Widok
Golonka w piwie dla dziecka...
Dziewczyny, Was zapytam jako osoby bezstronne...wczoraj bylismy u rodzicow na obiedzie..byla golona w piwie na obiad...syn mial co innego do jedzenia. Maz zaczal karmic synka ta golonka a ja mu zabronilam...na to i mama i maz na mnie naskoczyli ze przesadzam bo alkohol wyparowal...powiedzcie czy ja przesadzam i byscie daly takie jedzenie 2tkowi??
Skoro pytanie było do dziewczyn, to nie będę na nie odpowiadał :) Powiem coś z innej beczki - wiadomo, że niektórzy mogą mieć opory przed podaniem takiej potrawy niektórym osobom, np. dzieciom, czy tym, którzy mają problemy z nadużywaniem alkoholu. Zapraszając gości na obiad warto więc wziąć pod uwagę, komu on będzie podany, żeby uniknąć takich wątpliwości i innych wyjść pt. temu serwujemy to, a tamtemu co innego.
Alkohol paruje przy gotowaniu - nie zostało z procentów NIC!
Ja bym raczej zastanawiała się czy podać dziecku coś co jest w zasadzie w 100% tłuszczem..Aczkolwiek bardzo smacznym :)
Jakakilwiek patrzeć kilka kęsów NIE zaszkodzi na pewno..Wiecej mogłoby sie skończyć bólem brzuszka.
No i widziałam przepisy na potrawy dla dzieci z dodanym winem dla smaku. Oczywiście potrawy, które potem sie gotowały lub piekły w temperaturze w której procenty parują...
Osobiście nie dodaję bo nie widzę takiego efektu smakowego, który to usprawiedliwia.. Jak będę potrzebowała wymówki by podczas gotowania sobie golnąć to może ;)
Ja bym raczej zastanawiała się czy podać dziecku coś co jest w zasadzie w 100% tłuszczem..Aczkolwiek bardzo smacznym :)
Jakakilwiek patrzeć kilka kęsów NIE zaszkodzi na pewno..Wiecej mogłoby sie skończyć bólem brzuszka.
No i widziałam przepisy na potrawy dla dzieci z dodanym winem dla smaku. Oczywiście potrawy, które potem sie gotowały lub piekły w temperaturze w której procenty parują...
Osobiście nie dodaję bo nie widzę takiego efektu smakowego, który to usprawiedliwia.. Jak będę potrzebowała wymówki by podczas gotowania sobie golnąć to może ;)
a na chemii pokazywali jak zrobić golonkę w piwie??? ;)
...nie przypominam sobie ;)
znalazłam, że:
po 15 min gotowania ulatnia sie maksymalnie 60% uzytego alkoholu (zaleznie od tego, co wlalismy), po godzinie maksymalnie 75%. po 2,5 h. zostaje minimum 5%.
To też zalezy od temperatury gotowania, rodzaju naczynia, przykrywki (lub jej braku) itp.
Z alkoholu pozostanie głównie: woda (jesli temperatura potrawy nie przekroczy temperatury parowania wody) i ekstrakt, czyli składniki nielotne.To własnie ekstrakt nadaje potrawie potraktowanej alkoholem odpowiedni aromat i smak.
Na ekstrakt składają sie cukry,ekstrakt bezcukrowy,kwasy
organiczne nielotne(cytrynowy i jabłkowy),kwas organiczny lotny
jakim jest kwas octowy,składniki mineralne,barwniki,składniki
białkowe,garbniki,gliceryna,estry i witaminy.
W temperaturze wrzenia calkiem odparuje tylko czysty alkohol. Jeżeli
jest rozpuszczony w innej substancji (np. wymieszany z wodą), to
tworzy mieszaninę azeotropową, której prostymi metodami (np.
zwiększaniem temperatury powyżej temperatury wrzenia) nie można
rozdzielić.
Podsumowując, alkohol dodany do potrawy pozostaje w niej w różnym stężeniu.
...nie przypominam sobie ;)
znalazłam, że:
po 15 min gotowania ulatnia sie maksymalnie 60% uzytego alkoholu (zaleznie od tego, co wlalismy), po godzinie maksymalnie 75%. po 2,5 h. zostaje minimum 5%.
To też zalezy od temperatury gotowania, rodzaju naczynia, przykrywki (lub jej braku) itp.
Z alkoholu pozostanie głównie: woda (jesli temperatura potrawy nie przekroczy temperatury parowania wody) i ekstrakt, czyli składniki nielotne.To własnie ekstrakt nadaje potrawie potraktowanej alkoholem odpowiedni aromat i smak.
Na ekstrakt składają sie cukry,ekstrakt bezcukrowy,kwasy
organiczne nielotne(cytrynowy i jabłkowy),kwas organiczny lotny
jakim jest kwas octowy,składniki mineralne,barwniki,składniki
białkowe,garbniki,gliceryna,estry i witaminy.
W temperaturze wrzenia calkiem odparuje tylko czysty alkohol. Jeżeli
jest rozpuszczony w innej substancji (np. wymieszany z wodą), to
tworzy mieszaninę azeotropową, której prostymi metodami (np.
zwiększaniem temperatury powyżej temperatury wrzenia) nie można
rozdzielić.
Podsumowując, alkohol dodany do potrawy pozostaje w niej w różnym stężeniu.
Droga mamo - autorko wątku. Moim zdaniem jeśli tylko masz jakieś wątpliwości co do podania / nie podania jakiejś potrawy dziecku to nie powinnaś się zastanawiać. Lepiej nie dać niż dać i potem się zastanawiać a) czy dobrze zrobiłam b) czy np. ten ból brzucha jest od tego czy nie od tego. Ja miałam zawsze takie dylematy z teściową. Owszem, wychowała ona i swoje dzieci i wnuczkę ale każdy jest inny. I chociaż i ona i szwagierka patrzyły na mnie jak na kosmitę kiedy nie chciałam czegoś dziecku dać to miałam to w nosie bo to potem ja męczę się z płaczem dziecka. Nawet wczoraj - mała dostała Misia Lubisia i ja nie pozwoliłam jej zjeść bo już się zbieraliśmy do domu i wolałam żeby w domu zjadła mleko na wieczór. Szwagierka spojrzała na mnie jak na idiotę, teściowa na siłę chciała otworzyć to ciastko ale na szczęście mąż się za mną wstawił. A poza tym to moje dziecko i ja wiem lepiej!!!
alkohol w 40'C wyparowuje - jednak jezeli byla przygotowana w rekawie czy pod przykryciem - nie dano jej odparowac to moze zawierac ten alkohol bo on destyluje sie na pokrywce i scieka spowrotem i tak w kolko.
wiem ze ludzie daja oddychac miesu wiec nie powinno byc go w jedzeniu, wystarczy spytac mamy jak byla przygotowana i sprawa wyjasniona, - z knajpy bym dziecku nie dala bo czesto piwa nie daja do przygotowania tylko jakies aromaty.
pozatym golonka miesko ma superasne(nie tluszcz-miesko) i to jest dobre dla dziecka 0 choc sama nie robie bo nie umiem
wiem ze ludzie daja oddychac miesu wiec nie powinno byc go w jedzeniu, wystarczy spytac mamy jak byla przygotowana i sprawa wyjasniona, - z knajpy bym dziecku nie dala bo czesto piwa nie daja do przygotowania tylko jakies aromaty.
pozatym golonka miesko ma superasne(nie tluszcz-miesko) i to jest dobre dla dziecka 0 choc sama nie robie bo nie umiem