Widok

DRUGIE DZIECKO A FINANSE?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Hej,

czy drugie dziecko to również znaczące co miesięczne uszczuplenie budżetu?
Pytam jak wygląda to z perspektywy czasu-w późniejszym czasie, bo wiadomo, że na sam początek idzie mniej kasy niż przy 1., bo mamy juz łóżeczko, część ciuszków, itp itd.

A jak wygląda to dalej?Czy odczułyście po pojawieniu się 2 dziecka znaczące pogorszenie sytuacji finansowej czy jakoś było?

Myślę o 2 szkrabie, ale nie przeczę, że boję się kwestii finansów.
Gdy jest 1 dziecko mamy możliwość zapewnienia mu więcej niż przy 2.
A i potrzeby rodziców czasem też są ważne.

Podzielcie sie Waszymi doświadczeniami i przemyśleniami w tej kwestii proszę:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o ile
-masz ciuszki i inne rzeczy po dziecku nr 1 ,
- pomoc w opiece np. babcię
- będziesz karmic piersią dosc długo to wydasz kasę głownie na pampersy i szczepienia
- mozesz sobie pozwolic zostac na dłużej w domu bo z dwojgiem dzieci logistycznie jest juz średnio (szczególnie jesli są dośc male)
to czemu nie ...:-) Potem jak są starsze to róznie bywa bo zapewnic dwójce wycieczki szkolne , kolonie i inne atrakcje to juz słono płacisz raczej niestety...nie mówię juz o ksiażkach do szkoły :-(ubraniach (bo chlopak nie pochodzi w sukienkach po starszej siostrze :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tak, jakbyś miała 2-kę wysłać do prywatnego żłobka to masakra z opłatami, najgorzej jak pójdą do szkoły, książki sa strasznie drogie wiec bedziesz mieć podwójny wydatek, a teraz już niestety nie ma tak dobrze, że młodsze ma książki po starszym, bo co rok jest nowy spis podręczników (beznadzieja jak dla mnie), wyprawka szkolna, (którą trzeba kompletować latem jak by sie wolało gdzieś wyjechać) szkolne opłaty, wycieczki szkolne itp nie są tanie, a przy dwójce wszystko podwójnie, także na pewno jest to znaczne obciążenie budżetu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
noo dolicz koszty kurtek , butów co sezon itp dla 2-ki to juz jest wydatek ..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam 2 dzieci tej samej płci, różnica między nimi to 5 lat. I właśnie niedawno odczuliśmy z mężem że jednak z 2 to nie - je bajka;p bo trzeba było kupić buty na zimę, kurtki, czapki i rękawiczki, nie mówiąc o spodniach na snieg czy kalesonach:P
lekko nie jest:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
obciążenie i to duże:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam dwie dziewczynki, ekonomiczniej ;) trochę, bo ciuszki, zabawki te same. Starsza będzie miała niedługo 4lata, młodsza ma 2miesiące. Na razie jest spoko. Pampersy i szczepienia owszem, ale ciuszków dużo mam, takie "początkowe" rzeczy nie są bardzo drogie. Ale ja zrezygnowałam z pracy dla drugiego dziecka, będę w domu do września przyszłego, jesli znajde prace to wrócę, jeśli nie to nie wiem co będzie.
Natomiast jeśli chodzi o koszty "potem", to faktycznie, dwa razy więcej za przedszkole (u nas będzie taka różnica że kiedy Milenka pójdzie do przedszkola to Martyna akurat do 1klasy), wszystkie wejścia... masakra. Ale warto. Nie wyobrażam sobie juz życia bez Milenki, Martynka uwielbia się nia zajmować i bawić sie z nią, duzo mi pomaga. Jest fajnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tylko czekam na komentarze, co to za matka zastanawiająca się czy ją stać na drugie dziecko ;) bo to przecież "jakoś będzie" ;P i co to za wyliczanie czy stać czy nie stać ile to kosztuje itp. :P


pewnie się pojawią - tradycyjnie ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5
Hehe, myślałam podobnie zakładając wątek-ile mnie "zlinczuje":P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja strasznie zaluje ze czekalam z drugim dzieckiem, bo wlasnie chcilam miec dobra sytuacje finansowa, skonczyc mianowanie w pracy i zeby mnie spokojnie bylo stac na wakacje 2 razy w roku, i atk czekałam i czekałam, a teraz okazuje sie ze nie mozemy miec dzieci i niestety nie jestem wstanie sie pogodzic, ze chcialaam byc taka"wygodna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ej, chyba linczowali bardziej za "narobili sobie dzieci, a skąd wezmą pieniądze", a potem tylko włączają sie laski "jakbyśmy czekali na pieniądze, to byśmy bezdzietnie umarli, a nasza trójeczka, choć o suchym chlebie, jest szczęśliwsza, niż dzieci Kulczyka" :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no idzie trochę więcej kasy...szczególnie w zimie
ja mam akurat chłopca i dziewczynkę więc ciuchów pos obie raczej nie mogą nosić
choć w sumie troche pozostawiałam takie uniseksowe ciuszki i butki i nie ukrywam, ze jest to spora ulga...szczególnie przy butach

teraz też staram się kupować rzeczy takie jak buty czy narciarskie spodnie albo kurtki bardzioej uniseksowe, zeby Mryś mógł później nosić

no ale kasa leci, szczególnie kiedy lubi się zeby dzieci były ładnie ubrane-ja mam fioła na tym punkcie

na pewno szczepienia sa obciązeniem ale to tylko na początku

mleko i pieluchy już nie tak bardzo bo w sumie starsze już nie używa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agatha, widzę, że masz słabość do tego Kulczyka:P

Bo ja to kurna tak serio to nie wiem:(
Chcę 2 czy nie i chyba poszukuje wszelkich info żeby jakoś się ustosunkować...
A bądź co bądź kasa też jest ważna.

Oboje pracujemy z mężem. Córka ma 2 latka.
Mąż ma możliwość wzrostu zarobków. Ja nie wiem. (jeśli wydzie to co zaplanowałam to chyba też).

Chciałabym żeby ktoś za mnie podjał decyzję o 2 dziecku, bo sama to chyba nigdy nie zdecyduje na 100%....:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ostatnio tą jego konkubiną tak wytapetowali wszystkie gazety, że mi się utrwalił :) Jak patrze na jej pięknie wyremontowaną buzię, to ciągle liczę, ile kasy by mi było potrzebne, żeby tak fajnie wyglądać. Zazdrość :)

My nie mamy drugiego dziecka z powodu kasy. Liczenie liczeniem, ale jak coś się posypie, to z jednym dzieckiem raczej damy radę, z dwójką się umęczymy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja uważam, że takie pytanie wynika właśnie z odpowiedzialności rodziców :)
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)

Ja też się obawiam, że jak to fajnie okresliłaś "coś się posypie"-z jednym ok, ale 2 to już..hmm..ciężej.

tylko mąż nie ugięty. Nie naciska mnie, ale wiem, że bardzo by chciał 2 dziecko.
A ja nie jestem przekonana. Ma to związek z finansami i innymi sprawami:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lepiej sie zastanawiać przed niz narobic całą gromadę i potem się obudzic z ręką w nocniku jak to mówią..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no i jak masz np dwie dziewczyny czy dwoch chlopakow to na pewno mniejsze koszty przynajmniej na poczatku choc jak jest wieksza roznica to i potem moga nosic po sobie ubrania chociazby te po domu to juz duzo, bo jak do szkoly to wiadomo musza byc mniej zniszczone.no ale potem to sa dopiero wydatki ja juz mysle przedszkole szkola wycieczki itp masakra ale spoko ja tam chce dwojke tylko jeszcze nie wiem kiedy to drugie:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja nawet w rozmowach nie ukrywam ze "nie stać" mnie na drugie dziecko.
w sumie na poczatku malzenstwa jeszcze myslalam ze bedziemy miec dwojke ale z czasem zycie nam to zweryfikowalo: sumujac wszystko razem--> to ile jest pracy przy dziecku, ile kosztow teraz i w przyszlosci zdecydowanie jedno nam wystarczy.
Oczywiście jakby pojawiło się drugie to dalibyśmy radę ale chce Młodemu zafundować coś więcej niż mogłabym po pojawieniu się rodzenstwa ... a wiem z doswiadczenia ze jak pojawiaja sie "problemy" fianansowe (nawet te najmniejsze) to zawsze jakos sie to odbija na zyciu rodzinnym - czlowiek sie martwi o "glupia" kase i dziecko to wyczuwa :/
Może za piec lat zmienimy zdanie i postaramy sie o drugie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja powiem tak:
Na pierwsze dziecko, zdecydowanie więcej się wydaje kasy, bo wiecej jest w portfelu, no i kazdy chce dać dziecku wszystko co najlepsze.

Teraz z biegiem czasu wiem jak zagospodarować pieniędzmi.

Czasem bywało ciężko, jak żyliśmy z jednej pensji...no ale od czego ma się głowę, troszkę mozna pokombinować, coś tam sprzedać, coś taniej kupić...

Większość zabawek miałam po starszym dziecku:
-wózek 3 in 1 (kupiony za prawie 3 tyś)
-łóżeczko
-krzesełko do karmienia Chicco
-ciuszki po synku sprzedałam i kupiłam w pakiecie na allegro dla córy (wyszło zdecydowanie taniej, no i potem też sprzedałam dalej)
-pampersy kupowałam Dada
-chodziki, jeździki po starszym synku
- krzesełka uczydełka i inne droższe zabawki również miałam zachowane.

Teraz mam małe, aaałć, bo wszystkiego po dwójce moich dzieciaczków się pozbyłam a tu... trzecie w drodze, wiec trzeba wyprawkę od nowa szykować :)

Ale zmądrzałam i kupuję dobrej jakości i dobrych firm rzeczy używane (prócz butów i bielizny, oczywiście).


Nie wstydzę się tego !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak dzieci małe to jeszcze , ale może się okazać że studia nie będą tak jak teraz za darmochę lecz płatne i co wtedy zapłacić za dwójkę to już ciężko
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
najgorsz jeśli chodzi o kobietę to jest czas zegar biologiczny bo drugiego koło 40 nie chciałabym rodzić
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dałam sobie czas na decyzję do września kolejnego roku.
Wtedy ew. moglibyśmy zacząć starania.

Wtedy róznica między dziećmi byłaby 4 lata(jesli udało by się odrazu oczywiście).

Jeśli do tego czasu się nie zdecyduję to już w ogóle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Decydując się na drugie dziecko wiedziałam, że teraz lub nigdy. Baaardzo chciałam mieć córeczkę, mąż też. Starszego mamy syna. Decyzja o drugim była bardzo czasochłonna dla mnie, bo różnica między nimi wynosi 9lat. Trochę mnie skłoniły do tego moje problemy zdrowotne, które ciąża miała cudownie "uleczyć" (wg mojego gienia). Byłam już ustatkowana, zrobiłam tzw. karierę, miałam super zarobki, inrtatne stanowisko. Ludzie nie kryli zdziwienia, ciągle słyszałam :Coś Ty zrobiła, masz taka pracę, co Ty teraz zrobisz?
Początki były łatwe finansowo. Późniejszy zbieg wydarzeń spowodował, że jest ciężko, nawet bardzo. No ale nic to, damy radę. Praca nie zając. Nie ta to inna :)
Każdy ma w życiu priorytety. Moim jest rodzina i dzieci.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Traumy nie ma.

Na początku:szczepienia, jakieś dodatkowe wydatki, jeśli np sprzedało się łózeczko, czy wózek po pierwszym.Ale to pozniej się zwraca jakoś, można sprzedać. Po prostu "zamrozona kasa".

Ciuszki- wydaję na to sporo, aż za dużo, mam bzika na punkcie strojenia chłopów.

Pieluchy-zawsze jakoś się kupuje, przy okazji.A to ktoś przyniesie w prezencie;)

Jedzenie- też jakoś przy pierwszym się naje, zupka dla dwojga, jakieś owocki itp.

Koszty na bank są większe, nie ma bata, ale czy aż tak obciążeni zostaliśmy- nie odczuwam szczerze powiem, żeby się mocno przykróciło wszystko.

najgorsze są choroby- leki dla dwójki-KOSZMAR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wtedy czuję obniżkę cyfr na koncie;(
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Masz jeszcze małe dzieci. Zobaczysz jak zmienisz zdanie jak obaj pójdą do szkoły....
Wyprawka do szkoły syna 650zł, potem co miesiąc ok 700 na dwoje opłat szkolno - przedszkolnych. Do tego obuwie i stroje na gimnastykę i basen. BAJERA ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
a to wiem, ale piszę z perspektywy swojej narazie;)

Do szkoły wyprawie ich już w maju pewnie, znając życie, bo będę w strachu,że kasy zabraknie;
hehe

No u mnie zdaję sobie sprawę,że będzie lekka sajgonka- dwa lata róznicy, jak wyrwą się chłopy do szkoły, to mi kieszeń oderwie w locie;)

Damy rdę, nie liczę narazie, przyjdzie dzień-przyjdzie rada!
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do tych opłat- nawet jak pojdą do szkoły i mały do przedszkola- za przedszkolę płacę 100zł m-cznie( zabieramy Janka o 13 stej, do 13 ma za darmo).
Szkoła- na miejscu,dojazdy odchodzą.
Myślę,że dojdą jakieś materiały bieżące, wyjazdy szkolne.

Ale aż tak chyba się to nie kroi źle.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jadźka- a tych butów to chyba oni nie zjedzą, co?:)Zeby c omiesiąc buty kupić trzeba było.
Strój na gimnastykę też chyba raz na pół roku, co , jak nie lepiej?
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chyba najtrudniej z nastolatkami bo to pizza to kino, to gra jakaś , ciuszek modny, buty co chwile , spodnie bo niszczą , wyrastają , to jakaś wyprawa kilkudniowa w szkole , nie daj Boże korepetycje ....nooo małe dzieci mały kłopot duże dzieci zwykle wiekszy wydatek i wymagania rosną ...a rowieśnicy nadają trendy i niestety nie zawsze aż tyle kasy jest na te rzeczy ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania kapcie w ub roku szkolnym ( zerówka) kupowałam 2 x we wrzesniu i jakos na koniec stycznia bo noga urosła i zniszczył , adidasy tez :-) ...teraz tez się tak zanosi a to 1 klasa dopiero hihi nie powiem ile spodni wydarł na kolanach w ub roku - w 1 tygodniu załatwił mi 4 pary spodni klecząc przy klockach w świetlicy ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie-wydaje mi się,że ten okres nastolatka to fortuna!!!!!!!!!!Studnia bez dna!!!!!!!!!

Jak widzę młodych w szkole, z coraz to nowymi plecakami, co miesiąc inne fryzury, jakieś nowe gadżety, to sobie myślę, kto im na to daje??!I skąd,??!

A co najważniejsze- po co?
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
F**k!
Rybalon- teraz to mnie uświadomiłaś-zagłada!!!!!!!
Janek mistrz ciętej "rajstopy", drze już teraz wszystko, z przedszkola wpada i w minutę ma na kolanach barwy jesieni-farby chyba wciera w spodnie:)
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nooo niezle Aniu :-) u nas teraz spodnie to towar najbardziej cenny hihi i mało ktore nadaja się do dalszej eksploatacji przez kolejne dziecko ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Buty ma 1 para na zmianę po szkole, 2 para na gimnastykę i laczki na basen. Noga mu tak rośnie, że od kilku lat wymieniam wszystkie 3 pary około 4 razy w roku szkolnym. No to sama policz :)

Z opłat szkolnych ja mam tak: 35zł/mc komitet+klasowe, 70zł obiady, 30zł basen (obowiązkowy), ok. 20zł w mc zawsze wychodzi na przybory szkolne, ołówki, długopisy, zeszyty i ekierki, które "same się łamią i gubią". Do tego dochodzą koszty wycieczek klasowych i wyjść do kina/teatru. Wycieczka to koszt 60zł, kina ok 20, teatr 35-45. Uśredniając ok 22zł/mc.

A w przedszkolu nie płacisz komitetu? Ja płacę 30zł/mc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Komitet mamy 80zł na cały rok.

Obiady płacę 66zł, bo do stej zjada śniadanie+ obiad.

Wiesz, może te stawki inaczej są u nas na wsi, bo z tego co kumpele opowiadają, to płacą znacznie więcej za przedszkola.
Nawet do 700zł w państwowych.

W sumie nie wiem, dlaczego, ale te ceny są różne.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hheh Jadzka prawda :-) mojej znajomej syn 2 x w roku szkolnym ubiegłym zgubił mundurek szkolny , 2 pary obuwia zmiennego, 1 kurtke , z 5 bluz takich na zamek ....linije, długopisów itp nawet nie liczyła ..zdolniacha ten jej syn heheheh bankruta można strzelic z takim .
Moj póki co pilnuje swoich rzeczy 2 rok w szkole ale jeszcze nic nie zgubił , zobaczymy jak będzie dalej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mysmy z mezem zdecydowali sie na drugie mimo jednej pensji, teraz mam duza pomoc z ubraniami u nas same ciotki klotki i se przekazujemy w kolko ciuszki,butki itp
zakładamze jak Gosia osiagnie 3 latka pojdzie do przedszkola synek do szkoly wiec ja do pracy, teraz dorabiam dorywczo, nie mam gdzie wracac do pracy wiec czeka mnie wspinaczka po szczeblach kariery i bym dokladala do interesu - zlobek,przedszkole dojazdy ... gdyby byl tylko Gabrys juz bym pracowala.

beda dwie wyplaty bedzie latwiej, na szczescie nie mamy puki co kredytu,
jest ciezko bo ostatnioo zamiast placa w gore to stoi albo sie zmniejsza (ech koniec ulgi zusu) ale na szczescie dzieci jeszcze nie widza roznicy majetnosci wiec mamy spokoj.
Tylko swieta to by sie chcialo prezety upatrzone i wymarzone kupic a tu dno w portwelu- ale z mezem sie wyzeklismy narazie wszystkich ekstra wydatkow dla siebie tylko dzieci, ale po pierwsze nas to nie boli, po drugie taka jest nasza decyzja i nasza decyzja o dzieciach zakladala i taki tok wydarzen.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zawsze się znajdą jakieś finanse...tylko jakość życia spadła u nas. Nie chodzimy co weekend do kina, restauracji itd. Ja zupełnie nie wyobrażałam sobie, że będę miała drugie dziecko bo i z jednym ledwo mi starczało. A teraz siedzę na wychowawczym, starcza na wszystko ale kosztem właśnie poziomu życia sprzed ciąży. Nauczyłam się kupować zabawki używane, wózek też kupiłam używany, ciuszki dostaję po dzieciach znajomych itd.

Staram się przewidywać duże koszty tzn. wiem, że idzie zima to powolutku odkładam kaskę na buty i kurtki. Zaczynają się wakacje to przygotowuję się już na zakup książek itd.

Jedzenie kupuję "w promocji" i jakoś leci ale nie narzekam. A jak nam brakuje to dzwonie albo do jednej mamy albo do drugiej i mówie "babcia byś kupiła pieluchy wnukowi :P".

Nie oszukujmy się, jeżeli zarabiamy jak prawdziwy przeciętny Polak (nie wg "średniej krajowej") to jest to wyzwanie, tym bardziej że większość ma na karku kredyt mieszkaniowy i tu przeważnie są obawy - niestety :(

No i na koniec :) Skromniej ale razem niż bogato i samotnie :)

Pozdrawiam


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no właśnie takie dylemat mają Polacy ;-(
to jest bardzo odpowiedzialne że myślisz o kasie.
Też miałam taki dylemat - ale zrobiłam bilans zysków i "strat" i zyski zwyciężyły .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas duże. Niani 1500 zł i przedszkole 400 zł to już prawie 2tyś co miesiąc a są małe jak później ma być gorzej to ja nie wiem chyba poodaje do domu dziecka:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Leczenie zębów mlecznych... (18 odpowiedzi)

...dziewczyny, jak wygląda leczenie zębów mlecznych - czy się boruje ząbek tak jak u dorosłego? I...

Sprawdzone sposoby na odchudzanie:) (71 odpowiedzi)

Cześć Dziewczyny! Podzielcie się swoimi sposobami na skuteczne odchudzanie:) Ja muszę zrzucić aż...

Wycieczka w przedszkolu (46 odpowiedzi)

Córka ma mieć w piątek wycieczkę w przedszkolu, jadą autokarem do Pucka i Rzucewa. No i tak się...

do góry