Widok
tutaj znajdziesz odpowiedź lekarza (na końcu):
http://forum.gazeta.pl/forum/w,632,105138499,,mam_pytanie_dopajac_noworotka_.html?v=2
http://forum.gazeta.pl/forum/w,632,105138499,,mam_pytanie_dopajac_noworotka_.html?v=2
Generalnie to stara zasada jest tak
Moja mama (była pediatrą) mówiła, że można rozpoznać czy dziecko potrzebuję tzw dopajania wodą po wyglądzie kupki tzn, jeżeli kupka jest w konsystencji kremu czy np. pasty do zębów a dziecko nie ma problemów ze zrobieniem kupki wtedy nie zachodzi potrzeba podawania wody. Natomiast jeżeli kupka jest twarda, zbita to wtedy podajemy dodatkowo wodę. I tu podajemy dziecku tyle wody ile normalnie wypija mleka przy jednym karmieniu- ale uwaga wodę podajemy nie na jeden raz ale jest to porcja na cały dzień i najlepiej podawać to na kilka razy dziennie.
I należy pamiętać - do wody nie dodajemy żadnych śmieci w stylu glukoza czy inne wynalazki.
Moja mama (była pediatrą) mówiła, że można rozpoznać czy dziecko potrzebuję tzw dopajania wodą po wyglądzie kupki tzn, jeżeli kupka jest w konsystencji kremu czy np. pasty do zębów a dziecko nie ma problemów ze zrobieniem kupki wtedy nie zachodzi potrzeba podawania wody. Natomiast jeżeli kupka jest twarda, zbita to wtedy podajemy dodatkowo wodę. I tu podajemy dziecku tyle wody ile normalnie wypija mleka przy jednym karmieniu- ale uwaga wodę podajemy nie na jeden raz ale jest to porcja na cały dzień i najlepiej podawać to na kilka razy dziennie.
I należy pamiętać - do wody nie dodajemy żadnych śmieci w stylu glukoza czy inne wynalazki.
jak na mój gust to trochę za wcześnie - no ale ja tam się nie znam ;) - choć jedno wiem - dziecku tak po 4 miesiącu życia można na stała w małych ilościach wprowadzać jakieś dodatki do wody a od 5 miesiąca jakieś soczki. A dlaczego? poza nie uleganiem reklamą to po pierwsze dziecko kształtuje sobie upodobania smakowe i tak samo jak w przypadku np. glukozy będzie się domagało piciu bo to coś innego i lepszego niż mleko poza tym podając mu różnego typu herbatki itd itp wpływamy na jego późniejsze zachowanie w stosunku do jedzenia.
Choć rumianek to akurat najlepsze z najgorszego ;)
Zasadniczo to jestem przeciwniczką podawaniu noworodkom i niemowlętom chemii i co za tym idzie wrogiem granulowanych herbatek w stylu Hipp czy inne tego typu wynalazki (sugeruje czytać skłąd tego co podajecie dziecku)
Choć rumianek to akurat najlepsze z najgorszego ;)
Zasadniczo to jestem przeciwniczką podawaniu noworodkom i niemowlętom chemii i co za tym idzie wrogiem granulowanych herbatek w stylu Hipp czy inne tego typu wynalazki (sugeruje czytać skłąd tego co podajecie dziecku)