Widok
a ja czytałam o takim orszaku na wejście do kościoła, że:
pannę młodą prowadzi jej ojciec, pana młodego prowadzi jego mama, ojciec pana młodego prowadzi mamę panny młodej
nie spotkałam się z tym jednak w praktyce
ja chcę wchodzić do kościoła razem z narzeczonym - tłumaczę to jako symbol tego, że RAZEM wstępujemy na nową drogę życia, a nie tata mnie ODDAJE narzeczonemu (ale jak większość rzeczy w tym dniu, do wszystkiego można nadać różną symbolikę)
pannę młodą prowadzi jej ojciec, pana młodego prowadzi jego mama, ojciec pana młodego prowadzi mamę panny młodej
nie spotkałam się z tym jednak w praktyce
ja chcę wchodzić do kościoła razem z narzeczonym - tłumaczę to jako symbol tego, że RAZEM wstępujemy na nową drogę życia, a nie tata mnie ODDAJE narzeczonemu (ale jak większość rzeczy w tym dniu, do wszystkiego można nadać różną symbolikę)

mnie bedzie prowadzil tata - to jest takie symboliczne i nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej, co prawda nie konsultowalam tego z ksiedzem ale w sumie to chyba ksiadz nie powinien w tym przypadku miec za bardzo nic do gadania, co za roznica dla niego jak idziesz do oltarza? a jakbym sie polozyla na ziemi i zaczela turlac, albo skakala na jednej nodze do oltarza ;P to co nie udzielil by mi slubu ? :D
mnie będzie prowadził tata, dla mnie to jest forma podziękowania mu za to co zrobiła dla mnie przez całe życie... a zrobił wiele...:) i wiem że jest bardzo szczęśliwy że będzie mógł to zrobić:)
Mnie bedzie prowadził tata do ołtarza i mam nadzieje, ze będę wielką niespodzianką dla mojego R, bo tego dnia zobaczymy sie dopiero w kościele :)
A tak apropo prowdzenia przez ojca, według mnie jest ok, z wyjątkiem tego, jak wczesniej młodzi mieszkali razem... bo jak ojciec może 'oddać' córke, skoro teoretycznie 'oddał' ją już wczesniej...
A tak apropo prowdzenia przez ojca, według mnie jest ok, z wyjątkiem tego, jak wczesniej młodzi mieszkali razem... bo jak ojciec może 'oddać' córke, skoro teoretycznie 'oddał' ją już wczesniej...
my nie mieszkamy razem wiec u mnie to bedzie super wygladac jak tata "bedzie mnie oddawal" w rece mojego P :) tylko boje sie jednego , ze bede plakala jak bobr (z reszta tata tez :) ) bo jestesmy ze soba bardzo zwiazani.
nulka- ja tez bym chciala byc niespodzianka dla mojego P ale nie wiem jak rozwiazac problem blogoslawienstwa, dzien wczesniej ?
nulka- ja tez bym chciala byc niespodzianka dla mojego P ale nie wiem jak rozwiazac problem blogoslawienstwa, dzien wczesniej ?
mój tata zapewne chciałby mnie poprowadzić, ale bardziej się liczę z narzeczonym, który powiedział, że to on chce mnie zaprowadzić, popieram RAZEM :) a tatko musi zrozumieć
Ja też szłam do ołtarza z narzeczonym, dla mnie prowadzący tato do ołtarza to taki amerykanizm, ale naturalnie to kwestia gustu i upodobań.
http://www.doslubujaguar.pl
http://www.doslubujaguar.pl
Cieszę się BetiiM, że ktoś podziela moje zdanie...spodziewałam się raczej linczu za amerykanizm;-)
http://www.doslubujaguar.pl
http://www.doslubujaguar.pl
ja też się zgadzam, ale nauczyłam się na forum nie mówić "dosadnie", bo każda z nas ma inną wizję ślubu, inne tradycje w domu, inne potrzeby i możliwości
a nerwową Pannę Młodą łatwo urazić nawet niechcący - tylko po co dodatkowo stresować...
jak napisałam wczesniej... każdą rzecz można różnie interpretować, można nadać jej różne znaczenia... a ten orszak ślubny, który w 1 poscie opisałam, to znalazłam gdzieś jako tradycyjny polski orszak ślubny
a nerwową Pannę Młodą łatwo urazić nawet niechcący - tylko po co dodatkowo stresować...
jak napisałam wczesniej... każdą rzecz można różnie interpretować, można nadać jej różne znaczenia... a ten orszak ślubny, który w 1 poscie opisałam, to znalazłam gdzieś jako tradycyjny polski orszak ślubny

Dlatego też w pierwszej wypowiedzi napisałam, że to kwestia upodobań i gustu i mam nadzieję, że odpowiednio to zrozumieją wszystkie przyszłe Panny Młode. Zawsze piszę to co myślę, niemniej jednak następnym razem pomyslę dwa razy;-)
http://www.doslubujaguar.pl
http://www.doslubujaguar.pl
To zależy, ja podpisywałam "papiery" po ślubie, a u kolegi widziałam, że przed. To chyba zależy od parafii. Może da się ugadać to z księdzem?
http://www.doslubujaguar.pl
http://www.doslubujaguar.pl
Ja idę do ołtarza z narzeczonym. Jestem tradycjonalistką ;)
Ale byłam na takim slubie, gdzie oddawał ojciec i na takim, gdzie pannę młodą prowdzaił ojciec a pana młodego matka, ale nie pamiętam, czy przy tym drugim ślubie za nimi szli świadkowie czy czekali przy ołtarzu. To było bardzo dawno temu i wtedy każdy się strasznie dziwił.
Teraz coraz częściej się spotyka takie zwyczaje, więc myślę, że nie powinno byc problemu z księdzem.
Ale byłam na takim slubie, gdzie oddawał ojciec i na takim, gdzie pannę młodą prowdzaił ojciec a pana młodego matka, ale nie pamiętam, czy przy tym drugim ślubie za nimi szli świadkowie czy czekali przy ołtarzu. To było bardzo dawno temu i wtedy każdy się strasznie dziwił.
Teraz coraz częściej się spotyka takie zwyczaje, więc myślę, że nie powinno byc problemu z księdzem.
gdyby, żył mój tata to pewnie On by mnie prowadził - jako symbol "przekazania" mnie w ręcę przyszłego męża, ale z racji sytuacji będę szła z narzeczonym do ołtarza, w sumie to też wymowne- bo symbolizuje rozpoczynającą się Naszą wspólną drogę:)
Myślę, że nie ważne z kim się idzie do ołtarza - z narzeczony czy tatą, ważne jest komu się składa przysięgę:P
Myślę, że nie ważne z kim się idzie do ołtarza - z narzeczony czy tatą, ważne jest komu się składa przysięgę:P
ja mam błogosławieństwo tego samego dnia w moim domu- będzie mama, rodzice narzeczonego, i nasi rodzice chrzestni, kamerzysta i fotograf :) obiad wspólny już był i to nawet 2, jutro jest 3:) oo jakbym teściowi zaproponowała żeby mnie do ołtarza poprowadził to chyba by uciekł:) bo on nie lubi takiech wystąpień publicznych:)
ja z kolei z takich innych rzeczy na mszy będę chciała aby czytania były czytane przez moich znajomych z oazy a dary będą niesione przez naszych rodziców i rodziców chrzestnych- do czego już ich namówiłam:)
modlitwę powszechną chcę mieć śpiewaną - przez kolege księdza, który ma piękny głos, oprócz tego komentarze do darów - tu w grę wchodzi moja przyjaciólka, która poznałam własnie w oazie:)
to tyle z moich "bajerów":)
ja z kolei z takich innych rzeczy na mszy będę chciała aby czytania były czytane przez moich znajomych z oazy a dary będą niesione przez naszych rodziców i rodziców chrzestnych- do czego już ich namówiłam:)
modlitwę powszechną chcę mieć śpiewaną - przez kolege księdza, który ma piękny głos, oprócz tego komentarze do darów - tu w grę wchodzi moja przyjaciólka, która poznałam własnie w oazie:)
to tyle z moich "bajerów":)
Beciak - ja podobnie jak Ty zrezygnowałam z fotografa i kamerzysty przy błogosławieństwie i też je zrobimy chyba dzień wcześniej. A z księdzem spróbujemy się jakoś dogadać żeby ten amerykanizm jednak wypalił i Narzeczony zobaczył mnie dopiero w dniu ślubu czekając pod ołtarzem. Mam nadzieję, że Tobie również się to uda.