Widok
ja wczoraj specjalnie zadzwoniłam do znajomej pani doktor bo sama nie wiedziałam co robić :)
powinno się z niemowlętami wychodzić do temp. -5, od -5 do -10 można jeszcze się zastanowić ( czy nie ma wiatru, czy dziecko jest na pewno zdrowe itd ) ale najlepiej przy takich temp. werandować zamiast wychodzić na spacery
powinno się z niemowlętami wychodzić do temp. -5, od -5 do -10 można jeszcze się zastanowić ( czy nie ma wiatru, czy dziecko jest na pewno zdrowe itd ) ale najlepiej przy takich temp. werandować zamiast wychodzić na spacery
Rok temu w zimę mój synek miał 3 miesiące i starałam się wychodzić co dziennie i był zdrowy. Teraz mały jest o rok starszy i boję się z nim wychodzić w taka pogodę. Zastanawiam się, jak ja wychodziłam z takim maleństwem??? No, ale synuś chyba się dzięki temu trochę uodpornił... Ale sama nie jestem pewna...
No wlasnie temat jest dosc ciezki. Z jednej strony dobrze jest wychodzic codziennie, by Maluch troche pooddychal swiezym powietrzem z drugiej, cholera nam jest zimno w taka pogode, a my jednak sie ruszamy, wiec z pewnoscia jest nam cieplej niz nieruchomo lezacemu w wozku czlowieczkowi...
Do tej pory bez wzgledu na pogode smigalam z Mala na spacerki, ale dzis kiedy termometr pokazuje -7- no coz nie ryzykowalam...
Do tej pory bez wzgledu na pogode smigalam z Mala na spacerki, ale dzis kiedy termometr pokazuje -7- no coz nie ryzykowalam...
moja corka urodzila sie pod koniec grudnia.w styczniu wychodzilam z nią nawet na godzinke poltorej przy mrozie.z tego co zawsze mowila mi pediatra to minus 10 obowiazuje ogolnie dla dzieci.
Niemowle jest w kombinezoniku,opatulone,przykryte kocem i lezy w gondoli,wiec jest mu ciepełko:)
Roczne dziecko siedzi w spacerówce i ma duzo wiekszy dostęp powietrza.Mysle więc ,ze obie sytuacje są na równi:)
Niemowle jest w kombinezoniku,opatulone,przykryte kocem i lezy w gondoli,wiec jest mu ciepełko:)
Roczne dziecko siedzi w spacerówce i ma duzo wiekszy dostęp powietrza.Mysle więc ,ze obie sytuacje są na równi:)
a ja pytałam wczoraj swoją pediatrę i powiedziała że jak nie ma wiatru to do - 10 spokojnie można wychodzić, a jak świeci słonko to nawet i do - 15, ale wiadomo że wtedy nie na kilka godzin
na mrozie jest zdrowo, wszystkie wirusy wymraża ;)
na mrozie jest zdrowo, wszystkie wirusy wymraża ;)
Emilia 14.11.2009
Szymon 05.01.2011
DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ
Szymon 05.01.2011
DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ
No to nie powychodzimy na spacery....
W Trójmieście wciąż pada śnieg i jest bardzo zimnno - miejscami - 12 stopni Celsjusza. - Wiatr ma wiać z prędkością 20-40 km/h, w porywach do 70 km/h - mówi Jerzy Jakubowski, z Centrum Zarządzania Kryzysowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Tzw. temperatura odczuwalna będzie więc niższa. Taka pogoda ma utrzymać się co najmniej do końca weekendu. Nieco cieplej będzie dopiero w poniedziałek.
W Trójmieście wciąż pada śnieg i jest bardzo zimnno - miejscami - 12 stopni Celsjusza. - Wiatr ma wiać z prędkością 20-40 km/h, w porywach do 70 km/h - mówi Jerzy Jakubowski, z Centrum Zarządzania Kryzysowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Tzw. temperatura odczuwalna będzie więc niższa. Taka pogoda ma utrzymać się co najmniej do końca weekendu. Nieco cieplej będzie dopiero w poniedziałek.
Do każdej temperatury można wychodzić. Kwestia czasu wyjścia i rozsądku.
Dziecko grane jedynie w domu także zachoruje, ale o wiele szybciej jak tylko wyjdzie po np. tygodniu garowania w łóżeczku.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Dziecko grane jedynie w domu także zachoruje, ale o wiele szybciej jak tylko wyjdzie po np. tygodniu garowania w łóżeczku.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Ja rok temu wychodziłam z synkiem codziennie,maluszek w gondoli ma naprawdę ciepło (my mieliśmy taką wielką budkę,że można go było prawie całego schować,jeśli silniej zawiało).Narzekałam tylko na zaspy,bo czasami to po prostu utykałam z wózkiem na osiedlowych chodnikach.Mały ma 16m-cy i nie chorował do tej pory ani razu(w sensie jakieś wielkie przeziębienie czy inne "zapalenia"),więc myślę,że warto było.O wiele gorzej mam teraz:jak jest ubrany w kombinezon,to ciężko mu się poruszać;w spacerówce-parasolce siedzieć to moim zdaniem za zimno,poza tym on nie chce,bo to żadna frajda taki spacer; więc wychodzimy na 15-30 min pod blok na łąkę (bo psa muszę wyprowadzać),z czego połowę czasu młody na rękach...eh,mamy maluszków korzystajcie,za rok będzie trudniej :-)