Widok
Enterococcus faecalis?????
Dziewczyny wyczytałam w internecie,ze jest to bardzo groźna bakteria i oporna na wiele leków a z kolei mój lekarz uważa,ze nie jest to grożna bakteia i nie trzeba tego leczyć. Przypisał mi jedynie tabletki dopochowe Gynalgin które mam brac 2 na noc. Proszę powiedzcie mi czy powinnam isc do innego lekarza czy mój gin ma rację??? ale czeka mnie jeszcze laparoskopia i boje sie,ze wepchną mi tą bakterię głębiej i będe miec potem jakis stan zapalny czy cos takiego....
Doradzcie mi prosze........
A druga bakteria po wymazie to Lactobacillus species........
Proszę Was opowiedzcie mi jesli wiecie coś na ten temat
Doradzcie mi prosze........
A druga bakteria po wymazie to Lactobacillus species........
Proszę Was opowiedzcie mi jesli wiecie coś na ten temat
witaj, ja tez mam ta bakterię, od ponad 1,5 roku, wyszła mi w posiewie gdy szukałam przyczyny poronienia, leczyłam prawie rok, zaden antybiotyk nie chciał zadziałać i przez to miałam zakaz starania się o ciążę, w końcu posiew wyszedł dobry, zaszłam w ciążę i okazało się że bakteria wróciła no i niestety nadal ją mam, ale tym razem póki co nic się nie dzieje, jestem w 8 miesiącu ciąży, w następnym tygodniu znów robię posiew, ważne jest też w jakiej ilości ona występuje i czy daje jakieś objawy np.upławy, ta druga lactobacillus to bardzo dobra bakteria i powinna być najlepiej w dużej ilości, ona walczy z tymi złymi.Głowa do góry, leczyć powinno się jesli jest dużo tej bakterii,pozdrawiam!
Bakterie z gatunku Lactobacillus to akurat pożyteczne bakterie :)
Lactobacillus species powinny być dominującymi bakteriami w pochwie. Są to bakterie kwasu mlekowego, których aktywność fizjologiczna obniża pH pochwy.
Natomiast jeśli chodzi o te pierwsze, o których piszesz (Enterococcus faecalis) to nie znam więc się nie wypowiem.
Lactobacillus species powinny być dominującymi bakteriami w pochwie. Są to bakterie kwasu mlekowego, których aktywność fizjologiczna obniża pH pochwy.
Natomiast jeśli chodzi o te pierwsze, o których piszesz (Enterococcus faecalis) to nie znam więc się nie wypowiem.
maritiki@op.pl
Tyle znalazłam na temat Enterococcus faecalis:
(info pierwsze z brzegu).
http://209.85.129.132/search?q=cache:Jdt4HItxTowJ:www.arty.twojportal.info/enterococcus-faecalis/+Enterococcus+faecalis&hl=pl&ct=clnk&cd=3&gl=pl&lr=lang_pl&client=firefox-a
http://209.85.129.132/search?q=cache:vMs5RT-14yIJ:www.gronkowiec.pl/enterococcus_faecalis.html+Enterococcus+faecalis&hl=pl&ct=clnk&cd=2&gl=pl&lr=lang_pl&client=firefox-a
maritiki@op.pl
kwiatuszka, myślę,że za dużo nie czytaj w internecie bo tylko się zdołować przez to można, wiem, że to kusi,ale każda kobieta indywidualnie przechodzi te bakterie, nie można wszystkiego odnosic do siebie, ja tez kiedy przeczytałam o tym faecalisie to się załamałam, juz byłam pewna klęski kolejnej ciąży, a póki co juz jestem bliżej końca, a to niestety nie jedyna moja bakteria:( bardzo ważne jest to że masz dużo lactobacillusów,one zapobiegaja stanom zapalnym i walczą ze złymi bakteriami, wazne jest też,żebyś po antybiotyku dopochwowym wzięła też lactovaginal lub floragyn( tez globulki właśnie z kwasem mlekowym) po to aby zapobiec dodatkowo grzybicy,która często się pojawia po antybiotyku,będzie dobrze:)
Ja najpierw w 20 tyg. ciąży miałam bakterię ureaplasma urealyticum, brałam globulki- nie pomogło, później 2 dawki antybiotyku erytromecyny, mąż też musiał brać antybiotyk, po dwóch dawkach zrobiłam posiew i nagle bakteria zniknęła, flora bakteryjna niestety się osłabiła dlatego ważne jest by osłonowo brać tabletki i pić np. Actimelki ;-)
Niestety zniknięcie jednej spowodowało pojawienie się innej bakterii tą którą ty posiadasz. Nie brałam już antybiotyków, bo moja gin stwierdziła że i tak za dużo. Musiałam się tylko oszczędzać bo to grozi poronieniem lub porodem przedwczesnym. Jak narazie jest wszystko ok, jestm w 37 tygodniu, zostały mi 3 tygodnie do porodu, więc jestem już spokojna ( w miarę ;-) ). Od czytania w necie zbudowałam sobie tyle teorii i niepotrzebnie się stresowałam. Dla pewności wyniki skonsultowałam u prof. Preisa do którego chodziłam na USG - z dzidzią wszystko ok, a ja nie miałam mieć żadnych obaw, a tymbardziej że np podczas porodu naturalnego zarażę córeczkę bakterią.
Głowa do góry !!!
Niestety zniknięcie jednej spowodowało pojawienie się innej bakterii tą którą ty posiadasz. Nie brałam już antybiotyków, bo moja gin stwierdziła że i tak za dużo. Musiałam się tylko oszczędzać bo to grozi poronieniem lub porodem przedwczesnym. Jak narazie jest wszystko ok, jestm w 37 tygodniu, zostały mi 3 tygodnie do porodu, więc jestem już spokojna ( w miarę ;-) ). Od czytania w necie zbudowałam sobie tyle teorii i niepotrzebnie się stresowałam. Dla pewności wyniki skonsultowałam u prof. Preisa do którego chodziłam na USG - z dzidzią wszystko ok, a ja nie miałam mieć żadnych obaw, a tymbardziej że np podczas porodu naturalnego zarażę córeczkę bakterią.
Głowa do góry !!!
Niestety tego niewiem ;-(
Ale dopóki jest ona nawet w szyjce macicy to nie jest niebezpieczna dla dziecka. Chyba że dostanie się do kanału rodnego, ale niewiem czy jest taka możliwość skoro do porodu jest on zamknięty i chroniony. Niewiem na czym polega laparoskopia w szczegółach więc tutaj już musiałabyś się dopytać swojej gin
Ale dopóki jest ona nawet w szyjce macicy to nie jest niebezpieczna dla dziecka. Chyba że dostanie się do kanału rodnego, ale niewiem czy jest taka możliwość skoro do porodu jest on zamknięty i chroniony. Niewiem na czym polega laparoskopia w szczegółach więc tutaj już musiałabyś się dopytać swojej gin
kwiatuszka ja też mam problem z jakąś dziwną bakterią która jest oporna na leczenie, przez to nie mogę nawet mieć laparoskopii bo pochwa musi być czysta, a już nie wspomne o inseminacji albo in vitro - jestem załamana, w środe mam kolejną wizytę i zobaczymy co powie moja lekarka, robilam nawet badanie na wirusa raka szyjki macicy bo lekarka zasugerowała, że to on może być przyczybą tej wstrętnej bakterii ale wynik poznam właśnie w środe, nhaprawde wsciekam się okropnie bo nic nie mogę dalej robić, a w ciąży jak nie jestem tak nie jestem - totalny dół!
acha sprawdziłam tą bakterie co piszesz też miałam, bo na początku miałam różne, teraz mam inną i wg. mojego lekarza z czymś takim nie będziesz mogła mieć laparoskopii
acha sprawdziłam tą bakterie co piszesz też miałam, bo na początku miałam różne, teraz mam inną i wg. mojego lekarza z czymś takim nie będziesz mogła mieć laparoskopii
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
no własnie i tego sie najbadziej boję,ze teraz przepadnie mi termin laparoskopi przez jakąś cholerna bakterię!!!!! będe dalej ją tempić-zobaczymy. U mnie tez dól i to wielki-ja tez nadal nie jestem w ciąży :( a powiedz mi Karokina29 czy jak mialas ta bakterie Twój mąz tez przyjmował jakies leki???? tez byl leczony? bo mi l\gin nic nie przepisał dla męza.........
mój lekarz właśnie mężowi też nic nie przepisał, najgorsze jest to że to nie jest w żaden sposób odczuwalne czy widoczne, w życiu nie myślałabym że mam w sobie takie gówno, kurde człowiek dba o siebie, o higiene, nie sypia z kim popadnie :) itp. a tu taki zonk - kur... mać, ja czekam do środy na wizyte i zobaczymy co będzie dalej
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
koniecznie daj mi znac co i jak po wizycie. Ja do lekarza teraz idę dopiero za 1,5 tygodnia. I Dokładnie jest tak jak mówisz, nie jest ta bakteria wogóle odczuwalna, nic nie robi . I ja tak samo, dbam o higenę, i jedynym partnerem moim jest mój mąż i skąd-nie wiadomo!!! nic bym nie wiedziała gdyby nie wymaz z pochwy do badania czyli do laparoskopi.
I znowu pod górkę!!!!! :((((
I znowu pod górkę!!!!! :((((
hej byłam dziś u pani doktor, napisz do mnie na maila to ci napisze jakie mam wieści :)
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Witam kobitki
Nie wiem czy Was ten temat jeszcze interesuje
jakiś czas temu zajrzałam na to forum i przeraziły mnie informacje, które tu przeczytałam. Moja córka zaraziła się e coli +++ i e faecalis +++HLAR po zmianie chłopaka. Najprawdopodobniej miała to od września ubiegłego roku. Swędziało ją do tego stopnia, że porobiła sobie rany pocierając miękkim papierem toaletowym by się podrapać, miała też serowate upławy. Dostała jakiś antybiotyk, globulki dopochwowe i jakąś maść. Dopóki to wszystko stosowała wszystko się uspokajało. Ledwo skończyła kurację znowu od początku. Znowu wizyta u lekarza- maść sterydowa. Bajka. Spokój na czas stosowania. Swędzenie i upławy wracają. Jak było lepiej zrobiliśmy cytologię i wyszła gr III- niewesoło. Gdy swędzenie wróciło, kolejna maść ale tym razem pobrany posiew z szyjki. Po wyniki poszłam sama bo córka zaczęła strasznie kaszleć jakby płuca chciała wypluć. Posiew z gardła- te same bakterie. W międzyczasie zaczęliśmy całą rodziną pić sok z olbrzymią ilością antyoksydantów. Zgodnie z wskazówkami posiewów dostała kurację 10-cio dniową:CIPRONEX 500,LACIBIOS FEMINA- przeciwgrzybicznie i GYNALGIN 250+100-dopochwowo. Sama też zrobiłam propolis z kitu pszczelego od pszczelarza. Po tej kuracji, w sumie po 3 tyg. kolejny posiew i zaskoczenie. Zostały tylko candida albicans- świadczące o wyjałowieniu jelit i pochwy ale to już na pewno załatwi nasz SOK i propolis (przeciwgrzybicznie).
Pozdrawiam
Szczęśliwa matka
mój adres kryzia72@o2.pl
Nie wiem czy Was ten temat jeszcze interesuje
jakiś czas temu zajrzałam na to forum i przeraziły mnie informacje, które tu przeczytałam. Moja córka zaraziła się e coli +++ i e faecalis +++HLAR po zmianie chłopaka. Najprawdopodobniej miała to od września ubiegłego roku. Swędziało ją do tego stopnia, że porobiła sobie rany pocierając miękkim papierem toaletowym by się podrapać, miała też serowate upławy. Dostała jakiś antybiotyk, globulki dopochwowe i jakąś maść. Dopóki to wszystko stosowała wszystko się uspokajało. Ledwo skończyła kurację znowu od początku. Znowu wizyta u lekarza- maść sterydowa. Bajka. Spokój na czas stosowania. Swędzenie i upławy wracają. Jak było lepiej zrobiliśmy cytologię i wyszła gr III- niewesoło. Gdy swędzenie wróciło, kolejna maść ale tym razem pobrany posiew z szyjki. Po wyniki poszłam sama bo córka zaczęła strasznie kaszleć jakby płuca chciała wypluć. Posiew z gardła- te same bakterie. W międzyczasie zaczęliśmy całą rodziną pić sok z olbrzymią ilością antyoksydantów. Zgodnie z wskazówkami posiewów dostała kurację 10-cio dniową:CIPRONEX 500,LACIBIOS FEMINA- przeciwgrzybicznie i GYNALGIN 250+100-dopochwowo. Sama też zrobiłam propolis z kitu pszczelego od pszczelarza. Po tej kuracji, w sumie po 3 tyg. kolejny posiew i zaskoczenie. Zostały tylko candida albicans- świadczące o wyjałowieniu jelit i pochwy ale to już na pewno załatwi nasz SOK i propolis (przeciwgrzybicznie).
Pozdrawiam
Szczęśliwa matka
mój adres kryzia72@o2.pl
Brawo proszę tylko napisać czy to dziadostwo powróciło ? A jak wyglada leczenie u mężczyzn ? Dlaczego nie ma jeszcze jakiegoś antybiotyku w zastrzyku na to świństwo przecież to jest powszechny problem. Dziwi mnie postawa lekarzy którzy twierdzą żeby nie leczyć przecież to są bakterie które zaatakują zaraz nerki, jajniki itp. Nawet mogą doprowadzić do urosepsy
Marek, spokojnie. Każde leczenie bakterii wrażliwej na antybiotyki to błąd. Im więcej antybiotyków, tym bardziej bakteria mutuje i sie uodparnia. Polecam wykonać porządny posiew dla Ciebie i partnerki. Najlepiej w UCK, tanio i o wiele dokładniej niż w innych laboratoriach. Następnie odstawić wszystkie detergenty do mycia, żele, mydła. Czysta, ciepła woda. Nic więcej. Starać się odstawić słodkie, pić sok zurawinowy, duzo wody, witamina c
Niestety tez milam ten problem. Z ta paskudna bakteria walczyłam 9 miesięcy. Kiedy już 4 antybiotyk nie pomógł poddałam się. Nie chciałam kolejnego. Wyniszczyły one tez moja florę, w biocenozie nie wychodziło nic prócz tych bakterii. Zaczęłam wiec używać tylko probiotyków, doustnie San porobi i lacibios femina. Dopochwowo na zmień co drugi dzień różne specyfiki jak lactovaginal, medivag, albivag itp. Nie miałam jakieś diety ponieważ bardzo ciężko mi ja utrzymać. Jadłam normalnie, może troszke więcej warzyw. I co ? Objawy wkoncu zniknęły. Ważne ! Sprawdzcie wodę która się myjecie. Rozumiem ze większość korzysta z wodociągów gdzie woda jest co jakiś czas badana. Moje problemy zaczęły się gdy przeprowadziłam się do męża. Funkcjonują tam głównie studnie. Sprawdziliśmy wodę i okazało się ze to właśnie z tego ten syf. Zaczęłam się podmywac przegotowana woda. Myśle ze to głównie pomogło. Kontrolnie zrobiłam wymaz po 3 miesiącach swojego leczenia. Czyściutko ! I nawet moja flora się odbudowała. Wreszcie mogę walczyć o dzidziusia. Powodzenia!