Widok
u mnie było tak, że nawet nie wiedziałam, że mi wody odeszły... musiały mi się sączyć jak co chwila chodziłam do toalety siusiu, albo może jak 2 razy brałam prysznic jak mi się skurcze zaczęły... naprawdę nie wiem... jak przyjechałam do szpitala to miałam już skurcze co 2 minuty tak wszystko piorunem szło... lekarka która mnie badała na IP pyta się mnie kiedy mi wody odeszły, a jak oczy jak 5 zł i mówię, że przecież nic nie czułam ;)
przy pierwszym porodzie odeszły mi wody jak leżałam w łóżku, poczułam mokro i ciepło pomiędzy nogami ;) zaraz potem zaczęły mi się skurcze ;)
przy pierwszym porodzie odeszły mi wody jak leżałam w łóżku, poczułam mokro i ciepło pomiędzy nogami ;) zaraz potem zaczęły mi się skurcze ;)
ja miałam chluśniecie ale już w szpitalu na porodówce, dwa razy przed samymi partymi w zasadzie i tak powinno być w prawidłowym książkowym przebiegu. Nie koniecznie poród się zaczyna odejściem wód. Ale rozumiem twoje obawy, bo to nigdy nie wiadomo. Ponoć w aptece są takie testy do sprawdzania czy to sączą się wody. A czop ci już wyszedł? Bo to jest zapowiedź jak przezroczysty to jeszcze można sobie poczekać, nawet z tydzień,jak krwisty to znaczy,że trzeba już tylko czekać na skurcze, kwestia 12-24 h :) Tak w teorii ale tego też można jakoś nie zauważyć teoretycznie.Każdy poród jest inny.
u mnie też chluśnięcie - byłam na sali i miałam próbę oxy, leżałam sobie pod KTG i nic się nie działo...
A jak próbowałam wstać - to chluuuuussstttt :] nie można tego zatrzymać - tylko stoisz i Ci leci :] położna dała mi podkład higieniczny żebym chociaż do łazienki mogła dojść ;)
dobre porównanie z tym wiadrem wody :) niby teoretycznie wiesz co to i byłaś na to przygotowana - ale zaskoczenie jest ;) i zdziwienie, że nie możesz nad tym zapanować ;)
A jak próbowałam wstać - to chluuuuussstttt :] nie można tego zatrzymać - tylko stoisz i Ci leci :] położna dała mi podkład higieniczny żebym chociaż do łazienki mogła dojść ;)
dobre porównanie z tym wiadrem wody :) niby teoretycznie wiesz co to i byłaś na to przygotowana - ale zaskoczenie jest ;) i zdziwienie, że nie możesz nad tym zapanować ;)
U mnie było chluśnięcie i potem cały czas leciało - zalana klatka schodowa w domu, w szpitalu, zalane auto. Ale miałam wielowodzie i to duże. Potem już sie wody sporadycznie sączyły. Urodziłam po dwóch dobach ale miałam co dwie, trzy godziny robione USG, czy jeszcze jest tych wód wystarczająca ilość, by dziecku było dobrze. Urodziłam zdrową córkę - 10 pkt w Apgar :)
Byłam pod ciągłą kontrolą USG. Lekarze sprawdzali, ile tych wód jeszcze jest i czy potrzeba jakiejś interwencji. Dostawałam dożylnie coś, co miało spowodować przyspieszenie akcji porodowej - już nie pamiętam co to było. Plan był taki, że przez trzy doby będę dostawała te zastrzyki, potem dzień przerwy i wtedy oksy. No ale jakby wód się zrobiło za mało, to w grę wchodziła oksy wcześniej a nawet cc - tak lekarz mówił. W trzeciej dobie urodziłam :)
Ja byłam nastawiona na naturalny porod i mi to odpowiadało
Ja byłam nastawiona na naturalny porod i mi to odpowiadało
ja jak rano wstałam i usiadłam na łóżku to poczułam,że mam mokrą bieliznę Nie jakoś mega mocno. Troche. Pojechałam jednak na IP.
Troche nie dowierzali, mówili, ze pewnie to nie wody, ale po badaniu potwierdzili. Podali oxy i po 2 h urodziłam.
Trzeba jechać sprawdzic. Nawet jak nie ma chluśnięcia czy mega ilości.
Troche nie dowierzali, mówili, ze pewnie to nie wody, ale po badaniu potwierdzili. Podali oxy i po 2 h urodziłam.
Trzeba jechać sprawdzic. Nawet jak nie ma chluśnięcia czy mega ilości.
obudziło mnie o 4 rano coś ciepłego, wstałam i całe łóżko mokre a mi dalej leciało dość mocno, dużą plamę pod sobą zostawiłam, wzięłam prysznic i pojechaliśmy do szpitala- po drodze mimo największej podpaski miałam spodnie mokre do kolan a była pogoda jak dziś...przy badaniu na izbie jak lekarz wyciągała rękę to mocno na nią chlusnęło....także jak widać ciężko byłoby to pomylić z popuszczeniem moczu:-)
ja mialam prawie identycznie jak muszyca :P punkt 4.00 rano, po cudnym snie, wstalam, zeby skorzystac z toalety... tylko przekroczylam prog lazienki i...... poszlo!!! mysle sobie"boze! popuscilam 1 raz w zyciu!!!:D" ..."ale zaraz caly czas chce mi sie bardzo siusiu, a na podlodze przezroczysta kaluza..."... no szybko krzyk do meza, zeby sie zrywal z lozka i dopakowywal torby. ja pod prysznic, wielka podpaska, a nim dojechalismy do szpitala, to juz oprocz spodni, to i buty mialam mokre, siedzenie w aucie mokre, i na izbie przyjec, przy badaniu, w czasie oczekiwania na skurcze(ktorych nie bylo przez kolejne 5h), co jakas chwile lało sie ze mnie jak z wiadra.... :P to tak, w skrocie :D
z pierwsza nie odeszly mi wody ale mialam juz takie skurcze ze wiedzialam ze rodze w szpitalu mi przekluwali, z druga to akurat lezalam w lozku i czulam jak wody mi odeszly poczulam cieplo i malam wrazenie ze wiadro wody ze mnie wyplynelo z trzecia mialam jak z pierwsza a wszystkie urodzilam w ciagu 30 min.

