Widok
osobiście znam 3 małżeństwa, które poznały się na Sympatia.pl ;) my jesteśmy jednym z nich ;)
znam też kilka małżeństw, które poznały się na jakimś forum lub czacie :) ogólnie trzeba duuuuużo cierpliwości w "odsiewie" ;) i cięty język jest pomocny ;) (aby skutecznie spławiać zboczeńców czy innych popaprańców)
znam też kilka małżeństw, które poznały się na jakimś forum lub czacie :) ogólnie trzeba duuuuużo cierpliwości w "odsiewie" ;) i cięty język jest pomocny ;) (aby skutecznie spławiać zboczeńców czy innych popaprańców)
@lidia
mam takie samo zdanie odnosnie internetowych znajomosci
chociaz to niesprawiedliwe uogolnianie
na swoim koncie mam jedna
zaliczenie tego faceta do zbiorowiska zbozencow byloby przesada, ale nie probuje poznawac ludzi w ten sposob, facetow tym bardziej
na sympatii, badoo czy innej fotce nie mialam nigdy konta, wiec nie wypowiem sie
moge wspomniec tylko tyle, ze znam kilka niezbyt zaawansowanych stazowo par z takich portali
nie mnie oceniac ich szczescie
zgadzam sie z agusia, poswiecajac odpowiednio duzo czasu i cierpliwosci na pewno znajdzie sie wartosciowych ludzi
oni sa wszedzie
jednak zawieranie znajomosci w sieci wymaga wyjatkowo duzo czasu oraz checi
efekty sa wspolmierne do nakladow
odpowiadajac w temacie przewodnim, poznalam na podkrakowskiej stacji benzynowej
mam takie samo zdanie odnosnie internetowych znajomosci
chociaz to niesprawiedliwe uogolnianie
na swoim koncie mam jedna
zaliczenie tego faceta do zbiorowiska zbozencow byloby przesada, ale nie probuje poznawac ludzi w ten sposob, facetow tym bardziej
na sympatii, badoo czy innej fotce nie mialam nigdy konta, wiec nie wypowiem sie
moge wspomniec tylko tyle, ze znam kilka niezbyt zaawansowanych stazowo par z takich portali
nie mnie oceniac ich szczescie
zgadzam sie z agusia, poswiecajac odpowiednio duzo czasu i cierpliwosci na pewno znajdzie sie wartosciowych ludzi
oni sa wszedzie
jednak zawieranie znajomosci w sieci wymaga wyjatkowo duzo czasu oraz checi
efekty sa wspolmierne do nakladow
odpowiadajac w temacie przewodnim, poznalam na podkrakowskiej stacji benzynowej
Chyba powinnam wydać książkę o typach, jakich można spotkać na necie. Myślę,że byłoby nawet zabawnie. Tak optymistycznie się wypowiadacie o znajomościach z netu,że śmiem twierdzić,że albo miałyście przeogromne szczęście,albo to ja mam jakiegoś pecha. Przytoczę tylko przykład z ostatnich dni. Pan się mnie pyta,czy rodziłam naturalnie. A info takie jest mu potrzebne,bo zastanawia go wielkość ....po porodzie. Nie spotkałyście takiej maści popaprańców?
@lidia
ksiazka na ten temat niewiele da, trzeba przejsc swoje
co ciekawe kilku znanych mi normalnych facetow chwali sobie znajmomosci z sieci, moze tym sie zajmij, i jak ich rozpoznac :)
musz powiedziec, co nazywasz poznaniem
pisanie czy spotkanie?
podobne pytanie do tego o "ciasnosc po porodzie" czesto jest pierwszym zdaniem jakie mozna przeczytac od niektorych zaczynajacych rozmowe na czacie
pisza rozni ludzie, rzecz w tym, zeby ich oddzielic
jak juz mowilam, spotkalam jedna osobe, i tyko ja nazwe znajomoscia z internetu, przy czym szczesliwie nie jest popaprancem
z tego co mowisz mialam przeogromne szczescie :)
ksiazka na ten temat niewiele da, trzeba przejsc swoje
co ciekawe kilku znanych mi normalnych facetow chwali sobie znajmomosci z sieci, moze tym sie zajmij, i jak ich rozpoznac :)
musz powiedziec, co nazywasz poznaniem
pisanie czy spotkanie?
podobne pytanie do tego o "ciasnosc po porodzie" czesto jest pierwszym zdaniem jakie mozna przeczytac od niektorych zaczynajacych rozmowe na czacie
pisza rozni ludzie, rzecz w tym, zeby ich oddzielic
jak juz mowilam, spotkalam jedna osobe, i tyko ja nazwe znajomoscia z internetu, przy czym szczesliwie nie jest popaprancem
z tego co mowisz mialam przeogromne szczescie :)
Lidia - na sympatii miałam konto, żeby poznać ciekawych ludzi - nie szukałam miłości :] byłam zatwardziałą singielką :] ale chciałam czasem z kimś fajnym popisać, po powrocie z pracy :) poznałam kilka fajnych osób (nie tylko facetów) - ale to właśnie tacy "znajomi" do "pogadania" :) Było też sporo popaprańców, zboczeńców, chamów - figury modelki nigdy nie miałam ;) więc i wiele przykrych komentarzy się naczytałam... Tylko, że zawsze miałam ostry język - więc nie pozostawałam dłużna... ;) odpisywałam i blokowałam delikwenta ;)
Ale jak wyżej pisałam - NORMALNI ludzie, sympatyczni, życzliwi, otwarci - też tam są :] Poznaliśmy się z Mężem 6,5 roku temu. Wyjątkowo szybko zgodziłam się na spotkanie - chociaż raczej nie umawiałam się z facetami z neta. Pół roku później się zaręczyliśmy, a 13 m-cy po 1 spotkaniu wzięliśmy ślub :] 15m-cy po ślubie urodził się nasz Syn :] chociaż wcześniej cierpiałam też na totalny "dzieciowstręt" ;)
"Znam" więcej par, które poznały się na Sympatii lub ogólnie przez Net - ale to znajomości wirtualne. A osobiście, poza nami - jeszcze 2 ;)
poczytaj http://forum.trojmiasto.pl/poznac-faceta-przez-Internet-t248148,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/INTERNETOWE-ZONKI-t93399,1,11.html
kilka lat temu w innym wątku na forum opisałam naszą historię ;) teraz wkleję tu ;) dla Tych co tracą nadzieję ;)
__________
ja właściwie nie spotykałam się z facetami z sympatii :) byłam zatwardziałą singielką :) konto na sympatii założyłam na początku swojej przygody z netem :P wtedy to miałam "okres czatowania" ;) i nudziło mnie pisanie każdej osobie co robię, gdzie mieszkam, jak wyglądam, jakie mam zainteresowania itp. itd. :)
jakoś trafiłam na sympatię (możliwe, że ze strony onetu - miałam tam pocztę) i założyłam konto dla własnej wygody ;)
później okazało się, że są tam fajni ludzie, z którymi można popisać :) i właściwie tylko dlatego przedłużałam aktywację :)
nigdy do głowy by mi nie przyszło, że znajdę tam męża :D
chociaż poznałam na sympatii kilka par ;) no ale przecież mnie nie mogło spotkać coś takiego... ;) a jednak :D
i pewnie nie spotkałabym się z Mariuszem - gdyby nie jego foto :) okazało się, że to ten sam facet, który jakiś rok wcześniej bardzo mnie irytował ;)
pisał do mnie wiadomości po czym zawieszał konto i ja nie mogłam mu odpisać... :P a na podglądzie odwiedzających widziałam fotkę fajnego faceta ;) i to właśnie zdjęcie przysłał mi rok później na maila :)
odrazu go poznałam :D
nie wiem czemu ale po 2 dniach pisania zgodziłam się na spotkanie :P ale od tego 1 spotkania jesteśmy razem :)
i nawet dowiedziałam się co to są te sławne "motylki w brzuchu" ;)
kiedyś miałam(na swoim tamtejszym profilu) dłuuuugi opis idealnego faceta... ;) zakończony zdaniem "wiem, wiem ;) takie rzeczy to tylko w Erze..." (na zasadzie, że i tak takiego nie znajdę, bo nie istnieje)
i wiecie co?
po pierwsze - opis faceta w 98% zgadza się z moim Mariuszem :) nie jest tylko "misiowaty" i nie ma niebieskich oczu :P
po drugie - pracuje w Erze... :P
Ale jak wyżej pisałam - NORMALNI ludzie, sympatyczni, życzliwi, otwarci - też tam są :] Poznaliśmy się z Mężem 6,5 roku temu. Wyjątkowo szybko zgodziłam się na spotkanie - chociaż raczej nie umawiałam się z facetami z neta. Pół roku później się zaręczyliśmy, a 13 m-cy po 1 spotkaniu wzięliśmy ślub :] 15m-cy po ślubie urodził się nasz Syn :] chociaż wcześniej cierpiałam też na totalny "dzieciowstręt" ;)
"Znam" więcej par, które poznały się na Sympatii lub ogólnie przez Net - ale to znajomości wirtualne. A osobiście, poza nami - jeszcze 2 ;)
poczytaj http://forum.trojmiasto.pl/poznac-faceta-przez-Internet-t248148,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/INTERNETOWE-ZONKI-t93399,1,11.html
kilka lat temu w innym wątku na forum opisałam naszą historię ;) teraz wkleję tu ;) dla Tych co tracą nadzieję ;)
__________
ja właściwie nie spotykałam się z facetami z sympatii :) byłam zatwardziałą singielką :) konto na sympatii założyłam na początku swojej przygody z netem :P wtedy to miałam "okres czatowania" ;) i nudziło mnie pisanie każdej osobie co robię, gdzie mieszkam, jak wyglądam, jakie mam zainteresowania itp. itd. :)
jakoś trafiłam na sympatię (możliwe, że ze strony onetu - miałam tam pocztę) i założyłam konto dla własnej wygody ;)
później okazało się, że są tam fajni ludzie, z którymi można popisać :) i właściwie tylko dlatego przedłużałam aktywację :)
nigdy do głowy by mi nie przyszło, że znajdę tam męża :D
chociaż poznałam na sympatii kilka par ;) no ale przecież mnie nie mogło spotkać coś takiego... ;) a jednak :D
i pewnie nie spotkałabym się z Mariuszem - gdyby nie jego foto :) okazało się, że to ten sam facet, który jakiś rok wcześniej bardzo mnie irytował ;)
pisał do mnie wiadomości po czym zawieszał konto i ja nie mogłam mu odpisać... :P a na podglądzie odwiedzających widziałam fotkę fajnego faceta ;) i to właśnie zdjęcie przysłał mi rok później na maila :)
odrazu go poznałam :D
nie wiem czemu ale po 2 dniach pisania zgodziłam się na spotkanie :P ale od tego 1 spotkania jesteśmy razem :)
i nawet dowiedziałam się co to są te sławne "motylki w brzuchu" ;)
kiedyś miałam(na swoim tamtejszym profilu) dłuuuugi opis idealnego faceta... ;) zakończony zdaniem "wiem, wiem ;) takie rzeczy to tylko w Erze..." (na zasadzie, że i tak takiego nie znajdę, bo nie istnieje)
i wiecie co?
po pierwsze - opis faceta w 98% zgadza się z moim Mariuszem :) nie jest tylko "misiowaty" i nie ma niebieskich oczu :P
po drugie - pracuje w Erze... :P
Męża przedstawił mi nasz wspólny znajomy, kiedy szukałam korepetytora z matematyki (mąż akurat ją studiował).
Razem jesteśmy już 10 lat w tym 5,5 roku po ślubie.
W internecie można znaleźć normalnych ludzi (czyt. nie zboczeńców i innych popaprańców). Sama poznałam kilka wartościowych dziewczyn dzięki trojmiasto.pl z którymi utrzymuję kontakt (takie babskie pogaduchy). Facetów również można poznać ciekawych. Koleżanka przez internet poznała obecnego męża i jest z nim szczęśliwa, mają ślicznego bobasa.
Wszystko zależy od tego na kogo trafisz i kogo szukasz. Na wszelakiej maści czatach jest wielu idiotów, którzy szukają kogoś na szybki numerek (niestety) dlatego takie czaty możesz śmiało omijać. Poza portalami randkowymi spróbuj na forach dla "zapaleńców" - jeśli lubisz sport zajrzyj na forum sportowe itd. Pasje łączą ludzi.
Razem jesteśmy już 10 lat w tym 5,5 roku po ślubie.
W internecie można znaleźć normalnych ludzi (czyt. nie zboczeńców i innych popaprańców). Sama poznałam kilka wartościowych dziewczyn dzięki trojmiasto.pl z którymi utrzymuję kontakt (takie babskie pogaduchy). Facetów również można poznać ciekawych. Koleżanka przez internet poznała obecnego męża i jest z nim szczęśliwa, mają ślicznego bobasa.
Wszystko zależy od tego na kogo trafisz i kogo szukasz. Na wszelakiej maści czatach jest wielu idiotów, którzy szukają kogoś na szybki numerek (niestety) dlatego takie czaty możesz śmiało omijać. Poza portalami randkowymi spróbuj na forach dla "zapaleńców" - jeśli lubisz sport zajrzyj na forum sportowe itd. Pasje łączą ludzi.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
w dziurawych skarpetkach.