moje dziecko przyjdzie na swiat-wazne,zeby bylo zdrowe i dobrze sie chowalo,wiec nie sluchaj bzdur,ze dzieci urodzone silami natury sa "lepsze"-co ma powiedziec ten,ktory takie cos czyta,a matka go urodzila wlasnie przez cc???Czasem nalezy sie zastanowic nad tym co sie mowi...
Mi zostalo 5 tygodni do wielkiej daty i sama mam metlik w glowie od tych wszystkich opinii,wiec chyba im mniej sie czyta,tym lepiej,bo to czasem niepotrzebnie napedza strachu...
Wiadomo,ze wiekszosc bedzie za porodem sn,bo twierdza,ze taka nasza natura,a zreszta jak juz ktos tak urodzil,to niby co ma innego powiedziec?
Bylo ok i tyle...
Tak wiec ile tu kobiet,tyle bedzie zdan na ten temat,jednak idac z postepem czasu i mozliwosciami,jakie daje nam medycyna,to powinnismy z tego korzystac i jesli chcesz rodzic przez cc,to niech tak bedzie.
W przypadku cc tez slyszysz i widzisz dziecko (o ile nie jest to nieczulenie ogolne),a to jest wlasnie ten "najpiekniejszy moment" o ktorym tyle sie mowi.Na pewno nie sa nim bole i skurcze....A ze boli po cesarce,no coz-w koncu to porod i w ktoryms momencie musi bolec,tu akurat po,a przy sn przed,choc i czasem po,jak goi sie krocze,z czym tez roznie bywa....
Tak wiec tyle opinii ile osob,wiec sluchaj swojego insynktu!
Pamietaj,ze cc to operacja,ktora zostala stworzona aby ratowac wrecz zycie,a nie je utrudniac,o czym wiekszosc zapomina...
Mi osobiscie jest obojetne jak moje dziecko przyjdzie na swiat-wazne,zeby bylo zdrowe i dobrze sie chowalo,wiec nie sluchaj bzdur,ze dzieci urodzone silami natury sa "lepsze"-co ma powiedziec ten,ktory takie cos czyta,a matka go urodzila wlasnie przez cc???Czasem nalezy sie zastanowic nad tym co sie mowi...
popieram cie w 100% moje dziecko urodzone przez cc jest super ekstra i nic mu nie brakuje
Hej,
uważam się za doświadczoną w tym temacie. Miałam dwa porody, w tym jedna cesarka i jeden naturalny. Cesarska była z konieczności, naturalny również. Po cesarce na pewno dłużej dochodzisz do siebie i zapewniam, że tak jak przy naturalnym porodzie ból czujesz przed tak po cesarce po.... szczególnie jak macica się obkurcza!Jeśli chodzi o naturalny to były straszne męczarnie, może dlatego, że musiałam urodzić martwe dziecko...ból jaki wtedy przeżyłam był okropny i nie do opisania, ale przede wszystkim bezsensowny i nie niosący szczęścia tylko cierpienie.Dlatego nie wspominam tego porodu jako czegoś wspaniałego, jako cudu!!! Niewątpliwie po porodzie fizycznie czułam się dobrze, nic nie boli, rana nie "ciągnie".
Uważam, że nic złego w tym, że chcesz mieć cesarkę, jeśli boisz się naturalnego porodu i masz taką możliwość i to da Ci wewnętrzny spokój to nie słuchaj koleżanek, każda ma swój wybór a ból jest przy każdym. Możesz świadomie brać udział w narodzinach swojego dziecka jeśli zdecydujesz się na znieczulenie zewnątrzoponowe.
To Twoja decyzja!
uważam się za doświadczoną w tym temacie. Miałam dwa porody, w tym jedna cesarka i jeden naturalny. Cesarska była z konieczności, naturalny również. Po cesarce na pewno dłużej dochodzisz do siebie i zapewniam, że tak jak przy naturalnym porodzie ból czujesz przed tak po cesarce po.... szczególnie jak macica się obkurcza!Jeśli chodzi o naturalny to były straszne męczarnie, może dlatego, że musiałam urodzić martwe dziecko...ból jaki wtedy przeżyłam był okropny i nie do opisania, ale przede wszystkim bezsensowny i nie niosący szczęścia tylko cierpienie.Dlatego nie wspominam tego porodu jako czegoś wspaniałego, jako cudu!!! Niewątpliwie po porodzie fizycznie czułam się dobrze, nic nie boli, rana nie "ciągnie".
Uważam, że nic złego w tym, że chcesz mieć cesarkę, jeśli boisz się naturalnego porodu i masz taką możliwość i to da Ci wewnętrzny spokój to nie słuchaj koleżanek, każda ma swój wybór a ból jest przy każdym. Możesz świadomie brać udział w narodzinach swojego dziecka jeśli zdecydujesz się na znieczulenie zewnątrzoponowe.
To Twoja decyzja!
Moja mama jak rodziła brata to miała cesarkę (brat był za duży), ja przyszłam na świat "naturalnie". Sama jeszcze nie wiem jak będę rodziła, jeszcze dużo czasu na podjęcie decyzji mi zostało. Bratowa miała cc i znieczulenie w kręgosłup i powiedziała,że więcej na znieczulenie w kręgosłup nie zgodziłaby się.
Powiem tak....długo zanim zaszłam w ciążę byłam przekonana na milion %,że nie bedę chciała rodzić naturalnie.W ciąży jak byłam,to właściwie było mi bez znaczenia,jak to się rozwiaże.Im blizej mety tym bardziej chciałam dowiedzieć się jak to jest rodzić normalnie....ciekawość.Przygotowałam się psychicznie na taki ból,jakby przynajmniej ręke mi na żywca odcinali.Wiem,że poród porodowi nie równy......ale im większego bólu się spodziewałam tym lepiej mi szło.Oczywiście mówiłam "nie dam rady","potnijcie mnie,bo nie wytrzymam".Ogólnie blebleble....ale jak tylko mój synuś się urodził,to cieszyłam się jak głupia że nie dałam się pociąć.I przy kolejnym też nie dam.Napewno bedę znowu gadała "nie dam rady","potnijcie mnie,bo nie wytrzymam",ale i tak nie dam się pociąć.
Uważam,że dla takiej chwili jaką jest poród warto pocierpieć i przezyć to wszystko.A cesarka to nie jest wygodnictwo,jak dla mnie to ostateczność :)
No,ale każdą decyzję należy uszanować.Skoro chcesz mieć cesarke to zrób to.
Uważam,że dla takiej chwili jaką jest poród warto pocierpieć i przezyć to wszystko.A cesarka to nie jest wygodnictwo,jak dla mnie to ostateczność :)
No,ale każdą decyzję należy uszanować.Skoro chcesz mieć cesarke to zrób to.