Widok
Do mam których męzowie partnerzy pracuja w Norwegii
Jak to jest z zasiłkiem opiekunczym i rodzinnym w Norwegii, komu przysługuje?
Mój M pracuje dla norweskiej firmy od 3 lat, w sumie leci 4 rok, płaci tam podatki i wszelkie składki z tym ze jezdzi na rózne kontrakty, 2/4 4/4 itp. nie dłuższe niz 6 tyg. czy któras z Was orientuje sie czy bedzie Nam coś przysługiwało po narodzinach maleństwa?
Mój M pracuje dla norweskiej firmy od 3 lat, w sumie leci 4 rok, płaci tam podatki i wszelkie składki z tym ze jezdzi na rózne kontrakty, 2/4 4/4 itp. nie dłuższe niz 6 tyg. czy któras z Was orientuje sie czy bedzie Nam coś przysługiwało po narodzinach maleństwa?
mój mąż tam pracuje, ale jeszcze nie mamy dzieci, poporszę go aby zapytał swojego kolegi któremu niedawno urodziło się dziecko i jeśli się dowiem to ci napisze
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Jak płaci podatki i jest ubezpieczony w Norwegii to przysługuje Wam zasiłek rodzinny. Wysyłasz wtedy wypełniony wniosek z załączonymi dokumentami. Wniosek jest do pobrania na stronie NAVu o ile się nie mylę. Zasiłek ten przysługuje tylko wtedy, kiedy nie korzysta się z rodzinnego polskiego. Natomiast becikowe przysługuje tylko kobietom mieszkającym i rodzącym w Norwegii. Ponieważ becikowe to całkiem odrębna bajka, trzeba się zorientować czy nie przysługuje nam ten polski tysiąc :)
Hej!!
I ja się odłączę do Waszego wątku. Niestety nie wiem jak to jest z tymi dodatkami bo dopiero niedlugo nasze bejbi przyjdzie na świat i dotychczas nie było potrzeby tym się interesować. Niestety cieżko z pracą w Norwegii :9 Dotąd moj Partner pracował na stoczni w Norwegii ale jak narazie wyjazdów nie ma :( Może coś podpowiecie w tej kwestii- np w jakich firmach Wasi męzowie/ partnerzy pracuja i może jest choć cień nadziei by i mój się tam załapał?? Dziecko w drodze a tu taki kryzys z tą pracą :( Jak któraś z Was może pomóc w sprawie pracy dajcie znac na e-mail : bikins@interia.pl.
Serdecznie Was pozdrawiam i zyczę wysokich zasiłków norweskich :)
I ja się odłączę do Waszego wątku. Niestety nie wiem jak to jest z tymi dodatkami bo dopiero niedlugo nasze bejbi przyjdzie na świat i dotychczas nie było potrzeby tym się interesować. Niestety cieżko z pracą w Norwegii :9 Dotąd moj Partner pracował na stoczni w Norwegii ale jak narazie wyjazdów nie ma :( Może coś podpowiecie w tej kwestii- np w jakich firmach Wasi męzowie/ partnerzy pracuja i może jest choć cień nadziei by i mój się tam załapał?? Dziecko w drodze a tu taki kryzys z tą pracą :( Jak któraś z Was może pomóc w sprawie pracy dajcie znac na e-mail : bikins@interia.pl.
Serdecznie Was pozdrawiam i zyczę wysokich zasiłków norweskich :)
Niestety z pracą tam jest krucho. Mój mąż 7 miesięcy był bez pracy mimo posiadania wielu kontaktów i bardzo dobrej opinii. I nie można nawet powiedzieć, że wysypali się z naszych stoczni i przez to jest za dużo chętnych. Po prostu stocznie miały przestój z powodu nie docierania części. Zaczęli też zatrudniać z Ukrainy i Rumunii kosztem polskich pracowników. Teraz ma tam pracę, ale już zaczęły się cięcia i wywalają z miejsca jak tylko się z czymś podpadnie. Wcześniej odpadł, bo nie chlał z nimi. Tu gdzie jest teraz zwalniają pijących, więc jest nadzieja. A wciąganie kogoś to bardzo ryzykowna sprawa. Nie dość, że samemu robi się sobie konkurencję, to jeszcze trzeba za taką osobę świecić oczami.
Dokladnie tak jak mowi nessi. Moj maz byl 3 mce bez pracy. A my z wielkim kredytem i trojka dzieci na utrzymaniu.... wiec katastrofa
Teraz ma prace do konca miesiaca, potem wraca na swieta i juz jestesmy w strachu czy praca bedzie po swietach. I tak jak mowi nessi ,jak sie nie jest przydupasem swojgo przelozonego (czytaj,kablowanie na innych i picie)to mozna szybko stracic robote.
Teraz ma prace do konca miesiaca, potem wraca na swieta i juz jestesmy w strachu czy praca bedzie po swietach. I tak jak mowi nessi ,jak sie nie jest przydupasem swojgo przelozonego (czytaj,kablowanie na innych i picie)to mozna szybko stracic robote.
Właśnie. Znów święta i znów strach czy będzie gdzie wracać i tak za każdym razem. A potem lipiec i znów nie dość, że trzeba zacisnąć pasa, to znów nie wiadomo czy będzie dalej praca. Czy masz umowę na kontrakt, czy na stałe to i tak różnicy nie ma. A w dodatku wszyscy wokół myślą, że śpisz na kasie :/
tak jest ciezko, przeciez to jeden z lepiej stojacych krajow , a i tak korona stoi b.dobrze, ale pewnie nie w Pl, bo w Uk tak samo stoi od kilku lat. mojego meza przyjaciel pracuje tam, w sumie jest bezrobotnym i powiem szczerze, ze zle nie ma...fakt, mial b.dobra prace, bo projektowal statki do przewozu r.naftowej, kontrak sie skonczyl, a on na bezrobotnym dostaje miesiecznie wiecej niz ja zarabiam na miesiac, a malo to nie jest... i moze byc do roku czasu...wynajmuje spory dom, i generalnie zle mu nie jest, ale jest sam, nie ma nikogo na utrzymaniu...a i wszyscy, sciagaja rodziny tam, bo zasilkami mozna b.duzo dostac, duzo wiecej niz w UK np. teraz...choc juz tez sie tam zabrali za to itp...a zpiciem do prawda, vikingowie to wielcy chlejusy...
Rozumiem was, każdy nowy pracownik jest konkurencją dla waszych mężów. Mój jest 8m-c bez pracy- a wyjezdzał prawie 3 lata z jednej z gdańskich firm. Ale z chlaniem to juz przesada-ludzie tam jadą po to by utrzymac rodzine,zarobek dobry wiadomo kosztem rozłaki z bliskimi a kilku takich pijaków psują opinie i przez to są tez te problemy z pracą :(
Cześć dziewczyny, fajnie że powstał taki wątek :)
Mój mąż też pracuje w Norwegii, wyjeżdża na kontrakty 4/2. Niestety teraz bardzo ciężko jest z pracą w Norwegii, u nas z resztą też. Mąż nie pracował od października, miałam termin na listopad ale coś tak czułam że urodzę wcześniej i bałam się zostać sama. Mieliśmy w planach że M wyjedzie w grudniu,ale kontrakt nie wypalił, potem miał wyjechać w styczniu, też nie wyszło. Załapał się dopiero teraz, w marcu, wraca na święta i też nie wiemy jak to będzie po świętach.
Z tymi zasiłkami to fajna sprawa, tym bardziej że lada dzień kończy mi się macierzyński a moja firma upadła :(
Mój mąż też pracuje w Norwegii, wyjeżdża na kontrakty 4/2. Niestety teraz bardzo ciężko jest z pracą w Norwegii, u nas z resztą też. Mąż nie pracował od października, miałam termin na listopad ale coś tak czułam że urodzę wcześniej i bałam się zostać sama. Mieliśmy w planach że M wyjedzie w grudniu,ale kontrakt nie wypalił, potem miał wyjechać w styczniu, też nie wyszło. Załapał się dopiero teraz, w marcu, wraca na święta i też nie wiemy jak to będzie po świętach.
Z tymi zasiłkami to fajna sprawa, tym bardziej że lada dzień kończy mi się macierzyński a moja firma upadła :(
Mój mąż wciągnął kiedyś swojego kolegę, który siedział tu bez pracy. Na dzieńdobry dostał stawkę, na którą mąż pracował 3 lata i jeszcze narzekał, że ma mało. Wiecznie popełniał błędy i zwalał winę na innych. Żadnego dziękuję. Kiedy mój mąż stracił w tej firmie pracę, bo akurat na niego wypadło (akurat był w Polsce), tamten nawet nie zapytał jak sobie radzimy.
Mimii niestety tych pijących nie jest zaledwie kilku i każdy z nich ma inny sposób utrzymywania rodziny. Ilu ludzi, tyle charakterów.
A z zarobkami to wcale nie przeczę, są tacy, którzy po kontrakcie jadą kupić za gotówkę samochód. Nam niestety jeszcze się to nie udało i na razie marne szanse, ale może kiedyś trafi się firma tak dobrze płacąca :)
Mimii niestety tych pijących nie jest zaledwie kilku i każdy z nich ma inny sposób utrzymywania rodziny. Ilu ludzi, tyle charakterów.
A z zarobkami to wcale nie przeczę, są tacy, którzy po kontrakcie jadą kupić za gotówkę samochód. Nam niestety jeszcze się to nie udało i na razie marne szanse, ale może kiedyś trafi się firma tak dobrze płacąca :)
z pracą coraz gorzej jeśli chodzi o Norwegie, teraz to będą tam przyjmować młodych i ze znajomością języka. także szanse ma młodsze pokolenie. kiedyś wyjeżdżały osoby które ze stoczniami i platformami nie miały nic wspólnego. Moj mąż obecnie tez w domku i prawdopodobnie po świetach będzie kolejny wyjazd, ale to sie okaże.
mój wyjeżdza 6/2. na takich wyjazdach trzeba uważać o czym sie rozmawia i z kim. niestety są tacy którzy tylko czekaja na okazje aby kogoś sprzedać pracodawcy.
a swoją drogą to sporo nas żonek, których mężowie pracuja w norwegii, heh może nawet sa kolegami z pracy :)
mój wyjeżdza 6/2. na takich wyjazdach trzeba uważać o czym sie rozmawia i z kim. niestety są tacy którzy tylko czekaja na okazje aby kogoś sprzedać pracodawcy.
a swoją drogą to sporo nas żonek, których mężowie pracuja w norwegii, heh może nawet sa kolegami z pracy :)
Hej wiosennie:)
Wiecie z tym podpier...to jest wszedzie, nawet i w Polsce, wkurza mnie to naprawdę.
Neissi zyczę byście wkońcu mogli sobie kupić tą wymarzoną furkę za te kontrakty:)
Mój partner również ałatwiał innym pracę- też srednio na tym wychodził... widać to teraz, choć powiem szczerze że nikt z tamtej firmy nie wyjezdza-wszyscy czekają. Co z tego że jest młody-31lat :) i zna język. Tam jest tak jak wszędzie-umiesz liczyć licz na siebie!!! Niestety-innym pomożesz to kopną Cię w dupę!!!!!
Sorki za te czarne myśli od rana, ale szlak trafia- i to pewnie nie tylko mnie;>
Wiecie z tym podpier...to jest wszedzie, nawet i w Polsce, wkurza mnie to naprawdę.
Neissi zyczę byście wkońcu mogli sobie kupić tą wymarzoną furkę za te kontrakty:)
Mój partner również ałatwiał innym pracę- też srednio na tym wychodził... widać to teraz, choć powiem szczerze że nikt z tamtej firmy nie wyjezdza-wszyscy czekają. Co z tego że jest młody-31lat :) i zna język. Tam jest tak jak wszędzie-umiesz liczyć licz na siebie!!! Niestety-innym pomożesz to kopną Cię w dupę!!!!!
Sorki za te czarne myśli od rana, ale szlak trafia- i to pewnie nie tylko mnie;>
To bardzo możliwe :) Nawet jak nie pracują w jednej firmie to i tak pewnie się znają. Jak mąż leci to zawsze spotka gdzieś znajomego. Jak jedzie na inną stocznię to też zaraz kumpli spotyka. Bardzo mały ten świat :)
Kiedyś przyjmowali bez języka i jakiejkolwiek wiedzy czy doświadczenia. Teraz język i min. 3 lata wyjazdów do Norwegii to standard. Nie wiem czy jest jeszcze jakaś firma zatrudniająca bez testów.
Kiedyś przyjmowali bez języka i jakiejkolwiek wiedzy czy doświadczenia. Teraz język i min. 3 lata wyjazdów do Norwegii to standard. Nie wiem czy jest jeszcze jakaś firma zatrudniająca bez testów.
Nie dziękuję Mimii żeby nie zapeszyć :D Oby się spełniło, bo jak tak dalej pójdzie będzie do pracy wózkiem synka jeździć. A ja Ci życzę żeby Twój mąż znalazł pracę i to dobrze płatną :) A Wam wszystkim Dziewczyny żeby po świętach nie było przykrych rozczarowań lub niespodzianek.
Mimii a może spróbowałby pochodzić po firmach i popytać jak i tak nie ma na razie wyjazdów. Czasem lepiej jest zmienić firmę, niż tkwić w takiej, co nie ma kontraktów.
Mimii a może spróbowałby pochodzić po firmach i popytać jak i tak nie ma na razie wyjazdów. Czasem lepiej jest zmienić firmę, niż tkwić w takiej, co nie ma kontraktów.
Mój mąż pracuje w Norwegii od lutego 2006 r. najpierw przez rok wyjeżdżał przez polskiego pośrednika, potem zatrudniony został bezp. przez norwegów - miejsce pracy to samo: stocznia. Na wypłacie mieliśmy jakieś 3-4 tys. więcej - tyle zabierał pośrednik.
Mąż cały czas wyjeżdża regularnie, groził im przestój teraz, ale stocznia zapewniała pracę w innym oddziale, cały czas pomimo kryzysu mają świadczenia itp. i zaznaczam, że mój mąż nie był i nie jest przydupasem Norwega, po prostu dał się poznać jako dobry pracownik, a i kiedyś jak było więcej pracy to załatwił dwóm kolegom nawet robotę. Jedyne co się skończyło to nadgodziny i praca w weekendy.
A chlanie? cóż jest, jak byłam kilkakrotnie to widziałam jak koledzy jego piją cały weekend na umór, a potem są różne wypadki i zwolnienia, każdy się zachowuje jak uważa za stosowne, jedni pojadą tam zrobić, inni przepić...
Mąż cały czas wyjeżdża regularnie, groził im przestój teraz, ale stocznia zapewniała pracę w innym oddziale, cały czas pomimo kryzysu mają świadczenia itp. i zaznaczam, że mój mąż nie był i nie jest przydupasem Norwega, po prostu dał się poznać jako dobry pracownik, a i kiedyś jak było więcej pracy to załatwił dwóm kolegom nawet robotę. Jedyne co się skończyło to nadgodziny i praca w weekendy.
A chlanie? cóż jest, jak byłam kilkakrotnie to widziałam jak koledzy jego piją cały weekend na umór, a potem są różne wypadki i zwolnienia, każdy się zachowuje jak uważa za stosowne, jedni pojadą tam zrobić, inni przepić...
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
no to widze ze faktycznie duzo Nas sie tu uzbierało, mój M akurat teraz tez w domu i do końca marca ma wyjezdzac wiec pewnie na swieta go nie bedzie tym bardziej ze w jego firmie zaczyna sie sezon na prace wiec pewnie znowy do maja czerwca bede go widziała po 10 dni :/
a mam do Was pytanie czy Wasi meżowie pracuja bezposrednio dla Norweskich firm czy przez polskich posredników?
a mam do Was pytanie czy Wasi meżowie pracuja bezposrednio dla Norweskich firm czy przez polskich posredników?
No włąśnie i tacy psują opinie Polaków-sumiennych i dobrych pracowników.
Neissi we wszystkich firmach ma złożone dokumenty aplikacyjne, ale wiesz jak jest...jeżdża Ci co się sprawdzili w danej firmie i się ich trzymają, dopieor jak jakis zrezygnuje bądź podpadnie wtedy kogos szukają. Mam nadzieję, że ta firma jakoś ruszy albo i inna. On chce juz gdziekolwiek jechac-nawet i Francja byla rana pod uwagę ale niestety po swietach... a po śwetach ja juz bede praktycznie w terminie porodu i wolałabym by mnie nei zostawiał:( Ale jak juz tyle czasu nie pracuje i w Polsce nie może znaleźć pracy to pewnie pojedzie bez zastanowienia!!!
Karolina29 a z tą płacą u pośredników to tak jest... oni tez musza zarobic ale zobaczcie jakie to są kolosoalne-przynajmnij dla mnie- sumy ;> Ale ukróciło się nie tylko nam, szef tej frmy z której mój partner jezdzi nocami na taksówce jezdzi :D bo niestety jak nie wysyłają ludzi do pracy to i on nie ma kasy :(
Neissi we wszystkich firmach ma złożone dokumenty aplikacyjne, ale wiesz jak jest...jeżdża Ci co się sprawdzili w danej firmie i się ich trzymają, dopieor jak jakis zrezygnuje bądź podpadnie wtedy kogos szukają. Mam nadzieję, że ta firma jakoś ruszy albo i inna. On chce juz gdziekolwiek jechac-nawet i Francja byla rana pod uwagę ale niestety po swietach... a po śwetach ja juz bede praktycznie w terminie porodu i wolałabym by mnie nei zostawiał:( Ale jak juz tyle czasu nie pracuje i w Polsce nie może znaleźć pracy to pewnie pojedzie bez zastanowienia!!!
Karolina29 a z tą płacą u pośredników to tak jest... oni tez musza zarobic ale zobaczcie jakie to są kolosoalne-przynajmnij dla mnie- sumy ;> Ale ukróciło się nie tylko nam, szef tej frmy z której mój partner jezdzi nocami na taksówce jezdzi :D bo niestety jak nie wysyłają ludzi do pracy to i on nie ma kasy :(
Moje stwierdzenie o byciu przydupasem chyba nie do konca zostalo zrozumiane. Ja nie chce sie tu na forum za bardzo rozpisywac, wiec uzylam takiego ogolnika. Ale czesc z Was na pewno wie o co chodzi, a mezowie to juz na 100% wiedza co mam na mysli.
Ciekawa jestem czy mezowie ktorejs z nas pracuja razem.
Ciekawa jestem czy mezowie ktorejs z nas pracuja razem.
aga76 ja tez jestem ciekawa, ale z tymi przydupasami dziwczyny sie akurat nie zgodze, akurat tam gdzie pracuje mój M licza sie umiejestnosci, no ale on pracuje na platformach na srodku morza nie na tych które wjezdzaja do stoczni :) a z tymi posrednikami to sie zgodze, mój M pracował na poczatku dla tej firmy przez posrednika i to jakie pieniadze brał ten posrednik to była jakas masakra :/ naszczescie jego firma zdecydowała sie z niego zrezygnowac i otworzyli bezposredni oddział w gdyni :) jesli jest tu zonka której maz dla nich pracuje napewno wie o czym mówie :)
Paula, to tylko pozazdroscic ze w firmie Twojego M szanuja prace. U mojego najczesciej wyglada to tak, jak sa trudne rzeczy do zrobienia ktorych nikt nie umie to mojego meza biora i robi najgorsza robote, wtedy jest potrzebny ,albo do poprawiania tego co inni spieprzyli. Jak zrobi co najtrudniejsze to czesto bywalo,ze przychodzi jego przelozony (Polak)i mowi,ze sory,ale roboty juz nie ma za wiele wiec czesc ludzi jedzie do domu i Ty tez... AQ kto zaostaje? ten kto z szefem pije,kto szefowi donosi, i przytakuje we wszystkim.Czesto sa to osoby ktore tak naprawde niewiele potrafia,ale szefowi jest na reke ich trzymac bo stoja na bacznosc przed nim. Nie mam na mysli szefa w sensie wlasciciela stoczni czy kogos rownie waznego tylko tego kto jest bezposrednim przelozonym. Ja juz kiedys powiedzialam mezowi,ze moze powinien dolaczyc do tej grupki i przytakiwac we wszustkim. Niestety moj M zawsze mowi co mysli...
a co do opinii jeszcze to my mamy ją niefajną i to nie tylko w Norwegii, tam ludzie są uczciwi (oczywście nie mówię że wszyscy) nie zamykają na noc garaży i aut, nie mają ogrodzeń, jak koledze Litwinowi ukradli samochód od razu było podejrzenie, że to na pewno Polak, w sklepie wisi kartka - oczywiście po Polsku, że za spożywanie alkoholu na terenie sklepu czyt. pomiędzy półkami grozi jakaś tam kara; od Norwega nie kupisz bimbra bo to nielegalne, najwyżej się wymieni za polska kiełbasę :) mi ogólnie taka ich mentalność przyjazna i otwarta bardzo się podoba :)
mój mąż pracuje na stoczni na północy w Tomrefjordzie oraz w Sovik teraz - może jakaś żonka też ma tam męża?
mój mąż pracuje na stoczni na północy w Tomrefjordzie oraz w Sovik teraz - może jakaś żonka też ma tam męża?
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
aniol184 gdyby nasi faceci byli na stoczni elektrykami, nie mieliby problemu z pracą w Polsce :)
Mój jak siedział bez pracy to dostał nawet ofertę pracy w Polsce (jako spawacz), ale za 1200zł brutto, gdzie na dojazdy wydawałby jakieś 300zł. Paranoja.
Mimii całkowicie Cię rozumiem. Mój był już o krok od wyjazdu do Wietnamu :/
Mój pracował już dla norweskiej firmy. Miało być o wiele lepiej, a koniec końców trafił na większego krętacza niż w Polskich firmach. Nie wszyscy norkowie to porządni ludzie, tak samo jak nie wszyscy pośrednicy są oszustami.
Mój jak siedział bez pracy to dostał nawet ofertę pracy w Polsce (jako spawacz), ale za 1200zł brutto, gdzie na dojazdy wydawałby jakieś 300zł. Paranoja.
Mimii całkowicie Cię rozumiem. Mój był już o krok od wyjazdu do Wietnamu :/
Mój pracował już dla norweskiej firmy. Miało być o wiele lepiej, a koniec końców trafił na większego krętacza niż w Polskich firmach. Nie wszyscy norkowie to porządni ludzie, tak samo jak nie wszyscy pośrednicy są oszustami.
Mój w końcu składał gdzie się dało (Gdańsk, Gdynia, Tczew, Szczecin) i jechał w ciemno. Zawsze jedziesz w ciemno. Warunki tak szybko się zmieniają, że nikt Ci nie zagwarantuje, że będzie tak i tak. Oczywiście trzeba czytać wypowiedzi na forach żeby nie trafić na totalną minę. O ile pamiętam jest forum na stronie stoczniowcy.pl czy jakoś tak. Ale tam przydupasy też wchodzą, więc nie licz na 100% prawdziwe informacje.
zawsze można też poszukać w necie norweskich np. "właścicieli" stoczni czy tego typu frm i tam są podane maile na ich stronach i wysłac tam swoje cv :) podobno też w urzędach pracy mają takie oferty
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
u mnie podróż mąż opłaca sam, za hotel i jedzenie mu odciągają z wypłaty, ale to są małe kwoty
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
to może i ja się wypowiem :) moj mąż też pracuje w Norwegii, ja spędziłam tam ostatni rok. on co prawda nie pracuję na produkcji tylko w biurze ale po statku też biega, załatwia robotę i zarządza ludźmi. z pracą w norkowni coraz gorzej, sam rozgląda się teraz za inną pracą. tak jak wcześniej tylko np kadłuby przypływały gotowe z rumunii lub rosji teraz przenoszą tam budowę całych statków, jest po prostu taniej. nie zgodzę się że trzeba być przydupasem żeby mieć robotę, trzeba być dobrym pracownikiem, mieć pojęcie i przy tym być normalnym. nie oszukujmy się większość pracowników pije dużoo, powiedzmy z 60 na projekcie może 2 w weekend jest trzeżwych, nie raz maż zwoził ludzi jak któryś raz przyszli do pracy w poniedziałek pijani. co do świadczeń na dzieci, są wysokie, szczególnie do 2 roku życia dziecka więc warto to załatwić, my dopiero czekamy na rozpatrzenie wniosku. pozdrawiam
paula2411
czy mogłabyś mi też przysłać nazwę firmy, z której Twój mąż wyjeżdża?
Bo ja już zdesperowana mocno jestem.
Mój mąż od 3 miesiecy też bez pracy jest. Papiery składa gdzie sie da, ale ofert zero.
A doświadczenie w pracy za granicą ma. Najpierw 2 lata w NIemczech potem 2 lata w norweskiej stoczni. Zjechał na świeta Bożego Narodzenia i od tej pory nie ma pracy.
Oszczędnosci sie kończą, a dwójke maluchów trzeba wyżywić.
A moze ktoś jeszcze mógłby podać namiary sprawdznych firm. Moze wśród nich bedzie taka, gdzie jeszcze maż nie złożył papierów.
Podaję maila, gdyby któraś z Was chciała nam pomóc taką informacją.
j.moka@wp.pl
czy mogłabyś mi też przysłać nazwę firmy, z której Twój mąż wyjeżdża?
Bo ja już zdesperowana mocno jestem.
Mój mąż od 3 miesiecy też bez pracy jest. Papiery składa gdzie sie da, ale ofert zero.
A doświadczenie w pracy za granicą ma. Najpierw 2 lata w NIemczech potem 2 lata w norweskiej stoczni. Zjechał na świeta Bożego Narodzenia i od tej pory nie ma pracy.
Oszczędnosci sie kończą, a dwójke maluchów trzeba wyżywić.
A moze ktoś jeszcze mógłby podać namiary sprawdznych firm. Moze wśród nich bedzie taka, gdzie jeszcze maż nie złożył papierów.
Podaję maila, gdyby któraś z Was chciała nam pomóc taką informacją.
j.moka@wp.pl
pracuje, po pracy mam czas na swoją pasję, spotykam się z przyjaciómi i zajmuje się domem :)
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
paula jak możesz to daj i mnie nazwe tj firmy. Moje gg 8504832.
Moj partner znalazł prace w rafinerii takze jak ktorejs z Was mąż czegokolwiek szuka to może i tam iść i czekać na wyjazd-tak jak moj :) U nas tez dzidzia w drodze takze kazdy "grosz" się przyda.
Neissi dzięki Ci za wsparcie:)
A wam pozostałym "samotnym: mamuśką i żoną życzę wytrwałosci w czekaniu na swoich mężusiów/partnerów wiem co to znacyz i jak czasami jest trudno ;/ Kiedys i ja tak czekałam....
Moj partner znalazł prace w rafinerii takze jak ktorejs z Was mąż czegokolwiek szuka to może i tam iść i czekać na wyjazd-tak jak moj :) U nas tez dzidzia w drodze takze kazdy "grosz" się przyda.
Neissi dzięki Ci za wsparcie:)
A wam pozostałym "samotnym: mamuśką i żoną życzę wytrwałosci w czekaniu na swoich mężusiów/partnerów wiem co to znacyz i jak czasami jest trudno ;/ Kiedys i ja tak czekałam....
Hej Nie wiem jakie macie wymagania finansowe, ale warto też składać do polskich stoczni jeśli ktoś faktycznie jest specalistą w swojej dziedzinie i ma doświadczenie . Prawda jest taka, że do pracy fizycznej (dobrych i niepijących cały czas przyjmują) , i zarabiają wiecej niż mój mąż po magisterskich studiach na PG (okrętownictwo), ze znajomością zęzyka i doświadczeniem. Przykład z ostatniego miesiąca kowal w stoczni płnocnej 7 tyś na rękę (według mnie to dużo, choć napewno nie tyle co w norwegi, a jest się z rodziną na miejscu). Według mnie to tylko kwestia wyboru finansowego, lepiej złożyć tu cv niż narzekać że nie ma pracy w norwegii.
No to może jeszcze ja się wypowiem. Sama mieszkam z mężem w Norwegii. Oboje pracujemy. Nie wiem ile Wasi mężowie zarabiają, ale tutaj podstawowa pensja to właśnie ok 7500 zł. Jak się zdarzą nadgodziny to jest oczywiście dużo więcej, ale nie zawsze. Norwedzy też starają się oszczędzać i nie dają już tyle nadgodzin co kiedyś. Oczywiście jak się pracuje we dwójkę to mamy podwójną pensję, ale trzeba liczyć, że życie tutaj jest dużo droższe, nie mówiąc o tym, że zawsze jest się na obczyźnie i się bardzo tęskni za rodziną, do tego dochodzą koszty wyjazdu do Polski, które też nie należą do małych. Zmierzam do tego, że gdyby mój mąż sam zarabiał w Polsce 7000zł to bym tutaj nie siedziała ani minuty i uważam, że jak na Polskie warunki 7000 zł to bardzo dobra pensja. Nie wiem jakie macie wyobrażenie o Norwegii, ale tutaj też się trzeba napracować, aby dobrze zarobić.
no to ja sie wypowiem.bo to ja stwierdziłam ze 7 tys. to mało, mój M sam w norwegii zarabia ok 15 000 zł miesiecznie,oczywiscie to zalezy od iloosci kontraktów ale mniej wiecej jest tak, i szczerze nie wyobrazam sobie miec dziecka,kredytu i opłat przy kwocie np.6/7 tys mimo iz nie biegam co tydzien do kosmetyczki i nie chodze w ciuchach za 300 zł szt.
Pati tu nikt nie narzeka na to że w pl stoczniach nie zarabia się tyle ile by się chciało. Poprostu nie ma tu pracy!!! Mój partner jest malarzem i to specjalista w swoim zawodzie, ale neistety sa zwolnienia i malo gdzie malarze pracuja-a z zawodu jest wlasnie malarzem. Szuka pracy w PL stoczniach, chodzi pyta. Nasz kolega był w jakiejs podfirmie zatrudniającej na stoczni pracowników na umowe zlecenie. Obiecywali 12zł za godz w rezultacie zarobił 200zł bo jednego dnia pracowal, drugiego pojechal, posiedzial 4 godz w szatni bo mial czekac na prace potem okazalo sie ze jednak dzis nie pracuja. No ludzie jak tak można robić??? Takze nie oceniaj jeśli nie znasz sytuacji.
Beti jesli chodzi o prace w rafinerii to ja nie powiem tak jak przedmówczynie ze nie bede nic mówic nt. pracy bo nie chca robic swoim mezom konkurencji ;> Ja dokladnie nie wiem, ale to praca fizyczna przy kladzeniu jakiejs siatki, wiem ze to praca na wysokosciach ;/ Zaczyna w pn wiec wtedy bede wiedziec cos więcej :)
Także te wypowiedzi Pań/ badz Panów odnośnie z enaszym partnerom czy tez mężom nie chce się pracować to warto zostawić dla siebie a nie ywpowiadac sie o kims kogo się nie zna...
Pozdrawiam, również tych życzliwych :)
Beti jesli chodzi o prace w rafinerii to ja nie powiem tak jak przedmówczynie ze nie bede nic mówic nt. pracy bo nie chca robic swoim mezom konkurencji ;> Ja dokladnie nie wiem, ale to praca fizyczna przy kladzeniu jakiejs siatki, wiem ze to praca na wysokosciach ;/ Zaczyna w pn wiec wtedy bede wiedziec cos więcej :)
Także te wypowiedzi Pań/ badz Panów odnośnie z enaszym partnerom czy tez mężom nie chce się pracować to warto zostawić dla siebie a nie ywpowiadac sie o kims kogo się nie zna...
Pozdrawiam, również tych życzliwych :)
15 tys. miesięcznie wow! takiej kasy to nigdy na oczy nie wiedzieliśmy i jeszcze tak regularnie co m-c zawsze tak ma? no no fajnie
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
No tez zazdroszcze 15tys miesiecznie... naprawde. Gdyby moj m tyle zarabial to w zyciu bym nie jeknela ze ciezko nam itd...naprawde fura kasy.
A co do pracy w pl ,to moj maz przesiedzial 3 mce w pl i szukal pracy, dzwonil do wszystkich gdzie tylko mial jakies kontakty i niestety pracy nie znalazl. A juz tym bardziej za 7 tysiecy. Gdyby mogl tyle zarobic to chyba nie zdecydowalby sie wyjezdzac do Norwegii ...
I zgadzam sie w duzym stpniu z wypowiedzia Agi.
A co do pracy w pl ,to moj maz przesiedzial 3 mce w pl i szukal pracy, dzwonil do wszystkich gdzie tylko mial jakies kontakty i niestety pracy nie znalazl. A juz tym bardziej za 7 tysiecy. Gdyby mogl tyle zarobic to chyba nie zdecydowalby sie wyjezdzac do Norwegii ...
I zgadzam sie w duzym stpniu z wypowiedzia Agi.
Ostatnio dziewczyny tak mu wychodz,ale tak jak pisałam on jest już na dość wysokim stanowisku u siebie w firmie,i praktycznie wszystkie projekty im rozpoczyna, do beti podaj jeszcze raz tego maila to wieczorem podesle namiary,z tym ze nie ma co zakładac z góry ze kazdy bedzie zarabiał tyle co on, zecz jasna nie mówie tego ze złośliwości ale z czystych realiów, pozdrawiam
Zgadza się, że różnica może być związana ze stanowiskiem, ale wydaje mi się, że zależy też od tego czy się pracuje tylko np. od pon do piątku po 8 godzin dziennie czy jest się w pracy cały dzień 7 dni w tygodniu. Wszystko zależy od tego czy zależy nam tylko na kasie czy chcemy normalnie żyć. Ja jestem tutaj z mężem, bo sobie nie wyobrażam, abym sama siedziała w Polsce a on w Norwegii. Jesteśmy młodym małżeństwem i chcemy spędzać czas razem a nie żyć na odległość. Trochę czasu zajęło mi znalezienie pracy, ale w końcu się udało, przez co mamy dwie pensje, więc mąż nie musi już całymi dniami siedzieć w pracy. Nie mówię tego aby kogoś obrazić, tylko widzę co tutaj tzn. w Norwegii się dzieje z facetami jak są sami. Oni też bardzo tęsknią za swoimi rodzinami, jedni są silni, a inni szukają pocieszenia u kogoś innego.
Widzę, że rozmowa wre :)
Owszem 7500 to normalna pensja w Norwegii, ale jeśli pracuje się u Norwega. Druga sprawa - będąc tam cały czas, pracujesz cały miesiąc, a jak masz zjazdy co 4/5/6 tygodni to przez czas pobytu w Polsce nie zarabiasz i wtedy z 7500 (liczę, że ktoś tyle ma) przy 2 tyg pobytu w Polsce zostaje 3750, a to już nie jest fajnie. W dodatku co rusz są święta, a cały lipiec stocznie są zamknięte i człowiek zamiast cieszyć się świętami lub wakacjami cały czas trzęsie się o kasę. Nie zapominajmy też o firmach, w których samemu opłaca się przejazdy i o takich, gdzie zjeżdżając do domu nie wiesz kiedy znów wyjedziesz.
W firmie mojego męża są tacy, co zarabiają ponad 10 tys, ale to są echa dawnych dobrych czasów i mąż nie ma szans na osiągnięcie takiego pułapu. Teraz jak wogóle spiszą umowę na stałe to najpierw okres próbny, testy i mnóstwo innych cudów.
Ja uważam, że w Polsce nasi mężowie nie mają szans ze swoimi zawodami, ale dla upartych zaprezentuję jak to wygląda w Polsce. Mąż pracował dla jednej spółki na stoczni. Maksymalnie wyciągał 3tys pracując cały miesiąc od 7 rano do 22 włącznie z sobotami. Wszyscy wiecznie poniżani przez szefa. O wypłatę trzeba było się upominać. Nie mieli narzędzi, ubrania własne, a BHP to pojęcie abstrakcyjne. I to wszystko oczywiście na własnej działalności gospodarczej, bo inaczej nie miałby pracy wcale. Pamiętam jak raz w sobotę robili na statku do bardzo późna. Wszyscy o nich zapomnieli i statek wypłynął na testy. Mogli z niego zejść dopiero o 7 rano następnego dnia. Zostali bez jedzenia, a nadgodziny nie istniały. Więc jak ktoś mi mówi, że skoro mój mąż zarabia tak mało to lepiej niech pracuje w Polsce to zdecydowanie mówię "puknij się". Tam przynajmniej jest szacunek, o pracownika się dba, masz narzędzia i odzież, a w dodatku będąc w Polsce faktycznie spędzasz ten czas z rodziną.
Kasia nie wypowiadaj się jak nie znasz czyjejś sytuacji.
Owszem 7500 to normalna pensja w Norwegii, ale jeśli pracuje się u Norwega. Druga sprawa - będąc tam cały czas, pracujesz cały miesiąc, a jak masz zjazdy co 4/5/6 tygodni to przez czas pobytu w Polsce nie zarabiasz i wtedy z 7500 (liczę, że ktoś tyle ma) przy 2 tyg pobytu w Polsce zostaje 3750, a to już nie jest fajnie. W dodatku co rusz są święta, a cały lipiec stocznie są zamknięte i człowiek zamiast cieszyć się świętami lub wakacjami cały czas trzęsie się o kasę. Nie zapominajmy też o firmach, w których samemu opłaca się przejazdy i o takich, gdzie zjeżdżając do domu nie wiesz kiedy znów wyjedziesz.
W firmie mojego męża są tacy, co zarabiają ponad 10 tys, ale to są echa dawnych dobrych czasów i mąż nie ma szans na osiągnięcie takiego pułapu. Teraz jak wogóle spiszą umowę na stałe to najpierw okres próbny, testy i mnóstwo innych cudów.
Ja uważam, że w Polsce nasi mężowie nie mają szans ze swoimi zawodami, ale dla upartych zaprezentuję jak to wygląda w Polsce. Mąż pracował dla jednej spółki na stoczni. Maksymalnie wyciągał 3tys pracując cały miesiąc od 7 rano do 22 włącznie z sobotami. Wszyscy wiecznie poniżani przez szefa. O wypłatę trzeba było się upominać. Nie mieli narzędzi, ubrania własne, a BHP to pojęcie abstrakcyjne. I to wszystko oczywiście na własnej działalności gospodarczej, bo inaczej nie miałby pracy wcale. Pamiętam jak raz w sobotę robili na statku do bardzo późna. Wszyscy o nich zapomnieli i statek wypłynął na testy. Mogli z niego zejść dopiero o 7 rano następnego dnia. Zostali bez jedzenia, a nadgodziny nie istniały. Więc jak ktoś mi mówi, że skoro mój mąż zarabia tak mało to lepiej niech pracuje w Polsce to zdecydowanie mówię "puknij się". Tam przynajmniej jest szacunek, o pracownika się dba, masz narzędzia i odzież, a w dodatku będąc w Polsce faktycznie spędzasz ten czas z rodziną.
Kasia nie wypowiadaj się jak nie znasz czyjejś sytuacji.
Aga my też chętnie zamieszkalibyśmy w Norwegii, ale problem w tym, że mąż nie pracuje u Norwega i nie ma "norweskich warunków", nie mamy samochodu, a wokół stoczni, w których pracował nijak nie szło znaleźć domu do wynajęcia. W dodatku nie możemy tak wszystkiego zostawić. Oboje mamy rodziców i czujemy się za nich odpowiedzialni :/
Nie ma co no zagotowałam się. Nie rozumiem dlaczego ludzie wiecznie liczą kasę w kieszeni innych. I te porównania, że 7 tys to chyba wystarczy. Owszem, wystarczy, ale do jasnej ciasnej kowalem na stoczni nie jest każdy i za taką pracę powinien dostawać więcej. To samo spawacze. Nie dość, że musieli zapracować na uprawnienia, wydać na nie kupę kasy i jeszcze pracują w warunkach zagrażających zdrowiu to jeszcze za marne grosze. Źle się wypowiedziałam, bo nie są to marne grosze, ale z pewnością nie jest to płaca adekwatna do wykonywanej pracy. Przecież nie po to człowiek się tego uczył żeby zarabiać tyle, co pani za biurkiem w urzędzie gminy.
No cholera mnie trafia, bo jak kowalowi "dają" 7 to rurarzowi góra 3000, a wszyscy myślą, że to kokosy.
No cholera mnie trafia, bo jak kowalowi "dają" 7 to rurarzowi góra 3000, a wszyscy myślą, że to kokosy.
Neissi widzę,że i wy macie smutne doświadczenia dot. pracy w pl stoczniach. Tak jak napisałam wczesniej.... naszego znajomego tez to dotknęło, dlatego nie rozumiem tu takich wypowiedzi ze w Polsce naszym mezom / partnerom nie chce sie pracowac. Wierzę, że wyjazdy ruszą wraz z przyjsciem wiosny i że nie bedzie tak trudno jak jest teraz. Moze rafineria okaże się żyłą złota ;0 No co trzeba być dobrej myśli :):):)
Włączyłam się do rozmowy, gdyż trochę byłam w szoku jak ktoś mówi, że 7tyś to za mało, aby opłacić kredyt i utrzymanie w Polsce. Ja mając taki dochód w Polsce nie wyjechałabym do Norwegii, ale każdy z nas ma inne potrzeby i wymagania. Nie wiem, ile się w polskich stoczniach zarabia, ale zdaję sobie sprawę, że jest to niewiele i że trzeba się nieźle narobić aby ta pensja była " w miarę". Mój M nie pracuje w stoczni, pracę ma cały rok i na szczęście nie ma jak na razie przestojów. Pracuje bezpośrednio u Norwegów, pensja może nie jest wygórowana, ale mamy pewność, że praca jest i będzie. W związku z tym, iż w Polsce sytuacja na rynku pracy nie jest za ciekawa to siedzimy w Norwegii. Mamy takie szczęście, że jesteśmy tutaj razem. A Wam wszystkim życzę aby Wasi mężowie znaleźli stała pracę i abyście nie musieli się martwić czy następny kontrakt dostaniecie czy nie.
dopiero wróciłam i zaraz porozsyłam :) co do tego co ktoś powiedział to ja nie jestem zdania ze facet jest od tyrania na rodzine, ale u Nas np. układ był od poczatku jasny ja zajme sie domem, dziecmi i za rok dwa naszym sklepem, maz wyjezdza ale on lubi to co robi i nie wyobraza sobie innej pracy a ja już sie przyzwyczaiłam do jego wyjazdów,bo w końcu 2tyg to nie jakies super długie rozłąki, kazdej z Was zycze dla waszych M jak najwiekszych zarobków i stabilnej dobrze płatnej stałej pracy :)
Dziewczyny a gdzie wasi mężowie rozliczają sie z podatku pracujac w Norwegii?? Znacie jakies firmy to dajcie namiary i ew. koszty. My bylismy w firmie Dorfin czy jakos tak, chcieli 200zl z gory za rozliczenie, a czekając na poczekalni była tez jedna Pani ktora sie rozliczała u nich a niestety pieniedzy nie dostała bo firma pomyliła nr konta bankowego- i ciezko im to odkecic i z nimi walczy;>
Jak macie jakies rzetelne i uczciwe firmy to dajcie znac.
Pozdrawiam :)
Jak macie jakies rzetelne i uczciwe firmy to dajcie znac.
Pozdrawiam :)
Dziewczyny a czy któraś z Was dostała już zasiłek na dziecko z Norwegii??
Bo chcemy się starać z mężem o zasiłek rodzinny. Wyczytałam że są dwa rodzaje zasiłków: opiekuńczy i rodzinny. Z tymże opiekuńczy jest na dziecko w wieku od 1do 3 lat a nasz szkrabik ma prawie 6 miesięcy więc będziemy się starali o ten rodzinny.
Zastanawia mnie tylko co jeżeli jesteśmy zameldowani w różnych miejscach, ktoś się orientuje jak to jest? M jest zameldowany w Wejherowie, ja i dziecko w Gdańsku ale mieszkamy razem w Gdańsku. Jaki im adres podać? Zagubiłam się ;)
Bo chcemy się starać z mężem o zasiłek rodzinny. Wyczytałam że są dwa rodzaje zasiłków: opiekuńczy i rodzinny. Z tymże opiekuńczy jest na dziecko w wieku od 1do 3 lat a nasz szkrabik ma prawie 6 miesięcy więc będziemy się starali o ten rodzinny.
Zastanawia mnie tylko co jeżeli jesteśmy zameldowani w różnych miejscach, ktoś się orientuje jak to jest? M jest zameldowany w Wejherowie, ja i dziecko w Gdańsku ale mieszkamy razem w Gdańsku. Jaki im adres podać? Zagubiłam się ;)
jednak staramy się z mężem o zasiłek rodzinny z Norwegii. Dzisiaj odwiedziłam 3 urzędy :) i w końcu się dowiedziałam kilku rzeczy. Na tej stronie Nav są błędne informacje. Podają tam że w urzędzie ewidencji ludności w kraju rodzimym trzeba się zgłosić po druk E401. Z tego co się dowiedziałam w urzędzie marszałkowskim w gdańsku to najpierw trzeba się zgłosić do nav w Norwegii i oni daja ten druk E401 ze swoimi pieczatkami i wypełniamy formularz CHILD BENEFIT, z tym idziemy do urzedu marszalkowskiego. Do Nav w Norwegii trzeba miec AKT MALZENSTWA NA DRUKU EUROPEJSKIM I AKT URODZENIA DZIECKA NA DRUKU EUROPEJSKIM, KONTRAKT NA PRACE, KARTE PODATKOWA, z tego co wiem to od tego roku Polacy nie potrzebuja pozwolenia na prace wiec tego nie trzeba.
Mam nadzieje że komus sie przydadza te informacje.
Mam nadzieje że komus sie przydadza te informacje.
Drogie Mamy!
Procedura zalatwiania swiadczen rodzinnych wyglda nastepujaco:
Wpierw muszą Panie wypełnić formularze BARNETRYGDEN oraz TILLEGSOPPLYSNINGER. Do podanych formularzy nalezy dołączyć: akt slubu unijny akt urodzenia dziecka unijny, kontrakty za okresy za ktore sie staramy, karty podatkowe, pozwolenia na prace(teraz zamiast pozwolenia jako ze wychodzi z uzycia zalacza sie dokument o nazwie REGISTERING BEVIS) oraz adres do wlasciwego urzedu marszalkowskiego w Polsce. Wszystko to pakujemy i wysylamy listem poleconym na adres Navu w danej skattekommune. Pozniej to juz oni kontaktuje sie z naszymi marszalkowskimi, weryfikuja sobie i wzywaja na rozmowy do marszalkowskiego
Ps, jesli oprocz zasilku rodzinnego chcecie zasilek opiekunczy( dzieci od 1 do 3 lat) musicie oprocz Barnetrygden wypelnic KONTANTSTOTTE
Powodzenia!!!!
Procedura zalatwiania swiadczen rodzinnych wyglda nastepujaco:
Wpierw muszą Panie wypełnić formularze BARNETRYGDEN oraz TILLEGSOPPLYSNINGER. Do podanych formularzy nalezy dołączyć: akt slubu unijny akt urodzenia dziecka unijny, kontrakty za okresy za ktore sie staramy, karty podatkowe, pozwolenia na prace(teraz zamiast pozwolenia jako ze wychodzi z uzycia zalacza sie dokument o nazwie REGISTERING BEVIS) oraz adres do wlasciwego urzedu marszalkowskiego w Polsce. Wszystko to pakujemy i wysylamy listem poleconym na adres Navu w danej skattekommune. Pozniej to juz oni kontaktuje sie z naszymi marszalkowskimi, weryfikuja sobie i wzywaja na rozmowy do marszalkowskiego
Ps, jesli oprocz zasilku rodzinnego chcecie zasilek opiekunczy( dzieci od 1 do 3 lat) musicie oprocz Barnetrygden wypelnic KONTANTSTOTTE
Powodzenia!!!!
Aga wysłałam :)
Zyczliwa dzięki za informacje. Nie wiedziałam o tym dokumencie TILLEGSOPPLYSNINGER i o REGISTERING BEVIS zamiast pozwolenia.
Nie mam pojęcia jak to jest jak się nie ma ślubu. Może tutaj coś będzie na ten temat: http://www.forumnorwegia.net/index.php?sid=0425b5ff27cb4aed342884d754a0dd13
Zyczliwa dzięki za informacje. Nie wiedziałam o tym dokumencie TILLEGSOPPLYSNINGER i o REGISTERING BEVIS zamiast pozwolenia.
Nie mam pojęcia jak to jest jak się nie ma ślubu. Może tutaj coś będzie na ten temat: http://www.forumnorwegia.net/index.php?sid=0425b5ff27cb4aed342884d754a0dd13
http://www.nav.no/_binary?download=true&id=360479
Podaje link do tillegsblanket - jest to formularz przeznaczony dla ojcow pracujacych w Norwegii ,ktorych dzieci mieszkaja w innych panstwach europejskiego obszary gosp.np w Polsce
Jezeli nie ma malzenstwa to nie szkodzi, pod warunkiem ze jest wspolne zameldowanie ,poprostu trzeba zaznaczyc opcje samboer, i opisac sytuacje w tillegach,najlepiej zalaczyc wtedy jeszcze przetlumaczony na ang lub nor dokument poswiadczajacy wspolny meldunek, jezeli nei ma slubu ani zameldowania, to tez mozna kombinowac ale szczerze to juz chyba wyzsza szkola jazdy nie na moja glowe;)
Pozdr.
Podaje link do tillegsblanket - jest to formularz przeznaczony dla ojcow pracujacych w Norwegii ,ktorych dzieci mieszkaja w innych panstwach europejskiego obszary gosp.np w Polsce
Jezeli nie ma malzenstwa to nie szkodzi, pod warunkiem ze jest wspolne zameldowanie ,poprostu trzeba zaznaczyc opcje samboer, i opisac sytuacje w tillegach,najlepiej zalaczyc wtedy jeszcze przetlumaczony na ang lub nor dokument poswiadczajacy wspolny meldunek, jezeli nei ma slubu ani zameldowania, to tez mozna kombinowac ale szczerze to juz chyba wyzsza szkola jazdy nie na moja glowe;)
Pozdr.
odświeżam nasz wątek :)
mam do Was takie pytanie, czy orientujecie się w jakiej firmie potrzebują monterów? Mój mąż wyjeżdża już od kilku lat do Norwegii jako monter, niestety od września nie mają wyjazdu,wiecie kasa się kończy, idą święta, będę wdzięczna za info.
czy komuś udało się uzyskać zasiłek z Norwegii?? My dostaliśmy decyzję w sierpniu o przyznaniu zasiłku ale do tej pory nie dostaliśmy kasy.
mam do Was takie pytanie, czy orientujecie się w jakiej firmie potrzebują monterów? Mój mąż wyjeżdża już od kilku lat do Norwegii jako monter, niestety od września nie mają wyjazdu,wiecie kasa się kończy, idą święta, będę wdzięczna za info.
czy komuś udało się uzyskać zasiłek z Norwegii?? My dostaliśmy decyzję w sierpniu o przyznaniu zasiłku ale do tej pory nie dostaliśmy kasy.
A dostają wasi mężowie zwrot nadpłaconego podatku ?? Pisze, to dlatego ze moze nie wszyscy o tym wiedzą a mąż mojej siostry co roku sie rozlicza w firmie w gdańsku i dostaje całkiem dobre zwroty podatku, tym wieksze jak jest zona i dzieci w Polsce!!
Jak ktoś bedzie chetny poszukam kontaktu do tego biura.
Jak ktoś bedzie chetny poszukam kontaktu do tego biura.
podbijam watek dziewczyny,co tam u Was,u nas maz sie znowu nie zdazył rozliczyc i znowu kijowy zwrot w przyszłym roku bedzie bo sami go rozlicza :P ogolnie u nas na wariackich papierach,my tez staramy sie o wszystkie zasilki,ale papierologii mnóstwo :P good :dmaz w trakcie zmiany firmy i ogolnie jakos leci :)